- promocja
- W empik go
Walec wojny w południowej Polsce 1944-1945 - ebook
Walec wojny w południowej Polsce 1944-1945 - ebook
Książka poświęcona działaniom wojennym toczonym przez 1 Front Ukraiński przeciwko niemieckiej Grupie Armii "A" i "Środek". W wyniku tych operacji prawie cała południowa Polska wraz z Zagłębiem Dąbrowskim, Górnym Śląskiem i Opolszczyzną została uwolniona od Niemców. Rozważania autora koncentrują się głównie na planach stron walczących oraz ich realizacji na polu walki. Pokazują proces przygotowania i zabezpieczenia operacji pod względem logistycznym, medycznym i sanitarnym. Ukazują także proces przejmowania przez polską administrację od Armii Czerwonej ziem, które po wojnie stały się częścią województwa śląsko-dąbrowskiego.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7889-524-4 |
Rozmiar pliku: | 18 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W latach 1939-1945 przez terytorium Polski trzykrotnie przetaczała się wojna. Najpierw, we wrześniu 1939 roku, od zachodu aż do linii Narwi i Bugu, wdarła się prawie dwumilionowa armia niemiecka, a później od wschodu siły Armii Czerwonej, liczące około miliona żołnierzy. W wyniku tej agresji Polska znalazła się pod okupacją obydwu najeźdźców. Gehenna okupacyjna trwała kilka lat.
W czerwcu 1941 ziemie polskie stały się terenami koncentracji kilkumilionowej armii niemieckiej, prowadzącej przygotowania do uderzenia na Związek Radziecki, a następnie wschodnie ziemie II Rzeczypospolitej były obszarami działań wojennych Wermachtu przeciwko Armii Czerwonej w pierwszym etapie kampanii rosyjskiej. Pod koniec 1941 roku Wehrmacht stanął u bram Moskwy. Rozzuchwalony tymi sukcesami Hitler 11 grudnia wypowiedział wojnę Stanom Zjednoczonym, zaatakowanym 5 grudnia przez Japonię. I to był początek końca hitlerowskich sukcesów. Na przełomie 1941 i 1942 roku Wehrmacht poniósł klęskę pod Moskwą. W rok później hitlerowskie armie zdołały jeszcze dotrzeć do Stalingradu, ale tu spotkała je zagłada. Z klęską stalingradzką zbiegła się klęska w Afryce. Od 1943 roku Wehrmacht przeszedł do strategicznej obrony. Przewaga koalicji antyhitlerowskiej narastała z miesiąca na miesiąc, a front zbliżał się do granic Niemiec.
W 1944 i 1945 roku wojna ponownie przetoczyła się przez Polskę, tym razem ze wschodu na zachód. W pierwszym etapie, po pobiciu sił niemieckich na Białorusi i Ukrainie, Armia Czerwona wyszła nad Wisłę i Narew, zaś w drugim, po prawie półrocznych przygotowaniach, siłami pięciu frontów rozwinęła ofensywę, której ostatecznym celem było opanowanie Berlina i pokonanie Niemiec. W ramach tej ofensywy przez Polskę przetoczył się południowy walce wojny.
Niniejsza praca jest poświęcona działaniom wojennym w latach 1944-1945, toczonym na obszarze południowej Polski przez 1 Front Ukraiński przeciwko niemieckiej Grupie Armii „Północna Ukraina”, a później Grupie Armii „A”. W lipcu 1944 roku Front ten pobił na Ukrainie wojska Grupy Armii „Północna Ukraina” i w pościgu za nimi dotarł do Wisły pod Baranowem i Sandomierzem. W sierpniu sforsował rzekę i opanował na jej zachodnim brzegu przyczółek o znacznych rozmiarach. W styczniu następnego roku z przyczółka tego przeprowadził operację sandomiersko-śląską, pobił wojska niemieckiej Grupy Armii „A”, broniące się w jego pasie działań, i na początku lutego dotarł do Odry. W wyniku tej operacji prawie cała południowa Polska wraz z Zagłębiem Dąbrowskim, Górnym Śląskiem i Opolszczyzną została uwolniona od Niemców. W następnych dwóch miesiącach, w lutym i w marcu, 1 Front Ukraiński kontynuował działania zaczepne w kierunku zachodnim i dotarł aż do Nysy Łużyckiej.
Tereny opanowane przez 1 Front Ukraiński w toku operacji sandomiersko-śląskiej obszaru Górnego Śląska i Opolszczyzny decyzją zwycięskich mocarstw w Poczdamie zostały przyznane Polsce i weszły w skład województwa śląsko-dąbrowskiego i dolnośląskiego.
