Wiktymologia społeczna - ebook
Wiktymologia społeczna - ebook
Wiktymologię interesują wszelkie zjawiska powodujące nierówności społeczne, pokrzywdzenie społeczeństw czy jednostki ludzkiej, w tym przedmiotem jej badań jest zarówno globalizacja, powodująca zmniejszenie nierówności społeczno-gospodarczych i poprawę bytu ludności, jak i sfera poruszana przez przeciwników globalizacji, mówiąca o pogorszeniu i zagrożeniu jakości życia i o wynikających z tego rożnych formach pokrzywdzenia człowieka. Niniejsza praca nie wyczerpuje bogatej problematyki wiktymologii. Zawiera jednak analizę i ocenę tych problemów, które w wymiarze jednostkowym i społecznym stały się zagrożeniami na przełomie tysiącleci. Dla rozwoju wiktymologii jako ruchu społecznego ważne jest wdrażanie wyników badań wiktymologicznych. W najbliższym czasie powinna więc wzrastać profilaktyczna funkcja wiktymologii, na co zwrócono uwagę w kolejnych rozdziałach książki, będącej holistycznym opracowaniem obejmującym wszelkie aspekty współczesnej wiktymologii.
Opracowanie naukowe Profesora Brunona Hołysta to wybitna praca ukazująca horyzont tożsamości człowieka i przyrody z punktu widzenia zachowania gatunku ludzkiego. Na poziomie świata obiektów, zmysłów i myśli została zaprezentowana problematyka bezpieczeństwa rodu ludzkiego, które jest rozumiane jako zgodność ideałów – świata wartości – jednostki, wspólnoty oraz kultury i cywilizacji. Autor ukazał najistotniejsze zagrożenia cywilizacyjne dla dobra wspólnego, proponując działania profilaktyczno-prewencyjne mające na celu ograniczenie przemocy strukturalnej i dochodzenie do społeczeństwa sprawiedliwego.
prof. zw. dr hab. Andrzej Bałandynowicz (z recenzji)
Kolejne dzieło Profesora Brunona Hołysta budzi podziw z racji wielopłaszczyznowego i wielopoziomowego ujęcia problemu wiktymologii. Stanowi ono rezultat interdyscyplinarnej wiedzy Autora, w tym także filozoficznej. Profesor Brunon Hołyst wyjaśnia, że właściwie każda działalność człowieka może mieć implikacje wiktymizacyjne. Zagrożenia są nie tylko zewnętrzne, lecz także wewnętrzne, płynące z niepożądanych zmian w psychice człowieka.
prof. zw. dr hab. Maria Szyszkowska (z recenzji)
Kategoria: | Psychologia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-01-21605-4 |
Rozmiar pliku: | 2,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W 1990 r. Państwowe Wydawnictwo Naukowe opublikowało moją książkę zatytułowaną _Wiktymologia_. Przedstawiłem w niej główne problemy dotyczące sprawcy czynu przestępnego i jego ofiary. W zainteresowaniu naukowym znalazły się tu zagadnienia modelu ofiary w nowym ujęciu wiktymologicznym, związków ofiary ze sprawcą przestępstwa, a także potencjału wiktymizacyjnego. Całość przedstawionej w tej książce problematyki można określić mianem wiktymologii kryminalnej, ze szczególnym zwróceniem uwagi na czynniki etiologiczne.
Świat współczesny jest wypełniony milionami ofiar. Przyczyny wiktymizacji są różnorodne i bardzo skomplikowane. Można tu wyłonić całe kontinuum zjawisk kształtujących losy człowieka od wojen, terroryzmu, przestępczości po choroby, biedę, bezdomność, patologizację rodziny czy uzależnienia. W dotychczasowych publikacjach ujmowałem łącznie wiktymologię społeczną i kryminalną – obszerny materiał zadecydował o konieczności odrębnego potraktowania obu dyscyplin.
W niektórych jednak przypadkach (np. w analizie wiktymologii kulturowej, patologizacji rodziny czy bezpieczeństwa w szkole) uwzględniono także w syntetycznym zakresie radykalne formy negatywnych zjawisk generujących zachowania przestępcze. W tej sytuacji trudno bowiem oddzielić wiktymologię społeczną od wiktymologii kryminalnej. W obu tych dyscyplinach obserwujemy zjawisko przenikania się wspólnych problemów_._
Przygotowana obecnie praca realizuje nową koncepcję wiktymologii jako multidyscyplinarnej nauki całościowo analizującej zjawiska dysfunkcjonalne oraz sposoby zapobiegania nieprawidłowym procesom i zjawiskom, których wynikiem są różnorodne formy pokrzywdzenia.
Historia ludzkości jest równocześnie historią wiktymologii. Nasze dzieje są wyznaczone zwycięstwami i klęskami, rozwojem i upadkiem, postępem medycyny i chorobami, wojną i pokojem.
W wymiarze ekstensjonalnym (ontologicznym) wiktymologia pyta o wszystko. Przedmiotowo obejmuje cały świat i bada go w stanie niezmienionym od zarania dziejów. W sferze poznawczej wobec grzechu, zbrodni, występku, odpowiedzialności, krzywdy, cierpienia, sprawiedliwości sama intuicja niewiele ma do powiedzenia. Językowo wszystko możemy rozpatrywać w konwencji tzw. medalowej. Każdy medal ma jednak dwie strony. Jedną stanowi sprawca, drugą ofiara. Problemy i rozwiązania są wyjaśniane za pomocą różnych demograficzno-społecznych zmiennych dwuwartościowych. Prawdziwość twierdzeń ze względu na ich ogólność jest niepodważalna i stąd akcentowanie jej olbrzymiej użyteczności.
Stan zagrożenia, w jakim znalazł się człowiek pierwotny, oraz poziom ludzkiego poczucia bezpieczeństwa w czasach poprzedzających cywilizację i współczesnych oto generatory wielkich filozoficznych sporów.
Od czego i w jakim stopniu zależy rozmiar niebezpieczeństwa dla _Homo sapiens_?
Czym wyznaczane jest zagrożenie jednostki? Oto pytania _par excellence_ społeczne. Doświadczenia teraźniejszości to echo historii, to dziedzictwo racjonalnych i niestety też bezrozumnych rozstrzygnięć sprzed wieków. Czy zagrożenie rośnie, czy maleje? Czy i jak wpływa na zmianę poczucia zbiorowego i indywidualnego bezpieczeństwa? Warunkiem odpowiedzi musi się tu stać pogląd dotyczący rozmiarów i charakteru zagrożenia. Współcześnie panują w tej kwestii wszystkie te koncepcje, które ludzkość zapisywała na kartach całej swej filozoficznej historii. Powielane są po dziś dzień myśli nauk społecznych, medycyny, antropologii, etnografii itd.
Nowym problemem ostatniej dekady XX wieku i początków wieku XXI jest dehumanizacja życia. Następuje zmiana systemu wartości. Wartości moralne ustępują przed kultem pieniądza. Czas jest ku temu, aby powstrzymać przerażające perspektywy degradacji człowieka.
Cena ludzkiego życia uległa obniżeniu. Przyczyniły się do tego m.in. wojny, terroryzm, systemy dyktatur politycznych, głód, trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów, skażenia chemiczne, katastrofy lotnicze. Ludzkość poniosła wielkie straty w czasie drugiej wojny światowej. Najwięcej zginęło obywateli b. ZSRR – ok. 25 mln. Polska straciła ponad 6 mln swoich obywateli. Najtragiczniejszy był los Żydów i Cyganów. Straty ludności żydowskiej szacuje się na 5,1 mln osób, z czego 2,7 mln przypada na Żydów polskich i około miliona na radzieckich. Blisko 3 mln Żydów zagazowano w hitlerowskich obozach koncentracyjnych. W okupowanych krajach Europy w obozach i gettach straciło życie ok. 0,5 mln Cyganów, tj. 60–70% całej populacji.
Mimo tragicznej lekcji historii świat nie jest wolny od wojen i konfliktów zbrojnych o różnym nasileniu i zakresie. Właściwie we wszystkich częściach świata ofiarami konfliktów ideologicznych, religijnych lub ekonomicznych stają się niewinni ludzie.
W ciągu dziewięciu lat wojny w Wietnamie zginęło 60 tys. Amerykanów i ok. 300 tys. zostało rannych. Po stronie wietnamskiej było ok. 200 tys. zabitych i ok. 500 tys. rannych. W latach 1993–1995 w walkach plemiennych w Burundi zginęło 150 tys. ludzi, a w sąsiedniej Rwandzie – blisko 1 mln osób. Krwawa wojna w Czeczenii rozpoczęła się w grudniu 1994 r. Nikt dokładnie nie wie, ile pochłonęła ofiar. Mówi się nawet o 80 tys. zabitych i ogromnej liczbie rannych. We wrześniu 1996 r. w stolicy Filipin Manili podpisano porozumienie kładące kres trwającemu od 25 lat konfliktowi między rządem a separatystycznym muzułmańskim Frontem Wyzwolenia Narodowego Moro (MNLF). Konflikt ten spowodował śmierć ponad 100 tys. ludzi.
Krwawe żniwo zbierają dyktatury polityczne. Kolektywizacja rolnictwa i rozwój przemysłu, jakie przeprowadził Stalin, oraz wielkie czystki i masowy terror pochłonęły miliony ofiar. Ten zbrodniczy system rozszerzył się na inne państwa bloku wschodniego.
Lansowany przez Mao w latach sześćdziesiątych „wielki skok” zaowocował największą klęską głodu. Zmarło wówczas niemal 30 mln ludzi. Rewolucja kulturalna pogrążyła kraj w chaosie, odbierając ludziom życie, niszcząc rodziny, związki międzyludzkie, całą strukturę społeczeństwa chińskiego.
W lipcu 1976 r. półtoramilionowe górnicze miasto T’ang-Shan (na południowy wschód od Pekinu) przestało istnieć. W szybach kopalni zginęło 40 tys. górników. Trzęsienie ziemi o sile 8,3° w skali Richtera pochłonęło ok. 750 tys. ofiar, miliony pozostały bez dachu nad głową.
W listopadzie 1985 r. odżył kolumbijski wulkan Nevada del Ruiz, znajdujący się 100 km od Bogoty. Zmieszana z pyłem wulkanicznym roztopiona woda lodowca połączyła się z rzekami, tworząc szeroką, mulistą lawinę spływającą ze zbocza góry. Lawina ta pokryła sześć mniejszych miast. Liczba ofiar osiągnęła 23 tys. Armero, miasto, które już nie istnieje, stało się wielkim cmentarzem.
Do największej w dziejach nowożytnych katastrofy naturalnej doszło 26 grudnia 2004 r. Podwodne trzęsienie ziemi na Oceanie Indyjskim o magnitudzie 9,0 (czwarte pod względem siły trzęsienie ziemi od 1900 r., od kiedy to prowadzi się ciągłe obserwacje sejsmiczne) wywołało fale tsunami, które w ciągu kilku godzin dotarły do wybrzeży państw Azji Południowo-Wschodniej, a później także do Afryki. Wysokość fal dochodziła do 10 m, zostały zniszczone plaże, nadmorskie hotele, wsie i miasta. Najbardziej ucierpiały wybrzeża Indonezji (prowincja Aceh), Sri Lanki, Indii oraz Tajlandii. Do 7 lutego 2005 r. doliczono się 295 tys. ofiar, z czego 241,5 tys. w Indonezji. Wśród ofiar znaleźli się nie tylko mieszkańcy tych terenów, ale również turyści z całego świata, spędzający w rejonie Oceanu Indyjskiego święta Bożego Narodzenia. Kilka milionów osób straciło dach nad głową. Według danych szacunkowych co trzecia ofiara fali była dzieckiem. Zawiodły systemy ostrzegania przed tsunami, zabrakło wiedzy o tym zjawisku. Istniejący system ostrzegania przed tsunami funkcjonuje przede wszystkim w rejonie Pacyfiku. Fale tsunami w rejonie Oceanu Indyjskiego praktycznie nie występowały. Ostatnie tego typu zdarzenie nastąpiło podczas słynnego wybuchu wulkanu Krakatau w 1883 r. Miejscowe służby cywilne i wojskowe nie były przygotowane na taki kataklizm. W dodatku wiele osób, zamiast uciekać, obserwowało, a nawet filmowało nadchodzącą falę.
Katastrofalne trzęsienie ziemi na Haiti 13 stycznia 2010 r. pozbawiło życia blisko 200 tys. mieszkańców stolicy kraju Port-au-Prince. Ponad 2 mln osób zostały pozbawione dachu nad głową. Trzęsienie ziemi o sile 7° w skali Richtera trwało zaledwie kilkanaście sekund.
Nie mniej tragiczne i nieobliczalne w skutkach trzęsienie ziemi o sile do 9° w skali Richtera i fala tsunami nawiedziły 11 marca 2011 r. Japonię. Było to najsilniejsze trzęsienie ziemi w tym rejonie od 140 lat. Szacuje się, że w wyniku trzęsienia ziemi i tsunami zginęło ok. 26 tys. osób. Doszło także do uszkodzenia elektrowni atomowej Fukoshima, a dwa tygodnie po tragedii japońska agencja bezpieczeństwa nuklearnego oszacowała, że poziom radioaktywnego jodu 131 w wodzie morskiej w pobliżu tej elektrowni przekracza normę aż o 1150 razy. Przyjmuje się, że bezpośrednio w wyniku awarii elektrowni nie straciła życia żadna osoba. Długofalowe skutki awarii elektrowni są trudne do oszacowania, ale według Światowej Organizacji Zdrowia (World Health Organization, WHO) prawdopodobieństwo, że dzieci w Japonii, narażone na tę katastrofę, w przyszłości będą chore na nowotwory wzrosło o 1%.
Japonia – kraj przygotowany do takich zdarzeń – podjęła działania, które mają pomóc ofiarom w powrocie do codziennego życia. Jak wynika z obserwacji, najsilniej wydarzenia te odbiły się na psychice dzieci. Psychologowie twierdzą, że w tej grupie poszkodowanych proces powracania do normalności będzie trwał najdłużej. Obecnie główny temat rysunków dziecięcych to czarna woda albo domy znikające w wirach oceanu.
Katastrofy naturalne wydają się jednym z obszarów, w których mimo niesamowitego postępu technologiczno-cywilizacyjnego ludzkość nadal stoi na przegranej pozycji. Nawet najśmielsze wyobrażenia naukowców nie są w stanie przewidzieć, do czego jest zdolna Matka Natura. Wiemy, że i przed wiekami następowały ekstremalne wydarzenia, ale możliwość ich rejestracji, pomiarów i archiwizacji dla potomnych była ograniczona. Współcześnie jesteśmy w stanie zrealizować te zadania, a możliwość porównania zmian lub napotykania coraz dramatyczniejszych w skutkach katastrof powoduje, że ludzkość uświadamia sobie swoje miejsce we wszechświecie. Z kluczowych rodzajów kataklizmów naturalnych należy z pewnością wymienić:
➢ huragany – z ostatnich lat np. cyklon tropikalny Dorian – najsilniejszy huragan w historii, jaki uderzył w 2019 r. w Bahamy, pozbawiając dachu nad głową co najmniej 70 tys. osób, lub cyklon z 2019 r. o nazwie Idai – najbardziej śmiertelny cyklon tropikalny w południowo-zachodnim basenie Oceanu Indyjskiego od 1892 r., jak również tragiczne gospodarczo dla Stanów Zjednoczonych Ameryki huragany Harvey i Irma z 2017 r.;
➢ pożary – przykładowo lasów w Portugalii (2017), Chile (2017), Grecji (2018), Szwecji (2018), a nade wszystko pożary buszu w Australii (2019–2020), które spowodowały śmierć (szacunkowo) 480 mln zwierząt;
➢ powodzie – w Ameryce Południowej (2017) i w Indiach (2018).
Dochodzą do tego fale upałów, zimna, trzęsienia ziemi, susze, tsunami, wybuchy wulkanów i wiele innych niebezpiecznych zjawisk, będących w pewnej mierze skutkiem działalności człowieka, a ponadto zjawiska, na które człowiek ma tylko częściowy wpływ. Do nich z pewnością należą pandemie, z których największe w historii to:
➢ dżuma Justyniana – w połowie VI wieku, na terenie Bizancjum. Pandemia dżumy dymieniczej stała się przyczyną śmierci 40%. mieszkańców Konstantynopola, a według badaczy, dotarła nawet do Afryki Północnej oraz środkowej części Azji i Europy, gdzie mogła być przyczyną śmierci aż 60% chorujących;
➢ czarna śmierć – choroba wywoływana przez pałeczki dżumy (_Yersinia pestis_). Prawdopodobnie wybuchła w Chinach lub w Azji Środkowej, przez Jedwabny Szlak przedostała się na Krym w 1346 r., skąd rozprzestrzeniła na basen Morza Śródziemnego i Europę. Prawdopodobnie była przenoszona przez pchły pasożytujące na szczurach. Choroba zabiła blisko 200 mln osób. Epidemie dżumy pojawiały się dość regularnie do XVIII wieku;
➢ ospa prawdziwa (czarna ospa) – XVI wieku zdziesiątkowała obie Ameryki: Południową i Północną, największe żniwo zebrała wśród Inków i Azteków oraz rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej. W latach 1636–1698 w Bostonie wybuchło sześć epidemii tej choroby. Pandemie czarnej ospy w XVIII wieku w Europie odebrały życie prawie 60 mln ludzi;
➢ dżuma w XIX wieku, która wybuchła w Chinach (Yunnan) i stopniowo ogarnęła inne kontynenty. Tylko w Chinach i Indiach było ok. 12 mln śmiertelnych ofiar. Uznawana za jedną z największych pandemii, jakie pojawiły się na świecie;
➢ cholera w XIX wieku – w samych Indiach ok. 40 mln, w Europie i Ameryce Północnej ok. 100 tys.;
➢ grypa hiszpanka 1918–1919 – największa pandemia grypy w dziejach ludzkości, ogarnęła niemal wszystkie kontynenty, spowodowała śmierć ok. 100 mln osób.
Na początku marca 2020 r. WHO ogłosiła pandemię koronawirusa SARS-CoV-2, która do końca października 2020 r. pochłonęła znacznie mniej ofiar niż największe pandemie w historii (liczba zmarłych na całym świecie wyniosła – według stanu na 6 listopada 2020 r. – ponad 1,26 mln).
Indie i świat były pod wpływem szoku, jaki wywołała w grudniu 1984 r. największa katastrofa przemysłowa naszego wieku. Dotknęła ona Bhopal, stolicę stanu Madhya Pradesh. Z fabryki pestycydów nastąpił wyciek gazu toksycznego, który spowodował tragiczne skutki. Gaz izocyjanek metanu zaczął się ulatniać o godz. 2 w nocy. Większość ofiar to przede wszystkim kobiety, dzieci i starcy, zaskoczeni podczas snu albo śmiertelnie zatruci w czasie prób ucieczki. Tysiące osób zginęło i nie mniej było rannych.
W maju 1979 r. wydarzyła się w Chicago największa katastrofa w historii lotnictwa amerykańskiego. Samolot DC 10, należący do American Airlines, rozbił się zaraz po starcie. Zginęło 277 pasażerów. W 2002 r. irański Tu-154 ze 117 osobami na pokładzie rozbił się w czasie lądowania w zachodnim Iranie, wszyscy zginęli. W tym samym roku w zderzeniu rosyjskiego samolotu pasażerskiego z samolotem towarowym nad południowymi Niemcami zginęło 71 osób, w tym 52 dzieci. Śledztwo wykazało błędy kontroli lotów. W 2003 r. w Iranie w katastrofie lotniczej zginęło 276 osób.
Inną kategorię stanowią katastrofy lotnicze będące następstwem zamachów terrorystycznych. Zamachy terrorystyczne są przedmiotem badania przez wiktymologię.
W dniu 11 września 2001 r. w atakach terrorystycznych na World Trade Center w Nowym Jorku i Pentagon w Waszyngtonie zginęło ok. 3000 osób. W 2002 r. w zamachu islamskich terrorystów w kurorcie Kuta na Bali w Indonezji zginęło 200 osób. Również w 2002 r. podczas ataku czeczeńskich terrorystów na teatr na Dubrawce w Moskwie i podczas akcji rosyjskiego oddziału specjalnego zginęło 170 osób, w tym 41 terrorystów. Ocalono ok. 700 osób. W 2004 r. w czterech eksplozjach na stacjach kolejowych Madrytu zginęło 198 osób, a ponad 1500 zostało rannych. We wrześniu 2004 r. w Biesłanie w północnej Osetii terroryści opanowali szkołę, biorąc zakładników. Podczas próby uwolnienia ich zginęło 322 zakładników, w tym 155 dzieci.
Również promieniowanie atomowe rozszerzyło zakres współczesnej wiktymizacji. 6 sierpnia 1945 r. pierwsza bomba atomowa eksplodowała nad Hiroszimą i spowodowała śmierć ponad 78 tys. osób, 13 tys. uznano za zaginionych, ponad 9 tys. było poważnie rannych. Poległo ponad 20 tys. żołnierzy. W trzy dni później eksplodowała druga bomba atomowa w dolinie Nagasaki: 36 tys. zabitych i 40 tys. rannych. Kolejne lata wciąż jeszcze zwiększają liczbę ofiar ery atomowej. Dopiero po pięciu latach od awarii reaktora elektrowni atomowej w Czarnobylu Rosjanie przyznali się, że liczba ofiar katastrofy wynosi ok. 10 tys. osób, a liczba dotkniętych jej skutkami ponad 4 mln. W oświadczeniu Państwowej Agencji Atomistyki z kwietnia 1991 r. stwierdzono, że 25% terytorium Polski zostało silnie skażone, 50% średnio, a 25% słabo. WHO oceniła, iż w Europie Zachodniej największe skażenie zanotowano w Szwajcarii, Niemczech (Bawarii), północnych Włoszech i b. Jugosławii.
W dniu 24 sierpnia 1996 r. przedstawiciele 66 państw podczas sesji Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych podpisali Układ o Całkowitym Zakazie Prób Nuklearnych. Sekretarz Generalny ONZ Butros Ghali nazwał układ „wielkim kamieniem milowym”, dzięki któremu przyszłe pokolenia będą żyć w bezpiecznym świecie.
Oto tylko niektóre przykłady różnorodnych źródeł i zakresów wiktymizacji. Najtrudniej określić rozmiary wiktymizacji powodowanej nadużywaniem władzy, przejawiającym się m.in. w prześladowaniach na tle rasowym, etnicznym, religijnym, egzekucjach pozasądowych, atakach na obozy uchodźców czy torturowaniu więźniów. Wbrew zakazowi w niektórych regionach świata istnieje niewolnictwo, w innych wyzyskuje się przestępczo siłę roboczą imigrantów, co także jest formą niewolnictwa.
Niebezpieczna i masowa jest wiktymizacja typu ekonomicznego, a więc oszustwa na szkodę konsumentów, stosowanie cen inflacyjnych, wprowadzanie niebezpiecznych dla zdrowia i życia ludzkiego produktów i urządzeń technicznych. Niebezpieczne dla życia i zdrowia ludzi są także łamanie zasad bezpieczeństwa i higieny pracy oraz naruszanie przepisów o ochronie przyrody i środowiska naturalnego człowieka. Dotykają one ludzi, którzy nawet nie mają świadomości tego, iż zostali poddani wiktymizacji.
Badania w niektórych krajach wykazały, iż najwyższy stopień wiktymizacji dotyka biednych, nieuprzywilejowanych mniejszości narodowych.
Zakres wiktymizacji zwiększyła nowoczesna technika. Przestępstwo popełnione za pomocą komputera może wyrządzić szkodę wielkiej liczbie osób i spowodować poważne straty.
Uliczne przestępstwa (rabunki, kradzieże, uszkodzenia ciała) są widoczne, a ich rozmiary łatwiej uchwycić, ale poza skutkami fizycznymi mogą one powodować także zmiany psychiczne, wpływające niekorzystnie na dalszy bieg życia ofiary. Na te przestępstwa narażone są szczególnie niektóre grupy ludności.
Ciemną liczbę osób wiktymizowanych dają także liczne przypadki znęcania się nad współmałżonkiem i dziećmi, a znaczna liczba tych przypadków jest utajniana. Dzieci, nad którymi znęcali się rodzice, przyjmują taką samą postawę wobec swego potomstwa.
Badacze twierdzą, że badania (przeglądy) wiktymologiczne mogą być stosowane m.in. w celu:
– określenia stanu przestępczości na użytek sądownictwa,
– ustalenia przyczyn zawiadamiania bądź niezawiadamiania policji o przestępstwach,
– ustalania związku między wskaźnikiem przestępczości i wskaźnikiem zawiadamiania o przestępstwie,
– zidentyfikowania grup o wysokim stopniu zagrożenia wiktymizacją,
– zasięgnięcia opinii obywateli o skuteczności działań aparatu wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych,
– ustalenia osób, które mogą podlegać wiktymizacji w toku procesu karnego.
Jedną z form wiktymizacji kobiet jest stosowanie przemocy w rodzinie, w której wykorzystuje się ich siłę roboczą, zdolności reprodukcyjne, a także stosuje się przymus seksualny wobec dziewcząt przez ojców lub innych krewnych płci męskiej, co powoduje u ofiar urazy fizyczne i psychiczne. W niektórych krajach praktykuje się jeszcze sprzedaż kobiet w celu zawarcia małżeństwa, co przynosi materialną korzyść sprzedającemu, a siłę roboczą nabywcy.
Wiele kobiet doznaje wiktymizacji seksualnej. Statystyki Interpolu i Sekretariatu ONZ wskazują na znaczny wzrost zgwałceń. Część kobiet, z obawy przed zemstą, postępowaniem sądowym (wtórna wiktymizacja), utratą dobrej opinii środowiska, nie decyduje się na zgłaszanie tych faktów policji. Podczas niektórych zgwałceń dochodzi do zabójstwa. Stwierdza się też zjawisko zgwałceń i zabójstw seryjnych popełnianych przez tego samego sprawcę. Zdarzają się wypadki stosowania przymusu seksualnego przez mężczyzn pracodawców lub zwierzchników, zwłaszcza tam, gdzie kobiety pracują w niskopłatnych zawodach.
Komisja Gospodarczo-Społeczna ONZ i Komisja Praw Człowieka uznały, że prostytucja jest formą niewolnictwa. Konwencja dotycząca likwidacji handlu ludźmi i eksploatacji prostytucji z 1949 r. stanowi, że „eksploatacja prostytucji jest przestępstwem pociągającym za sobą ofiary”. Seks stał się towarem pogłębiającym eksploatację kobiet. Tylko niespełna połowa krajów wprowadziła przepisy prawne przewidujące sankcje za seksualne, z chęci zysku, wykorzystywanie kobiety.
Problemem jest również nadużywanie władzy ekonomicznej i politycznej wobec kobiet. W większości krajów kobiety są gorzej wynagradzane za pracę niż mężczyźni (i to zarówno przez przedsiębiorstwa prywatne, jak i państwowe), a przy tym mają trudniejszy dostęp do władzy politycznej.
Głównym czynnikiem wpływającym na wiktymizację kobiet jest społeczna nierówność w podziale pracy. Ta historycznie ukształtowana nierówność pogłębia się w niektórych rozwijających się krajach wskutek rozwoju form pracy w przemyśle i braku jednoczesnego zabezpieczenia socjalnego. Sytuacji kobiet nie zmienia fakt, że w ostatnich latach stwierdza się wzrost przestępczości kobiet, zwłaszcza przeciwko mieniu, w związku z narkotykami, a także w zamachach terrorystycznych, albowiem są to skutki nierozwiązanych problemów społecznych.
Idea _human development_ jest utożsamiana przede wszystkim z procesem polepszenia jakości życia. Ludzkość nie osiągnęła jeszcze stanu wolności od niedostatku, mimo niewątpliwego postępu w wielu dziedzinach.
Średnia długość życia w 2016 r. wynosiła ponad 72 lata – o niemal 20 lat więcej niż w 1960 r. Rozpiętość w zależności od kraju zamieszkania jest znaczna – przoduje Monako ze średnią długością życia na poziomie 89,52 lat, a na drugim końcu listy znajduje się Czad z przeciętną długością życia równą zaledwie 49,81. W zestawieniu z 2015 r. Polska znajdowała się na 41. miejscu z wynikiem 78,20 lat. Również wiele innych wskaźników jakości życia wskazuje na znaczny postęp: umieralność niemowląt i dzieci do lat pięciu zmniejszyła się więcej niż o połowę od 1960 r., stopa analfabetyzmu ludzi dorosłych zmalała o jedną trzecią w porównaniu z 1970 r., dzienna dawka kalorii wynosi 110% ogólnego zapotrzebowania w porównaniu z 90% ćwierć wieku temu, ponad 80% dzieci chodzi do szkoły, blisko dwie trzecie ludności ma łatwy dostęp do służby zdrowia i do zdrowej wody. Blisko 800 mln ludzi na świecie (20% ludności) wciąż jeszcze cierpi głód, 34 tys. małych dzieci umiera dziennie z niedożywienia lub wskutek chorób, 35% dorosłych jest analfabetami i prawie 30% ogólnej populacji żyje w skrajnym ubóstwie. Według danych z 2016 r. aż 783 mln ludzi żyje poniżej międzynarodowej granicy ubóstwa, tj. za mniej niż 1,90 USD dziennie, zaś aż co czwarte dziecko poniżej piątego roku życia ma wzrost nieadekwatny do swojego wieku.
