Współuzależnieni. Jak zatroszczyć się o siebie i budować zdrowe relacje z osobami uzależnionymi - ebook
Współuzależnieni. Jak zatroszczyć się o siebie i budować zdrowe relacje z osobami uzależnionymi - ebook
Lepszy pijący mąż niż żaden.
To ja jestem winna, że nadużywa alkoholu. Gdybym była lepszą żoną, przestałby pić.
Muszę wszystko znieść i wytrzymać, bo dzieci powinny mieć matkę.
Gdy mój syn mi obiecuje, że więcej nie będzie ćpać, wierzę mu i odpuszczam. Do kolejnego razu…
Kiedy rodzice pili, byłam odpowiedzialna za swoje młodsze rodzeństwo. To przecież naturalne, że o rodzinę trzeba dbać w każdej sytuacji.
To jedne z najczęstszych przekonań osób współuzależnionych. Jeśli choć jedno kojarzy ci się z własną sytuacją, koniecznie musisz przeczytać tę książkę.
Bliskimi osób uzależnionych, którzy postanawiają odwiedzić terapeutę, kierują przede wszystkim rozpacz, złość i lęk. Najczęściej ludzie przychodzą po pomoc, radę i wsparcie w konfrontacji z chorobą, na którą nie mają wpływu. Tymczasem jedyne, co można zrobić, to zawalczyć o siebie.
Niewiele jest narzędzi, które pozwolą realnie wpłynąć na uzależnienie bliskiej ci osoby. Jednak jest sporo takich, dzięki którym uzyskasz wpływ na własne życie. Autorka przedstawia ćwiczenia praktykowane podczas sesji terapeutycznych. Poznasz profesjonalne, przystępne informacje z konkretnymi poradami, które z łatwością będziesz mógł sam zastosować i w końcu zacząć żyć tak, jak chcesz.
Joanna Flis, specjalista psychoterapii uzależnień, zapewnia bezpieczną przestrzeń, w której zajmiesz się przede wszystkim sobą i wszystkimi aspektami swojej relacji z osobą uzależnioną. To jedyny sposób, aby przerwać ciąg nieudanych prób i wygrać walkę, którą toczysz być może od lat.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-240-6482-3 |
Rozmiar pliku: | 1,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wstęp
Świat osób współuzależnionych jest bezlitosny. Wszyscy, których poznałam w mojej pracy, borykali się z ogromnym lękiem, wstydem i poczuciem winy. Od reszty świata różni ich wiara w to, że każdy człowiek może się zmienić, nawet jeśli tego nie chce. Współuzależnieni wybaczają bez ustanawiania granic, obniżają standardy mimo własnej krzywdy i podejmują wysiłek większy, niż mogą udźwignąć.
Kiedy więc otrzymałam propozycję napisania poradnika przeznaczonego dla osób współuzależnionych, wiedziałam, że jest to wyzwanie, któremu chcę sprostać. Po pierwsze, dzięki tej książce mogę się podzielić z tobą nie tylko wiedzą, ale wszystkim tym, czego nauczyli mnie moi pacjenci. Po drugie, moje osobiste doświadczenia pozwalają mi lepiej rozumieć, co czuje osoba współzależna, i doskonale zdawać sobie sprawę z tego, że lekcję z zależności odrabiamy przez całe życie. W mojej opinii jest to dla wielu z nas lekcja najważniejsza. Emocjonalne uwikłanie w relację z osobą funkcjonującą problemowo znam od podszewki. Pracując jako terapeuta, usłyszałam tysiące podobnych do siebie historii. Jakby w sztuce zwanej współuzależnieniem zmieniali się tylko aktorzy.
W pierwszych latach pracy z osobami współuzależnionymi najwięcej wysiłku wkładałam w to, aby nie krzyczeć ze złości i własnej bezradności terapeutycznej, gdy kolejny raz słyszałam o przemocy, pomniejszaniu siebie, narażaniu wszystkiego, co ważne, aby zmienić kogoś, kto tej zmiany nie chce. Wielokrotnie skręcało mnie z bólu, gdy widziałam kobiety, które z miesiąca na miesiąc posuwały się do niszczących je zachowań. Czasem przestawałam wierzyć w moc leczenia, gdy widziałam całe rodziny, których członkowie cierpią, bo kochają za bardzo, starają się zbyt mocno, lekceważąc samych siebie. Uzależnienie jest jak gangrena rodziny, prędzej czy później dotyka i niszczy wszystkich. Dziś mam w sobie więcej pokory wobec mechanizmów współuzależnienia, wiem, że leczenie tego syndromu wymaga czasu. Trzeba dać czas czasowi. Jako terapeuta chciałabym natychmiast pomóc osobom, które do mnie przychodzą. Jednak przekraczanie własnego współuzależnienia wymaga wysiłku, czasu i delikatności. Dziś wiem, że to, czego potrzebujesz, to przekonanie, że wszystko, czego dziś jeszcze nie potrafisz, czeka na ciebie. Musisz tylko nauczyć się karmić właściwe części siebie. Pozwolić im rosnąć.
Ponieważ problem współuzależnienia może dotknąć każdego, partnerów, rodziców czy dzieci osób uzależnionych, pozwoliłam sobie zamieścić w tej książce bardzo uniwersalne treści, które z powodzeniem posłużą każdej osobie pozostającej w relacji z kimś uzależnionym lub nieprawidłowo funkcjonującym. Z pełną odpowiedzialnością mogę przyznać, że jeszcze nigdy w historii mojej pracy nie było tak wielu osób uzależnionych i współuzależnionych jak dziś. Mnogość uzależnień, z jakimi się spotykamy (od substancji psychoaktywnych, przez nowe technologie, po zachowania), sprawia, że lawinowo zwiększa się liczba osób potrzebujących pomocy oraz takich, które szukają wskazówek, jak postępować w relacji z kimś chorym.
Książka, którą napisałam, przeznaczona jest dla osób współuzależnionych. Co prawda, dzięki niej poznasz lepiej naturę uzależnienia, ale jej głównym celem nie jest poszukiwanie wpływu na chorego, lecz praca z tobą, nad twoimi problemami. Dlatego w poradniku, który dla ciebie przygotowałam, zawarłam niezbędne informacje na temat współuzależnienia oraz kilkanaście użytecznych narzędzi, które pomogą ci zapanować nad TWOIMI PROBLEMAMI. Mam nadzieję, że pod wpływem tych treści rozpoczniesz zmianę, a być może nawet podejmiesz decyzję o psychoterapii. Jeżeli uda mi się uruchomić w tobie gotowość do zaopiekowania się sobą, będzie to oznaczało, że napisanie tej książki było jednym z najważniejszych wysiłków, jakie podjęłam w swoim życiu zawodowym.
