- W empik go
WARSZAWA Opowieść o gotyckim mieście - ebook
WARSZAWA Opowieść o gotyckim mieście - ebook
W czterotomowej serii wydawniczej zatytułowanej „WARSZAWA Opowieść o gotyckim mieście”, czytelnicy udają się w podróż w czasie, na wyprawę do dawnej Warszawy, kiedy miasto rozwijało się w obrębie murów obronnych i w ich najbliższym sąsiedztwie. Tom drugi pt. „Fortyfikacje Starej Warszawy” to odkrywczy spacer wzdłuż sędziwych, ceglanych umocnień Starówki, w trakcie którego, przy okazji architektonicznych rozważań, autor przemyca masę ciekawostek z historii syreniego grodu.
Kategoria: | Architektura |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8324-702-1 |
Rozmiar pliku: | 13 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
MINĘŁO JUŻ TROCHĘ CZASU OD CHWILI, KIEDY ŚWIATŁO DZIENNE UJRZAŁ PIERWSZY TOM WARSZAWSKICH OPOWIEŚCI Z GOTYKIEM W TLE. PAMIĘTAM, JAKBY TO BYŁO WCZORAJ, OBAWY I WĄTPLIWOŚCI TOWARZYSZĄCE MI W PRACY NAD KOLEJNYMI STRONICAMI OPRACOWANIA, KTÓRE UPARCIE ZAPEŁNIAŁEM ŚREDNIOWIECZNYMI HISTORIAMI. ZASTANAWIAŁEM SIĘ WÓWCZAS, CZY PODJĘCIE WYZWANIA POLEGAJĄCEGO NIE TYLKO NA NAPISANIU I ZILUSTROWANIU KSIĄŻKI, ALE TEŻ NA PRZEPROWADZENIU REDAKCJI, KOREKTY, SKŁADU I WRESZCIE PUBLIKACJI, TO NIE ZA DUŻO DLA JEDNEJ OSOBY? ZACHODZIŁEM W GŁOWĘ, CZY TO W OGÓLE MOŻE SIĘ UDAĆ? CZY MIMO WSZYSTKO NIE POWINIENEM PODZIELIĆ SIĘ CZĘŚCIĄ ZADAŃ Z PROFESJONALISTAMI?
DZIŚ MOGĘ ŚMIAŁO POWIEDZIEĆ, ŻE OBAWY BYŁY PRZESADZONE, O CZYM PRZEKONAŁEM SIĘ WŁAŚCIWIE JUŻ W DNIU, W KTÓRYM KURIER ZAPUKAŁ DO DRZWI Z PIERWSZĄ PACZKĄ PROSTO Z DRUKARNI. KIEDY KSIĄŻKA WRESZCIE TRAFIŁA DO MYCH RĄK, WSZELKIE WĄTPLIWOŚCI ODESZŁY W ZAPOMNIENIE. POCZUŁEM, ŻE JEST. PRAWDZIWA, NAMACALNA, PACHNĄCA FARBĄ DRUKARSKĄ I KREDOWYM PAPIEREM.
PRZY OKAZJI SPOTKAŃ AUTORSKICH, ZARÓWNO TYCH W WIĘKSZYM GRONIE, JAK TEŻ INDYWIDUALNYCH, ZA UDZIAŁ W KTÓRYCH SERDECZNIE WAM, DRODZY CZYTELNICY DZIĘKUJĘ, ZOBOWIĄZAŁEM SIĘ DO KONTYNUOWANIA PRACY NAD NINIEJSZYM CYKLEM WYDAWNICZYM. WYJĄTKOWO CIEPŁE PRZYJĘCIE KSIĄŻKI, DUŻO DOBRYCH SŁÓW I POZYTYWNE RECENZJE TYLKO UTWIERDZIŁY MNIE W PRZEKONANIU, ŻE WARTO. CZY JEST BOWIEM DLA AUTORA COŚ BARDZIEJ MOTYWUJĄCEGO NIŻ OPINIA, ŻE TO CO NAPISAŁ, CZYTA SIĘ PO PROSTU DOBRZE?
