- W empik go
Wampiriada - ebook
Wampiriada - ebook
Gdyby kiedykolwiek zdarzyło się Wam trafić na Bal u Szatana, „Wampiriada” Mariusza Poźniaka będzie niezbędna.
Znajdziecie w niej niezwykłe wiersze poświęcone najsłynniejszym nieumarłym, od lat rozpalającym wyobraźnię wielu twórców.
Każdy z wierszy a wiele w nich przewrotnych odniesień do literatury światowej i polskiej - uzupełnia nota dotycząca przedstawianej postaci.
Jest więc „Wampiriada” rodzajem przewodnika, poetycką paradą z zaświatów, dzięki której jej bohaterowie ożywają, pozwalając na sięgnięcie w głąb ich mrocznej przeszłości.
Dając im chwilę uwagi, Czytelnik dostaje cząstkę dawnego życia, przebłysk strachu, współczucia, chwilę refleksji…
Dla wielbicieli opowieści wampirycznych to lektura obowiązkowa.
Mariola Jarocka, pisarka
Na szczególną uwagę zasługuje język poetyckiego przekazu, bogaty i ozdobny, naginający się do opisywanych wydarzeń, a jeśli trzeba lakoniczny i rzeczowy.
Ewa Nowacka, pisarka, krytyk literacki
Mariusz Poźniak
ur. w 1976 roku. Absolwent filologii polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. Autor tomu poezji „Sakrament księżycowej nocy” oraz zbioru opowiadań utrzymanych w stylistyce fantasy pt. „Kołysanka Wilka”. Opowiadania publikował m.in. w „Czwartym Wymiarze” i w „Ziemi Kłodzkiej”. Należy do Związku Literatów Polskich. Mieszka w Nowej Rudzie.
Kategoria: | Fantasy |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7859-318-8 |
Rozmiar pliku: | 2,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Gottfried August Burger, „Lenora”
tłumaczyła Jadwiga Gamska - Łempicka
Preludium (Nosferatu1)
„Pieśń ma była już w grobie, już chłodna, -
Krew poczuła – spod ziemi wygląda –
I jak upiór powstaje krwi głodna:
I krwi żąda, krwi żąda, krwi żąda.”
Adam Mickiewicz, „Dziady, Poema”
Żegnaj, słońce, mój rewersie,
który tkwisz w sercu jak drzazga,
tyś wyrocznią było dla mnie,
dziś zaś rajem utraconym.
Witaj, luno, oko nocy,
któraś dziecię wykarmiła
jak wilczyca własny pomiot,
bielmem wiedźmy mi matkujesz.
Witaj, burzo, rozwichrzona
niby furkot pterozaurów,
tyś jest moim pandemonium,
jako teraz i na wieki.
22. 04. 2008 r.
Dracula2
„Kiedy opowiadał o dawnych czasach, o ludziach, a szczególnie o wojnach, sprawiał wrażenie bezpośredniego uczestnika tamtych wydarzeń.(...) Długimi krokami przemierzał komnatę wzdłuż i wszerz, szarpał swoje bujne wąsy, brał w rękę różne przedmioty, ściskając je w mocnych dłoniach, jak gdyby chciał je rozgnieść.
Bram Stoker, „Drakula”, tłumaczył Grzegorz Kula
Wiatr rozpaczał jak niebożę
wśród kłów Karpat, szarpiąc wzdęte
cielska cumulonimbusów
wilki wyły zaś w wąwozach
swą hosannę księżycową.
Leżę w sarkofagu wspomnień,
które, jak gacki, się tłoczą,
w złotogłowiach zaśniedziałych,
niby całun Zbawiciela,
pod spłowiałym w herbie smokiem.
Oto moja hagiografia:
rosły pale w cieniu krzyży,
niczym grzyby w deszczu krwistym,
ustawieni w zwartym szyku
wyprężali pierś niewierni.
