Warszawski trójkąt Zagłady - ebook
Warszawski trójkąt Zagłady - ebook
Zdjęcia i teksty zawarte w tym albumie są próbą zapisu spotkania z trzema kluczowymi dla historii getta warszawskiego miejscami. Są to: Zespół Szkół Licealnych i Ekonomicznych im. Mikołaja Kopernika — Stawki 10 (część Umschlagplatzu), Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego — Stawki 5/7 (siedziba Komendy oddziału SS, nadzorującego deportację z sąsiedniego Umschlagplatzu), Kamienica przy Żelaznej 103, dawne Befehlstelle, czyli centrum dowodzenia, siedziba specjalnej formacji Einsatz Reinhardt przybyłej z Lublina do kierowania Wielką Akcją Likwidacyjną warszawskiego getta. Trzy wymienione budynki stanowią warszawski trójkąt Zagłady. To w tym trójkącie rozegrała się Wielka Akcja Likwidacyjna, podczas której 300 tysięcy Żydów — przez Umschalgplatz — odjechało z getta prosto do komór gazowych Treblinki.
Album zawiera esej fotograficzny Artura Żmijewskiego, zdjęcia budynków oraz ich wnętrz wykonane „tu i teraz” (w 2020 roku). Fotografie oplecione są tekstami Jacka Leociaka i Zofii Waślickiej-Żmijewskiej. I zdjęcia, i teksty są utrwaleniem spojrzenia na to, co było scenerią Zagłady, a dziś jest elementem żywej tkanki współczesnej Warszawy.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66586-80-2 |
Rozmiar pliku: | 41 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Budynek Wydziału Psychologii UW przy ul. Stawki 5/7 w Warszawie. W czasie wojny mieściła się tu między innymi komenda oddziału SS nadzorującego wywózki z Umschlagplatzu
Budynek na Żelaznej 103 w Warszawie. W czasie wojny mieściło się tu Befehlstelle, czyli kwatera główna oddziału SS organizującego akcję likwidacji getta warszawskiego, było tu też więzienieWSTĘP
Zdjęcia i teksty zawarte w tym albumie są próbą zapisu spotkania z trzema kluczowymi dla historii getta warszawskiego miejscami. Są to: Zespół Szkół Licealnych i Ekonomicznych im. Mikołaja Kopernika – Stawki 10 (część Umszlagplatzu), Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego – Stawki 5/7 (siedziba Komendy oddziału SS, nadzorującego deportację z sąsiedniego Umschlagplatzu), Kamienica przy Żelaznej 103, dawne Befehlstelle, czyli centrum dowodzenia, siedziba specjalnej formacji Einsatz Reinhardt przybyłej z Lublina do kierowania Wielką Akcją Likwidacyjną warszawskiego getta. Trzy wymienione budynki stanowią warszawski trójkąt Zagłady. To w tym trójkącie rozegrała się Wielka Akcja Likwidacyjna, podczas której 300 tysięcy Żydów – przez Umschalgplatz – odjechało z getta prosto do komór gazowych Treblinki.
Istnieją one w przestrzeni dzisiejszej Warszawy, co jest fenomenem jedynym w swoim rodzaju. Normą jest bowiem nieistnienie, brak, pustka w „miejscu-po-getcie”. Mamy więc do czynienia z realnością, z autentyczną substancją materialną, która mimo wszystkich remontów, przeróbek, adaptacji, jakie miały miejsce po wojnie – dotrwała do dzisiaj jako materialny świadek tamtej historii. Naszą intencją jest przywrócenie głosu murom i wnętrzom tych budynków.
Album zawiera esej fotograficzny Artura Żmijewskiego, zdjęcia budynków oraz ich wnętrz wykonane „tu i teraz” (w 2020 roku). Fotografie oplecione są tekstami Jacka Leociaka i Zofii Waślickiej-Żmijewskiej. I zdjęcia, i teksty utrwalają spojrzenie na to, co było scenerią Zagłady, a dziś jest elementem żywej tkanki współczesnej Warszawy, dzisiejszego Muranowa. I zdjęcia, i teksty stanowią autorską interpretację tych miejsc, są subiektywnym, indywidualnym, intymnym zapisem doświadczenia. I zdjęcia, i tekst nie mają charakteru sciśle dokumentacyjnego. Należy je raczej potraktować jako rodzaj indywidualnej wypowiedzi artystycznej, wywołanej czy wręcz sprowokowanej doświadczeniem spotkania. Zdjęcia i tekst nakładają się na siebie, dialogują, ale też zachowują swoją autonomię.