Moim zdaniem z książką tą należy pracować. Nie wystarczy jej przeczytanie, bo sam wgląd niestety nie leczy. W pracy nad własnym funkcjonowaniem gram praktyki zawsze będzie lepszy niż tona teorii. Dlatego zachęcam cię do korzystania z ćwiczeń, jakie dla ciebie przygotowałam. Aby przeczytane treści mogły zostawić w tobie ślad, musisz przetestować je we własnym życiu. Najbardziej bowiem zmieniają nas doświadczenia, korektywne sytuacje, w których zachowujemy się inaczej niż dotychczas, zdrowiej. Z czasem takich sytuacji będzie w twoim życiu coraz więcej, a ty z coraz większą swobodą i świadomością będziesz wybierać zachowania, które służą tobie i twoim bliskim. Tak właśnie dokonuje się zmiana, centymetr po centymetrze zajmując w twoim życiu coraz więcej miejsca, czego życzę ci z całego serca.1
Natura uzależnienia. Co warto wiedzieć?
Jeżeli sięgasz po tę książkę, z pewnością wiele już wiesz o naturze uzależnienia. Potrafisz rozpoznać, czy twój partner pił, po sposobie, w jaki wchodzi do domu. Znasz uczucie rozpaczy, gdy twoje dziecko ponownie nie wraca na noc, albo nadziei i ulgi, gdy twój ojciec znów obiecuje, że pójdzie na odwyk.
Poniższy rozdział stworzyłam po to, aby wyprowadzić cię z oka cyklonu, w którym widzisz, słyszysz i rozumiesz tylko fragment rzeczywistości, w jakiej się znajdujesz. Rzeczywistości, którą próbujesz od wielu miesięcy, a może nawet lat bezskutecznie zmienić. Chciałabym zaprowadzić cię do miejsca, z którego zdołasz bardziej obiektywnie zobaczyć naturę żywiołu, z jakim się zmagasz. Postaram się objaśnić ci sposób, w jaki funkcjonuje osoba uzależniona, i na czym w ogóle polega ta choroba. Zmierzę się z potocznymi przekonaniami na temat uzależnienia i dostarczę ci profesjonalnych odpowiedzi.
Zdobyta w rozdziale wiedza będzie jedynie punktem wyjścia do dalszej pracy nad sobą. Wiem, że odruchowo zechcesz natychmiast ją wykorzystać, by kolejny raz ratować bliską ci osobę. Uwierz mi jednak, że ten sposób działania nie przyniesie rezultatów, na jakich ci zależy. Daj sobie czas (przynajmniej do końca tej książki) na podjęcie decyzji w sprawie dalszych kroków. Masz do niego prawo.
Niniejszy rozdział ma służyć przede wszystkim uzmysłowieniu ci, z jak szerokim spektrum objawów i zmian masz do czynienia, nie po to, byś zdobywał nowe kompetencje do leczenia osoby chorej, lecz po to, byś mógł odpuścić rolę „ratunkowego”, która w przypadku nałogów przysparza więcej strat niż korzyści, i to obu stronom.
1.1. Uzależnienie jest chorobą
Gdy zgłaszają się do mnie osoby współuzależnione, ich pierwsze pytanie dotyczy najczęściej tego, czym jest uzależnienie i jak sobie z nim radzić. Z pewnością, jeżeli jesteś współuzależniony, gnębi cię wiele podobnych wątpliwości. To stawianie na pierwszym miejscu człowieka w nałogu jest charakterystyczne dla wszystkich współuzależnionych, jakich udało mi się poznać. Toteż już na wstępie podzielę się z tobą tym wszystkim, co uznaję za najważniejsze, by lepiej rozumieć tę chorobę.
Nałóg, choć może dotyczyć zarówno substancji psychoaktywnej, jak i zachowania nałogowego (zakupoholizm, fonoholizm itd.), prawie zawsze przybiera podobną postać. Na pewno można powiedzieć, że każde uzależnienie jest chorobą chroniczną, wyniszczającą (potrafi prowadzić nawet do śmierci) i – co ważne – nieodwracalną; ma przy tym przebieg fazowy, co oznacza, że objawy choroby są większe lub mniejsze na różnych jej etapach. Jeśli przyjrzysz się historii osoby uzależnionej, wyraźnie zauważysz nasilanie się z czasem konkretnych tendencji, i to właśnie owo stopniowe nasilanie sprawia, że duża część bliskich osoby w nałogu, być może i ty, nie zauważa w porę postępu choroby. Dotyka ich syndrom gotującej się żaby.
FAZA EKSPERYMENTALNA CHOROBY: pojawiają się eksperymenty, które sprawiają, że osoba uzależniająca się odkrywa szczególną moc substancji lub zachowania uzależniającego.
FAZA OSTRZEGAWCZA CHOROBY: pojawiają się pierwsze niepokojące symptomy, takie jak coraz częstsze sięganie po substancję lub zachowanie nałogowe.
FAZA KRYTYCZNA CHOROBY: następują negatywne konsekwencje i szkody, wywołane trudnym do opanowania nałogiem.
FAZA CHRONICZNA CHOROBY: następują szkody zdrowotne prowadzące do śmierci.
Choć informacje te potrafią być jak kubeł zimnej wody, to wiem, że zdanie sobie sprawy z rzeczywistości jest pierwszym krokiem do ustanowienia zdrowych wyborów. Jeśli masz kontakt z osobą uzależnioną, która się nie leczy, musisz mieć świadomość, że objawy będą postępować w czasie, coraz bardziej się nasilać, a kolejne etapy choroby wraz z jej rozwojem będą miały coraz dramatyczniejszy przebieg. Nieleczone uzależnienie nie stoi w miejscu, lecz „pracuje” i zbiera coraz większe żniwo. To doświadczenie, które potwierdzają zarówno wyniki badań, jak i historie wielu pacjentów oraz terapeutów pracujących na co dzień z uzależnionymi. Dlatego chciałabym, abyś wiedział, że funkcjonowanie osoby chorej może się poprawić tylko wtedy, gdy zacznie się ona leczyć. W języku psychoterapeuty oznacza to utrzymanie abstynencji i pracę nad zmianą swego nałogowego zachowania. Wiem, że przyjęcie tej prawdy może być trudne, gdyż nie zostawia zbyt dużego pola do dyskusji. Stąd wiele osób współuzależnionych na początku terapii licytuje się ze sobą, a czasem i ze mną, o to, czy stan bliskiej im osoby można określić mianem choroby, czy jeszcze nie. To naturalne. Nie znam jednak przypadku, gdy pomocy dla bliskiego szukałby ktoś, kto całkowicie się myli. Jeżeli z jakiegoś powodu sięgasz po pomoc specjalisty, to znaczy, że sytuacja, w jakiej się znalazłeś, wykracza poza normę. To wystarczający powód, aby zaufać swoim emocjom i dopuścić do głosu trzeźwego obserwatora w tobie.