Będąc mumią zmartwychwstałą,
jestem teraz niby Mesjasz
w paranteli samozwańczej,
bo też miałem swą Golgotę,
gdy miłość przyszło mi stracić3
23. 08. – 24. 11. 2007 r. – 10. 02. 2011 r.
Hrabia Vardalek4
(Epistoła miłosna)
„Kiedy Vardalek przebywał poza domem, Gabriel wciąż pytał o niego i rozmawiał o nim. Wówczas wydawał się, iż odzyskuje swoją dawną żywotność i ducha. Vardalek powracał zawsze wyglądając dużo starzej, zmizerniały i znużony. Gabriel pędził, żeby się z nim spotkać i pocałować go w usta.”
Eric Stenbock, „Prawdziwa historia wampira”,
tłumaczył Mariusz Poźniak
Mój drogi chłopcze, tęskno mi
do Ciebie niewysłowienie,
ledwie dni parę Cię nie widzę,
a już serce wykrwawione
i głodne niby wilk zimą.
Najdroższy, cieknie mi ślinka
na samą myśl o tokaju,
co tak uderzył mi do głowy,
czarując me podniebienie
wybredne jak czujny kiper.
Mój paniczu pięknooki,
w pamięci wciąż pielęgnuję
Twój anielski wyraz twarzy5
i usta różowe w sam raz
do całusów, jak i pieśni.
Tyś gwiazdą zaranną życia
w prosektorium mojej duszy,
ach! cóż to będzie za radość,
kiedy znów zmierzwię Twe włosy
czarne niby krucze skrzydła.
Z miłością, co nie umiera,
zawsze Twój
Vardalek.
21. 01. 2010 r.
Hrabia de Saint Germaine6
„Pisał o nim Wolter: To człowiek, który nigdy nie umiera i który wie wszystko (...) Horace Walpole mówił o nim jako o Włochu albo Hiszpanie, albo Polaku (...) Występował pod rozmaitymi nazwiskami, jako Surmont w Brukseli, Welldone w Lipsku, markiz de Aymar, (...) hrabia Sołtykow. (...)
W 1762 roku widzimy go w Rosji...”
Umberto Eco, „Wahadło Foucaulta”,
tłumaczył Adam Szymanowski
Drogi druhu mój, Wolterze,
czas mi Wersal już opuścić,
wiesz, że w miejscu nie usiedzę,
wciąż spragniony nowych wrażeń,
tak jak wiedzy niezbadanej.
Tutaj nic mnie dziś nie trzyma,
prócz retort i alembiku,
ty zrozumiesz mnie wszak świetnie,
jako światły człowiek pióra,
co nie ustrzegł się infamii.
Dość mam sławy tej szemranej
pokątnie przez zawistników,
lat mam tyle, na ile się
czuję, reszta jest milczeniem
niby ryt wolnomularzy.
Miałem wcieleń ilość mnogą
jak tytułów hieratycznych
w maskaradzie krwi błękitnej,
będąc piewcą renesansu,
transmutacji potrzebuję.
Wyjeżdżam, słowo się rzekło,
gdyż świat cały jest przede mną,
jak gościnny Sankt Petersburg,
gdzie młodziutka Katarzyna
wnet obejmie tron carycy.
Niechaj Hermes Trismegistos
błogosławi zawsze tobie,
ogień zaś niech nie wygasa
nigdy w twoim athanorze
- kompan twój epistolarny.
Hrabia de S. G.
PS. Pozdrowienia ślę dla króla
i metresy jego czułej.
05. – 06. 10. 2007 r.Przypisy
1 Czyli kwalifikowany i pełnoprawny wampir, powstały z żywego trupa, który po raz pierwszy skosztował czyjejś krwi.
2 Vlad Tepes, czyli „Wbijający na pal”, „Palownik” bardziej znany jako Dracula, „Syn smoka”. Zyskał sobie przydomek Tepes, ponieważ jego ulubioną metodą pozbywania się jeńców wojennych, nielojalnych poddanych, bojarów i generalnie każdego, kto ośmielił mu się przeciwstawić, było nabijanie na pal, które jednakże nieraz miało znaczenie czysto strategiczne, np. w 1460 roku widok 20 000 ciał tureckich jeńców, gnijących na palach pod Targoviste do tego stopnia przeraził żołnierzy tureckiej armii, że ci zrezygnowali z podbijania Wołoszczyzny. Książe Vlad był despotą, a zarazem obrońcą Zachodu i chrześcijaństwa przed niewiernymi - Turkami.
3 Do kreacji tego wiersza w równym stopniu przyczyniła się powieść Brama Stokera „Drakula”, jak i ekranizacje tejże, począwszy od filmów z Belą Lugosi w roli tytułowej, przez „Nosferatu” Herzoga, ale przede wszystkim kultowy obraz Francisa Forda Coppoli z Gary Oldmanem w roli hrabiego, króla wampirów. W pamięci widza na długo pozostaje jedno z początkowych ujęć filmu, kiedy to Vlad, utraciwszy wiarę i nadzieję po samobójczej śmierci ukochanej, bluźni wszechmocnemu Bogu i przeklina go, by dopełniając swojego potępienia wbić miecz w krucyfiks, z którego fontanną wytryśnie krwisty zdrój. Wątek tragicznej miłości w powieści jest ledwie naszkicowany, trwa jakby w zawieszeniu; czytelnik raczej musi się go domyślać. Coppola poszedł dalej, rozumiejąc lepiej intencję pisarza niż nawet sam Bram Stoker. Uczucie hrabiego Draculi i Miny Murray staje się opoką, na której reżyser buduje swój mroczny i romantyczny obraz. Wszystko zaś jest okraszone podniosłą i adekwatną do treści filmu muzyką Wojciecha Kilara.
4 Postać literacka, która wyszła spod pióra Erica hrabiego Stenbocka („The True Story of a Vampire”). „W utworze tym niesamowity hrabia Vardalek uwodzi młodziutkiego polskiego chłopca Gabriela Wrońskiego, który zresztą chętnie poddaje się owej perwersyjnej grze, płacąc za udział w niej wiecznym zbawieniem i doczesnym żywotem. W tej niezwykłej historii mieszają się precyzyjnie przez autora splecione homoseksualizm, pedofilia i kazirodztwo, gdyż w chłopaku zakochana jest również jego rodzona siostra, z przerażeniem obserwująca przemiany, jakim podlega gwałtownie dojrzewający braciszek.” (Witold Jabłoński, „Jak kochają wampiry?”) Węgierski hrabia pojawia się obok innych niesławnych krwiopijców w powieści amerykańskiego pisarza Kima Newmana „Anno Dracula”, „obsadzony” w roli perwersyjnego wężowatego monstrum.
5 Pozwoliłem sobie sparafrazować sformułowania, których Oskar Wilde używał w dwuznacznych listach do lorda Alfreda Douglasa. (Patrz: Jan Parandowski, „Król życia”)
6 Ta bez wątpienia tajemnicza i historyczna postać, wokół której narosło już krocie legend, inspiruje zarówno wszelkiej maści mistyków i poszukiwaczy tajemnic, jak i artystów i pisarzy. Pojawia się m.in. w powieści Umberto Eco „Wahadło Foucaulta”, jako równie enigmatyczna persona tytułująca się hrabią Aglie’m oraz w „Hotelu Transylwania” autorstwa Chelsea Quinn Yarbro, gdzie hrabia przedstawiony jest jako wampir ratujący przed potwornie zdeprawowanymi libertynami niewinną dzierlatkę. Jak zauważa pisarka ostatniej z wymienionych powieści: „Kimkolwiek był, udało mu się zaintrygować wszystkich na bardzo długi czas, a tajemnica nie została rozwiązana do dzisiaj”. A czy w istocie korespondował z Wolterem? A dlaczego by nie?