Wojtyła. Minibook - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
14 kwietnia 2014
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Wojtyła. Minibook - ebook
Ks. bp Karol Wojtyła o chrześcijaństwie, naturze, etyce, inteligencji. Adam Szostkiewicz o „de-wojtylizacji”. Ks. Tadeusz Styczeń o filozofii moralności. Przychody ze sprzedaży minibooków zostaną przeznaczone na kontynuowanie działalności miesięcznika "Znak".
Kategoria: | Inne |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-240-3153-5 |
Rozmiar pliku: | 2,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
SŁOWO WSTĘPNE
Wojtyła
Przy okazji kanonizacji papieża Jana Pawła II warto pamiętać, że – do 16 X 1978 roku – Karol Wojtyła był biskupem Krakowa, profesorem filozofii, polskim myślicielem… Kimś, kogo – po jego wyjeździe do Rzymu – trudno było zastąpić. Jego brak – jako członka polskiego episkopatu – odczuwamy właściwie do dzisiaj. W 2008 roku pisał o tym na łamach „Znaku” Adam Szostkiewicz, stawiając tezę, że w Kościele w Polsce mamy do czynienia z „pełzającą de-wojtylizacją”. Gdzieś jakby wyparowały „jego idee, Wojtyłowy duch i (…) świadectwo Ewangelii w codziennym, nieodświętnym, życiu Kościoła”.
W minibooku poświęconym dziedzictwu księdza i biskupa Karola Wojtyły znaleźć można trzy jego teksty: o naturze ludzkiej jako podstawie formacji etycznej, o życiu wewnętrznym młodej inteligencji oraz esej zatytułowany Chrześcijanin a kultura. Całość podsumowuje artykuł ks. Tadeusza Stycznia poświęcony uprawianej przez Wojtyłę filozofii moralności. Autor nie ma wątpliwości, że przyszły papież był „filozofem wolności w służbie miłości”, co oznaczało nieraz bycie „znakiem sprzeciwu”. I pozostał nim – do końca.
Zapraszamy do lektury!
Redakcja miesięcznika "Znak"
PS. Przychody ze sprzedaży minibooków zostaną przeznaczone na kontynuowanie działalności miesięcznika „Znak”. Więcej: www.miesiecznik.znak.com.plNATURA LUDZKA JAKO PODSTAWA LUDZKIEJ FORMACJI ETYCZNEJ
Ks. bp Karol Wojtyła
I
Zapotrzebowanie na tematykę etyczną jest zawsze żywe u ludzi; chyba z całej tematyki filozoficznej właśnie ta dziedzina najbardziej pociąga.
Wiąże się z pojęciem etyki szereg problemów życiowych, praktycznych. Każdy zna te problemy jakoś z własnego do doświadczenia, poza tym zna je z obserwacji, a ponieważ to są problemy równocześnie wewnętrzne, przez co mają swoją tajemniczość czy tez intymność, a równocześnie problemy eksponowane, dramatyczne, dlatego człowiek chętnie skierowuje swoją refleksję w tamtą stronę. Trzeba jednak na samym początku powiedzieć, że są to dwie różne rzeczy: co innego mówić o moralności, nawet w sposób głęboki, inteligentny, wnikliwy, a co innego uprawiać etykę. Etyka jest częścią filozofii. To znaczy, że ma tę samą orientację co cała filozofia. Tę orientację filozofii określił Arystoteles widząc w niej taką wiedzę, która stara się każdy problem postawić i wyjaśnić w świetle najwyższych zasad.
Etyka posiada przy tym swoisty przedmiot. Żeby wskazać na ten przedmiot, najlepiej będzie wyjść od pytań, od których rozpoczyna się cala refleksja etyczna, tzn. refleksja filozoficzna w zakresie etyki. Są to dwa pytania: 1. Przez co człowiek i jego czyny są dobre, a przez co złe? 2. Co daje człowiekowi pełnię dobra, innymi słowy – szczęście? To te dwa pytania, które stawia sobie w jakiś sposób każdy człowiek. Filozof moralista zaczyna też od tych samych dwóch pytań, tylko że refleksje, które prowadzą go do odpowiedzi, snuje nie w sposób przednaukowy, ale w sposób filozoficzny opierając je na tych metodach, którymi posługuje się filozofia. Etyka ma tę samą orientację, co cała filozofia. Stara się na oba podstawowe pytania odpowiedzieć w świetle najwyższych zasad. Jej właściwą funkcją nie jest jednak ustanawianie – lecz uzasadnienie norm. Etyka nie jest po to, żeby ferować wyroki w dziedzinie postępowania. Tak same jak np. gramatyka nie jest po to, żeby ferować wyroki w dziedzinie języka. Etyka jest po to, aby uzasadniać normy, które same są czymś żywym, rzec można czymś egzystencjalnym, które są związane z realnie istniejącym człowiekiem i społeczeństwem. Ich źródło znajduje się w prawie natury – nie jest to prawo pisane. Człowiek wierzący znajduje źródło norm etycznych w objawieniu, które w zasadniczej mierze potwierdza prawo natury. Jest to przy tym źródło pisane.
II
Tytuł wykładu brzmi _Natura ludzka jako podstawa formacji etycznej_. Natura to tyle co istota danej rzeczy, wzięta jako podstawa jej działalności. Jeżeli bowiem realnie istniejący byt rozpatrujemy przy pełnym uwzględnieniu jego istoty, to wówczas musimy się zgodzić na to, że działanie tego bytu jest z jednej strony przedłużeniem jego istnienia (_operati sequitur esse_), a z drugiej strony, gdy chodzi o treść działania, to jest ona wykładnikiem czy tez uzewnętrznieniem istoty tego bytu. A więc w działaniu są te same dwa aspekty co w bycie. Działanie jako działanie jest poniekąd przedłużeniem istnienia, kontynuacją istnienia. Działanie jako pewna treść, która w tym działaniu się realizuje, jest jakimś uzewnętrznieniem, wyrażeniem istoty tego bytu. I dlatego też kiedy mówimy np. „zwierzę działa”, to znaczy to co innego, niż gdy mówimy: „człowiek działa”. Zrozumiałe, bo u podstaw jednego i drugiego działania stoi inna natura. Ponieważ inna natura, więc i działanie inne. Inne jest to działanie w zakresie swojej treści, ale ponieważ istota jest silnie sprzęgnięta z istnieniem, zatem działanie jako wyraz istnienia, jako jego kontynuacja, jest również inne. W etyce zajmujemy się czynami ludzkimi (_actus humani_). Nie interesują nas właściwie, chyba tylko ubocznie, wszystkie tzw. _actus hominis_, tzn. te działania, które mają pewne podobieństwo do działań zwierząt, ubocznie tylko interesują nas przejawy życia zmysłowego czy wegetatywnego człowieka. Kiedy powiadamy, że człowiek jest istotą rozumną, to przez to samo stwierdzamy, że człowiek jest osobą. Człowiek z natury jest osobą. Boecjusz powiedział, że osoba jest jednostką natury rozumnej. Otóż tylko i wyłącznie taka natura może stanowić podstawę moralności. Natura rozumna i osoba, tj. jednostka natury rozumnej.
Co to znaczy „stanowić podstawę moralności”? Pojęcie moralności łączy się z dobrem i złem moralnym, z występowaniem dobra lub zła moralnego w danym przedmiocie, tj. w osobie. Osoba jest nie tylko podmiotem, w którym występuje dobro i zło moralne, ale ona sama jest przyczyną sprawczą tego dobra względnie zła. Ujmując rzecz w taki sposób, mówimy o osobie, czyli o jednostce natury rozumnej jako o podstawie faktu moralności, w pewnym sensie zjawiska moralności.
III
Dlaczego tylko osoba jest podmiotem moralności? Dlaczego tylko natura rozumna może stanowić podstawę moralności? Dlatego, że z osobą łączy się rozumność. Rozumność to nie jest tylko zdolność tworzenia pojęć ogólnych i wydawania sądów. To zdolność poznawania prawdy, to poniekąd naturalna relacja do prawdy. Między innymi to zdolność ujmowania prawdy o dobru i prawdy o dobrach. Dobro pozostaje zawsze w relacji do władz pożądawczych człowieka. Władze pożądawcze różnią się całkowicie od władz poznawczych. Pożądanie samo w sobie jest ślepe na prawdę. Nie istnieje dla niego, jako dla pożądania, relacja do prawdy. I wola jako władza pożądawcza nie posiada relacja do prawdy. Jakkolwiek jednak wola jako źródło pożądania jest ślepa na prawdę, to jest ona równocześnie podatna na nią, sposobna do niej. Św. Tomasz nazywa ją _appetitus rationalis_, tzn. taką władzą pożądawczą, która pozostaje w naturalnym, najściślejszym powiązaniu z rozumem i jego naturalną relacją do prawdy. I właśnie ten moment, że w człowieku tkwi _appelitus rationolis_, rozstrzyga z punktu widzenia strukturalnego o fakcie moralności. Istnieje bowiem dzięki temu możliwość podporządkowania stosunku do różnych dóbr prawdzie. Człowiek z natury jest rozumny, jest osobą, czyli jednostką natury rozumnej – i dlatego moralność w człowieku jest czymś naturalnym, czymś koniecznym. Musi on podporządkowywać prawdzie te różne dobra, w stosunku do których angażuje się działając. Podporządkowuje przeto prawdzie również samo swoje działanie. Moralność jest nieodzownym przymiotem czynów ludzkich (_actus humani_).
IV
Tak jak właściwością natury ludzkiej jest rozumność, tak też właściwością natury rozumnej jest wolność. Jedno i drugie stanowi symptom osobowości. Wolność woli warunkuje moralność dzięki temu, że pozostaje w naturalnym związku z rozumnością. Rozumność to zdolność ujmowania prawdy, naturalna relacja do prawdy. Wolność woli pozostaje w naturalnym, ścisłym związku z tą relacją do prawdy, a wobec tego przed wolą otwiera się „konieczność” wybierania dobra prawdziwego lub nieprawdziwego. Wybór jest aktem woli z tej racji, że stanowi ona _appetitus rationalis_. Ponieważ zaś rozum (_ratio_) pozostaje w naturalnej relacji do prawdy, przeto problem prawdy wdziera się niejako w o przedmiot wyboru. Kiedy przedmiotem czynu, czyli dobrowolnego działania woli, jest to dobro prawdziwe, wówczas czyn ludzki jest moralnie dobry. Kiedy przedmiotem świadomego i dobrowolnego aktu woli jest dobro nieprawdziwe, wówczas czyn ludzki staje się moralnie zły.
Ponieważ właściwościami natury ludzkiej i właściwościami każdej konkretnej osoby ludzkiej są rozumność i wolność, przeto w człowieku powstaje jak gdyby cały osobny rejon prawdy: prawda o dobru, I w tym rejonie mieści się też cała problematyka norm. Normy nie są, jak mniemał Kant, jakimiś apriorycznymi imperatywami. Treścią normy jest przede wszystkim prawda o dobru, zdanie stwierdzające: A jest dobre, B jest złe. To zdanie stwierdzające skierowane jest do woli, niejako zaadresowane do niej, chwyta się przeto jej naturalnej dynamiki i dlatego wywołuje rozkaz lub zakaz.
Formacja moralna człowieka to znaczy formacja przez dobro moralne. Człowiek jest formowany przez dobro moralne. I można powiedzieć paralelnie, że człowiek jest deformowany przez zło moralne. Formacja moralna ma jakiś wydźwięk przede wszystkim pozytywny, wiąże się z dobrem. Antytezą jest deformacja, przez zło moralne. Otóż mówiąc, że człowiek jest formowany przez dobro moralne, zakładamy jakąś szczególną właściwość całej osoby ludzkiej, a w szczególności woli. Żeby człowiek mógł być formowany przez dobro moralne, musi byś jakoś zdolny do tego, podatny do takiej formacji i podatny również do takiej deformacji. A zatem musi posiadać osobliwą potencjalność, która taką formację i tak deformację warunkuje i umożliwia. I właśnie ta potencjalność przede wszystkim będzie przymiotem woli. Zdaje się, że o woli ludzkiej myślimy zbyt jednostronnie, kiedy widzimy w niej tylko władzę sprawczą (tak jak widział np. N. Ach i zbliżeni do niego psychologowie) – władzę, Mora jest inicjatorką działania. Fakty moralne, życie moralne człowieka, każą nam spojrzeć na wolę jeszcze trochę inaczej: nie jest to tylko władza sprawcza, władza, która inicjuje wykonuje działanie, ale jest to również jakaś zdolność stawania się. Wolna wola to ta władza natury ludzkiej, konkretnej i jednostkowej, ta władza osoby, dzięki której staje się ona moralnie dobra lub zła.
To stawanie się, czy – jeżeli chcemy użyć wyrazu łacińskiego – to formowanie się czy też deformowanie się woli oraz osoby, realizuje się w jakiejś mierze przez każdy z osobna czyn ludzki, mający określoną wartość moralną: dobry lub zły. Ale przez każdy z osobna czyn wola staje się doraźnie, aktualne tylko dobra czy zła. Może jednakże wola stawać się dobra lub zła nie tylko aktualnie: może się stawać taką habitualnie. Pewna wartość moralna, dobro moralne lub zło, może się w niej utrwalać; i tu wkraczamy na teren cnót i wad, teren, który w _Summie św. Tomasza_ został objęty wielkim traktatem _De habitibus_. Dobro moralne i zło moralne może się w sposób trwały, habitualny, krystalizować w woli. Wola może się w sposób trwały formować i deformować. Formując się w sposób trwały nabywa pewnych cnót, deformując się nabywa wad.
„Znak” nr 60, czerwiec 1959
Dokonany przez Autora skrót wykładu wygłoszonego na II Tygodniu Filozoficznym KUL.
Wojtyła
Przy okazji kanonizacji papieża Jana Pawła II warto pamiętać, że – do 16 X 1978 roku – Karol Wojtyła był biskupem Krakowa, profesorem filozofii, polskim myślicielem… Kimś, kogo – po jego wyjeździe do Rzymu – trudno było zastąpić. Jego brak – jako członka polskiego episkopatu – odczuwamy właściwie do dzisiaj. W 2008 roku pisał o tym na łamach „Znaku” Adam Szostkiewicz, stawiając tezę, że w Kościele w Polsce mamy do czynienia z „pełzającą de-wojtylizacją”. Gdzieś jakby wyparowały „jego idee, Wojtyłowy duch i (…) świadectwo Ewangelii w codziennym, nieodświętnym, życiu Kościoła”.
W minibooku poświęconym dziedzictwu księdza i biskupa Karola Wojtyły znaleźć można trzy jego teksty: o naturze ludzkiej jako podstawie formacji etycznej, o życiu wewnętrznym młodej inteligencji oraz esej zatytułowany Chrześcijanin a kultura. Całość podsumowuje artykuł ks. Tadeusza Stycznia poświęcony uprawianej przez Wojtyłę filozofii moralności. Autor nie ma wątpliwości, że przyszły papież był „filozofem wolności w służbie miłości”, co oznaczało nieraz bycie „znakiem sprzeciwu”. I pozostał nim – do końca.
Zapraszamy do lektury!
Redakcja miesięcznika "Znak"
PS. Przychody ze sprzedaży minibooków zostaną przeznaczone na kontynuowanie działalności miesięcznika „Znak”. Więcej: www.miesiecznik.znak.com.plNATURA LUDZKA JAKO PODSTAWA LUDZKIEJ FORMACJI ETYCZNEJ
Ks. bp Karol Wojtyła
I
Zapotrzebowanie na tematykę etyczną jest zawsze żywe u ludzi; chyba z całej tematyki filozoficznej właśnie ta dziedzina najbardziej pociąga.
Wiąże się z pojęciem etyki szereg problemów życiowych, praktycznych. Każdy zna te problemy jakoś z własnego do doświadczenia, poza tym zna je z obserwacji, a ponieważ to są problemy równocześnie wewnętrzne, przez co mają swoją tajemniczość czy tez intymność, a równocześnie problemy eksponowane, dramatyczne, dlatego człowiek chętnie skierowuje swoją refleksję w tamtą stronę. Trzeba jednak na samym początku powiedzieć, że są to dwie różne rzeczy: co innego mówić o moralności, nawet w sposób głęboki, inteligentny, wnikliwy, a co innego uprawiać etykę. Etyka jest częścią filozofii. To znaczy, że ma tę samą orientację co cała filozofia. Tę orientację filozofii określił Arystoteles widząc w niej taką wiedzę, która stara się każdy problem postawić i wyjaśnić w świetle najwyższych zasad.
Etyka posiada przy tym swoisty przedmiot. Żeby wskazać na ten przedmiot, najlepiej będzie wyjść od pytań, od których rozpoczyna się cala refleksja etyczna, tzn. refleksja filozoficzna w zakresie etyki. Są to dwa pytania: 1. Przez co człowiek i jego czyny są dobre, a przez co złe? 2. Co daje człowiekowi pełnię dobra, innymi słowy – szczęście? To te dwa pytania, które stawia sobie w jakiś sposób każdy człowiek. Filozof moralista zaczyna też od tych samych dwóch pytań, tylko że refleksje, które prowadzą go do odpowiedzi, snuje nie w sposób przednaukowy, ale w sposób filozoficzny opierając je na tych metodach, którymi posługuje się filozofia. Etyka ma tę samą orientację, co cała filozofia. Stara się na oba podstawowe pytania odpowiedzieć w świetle najwyższych zasad. Jej właściwą funkcją nie jest jednak ustanawianie – lecz uzasadnienie norm. Etyka nie jest po to, żeby ferować wyroki w dziedzinie postępowania. Tak same jak np. gramatyka nie jest po to, żeby ferować wyroki w dziedzinie języka. Etyka jest po to, aby uzasadniać normy, które same są czymś żywym, rzec można czymś egzystencjalnym, które są związane z realnie istniejącym człowiekiem i społeczeństwem. Ich źródło znajduje się w prawie natury – nie jest to prawo pisane. Człowiek wierzący znajduje źródło norm etycznych w objawieniu, które w zasadniczej mierze potwierdza prawo natury. Jest to przy tym źródło pisane.
II
Tytuł wykładu brzmi _Natura ludzka jako podstawa formacji etycznej_. Natura to tyle co istota danej rzeczy, wzięta jako podstawa jej działalności. Jeżeli bowiem realnie istniejący byt rozpatrujemy przy pełnym uwzględnieniu jego istoty, to wówczas musimy się zgodzić na to, że działanie tego bytu jest z jednej strony przedłużeniem jego istnienia (_operati sequitur esse_), a z drugiej strony, gdy chodzi o treść działania, to jest ona wykładnikiem czy tez uzewnętrznieniem istoty tego bytu. A więc w działaniu są te same dwa aspekty co w bycie. Działanie jako działanie jest poniekąd przedłużeniem istnienia, kontynuacją istnienia. Działanie jako pewna treść, która w tym działaniu się realizuje, jest jakimś uzewnętrznieniem, wyrażeniem istoty tego bytu. I dlatego też kiedy mówimy np. „zwierzę działa”, to znaczy to co innego, niż gdy mówimy: „człowiek działa”. Zrozumiałe, bo u podstaw jednego i drugiego działania stoi inna natura. Ponieważ inna natura, więc i działanie inne. Inne jest to działanie w zakresie swojej treści, ale ponieważ istota jest silnie sprzęgnięta z istnieniem, zatem działanie jako wyraz istnienia, jako jego kontynuacja, jest również inne. W etyce zajmujemy się czynami ludzkimi (_actus humani_). Nie interesują nas właściwie, chyba tylko ubocznie, wszystkie tzw. _actus hominis_, tzn. te działania, które mają pewne podobieństwo do działań zwierząt, ubocznie tylko interesują nas przejawy życia zmysłowego czy wegetatywnego człowieka. Kiedy powiadamy, że człowiek jest istotą rozumną, to przez to samo stwierdzamy, że człowiek jest osobą. Człowiek z natury jest osobą. Boecjusz powiedział, że osoba jest jednostką natury rozumnej. Otóż tylko i wyłącznie taka natura może stanowić podstawę moralności. Natura rozumna i osoba, tj. jednostka natury rozumnej.
Co to znaczy „stanowić podstawę moralności”? Pojęcie moralności łączy się z dobrem i złem moralnym, z występowaniem dobra lub zła moralnego w danym przedmiocie, tj. w osobie. Osoba jest nie tylko podmiotem, w którym występuje dobro i zło moralne, ale ona sama jest przyczyną sprawczą tego dobra względnie zła. Ujmując rzecz w taki sposób, mówimy o osobie, czyli o jednostce natury rozumnej jako o podstawie faktu moralności, w pewnym sensie zjawiska moralności.
III
Dlaczego tylko osoba jest podmiotem moralności? Dlaczego tylko natura rozumna może stanowić podstawę moralności? Dlatego, że z osobą łączy się rozumność. Rozumność to nie jest tylko zdolność tworzenia pojęć ogólnych i wydawania sądów. To zdolność poznawania prawdy, to poniekąd naturalna relacja do prawdy. Między innymi to zdolność ujmowania prawdy o dobru i prawdy o dobrach. Dobro pozostaje zawsze w relacji do władz pożądawczych człowieka. Władze pożądawcze różnią się całkowicie od władz poznawczych. Pożądanie samo w sobie jest ślepe na prawdę. Nie istnieje dla niego, jako dla pożądania, relacja do prawdy. I wola jako władza pożądawcza nie posiada relacja do prawdy. Jakkolwiek jednak wola jako źródło pożądania jest ślepa na prawdę, to jest ona równocześnie podatna na nią, sposobna do niej. Św. Tomasz nazywa ją _appetitus rationalis_, tzn. taką władzą pożądawczą, która pozostaje w naturalnym, najściślejszym powiązaniu z rozumem i jego naturalną relacją do prawdy. I właśnie ten moment, że w człowieku tkwi _appelitus rationolis_, rozstrzyga z punktu widzenia strukturalnego o fakcie moralności. Istnieje bowiem dzięki temu możliwość podporządkowania stosunku do różnych dóbr prawdzie. Człowiek z natury jest rozumny, jest osobą, czyli jednostką natury rozumnej – i dlatego moralność w człowieku jest czymś naturalnym, czymś koniecznym. Musi on podporządkowywać prawdzie te różne dobra, w stosunku do których angażuje się działając. Podporządkowuje przeto prawdzie również samo swoje działanie. Moralność jest nieodzownym przymiotem czynów ludzkich (_actus humani_).
IV
Tak jak właściwością natury ludzkiej jest rozumność, tak też właściwością natury rozumnej jest wolność. Jedno i drugie stanowi symptom osobowości. Wolność woli warunkuje moralność dzięki temu, że pozostaje w naturalnym związku z rozumnością. Rozumność to zdolność ujmowania prawdy, naturalna relacja do prawdy. Wolność woli pozostaje w naturalnym, ścisłym związku z tą relacją do prawdy, a wobec tego przed wolą otwiera się „konieczność” wybierania dobra prawdziwego lub nieprawdziwego. Wybór jest aktem woli z tej racji, że stanowi ona _appetitus rationalis_. Ponieważ zaś rozum (_ratio_) pozostaje w naturalnej relacji do prawdy, przeto problem prawdy wdziera się niejako w o przedmiot wyboru. Kiedy przedmiotem czynu, czyli dobrowolnego działania woli, jest to dobro prawdziwe, wówczas czyn ludzki jest moralnie dobry. Kiedy przedmiotem świadomego i dobrowolnego aktu woli jest dobro nieprawdziwe, wówczas czyn ludzki staje się moralnie zły.
Ponieważ właściwościami natury ludzkiej i właściwościami każdej konkretnej osoby ludzkiej są rozumność i wolność, przeto w człowieku powstaje jak gdyby cały osobny rejon prawdy: prawda o dobru, I w tym rejonie mieści się też cała problematyka norm. Normy nie są, jak mniemał Kant, jakimiś apriorycznymi imperatywami. Treścią normy jest przede wszystkim prawda o dobru, zdanie stwierdzające: A jest dobre, B jest złe. To zdanie stwierdzające skierowane jest do woli, niejako zaadresowane do niej, chwyta się przeto jej naturalnej dynamiki i dlatego wywołuje rozkaz lub zakaz.
Formacja moralna człowieka to znaczy formacja przez dobro moralne. Człowiek jest formowany przez dobro moralne. I można powiedzieć paralelnie, że człowiek jest deformowany przez zło moralne. Formacja moralna ma jakiś wydźwięk przede wszystkim pozytywny, wiąże się z dobrem. Antytezą jest deformacja, przez zło moralne. Otóż mówiąc, że człowiek jest formowany przez dobro moralne, zakładamy jakąś szczególną właściwość całej osoby ludzkiej, a w szczególności woli. Żeby człowiek mógł być formowany przez dobro moralne, musi byś jakoś zdolny do tego, podatny do takiej formacji i podatny również do takiej deformacji. A zatem musi posiadać osobliwą potencjalność, która taką formację i tak deformację warunkuje i umożliwia. I właśnie ta potencjalność przede wszystkim będzie przymiotem woli. Zdaje się, że o woli ludzkiej myślimy zbyt jednostronnie, kiedy widzimy w niej tylko władzę sprawczą (tak jak widział np. N. Ach i zbliżeni do niego psychologowie) – władzę, Mora jest inicjatorką działania. Fakty moralne, życie moralne człowieka, każą nam spojrzeć na wolę jeszcze trochę inaczej: nie jest to tylko władza sprawcza, władza, która inicjuje wykonuje działanie, ale jest to również jakaś zdolność stawania się. Wolna wola to ta władza natury ludzkiej, konkretnej i jednostkowej, ta władza osoby, dzięki której staje się ona moralnie dobra lub zła.
To stawanie się, czy – jeżeli chcemy użyć wyrazu łacińskiego – to formowanie się czy też deformowanie się woli oraz osoby, realizuje się w jakiejś mierze przez każdy z osobna czyn ludzki, mający określoną wartość moralną: dobry lub zły. Ale przez każdy z osobna czyn wola staje się doraźnie, aktualne tylko dobra czy zła. Może jednakże wola stawać się dobra lub zła nie tylko aktualnie: może się stawać taką habitualnie. Pewna wartość moralna, dobro moralne lub zło, może się w niej utrwalać; i tu wkraczamy na teren cnót i wad, teren, który w _Summie św. Tomasza_ został objęty wielkim traktatem _De habitibus_. Dobro moralne i zło moralne może się w sposób trwały, habitualny, krystalizować w woli. Wola może się w sposób trwały formować i deformować. Formując się w sposób trwały nabywa pewnych cnót, deformując się nabywa wad.
„Znak” nr 60, czerwiec 1959
Dokonany przez Autora skrót wykładu wygłoszonego na II Tygodniu Filozoficznym KUL.
więcej..