Gdybym miała najprościej opisać ci stan psychiczny osoby uzależnionej, powiedziałabym, że jest to cierpienie, chroniczne napięcie i niezdolność do tego, aby dostrzec cokolwiek, co poza to cierpienie wykracza – w tym dom, obowiązki zawodowe, ciebie, dzieci. Oba te stany są przyczyną i zarazem konsekwencją choroby i oba stymulują do jednego: ciągłego poszukiwania ulgi. Ulga ta jest na ogół najcenniejsza dla chorego, to ona zmusza do przyjmowania substancji lub podejmowania zachowań nałogowych. Osoby chore poszukują ulgi bez względu na konsekwencje zdrowotne, społeczne i psychologiczne. Dlatego też często się mówi, że uzależnienie to choroba „zamkniętych oczu i uszu” – na to, w jaki sposób zmienia się świat chorego i jego bliskich. Jeżeli żyjesz z osobą uzależnioną, pewnie nieraz przyszło ci doświadczyć, jak bardzo wasze wspólne życie zmienia się pod wpływem rozwoju choroby i jak wiele rzeczy, które ty dostrzegasz, jest poza racjonalnym oglądem tej osoby. Większość współuzależnionych latami zmaga się z zaburzonym sposobem widzenia świata przez chorego, którego cały intelekt zaprzęgnięty jest do walki o to, by nie musieć się rozstać z nałogiem. Uzależnieni potrafią doskonale racjonalizować swoje nałogowe zachowania, koloryzować niemiłe wspomnienia z nimi związane, intelektualizować – wspierać się przeróżnymi teoriami – lub po prostu bagatelizować konsekwencje choroby. Jeżeli i ty próbujesz przebić się przez ten mur, prędzej czy później odkryjesz, jeżeli już tego nie zrobiłeś, że im więcej wysiłku wkładasz w urealnienie okoliczności osobie chorej, tym bardziej jej obraz rzeczywistości staje się przekłamany.
Uzależnienie to choroba niezawiniona. Sytuacja, w jakiej znajduje się chory, nie została przez niego świadomie wybrana. Niezawinienie oznacza brak wpływu na zachorowanie, ale nie oznacza braku wpływu na przebieg i dalszy rozwój choroby. Pamiętaj, że osoba ci bliska może rozpocząć leczenie na każdym etapie, korzystając z wielu możliwości – od leczenia farmakologicznego, przez systematyczną terapię, po hospitalizację. Choć nałóg to częstokroć wyniszczająca choroba, tym różni się od innych, że można go zatrzymać, i to skutecznie. Chory nie może wprawdzie odzyskać kontroli nad swoim nałogiem, ale może nauczyć się kontrolować abstynencję dzięki stosowaniu się do zaleceń terapeutycznych. Jest tylko jeden warunek, który musi spełnić: mieć motywację wewnętrzną. Innymi słowy, sam musi tego chcieć. Tylko chory może podjąć leczenie i wpłynąć tym samym na przebieg swojej choroby. Od tej zasady nie ma wyjątków.
Mimo że moim celem jest pomóc ci uporać się z twoim cierpieniem, istnieją granice wpływu, których nigdy nie przekroczymy bez udziału osoby chorej. Te granice wyznacza struktura nałogu; sprawia ona, że nie ma żadnych zewnętrznych metod leczenia, które odniosłyby skutek mimo braku motywacji. Jedynym obszarem, na jaki masz wpływ, są twoje myśli, reakcje i uczucia – czyli przestrzeń, do której masz dostęp.
Z pewnością myślisz, że nie wszystko jest tak oczywiste, jak to opisałam. Częściowo masz rację. Czasem przecież uzależnieni zgadzają się na różne zmiany pod wpływem nacisku ze strony bliskich. Jednak pracując z osobami uzależnionymi, przekonałam się, że wielokrotnie podejmują one walkę nie po to, aby skończyć z nałogiem, lecz po to, by udowodnić sobie i światu, że nad nim panują. Uspokajają wszystkich, którzy próbują ich skłonić do pełnej abstynencji, aby w ten sposób ochronić nałóg. Repertuar manipulacji i zmyłek jest przy tym często bardzo szeroki i przekonujący, o czym współuzależnieni doskonale wiedzą. Mogą to być np. krótkie epizody abstynencji po długotrwałych okresach nieprawidłowego funkcjonowania lub próby – najczęściej nieudane – przejęcia kontroli nad nałogiem. Chory wprowadza wtedy pozorne zmiany, np. pije niskoprocentowy alkohol lub sięga po niego tylko w domu, ograniczając wyjścia na alkoholowe spotkania. Dlatego chciałabym podzielić się z tobą ważnym wnioskiem, do którego doszłam w trakcie pracy terapeutycznej. Krótkotrwałe leczenie, podczas którego osoba uzależniona nie wprowadza zmian, skrycie chroniąc dotychczasowy sposób życia, nie jest prawdziwym leczeniem. Służy najczęściej jedynie naprawieniu napiętej sytuacji w życiu chorego. Uzależnienie to nie tylko obszar zachowań związanych z nałogiem, lecz także cały sposób myślenia o świecie, sobie, celach, potrzebach, relacjach z innymi, podporządkowany pragnieniu kontynuowania szkodliwych zachowań. Dlatego „prawdziwe” leczenie wymaga czasu i zaangażowania ze strony chorego. Niekiedy wielu wyrzeczeń, ale przede wszystkim wysiłku, aby osiągnąć trzeźwość. Dlatego też mimo swoich ogromnych chęci nie jesteś w stanie wytrzeźwieć za kogoś innego.
1.2. Doświadczenie uzależniające
Adam Alter w książce _Uzależnienia 2.0_ pisał, że człowiek uzależnia się od konkretnych doświadczeń, a nie od substancji psychoaktywnej czy zachowania uzależniającego. To oznacza, że za każdym nałogiem stoją potrzeby, które ten nałóg zaspokaja1. Dlatego coś, co dla ciebie może być nieszkodliwym nawykiem, u kogoś innego przeradza się w chorobę, która w chronicznej fazie przejmuje kontrolę nad całym jego życiem. Najpewniej od lat, nie zdając sobie z tego sprawy, jesteś świadkiem rozwijania się nałogu u kogoś, kto jest ci bliski. To normalne, że i ty, i reszta otoczenia nie zauważyliście momentu, w którym z początku niegroźny, dostępny, skuteczny sposób regulowania potrzeb zaczął się przemieniać w wyniszczającą obsesję. Uzależnienie zwykle rozwija się podstępnie i w sposób trudny do rozpoznania dla laika. Zatrzymanie tego procesu i odkrycie, jakie potrzeby zaspokaja nałóg, są ważnymi zadaniami, które najczęściej wymagają wielu miesięcy, a czasami i lat pracy terapeutycznej i nie da się tego przyspieszyć ani ominąć.