Praca przedstawia przede wszystkim koncepcje strategiczno-operacyjne i plany stron walczących oraz analizę ich realizacji na polu walki. Pokazuje proces przygotowania i zabezpieczenia operacji sandomiersko-śląskiej pod względem logistycznym, medycznym i sanitarnym. Prezentuje przebieg działań pomiędzy Wisłą i Odrą w styczniu 1945 roku oraz w ogólnym zarysie dalsze natarcie ku Nysie Łużyckiej, kontynuowane w lutym i marcu. Ukazuje także proces przejmowania przez polską administrację od Armii Czerwonej ziem, które po wojnie stały się częścią województwa śląsko-dąbrowskiego.
Działania wojenne na obszarze południowej Polski w latach 1944-1945, które toczyły się głównie pomiędzy wojskami niemieckimi i radzieckimi, stanowiły do tej pory przedmiot badań przede wszystkim historyków niemieckich i rosyjskich. Z analizy opublikowanej w tych krajach literatury wynika jednak, że większość prac ma charakter bardzo ogólny. Powstały one bowiem w kontekście całokształtu badań nad frontem wschodnim. Do tego typu prac zaliczyć można następujące wydawnictwa: Istoria Wielikoj Otieczestwiennoj Wojny Sowietskogo Sojuza 1941-1945 (wyd. pol. Historia Wielkiej Wojny Narodowej Związku Radzieckiego 1941-1945, t. 1-6); Istorija wtoroj mirowej wojny 1939-1945 w dziesięciu tomach, przetłumaczona na język polski i wydana u nas pod tytułem Historia II wojny światowej; Sowietskije Wojenno-Wyzdusznyhe Siły w Wielikoj Otieczestwiennoj Wojnie 1939-1945 oraz kilka innych prac o charakterze podręcznikowym, Wielikaja Otieczestwiennaja Wojna Sowietskogo Sojuza 1941-1945, Kratkaja istoria. Wtoraja mirowaja wojna 1939-1945. Wojenno-istoriczeskij oczerk, pod red. S. R. Płatonowa (Druga wojna światowa 1939-1945, zarys historyczno-wojskowy, wyd. pol.); Istoria wojennogo isskustwa, pod red. A. Strokowa. Można tu jeszcze wymienić prace: M. N. Kożewnikowa, Komandowanije i sztab wojenno-wozdusznych sił Sowietskoj Armii w Wielikoj Otieczestwiennoj Wojnie 1941-1945; Tył Sowietskich Woorużennych Sił w Wielikoj Otieczestwiennoj Wojnie 1941-1945 gg. (Tyły Radzieckich Sił Zbrojnych w Wielkiej Wojnie Narodowej 1941-1945, tłum. pol.); Oswobożdienije gorodow; Grif sekretnosti sniat. Potieri woorużennych sił SSSR w wojnach, bojewych diejstwijach i wojennych konfliktach.
W literaturze niemieckiej do tej grupy prac należą m.in. W. Goerlitza Der Zwiete Weltkrieg 1939-1945; H. Dahms, Geschichte des Zweiten Weltkriegs 1939-1945; K. Tippelskirch, Geschichte des Zweiten Welkriegs; H. Jacobsen, H. Dollinger, Der zweiten Weltkrieg in Bildern und Dokumenten; A. Philippi, F. Heim, Der Feldzug gegen Sowjetrussland 1941 bis 1945. W ostatnich latach w polskich księgarniach i bibliotekach znaleźć można także książki autorów angielskich i amerykańskich w polskim tłumaczeniu. Mają one z reguły charakter popularno-naukowy i pod względami faktograficznymi wnoszą niewiele. Do tego rodzaju prac zaliczyć należy książkę Paula Corella „Spalona ziemia“, wydaną w Warszawie w 2008 roku i inne.
Oprócz prac o charakterze ogólnym w byłym Związku Radzieckim, a obecnie Federacji Rosyjskiej i w Niemczech ukazało się wiele monografii jednostek wojskowych (pułków, dywizji, korpusów, armii), z których część walczyła na terenie południowej Polski. Zawarty w nich materiał faktograficzny ma dużą wartość poznawczą, zwłaszcza w sprawach szczegółowych. Ten sam charakter zachowują artykuły publikowane w różnych czasopismach wojskowo-historycznych i wojskowych¹.
