- W empik go
Wojna polsko-jaruzelska. Stan wojenny, czyli kontrrewolucja generałów - ebook
Wojna polsko-jaruzelska. Stan wojenny, czyli kontrrewolucja generałów - ebook
Stan wojenny, który generał Wojciech Jaruzelski ogłosił wczesnym rankiem 13 grudnia 1981 r., trwał formalnie przez ponad półtora roku, ale faktycznie ciągnął się kilka lat. Był drastyczną próbą złamania „solidarnościowej” rewolucji, próbą, która ostatecznie się nie powiodła. Niniejsze opracowanie, najpełniejsze w tej tematyce, oparte jest na tysiącach dokumentów archiwalnych – polskich, sowieckich i amerykańskich – setkach wspomnień i relacji oraz bardzo już obszernej literaturze. Autor stara się opisać mechanizm przygotowań i przebieg stanu wojennego, biorąc pod uwagę działania z jednej strony napastnika, czyli władz PRL i ich moskiewskiego patrona, z drugiej zaś „Solidarności” będącej ofiarą agresji. Uwzględnia także reakcje całego społeczeństwa oraz aspekty międzynarodowe. W nieco odmiennej wersji książka ta ukazała się w Stanach Zjednoczonych, a jeden z amerykańskich recenzentów uznał, że autor udowodnił, iż „nie tylko zna historię, ale też ją czuje”.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8032-692-7 |
Rozmiar pliku: | 3,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Jako że obecna edycja jest czwartym wydaniem Wojny polsko-jaruzelskiej, sądzę, iż na początek należy się czytelnikowi kilka słów wyjaśnienia. Pierwsze wydanie – nakładem oficyny Prószyński i S-ka – ukazało się w 2006 r., a ponieważ zostało szybko wyczerpane, wydawca zdecydował się na kolejne, które zostało opublikowane rok później jako „zmienione i poprawione” – tak głosił napis na okładce. Poprawiłem błędy, których część sam znalazłem, a część wskazali czytelnicy, zmiany zaś polegały przede wszystkim na uwzględnieniu najświeższych publikacji – opracowań, edycji źródeł, wspomnień i relacji. Było ich stosunkowo dużo, gdyż dwudziesta piąta rocznica wprowadzenia stanu wojennego była impulsem nie tylko dla Ewy Grupińskiej-Malinowskiej z wydawnictwa Prószyński, która zaproponowała mi napisanie tej książki, ale także dla bardzo wielu wydawców, historyków, publicystów i uczestników wydarzeń. Kto mógł, starał się zapełnić półki w księgarniach, wabiąc generałem w ciemnych okularach lub wąsatym elektrykiem na okładce. Kilka lat później, gdy kolejne rocznice wciąż obchodzili najbardziej wytrwali młodzi prawicowcy, pikietując willę gen. Jaruzelskiego przy warszawskiej ulicy Ikara, z propozycją wydania Wojny zwróciłem się do prof. Timothy’ego Snydera, który redagował serię „Rochester Studies in East and Central Europe” dla wydawnictwa University of Rochester. Prof. Snyder, który znał już książkę, wyraził wstępną zgodę, dzięki czemu mogłem szukać sponsora tłumaczenia. Solidnym grantodawcą stała się Fundacja na rzecz Nauki Polskiej.
W trakcie rozmów z prof. Snyderem powstał jednak pomysł, żeby dla amerykańskiego czytelnika poszerzyć zakres chronologiczny książki, tak by stan wojenny nie był pojedynczym, „wyrwanym” fragmentem nie najlepiej przecież znanej tam historii Polski, ale by przedstawić go jako część fenomenu o znaczeniu globalnym: rewolucji „Solidarności”, która zapoczątkowała rozpad systemu komunistycznego, a tym samym przyczyniła się do zakończenia trwającej blisko pół wieku zimnej wojny. Oczywiście nie chodziło o pisanie całej historii lat 1980–1989, ale zarysowanie ram dla stanu wojennego. Gdy dopisałem kilka krótkich rozdziałów (trzy pierwsze i dwa ostatnie) oraz wprowadziłem do pozostałych niezbędne uzupełnienia wynikające z zasobów interpretacyjnych i faktograficznych najnowszych publikacji, tekst przekazałem dr Christine Manetti z Seattle University, która świetnie i szybko wykonała zobowiązanie translatorskie, a anonimowi recenzenci wybrani przez wydawnictwo okazali się przychylni (choć „Recenzent nr 1” przysporzył mi trochę roboty). W 2015 r. książka ukazała się pod tytułem lepiej dostosowanym do nowej koncepcji, choć nieco ciężkawym: Revolution and Counterrevolution in Poland 1980–1989. Solidarity, Martial Law, and the End of Communism in Europe. Tak zmieniona Wojna polsko-jaruzelska powędrowała w świat.
A teraz wraca do Polski, gdyż kiedy pan Paweł Szwed, redaktor naczelny Wielkiej Litery, zaproponował mi „uczczenie” czterdziestej rocznicy wprowadzenia stanu wojennego jej kolejnym wznowieniem, po krótkim wahaniu wyraziłem zgodę. Postanowiłem jednak, że będzie to edycja pod dawnym, znanym i łatwo w Polsce czytelnym tytułem, ale w wersji „eksportowej”, czyli amerykańskiej. Oczywiście kolejny raz „poprawiona i uzupełniona”, przy czym niektóre poprawki dotyczą „polonizacji” tych jej części, które powstały dla zagranicznego czytelnika. Można więc, bez unikania szczypty emfazy, powiedzieć, że rzeczywiście habent sua fata libelli. Mam wszakże przekonanie, że już nic więcej z tą książką nie będzie się działo.
Postscriptum. Po ukazaniu się pierwszego wydania Wojny polsko-jaruzelskiej gen. Wojciech Jaruzelski parokrotnie mówił publicznie, że taki tytuł jest nie tylko niezgodny z rzeczywistością, ale został wymyślony, aby go upokorzyć. Zgadzam się, iż jest jaskrawy, przesadny, napastliwy, i rozumiem, że był przykry dla generała, ale to nie ja go wymyśliłem dla celów marketingowych czy po to, by pogrążyć szefa sławetnej Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. W dzienniczku, który w 1982 r. przez kilka miesięcy prowadziłem (i mam do dziś), pod datą 3 stycznia zanotowałem takie właśnie określenie, choć nie pamiętam już, skąd je zaczerpnąłem. Może sam widziałem gdzieś takiej treści slogan, a może ktoś mi go zacytował. W każdym razie fraza „wojna polsko-jaruzelska” jest oryginałem z czasu, gdy wojna ta trwała, a nawet dopiero się rozpoczęła. Jej autor(ka) miał(a) refleks.