Gdy rozwija się uzależnienie, jedno jest pewne: na psychologicznej mapie potrzeb osoby chorej zyskuje ono status potrzeby podstawowej. Jednej z tych, które Abraham Maslow nazywał potrzebami fundamentalnymi, takich jak sen, jedzenie czy potrzeby fizjologiczne2. Z tego względu uzależnienie ma potężną moc, która bierze początek w trudnych do zaspokojenia frustracjach, wczesnodziecięcych traumach czy wypartych emocjach. Bez nauczenia się nowego, zdrowego sposobu radzenia sobie z własnymi demonami nikt uzależniony nie wytrwa w trzeźwości. Jakość życia osoby uzależnionej może się zmienić dopiero wtedy, gdy przerwie ona swoje nałogowe zachowanie, a także rozwiąże problemy osobiste. W innym wypadku jest duże prawdopodobieństwo, że po zobowiązaniu się do abstynencji osoba chora zmieni obiekt swego nałogu i w równie destrukcyjny sposób zaangażuje się w inną aktywność.
W tej książce, pisząc o uzależnieniu, będę miała na myśli uzależnienia zarówno od substancji, jak i zachowań, gdyż współuzależnienie rozwija się bardzo podobnie we wszystkich tych przypadkach. Nie ma znaczenia, od czego uzależniona jest bliska ci osoba. Podczas lat pracy odkryłam, że wszyscy współuzależnieni mówią tym samym językiem. Wynika to z prostego faktu, że nie ma mniej ani bardziej niebezpiecznego nałogu, każdy bowiem ostatecznie prowadzi do wyniszczenia.
1.3. Objawy choroby
Osoby współuzależnione łączą dwie często pozornie niepasujące do siebie cechy. Mianowicie potrafią one dostrzec nawet najmniejsze przejawy uzależnienia u osoby dla siebie ważnej, jednocześnie zaprzeczając prostym faktom świadczącym o tym, że to choroba. Z tego względu chciałabym ci pomóc uzyskać realny wgląd w sytuację bliskiej ci osoby, dzieląc się podstawową wiedzą na temat objawów uzależnienia. Jest to bowiem choroba, którą można zdiagnozować na podstawie konkretnych objawów. Aby to zrobić, zastanów się, czy w ciągu ostatniego roku zauważyłeś w funkcjonowaniu bliskiej ci osoby minimum trzy spośród sześciu objawów, które opiszę poniżej. Skup się na tych zachowaniach, które obserwowałeś w okresie dłuższym niż dwa miesiące. Pamiętaj, że samodzielna analiza nie zastąpi profesjonalnej diagnozy, ale pozwoli ci urealnić sytuację, w jakiej się znajdujesz.
To urealnienie jest bardzo ważne, ponieważ osoby żyjące blisko uzależnionych często doświadczają wrażenia chaosu. Z jednej strony widzą fakty świadczące o rozwijającej się chorobie, a z drugiej minimalizują ich znaczenie, na ogół dlatego, że boją się potwierdzenia swoich najczarniejszych wizji. Pamiętaj, że brak diagnozy nie oznacza braku choroby. Zasada „nie widzę, nie słyszę, nie czuję”, tak typowa dla osób uwikłanych w bliskie relacje z uzależnionymi, służy tylko jednemu: podtrzymywaniu choroby.
Równie często się zdarza, że współuzależnieni pozostają pod dużym wpływem słów chorego, to zaś sprawia, że doświadczają rozproszonego widzenia sytuacji: od przekonania, że bliska osoba jest chora, do przeświadczenia, że być może to z nimi i ich oglądem sytuacji „jest coś nie tak”.
Jeżeli sytuacja, o której piszę, dotyczy również ciebie, to chciałabym ci powiedzieć, że stan ten bardzo często jest normą. Każdy z nas tak miewa, że usilnie zaprzecza w obliczu trudnej sytuacji. Wolimy poszukiwać argumentów, które dostarczą nam nadziei, że to, co nas przeraża, nie jest prawdą. Jednak aby stawić czoła trudnościom, trzeba je zobaczyć takimi, jakie są. Aby pokonać ciemny las, trzeba do niego wejść – mimo strachu.
W celu wyjścia z fazy zaprzeczania spróbuj przyjrzeć się tylko faktom dotyczącym funkcjonowania osoby, o którą się niepokoisz, bo z faktami nie da się dyskutować. Jeżeli analizując objawy, masz problem z przypominaniem sobie konkretnych sytuacji, załóż na własny użytek dziennik zdarzeń. Zapisz przeanalizowane treści, aby można było do nich wrócić w dowolnym momencie – ilekroć poczujesz, że tracisz zdolność do realnej oceny rzeczywistości i wiarę w to, co widzisz, słyszysz i czujesz. Jeżeli chcesz, możesz dodatkowo wykorzystać arkusz zadania 1: „Objawy uzależnienia”.
Zadanie 1. Objawy uzależnienia.
W tabeli poniżej zebrałam najczęściej pojawiające się objawy mogące świadczyć o uzależnieniu osoby, o którą się niepokoisz. Objawy te podzielone są na 6 kategorii stanowiących 6 osiowych komponentów choroby. Jeżeli rozpoznasz obecność objawów w przynajmniej 3 z 6 kategorii, będzie to oznaczało, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż osoba ci bliska jest chora. Pamiętaj, że analizujesz ostatni rok życia tej osoby i że analiza ma posłużyć tobie, zwiększając twoje rozumienie sytuacji. Wykonanie zadania nie zastąpi profesjonalnej procedury diagnostycznej.
+--------------------------------------+--------------------------------------+
| KATEGORIA | Objawy |
+--------------------------------------+--------------------------------------+
| GŁÓD SUBSTANCJI PSYCHOAKTYWNEJ ALBO | • wahania nastroju i rozdrażnienie |
| DOSTĘPU DO ZACHOWANIA NAŁOGOWEGO | związane z brakiem dostępu do |
| | substancji psychoaktywnej lub |
| | niemożnością realizowania zachowania |
| | nałogowego |
| | |
| | • natrętne myśli o substancji |
| | psychoaktywnej lub zachowaniach |
| | nałogowych |
| | |
| | • złość związana z brakiem dostępu |
| | do substancji psychoaktywnej lub |
| | niemożnością realizowania zachowania |
| | nałogowego |
| | |
| | • panika związana z brakiem dostępu |
| | do substancji psychoaktywnej lub |
| | niemożnością realizowania zachowania |
| | nałogowego |
| | |
| | • poczucie bezsensu i nuda związane |
| | z brakiem dostępu do substancji |
| | psychoaktywnej lub niemożnością |
| | realizowania zachowania nałogowego |
| | |
| | • deklaracje o poczuciu braku czegoś |
+--------------------------------------+--------------------------------------+
| | • deklaracje o konieczności zażycia |
| | substancji psychoaktywnej lub |
| | realizowania zachowania nałogowego |
| | |
| | • narastająca potrzeba zażycia |
| | substancji psychoaktywnej lub |
| | realizowania zachowania nałogowego |
| | pod wpływem stresu |
| | |
| | • nieumiejętność odmówienia zażycia |
| | substancji psychoaktywnej lub |
| | realizowania zachowania nałogowego, |
| | do którego osoba ma dostęp |
| | |
| | • nadmierny apetyt lub jego brak |
| | w trakcie abstynencji |
| | |
| | • zaburzenia rytmu okołodobowego |
| | w trakcie abstynencji |
| | |
| | • narastające problemy w radzeniu |
| | sobie ze stresem i innymi uczuciami |
| | |
| | • zachowania skoncentrowane na |
| | doświadczaniu napięcia oraz |
| | poszukiwaniu ulgi |
| | |
| | • organizowanie sobie życia wokół |
| | zachowań nałogowych |
| | |
| | • doświadczanie cierpienia |
| | w sytuacji braku dostępu do zachowań |
| | nałogowych lub substancji |
| | psychoaktywnych |
+--------------------------------------+--------------------------------------+
| WZROST TOLERANCJI WOBEC SUBSTANCJI | • widoczne zwiększenie ilości |
| PSYCHOAKTYWNEJ LUB NA ZACHOWANIA | spożywanej substancji psychoaktywnej |
| NAŁOGOWE | |
| | • widoczne zwiększenie ilości czasu |
| | przeznaczanego na realizowanie |
| | zachowań nałogowych |
| | |
| | • widoczne zwiększenie ilości |
| | środków przeznaczanych na zażywanie |
| | substancji psychoaktywnych |
| | i realizowanie zachowań nałogowych |
+--------------------------------------+--------------------------------------+
| UPOŚLEDZENIE KONTROLI WOBEC | • widoczna trudność w utrzymaniu |
| SPOŻYWANIA SUBSTANCJI | abstynencji mimo deklaracji o chęci |
| PSYCHOAKTYWNYCH LUB WOBEC INNYCH | zmniejszenia lub zatrzymania |
| ZACHOWAŃ NAŁOGOWYCH | rozmiaru zachowań nałogowych |
| | (np. obiecał, że nie będzie pił |
| | w tygodniu, a jednak to robi) |
| | |
| | • ukrywanie rozmiaru zachowań |
| | nałogowych |
| | |
| | • tłumaczenie i racjonalizowanie |
| | rozmiaru zachowań nałogowych („nie |
| | miałem wyjścia, musiałem z nimi |
| | wypić”) |
| | |
| | • ciągi, czyli wielodniowe zażywanie |
| | substancji psychoaktywnych lub |
| | realizowanie zachowań nałogowych |
| | (np. gra do późnych godzin nocnych, |
| | mimo że miała wcześnie położyć się |
| | spać) |
| | |
| | • przerzucanie odpowiedzialności na |
| | innych lub okoliczności w związku |
| | z ilością zachowań nałogowych |
| | |
| | • problem z zatrzymywaniem |
| | rozpoczętych zachowań nałogowych |
| | (np. miał przeglądać social media |
| | godzinę, a robi to od 3 godzin) |
| | |
| | • brak efektu podejmowanych wysiłków |
| | w celu zmniejszenia rozmiaru |
| | zachowań nałogowych |
+--------------------------------------+--------------------------------------+
| ZESPÓŁ ODSTAWIENNY (W ZALEŻNOŚCI OD | • przyspieszona akcja serca |
| RODZAJU UZALEŻNIENIA BĘDZIE INNY – | |
| TO JEGO NAJCZĘSTSZE OBJAWY) | • nadwrażliwość na dźwięki |
| | |
| | • nadwrażliwość na światło |
| | |
| | • bezsenność lub nadmierna senność |
| | |
| | • poczucie ogólnego rozbicia |
| | |
| | • zaburzenia świadomości |
| | |
| | • tzw. objawy wytwórcze, czyli |
| | halucynacje, iluzje, urojenia oraz |
| | napady drgawek padaczkowych |
+--------------------------------------+--------------------------------------+
| | • pogorszenie nastroju |
| | |
| | • bóle i drżenie mięśni |
| | |
| | • biegunki |
| | |
| | • nudności i wymioty |
| | |
| | • zwiększona potliwość |
| | |
| | • niepokój psychoruchowy |
| | |
| | • lęk i ataki paniki |
| | |
| | • nadmierne pobudzenie |
| | |
| | • zaburzenia łaknienia |
| | |
| | • utrata przytomności |
| | |
| | • konieczność hospitalizacji |
| | |
| | • myśli i deklaracje samobójcze |
| | |
| | • zachowania autoagresywne |
| | i agresywne |
+--------------------------------------+--------------------------------------+
| ZANIEDBYWANIE ALTERNATYWNYCH ŹRÓDEŁ | • widoczne zmniejszenie |
| PRZYJEMNOŚCI | alternatywnych źródeł przyjemności |
| | na rzecz zachowań związanych |
| | z nałogiem |
| | |
| | • porzucenie hobby i innych rozrywek |
| | na rzecz zachowań związanych |
| | z nałogiem |
| | |
| | • deklaracje, że tylko zachowania |
| | nałogowe przynoszą tej osobie |
| | przyjemność, radość i pomagają |
| | radzić siebie ze stresem |
| | |
| | • brak poszukiwań innych sposobów na |
| | doświadczanie radości i przyjemności |
| | w życiu |
+--------------------------------------+--------------------------------------+
| KONTYNUACJA ZACHOWAŃ NAŁOGOWYCH MIMO | Bliska ci osoba kontynuuje swoje |
| WYRAŹNYCH SZKÓD Z NICH WYNIKAJĄCYCH | nałogowe zachowania, mimo że zdaje |
| | sobie sprawę z wynikających z nich: |
| | |
| | • szkód zdrowotnych |
| | |
| | • szkód w relacjach społecznych |
| | |
| | • szkód emocjonalnych |
| | |
| | • szkód w rodzinie |
| | |
| | • szkód w pracy/szkole |
| | |
| | • szkód finansowych |
+--------------------------------------+--------------------------------------+
Moje doświadczenie podpowiada, że jeżeli pojawia się w tobie myśl o nałogu bliskiej ci osoby, to najpewniej nie jest ona bezpodstawna. Dla mnie jako diagnosty wśród wymienionych niżej objawów choroby najważniejszy jest ten dotyczący szkód w ważnych dla chorego obszarach życia. Jeżeli ktoś je ponosi, a mimo to kontynuuje szkodliwe zachowania, oznacza to, że nałóg się rozwija.