Pogłębianie się tych dysproporcji to tylko jeden z przejawów kryzysu obecnego paradygmatu rozwoju. O innych jego przejawach była już mowa. Pod koniec lat sześćdziesiątych pojawiło się nawet pojęcie _maldevelopment_ (zły rozwój).
Z czasem jednak ugruntowało się przekonanie o potrzebie równoprawnego traktowania ekonomicznych i społecznych aspektów procesów rozwoju. Coraz większą wagę zaczęto przywiązywać do rozwoju społecznego zorientowanego na człowieka (_human-centered social development_).
Jądrem każdej religii i szerzej każdej filozofii pozostaje zawsze jakiś system wartości, jakaś prakseologicznie artykułowana aksjologia. Wartość jest czymś, o co niejako z definicji trzeba się starać, walczyć, a walczyć to być gotowym do poświęceń, do ofiar. Zarówno zbiorowość, jak i jednostka bezustannie starają się dostrzec i opisać zachowania społeczne, które dla bytu wyróżnionych wartości są istotne. Ustala się zachowania aksjologicznie dodatnie (pozytywne) i reakcje dla istnienia wartości niekorzystne, ujemne (negatywne). Zachowania te wyróżnia i społecznie uświadamia praktyka dnia codziennego i wszelka działalność naukowa. Znamiona tych czynów są kodyfikowane przez obyczaj, moralność, religię i prawo. Jest rzeczą oczywistą, że zbiorowość odczuwa konieczność stymulowania zachowań społecznie pozytywnych i hamowania reakcji zagrażających ustanowionej hierarchii wartości. Oddziaływanie może być skierowane na psychikę, osobowość, środowisko bądź (najczęściej i najlepiej) na jedno i na drugie.
Oddziaływaniem na psychikę zajmuje się szeroko pojęta psychologia, ze swymi wyspecjalizowanymi technikami propagandy z jednej strony oraz teoriami nagrody i kary z drugiej. Nagroda i kara jako środek oddziaływania mają swój wymiar indywidualny bądź quasi-indywidualny (np. rodzice–dzieci, wychowawcy–uczniowie) oraz wymiar społeczny (tu szczególnie ważna jest kara jako skutek stosowania przymusu państwowego).
Dyscyplinę, która poszukuje odpowiedzi na pytanie, jakie zachowania mogą (w sensie skutecznego sterowania) być zagrożone karą (penalizowane), a za jakie przysługuje nagroda, można by nazwać premiologią (biorąc za punkt wyjścia nagrodę) lub penologią (biorąc za punkt wyjścia większą u człowieka skłonność do karania niż obdarowywania).
Penologia byłaby więc częścią psychologii rozumianą jako naukowa refleksja nad sensem uciekania się do nagrody (kary) w stymulacji (hamowaniu) zachowań. W przypadku zachowań społecznie doniosłych (znaczących) mówiłoby się o penologii społecznej. Tę ostatnią nazwać by można, ze względu na jej binarność wyrażającą się zasadą _nullum crimen sine lege poenali_, kryminologią.
Stwierdziłem już, że cechą niejako konstytutywną pojęcia „wartość” jest konieczność starania się, zdobywania, walki. Zarazem zdobywanie, walka to zawsze i niejako z definicji pasmo poświęceń i ofiar.
W słowie „wartość” zawarte jest immanentnie słowo „ofiara”. Naukę o wartościach nazywamy aksjologią. Jak nazwać refleksję nad tym, jak te wartości osiągać, jak wartości tych bronić, jak ich nie tracić? Jak i czy dla ratowania wartości większych poświęcać mniejsze? Wartość świadomie traconą w celu zachowania wartości większej nazywamy ofiarą. Naukę o ochronie (obronie) wartości kosztem wartości mniejszych nazwać można więc wiktymologią.
Tradycyjna wiktymologia, z nawoływaniem do walki z ludzkimi drapieżcami przez tworzenie „komitetów społecznej samoobrony”, budowę elektronicznych twierdz, mnożenie społecznych schronów, mieści się w stałej tradycji maltuzjańsko-darwinowskiej. Naiwnie szuka wyjścia w umacnianiu oddziaływań (związków) antagonistycznych.
Wiktymologia XXI wieku będzie właśnie refleksją nad koniecznością ponoszenia optymalnych w świetle wielu nauk ofiar dla ratowania pierwotnych ludzkich wartości. Znajdą się jednak i tacy, którzy pozostaną ze swymi myślami-nawykami w czasach minionych. Być może trzeba będzie przywołać tych spóźnialskich do nowego porządku zagrożeniem przymusem państwowym. O tym rozstrzygnie już wtedy wiktymologia, uciekająca się w swych normach zachowania do negatywnej oceny.
Polityka to walka o władzę przy pomocy ofiar tej władzy, z którą się właśnie walkę podejmuje, a więc polityka to nic innego jak wiktymologia polityczna.
Istnieje jednak dziedzina naukowej refleksji, która idzie w poszukiwaniu swej nominalnej metryki pod ów dedukcyjny prąd. Zamiast wskazać, jakimi ofiarami się zajmuje (wszystkie nauki o człowieku zajmują się ofiarami), próbuje nazywać się wiktymologią. Mowa tu o prawie, które jest przecież niczym innym jak właśnie badaniem ofiar nagannego społecznie zachowania. Tam, gdzie nie ma ofiar, nie ma i prawa.
Badania naukowe powinny zmierzać w kierunku stworzenia tzw. postępowej wiktymologii (_progressive victimology_), podejmującej wyzwania nowego wieku. Wymaga to jednak reorientacji tradycyjnej wiktymologii.
Konieczne jest zatem zorganizowanie w Polsce instytutu wiktymologii, zajmującego się monitorowaniem wszelkich zagrożeń społecznych i opracowującego programy profilaktyczne.
Z analizy licznych publikacji wynika, iż wiele jeszcze zagadnień wiktymologicznych czeka na pełne wyjaśnienie. Dotyczy to nie tylko samego pojęcia i zakresu wiktymologii, jej związków z innymi naukami, lecz również kierunków kształtowania polityki antywiktymizacyjnej.
Dla rozwoju wiktymologii jako ruchu społecznego ważne jest wdrażanie wyników badań wiktymologicznych. W najbliższym czasie powinna więc wzrastać profilaktyczna funkcja wiktymologii.
Podstawowym tematem w literaturze współczesnej jest człowiek, który był niegdyś wspaniałym, najszlachetniejszym wzorem doskonałości pośród wszelkich stworzeń, a dziś utracił wiele ze swojego dostojeństwa. Przemoc i agresję jako zjawiska dnia codziennego należy ocenić jako degenerację form życia społecznego. Groźnym zjawiskiem jest zwłaszcza dehumanizacja stosunków między ludźmi, która bardzo często przybiera postać czynów przestępnych. Kiedy następuje „psychiczne zatarcie” ludzkich cech, wówczas bardziej możliwe staje się nieludzkie postępowanie wobec innych.
Koniec XX i początek XXI wieku stał się areną intensywnych ogólnoświatowych działań globalizacyjnych. Efektem globalizacji jest swoboda i zdolność osób prywatnych oraz firm do zawierania dobrowolnych transakcji gospodarczych z podmiotami w innych krajach. Globalizacja ma istotny wpływ na kształtowanie się bytu całej ludzkości. Dla niektórych stanowi przyczynę dobrobytu, dla innych – nieszczęścia. Dlatego kierunki rozwoju globalizacji są pod stałą obserwacją badań wiktymologicznych. Pewne grupy społeczno-polityczne, zwłaszcza liberałowie, uważają globalizację za pozytywny proces rozwoju ekonomicznego wielu państw i regionów, mechanizm wyrównujący różnice rozwojowe między bogatymi i biednymi, a także wiążą z nią uniformizację wzorów zachowań, praw człowieka, tolerancji, mody i form rozrywki. Przeciwnicy globalizacji zwracają uwagę głównie na jej społeczne konsekwencje. Twierdzą, że globalizacja niesie ze sobą marginalizację kultur narodowych, ubóstwo, bezrobocie, zagrożenie dla lokalnych gospodarek, pogorszenie jakości żywności, stanowi też zagrożenie dla środowiska naturalnego oraz przyczynia się do dysproporcji między bogatymi i biednymi.
Wiktymologię interesują wszelkie zjawiska, których skutkiem są nierówności społeczne, pokrzywdzenie społeczeństw czy jednostki ludzkiej, w tym przedmiotem jej zainteresowania jest zarówno globalizacja powodująca zmniejszenie nierówności społeczno-gospodarczych i poprawę bytu ludności, jak i sfera poruszana przez przeciwników globalizacji, mówiąca o pogorszeniu i zagrożeniu jakości życia i o wynikających z tego różnych formach pokrzywdzenia człowieka. Zmiany ustrojowe, które nastąpiły w Polsce po 1989 r., przystąpienie do NATO i Unii Europejskiej, a także ogólne tendencje gospodarki światowej spowodowały, że Polska stanęła w obliczu wyzwań globalizacji.
Rzecz zrozumiała, niniejsza praca nie może wyczerpać bogatej problematyki wiktymologii. Zawiera jednak analizę i ocenę tych problemów, które w wymiarze jednostkowym i społecznym stały się na przełomie wieków zagrożeniem.
Największe zbrodnie człowieka w historii zrodziły się z nietolerancji, czyli z braku poszanowania dla cudzych uprawnień i odmienności. Nietolerancja jest zachowaniem skierowanym przeciwko ludziom, zjawiskom lub wartościom, mimo że ich istnienie lub posiadanie jest uzasadnione przez prawa natury, obyczaj i moralność. Nie ma wątpliwości, że konkwistadorzy, podobnie jak kolonizatorzy, to klasyczny przypadek nietolerancji. System nazistowski, jak również system realnego komunizmu były w swoich założeniach zdecydowanie nietolerancyjne.
Ujawniono kilka źródeł nietolerancyjnego zachowania lub przekonań człowieka. Na pierwszym miejscu wymienia się ignorancję, przede wszystkim dlatego, że obiektem nietolerancyjnych zachowań i działań są ludzie postrzegani jako „inni”, obcy i nieznani. Drugim źródłem nietolerancji jest poczucie odmienności, któremu towarzyszy wyraźna ocena etyczna, estetyczna lub inna, zawsze dodatnio wartościująca własną pozycję i cechy. Kolejnym uwarunkowaniem nietolerancji jest poczucie niepokoju i obawy. Są to powszechne i naturalne uczucia w sytuacji zagrożenia utratą wyłączności bądź przywileju. Jest to odmiana społecznego i indywidualnego egoizmu wywołującego agresywne zachowania wobec tych, którzy są realnie lub potencjalnie źródłem zagrożenia.
Jako kolejne źródło nietolerancji wymienia się przesądy. Przesądy, jako szczególna postać ignorancji, różnią się od niewiedzy uporczywością trwania i nieusuwalnością przez objaśnienie. Najgroźniejsza postać przesądów to te skłaniające do agresywnych czynów wobec ludzi innych ras, narodowości czy wyznań. U podłoża przesądów leży bardzo często stereotyp, czyli zespół cech z góry przypisywanych pewnym grupom. Stereotypy są oporne na oddziaływania perswazyjne, a nawet osobiste, sprzeczne z nimi, doświadczenia. Są trwałym i uporczywym stanem świadomości, stanowią też łatwą pożywkę dla zachowań agresywnych lub co najmniej niechętnych. Źródłem nietolerancji mogą być również pewne dyspozycje psychiczne warunkowane cechami osobniczymi, takimi jak osobowość autorytarna odznaczająca się rygoryzmem obyczajowym oraz skłonnością do stosowania kar, jak również skłonnością do przejawiania przekonań i zachowań nietolerancyjnych wobec wszystkiego, co jest sprzeczne z wyobrażonym przez taką osobę ładem społecznym i rzeczowym świata.
Sztywność, schematyczność obrazu świata, a także zachwiane poczucia bezpieczeństwa to cechy ułatwiające powstawanie nietolerancji. Trzeba również wskazać na dyspozycje psychiczne warunkowane okolicznościami zewnętrznymi, takimi jak: propaganda, system wychowania, towarzyski konwenans. Wszystkie te czynniki mogą kształtować osobowość podatną na przekonania i czyny nietolerancyjne wobec osób, wartości lub grup. Rzadko zdarza się, aby akt nietolerancji miał jednoznacznie określone źródło. Na ogół u źródeł zachowań nietolerancyjnych spotykamy syndrom okoliczności i uwarunkowań, w którym z trudem daje się wyodrębnić wielkość i natężenie poszczególnych, cząstkowych przyczyn.
Wielkie zmiany, jakie nastąpiły wraz ze zmianą systemu w końcu lat osiemdziesiątych, oraz ogólna demokratyzacja życia publicznego stały się punktem wyjścia do ujawniania zróżnicowanych postaw, preferencji i aspiracji. Wraz ze zmianą pojawiły się nowe, nieznane dotąd problemy: bezrobocie, nędza, brak perspektyw dla wielu młodych ludzi. Zgodnie z prawami psychologii reakcją na frustrację jest agresja, kierowana zwłaszcza wyraźnie wobec mniejszości kulturowych, rasowych i społecznych. Niektóre rozwiązania wybierane przez młodych ludzi prowadzą do dyfuzji ról, dyfuzji tożsamości, czemu towarzyszy poczucie izolacji i zagubienia, brak samoakceptacji, poczucie wstydu i winy, brak poczucia kontroli nad zdarzeniami. Niektóre grupy młodzieży nawiązują do ideologii nacjonalistycznej, m.in. skinheadów czy narodowców. Genezy ruchu skinheadów należy poszukiwać w latach sześćdziesiątych w Wielkiej Brytanii. W Polsce pierwsi skinheadzi pojawili się w latach osiemdziesiątych i są oni negatywnie nastawieni do innych narodowości, szczególnie Żydów, Arabów, Cyganów, Niemców, Białorusinów i Afrykańczyków. Uzasadnienie swego działania czerpią z ideologii faszystowskiej, określając się jako naziści. Znamienne jest, że wzrost liczebności grup skinów obserwuje się zwłaszcza na terenach zamieszkiwanych przez mniejszości narodowe w województwie białostockim, legnickim, opolskim i katowickim.
U podłoża zachowań nietolerancyjnych leżą dwa procesy dotyczące postrzegania obiektów społecznych w grupie i poza grupą. Jeden z nich to kategoryzacja społeczna, czyli podział otoczenia społecznego na pewne klasy ze względu na jakieś kryterium, np. kategoryzowanie ludzi nienależących lub należących do własnej grupy na „my” i „oni”. Drugi proces to deindywiduacja, czyli uproszczenie reprezentacji obiektów społecznych polegające na odebraniu im cech jednostkowych. Odnosi się ono zarówno do utraty poczucia własnej tożsamości, jak i do utraty tożsamości indywidualnej innych osób dla postrzegającego. Podstawową funkcją kategoryzacji społecznej jest uproszczenie reprezentacji świata społecznego, w tym określenie własnej przynależności grupowej, niekoniecznie jednak podnoszenie poczucia własnej wartości czy osiąganie pozytywnej tożsamości grupowej.
Różnicowaniu społecznemu towarzyszy na ogół faworyzowanie grupy własnej, a poznawcze manipulacje służące obronie poczucia własnej wartości mogą polegać na zmianie kryteriów porównywania społecznego.
Ze zjawiskiem deindywiduacji wiąże się obniżenie normatywnej kontroli nad zachowaniem i w efekcie wyzwalanie się zachowań społecznie nieakceptowanych. Deindywiduację rozumianą jako utratę własnej odrębności traktuje się jako mechanizm pośredniczący. Wykazano, że do czynników występujących w sytuacji grupowej, które wywołują zwiększenie liczby zachowań nieakceptowanych społecznie, należą: rozproszenie odpowiedzialności, wielkość i aktywność grupy, wzrost pobudzenia emocjonalnego i przeładowanie informacyjne. Czynniki te prowadzą do zmniejszenia koncentracji jednostki na własnej osobie, obniżają regulacyjną funkcję zarówno norm osobistych, jak i ewentualnej społecznej oceny zachowania. To z kolei prowadzi do wzrostu natężenia zachowań impulsywnych, w tym także aspołecznych i antyspołecznych.
Ważną rolę w inicjowaniu zachowań agresywnych wobec członków innych grup odgrywa również system wartości naczelnych i instrumentalnych grupy. Agresję grupową wzmocnić może autorytarny, agresywny przywódca modelujący zachowanie innych członków grupy. Sposób funkcjonowania lidera i styl kierowania grupą w istotnym stopniu określają to, jaka jest grupa.
Świat współczesny jest coraz bardziej różnorodny, a problemy odnoszące się do poszczególnych obszarów są nie tylko zróżnicowane, ale często wzajemnie sprzeczne. Zachodząca ewolucja i przyszły kształt świata są ciągle nieokreślone, zwłaszcza w obszarze polityki, sferze społecznej i ekonomii. Istnieją jednak wspólne im wszystkim obszary i czynniki, którymi są między innymi: ochrona środowiska, zmieniający się klimat, globalizacja oraz rewolucja informacyjna.