- W empik go
Wiersze - ebook
Wiersze - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 199 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Roześmiała mi się dusza –
Kiej dziewucha na odpuście!
Gdym wioskowe ujrzał drzewa,
Moje drzewa! w barwnej chuście!
Moje lipy pozłociste!
Osypane piosnką pszczelną –
Te topólki wystrzeliste,
Ponad wieżę nad kościelną!
Szmaragdową mą dąbrowę,
Srebrnokore moje brzózki!
Tę sosenkę z "obrazikiem" –
Co w opłotkach strzeże wioski!
Roześmiała mi się dusza,
Kiej dziewucha na odpuście!
I wybiegła z piersi drżącej
Na te łąki przy upuście…
Na te łąki, na te pola!
Między maki i bławaty –
Za jaskółki biegła lotem
Ponad strzechy! ponad chaty!
Popłynęła na zagrody
Z skowrończaną pieśnią społem
Razem z rosą porankową,
Opadała ponad siołem!
Roześmiała mi się dusza!
Kiej dziewucha na odpuście!
Skorom ujrzał starą matuś!
Kmiecą matuś w białej chuście..!
Starą matuś z dwojakami –
Co do żniwa niosła warzę!
Wiejską dziatwę na wygonie!
Swoich ludzi! swoje twarze!
Te kapoty, te sukmany.
Te magierki zgięte z ucha!
Roześmiała mi się… dusza!
Jak w weselny czas młoducha!
Roześmiała mi się dusza!
Kiej dziewucha na odpuście!
Gdy mię kurny dym zaleciał
Po świerkowym smolnym chruście…
Roześmiała mi się dusza!
Do tej ziemi z chlebem w łonie –
Do tych drzewin! do tych ludzi!
Do tej dziatwy na wygonie!
Zanuciła mi piosenkę
Taką swoją, jak ta macierz!
I kazała nosić w sercu,
Za codzienny wtórzyć pacierz!
* * *Z SIEROCYCH DUM.
Śnili mi się matula, co umarli przed rokiem,
Że znów zeszli na ziemię z mgły porannej obłokiem,
Co jak wstęga się wije z ponadrzecznych mokradli…
W białą chustę odziani, w której wtrumnę się kładli,
Z obrazikiem na szyi – Jasnogórskiej Panienki,
Com go sama nawlekła na.sznureczek na cienki,
I w tej samej zapasce, com z jarmarku przyniosła!
I dziwili się bardzo, żem już tyla urosła!…
Pogłaskali po twarzy, jak to dawniej czynili;
Z płowych włosów warkoczyk – aż do pasa mi zwili…
I o wszystko pytali! Czy braciszek się chowa?
Tatusiowi jak idzie gospodarka domowa?
Czy macocha nie bije? i czy głodem nie morzy?
I o krówkę wiśniószkę, i o cały świat Boży!
Nie zabyli tam w niebie, i trzech nitek korali,
Co mi chrzestni w podarku na wiązanie je dali…
Koraliki! Już latoś je macocha zabrała..
Alem tego nie rzekła – boby matuś płakała!
Przygarnęli mię jeszcze i z krzyżykiem nad głową,
Na odchodnem wyrzekli… oj pamiętam! to słowo:
Nie frasuj się robaczku! choć cię dola przyciska!
Gdy cię bieda przygniecie, źli dokuczą ludziska…
Uproszę się aniołów i powrócę po ciebie
Bo dla biednej sieroty zawsze kącik jest w niebie.PRZEGRYWKA.
Ja o orlim nie śnię locie!
I słowiczych nie znam nut!
Jeśli śpiewam – to w prostocie –
Zbieram łzy! jak pszczółka miód…
W moich piosnkach nie znajdziecie
Nic – prócz echa z naszych pól!
Z nich zbierałem smętne kwiecie…
Uronione łzy i ból!
Choć fujarkę mą wierzbową
Jam nastrajał w skoczny ton,
Brzmiała nutą minorową *) –
Nutą zwykłą naszych stron!
Bo jej echo z pól… zagona…
Tyle zniosło rzewnych skarg –
Że i piosnka rozłzawiona
Zbiedz mi chciała z moich warg!
Próżno! W piersi mej prostaczej –
Tylko smutek gniazdo wił…
Nie zaśpiewam wam inaczej!
Na wesele – braknie sił!
……………………………..
Leć piosenko! moja rzewna
Tam! gdzie boleść stały gość!
Dusza pojmie cię pokrewna
I przytuli…
To i dość;
–-
*) Nuta minorowa znaczy: tęskna, smutna.W ZIEMIAŃSKIM DWORKU.
W ziemiańskim dworku – na podsieniu
Rodzina gwarzy dziedzicowa…
Wieczornym szmerem grają drzewa:
Topole, lipy i dąbrowa…
Szlachecki dworek z przystawkami –
Pokoleń go stawiały dłonie!…
Gontowy daszek mchem porasta,
Niby siwizną starca skronie!
Bielone ściany wrosłe w ziemię,
Na modrzewiowym wsparte zrębie –
Ganek na słupkach, winem spięty –
Nad gankiem dymnik i…. gołębie.
Przed dworkiem zieleń szmaragdową
Żywopłot strzeże z róży dzikiej…
W pośrodku kompas rżnięty w głazie…
Dalej obórka i kurniki…
Szlachecki dworek z przystawkami
Cały obrządek ma na oku –
Stodoły, stajnie, rodne niwy,
Co złotem płyną w "dobrym" roku…
Na modrzewiowym zrębie wsparty,
Niby nad żniwem czujny włodarz,
Od wieku patrzy na wieś całą,
Jak dobry ojciec i gospodarz..
Kłaniają mu się pszenne łany,
Czapkują ziela łączne z borem…
Bywa! w dożynki i "gromada"
Staje z pokłonem przede dworem!
Bo do dziedzica… jak do swego!
(Choćby tam było to i owo…)
We dworze znajdzie zapomogę,
Czy na ten przykład ludzkie słowo!
W ziemiańskim dworku na podsieniu:
Dziedzic, dziedziczka z paniczami –
Wszyscy czekają na gazety,
Bo pono wojna za morzami!
Bije się Hiszpan z "Hamerykiem'"
( Sam "rzońca" mówił do karbowych)!
Dziedzic Matusa pchnął na pocztę
Na jednym z siwków, z tych cugowych…
Powinien wrócić niezadługo!
Ciekawe rzeczy w tej gazecie…
Że też to drudzy ludzie wiedzą,
Co się w caluśkim dzieje świecie!
* * *SUTY POGRZEB.
Trumienkę miała niemalowaną
Z desek sosnowych –
Wiązkę jej słomy pod głowę dano
Z kłosów żytniowych –
W daleką podróż wychudłe z nędzy,
Okryto ciało
W zgrzebną koszulę z domowej przędzy
I chustę białą…
Szkaplerz na szyję, a krzyżyk czarny.
Z ziemskiej chudoby
Więcej nie wzięła w obwód cmentarny,
Pomiędzy groby.
Za trumną nie szli blizcy, krewniacy,
Żaden z sąsiadów –
Oprócz grabarza do smutnej pracy,
Kościelnych dziadów.
ak samotna z rodzinnej wioski
Poszła nieboga,