Zgodnie z najpopularniejszymi klasyfikacjami medycznymi (np. ICD-10) uzależnienie składa się z następujących objawów:
1. Głód substancji lub zachowania nałogowego
_Czasem mój mąż kłóci się ze mną tylko po to, aby zbudować napięcie, a potem napić się w przekonaniu, że to moja wina, a nie jego wybór._
Jeżeli chcesz sobie wyobrazić, jak czuje się osoba uzależniona, przypomnij sobie najbardziej stresującą sytuację w swoim życiu, a potem wyobraź, że będzie ona trwała tak długo, jak długo powstrzymasz się przed czymś, od czego jesteś uzależniony. To właśnie jest głód, inaczej mówiąc – stres, z którym osoba chora zmaga się, gdy nie ma dostępu do uzależniającej substancji lub zachowania. Gdy przeanalizujesz zachowanie kogoś uzależnionego, zauważysz, że z roku na rok jego zdolność do radzenia sobie z codziennym stresem jest coraz niższa, a wszystko, co budzi go do życia, stymuluje do jednego: sięgnięcia po nałóg. Osoba uzależniona potrafi sobie wyobrazić tylko jeden sposób uwolnienia się od cierpienia – przerwanie abstynencji.
Przezwyciężenie głodu bez wiedzy i umiejętności wyniesionych z terapii jest bardzo trudne właśnie dlatego, że osoby uzależnione nie rozumieją własnych emocji, mają obniżony próg znoszenia bólu i monotonii i najczęściej są przekonane, że zyski z zachowań nałogowych przewyższają straty z nich wynikające. Mówią: „Być może nie mam już takiej kondycji jak wcześniej, ale dzięki paleniu lepiej znoszę stres”. Ponieważ głód jest doświadczeniem subiektywnym, tylko doznająca go osoba może nad nim zapanować. Z tego względu twoje wysiłki najpewniej nie dadzą żadnych pozytywnych efektów. Rozpoznawać, zredukować i zaopiekować własne emocje, w tym głód, może tylko chory. Nikt inny nie ma takiej mocy sprawczej. Tak jak nikt poza tobą nie może się zaopiekować twoim strachem, bezsilnością, smutkiem, zagubieniem czy złością.
Oto przykłady niektórych faktów na temat głodu, które możesz zauważyć.
- CHORY SIĘGA PO ZACHOWANIE NAŁOGOWE MIMO INNYCH OBOWIĄZKÓW: pije alkohol w dużej ilości, chociaż miał jechać autem na drugi dzień; gra w gry, mimo że musi się uczyć.
- CHORY CZUJE I OKAZUJE POIRYTOWANIE, NAPIĘCIE, POBUDZENIE, AGRESJĘ, PANIKĘ LUB LĘK, GDY NIE MA DOSTĘPU DO ZACHOWAŃ NAŁOGOWYCH: gdy nie ma w domu wi-fi, jest poirytowany lub doświadcza ataków paniki; kłóci się, gdy przerywa picie alkoholu; gdy nie pije wieczorem, nie może zasnąć itp.
- CHORY NIE POTRAFI FUNKCJONOWAĆ BEZ NAŁOGU: mówi, że nie umie się bawić, odstresować, rozluźnić bez alkoholu albo że nie potrafi wytrzymać bez pornografii, masturbacji, social mediów.
- CHORY NIE DOTRZYMUJE OBIETNIC ZWIĄZANYCH Z ABSTYNENCJĄ: obiecał, że nie będzie pił w tygodniu, ale robi to, bo, jak mówi, „to jest dla niego nie do wytrzymania”; ukrywa, że gra w gry w trakcie pracy, mimo że obiecał, że już nigdy tego nie zrobi.
- CHORY MÓWI O NUDZIE, MONOTONII I BEZSENSIE ŻYCIA BEZ ZACHOWAŃ NAŁOGOWYCH: mówi, że nie wie, co ma robić, gdy nie ma dostępu do nałogu; rezygnuje z różnych aktywności, które ograniczają zachowania nałogowe.
- CHORY MA ZABURZENIA RYTMU OKOŁODOBOWEGO LUB ZABURZENIA ODŻYWANIA: bezsenność, nadmierna senność, rytm nocny – szczególnie u graczy.
- CHORY MA NATRĘTNE MYŚLI NA TEMAT ZACHOWANIA NAŁOGOWEGO I DOŚWIADCZA BRAKU CZEGOŚ: mówi o nawracających natrętnych myślach dotyczących powrotu do nałogu.
2. Wzrost tolerancji
_Nie wiem, kiedy nasz syn przestał wychodzić z pokoju. Czasem gra tak długo, że kończy dopiero, gdy świta. Najgorsze jest dla mnie, gdy mówi, że gra nawet we śnie._
Gdy jesteś uzależniony, twoim problemem jest nie tylko to, że chcesz sięgać po coś, co cię uzależniło, ale i to, że musisz sięgać po to coraz częściej. Wiąże się to z dwoma czynnikami. Po pierwsze, w przypadku substancji psychoaktywnych jest to efekt prostej odpowiedzi przystosowawczej organizmu; nazywa się to TOLERANCJĄ METABOLICZNĄ, która polega na tym, że ta sama dawka substancji nie przynosi już oczekiwanego efektu. Jednym słowem, aby poczuć ulgę, musisz zażywać większe ilości danej substancji (warto zaznaczyć, że przy uzależnieniach od substancji psychoaktywnych można zaobserwować spadek tolerancji w chronicznej fazie choroby, co wiąże się z uszkodzeniem organów wewnętrznych, np. wątroby). Po drugie, w przypadku uzależnienia behawioralnego rozwija się tzw. KOMPULSJA – czyli napięcie wynikające z braku dostępu do zachowania nałogowego. W takiej sytuacji osoba uzależniona sięga po zachowanie nałogowe przede wszystkim dlatego, że samo powstrzymywanie się od niego wywołuje cierpienie. W ten sposób potrzeby nałogowe stają się niemożliwe do zaspokojenia, a z czasem wypierają wszelkie inne aktywności. Cokolwiek zaproponujesz osobie uzależnionej, najpewniej nie ukoi to jej przymusu ciągłego wracania do nałogu. Nic nie może stanowić wobec niego konkurencji. W chronicznej fazie choroby nawet życie jest mniej ważne.