Dużą wartość naukową mają prace zawierające analizy przykładów taktycznych i operacyjnych. Większość z nich została opracowana bezpośrednio po wojnie przez tzw. komórki doświadczeń wojennych, występujące na różnych szczeblach dowodzenia Armii Czerwonej. Następnie były publikowane najczęściej jako zbiory materiałów do badania doświadczeń wojennych, zbiory przykładów taktycznych itp.². Do tej grupy literatury niemieckiej zaliczyć należy: Kriegstagebuch des Oberkommandos der Wehrmacht (Bd. IV: 1. Januar 1944 – 22. Mai 1945); Hitlers Weisungen für die Kriegsführung 1939-1945. Dokumente des Oberkommandos der Wehrmacht; Die Geheimen Tagesberichte der deutschen Wehrmachtführung im Zweiten Weltrkrieg 1939-1945 (Band 12: Januar 1945 – 9 Mai 1945); G. Tessin, Verbände und Truppen der deutschen Wehrmacht und Waffen SS im Zweiten Weltkrieg 1939-1945 (Band 6-11); W. Keilig, Das deut sche Heer 1939-1945 oraz kilka opracowań dotyczących działań wojsk niemieckich nad Wisłą i na Śląsku³.
Kolejną grupę literatury stanowią pamiętniki i wspomnienia wyższych dowódców, zarówno radzieckich, jak i niemieckich. Z niemieckiej literatury wspomnieniowej największą wartość mają Wspomnienia żołnierza Heinza Guderiana, ówczesnego szefa Sztabu OKH, a w radzieckiej – wspomnienia Iwana Koniewa, Stiepana Krasowskiego, Dmitrija Leluszenki, Konstantina Krajniukowa, Aleksieja Żadowa, Gleba Bakłanowa, Iwana Galickiego, Iwana Katyszkina, Iwana Korownikowa, Siemiona Mielnikowa, Zachara Slusarenki, Dawida Dragunskiego⁴ oraz kilka zbiorów wspomnień niższych dowódców i żołnierzy⁵. Słabością wymienionej literatury jest bezkrytyczne powtarzanie tez sformułowanych w oficjalnej historiografii rosyjskiej i skupianie się głównie na bohaterstwie radzieckiego żołnierza bez jakichkolwiek prób analizy sytuacji, w jakich przyszło działać dużym i małym jednostkom oraz poszczególnym żołnierzom.
W Polsce w pierwszych latach po wojnie nie prowadzono samodzielnych badań nad działaniami, jakie przetoczyły się przez nasz kraj w latach 1944-1945. Ograniczono się jedynie do tłumaczenia różnych publikacji i artykułów, przede wszystkim radzieckich. Nosiły one najczęściej charakter rocznicowy i nie miały większej wartości poznawczej. Intensyfikacja badań dotyczących działań Armii Czerwonej na ziemiach polskich w ostatnim etapie wojny nastąpiła dopiero pod koniec lat sześćdziesiątych, przy czym prowadzono je głównie, wykorzystując publikacje radzieckie i częściowo niemieckie. Do najwartościowszych opracowań poświęconych tej problematyce zaliczyć należy publikacje K. Sobczaka, Operacja mazowiecko-mazurska; W. Wołoszyna, Na warszawskim kierunku operacyjnym; B. Dolaty, Wyzwolenie Polski 1944-1945; W. Iwanowskiego, Operacja lwowsko-sandomierska; Z. Stapora, Wyzwolenie ziem zachodnich i północnych Polski w końcowej fazie II wojny światowej; E. Jadziaka, Walki Armii Radzieckiej i ludowego Wojska Polskiego o wyzwolenie ziem północnych i zachodnich w 1945 r. oraz publikacje R. Majewskiego i D. Tomczyka dotyczące działań bojowych w 1945 r. na Dolnym Śląsku i ziemi opolskiej (R. Majewski, Dolny Śląsk 1945. Wyzwolenie; tenże, Wrocław, godzina zero; D. Tomczyk, Śląsk Opolski – 1945, rozprawa habilitacyjna); Problematyka działań wojsk niemieckich na ziemiach polskich w latach 1944-1945 r. najpełniej została przedstawiona w pracy T. Sawickiego, Niemieckie wojska lądowe na froncie wschodnim. Czerwiec 1944 maj 1945.
Oprócz wyżej wymienionych publikacji o charakterze naukowym na uwagę zasługuje także kilka prac popularnonaukowych, obejmujących większe lub mniejsze fragmenty operacji sandomiersko-śląskiej 1 Frontu Ukraińskiego. Niektóre z nich, jak na przykład książka A. Koniecznego i J. Zielińskiego, Wyprawa po złoto oraz E. Kostrzewy, Operacja złote wrota, mają charakter kronikarskiego zapisu wydarzeń w styczniu 1945 roku Na podstawie literatury rosyjskiej i niemieckiej, a także licznych relacji Polaków ze Śląska, autorzy tych prac odtworzyli przebieg operacji sandomiersko-śląskiej 1 Frontu Ukraińskiego bez podejmowania głębszej jej analizy. Spośród publikacji popularnonaukowych, obejmujących fragmenty operacji sandomiersko-śląskiej, wymienić należy prace J. Płowieckiego, Wyzwolenie Częstochowy; R. Sławeckiego, Manewr, który ocalił Kraków oraz P. Dubiela, Wyzwolenie Śląska w 1945 r. Autorzy tych prac przenieśli na grunt historiografii polskiej tezy zawarte w literaturze rosyjskiej, zarówno w odniesieniu do bitwy o Kraków, jak i o Górny Śląsk. Wartość poznawcza tych prac jest niewielka.
Jak dotąd, nie ma w literaturze polskiej pracy obejmującej całość działań w południowej Polsce pomiędzy Wisłą, Odrą, a Nysą Łużycką. Główną przyczyną była niedostępność materiałów źródłowych, dotyczących zarówno strony niemieckiej, jak i radzieckiej. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych, dzięki staraniom polskich władz cywilnych i wojskowych, historycy uzyskali możliwość dotarcia do archiwów niemieckich i rosyjskich. Autor tej pracy miał możność skorzystania z zasobów archiwalnych przechowywanych w byłym archiwum wojskowym NRD (Militärarchiv der DDR), w niemieckim archiwum wojskowym we Freiburgu (Bundes Archiv, Militärarchiv – Freiburg) oraz w rosyjskim archiwum wojskowym w Podolsku (Centralnyj Archiw Ministerstwa Oborony Rossijskoj Federacji). W ostatnim z wymienionych archiwów istnieją co prawda nadal duże ograniczenia w dostępie do przechowywanych źródeł, niemniej jednak autor uzyskał większość dokumentów operacyjnych dotyczących działań 1 Frontu Ukraińskiego na ziemiach polskich, jak też wchodzących w jego skład armii polowych, pancernych i lotniczych.
Bardzo pomocne w badaniach nad operacją sandomiersko-śląską okazały się także mikrofilmy dokumentów niemieckich, znajdujące się w Archiwum Wojskowego Instytutu Historycznego, Archiwum Akt Nowych i Archiwum Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.
Cennym uzupełnieniem źródeł niemieckich i rosyjskich są polskie dokumenty dotyczące Górnego Śląska w latach II wojny światowej. Większość z nich znajduje się w Wojewódzkim Archiwum Państwowym w Katowicach, Archiwum Akt Nowych, Centralnym Archiwum Wojskowym i innych archiwach.
Podstawę źródłową szczególnie pomocną do opracowania niniejszej rozprawy stanowiły dokumenty znajdujące się we wspomnianym Archiwum Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej w Podolsku, głównie dyrektywy Kwatery Głównej Naczelnego Dowództwa Armii Czerwonej dotyczące działań wojennych na obszarze południowej Polski, dokumenty związane z planowaniem, przygotowaniem i prowadzeniem działań wojennych przez 1 Front Ukraiński oraz armie wchodzące w jego skład. Szczebel Frontu potraktowany został jako główny i dlatego oprócz decyzji dowódcy, dyrektyw operacyjnych, zarządzeń i rozkazów wykorzystano także meldunki sprawozdawcze, dzienniki działań bojowych, sprawozdania z działań poszczególnych rodzajów wojsk i służb oraz materiały opracowywane przez komórki doświadczeń bojowych. Przy opisie przebiegu działań bojowych wykorzystane zostały głównie materiały szczebla armijnego.
Plany i zamiary dowództwa niemieckiego oraz przebieg działań obronnych Grupy Armii „A” (od 25 stycznia Grupy Armii „Środek”) zostały przedstawione na podstawie dokumentów wytworzonych przez Naczelne Dowództwo Wojsk Lądowych (OKH), dowództwo Grupy „A” oraz dowództwa 4 armii pancernej i 17 armii. Mikrofilmy dokumentów Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych i dowództwa Grupy Armii „A” znajdują się w Wojskowym Instytucie Historycznym. Dokumenty 4 armii pancernej i 17 armii przechowywane są we wspomnianym niemieckim archiwum wojskowym we Freiburgu i po części także w Poczdamie. Nie są one, niestety, kompletne, dlatego też przy opisie działań bojowych trzeba było korzystać z dokumentów szczebla korpuśnego, a nawet dywizyjnego⁶.
Analiza planów i zamiarów walczących stron, dokonana na podstawie dokumentów źródłowych, oraz ich konfrontacja z przebiegiem działań, pozwoliła na sformułowanie ocen i wniosków, które różnią się zasadniczo od funkcjonujących dotąd w różnych polskich opracowaniach, a zaczerpniętych głównie z literatury rosyjskiej. W związku z tym inaczej pokazana została rola i miejsce 1 Frontu Ukraińskiego w kampanii zimowej Armii Czerwonej, a także w innym świetle przedstawione zostały motywy, jakimi kierował się marszałek Iwan Koniew w trakcie walk o Kraków i Górny Śląsk.
Układ rozprawy został uszeregowany według założonych celów badawczych oraz odpowiadających im cezur czasowych. Część wstępna rozszerzona została do dwóch rozdziałów, bowiem konieczne okazało się, dla wprowadzenia zainteresowanych tematem w meritum omawianych spraw, przedstawienie ogólnej charakterystyki obszaru operacyjnego południowej Polski pod względem geograficzno-wojskowym (rozdział I) oraz charakterystyki sytuacji operacyjnej, która wytworzyła się w drugiej połowie 1944 roku na obszarze południowej Polski (rozdział II). Konieczność scharakteryzowania obszaru działań pod względem geograficzno-wojskowym nie wymaga szerszego uzasadnienia, gdyż w badaniach każdej operacji wojskowej jest niezbędna. Pozwala zrozumieć intencje sztabów planujących działania, ocenić realność założeń operacji, a także decyzje dowódcy podejmowane w toku ofensywy.
Rozdział drugi zaznajamia czytelnika z sytuacją polityczno-strategiczną, jaka wytworzyła się w drugiej połowie 1944 roku na froncie radziecko-niemieckim nad Wisłą i Wisłoką. Został w nim omówiony, w sposób bardzo ogólny, przebieg operacji lwowsko-sandomierskiej, która doprowadziła wojska 1 Frontu Ukraińskiego nad Wisłę i zakończyła się uchwyceniem na jej zachodnim brzegu dużego przyczółka operacyjnego. Walki o uchwycenie i rozszerzenie przyczółka sandomierskiego były bardzo krwawe i spowodowały znaczny ubytek sił 1 Frontu Ukraińskiego. Aby je uzupełnić i przygotować nową operację zaczepną, Front potrzebował prawie pół roku. W trakcie pauzy operacyjnej pomiędzy operacją lwowsko-sandomierską i sandomiersko-śląską obie walczące strony czyniły intensywne przygotowania, polegające na rozbudowie inżynieryjnej pasa przyfrontowego, porządkowaniu i uzupełnianiu swoich związków operacyjnych i taktycznych, przegrupowaniu sił, a przede wszystkim gromadzeniu zapasów materiałowych. Dużą wagę obydwie strony przywiązywały do szkolenia napływających uzupełnień w tych formach działań, jakie przewidywano prowadzić w najbliższej przyszłości. Jak ogromny był to zakres działań, wystarczy przypomnieć, że w ich wyniku stan bojowy 1 Frontu Ukraińskiego powiększył się prawie dwukrotnie. Niektóre armie, podporządkowane marsz. Koniewowi, zostały przegrupowane pod Sandomierz aż z północy, z Frontu Leningradzkiego. Do składów frontowych i armijnych dostarczono tysiące ton sprzętu, amunicji, środków medycznych i żywności.
Dowództwo niemieckie w tym czasie intensywnie rozbudowywało swoją obronę, pod względem inżynieryjnym, na kilkaset kilometrów w głąb, od Wisły aż do Odry. Dowództwo Grupy Armii „A”, nie mogąc liczyć na dopływ nowych sił z głębi Niemiec lub z innych odcinków frontu, drogą wewnętrznych przegrupowań odtworzyło swoje odwody operacyjne. W pasie obrony 4 armii pancernej, gdzie przewidywano uderzenie Rosjan, rozmieszczono korpus pancerny, aby przy jego użyciu można było zlikwidować ewentualne włamania nieprzyjaciela. Luki spowodowane niedoborami ludzi w dywizjach, ze względu na mocno już ograniczone własne możliwości mobilizacyjne, dowódcy niemieccy starali się zapełnić żołnierzami innych narodowości, tzw. Hiwi, podejmującymi służbę kontraktową w Wehrmachcie. Przewidując niekorzystny dla siebie rozwój wydarzeń na froncie, przygotowali szeroko zakrojoną ewakuację ludzi, całych zakładów przemysłowych i materiałów wojennych z zagrożonych terenów na głębokie zaplecze. Wszystko to, czego nie można było ewakuować, przygotowano do zniszczenia.
Najwyższe kierownictwo hitlerowskich Niemiec, w obliczu groźby wkroczenia Rosjan na terytorium Rzeszy, sięgnęło do swoich ostatnich rezerw. Hitler nakazał powołać Wolkssturm i wcielić do niego wszystkich mężczyzn zdolnych do noszenia broni, którzy ze względu na przykład na wiek nie kwalifikowali się do służby w Wehrmachcie. Ta gigantyczna akcja, przeprowadzona w warunkach pogłębiającego się kryzysu państwa niemieckiego, nie dała pożądanych wyników, jednak w pewnym stopniu wzmocniła obronę niemiecką na froncie wschodnim.
W rozdziale drugim sporo miejsca poświęcił autor także postawie Polaków wobec toczących się na ich terytorium działań. Jest to problem niezwykle ważny, chociażby dlatego, że społeczeństwo tej części Polski pierwszy raz spotkało się z czerwonoarmistami, przynajmniej na własnej ziemi. Początkowo nastroje ludności były przychylne Armii Czerwonej. Wkraczające jednostki radzieckie witane były serdecznie. Ludność spontanicznie wspierała je w walce. Także polskie podziemie czynnie wystąpiło przeciwko Niemcom, nawiązując współpracę z jednostkami radzieckimi. Najszerzej współpraca ta rozwinęła się podczas walk na przyczółku sandomierskim i dała bardzo dobre wyniki. Miejscowa ludność często służyła jako przewodnicy jednostek radzieckich działających w nieznanym im terenie. Wywiad partyzancki dostarczał radzieckim zwiadowcom danych o rozmieszczeniu sił niemieckich i ich przygotowaniu do obrony poszczególnych miejscowości. Oddziały partyzanckie, uderzając na tyły broniących się Niemców, wprowadzały chaos w ich szeregach i ułatwiały działanie radzieckich jednostek regularnych.
Po zakończeniu walk na przyczółku i ustabilizowaniu się frontu stosunek radzieckich władz wojskowych do ludności polskiej i polskiego podziemia uległ zasadniczej zmianie. Oddziały NKWD przeprowadziły liczne aresztowania wśród Polaków o orientacji niepodległościowej, których wywieziono następnie w głąb Związku Radzieckiego. Ludność polska ze strefy przyfrontowej została wysiedlona, pozbawiona mienia i pozostawiona bez opieki. Zdarzały się wypadki rabunków i gwałtów, dokonywane przez czerwonoarmistów na ludności polskiej. To wszystko spowodowało zmianę nastrojów polskiego społeczeństwa w stosunku do „wyzwolicieli”
Jednocześnie z porządkowaniem sił, gromadzeniem zapasów materiałowych i szkoleniem napływających uzupełnień, sztaby obydwu stron przygotowywały plany dalszych działań. Zagadnienia te zostały omówione w rozdziale trzecim. Poczynając od celów, jakie postawiły swoim wojskom sztaby obu stron, autor prześledził kolejne fazy powstawania planu operacji berlińskiej w Sztabie Generalnym Armii Czerwonej oraz, na jego podstawie, planu operacji frontowej 1 Frontu Ukraińskiego. Dużo uwagi w tym rozdziale poświęcił autor roli dowódców Frontów i ich wpływowi na ostateczny kształt planów operacji. Należy podkreślić, że ocena tych planów, a także roli, jaką odegrali radzieccy marszałkowie w procesie ich powstawania, odbiega od ocen funkcjonujących dotąd w polskiej historiografii.
Analizując niemieckie plany rozegrania nad Wisłą bitwy o utrzymanie swoich pozycji obronnych, autor zwraca uwagę, że były konstruowane w oderwaniu od realiów. Zarówno Sztab OKH (Sztab Generalny Wojsk Lądowych), jak i sztab Grupy Armii „A”, zbyt optymistycznie oceniły możliwości swoich wojsk i nie uwzględniły w pełni przewagi, jaką Rosjanie uzyskali nad Wisłą na przełomie 1944 i 1945 roku. Nie potrafiły także skoncentrować wszystkich będących w ich dyspozycji sił na najbardziej zagrożonych kierunkach i odpowiednio przygotować się do powstrzymania radzieckiej ofensywy.
Rozdział czwarty poświęcony jest omówieniu przebiegu działań w styczniu 1945 roku pomiędzy Wisłą a Odrą w pasie natarcia 1 Frontu Ukraińskiego. Całość tej problematyki przedstawiona została w pięciu podrozdziałach, obejmujących kolejne fazy ofensywy. W pierwszym podrozdziale została przedstawiona bitwa o przełamanie obrony niemieckiej na głębokość taktyczną bezpośrednio przed przyczółkiem sandomierskim, rozbicie odwodu 4 armii pancernej pod Kielcami i rozwinięcie pościgu do rubieży: Piotrków Trybunalski, Częstochowa, Żarki, Kraków, Opatowice, Tarnów, Bistuszowa. W tym etapie działań pobite zostały siły główne 4 armii pancernej i stworzone warunki do rozwijania ofensywy w kierunku Wrocławia przez armie działające w centrum ugrupowania bojowego 1 Frontu Ukraińskiego. Nie udało się jednak marsz. Koniewowi odciąć nad Wisłą niemieckiego 42 korpusu armijnego i zlikwidować. Korpus ten wraz z resztkami innych rozbitych korpusów wymknął się z radzieckich kleszczy i jako „wędrujący kocioł” wycofywał się na zachód, stawiając opór armiom prawego skrzydła Frontu.
Nie została rozbita także niemiecka 17 armia, która broniła się większością swoich sił przed lewym skrzydłem 1 Frontu Ukraińskiego i częściowo przed 4 Frontem Ukraińskim.
Następny podrozdział przedstawia wyjście wojsk centrum i prawego skrzydła 1 Frontu Ukraińskiego nad Odrę oraz wojsk lewego skrzydła na przedpola Górnego Śląska. Ten etap walk charakteryzował się niezwykle wysoką dynamiką armii nacierających w centrum ugrupowania Frontu i malejącym tempem działań armii znajdujących się na skrzydłach. Największy opór stawiali Niemcy na podejściach do Górnego Śląska.
Kolejny podrozdział poświęcony jest właśnie ofensywie armii działających na lewym skrzydle Frontu. Ich zadaniem było opanowanie Górnego Śląska. Broniąca tego obszaru niemiecka 17 armia, mimo strat poniesionych wcześniej nad Wisłą, zachowała zwartość bojową i na pozycjach obronnych „b-1” i „b-2”, przebiegających bezpośrednio przez podejścia do Górnego Śląska, zatrzymała natarcie radzieckich 59 i 60 armii. Aby złamać opór Niemców, marszałek Koniew postanowił wzmocnić siły lewego skrzydła Frontu i zniszczyć 17 armię poprzez jej odcięcie na Górnym Śląsku. Zamiar ten nie doczekał się jednak pełnej realizacji. Dowódca 17 armii, gen. Schulz, zdołał zatrzymać 3 armię pancerną gw. gen. Rybałki, która z rejonu Strzelec Opolskich i Opola starała się przedrzeć od północy na tyły jego wojsk. Schultz utrzymał w ten sposób drogi odwrotu na południowy zachód i zdołał wycofać swoje wojska z obszaru Górnego Śląska.
Sformułowany w niniejszej pracy pogląd na temat bitwy o Górny Śląsk różni się diametralnie od lansowanej przez marsz. Koniewa opinii, jakoby zatrzymał on celowo natarcie 3 armii pancernej gw., by umożliwić 17 armii swobodne opuszczenie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Opinia ta nie znajduje potwierdzenia ani w dokumentach radzieckich, ani też w źródłach niemieckich.
Treść podrozdziału czwartego, zatytułowanego Dolnośląski epilog wykracza poza ramy operacji sandomiersko-śląskiej, traktowanej jako działania 1 Frontu Ukraińskiego pomiędzy Wisłą a Odrą. Działania tegoż frontu za Odrą historycy traktują najczęściej jako samodzielną operację dolnośląską. Autor nie zgadza się z taką klasyfikacją. Na podstawie dostępnych mi dokumentów oraz wspomnień marszałka Iwana Koniewa wnioskuję, że działania 1 Frontu Ukraińskiego pomiędzy Odrą a Nysą Łużycką były kontynuacją ofensywy znad Wisły zmierzającej bezpośrednio na Berlin. Jej załamanie nastąpiło właśnie pomiędzy Odrą a Nysą Łużycką ze względu na zbytnie rozproszenie sił frontu w trakcie wcześniejszych działań. Wskazuje na to wyraźnie analiza walk 1 Frontu Ukraińskiego za Odrą dokonana w podrozdziale.
Podrozdział piąty zawiera wnioski wypływające z procesu planowania operacji, kilkumiesięcznych przygotowań do jej wykonania i przebiegu działań pomiędzy Wisłą a Odrą. Doceniając wielki wysiłek dowództwa Frontu, włożony w przygotowanie operacji i kierowanie jej przebiegiem, autor zwraca jednak uwagę na słabości przyjętego planu operacji, a także niekonsekwencje w jego realizacji.
Operacja sandomiersko-śląska 1 Frontu Ukraińskiego w pierwszej jej fazie przebiegała przez tereny rdzennie polskie i wzbudziła duży rezonans wśród Polaków. Znaczna część polskiego społeczeństwa współdziałała z jednostkami radzieckimi podczas walk o miasta i wsie. Do działań po stronie radzieckiej włączyły się także polskie oddziały partyzanckie. Zagadnienia te zostały przedstawione w rozdziale piątym. Zakres tego współdziałania był jednak węższy niż w czasie operacji lwowsko-sandomierskiej i walk na przyczółku sandomierskim. Zdaniem autora na ten stan rzeczy wpłynęła głównie postawa władz radzieckich wobec Armii Krajowej i powstania warszawskiego, ale nie tylko. Operacja sandomiersko-śląska przebiegała w warunkach zimowych, bardzo trudnych dla działań partyzanckich. Wiele oddziałów partyzanckich, dla przetrwania zimy, zredukowało swe stany liczebne. Wysokie tempo ofensywy i krótki czas jej trwania uniemożliwiły ponowną mobilizację do oddziałów.
Rozdział szósty noszący tytuł Górny Śląsk, Zagłębie i Opolszczyzna w pierwszych miesiącach po wojnie składa się z dwóch podrozdziałów. Pierwszy z nich poświęcony jest kilkumiesięcznemu „zarządzaniu” Armii Czerwonej na obszarach województwa śląsko-dąbrowskiego i konsekwencjom gospodarczym tego zarządzania. Pokazuje też gehennę ludności tego regionu, w dużej części polską, traktowaną jednak przez czerwonoarmistów jako wrogą ludność niemiecką.
Podrozdział drugi przedstawia w najogólniejszym zarysie proces przejmowania terenów województwa śląsko-dąbrowskiego od Armii Czerwonej przez administrację polską. Zwracając uwagę na brak przygotowania fachowego kadr, przejmujących Śląsk w polskie administrowanie, autor zauważa, że przejęcie władzy przez rząd tymczasowy zahamowało demontaże i wywózki fabryk do Związku Radzieckiego. Pojawienie się zaś na Śląsku jednostek Wojska Polskiego ukróciło samowolę żołnierzy Armii Czerwonej wobec miejscowej ludności.
Całość pracy uzupełniają szkice działań bojowych oraz aneksy zawierające m.in. kopie kilkudziesięciu niepublikowanych dotąd dokumentów.
Przekazując do rąk czytelnika niniejsze opracowanie, autor ma nadzieję, że spotka się ono z zainteresowaniem nie tylko osób, które osobiście uczestniczyły w opisywanych wydarzeniach i doświadczyły okropieństw wojny, ale także słuchaczy szkół wojskowych oraz oficerów wyższych sztabów dowodzenia. Studiowanie wielkich operacji II wojny światowej, analiza procesu ich planowania, koncentracji sił oraz kierowanie przebiegiem działań znakomicie pogłębia umiejętności w zakresie dowodzenia związkami operacyjnymi. Należy podkreślić, że operacja sandomiersko-śląska przebiegała na ziemiach polskich. Istnieje zatem możliwość prowadzenia treningów terenowych.
W toku prowadzonych badań naukowych i archiwalnych w Niemczech (we Freiburgu) w Rosji (Podolsku), a także w archiwach polskich: w Warszawie, Krakowie, Opolu i Katowicach, spotkałem się z życzliwością i pomocą pracowników tych instytucji. Dużą pomoc okazali mi pracownicy naukowi Wojskowego Instytutu Historycznego we Freiburgu (Militärgedchichtlichen Forschungsamt), szczególnie dr Hans Umbreit, Instytutu Historii Wojskowej w Moskwie, Wojskowego Instytutu Historycznego w Warszawie i innych polskich instytucji naukowych. Dr Mieczysław Starczewski był uprzejmy zapoznać się z tekstem całej pracy i podzielił się swoimi uwagami. Miały one pozytywny wpływ na ostateczną wersję książki. Tą drogą składam im wszystkim serdeczne podziękowania.