_Moim celem jest zdanie relacji z pobytu we wnętrzach tych trzech budynków. To nie było „zwiedzanie”, raczej szczególnego rodzaju podróż poznawcza, podczas której kategorie czasu i przestrzeni tracą swoje zamocowanie w tu i teraz. To, co zwyczajne, objawia swoją niezwykłość. To, co trywialne, odsłania tajemnicę. Tajemnicą jest tu dla mnie zjawisko niedostrzegalnej na pierwszy rzut oka, ale ujawniającej się przy uważnym spojrzeniu – współobecności. Chodzi o doświadczenie palimpsestowej struktury przeszłości i teraźniejszości, jakie w tych miejscach się spotykają. Chodzi z jednej strony o tożsamość miejsca (jego jedyność, niepowtarzalność i trwanie od „wtedy” do „dziś”), z drugiej strony – o jego zmienność, metamorfozy, o to, co teraz wypełnia te miejsca, o ich współczesną treść. Ujmując to jeszcze inaczej – chodzi o fenomen jawności i skrytości, o to, czego (już) nie widać, bo jest przykryte postzagładowym życiem, ale co spojrzenie może (jeszcze) poruszyć, obudzić, wydobyć na zewnątrz._
Jacek Leociak
_Moim celem było opowiedzenie historii tych trzech miejsc i przyjrzenie się temu, co przetrwało z czasów getta i wcześniejszych do dziś, co zostało zniszczone, a co przykryte kolejną warstwą. Każdy z tych budynków wrócił do pierwotnej funkcji. W kamienicy przy Żelaznej 103 znów mieszkają ludzie. W przedwojennych szkołach publicznych przy Stawkach znów uczy się młodzież i studenci. Dużo uwagi poświęcam też temu, jak funkcjonują te miejsca dziś, jak są używane przez mieszańców, uczniów, studentów i nauczycieli. W jaki sposób próbują oni urządzić tam swoje miejsce, ze świadomością tego, co tam się wydarzyło, lub nie. Przyglądam się też najróżniejszym pomnikom i tablicom, które upamiętniają przeszłość, nie tylko tą związaną z Zagładą._
Zofia Waślicka-Żmijewska
_Po akcjach likwidacyjnych zostały trzy budynki: liceum ekonomiczne, Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego na Stawkach i Befehlstelle na Żelaznej. To zwykłe miejsca, przedwojenne budynki w dzisiejszej Warszawie. Jednak przez stosunkowo krótki czas pełniły niezwykłą rolę, były narzędziami Zagłady, jej zapleczem, miejscem pracy morderców i poczekalnią dla ofiar. Od dziesięcioleci kolejni użytkownicy tych budynków zamazują tę ich przeszłość. Jeśli jednak spojrzeć uważniej, to widać sporo: ich zimną geometrię, czarne kraty w oknach suteren, warstwy odpadających tynków, stare posadzki i drewniane schody klatek schodowych, po których pędzono skazanych. Dwa obrazy, miniony i obecny, nakładają się jak w wierszu Baczyńskiego: Nie ma ziemi i grobu, jakby dwa obrazy nałożone na siebie przenikły się razem. I tylko prześwituje czasem szkielet albo ciało, albo ścierwo gnijące, albo piersi pałąk. I to jest moje zadanie fotograficzne: tak zrobić zdjęcia, żeby teraźniejszość nie przykryła przeszłości. Zdokumentować budynki i ich wnętrza, ale i pokazać to, co niewidzialne. Oddać atmosferę tych miejsc, ich chłodne, obojętne trwanie, ale też sfotografować duchy krążące po korytarzach, salach lekcyjnych, mieszkaniach, piwnicach i klatkach schodowych. Jak to zrobić? Naturalne oświetlenie i długie czasy naświetlania. Puste wnętrza z ludzkim cieniem._
Artur Żmijewski