Przykład faktów związanych ze wzrostem tolerancji, które możesz zauważyć:
- w ciągu ostatniego roku chory zażywał wyraźnie więcej substancji psychoaktywnej (pije więcej alkoholu albo wybiera napoje wysokoprocentowe, częściej pali marihuanę, zażywa większe dawki itd.);
- chory spędza więcej czasu na zachowaniu nałogowym – dłużej gra w gry, obstawia większe stawki w trakcie gier hazardowych, wielokrotnie sięga po pornografię w ciągu dnia itp.
3. Zespół odstawienny, zwany też abstynencyjnym
_Pierwszy raz widziałam go w takim stanie, to doświadczenie, którego nigdy nie zapomnę. Czułam strach o jego życie i wstręt do tego, co z nim zrobił._
Za każdym razem gdy miałam okazję widzieć moich pacjentów w zespole odstawiennym (trwa on kilka dni po przerwaniu zachowania nałogowego), czułam jedno – strach. Paraliżowała mnie nieprzewidywalność i mnogość pojawiających się wówczas objawów: drżenie mięśni, nadciśnienie tętnicze, nudności, wymioty, biegunki, bezsenność, rozszerzenie źrenic, wysuszenie śluzówek, wzmożona potliwość, zaburzenia snu, niepokój, drażliwość, lęki, padaczka poalkoholowa, omamy wzrokowe lub słuchowe, majaczenie połączone z drżeniem, psychoza wywołana grami video, efekt tetrisa – czyli widzenie elementów gry w rzeczywistości otaczającej gracza, nadpobudliwość lub nadmierna senność, złość, labilność emocjonalna, ataki paniki, czasem zachowania impulsywne lub autodestrukcyjne.
W zderzeniu z zespołem odstawiennym wszelkie wątpliwości co do tego, czy uzależnienie jest chorobą czy tylko niezdrowym nawykiem, mijają w okamgnieniu. To właśnie te objawy sprawiają, że uzależnieni wpadają w tzw. ciągi. Wiedzą, że nawet niewielka dawka substancji psychoaktywnej lub powrót do zachowań nałogowych załagodzą dolegliwości. Zespół odstawienny w nasilonej formie wymaga hospitalizacji. Znam wiele historii związanych z domowymi próbami przezwyciężania jego przejawów. Wiele moich pacjentek poruszało niebo i ziemię, aby zorganizować swoim partnerom (lub dzieciom) domową detoksykację. Część z nich robiła to ze wstydu, część z lęku i poczucia odpowiedzialności. Musisz jednak pamiętać, że zespół abstynencyjny wymaga profesjonalnej pomocy, za każdym razem gdy ją zastępujesz, podejmujesz wielkie ryzyko.
Z czym się wiąże zespół odstawienny:
- nasilone objawy niepokoju lub inne zaburzenia po odstawieniu zachowań nałogowych;
- wielotygodniowe ciągi;
- hospitalizacja.
4. Utrata lub upośledzenie kontroli
_Prosił mnie wielokrotnie, bym go pilnowała w trakcie spotkań towarzyskich, wydzielała mu alkohol lub zaprowadziła do domu, bo sam już tego nie potrafił. Czułam się wtedy ważna dla niego._
Upośledzenie, a w konsekwencji utrata kontroli to kluczowy objaw uzależnienia. Osoby chore doświadczają jej dwukrotnie. Najpierw gdy tracą zdolność do kontrolowania własnego zachowania, a potem gdy tracą życie. Podobnie jest z tobą. Najpewniej najpierw utraciłeś wpływ na jakość swojej relacji z chorym, a potem utraciłeś kontrolę nad sobą – swoimi reakcjami i emocjami.
Uzależniony bezpowrotnie traci zdolność do zarządzania nałogiem. Nie potrafi odmawiać i nie wie, jak i kiedy ma się zatrzymać. Prawie każdy epizod zachowań nałogowych kończy się dla niego poważnymi konsekwencjami. Można to porównać do jazdy samochodem. Wyobraź sobie, że jesteś kierowcą auta, które nie ma hamulców. Gdy zaczynasz podróż, nie wiesz, kiedy ani w jakich okolicznościach ją zakończysz, choć powoli dociera do ciebie, że wypadek jest nieunikniony. Jedyne, co możesz zrobić, to przestać uruchamiać zepsute auto.
Niekiedy osoby współuzależnione próbują pomóc choremu odzyskać wpływ na zachowania nałogowe. Obie strony często wierzą, że uzależnienie można przechytrzyć. Jednakże większość tych prób jest skazana na porażkę, gdyż raz straconej kontroli najczęściej nie da się odtworzyć. Akceptacja tego faktu to najważniejszy przejaw zdrowienia. Świadomy swojej choroby człowiek akceptuje jej objawy i uczy się z nimi żyć. Nie szuka pretekstów do podważania zaleceń terapeuty, lecz sposobów na to, aby jak najskuteczniej wdrożyć je w życie – nawet wtedy gdy jest trudno. Siła trzeźwego umysłu wynika z przejęcia kontroli nad własnym życiem, wolnym od nałogu. Pamiętaj, że KTO CHCE ZDROWIEĆ, SZUKA SPOSOBÓW, A KTO NIE CHCE, SZUKA POWODÓW.
Przykłady faktów na temat upośledzenia i utraty kontroli, które możesz zauważyć:
- chory zażywa substancje psychoaktywne lub korzysta z zachowań nałogowych częściej, w większych ilościach i w coraz to nowych okolicznościach, niż zakłada lub obiecuje innym: obiecała, że kupi jedną parę butów, a kupiła trzy, kolejny raz w miesiącu, przekraczając budżet;
- chory poszukuje sposobów na ograniczenie wpływu upośledzenia kontroli – prosi innych, aby kontrolowali jego picie; robi detoksy i przerwy, które notorycznie przerywa;
- mimo umowy o abstynencji lub przeciwwskazań chory sięga po zachowanie nałogowe, gdy nadarza się okazja: lekceważąc obowiązki, nie potrafi odmówić komuś, kto proponuje wspólne picie alkoholu.
5. Zaniedbywanie alternatywnych źródeł przyjemności
Uzależnienie zajmuje centralne miejsce w życiu chorego. Oznacza to, że rezygnuje on prawie ze wszystkiego, co dotychczas lubił robić. Nie ma znaczenia, jak bardzo inspirujące są inne zajęcia, nałóg przewyższa je wszystkie. Podobnie jest ze współuzależnionym, który z czasem koncentruje się wyłącznie na osobie chorej, tracąc zdolność do skupiania uwagi na czymkolwiek innym.
