Facebook - konwersja
Przeczytaj fragment on-line
Darmowy fragment

  • Empik Go W empik go

Wiersze - ebook

Format:
EPUB
Data wydania:
17 września 2020
24,90
2490 pkt
punktów Virtualo

Wiersze - ebook

Wacława Potockiego do dziś uznaje się za jednego z najważniejszych poetów dawnej Polski. W swojej twórczości łączył rozliczne wątki charakterystyczne dla baroku: ziemiańskie, religijne, antyklerykalne oraz patriotyczne. Uprawiał różnorodne gatunki poetyckie: romanse, fraszki, poematy, pieśni. Jest też autorem staropolskiej epopei narodowej zatytułowanej „Transakcja wojny chocimskiej...”.

Kategoria: Poezja
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8217-857-9
Rozmiar pliku: 2,5 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Spis treści

OGRÓD, ALE NIE PLEWIONY...

DO ŻAŁOSNEJ KORONY POLSKIEJ PO TRAKTATACH TURECKICH

MAJĘTNOŚCI PODGÓRSKIE

NA OGRÓD NIE WYLEWIONY

PRUSKA POLSZCZYZNA

CZŁOWIEK IGRZYSKO BOŻE

BANKIET WŁOSKI

Z OKAZJEJ UCIECZKI SROMOTNEJ PILAWIECKIEJ

KTO MOCNIEJSZY, TEN LEPSZY

WIELBŁĄD DO TAŃCA

ŁYSY CZAPKĘ KOMINKIEM

MORTUUS UT VIVANS, VIVUS MORIARIS OPORTET

BRATERSKA ADMONICJA DO ICHMOŚCIÓW...

DO JEDNEGO, CO WZIĄŁ BIBLIOTEKĘ W POSAGU

OPAK

FORTEL NA NIEDYSKRETNYCH GOŚCI

SZKODZI TRUNEK NA FRASUNEK

Z WIELKIEJ CHMURY MAŁY DESZCZ

KATOLIK Z LUTREM

BABA

PAMIĘĆ

DZIWNE RZECZY BOSKIE

BARANIE FLAKI ALBO NALEWAJKI

ECHO JEDNEJ DWORKI PIJANEJ

SWĄ PIĘDZIĄ SIĘ MIERZYĆ

PRZYCZYNY OZIĘBŁOŚCI W NABOŻEŃSTWIE

PHYSICUM AXIOMA. DRUGIE TAKIEŻ

ŚWIAT JEST KSIĘGĄ

NA TOŻ DRUGI RAZ

INKAUST DO GŁOWY NALEŻY

DYSPUTA Z LUTREM O OBRAZIECH

ŻE KSIĘŻEJ WŁAŚNIE NALEŻY...

NATURA WSZYTKIM JEDNAKA

JĘZYK

NA EKSPEDYCJĄ POLSKĄ POD KAMIENIEC...

ZŁODZIEJ Z KURWĄ

MACIERZONKA ALBO MACIERZA...

NIERZĄDEM POLSKA STOI

NIESTATEK RZECZY ZIEMSKICH

ALIUS DE ALIO IUDICAT, DIES SUPREMUS DE OMNIBUS

PERIODY

PERIOD PIERWSZY

PERIOD WTÓRY

PERIOD ÓSMY

PERIOD DZIEWIĄTY

PERIOD CZTERNASTY

PERIOD PIĘTNASTY

PERIOD SZESNASTY

PERIOD SIEDEMNASTY

PERIOD OŚMNASTYDO ŻAŁOSNEJ KORONY POLSKIEJ PO TRAKTATACH TURECKICH

Wzdychasz, mężna dziewojo, sarmackiego rodu

Bogini, z uprzejmego tłukąc pierś zawodu

Pełną ręką tryumfów, nie bez wiecznej straty

Widząc w drugiej żałosne z Turkami traktaty.

Farbujeć skroń rumieńcem tak niezwykła plama,

Ani w nich znasz Polaków, ani siebie sama.

Owych, mówię, Polaków, co swej ostrzem bronie

Za lodowatych nurtów gdzieś zagnali tonie

Durnego Moskwicina; onych, mówię, którzy,

Kiedy się na nich tyran wschodowy oborzy,

Cały świat swych zastępów zatrwożywszy gromem,

Nie z polskiej, z jego ziemie odprawią go z sromem;

Których, gdy pojedynkiem nie mogą, ostępem

Chcą pożyć, lecz wprzód spasą swoje ścierwy sępem

Szwedzi, Węgrzy, Kozacy, Multani, Wołosza,

Aleć wszyscy ci wzięli pałaszem odkosza.

Hamuj jednak swe treny, bo ta szkoda, co cię

Dziś potkała, nie może dać szkody twej cnocie.

Fortuna i przedwieczne wszechrzeczy przyczyny –

Trudno komu inszemu dać w tej mierze winy.

Wszytko, co w górę rośnie, doszedszy terminu,

Spada zaś na dół lotem, jako woda z młynu;

Jeden tylko świat stoi, jako począł z młodu:

Na nim mi nie pokażesz nic bez peryjodu.

Rzym w oczach, kędy tysiąc tryumfów po sobie

Plugawy jeden traktat kaudyński wyskrobie;

Stąd Hannibal, stąd Kanny, wzór klęski szkarady:

Czy gardzi nowa troska starymi przykłady?

Pojżry wkoło, a obacz jako na regiestrze

Wszytkie państwa. Co naprzód twej się stało siostrze,

Czeskiej koronie: zginął przepis złotej bule,

Ledwo ją po języku znać i po tytule;

Kiedy ją ptak dwugłowy do niewolej spycha,

Próżno nieboga pierwszej do wolności wzdycha.

A one, przed którymi świat dygotał, Włochy,

W jakie cząstki i w jako drobne poszły trochy!

Drżał Francuz pod angielską niedawno siekierą,

Taż jęczał Portugalczyk obarczony bierą.

Patrz na one szerokowładną w Niemcech Rzesza,

Jako ją marni Szwedzi sromotnie okrzeszą;

Żadna blizna takiego nie zarości strupu,

Aże możnym Augustom przyszło do okupu.

Hiszpan, który świat w morskim okrążył zatopię,

Co nań złoto bogata Ameryka kopie,

Tyle koron trzymając, aż i antypody,

Musi iść z poddanymi do miru, do zgody,

I którym wczora: chłopi, dziś Holendrom pisze:

Przyjaciele, sąsiedzi, moi towarzysze!

Żałosnym rozerwane nucą Węgry trenem;

Wykupiła się Szwedom Danija Schonenem.

Patrzaj na tron Neptunów, choć w pół morza stoi,

I bogu się przeciwnej fortuny okroi:

Jeszcze swej nie opłacze Wenecyja Krety.

Powszechna tu natura rzeczy winna, nie ty,

Gdy pięć lat wytrzymawszy, po trzydziestoletnej

Wojnie w mir, że konieczny, dlatego nie szpetny,

Wchodzisz z Turki, a wżdy świat chrześcijański clrzymie.

Z Turki, mówię, ach, groźne wszem narodom imię!

Każdego dosiąc może tak żałosna zmaza,

Która dziś Polskę smuci, ale aza, aza

Wolą się chrześcijanie sami z sobą waśnić

Niżeli krzyż Chrystusów na świecie objaśnić,

Choć tysiącem kościołów, milijonem ludzi,

Co rok tamtych meczetem, tych rznięciem paskudzi.

Już Bóg żegnaj Podole z ukraińską dziczą,

Już i was, już poganie wiecznie odgraniczą;

A których ciał nie mogli przy duszy, przy siłach,

Martwe kości w niewolą bierą po mogiłach.

A bodaj zachęcony z takiego obłowu,

Jeśli nas Bóg opuści, nie pomknął ku Lwowu.

Bóg żegnaj płodna ziemi, wszech żołnierzów matko,

Już do nas niewrócona; bo nigdy, nie rzadko,

Cokolwiek ta szkarada bestyja pożarła,

Nigdy, mówię, z chciwego nie wyrzygnie garła.

Chyba się użaliwszy nas Bóg ją przymusi,

Że nazad jego czyste świątnice wykrztusi;

Ale patrząc na grzechy, co siągają nieba,

Barziej życzyć niżeli spodziewać się trzeba.
mniej..

BESTSELLERY

Menu

Zamknij