Wojna w Wietnamie 1941–1975 - ebook
Wojna w Wietnamie 1941–1975 - ebook
Konflikt w Wietnamie wywołał tak wielkie poruszenie, że minęło dwadzieścia lat, zanim w 1995 roku Stany Zjednoczone i Wietnam w pełni wznowiły stosunki dyplomatyczne, wskutek czego spory o Wietnam osłabły, lecz nie ustały. W istocie utrzymujące się animozje, żale, wątpliwości i rozgoryczenie z czasów tej wojny mogą zaniknąć dopiero wtedy, gdy ostatni urzędnik publiczny zaangażowany w ustalanie polityki wobec Wietnamu oraz wszyscy weterani wojny wietnamskiej i antywojenni manifestanci zejdą ze sceny. Dla amerykańskiej polityki, dyplomacji, kultury, wartości i gospodarki w latach sześćdziesiątych XX wieku wojna w Wietnamie była takim samym przełomem jak wojna secesyjna w latach sześćdziesiątych XIX wieku i wielki kryzys w latach trzydziestych XX stulecia.
W swojej książce autor przedstawia ponad 30-letnią historię konfliktu w Wietnamie, zaczynając od buntów przeciwko francuskim kolonialistom, przez zaangażowanie militarne USA, a kończąc na wycofaniu amerykańskich wojsk w połowie lat 70. Omawia wszystkie aspekty wojny – ekonomiczny, polityczny oraz wojskowy, ukazuje również wojnę z perspektywy jednostek bezpośrednio lub pośrednio w nią zaangażowanych – amerykańskich żołnierzy, pielęgniarek, członków Vietcongu, cywilów czy protestujących pacyfistów. Dzięki filmom Czas apokalipsy, Pluton, Forrest Gump czy Byliśmy żołnierzami wojna w Wietnamie stała się częścią popkultury.
Książka Schulzingera obala wiele stereotypów dotyczących konfliktu w Indochinach i prezentuje jego dogłębną analizę. Autor omawia też powody, które skłoniły prezydentów USA do militarnego zaangażowania się w walki w Wietnamie i wyjaśnia, co zadecydowało o tak późnym wycofaniu się wojsk amerykańskich.
Spis treści
Przedmowa
1. Przed wieloma laty: Wietnamczycy, Francuzi i Amerykanie do 1946 roku
2. Vietminh, Francuzi i Amerykanie: 1946–1950
3. „Fatalna słabość”: maj 1950 roku – kwiecień 1954 roku
4. „Dobre intencje, czyste sumienie, a inni niech idą do diabła”: maj 1954 roku – grudzień 1960 roku
5. Od wsparcia do interwencji: 1961–1963
6. Na skraj przepaści i dalej: 1963–1964
7. Sądne dni: >sierpień 1964 roku – lipiec 1965 roku
8. Na wojnie: 1965–1967
9. Wojna przenosi się do domu: 1964–1967
10. Załamanie: 1967–1968
11. Wojna Richarda Nixona: 1969–1973
12. Gorzki koniec: 1973–1975
Zakończenie. Wojna Stanów Zjednoczonych z Wietnamem
Skróty
Wybrana bibliografia
Kategoria: | Popularnonaukowe |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65280-99-2 |
Rozmiar pliku: | 3,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wojna w Wietnamie nie daje nam o sobie zapomnieć. Poczynając od kontrowersji z 1988 i 1992 roku, związanych z poborem Dana Quayle’a i Billa Clintona do wojska, a skończywszy na emocjach wywołanych przez film Forrest Gump w 1994 roku i zjadliwe przyjęcie In Retrospect: The Tragedy and Lessons of Vietnam, apologii wojny wietnamskiej Roberta McNamary z 1995 roku, wspomnienia o wojnie w Wietnamie nadal dzielą i smucą Amerykanów. Konflikt ten wywołał tak wielkie poruszenie, że minęło dwadzieścia lat, zanim w 1995 roku Stany Zjednoczone i Wietnam w pełni wznowiły stosunki dyplomatyczne, wskutek czego spory o Wietnam osłabły, choć nie ustały. W istocie utrzymujące się animozje, żale, wątpliwości i rozgoryczenie z czasów wojny w Wietnamie mogą zaniknąć dopiero wtedy, gdy ostatni urzędnik publiczny zaangażowany w ustalanie polityki wobec Wietnamu oraz wszyscy weterani wojny wietnamskiej i antywojenni manifestanci zejdą ze sceny. Dla amerykańskiej polityki, dyplomacji, kultury, wartości i gospodarki w latach sześćdziesiątych XX wieku wojna w Wietnamie była takim samym przełomem jak wojna secesyjna w latach sześćdziesiątych XIX wieku i wielki kryzys w latach trzydziestych XX stulecia.
Udział Stanów Zjednoczonych w wojnie w Wietnamie wynikał z ignorancji oraz przesadnego optymizmu – i wzrastał, mimo że oficjele zaczęli wątpić w ostateczny sukces. Następstwami konfliktu były utrata wiary we własne siły i podział społeczeństwa. Do 1965 roku wojna zdominowała sprawy zagraniczne i stała się katalizatorem wielkich niepokojów społecznych w kraju. Po wojnie w Wietnamie zaszły zmiany w amerykańskiej polityce, dyplomacji i wojsku, życiu gospodarczym i kulturze.
W Azji Południowo-Wschodniej wojna miała podobnie dalekosiężne skutki. Na pewien czas – do upadku Związku Radzieckiego – zmieniła geopolityczną równowagę sił w regionie. Triumf Wietnamu Północnego i Narodowego Frontu Wyzwolenia wiosną 1975 roku wydawał się wówczas punktem kulminacyjnym kilkudziesięcioletniej walki wietnamskiego nacjonalizmu z obcymi mocarstwami. Doprowadziło to jednak do zubożenia Wietnamu, powstania morderczego reżimu Czerwonych Khmerów w Kambodży i masowej emigracji setek tysięcy uchodźców na łodziach, wskutek czego po wojnie Azja Południowo-Wschodnia stała się sceną tragedii.