Przykłady faktów związanych z zaniedbywaniem innych źródeł przyjemności, które możesz zauważyć:
- chory przestaje się spotykać w wolnym czasie z ludźmi, z którymi nie może spożywać alkoholu;
- chory przestaje uprawiać sport na świeżym powietrzu, a cały wolny czas przeznacza na gry komputerowe;
- chora nie czyta już książek, które wcześniej kochała, bo nieustannie przegląda social media.
6. Kontynuowanie zachowań nałogowych mimo negatywnych konsekwencji na różnych płaszczyznach życia
Osoby uzależnione nie rezygnują z nałogu, mimo że ponoszą z jego powodu wyraźne straty. Rozwijające się uzależnienie prędzej czy później staje się przyczyną szkód, których nie da się już nie zauważyć, jednak osoba uzależniona potrafi całymi latami unikać podjęcia leczenia. Z tego względu, mimo iż konfrontacja chorego ze szkodami może wydawać się komuś zdrowemu sensownym rozwiązaniem, w praktyce najczęściej nasila tylko napięcie chorego, wywołując głód.
Przykłady faktów związanych z kontynuowaniem zachowań nałogowych mimo negatywnych konsekwencji na różnych płaszczyznach życia:
- utrata zdrowia;
- utrata pracy;
- utrata ważnych relacji.
1.4. Nałogowe funkcjonowanie
Po wielu latach pracy z uzależnionymi z całą pewnością mogę zaświadczyć, że istnieje coś takiego jak nałogowe funkcjonowanie. Obejmuje ono wypracowane schematy i nawyki, wyjściowe predyspozycje i wzajemnie wzmacniające się psychologiczne mechanizmy uzależnienia, których źródłem są mechanizmy obronne. Bierze ono zatem w posiadanie całego człowieka, nie tylko jego nałogową część. Po prostu pod wpływem rozwijającej się choroby mechanizmy obronne, czyli coś, co ma nas chronić, przestają pełnić swoją funkcję, a zaczynają działać na rzecz nałogu. Można to porównać do choroby autoimmunologicznej: polega ona na tym, że system odpornościowy atakuje własne komórki, które błędnie uważa za ciała obce. Podobnie zachowują się chorzy: często traktują chęć pomocy jako atak na swoją wolność i niezależność. Nie potrafią bowiem rozpoznać, co jest dla nich dobre, a co złe. Również dlatego większość twoich prób pomocy będzie traktowana przez chorego jak atak.
Aby dobrze się poruszać w relacji z człowiekiem uzależnionym, nie musisz rozumieć jej wszystkich psychologicznych zawiłości. Musisz jednak pamiętać, że osoba, która nie ma motywacji do leczenia, wykorzysta wszelkie zasoby do tego, aby przekonać ciebie i siebie, że go nie potrzebuje. Dlatego nie zdołasz samodzielnie złamać jej oporu. Paradoksalnie, często się zdarza, że twoje próby, zgoła nieintencjonalnie, zamiast zapobiec, będą sprzyjać nałogowym schematom i w konsekwencji je wzmacniać. Można powiedzieć, że osoby uzależniona i współuzależniona tańczą jeden taniec, który potęguje chorobę. Wszystkie te zjawiska opiszę dokładniej w rozdziale na temat mechanizmów podtrzymujących chorobę, teraz natomiast przyjrzyjmy się najczęstszym nałogowym schematom osoby uzależnionej.
Na poziomie psychologicznym osoba chora często:
1. W wyniku zaburzonej regulacji emocji nie potrafi ich rozpoznawać i radzić sobie z nimi w inny sposób niż nałogowy.
- _Nie wiem, co czuję, ale wiem, czego chcę – zawsze chcę tego samego i zawsze jest tego za mało._
- _Dla alkoholika kieliszek to za dużo, a wanna to za mało._
2. Ma problemy ze znoszeniem nudy, monotonii, bólu i coraz mniejszą zdolność do przeżywania i doświadczania pozytywnych uczuć.
- _Świat wydaje mi się szary, nudny, bezbarwny. Chcę jeszcze poczuć, że żyję, i choć raz pójść do kasyna._
3. Zaprzecza, racjonalizuje, koloryzuje, minimalizuje, intelektualizuje. W taki sposób traktuje wszelkie argumenty przemawiające za przerwaniem nałogu.
- _Nie gram za dużo, moi koledzy grają zdecydowanie więcej._
- _W internecie uczę się najwięcej. Wszyscy teraz tak żyją._
4. Odwrotnie interpretuje związki przyczynowo-skutkowe.
- _Uprawiam hazard, bo mam długi i muszę je spłacić._
- _Wiszę późno w nocy na telefonie, bo nie mogę spać._
(Zamiast: Mam długi do spłacenia, bo uprawiam hazard. Nie śpię po nocach, bo wiszę do późna na telefonie).
5. W ciągu nałogowym nie pamięta o tym, co jest dla niej ważne, a w abstynencji nie bierze odpowiedzialności za to, co działo się w trakcie zachowań nałogowych.
- _To nie ja, to robi ze mną alkohol._
- _Gdy gram, nic nie ma dla mnie znaczenia._
6. Doznaje poczucia krzywdy w miejsce poczucia odpowiedzialności.
- _Wszyscy się na mnie uwzięli._
- _Gdyby ona czasem potrafiła odpuścić, piłbym zdecydowanie mniej._
7. Samooszukuje się.
- _Wcale nie jest ze mną tak źle, w zeszłym roku nie piłem cały adwent._
Pod wpływem nałogowych schematów zmieniasz się również ty i to, w jaki sposób postrzegasz osobę uzależnioną. Raz może ona ci się jawić jako pełna mocy i sprawująca kontrolę (najczęściej wtedy, gdy nie przejawia zachowań nałogowych), innym znów razem jako słaba i niezdolna do samodzielnego kierowania własnym życiem (gdy doświadcza negatywnych konsekwencji uzależnienia i nie utrzymuje abstynencji). Ten niespójny obraz może ci utrudniać ustanawianie granic w relacji z chorym, który albo budzi twoją złość, albo zmusza do zaopiekowania się nim. Uzależnieni wspaniale zamieniają poczucie odpowiedzialności na poczucie krzywdy; ba, dochodzą do perfekcji w obwinianiu innych, zwłaszcza najbliższych, za własne zachowanie. Spotykałam się z tym wielokrotnie w pracy z uzależnionymi, dlatego nie dziwi mnie, że większość ich bliskich doświadcza przede wszystkim chaosu. Wrażenie to w naturalny sposób odzwierciedla obraz funkcjonowania osoby w nałogu i utrudnia podejmowanie konstruktywnych decyzji dotyczących reagowania.
_Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej_