- W empik go
Wielkie łowy Kaczyńskiego - ebook
Wielkie łowy Kaczyńskiego - ebook
Jarosław Kaczyński dysponuje Sejmem, rządem, setkami spółek państwowych i miliardami złotych. Jak do tego doszedł? Co robi z całą tą władzą i bogactwem? Kto się tuczy na rządach Kaczyńskiego, a kto traci?
Na te pytania odpowiada Tomasz Piątek w książce Wielkie Łowy Kaczyńskiego. 1995-2023. To kontynuacja bestsellera Kaczyński i jego pajęczyna.
W Wielkich Łowach Kaczyńskiego Piątek prześwietla kolejne etapy kariery wodza PiS. Sprawdza, jak Kaczyński korzystał na największych skandalach III RP. Analizuje chwyty, dzięki którym PiS doszedł do władzy. Prześwietla to, co dzieje się teraz, gdy pajęczyna Kaczyńskiego oplotła Polskę, a państwo jest pochłaniane przez aparat partyjny.
Autor śledzi też nitki wiodące za granicę. Dzięki temu najbardziej zaskakujące działania Jarosława Kaczyńskiego stają się zrozumiałe
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66095-44-1 |
Rozmiar pliku: | 2,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Zanim jednak do tego przejdziemy, przypomnijmy sobie główne ustalenia książki Kaczyński i jego pajęczyna dotyczące życia i działalności przyszłego wodza PiS-u w latach 1949–1995:
• Jarosław Kaczyński wychował się w niekomunistycznej, ale uprzywilejowanej PRL-owskiej rodzinie (rodzice dostali mieszkanie na Żoliborzu, ojciec Rajmund Kaczyński mimo AK-owskiej przeszłości wykładał na Politechnice Warszawskiej, cieszył się też zaufaniem władz i służb PRL-u, o czym świadczy to, że podróżował na Zachód oraz uczestniczył w projektowaniu siedziby ambasady USA, przeznaczonej do intensywnej inwigilacji);
• na studiach Jarosław Kaczyński trafił pod skrzydła ultralewicowego prawoznawcy Stanisława Ehrlicha, który był śledzony przez SB, zarazem jednak doradzał wysoko postawionym esbekom z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i donosił im na swoich znajomych;
• Ehrlich pomógł Jarosławowi Kaczyńskiemu zdobyć tytuł magistra i doktora oraz dobrze płatną pracę, która polegała na tym, że w latach 70. Kaczyński uczył prawoznawstwa... esbeków z Białegostoku i komunistycznych notabli z Suwałk;
• również w latach 70. Kaczyński zaczął działać w opozycji antykomunistycznej, ale nie ponosił z tego powodu widocznych konsekwencji;
• w grudniu 1981 r., po wprowadzeniu stanu wojennego, funkcjonariusze SB przywieźli Kaczyńskiego do MSW na rozmowę z esbeckim kapitanem Marianem Śpitalniakiem;
• w notatce z tej rozmowy czytamy, że Kaczyński złożył ustną deklarację lojalności wobec reżimu PRL-u i zaproponował kapitanowi Śpitalniakowi, że będzie z nim współdziałać po zniesieniu stanu wojennego;
• w następnych miesiącach Kaczyński intensywnie uczestniczył w konspiracyjnych spotkaniach różnych organizacji, choć wiedział, że esbecy śledzą go przez cały czas;
• po dziewięciu miesiącach takiego śledzenia esbecy... przestali prowadzić teczkę Kaczyńskiego i uznali go za obywatela lojalnego wobec reżimu;
• w 1984 r. Tymczasowa Komisja Koordynacyjna, czyli główny sztab największej podziemnej organizacji NSZZ „Solidarność”, zerwała współpracę z Kaczyńskim, gdyż robił wszystko, aby więźniowie polityczni się złamali i podpisali deklaracje lojalności wobec reżimu PRL-u;
• w 1986 r. Lech Kaczyński pomógł Jarosławowi zbliżyć się do przywódcy „Solidarności”, Lecha Wałęsy;
• wówczas Jarosławem Kaczyńskim zaczęło się zajmować Biuro Studiów SB, elitarna jednostka blisko współpracująca z sowieckimi służbami, która rozbijała „Solidarność”, m.in. promując ultraprawicowych radykałów (w tym Kornela Morawieckiego i Antoniego Macierewicza, przyjaciela i sojusznika Kaczyńskiego);
• radykałowie promowani przez Biuro Studiów oskarżali kierownictwo „Solidarności” o uleganie komunistom, lewakom, Żydom itd.;
• pod opieką Biura Studiów Kaczyński stał się bardziej agresywny, np. pozwalał sobie na antysemickie nuty w swoich wystąpieniach i podsycał konflikty między Wałęsą a warszawskimi liderami solidarnościowej opozycji;
• w latach 1989–1990, gdy komunizm upadał, Jarosław Kaczyński regularnie się spotykał i biesiadował przy alkoholu z Anatolijem Wasinem, głównym szpiegiem sowieckich służb specjalnych KGB w Polsce;
• Wasin był specjalistą od werbowania młodych obiecujących polityków, a zarazem „kremlowskim jastrzębiem” (w pierwszej połowie lat 80. żałował, że polscy komuniści nie zabili Wałęsy);
• Kaczyński odwiedzał Wasina w jego warszawskim mieszkaniu, choć musiał się domyślać, że są tam podsłuchy;
• rozmawiał z Wasinem o wielkiej polityce, m.in. o pomyśle „finlandyzacji” Polski (według niego Polska miałaby pozostać państwem wasalnym Kremla, ale w sprawach wewnętrznych rządziłaby się swoimi własnymi prawami i obyczajami);
• w wydanej po latach książce Porozumienie przeciw monowładzy Kaczyński przyzna się do spotkań z Wasinem, ale będzie twierdzić, jakoby po zakończeniu tych kontaktów opowiedział o tym szefowi służb specjalnych RP, Andrzejowi Milczanowskiemu;
• Milczanowski kategorycznie temu zaprzeczy, mówiąc, że Kaczyński nigdy mu się z czegoś takiego nie zwierzał;
• na początku lat 90. działalność Jarosława Kaczyńskiego była hojnie finansowana przez szefa Banku Przemysłowo-Handlowego w Krakowie Janusza Quandta, który m.in. nadzorował firmę Agencja Gospodarcza, przechowującą pieniądze pochodzące z funduszy KGB;
• sponsorem współpracowników Kaczyńskiego był też Grzegorz Żemek, dyrektor Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, agent służb specjalnych PRL-u o pseudonimie „DIK”, prowadzony przez pułkowników wywiadu wojskowego Zenona Klameckiego i Jerzego Klembę;
• Żemek finansował ludzi Kaczyńskiego, posługując się PRL-owskimi centralami handlu zagranicznego, intensywnie infiltrowanymi przez służby PRL-u, które przechowywały, mnożyły i dzieliły tam pieniądze;
• wśród sponsorów środowiska Kaczyńskiego regularnie pojawiały się osoby związane z PRL-owskimi centralami handlu zagranicznego;
• wśród tych sponsorów był np. Grzegorz Tuderek, szef centrali Budimex, który wspierał handel z Rosją i finansował spółkę Telegraf założoną przez ludzi Kaczyńskiego;
• spółkę Telegraf finansowali też słynni aferzyści Andrzej Gąsiorowski i Bogusław Bagsik, wspierani przez sztab specjalistów z PRL-owskich centrali handlowych;
• również wśród współpracowników Kaczyńskiego spotykamy osoby związane z PRL-owskimi centralami handlu zagranicznego, jak choćby Hanna Ambroż, w latach 80. główna specjalistka centrali handlu zagranicznego Metalexport, w następnej dekadzie członkini rady nadzorczej spółki Srebrna, kontrolowanej przez Kaczyńskiego;
• spółki Telegraf i Srebrna to część pajęczyny firm i fundacji, utworzonej przez Kaczyńskiego przy pomocy Sławomira Siwka, którego siostra za czasów komunizmu mieszkała w Moskwie, gdyż jej mąż reprezentował tam... PRL-owską centralę handlową Ciech;
• Siwek działał w słynnym stowarzyszeniu reżimowych katolików PAX, utworzonym za zgodą sowieckich i PRL-owskich służb, które później organizację tę intensywnie monitorowały;
• w latach 70. Służba Bezpieczeństwa zablokowała Siwkowi możliwość wyjazdów na Zachód, jednak później Sławomir Siwek uzyskał zgodę na takie podróże dzięki opiece promoskiewskiego esbeka Janusza Huka;
• pajęczyna fundacji i firm, utworzona przy pomocy byłych komunistów i Siwka, odgrywała i odgrywa do dziś kluczową rolę w działalności Jarosława Kaczyńskiego;
• dzięki tej pajęczynie Kaczyński mógł utrzymywać swoją partię polityczną Porozumienie Centrum (PC), założoną na początku lat 90;
• dzięki tej pajęczynie mógł też utrzymywać swoją drugą partię, Prawo i Sprawiedliwość, w trudnych dla niej okresach, kiedy nie sprawowała władzy.1
Utrzymać partię w rękach
.
W 1993 roku Porozumienie Centrum nie wchodzi do Sejmu. Siłą rzeczy również sam Kaczyński traci poselskie krzesło i diety. Z czego żyje? „Przez jakiś czas musiałem pożyczać pieniądze od Leszka . Bez jego pomocy ciężko byłoby mi przetrwać pierwsze miesiące po rozwiązaniu Sejmu. Później trochę się ustabilizowało, znalazłem zatrudnienie w Fundacji, za płacę przeszło trzy razy niższą niż w Sejmie” – wyznaje Kaczyński w książce Porozumienie przeciw monowładzy, w której przedstawia swój wieloletni marsz ku władzy.
O jakiej „Fundacji” mowa, która tak skąpo płaciła wybitnemu działaczowi? O Fundacji Prasowej Solidarności, którą założył sam Kaczyński. I to on decydował o zarobkach pracowników. A miał z czego wypłacać pensje. Fundacja bowiem przejęła atrakcyjne nieruchomości w centrum Warszawy. Chodzi o budynki i grunty u zbiegu Alej Jerozolimskich i ulicy Nowogrodzkiej, gdzie dzisiaj mieści się m.in. siedziba PiS-u. Cała operacja, przeprowadzona za pomocą bezprawnych sztuczek, została dokładnie opisana w Kaczyńskim i jego pajęczynie.
Jesień 1993 roku to czas walki z partyjnymi kolegami o władzę w PC. Koledzy obwiniają Jarosława Kaczyńskiego o klęskę wyborczą. I to nie byle jacy koledzy. Kaczyńskiego atakuje m.in. główny sojusznik Sławomir Siwek. Już od pewnego czasu Siwek odcina się od przywódcy. Stroni od działalności partyjnej, nie wziął udziału w wyborach... Gorzej: namawia członków partii, żeby porzucili politykę dla biznesu! Nieruchomości, spółki, fundacje, całe to imperium, które Siwek buduje dla Kaczyńskiego, ma ogromny potencjał gospodarczy. Świetna maszyna do zarabiania pieniędzy dla partii? Jasne. Ale na co komu partia, która właśnie przegrała wybory? Dlaczego nie zarabiać pieniędzy dla nich samych?
Andrzej Anusz, ówczesny towarzysz partyjny Kaczyńskiego, tak to wspomina po latach:
– Do kiedy PC było w Sejmie, robiliśmy politykę. Nikt nie doceniał potencjału Fundacji Prasowej. Faktu, że może być doskonałym zapleczem na ciężkie czasy. Nie mieliśmy świadomości, że są jakieś budynki, drukarnie, działki. Po porażce wyborczej Siwek wycofał się z polityki i chciał po prostu zarabiać pieniądze. Jarek Kaczyński uważał, że ważniejsze od bycia magnatem prasowym jest wsparcie politycznych przyjaciół, bo wtedy z nim pozostaną. Stąd spór.
Postawa Sławomira Siwka, współtwórcy spółek, fundacji i partii, robi wrażenie na kolegach. Do buntowników dołącza też Adam Glapiński. On z pieniędzmi wciąż ma do czynienia, gdyż pozyskuje fundusze dla partii. Jako człowiek o dobrodusznym sposobie bycia Glapiński buntuje się łagodniej. „Po trosze, jak zwykle z pewnego dystansu” – tak Kaczyński opisuje ten bunt w Porozumieniu przeciw monowładzy. Jednak inni rebelianci nie gryzą się w język. Padają straszne słowa „Jarek, jesteś śmieszny”.
Co na to Jarek? Kontratakuje. Zarzuca swoim krytykom lenistwo. Próbuje przerzucić na nich odpowiedzialność za porażkę. Rozpaczliwie szuka sprzymierzeńców.
POMOCNA SENATORKA GRZEŚKOWIAK
I nagle pojawia się niespodziewana sojuszniczka. To senatorka Alicja Grześkowiak, przedstawicielka województwa toruńskiego, była wicemarszałkini i późniejsza marszałkini Senatu.
„W Zarządzie miałem ewidentną przewagę, była jeszcze Naczelna Rada Polityczna, a tam mogło być różnie. Była grupa członków Rady działaczy katolickich, zwykle lojalnych. Gdyby moi ówcześni przeciwnicy połączyli siły choćby z Alicją Grześkowiak, mogliby zmienić front” – tak Kaczyński relacjonuje swe ówczesne obawy. Bezpodstawne, jak się okazuje, gdyż: „ogromnego wsparcia udzieliła mi pani profesor Grześkowiak. Byłem bardzo pozytywnie zaskoczony, dzielił nas zawsze spory dystans . Miała przy tym dobre, koleżeńskie stosunki z niektórymi moimi krytykami, na przykład Sławkiem Siwkiem” – czytamy w Porozumieniu przeciw monowładzy.
Kim jest Alicja Grześkowiak? Urodziła się w 1941 roku. 22 lata później ukończyła prawo na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. W 1968 r. jako młoda prawniczka wstąpiła do Stronnictwa Demokratycznego, wspierającego reżim PRL-u. Zrobiła to podczas odrażającej antysemickiej nagonki prowadzonej przez ten reżim.
W latach 70. esbecy pozwalali Alicji Grześkowiak podróżować na Zachód. Dzięki temu mogła odbyć staż uniwersytecki w Rzymie w latach 1974–1975.
Po upadku komunizmu Alicja Grześkowiak zdobyła sławę jako ultrakonserwatystka, zaciekła przeciwniczka praw reprodukcyjnych kobiet. W latach 90. zyskuje przydomek „Matki Boskiej Karnej”, gdyż żarliwie domaga się ścigania osób dokonujących aborcji. Słynie wówczas z namiętnych wystąpień. Nieraz ozdabia swoje przemowy długimi cytatami z poezji.
W latach 90. Alicja Grześkowiak wiąże się z antyzachodnim kaznodzieją i przedsiębiorcą Tadeuszem Rydzykiem (jego esbeckie i rosyjskie związki zostały opisane w dwutomowej książce Rydzyk i przyjaciele). Jednak w 1998 r. Grześkowiak pokłóci się z księdzem Rydzykiem o to, kto ma rządzić katolickimi duszami w Toruniu. Według niektórych źródeł kością niezgody stanie się też przeprowadzany wówczas podział samorządowy kraju. Alicja Grześkowiak będzie chciała, żeby Toruń znalazł się w jednym województwie z Gdańskiem. Tymczasem Rydzyk w przymierzu z postkomunistyczną partią SLD wybierze Bydgoszcz i jak zwykle postawi na swoim.
SOJUSZNICY, BIZNESY, WSCHÓD
W tej samej dekadzie Alicja Grześkowiak rozpoczyna współpracę z toruńskim przedsiębiorcą i politykiem Januszem Strześniewskim, który też jest wówczas człowiekiem Jarosława Kaczyńskiego, gdyż reprezentuje Porozumienie Centrum w Toruniu.
Współpraca sojuszniczki Kaczyńskiego z sojusznikiem Kaczyńskiego przynosi owoce. W 1994 r. Strześniewski zostaje radnym Torunia, potem zdobywa fotel wiceprezydenta miasta jako przedstawiciel PC. Razem z nim do miejskiej rady wchodzą ludzie senatorki Grześkowiak.
– To był strzał w dziesiątkę – tak Strześniewski będzie wspominać swoją współpracę z Grześkowiak przy wyborach samorządowych. – Wprowadziliśmy do Rady Miasta sporą grupę naszych kandydatów i nieoczekiwanie zaproponowano mi funkcję wiceprezydenta. Rada Miasta to przegłosowała, bo wówczas to ona wybierała prezydenta, jego zastępców i członków zarządu miasta.
Alicja Grześkowiak i Janusz Strześniewski będą współpracować na różnych polach, nie tylko w radzie Torunia. W latach 2001–2004 pani Grześkowiak zasiądzie w radzie Fundacji Pomocy Samotnym Matkom, której prezesem będzie Strześniewski. W latach 2013–2014 Grześkowiak znajdzie się w radzie nadzorczej firmy tekstylnej Kaja Investment, kontrolowanej przez Strześniewskiego i jego rodzinę.
Dlaczego to odnotowujemy? Dlatego, że w latach 2005–2007 Strześniewski zostanie wspólnikiem toruńskiego potentata Romana Karkosika w spółce Unibax Włóknina. Karkosik to były konfident komunistycznej SB, który, gdy upadał komunizm, dorobił się fortuny dzięki przedsięwzięciom związanym ze Wschodem. Mianowicie importował złom cennych metali z ZSRR, a później z krajów postsowieckich. W następnych latach robi biznesy w Rosji. W 1994 r. rejestruje tam spółkę akcyjną Grossi. W 2007 r. zaoferuje polskiej Grupie Lotos ropę naftową od Gazpromnieftu (jedna ze spółek kremlowskiego koncernu paliwowego Gazprom). W 2013 r. zbuduje fabrykę części samochodowych w Dzierżyńsku pod Niżnym Nowogrodem. A w roku 2019 – czyli pięć lat po napaści Putina na Ukrainę – Roman Karkosik będzie planować zbudowanie kolejnego zakładu produkcyjnego w imperium Kremla. Więcej na ten temat w książce Rydzyk i przyjaciele.
Rzućmy też okiem na bliskie związki Janusza Strześniewskiego z Nometem, polską firmą meblarską zarabiającą w Rosji. W latach 2002–2003 Strześniewski będzie wiceprezesem Nometu. „Gazeta Pomorska” napisze, że Janusz Strześniewski wskoczył na ten stołek zaraz po tym, jak pomógł Nometowi w urzędzie miejskim. Jako wiceprezydent Torunia miał przekazać firmie trzy nieruchomości na szczególnie dogodnych warunkach. W tym samym czasie Nomet będzie szukać klientów i przychodów w Rosji. W 2002 r. moskiewska filia Nometu będzie uczestniczyć w tamtejszych targach meblarskich. Podobnie jak w roku 2005.
Portal BiznesMeblowy.pl nazwie to „pukaniem do rosyjskich drzwi”. Czy rosyjskie drzwi się otworzą? W Rosji akcesoria meblowe firmy Nomet będą obecne na rynku przez następne lata. Co najmniej do roku 2023, gdy piszę te słowa.
ZAKON Z PLACÓWKĄ W MOSKWIE
Co jeszcze warto wiedzieć o koneksjach Alicji Grześkowiak, która uratowała Jarosława Kaczyńskiego jako wodza PC? W 1996 r. senatorka Grześkowiak wstępuje do katolickiego świeckiego zakonu bożogrobców (Zakon Rycerski Bożego Grobu). Zakon bożogrobców nie stroni od Rosji. Również po przejęciu władzy przez Władimira Putina, a nawet po tym, jak Putin napadnie na Ukrainę w roku 2014. To nie będzie przeszkadzać Alicji Grześkowiak, która pozostanie w tej organizacji. Wystąpi publicznie jako „dama zakonu bożogrobców” m.in. w 2019 r. W tym samym roku wielki mistrz zakonu, kardynał Edwin O’Brien, odwiedzi Moskwę. A w roku 2022 generalny gubernator zakonu bożogrobców, Leonardo Visconti di Modrone, będzie ubolewać, że opinia publiczna zbytnio się przejmuje najazdem Kremla na Ukrainę, przez co zapomina o konflikcie izraelsko-palestyńskim...
Kto jest zwierzchnikiem bożogrobców w Rosji? Rosyjski katolik Jarosław Tiernowski, który regularnie kontaktuje się z centralą w Watykanie. Aczkolwiek ma też inne autorytety. Tiernowski to bowiem doświadczony i sprawdzony putinowiec.
W 1999 r., gdy Władimir Putin wygrywa wybory prezydenckie, Tiernowski działa w sztabie wyborczym Putina. Współpracuje wtedy z Dmitrijem Miedwiediewem . W 2002 r. katolicki bożogrobiec Tiernowski zostanie szefem prezydencko-rządowo-parlamentarnej komisji spraw zagranicznych.
Będzie też kierować Ogólnorosyjskim Związkiem Stowarzyszeń Publicznych „Publiczna Rada Doradcza”, utworzonym przez pełnomocników Putina. Rosyjskie media podadzą, że Jarosław Tiernowski za swoje zasługi „został nagrodzony przez Prezydenta Rosyjskiej Federacji Władimira Putina dyplomem i cennym upominkiem”.
Dodajmy, że urodzony w 1970 r. Tiernowski cieszył się zaufaniem kremlowskich służb już jako nastolatek. W latach 1987–1988 władze wysyłały go na oficjalne spotkania z amerykańskimi rówieśnikami, starannie wyreżyserowane. Nazywano to „dyplomacją ludową”.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------Książka ta nie powstałaby bez wsparcia Fundacji Arbitror
i wspierających jej działalność.
Bardzo dziękujemy darczyńcom
wspierającym powstanie i przyszłą promocję tej książki.
W szczególności:
Halinie Nowak
Ewie Kaczmarek
Arnoldowi Deciowi
Joannie i Tomaszowi Bajgrowiczom
Mateuszowi Filimonowi
Małgorzacie Łabanowskiej
Arkadiuszowi Panfilowi
Piotrowi Tomaszkiewiczowi
Zdzisławowi Nowakowskiemu
Dorocie Figarskiej-Pindelskiej
Jackowi Balewskiemu
Piotrowi Z. Wieczorkowi
Mariuszowi Wołoszynowi
Jolancie Augustyniak
Marcinowi Krejczy
Zrzutka trwa nadal. Jeśli chcecie wesprzeć docieranie z prawdą o Jarosławie Kaczyńskim do Polek i Polaków, dorzućcie swoją cegiełkę na portalu zrzutka.pl :
Zebrane środki będą przeznaczone na pokrycie kosztów prac już wykonanych, oraz przede wszystkim na kampanię reklamową tak, żeby dotrzeć z informacją o książce jak najszerzej, także tam, gdzie nie docierają inne media niż rządowe. Wielkość i zasięg kampanii zależy tylko od Waszego wsparcia!
.
WYDAWNICTWO ARBITROR POLECA
Tomasz Piątek
Kaczyński i jego pajęczyna
Tkanie sieci 1949–1995
Seria #ArbitrorFakty
.
Kazimierz Wóycicki
Globalna Ukraina
Seria #ArbitrorFakty
.
Tomasz Piątek
Rydzyk i przyjaciele
Wielkie żniwo
Seria #ArbitrorFakty
.
Andrzej Krajewski
Kraj w stanie
.
Tomasz Piątek
Rydzyk i przyjaciele
Kręte ścieżki
Seria #ArbitrorFakty
.
Marek Zagrobelny
Pokochać PiS
Seria #ArbitrorFakty