MAM NADZIEJĘ, ŻE ZDĄŻYLIŚCIE JUŻ ODPOCZĄĆ PO SPACERZE WOKÓŁ ZAMKU KRÓLEWSKIEGO. JEŚLI TAK, PRZYGOTUJCIE SIĘ NA KOLEJNĄ WĘDRÓWKĘ ŚLADAMI WARSZAWSKIEGO GOTYKU. TYM RAZEM SŁOWA ŚREDNIOWIECZNYCH HISTORII BĘDĄ ODBIJAĆ SIĘ ECHEM OD ZMURSZAŁYCH CEGIEŁ STAROMIEJSKICH FORTYFIKACJI. RUSZAJMY ZATEM!Z przywilejem obywateli do ochrony prawnej bywało jednak różnie. W teorii zazwyczaj wszystko wyglądało pięknie. Kłopoty zaczynały się, kiedy przychodziło do praktycznego wykorzystania przepisów. Jak daleko by nie sięgać wzrokiem, historia uczy, że ubodzy zawsze mieli pod górkę, a prawo, naginane i interpretowane w celu realizacji partykularnych interesów, służyło częściej utrzymaniu władzy przez tyranów (niejednokrotnie za wszelką cenę), niż poddanym, w stosunku do których było ono bardziej narzędziem ucisku, niźli źródłem swobód. Szkoda, że mimo iż z tej historii ludzkość już dawno powinna wyciągnąć wnioski, także dziś nie wszyscy pozostają otwarci na jej nauki…
Jerycho powstało ok. 9 tys. lat p.n.e.
O cegle gotyckiej i średniowiecznych wątkach ceglanych szerzej piszę w pierwszym tomie niniejszej serii wydawniczej.
Na wątpliwościach co do tego, czy Warszawa faktycznie jako pierwsza spośród mazowieckich miast otrzymała mury miejskie i czy doszło do tego jeszcze przed 1339 r., skupię się w dalszej części rozdziału.
Historia Płocka sięga przełomu X i XI w. Jako osada przygrodowa, Płock uzyskał prawa miejskie (w oparciu o prawo chełmińskie) już w 1237 r.
Pierwsza wzmianka o Ciechanowie pochodzi z roku 1065. Miasto było lokowane w nowym miejscu w 1400 r.
Pierwsza wzmianka o Czerwińsku pochodzi z roku 1155. Ośrodek ten uzyskał prawa miejskie w 1373 r.
Pierwsza lokacja Pułtuska miała miejsce już w 1257 r.
Mocą orzeczenia sądu Krzyżacy zostali zobowiązani do zwrotu Polakom Kujaw i ziemi dobrzyńskiej, ale mogli zatrzymać dla siebie Pomorze Gdańskie i ziemię chełmińską. Kazimierz Wielki nie zgodził się z tak sformułowanym kompromisem i uznał go za dalece niesatysfakcjonujący.
Proces ten znany jest pod nazwą drugiego procesu polsko-krzyżackiego lub też procesu warszawskiego. Sąd rozpoczął prace 4 lutego 1339 r.
Źródło oryginalnego tekstu: https://histmag.org/Proces-warszawski-1339-zeznania-w-sluzbie-propagandy-16639/. Tekst udostępniony na podstawie licencji Creative Commons: CC BY-SA 3.0.
W trakcie prac w terenie Widawski opracował nowatorską technikę datowania murów. Z cegieł, które różniły się wielkością w zależności od okresu w którym je wyprodukowano, uczony zdejmował dokładne wymiary. Pozwoliło to na sporządzenie tabel wymiarów cegły gotyckiej. Wykorzystuje się je do dzisiaj pomocniczo przy datowaniu wątków średniowiecznych.
Czy jednak rzeczywiście powinniśmy zakładać, że papiescy legaci byli na tyle nieobyci w świecie, iż nie mieli pojęcia, jak wygląda ziemny wał obronny? Trudno uwierzyć, że obaj przybysze z zachodu nie potrafili odróżnić wału (jak by nie patrzeć, zwykłej sterty piachu i gliny obłożonej może darnią i faszyną) od ceglanego muru ze strzelnicami, chodnikiem obronnym i krenelażem.
Dzięki wspomnianym pracom badawczym i remontowym udało się odsłonić i wyeksponować oryginalne fragmenty wazowskiego muru kurtynowego. Pozostałości solidnej konstrukcji można oglądać w Arkadach Kubickiego oraz w ich nadbudowie (wejście z zamkowego ogrodu dolnego lub bezpośrednio z Zamku Królewskiego).
Inna rzecz, że ile razy Stanisławowi Augustowi udało się sprzeciwić bezeceństwom Rosji, tyle razy później zaprzepaszczał wszystko kłaniając się imperatorowej w pas i przepraszając ją za swoją niesubordynację. Ale zostawmy króla w spokoju — w końcu nie o nim jest ta książka.
