- W empik go
Wojna w Kuropatkach - ebook
Wojna w Kuropatkach - ebook
Kuropatki. Miła, mała wioska gdzie Mela i jej młodsza siostra Ada uwielbiają spędzać wakacje. Jest las a w nim jagody i grzyby, jest malutkie jeziorko, a nad nim Port Piratów… Ale tegoroczny pobyt dziewczynek w Kuropatkach nie będzie tak beztroski jak poprzednie. Bo w Kuropatkach trwa wojna, choć nikt o niej nie wie.
Psa Bajbusa niepokoją syreny policyjnych samochodów, a w babcinej kuchni śpi tajemniczy kot.
Nocami, w niektórych domach palą się zielone latarnie.
Co takiego dzieje się we wsi i dlaczego nie wolno chodzić do lasu?
Opowieść o ludziach po obu stronach granicy, o pomocy bez względu na kolor skóry i narodowość, o byciu dobrym człowiekiem.
****
Tę książkę powinien swojemu dziecku przeczytać każdy rodzic. To opowieść o prawdziwym człowieczeństwie pełnym mądrości, empatii i akceptacji. Katarzyna Ryrych świetnie wyjaśniła, jak dzisiaj być przyzwoitym i dobrym człowiekiem. Pokazała jednocześnie, jak można i należy budować wspólny świat dzieci i dorosłych – świat przyjazny i bezpieczny dla wszystkich, bez względu na różnice narodowościowe, religijne, wiekowe... A słowa małej Meli: "Jak łatwo zostać dobrym, kiedy dokoła inni robią złe rzeczy. A wystarczyłoby ich nie robić" powinny pobudzić młodego i starszego czytelnika do głębokiej refleksji i do konkretnego działania.
dr Marek Michalak
przewodniczący Międzynarodowego Stowarzyszenia im. Janusza Korczaka
Rzecznik Praw Dziecka (2008-2018)
Kategoria: | Dla dzieci |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8208-850-2 |
Rozmiar pliku: | 1,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Z tylnego siedzenia naszego samochodu widziałam plecy taty, drogę prowadzącą szpalerem starych drzew i ciemną ścianę lasu.
Obok mnie, bezwładna jak szmaciana lalka, spała Ada. Zawsze zasypia w samochodzie, ale tym razem czułabym się o wiele lepiej, gdyby było inaczej.
– Mela – zaczął tata. W lusterku widziałam jego smutną twarz. – Mela, musisz zrozumieć pewne rzeczy.
Nie miał pojęcia, że nie chciałam rozumieć niczego.
Dla mnie to wszystko było proste, jasne i oczywiste. I skoro ja, mając lat dwanaście, myślałam w ten sposób – jaki problem mieli z tym dorośli?
Przy wjeździe na autostradę natknęliśmy się na kolumnę ciężarówek. Na poboczu stało kilka samochodów osobowych. Mężczyźni w mundurach sprawdzali dokumenty kierowców i chyba nie tylko, bo niektóre auta, te większe, miały otwarte bagażniki. Wracaliśmy do domu, a w Kuropatkach nadal trwała wojna.
• • •
O wojnie dowiedziałam się na drugi dzień po przyjeździe. Tata prawdopodobnie wiedział o niej wcześniej, ale nie miał wyboru. Bo kiedy w domu trwał potężny remont, a rodzice znowu nie dostali urlopu, mogła zająć się nami tylko babcia.
Perspektywa wakacji na wsi, tam, gdzie zawsze mogłam robić wszystko, co tylko mi się podobało, była naprawdę fantastyczna. Nawet to, że będę musiała zajmować się młodszą siostrą, nie było w stanie przyćmić mojej radości.
Brodzenie w stawie, wyprawy do pobliskiego lasu, a może nawet spanie w stodole na świeżym sianie…
Pyszne kołduny i złocisty rosół, domowy chleb i prawdziwe masło… i przede wszystkim prababcia, mama babci, która opowiadała nam wieczorami przeróżne historie – niektóre straszne, inne śmieszne, ale wszystkie prawdziwe.
Gdyby po śmierci dziadka zdecydowały się przenieść do nas – miałabym to wszystko (za wyjątkiem masła i mleka prosto od krowy) na co dzień.
Tylko że babcia kochała swój stary dom, no i musiałaby sprzedać krowę i kury. A pies Bajbus, biegający po obejściu, z pewnością nigdy nie przyzwyczaiłby się do spacerów na smyczy.
_Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej_