Wspominając błogosławioną Mękę - ebook
Wspominając błogosławioną Mękę - ebook
Męka Jezusa stanowi centralne wydarzenie historii zbawienia, jednak jej opis czytany jest w liturgii tylko raz w roku i to w sytuacji, gdy nie ma czasu na jej gruntowne skomentowanie. Właśnie dlatego ojciec Raniero Cantalamessa uczynił z niej główny temat rekolekcji wielkopostnych dla Domu Papieskiego.
Podejmując zaproszenie zawarte w Pierwszym Liście św. Piotra: Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami (1 P 2, 21), w tych rozważaniach wielkopostnych – pierwszych głoszonych w obecności nowego Najwyższego Pasterza Benedykta XVI, autor zastanawia się nad niektórymi aspektami Męki Pańskiej w duchu głębokiej wdzięczności Jezusowi i woli Jego naśladowania.
Kategoria: | Biografie |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-6324-351-7 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Pierwsze słowa, jakie kapłan wypowiada w czasie Mszy Świętej zaraz po konsekracji, w czcigodnym Kanonie rzymskim, brzmią: „wspominając błogosławioną Mękę…”. Do tego obiektywnego „wspomnienia”, które dokonuje się w sprawowanej liturgii, należy dołączyć wspomnienie subiektywne – sprawowanie przez każdego wierzącego pamiątki Męki, która go zbawiła.
Mówi się, że Ewangelie to „opowiadania o Męce poprzedzone obszernymi wprowadzeniami” (K. Köhler). Niestety, ta najważniejsza część Ewangelii jest równocześnie najmniej czytana. Opis Męki Pańskiej odczytuje się w liturgii tylko raz w roku, w czasie Wielkiego Tygodnia, kiedy na dodatek nie ma możliwości skomentowania go ze względu na długość trwania obrzędów. Wielu chrześcijan dożywa swego żywota, nigdy nie będąc „wystawionymi” na dobroczynne promienie i moce zbawcze, które płyną z opowiadania Męki Pańskiej.
Podejmując zaproszenie zawarte w Pierwszym Liście św. Piotra: Chrystus przecież również cierpiał za was i zostawił wam wzór, abyście szli za Nim Jego śladami (1P 2, 21)^() w tych rozważaniach wielkopostnych – pierwszych głoszonych w obecności nowego najwyższego pasterza, Benedykta XVI, będziemy się starali zastanawiać nad niektórymi aspektami Męki Pańskiej w duchu głębokiej wdzięczności Jezusowi i woli Jego naśladowania.• I •
POGRĄŻONY W UDRĘCE, JESZCZE USILNIEJ SIĘ MODLIŁ
Jakiś czas temu w programie na temat niedzielnej Ewangelii prowadzonym przeze mnie na pierwszym kanale telewizji włoskiej pewna kobieta z Sycylii, nauczycielka, opowiadała o tym, jak odnalazła wiarę. Żyła w oparciu o słowa, które jej współziomek Pirandello wkłada w usta Prawdy: „Dla mnie, ja jestem tą, której należy wierzyć”. To zdanie streszczało dokładnie sens, jaki nadawała swojemu życiu i często je sobie powtarzała jako swoje osobiste credo. „Prawda jest tym, co ktoś za prawdę uznaje”. Całkowity relatywizm i agnostycyzm.
Pewnego popołudnia, w lutym, jakaś jasność zachwiała jej ulubionym ateizmem. U jej szesnastoletniej córki wykryto raka żeber. Następnego dnia dziewczynka była operowana, okrutnie cierpiała; nie chciała nic słyszeć; płakała i krzyczała, że che umrzeć. Matka przypomniała sobie, że osobom umierającym i bardzo cierpiącym podaje się tzw. pociechy duchowe. Nie wiedziała, co się mówi w takich momentach, ale wiedząc, że córka była osobą religijną, zapytała ją nieśmiało: – Chcesz, żebym ci przeczytała jakiś fragment z Ewangelii? – Tak mamo, czytaj mi Ewangelię! – odpowiedziała córka. Pobiegła więc, by zdobyć od kapelana tekst Ewangelii, a potem zapytała: – Co chcesz, bym ci przeczytała z Ewangelii? – Przeczytaj mi opis Męki Pańskiej. „Męka pewnie będzie na końcu – pomyślała ta, która nigdy nie czytała Ewangelii. – Nietrudno będzie ją odszukać”. Odszukała i zaczęła czytać.
Twarz córki zniekształcona i odchylona na bok, igła wkłuta w żyłę, dreny, które wychodziły z różnych stron tułowia, podrutowane żebra, i zgrzebna koszula z sali operacyjnej, którą miała na sobie – wszystko to unaoczniało dramat, o którym teraz czytała. Patrząc na ciało swojej córki, miała przed oczami to, co było opisane na stronach Pisma Świętego. Czytała: Rozebrali Go z szat i narzucili na Niego płaszcz szkarłatny. Uplótłszy wieniec z ciernia, włożyli Mu na głowę, a do prawej ręki dali mu trzcinę… Czytała, podczas gdy córka przestawała narzekać i w końcu zasnęła. „Córka zasypiała, a matka się budziła” – jak sama powiedziała ta kobieta. Czytała dalej opis Męki Pańskiej i kiedy doszła do końca, zauważyła, że nie jest już niewierzącą, lecz wierzącą. Zafascynowało ją piękno niewinnego cierpienia.
Dziewczyna niestety zmarła po kilku miesiącach, lecz wiara, którą obudziła w matce, wydała obfite owoce. Odtąd dawała świadectwo w szkołach i parafiach. Napisała też książkę, w której przedstawia swoją historię^().
1. OCHRZCZENI W JEGO ŚMIERCI
W rozważaniach na zeszłoroczny Adwent^() starałem się ukazać dzisiejszą konieczność odkrywania kerygmatu, to znaczy tego zalążka chrześcijańskiego przesłania, dzięki któremu zwykle budzi się akt wiary. Męka i śmierć Chrystusa stanowią egzystencjalnie najmocniejszy element tego zalążka. Nic nie jest w stanie przemówić do ludzkiego serca i wstrząsnąć zatwardziałym sumieniem tak, jak opis cierpień Chrystusa. Widzieliśmy to także w opisywanym wyżej wydarzeniu.
Z obiektywnego punktu widzenia i z punktu widzenia wiary to zmartwychwstanie, a nie śmierć Chrystusa jest elementem decydującym: „Nie jest rzeczą wielką uwierzyć, że Chrystus umarł – pisze św. Augustyn. – W to wierzą i poganie, i wszyscy niegodziwcy. Wszyscy wierzą w to, że umarł. Wiara chrześcijan to zmartwychwstanie. Za coś wielkiego uważamy to, że wierzymy, iż on zmartwychwstał”^(). Niemniej z punktu widzenia subiektywnego lub życiowego, to Męka a nie zmartwychwstanie stanowi dla nas najważniejszy element: „Z trzech wydarzeń, które tworzą Triduum Paschalne: ukrzyżowanie, złożenie do grobu i zmartwychwstanie Pańskie – pisze św. Augustyn – my w tym życiu realizujemy wymiar ukrzyżowania, zaś w wierze przyjmujemy to, co oznacza złożenie do grobu i zmartwychwstanie”^().
Mówi się, że Ewangelie to „opowiadania o Męce poprzedzone obszernymi wprowadzeniami” (K. Köhler). Niestety, ta najważniejsza część Ewangelii jest równocześnie najmniej czytana. Opis Męki Pańskiej odczytuje się w liturgii tylko raz w roku, w czasie Wielkiego Tygodnia, kiedy na dodatek nie ma możliwości skomentowania go ze względu na długość trwania obrzędów. Niegdyś kazanie na temat Męki Pańskiej zajmowało najważniejsze miejsce w czasie głoszenia misji ludowych. Dziś, kiedy tego typu okazje są coraz rzadsze, wielu chrześcijan dochodzi do kresu swojego życia bez wstąpienia na Kalwarię…
Poprzez te wielkopostne rozważania chcemy choć trochę uzupełnić tę lukę. Chcemy zatrzymać się z Jezusem w Getsemani i na Kalwarii, by przygotować się do Paschy. Zostało napisane, że w Jerozolimie była cudowna sadzawka i kto pierwszy zanurzył się w niej, kiedy jej wody się poruszyły, zostawał uzdrowiony. Musimy i my zanurzyć się w duchu w tej sadzawce, w tej chrzcielnicy, którą jest Męka Pańska.
Poprzez chrzest zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć, razem z Nim pogrzebani (por. Rz 6, 3 nn.): to, co się wydarzyło raz w sposób mistyczny w sakramencie, musi się egzystencjalnie realizować w naszym życiu. Musimy wziąć zbawienną kąpiel Męki, by ona nas odnowiła, umocniła i przemieniła. „Pogrzebałam się w Męce Chrystusa – pisze bł. Aniela z Foligno – i dana mi została nadzieja, że w niej odnajdę moje wyzwolenie”^().Wszystkie cytaty z Pisma Świętego podano według Biblii Tysiąclecia, wydanie V.
Por. H. Garofalo, Sopra le ali dell’aquila, Milano 1993.
Chodzi o Adwent roku 2005. Rozważania te zostały wydane w 2006 roku nakładem Wydawnictwa Serafin pod tytułem Wiara, która zwycięża świat (przypis redakcji).
Św. Augustyn, Objaśnienia Psalmów, Ps 103-123, przeł. J. Sulowski, Warszawa 1986, 120, 6.
Św. Augustyn, Epistole, 55, 14, 24 (CSEL 34, 2, s. 195).
Il libro della Beata Angela da Foligno, Grottaferrata 1985, s. 148.