Płonne to były nadzieje, czemu zresztą trudno się dziwić. Westchnienia i zaloty boga wojny kierowane w stronę nowopoznanej Polki, nie przeszkadzały mu w podejmowaniu kalkulowanych na chłodno decyzji, toteż historycy są raczej zgodni co do tego, że burzliwy, otoczony mitem związek nie wpłynął w istotny sposób na kształt polityki wodza Francuzów w stosunku do Polaków. Jak pisała Walewska w swoich pamiętnikach, do romansu z rozsądku przekonywał ją sam książę Józef Poniatowski mówiąc: _Cała Polska żąda tego od pani. Odwołuję się do pani patriotyzmu_. Czy Maria została kochanką cesarza z pobudek wyłącznie patriotycznych? Tego pewnie nie dowiemy się już nigdy, niemniej, choć o ile z początku pobudki takie mogły odgrywać rolę pierwszoplanową, później była to już przede wszystkim szczera miłość do Napoleona.
W skład letniej siedziby Pijarów z klasztoru przy ul. Długiej, którą ci urządzili sobie na sporej działce nabytej w 1774 r. w rejonie dawnego folwarku Fawory, oprócz gmachów Collegium Nobilium wchodził między innymi malowniczo zbiegający ku brzegowi Wisły park zlokalizowany na stoku skarpy. Urzeczeni urodą miejsca zakonnicy nazwali je po francusku Joli Bord, czyli Piękny Brzeg. Nietrudno domyślić się, że wymawiana jako _żoli bor_ nazwa okolicy szybko uległa spolszczeniu i przeistoczyła się w swojsko brzmiący Żoliborz.
Ringstandy 58c potocznie nazywane „tobrukami” to niemieckie, wpuszczane w ziemię, małe schrony bojowe wykonane z żelbetu. Ponad powierzchnię wystawał jedynie strop schronu z okrągłym otworem strzelniczym. W otworze ustawiał się wyposażony w karabin maszynowy strzelec, który mógł razić ogniem okrężnym. Schron składał się z dwóch przedziałów — dolnego ze składem amunicji i górnego, bojowego, ze stanowiskiem strzeleckim w okrągłym otworze. Do wejścia, które znajdowało się poniżej poziomu gruntu w dolnym przedziale schronu, wiódł wykop. Mimo iż zazwyczaj grubość ścian „tobruków” nie przekraczała 40 cm, w Warszawie występowały one w wersji fortecznej, ze ścianami o grubości wahającej się w przedziale od 60 do 80 cm. Pojawiły się tutaj także nietypowe Ringstandy 58c z betonową nadbudówką, która zapewniała strzelcowi dodatkową osłonę, ale jednocześnie znacznie ograniczała pole ostrzału. Oryginalny, zachowany w całości schron bojowy Ringstand 58c, wykopany podczas prac ziemnych w Śródmieściu, jest eksponowany na dziedzińcu Muzeum Powstania Warszawskiego.Nieco więcej szczegółów na temat ziemnego wału miejskiego i palisady można znaleźć w rozdziale pierwszym na str. 10—12.
Niektórzy badacze twierdzą jednak, że warstwy spalenizny zaobserwowane pod konstrukcją wału nie są efektem strawienia grodu przez pożar, a celowego wypalenia puszczy, które miało przygotowywać grunt pod budowę (poszerzenie?) grodu.
Więcej na temat fascynujących odkryć na dziedzińcu Pałacu pod Blachą, a także hipotez wskazujących na osunięcie się fragmentu cypla skarpy i spowodowanej tym katastrofy budowlanej, można znaleźć na str. 45—61 pierwszego tomu niniejszej serii, który nosi tytuł _Rezydencja książąt Mazowieckich_.
Założyłem, że wał miejski miał konstrukcję ziemną, ponieważ dotychczas nie natrafiono w jego poszukiwaniach na żadne elementy drewniane. Nie oznacza to oczywiście, że wał ten — przynajmniej na niektórych odcinkach — nie mógł mieć konstrukcji ziemno-drewnianej, czyli skrzyniowej (izbicowej).
Mowa o hipotetycznej palisadzie, która mogła osłaniać Starą Warszawę od wschodu, poprowadzonej wzdłuż stoku skarpy wiślanej lub u jej podnóża.