Wojna spustoszyła Wietnam, obnażyła ograniczenia amerykańskiej potęgi militarnej, zmieniła rolę Stanów Zjednoczonych w Azji i zdruzgotała konsensus w sprawie amerykańskiej polityki zagranicznej po drugiej wojnie światowej. Do 1968 roku militarny pat niemal uniemożliwiał rządowi amerykańskiemu prowadzenie skutecznej polityki zagranicznej. Różnice zdań w kwestii Wietnamu doprowadziły do tarć w łonie największych partii politycznych (zwłaszcza demokratów), zerwania zamorskich sojuszy, przeobrażenia armii amerykańskiej, utraty wiarygodności przez urzędników publicznych i największych protestów przeciwko polityce rządu w XX wieku. Podejrzliwość wobec urzędników wynikająca z wojny w Wietnamie wzmocniła wszechobecną nieufność do władz i poczucie, że wiele najbardziej rozbudowanych instytucji społeczeństwa amerykańskiego (wojsko, gabinet prezydenta, uniwersytety, biznes, związki zawodowe, niektóre grupy religijne, środki masowego przekazu) są skorumpowane, aroganckie i obojętne. Okazjonalna odraza, cynizm i rozpacz dużych grup Amerykanów, rozmyślających nad niekończącą się i nieudaną wojną, podkopały zaufanie opinii publicznej i pewność siebie.
W ciągu dwudziestu lat od momentu zakończenia wojny w Wietnamie upłynęło wystarczająco dużo czasu i ukazało się mnóstwo materiałów archiwalnych, co umożliwiło przeprowadzenie nowych badań historycznych. Niniejsza książka – Czas wojny – jest pierwszym z dwóch tomów, w których badam wojnę w Wietnamie i jej spuściznę, obejmującym wydarzenia od XIX wieku do końca wojny w 1975 roku. Drugi tom – Czas pokoju – wyjaśni wpływ wojny na współczesną politykę i gospodarkę oraz życie kulturalne i społeczne Ameryki i Wietnamu.
Czas wojny jest rezultatem prac nad umieszczeniem wojny wietnamskiej w szerszym ujęciu historii najnowszej i polityki międzynarodowej, które rozpocząłem ponad piętnaście lat temu. Wcześniej zajmowałem się historią relacji międzynarodowych Stanów Zjednoczonych w XX wieku. Chociaż badam tę kwestię szczegółowo, omawiając dyplomację wojenną i podejmowanie decyzji na najwyższym szczeblu, wykraczam poza te ramy, aby zbadać wpływ wojny na życie zwykłych Amerykanów i Wietnamczyków. Książka zawiera szczegółowe omówienie amerykańskiej polityki wewnętrznej, roli Kongresu, ruchów popierających konflikt i antywojennych oraz sposobu, w jaki toczono wojnę. Usiłowałem uwzględnić dostępne od niedawna, niepublikowane materiały z archiwów w Stanach Zjednoczonych, Europie i Kanadzie. Dzięki nieznanym szerzej zapiskom wielu prominentnych kongresmanów o wiele lepiej zrozumiałem politykę wewnętrzną w okresie wojny wietnamskiej. Niniejsza książka opiera się również na możliwie najbardziej dogłębnej lekturze obszernej literatury na temat Wietnamu. Pod tym względem Czas wojny ma w zamierzeniu służyć jako kompendium wiedzy na temat obecnego stanu badań nad wojną w Wietnamie.
Kiedy prace nad omawianym projektem posuwały się do przodu, zimna wojna dobiegła końca. To dramatyczne i w dużej mierze niespodziewane polityczne trzęsienie ziemi wymagało ponownej oceny wojny wietnamskiej. Uczestnicy i historycy tego konfliktu od dawna uważają go za szczytowy moment polityki powstrzymywania, ponieważ zawsze chodziło o coś innego niż o wydarzenia, które następowały w tamtym rejonie lub nawet w pozostałej części Azji Południowo-Wschodniej. Przytaczając słowa Johna Kennetha Galbraitha, wypowiedziane do prezydenta Lyndona B. Johnsona w lipcu 1965 roku: „Wietnam nie ma wielkiego znaczenia. Gdyby zaprowadzono w nim komunizm po drugiej wojnie światowej, bylibyśmy teraz równie silni i nigdy byśmy o nim nie myśleli”1.
Z perspektywy zakończenia zimnej wojny staram się odpowiedzieć na pewne pytania, które są z tym związane. Dlaczego decydenci polityczni uważali, że Wietnam jest ważny? Dlaczego trwali w tym przekonaniu nawet po uzmysłowieniu sobie, że Wietnam był nieistotny sam w sobie? Jaki wpływ na przebieg zimnej wojny wywarło coraz większe zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w Wietnamie? Przedłużyło ją, przyśpieszyło jej koniec czy nie miało większego znaczenia?
W Stanach Zjednoczonych konflikt wietnamski zmienił poglądy wielu osób na temat wartości i trwania zimnej wojny, która dla większości ludzi była zbyt długa, podobnie jak wydarzenia w Wietnamie. Wojna w Wietnamie, będąca rezultatem polityki powstrzymywania także zimnej wojny, przyśpieszyła również ich koniec. Czas jest ważnym motywem niniejszej książki. To, jak mierzyli go decydenci i zwykli ludzie, z jaką cierpliwością lub niecierpliwością czekali na rezultaty swoich wysiłków, miało wpływ na zachowanie Amerykanów i Wietnamczyków w czasie wojny.
* * *
Niniejsza książka nie powstałaby bez hojnego wsparcia wielu instytucji i osób. W 1981 roku Narodowy Fundusz Humanistyki (National Endowment for the Humanities) wsparł letnie seminarium, które poprowadziłem – The War in Vietnam and its Legacy. Ponadto bezpośrednio wspierał badania nad niniejszą książką, przyznając grant podróżny (travel to collections grant) i letnie stypendium w 1991 roku. W latach 1988–1995 Fundacja Lyndona B. Johnsona i Gerald R. Ford Library Trust hojnie przyznawały granty podróżne, aby umożliwić wykorzystanie materiałów w bibliotekach Johnsona i Forda. Dziękuję również za granty podróżne, które otrzymałem od Carl Albert Center for Congressional Research na Uniwersytecie Oklahomy w 1991 roku i Ball Brothers Foundation na badania w Lilly Library Uniwersytetu Indiany w 1992 roku. Rada do spraw Badań i Pracy Twórczej na Uniwersytecie Kolorado zaliczyła mnie w poczet kadry naukowej, dzięki czemu mogłem w pełni poświęcić się badaniom w ramach pracy nad książką w roku akademickim 1991/1992. Dwaj asystenci badawczy, Andrew DeRoche i Gerald Ronning, którzy wyszukiwali źródła i transkrybowali moje nagrania magnetofonowe, otrzymali wsparcie od Wydziału Historycznego i Charlesa R. Middletona, dziekana College of Arts and Sciences na Uniwersytecie Kolorado. Patricia Murphy, asystentka do spraw rękopisów na Wydziale Historycznym, pomogła przygotować ostateczną wersję do publikacji.
Historycy nie mogą wykonywać swojej pracy bez archiwów i archiwistów. Bardzo doceniam pomoc, jakiej udzielili mi strażnicy dokumentów na każdym etapie moich podróży badawczych. Archiwiści mają powody do dumy z materiału, który przechowują, i chcą się nim dzielić. Biblioteki prezydenckie są klejnotami Narodowej Administracji Archiwów i Rejestrów, a chlubą tamtejszych archiwów są wysoce wykwalifikowani, zawodowi archiwiści, gotowi dzielić się skarbami ze swoich zbiorów z badaczami. Jestem szczególnie wdzięczny za pomoc Reginie Greenwell, Lindzie Hansen i Davidowi Humphreyowi z Biblioteki Lyndona B. Johnsona oraz Karen Holzhausen z Biblioteki Geralda R. Forda. Pracę w różnych archiwach ułatwiły mi również wskazówki udzielone przez przyjaciół i kolegów. T. Christopher Jespersen i Kent Sieg bardzo hojnie dzielili się swoją ogromną wiedzą na temat dostępności materiałów archiwalnych dotyczących wojny w Wietnamie.
Przez lata badałem teorie, na których opiera się niniejsza książka, na różnych kursach, seminariach i wykładach. W miarę upływu lat uczestnicy mojego letniego seminarium Narodowego Funduszu Humanistyki pomogli mi dopracować moje koncepcje. Byli wśród nich John Hellmann, Frank Burdick, Milton Katz i Marianna Sullivan, którzy niezwykle hojnie dzielili się ze mną swoimi pomysłami. Setki studentów uczęszczających na moje zajęcia licencjackie na temat wojny w Wietnamie i jej spuścizny na Uniwersytecie Kolorado inspirowały mnie swoimi pytaniami i komentarzami. Liczni weterani i wietnamscy uchodźcy komentujący moje zajęcia również podzielili się wieloma spostrzeżeniami. Bardzo doceniam wkład Tommy’ego Le Vana, Russella McGodwina i Petera Steinhauera. Przedstawiłem fragmenty niniejszej książki na wykładach na Uniwersytecie w Alfred, Broward Community College, Uniwersytecie Stanowym Kolorado, Bibliotece Geralda R. Forda, Instytucie Azji Wschodniej Uniwersytetu Harvarda, Uniwersytecie w Tel Awiwie-Jafie, Uniwersytecie Kalifornijskim w Santa Barbara, Uniwersytecie Kolorado i Uniwersytecie w Denver. Doceniam również komentarze krytyków, zwłaszcza Williama Beckera i Maartena Perebooma, na temat odczytów dotyczących wojny wietnamskiej wygłoszonych na zebraniach stowarzyszeń zawodowych.
Rękopis dużo zyskał dzięki słowom zachęty ze strony wielu osób. Mój przyjaciel Leonard Dinnerstein namówił mnie do napisania tej książki, której zarysy nabrały kształtu dzięki jego mądrym radom. Nancy Lane, moja redaktorka w Oxford University Press, podchodziła do tego projektu z niesłabnącym entuzjazmem. Każdy, kto z nią pracował, docenia jej wielką wiedzę na temat historii i znakomitą ocenę książek. Fredrik Logevall, Kent Seig i Thomas Zeiler, eksperci w dziedzinie relacji międzynarodowych Stanów Zjednoczonych w ostatnich latach oraz historiografii i źródeł do wojny w Wietnamie, przeczytali robocze wersje rozdziałów i zaproponowali wiele znakomitych poprawek. Moi przyjaciele Diane Kunz i Michael Schaller przeczytali każde słowo i regularnie rozmawiali ze mną na temat korekt. Pomogli mi głośno myśleć o tym, jaką książką powinien być Czas wojny. Stała się ona o wiele lepszą pracą dzięki ich znakomitym sugestiom na temat tego, co powinno zostać wycięte, co dodane, a co wyjaśnione, i jak należy zorganizować spójny opis obszernego tematu.
Moja rodzina daje mi siłę. Żona Marie rozumie radość, jaką czerpię z badań i pisania. Siedmioletnia córka Elizabeth sprawia mi przyjemność samą swoją obecnością. Jest to pierwsza książka, jaką ukończyłem, kiedy osiągnęła wystarczający wiek, aby powiedzieć, co myśli o tym, czym się zajmuję. Mam nadzieję, że kiedy ją przeczyta, znajdzie odpowiedź na pytanie, które zadaje, odkąd skończyła cztery lata: „Czemu tato zawsze mówi o tym Namie?”.
R.D.S.
Boulder, Kolorado
maj 1996 roku
1 John Kenneth Galbraith do prezydenta Lyndona B. Johnsona, 22 lipca 1965 roku, FRUS, 1964–1968, t. 3, s. 221.Rozdział 1
Przed wieloma laty: Wietnamczycy, Francuzi i Amerykanie do 1946 roku
Jaki okres można uznać za długi? Jest to kluczowe pytanie związane z wojną w Wietnamie. Dla Wietnamczyków walka była ostatnią fazą kilkusetletnich, a nawet tysiącletnich wysiłków mających na celu określenie własnej tożsamości i wyparcie najeźdźców. Wietnamscy nacjonaliści i rewolucjoniści, którzy walczyli z Francuzami i Amerykanami, mieli, jak się zdaje, niewyczerpane pokłady cierpliwości i żywili pogodne przekonanie, że ostatecznie intruzi będą musieli odejść. Wojna wydawała się jednak ciągnąć w nieskończoność najpierw dla Francuzów, a następnie dla Amerykanów i ich wietnamskich sojuszników. Francuzi i Amerykanie stawali się coraz bardziej sfrustrowani i tracili cierpliwość, kiedy wojna nie chyliła się ku końcowi na ich warunkach. Francuzi przed decydującą bitwą pod Dien Bien Phu (Điện Biên Phủ) w 1954 roku oraz Amerykanie w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku słyszeli tykanie zegara coraz głośniej z każdą kolejną bitwą, każdym raportem o śmierci w boju, każdą zmianą w rządzie wietnamskim i każdym pełnym udręki krzykiem sprzeciwu w ojczyźnie. Nic dziwnego, że dwa najpopularniejsze amerykańskie opisy wydarzeń w Wietnamie po 1945 roku noszą tytuły America’s Longest War i The Endless War1.
Wojna w Wietnamie przyczyniła się do zarysowania konturów globalnej polityki po erze dominacji Europy. Epoka europejska dobiegła jednak końca w XX wieku. Pierwsza wojna światowa podkopała potęgę Europy, a druga wojna światowa niemal ją zdruzgotała, wyznaczając jednocześnie przyszły kurs globalnej polityki. Koniec europejskiej dominacji był zapowiedzią upadku europejskich imperiów w Azji i Afryce. Przed 1940 rokiem wyzwania, przed jakimi stał kolonializm w Azji i Afryce, były w większości teoretyczne, po wojnie stały się realne. Chociaż antykolonialna agitacja miała trwać przez piętnaście kolejnych lat, dni bezpośrednich rządów Europy były policzone.
Wietnamczycy i Francuzi
Niektóre z najgłębszych zmian w relacjach między narodami europejskimi a nacjami zamieszkującymi kolonie nastąpiły w Azji Południowej i Południowo-Wschodniej. Miejscowy nacjonalizm rozkwitał w regionie obejmującym Filipiny (pod rządami Stanów Zjednoczonych), Indochiny (kontrolowane przez Francję), Birmę i Malaje (kontrolowane przez Wielką Brytanię), Indonezję (pod panowaniem holenderskim) i Tajlandię po tym, jak początkowe sukcesy wojenne Japonii sprawiły, że mit o niezwyciężoności Europejczyków legł w gruzach. W Indochinach Francuskich nacjonalizm był najsilniejszy. Antycudzoziemskie nastroje w trzech francuskich prowincjach – Tonkinie, Annamie i Kochinchinie – z których składa się współczesny Wietnam, często przyćmiewały przejawy podobnych uczuć w innych krajach azjatyckich. Kilka lokalnych i międzynarodowych wydarzeń podsyciło ten intensywny nacjonalizm, ale silne antycudzoziemskie nastroje utrzymywały się wśród Wietnamczyków przez setki lat. W XIX wieku Francja zacieśniła kontrolę nad Indochinami, a jej rządy były często niekompetentne, zazwyczaj niekonsekwentne i nierzadko surowe. Na koniec załamanie się władzy Francuzów w Azji podczas drugiej wojny światowej dodało otuchy wietnamskim nacjonalistom, mającym nadzieję na wypędzenie obcych władców.
Obecnie Wietnamczycy wywodzą swoje pochodzenie od grupy około piętnastu plemion, zwanych Lac Viet, które w epoce brązu osiedliły się w północnej części współczesnego Wietnamu. Utworzyły królestwo zwane Van Lang, które ustanowiło niezależny system polityczny oparty na rolnictwie w dolinie Rzeki Czerwonej2. Wietnamczycy nawiązali wówczas skomplikowane, utrzymywane przez dwa tysiąclecia relacje ze swoimi sąsiadami, a następnie z Europejczykami. Wietnamczycy często czerpali z innych kultur, lecz niemal zawsze zachowywali poczucie odrębnej tożsamości politycznej, kulturowej i etnicznej.
W 208 roku przed naszą erą chińska dynastia Han podporządkowała sobie południowe Chiny i Wietnam. Wraz z Chińczykami pojawiła się filozofia konfucjańska i mandaryński system administracyjny, język i pismo. Religia Wietnamczyków łączyła w sobie pochodzący z Indii buddyzm z chińskim konfucjanizmem i taoizmem. Chociaż Wietnamczycy przejęli te cechy kulturowe, pielęgnowali odrębność narodową odróżniającą ich od Chińczyków3. W istocie przez stulecia Wietnamczycy często buntowali się przeciwko chińskiemu panowaniu. W 938 roku Wietnam oderwał się od Chin, lecz Wietnamczycy nadal żyli w cieniu wielkiego cesarstwa na północy. Imperia Chińczyków i Mongołów nieustannie usiłowały sobie podporządkować Wietnam, który stoczył wojny z północnymi najeźdźcami w 1257 roku, w latach osiemdziesiątych XIII wieku, między 1406 a 1428 rokiem i w 1788 roku. W wyniku tych walk Wietnamczycy zachowali urazę do obcych i zaczęli gloryfikować bohaterów wojennych. Na przykład wódz, który odniósł zwycięstwo w XIII wieku, kazał wytatuować swoim żołnierzom napis śmierć Mongołom na prawym ramieniu4. Wietnamczycy, którzy pod względem liczebności nie dorównywali nieprzyjacielowi, rozwinęli charakterystyczny styl walki, łączący nieskończoną cierpliwość z wojną partyzancką. Ich ciągły opór wobec chińskiej dominacji przyczynił się również do ukształtowania tożsamości narodowej, którą historyk William Turley określił mianem „mitu o niezłomności narodu”5.
W ciągu kilkusetletniego konfliktu z Chinami Wietnam zyskał odrębną tożsamość polityczną. Pierwsza niezależna dynastia wietnamska założyła królestwo Wielkiego Wietnamu, którego stolica, Thang Long, znajdowała się na terenie współczesnego Hanoi. Kolejne dynastie wietnamskie tworzyły mandaryńskie systemy administracji państwowej oparte na zasadach konfucjańskich. Chociaż struktura została przejęta od Chin, Wietnamczycy nie uważali się za Chińczyków ani pod względem etnicznym, ani politycznym. Cesarska administracja państwowa Wietnamu nie odniosła takiego sukcesu w tworzeniu harmonii społecznej i politycznej jak jej północny wzór. Społeczeństwem wietnamskim często targały podziały polityczne, a regionalni władcy, zwłaszcza Nguyenowie i Trinhowie w środkowym Wietnamie, tworzyli własne, równoległe służby cywilne, które sprawowały realną kontrolę na szczeblu lokalnym. W XVIII wieku władcy z rodu Nguyenów zaczęli zdobywać dominację nad innymi ludami, podporządkowując sobie sześć prowincji obejmujących deltę Mekongu na południu, którym Francuzi nadali później nazwę Kochinchina. W 1802 roku Nguyenowie założyli dynastię ze stolicą w Hue, kontrolując obszar rozciągający się od Chin na północy do Zatoki Syjamskiej na południu. Ich władza nigdy jednak nie wykazywała stabilności. Jakość życia była marna i chłopi sarkali, obciążeni podatkami i wcielani do batalionów roboczych w celu budowania dróg, mostów, kanałów irygacyjnych i nowego pałacu cesarskiego w Hue6.
W XIX wieku Wietnamczycy nie zdołali się jednak skutecznie przeciwstawić cudzoziemcom, którzy nie pochodzili z Chin. Niepokoje polityczne i społeczne sprawiły, że Wietnam stał się podatny na ekspansję Europejczyków. Francja, która późno włączyła się do rywalizacji Europejczyków o dominację ekonomiczną i polityczną w Azji, stoczyła z Wietnamczykami wiele bitew lądowych i morskich. W 1846 roku katoliccy misjonarze z Francji utworzyli diecezję Vinh na środkowym wybrzeżu. Rok później w Wietnamie znajdowało się już sześćdziesiąt osiem tysięcy chrześcijan. Kiedy wietnamscy urzędnicy stawili opór, nierzadko wtrącając misjonarzy do więzienia i zabijając miejscowych katolików, Francja zareagowała, atakując z morza i zagarniając miasto Sajgon na południu oraz trzy okoliczne prowincje w latach 1859–1862. W 1867 roku Francuzi podbili trzy kolejne prowincje na południu i przejęli bezpośrednią władzę nad kolonią, której – jak już wspomniałem – nadali nazwę Kochinchina. Mniej więcej w tym samym czasie Francja objęła protektorat nad królestwem Kambodży7.
Zręcznie wykorzystując podziały między wietnamskim dworem cesarskim i innymi członkami miejscowej elity, w latach osiemdziesiątych XIX wieku Francja zacieśniła kontrolę nad środkową i północną częścią kraju, nadając tym prowincjom nazwy Annam i Tonkin. Chociaż cesarz z dynastii Nguyenów nadal przebywał w pałacu w Hue, Francja bardzo ograniczyła jego władzę, między innymi przejęła całkowitą kontrolę nad ściąganiem podatków. Inspektorzy do spraw krajowych mieli ostatnie słowo we wszystkich kwestiach prawnych i administracyjnych. Jednocześnie Francja zezwoliła na wybór miejscowych rad w każdej z dwudziestu lokalnych jednostek administracyjnych w Kochinchinie. Chociaż rzeczywiste kompetencje tych rad były niewielkie, ich istnienie umożliwiło rozwój miejscowej elity, której los był związany z francuskimi władcami. Francja zniosła również tradycyjne prawa Wietnamczyków, zakazując poligamii i ograniczając rozwody. Przede wszystkim francuski wymiar sprawiedliwości wydawał się surowy i nieludzki. Francuscy sędziowie rzadko okazywali litość lub prezentowali indywidualne podejście charakterystyczne dla dawnych mandarynów8.
Co gorsza dla Wietnamczyków (i ostatecznie dla samych Francuzów), francuska administracja kolonialna zaczęła prowadzić spójną politykę pod kierownictwem Paryża dopiero na początku XX wieku. Przez pierwsze trzydziestolecie francuskich rządów prawdziwymi władcami Indochin byli oficerowie morscy i lądowi, którzy nie przeszli żadnego szkolenia w zarządzaniu i nie pałali sympatią do Wietnamczyków. Chociaż zakazali poligamii, mieli wietnamskie konkubiny, a Wietnamczycy nie cierpieli ich arogancji. Jeden z pierwszych nacjonalistów narzekał: „Macie nas za dzikusów, tępych brutali, niezdolnych do odróżnienia dobra od zła. Nie dość, że nie chcecie nas traktować jak równych sobie, to jeszcze boicie się do nas podchodzić, jak do brudasów”9.
Poza tym francuskie rządy podkopały pewność siebie prominentnych, wykształconych Wietnamczyków, którzy narzekali, że ich filozofia konfucjańska i mandaryńskie tradycje administracyjne nie mogą się równać z technologią Europejczyków. Cesarze wstydzili się utraty mandatu niebios (była to wietnamska metafora oznaczająca prawowite rządy) i oddawali się przyjemnościom w swoim pałacu w Hue. Wietnamscy intelektualiści cierpieli podobnie jak chińscy biurokraci, przerażeni niezdolnością ich cesarstwa do przeciwstawienia się penetracji Europejczyków. Mniej więcej w tym samym czasie, w którym doszło do formalnego ustanowienia francuskiego protektoratu, gubernator generalny jednej z prowincji napisał następujące słowa: „Kiedy otwieram usta, przemawiam donośnym głosem, z książkowym autorytetem. Moje łagodne, zwiotczałe usta mogą mnie jednak również doprowadzić do upojenia alkoholowego. Kiedy o sobie myślę, brzydzę się sobą, nawet jednak mimo to moje imię figuruje na złotej liście”10.
To poczucie żalu, nienawiści do samego siebie i niższości przetrwało wśród wykształconych Wietnamczyków do XX wieku, kiedy charakter francuskich rządów przyczynił się do podsycenia wietnamskiego nacjonalizmu. Francuscy misjonarze nawrócili na katolicyzm około 8% Wietnamczyków. Najbardziej skłonni do przyjęcia europejskiej religii byli członkowie tradycyjnej elity: rody, które posiadały ziemię i których synowie należeli do biurokracji rządowej. Wielu wietnamskich katolików wstąpiło do lokalnej francuskiej administracji państwowej. Ich skłonność do współpracy z Francuzami wywołała gwałtowną reakcję. Nacjonalistyczny pisarz skrytykował wykształconych Wietnamczyków, którzy przyjęli francuskie zwyczaje: „Pochylacie głowy i pracujecie dla bandytów niczym psy”. Inny narzekał, że „życie dziesięciu tysięcy mieszkańców prowincji Annam jest warte mniej niż życie jednego francuskiego psa, a stu niebieskookich mandarynów cieszy się mniejszym prestiżem niż jedna Francuzka. Jak ci niebieskoocy ludzie z żółtymi brodami, którzy nie są ani naszymi ojcami, ani starszymi braćmi, mogą siadać nam na głowie, wypróżniać się na nas?”. Po zaskakującym zwycięstwie Japonii nad Rosją w 1905 roku wietnamscy nacjonaliści radowali się z tego, że „Japonia jest krewną, Francja jest wrogiem”. Nacjonaliści ułożyli piosenkę przeznaczoną dla Wietnamczyków służących w armii francuskiej:
A zatem służysz w armii!
Kończysz służbę, wracasz do domu
i zabijają cię podatki i pańszczyzna.
Gdzie są podziękowania od Francuzów?
Gdzie ich wyrazy miłości pod twoim adresem?
Kobieta jest duszona własnym stanikiem!11
Ho Chi Minh i narodziny wietnamskiego nacjonalizmu
Chociaż w XX wieku zarówno dla Francuzów, jak i dla Wietnamczyków zmieniały się okoliczności ekonomiczne, społeczne i polityczne, wściekłość, którą często wyrażano na płaszczyźnie seksualnej i skatologicznej, nie zanikła. W 1907 roku Phan Boi Chau, jeden z pierwszych uczestników buntu uczonych (ruchu mandarynów sprzeciwiającego się francuskiemu panowaniu), zawiązał spisek w celu otrucia francuskich urzędników w Hanoi. Władze francuskie dowiedziały się o tym planie i Phan Boi Chau musiał zbiec do Japonii. Jeszcze podczas pobytu w Wietnamie Phan Boi Chau wywarł wpływ na Nguyena Sinh Saca, żarliwego antyfrancuskiego nacjonalistę, który tuż po osiągnięciu dojrzałości rozpoczął tradycyjne studia mandaryńskie. Wkrótce Nguyen Sinh Sac zaczął jednak podzielać pogardę nacjonalistów wobec biurokratycznego stylu życia mandarynów. Nie chciał się posługiwać językiem francuskim i często mawiał, że „bycie mandarynem jest największą formą zniewolenia”. Nguyen Sinh Sac przekazał nienawiść do rządów Europejczyków, pogardę wobec tradycyjnej elity intelektualnej i pragnienie odnowy narodu wietnamskiego trójce swoich dzieci. Jedno z nich, które przyszło na świat w 1890 roku jako Nguyen Sinh Cung, zmieniło później imię na Ho Chi Minh i stanęło na czele Wietnamczyków walczących z Francuzami, a następnie z Amerykanami. Matka Ho Chi Minha zmarła, kiedy ten miał dziesięć lat, on zaś wraz z bratem i siostrą był wychowywany przez ojca, który stawał się coraz żarliwszym nacjonalistą. Od niego i innych nacjonalistów Ho Chi Minh przejął swoje zamiłowanie do działania. Przez całe życie cytował szydercze uwagi poety z końca XIX wieku: „Nic nie zasługuje na pogardę bardziej niż zabieganie o zaszczyty za pomocą literatury”12.
Młody Ho Chi Minh był zafascynowany opiniami różnych nacjonalistów. Popierał na przemian antyfrancuskie poglądy Phan Boi Chaua i antymandaryńskie sentymenty Phan Chu Trinha, który był przeciwny używaniu przemocy w celu wyparcia Francuzów. Phan Chu Trinh twierdził, że wietnamscy nacjonaliści powinni wykorzystać obecność Francuzów do zniszczenia tradycyjnego dworu cesarskiego i systemu mandaryńskiego. Wietnam mógłby wówczas stworzyć nowoczesny system edukacji, demokratyczne instytucje polityczne i gospodarkę opartą na produkcji przemysłowej zamiast na chłopskim rolnictwie. Napisał: „Mandaryni tego nie cierpią, uważają, że otwarcie zagraża to ich pozycji . Ludzie są dla nich kąskami przeznaczonymi do spożycia i nazywają szaleńcami tych, którzy się o nich troszczą, a wysiłki na rzecz rozwoju zdradą”13.
W 1910 roku Ho Chi Minh opuścił swój dom w prowincji Nghe An w środkowym Annamie. Przez kolejne dwa lata był nauczycielem w szkole i odbył roczne szkolenie zawodowe w Sajgonie. Nigdy nie ukończył szkoły zawodowej, ponieważ do 1912 roku nabrał przekonania, że nie może się cieszyć wolnością w Wietnamie kontrolowanym przez Francję. Na początku 1912 roku opuścił Wietnam na trzydzieści lat. Wypłynął w morze jako steward kabinowy na francuskim transatlantyku, wyruszając w podróż do Nowego Jorku, południowej i północnej Afryki oraz do Europy. Po drodze utwierdził się w swojej nienawiści do władzy Europejczyków nad rasami kolorowymi. Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych zainteresował się demokratycznymi formami rządów. W przededniu wybuchu pierwszej wojny światowej pracował w Londynie jako kucharz14.
Pod koniec wojny Ho Chi Minh przeprowadził się do Paryża, gdzie istniała duża, kwitnąca kolonia Wietnamczyków, licząca około stu tysięcy osób. Dołączył do innych wietnamskich nacjonalistów, którzy podobnie jak on sam i jego ojciec byli nadal rozdarci między apelami o natychmiastowe położenie kresu francuskiemu panowaniu a niezwłocznym zniszczeniem systemu mandaryńskiego i zastąpieniem go nowoczesnym systemem edukacji i demokracją. Publikował nacjonalistyczne artykuły w czasopismach Partii Socjalistycznej, podpisując się jako Nguyen Ai Quoc (Nguyen Patriota) lub Nguyen O Phap (Nguyen Nienawidzący Francuzów).
Kiedy przywódcy zwycięskich mocarstw zebrali się w Paryżu na powojennej konferencji pokojowej, Ho Chi Minh stał się najbardziej prominentnym wietnamskim nacjonalistą. Bez powodzenia ubiegał się o spotkanie z prezydentem Thomasem Woodrow Wilsonem, łudząc się, że popieranie prawa narodów do samostanowienia przez prezydenta Stanów Zjednoczonych nie ogranicza się do Europy, lecz dotyczy również Azji. Wilson prawdopodobnie nie wiedział, że Ho Chi Minh chciał z nim porozmawiać w cztery oczy – urzędnicy niższego szczebla odmówili zorganizowania spotkania Ho Chi Minha z prezydentem. Późną zimą 1919 roku Wilson uważał, że o wiele pilniejszymi sprawami były niemieckie reparacje wojenne, zabiegi Francuzów o gwarancję bezpieczeństwa i przyszłość Ligi Narodów, im więc poświęcał całą swoją słabnącą energię. Nawet gdyby jednak doszło do takiego (mało prawdopodobnego) spotkania, Wilson, który uważał, że prawo narodów do samostanowienia dotyczy niemal wyłącznie Europejczyków, raczej nie zrobiłby zbyt wiele dla drobnego dwudziestodziewięcioletniego Wietnamczyka. Dla prezydenta Stanów Zjednoczonych zadowolenie Francuzów byłoby o wiele ważniejsze od nawiązania dialogu z nieznanym wietnamskim nacjonalistą15.
Nawet gdyby Ho Chi Minh złożył Wilsonowi kurtuazyjną wizytę, raczej nie zmieniłoby to przyszłych stosunków między Stanami Zjednoczonymi i wietnamskimi nacjonalistami. Spotkanie Thomasa Woodrow Wilsona z Ho Chi Minhem, do którego nigdy nie doszło, stanowiło precedens mający się powtarzać w relacjach amerykańsko-wietnamskich przez następne czterdzieści pięć lat: zanim wojna w Wietnamie stała się czysto amerykańską operacją w 1965 roku, Waszyngton konsekwentnie przywiązywał do stosunków z Europą większą wagę niż do czegokolwiek, co działo się w Wietnamie. Amerykańscy urzędnicy mieli mgliste pojęcie o wietnamskiej historii i kulturze lub wietnamskim nacjonalizmie. Zaabsorbowanie większości z nich sprawami europejskimi lub relacjami z wielkimi mocarstwami było fatalne w skutkach. Stopniowo Stany Zjednoczone coraz bardziej angażowały się w sprawy Wietnamu, lecz w czasie każdego kluczowego punktu zwrotnego dla Amerykanów ważniejsze były kwestie niezwiązane z wydarzeniami w Indochinach. W rezultacie amerykańscy urzędnicy ciągle nie zdawali sobie sprawy z trudności, jakie czekały ich w Wietnamie. Poza tym Amerykanie przebywający w Wietnamie zazwyczaj zdawali sobie sprawę, że ich zwierzchnicy w Waszyngtonie są zajęci wydarzeniami w innych częściach świata. Świadomość tego stanu rzeczy często znajdowała wyraz w raportach konsulów, dyplomatów i oficerów polowych z Wietnamu – poszukiwali oni sformułowań, które zwiększyłyby zainteresowanie Waszyngtonu Wietnamem i zapewniłyby jego poparcie któremuś stronnictwu. W rezultacie nawet Amerykanie, którzy znajdowali się najbliżej wydarzeń w Wietnamie, często przeinaczali to, co naprawdę działo się w tym niespokojnym kraju.
Ho Chi Minh wywarł o wiele większe wrażenie na Francuzach niż na amerykańskich urzędnikach. Przedłożył ośmiopunktowy program, w którym domagał się zorganizowania wyborów wietnamskich przedstawicieli do francuskiego parlamentu, wolności słowa, prasy i zgromadzeń, uwolnienia więźniów politycznych w Indochinach, równych praw dla Wietnamczyków i Francuzów w Indochinach. Według Ho Chi Minha żądania te były dla Francuzów ostatnią szansą na utrzymanie ich pozycji – gdyby nie zostały spełnione, Francuzi szybko straciliby kontrolę nad cesarstwem. Zuchwałość dziwacznej petycji Ho Chi Minha sprawiła, że stał się ulubieńcem wietnamskich imigrantów w Paryżu. Władze francuskie uznały go za wyraziciela poglądów Wietnamczyków, lecz policja zaczęła mu się baczniej przyglądać.
W 1920 roku Ho Chi Minh wykonał kolejny doniosły krok, kiedy wspólnie z najbardziej wojowniczym odłamem Socjalistycznej Partii Francji założył Francuską Partię Komunistyczną. Był rozczarowany chłodnym poparciem, z jakim spotkały się dążenia Wietnamczyków do równości wobec prawa lub niepodległości w Indochinach ze strony francuskich socjalistów, i wyrażał coraz większą pogardę wobec legalizmu socjalistów, szacunku dla systemu parlamentarnego i strachu przed podjęciem bezpośrednich, nawet nielegalnych działań. Przejęcie władzy w Rosji przez najbardziej wojowniczy odłam socjaldemokratów (bolszewików) stało się modelowym zwycięstwem grupy rewolucjonistów. Ho Chi Minh stwierdził, że pisma przywódcy bolszewików, Włodzimierza Iljicza Lenina, zawierały głębokie przemyślenia nad dynamiką francuskich rządów w jego ojczyźnie. W Imperializmie jako najwyższym stadium kapitalizmu oraz w Tezach o kwestiach narodowych i kolonialnych Lenin twierdził, że narody europejskie dążyły do zdobycia kolonii, ponieważ monopole przemysłowe potrzebowały surowców i nowych rynków. Narody europejskie bogaciły się, doprowadzając do zubożenia swoich kolonii. Logika imperializmu była nieubłagana, Francuzi nie mogli opuścić Wietnamu, nawet dobrowolnie. Europejczycy wraz z nieliczną grupą uprzywilejowanych Azjatów, którzy pracowali dla nich w miejscowej biurokracji, wzbogacili się, odbierając prostym chłopom i robotnikom owoce ich pracy. Jedynie wspólna akcja wietnamskich chłopów – rewolucja – mogła wyzwolić kolonie spod władzy Europejczyków.
Oto analiza, która, jak się zdaje, udzielała odpowiedzi na większość pytań, których szukali Ho Chi Minh i inni wietnamscy nacjonaliści: położenie Wietnamu wynikało z chciwości Europy. Konieczne było wypędzenie Francuzów i stworzenie nowego społeczeństwa. Należało zniszczyć miejscową elitę, która przyłączyła się do Francuzów, aby zapewnić większości Wietnamczyków dobrobyt i kulturowe spełnienie. Przede wszystkim do odnowy Wietnamu zobowiązani byli sami Wietnamczycy. Jedynym skutecznym sposobem na doprowadzenie do zwycięstwa rewolucji było podjęcie działań w Indochinach, a nie spieranie się w Europie. Ho Chi Minh pamiętał, że kiedy po raz pierwszy czytał Lenina, czuł się jak rażony piorunem: „Jakie emocje, entuzjazm, przenikliwość i pewność siebie to we mnie wzbudziło! Przepełniała mnie radość. Chociaż siedziałem sam w swoim pokoju, zawołałem na głos, jakbym przemawiał do wielkich tłumów: »Drodzy męczennicy, rodacy! Właśnie tego potrzebujemy, oto nasza droga do wyzwolenia«”16.
Przez dwadzieścia następnych lat Ho Chi Minh wraz z grupą innych zaangażowanych, radykalnych wietnamskich imigrantów tworzył ruch komunistyczny dla swojej ojczyzny i na jej terenie. W 1923 i 1924 roku Ho Chi Minh przebywał w Moskwie, ucząc się organizacji rewolucji. Pod koniec 1924 roku wyjechał ze Związku Radzieckiego do Kantonu w Chinach, gdzie został doradcą radzieckiego przedstawiciela. Kiedy przebywał w Chinach, Francuzi poprosili władze chińskie o monitorowanie jego poczynań, lecz zachował wystarczającą swobodę działania, aby zachęcać wietnamskich imigrantów do powrotu do ojczyzny i organizowania komórek komunistycznych. Spodziewał się, że Partia Komunistyczna stanie na czele rewolucji w Wietnamie, uważał jednak, że walka z Francuzami zakończy się zwycięstwem tylko wtedy, gdy jego partia pozyska większość chłopów. W 1924 roku napisał, że „we wszystkich koloniach francuskich warunki sprzyjają powstaniu chłopów. Gdzieniegdzie wzniecili bunt, lecz ich powstania zostały utopione we krwi. Jeśli chłopi są teraz pokojowo nastawieni, wynika to z braku organizacji i przywódcy”17.
Do końca lat dwudziestych XX wieku Ho Chi Minh przemierzał Azję i Europę, pozyskując dla sprawy wietnamskich nacjonalistów. W czerwcu 1929 roku przyłączył się do innych antyfrancuskich nacjonalistów, takich jak Le Duc Tho, Pham Van Dong i Nguyen Luong Bang, aby utworzyć Komunistyczną Partię Indochin. Mniej więcej w tym samym czasie inni wietnamscy nacjonaliści powołali Wietnamską Partię Narodową (Viet Nam Quoc Dan Nang, VNQDD), złożoną z przeciwnych francuskiemu panowaniu Wietnamczyków należących do klasy średniej i wyższej. Wkrótce do Komunistycznej Partii Indochin wstąpił kolejny wietnamski nacjonalista, osiemnastoletni Vo Nguyen Giap. Wspólnymi siłami stworzyli oni zalążek ruchu, który do 1975 roku walczył najpierw z Francuzami, następnie z Japończykami, później ponownie z Francuzami i w końcu z Amerykanami.
W 1930 roku wielki kryzys rozlał się poza Amerykę Północną i Europę na kolonie mocarstw europejskich. Załamanie się handlu międzynarodowego doprowadziło do spadku cen ryżu, pogarszając sytuację chłopów, którzy musieli płacić czynsz wietnamskim właścicielom ziemskim i podatki rządowi francuskiemu w gotówce zamiast w ryżu. W środkowym i południowym Wietnamie wybuchły spontaniczne bunty przeciw podatkom. W prowincji Nghe An, gdzie urodził się Ho Chi Minh i gdzie organizacja Komunistycznej Partii Indochin przebiegała najintensywniej, działacze partyjni utworzyli lokalne czerwone sowiety, aby domagać się reformy rolnej, obniżenia podatków i zniesienia czynszów dla właścicieli ziemskich. Agitacja sowietów sięgnęła zenitu 12 września 1930 roku, kiedy około sześciu tysięcy chłopów z Nghe An wzięło udział w pokojowym marszu na stolicę regionu Vinh, aby przedstawić swoje skargi. Władze francuskie wpadły w panikę i kazały przeprowadzić atak powietrzny na uczestników pochodu, powodując śmierć stu siedemnastu osób. Później tego samego dnia Francuzi zarządzili kolejny atak powietrzny na tych, którzy przyszli zabrać ciała swoich krewnych – zginęło wówczas piętnastu Wietnamczyków. Stłumienie buntu w Nghe An sprawiło, że obie strony usztywniły swoje stanowisko. Ostra reakcja Francuzów pokazała, że mocarstwo kolonialne posunie się bardzo daleko, aby nie stracić kontroli. Widok sześciu tysięcy maszerujących chłopów uświadomił Francuzom, jak wielki ukryty gniew kipiał pod spokojną powierzchnią wietnamskiej wsi18.
Po zwycięstwie pod Vinh władze francuskie rozpoczęły intensywne poszukiwania przywódców rewolucji. Aresztowały Pham Van Donga i więziły go przez osiem lat. Le Duc Tho spędził lata trzydzieste XX wieku częściowo w ukryciu, częściowo w więzieniu. Vo Nguyen Giap uniknął pojmania, lecz Francuzi uwięzili jego żonę i dziecko, które zmarły w więzieniu w 1940 roku. Nigdy nie wybaczył Francuzom19. Jeśli chodzi o Ho Chi Minha, Francuzi skazali go zaocznie na śmierć. Pod naciskiem Francji został aresztowany przez władze brytyjskie w Hongkongu. Krążyły plotki, że zmarł w więzieniu, lecz przychylni urzędnicy brytyjscy, którzy nie cierpieli Francuzów, przemycili go z więzienia do Szanghaju pod koniec 1932 roku. Radzieccy przedstawiciele umożliwili mu tam ucieczkę do Moskwy, gdzie przebywał do 1938 roku. Następnie wrócił do Chin, a w 1939 roku po raz pierwszy spotkał się z Vo Nguyen Giapem. W tym samym roku Pham Van Dong wyszedł z więzienia w Wietnamie i dołączył do Ho Chi Minha i Vo Nguyen Giapa w Chinach w przededniu wybuchu drugiej wojny światowej w Europie20.
Treść dostępna w pełnej wersji.
1 Herring, America’s Longest War: The United States and Vietnam, 1950–1975; Harrison, The Endless War: Vietnam’s Struggle for Independence.
2 Steinberg et al., s. 69.
3 Ibidem, s. 38; Taylor, s. 37–44.
4 Olson, Roberts, s. 2; Taylor, s. 267–295.
5 Turley, s. 2.
6 Steinberg et al., s. 69–75, 128–129.
7 Ibidem, s. 130–134; Ennis, s. 38–41.
8 Ennis, s. 52–61.
9 Ibidem, s. 53.
10 Steinberg et al., s. 313; Duiker, Sacred War, s. 16–18.
11 Marr, Vietnamese Anticolonialism, s. 133, 137, 170. Ostatni wers cytowanego fragmentu oznacza, że Wietnamczycy uciskają własnych rodaków (przyp. autora).
12 Lacouture, Ho Chi Minh, s. 12.
13 Duiker, Sacred War, s. 21–22.
14 Lacouture, Ho Chi Minh, s. 3–52.
15 Ibidem, s. 21–24.
16 Fall (red.), Ho Chi Minh, s. 6; Ulam, s. 310; Page, Geopolitics, s. 164–181; idem, Lenin, s. 141–153.
17 Duiker, Sacred War, s. 33–35.
18 Harrison, s. 54–57.
19 Macdonald, s. 25–36.
20 Lacouture, Ho Chi Minh, s. 71–84.