Biorąc na tapet możliwości Warszawy na przełomie XIII i XIV w. oraz obronny charakter skarpy wiślanej, równoległe funkcjonowanie wału i palisady należy oczywiście wykluczyć. W tym czasie miasto od strony Wisły mogło być: a) zupełnie nieufortyfikowane; b) chronione wałem biegnącym skrajem (lub u podnóża) skarpy; c) chronione palisadą, biegnącą po stoku skarpy lub u jej podnóża.
Ponieważ do dziś nie udało się w sposób bezsporny ustalić, czy na tym odcinku wały biegły dołem, w wąwozie Kamionki, czy też górą, wzdłuż jego krawędzi, nic nie stoi na przeszkodzie, by wariantowo założyć, że wspomniane odcinki wałów poprowadzono jednak szczytem skarpy, tak, jak to zostało zaprezentowane na grafice przedstawiającej hipotezę nr 1.
Uczona doszła do wniosku, że legaci papiescy opisujący w 1339 r. Warszawę, mogli pomylić wał ziemny otaczający miasto ze znanymi im murowanymi fortyfikacjami miast zachodnich. Stąd też, jej zdaniem nieprecyzyjna, wzmianka legatów o Warszawie jako _miejscu obwiedzionym murem_.
Więcej o wałach obronnych grodu i miasta można znaleźć w podrozdziale_ W mrokach dziejów, czyli jeszcze raz o wałach_ na str. 82—95_._
O rozwoju warszawskiej siedziby książęcej, o jej fortyfikacjach i o wspomnianej katastrofie szerzej piszę w tomie pierwszym niniejszej serii wydawniczej, zatytułowanym _Rezydencja książąt mazowieckich_.Z mizernym — jak się okazało — skutkiem, wszak gołym okiem widać, iż pomimo podparcia mur przechylił się w stronę miasta na tyle mocno, że po 1379 r. jego 40-metrowy odcinek w pobliżu Wieży Dworzan trzeba było zastąpić nową konstrukcją (plombą).
Na ryc. 3 Altana została ujęta na pierwszym planie. Widoczny jest tutaj jeden z dwóch zachowanych otworów strzelniczych.
Rysunek rekonstrukcyjny Barbakanu (tablica III, str. 195) sugeruje, że szyję wzmacniały tylko dwie ściany poprzeczne (patrz ryc. 53.5b/c). Jednak przy mającym oparcie w źródłach założeniu, że szyję podzielono na dwie niezależne, zamknięte sekcje, jezdnię w jej wnętrzu wyznaczały dwa mosty zwodzone zainstalowane na ścianach poprzecznych, a jezdnia w bastei była stała, należy przyjąć, że w szyi funkcjonowała także trzecia ściana poprzeczna (patrz ryc. 53.5a). Wzniesiono ją na przęśle mostu wstawionym w zewnętrzny mur obronny. Być może ściana ta była nieco węższa od dwóch stojących obok (przęsło, na którym ją wystawiono, z racji osadzenia w murze obronnym, jest nieco węższe od pozostałych przęseł tworzących konstrukcję mostu), a także niższa. Być może też, zamiast w kryty korytarz przebity w grubości muru, wyposażono ją w typowy dla staromiejskich fortyfikacji odkryty chodnik straży z krenelażem.
Most Barbakanu od strony wschodniej wchłonęła duża kamienica zwana Piwnicą Gdańską, stojąca pod adresem Nowomiejska 18—20. Jej nazwa pochodzi od składów towarów, które prowadzili tutaj pochodzący z Gdańska kupcy. Kamienica, podobnie jak sąsiednie domy, została mocno zniszczona w powstaniu warszawskim. Kiedy po wojnie rozebrano resztki okolicznej zabudowy, spod gruzów wyłoniły się nie tylko relikty mostu. Okazało się, że pomiędzy domami Nowomiejska 22 i 24 przetrwał bezcenny fragment bastei Barbakanu, zachowany w pełnej wysokości wraz z pozostałościami attyki. Podobnie jak oryginalne elementy mostu, relikt bastei został wkomponowany w zrekonstruowany w 1954 r. Barbakan. W 1923 r. w Piwnicy Gdańskiej przyszedł na świat i tutaj spędził lata dzieciństwa Henryk Jerzy Chmielewski, znany jako Papcio Chmiel, twórca komiksowych przygód Tytusa, Romka i A’Tomka. Dość wspomnieć, że autobiografii, którą opublikował w 1999 r., nadał przekorny tytuł: _Urodziłem się w Barbakanie_.