- W empik go
Wybór króla w Polsce - ebook
Wybór króla w Polsce - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 208 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
WYBÓR
KRÓLA W POLSCE.
PRZEZ
GODFREDA WILHELMA LEJBNICA, w roku 1659.
Łacińskiego na język ojczysty przełożone
W PARYŻU 1843 ROKU.
PARYŻ.
W DRUKARNI LACOUR I MAISTRASSE,
SAINT-HYACINTHE-SAINT_MICHEL, 33.
1843.
SZANOWNEMU OLIZAROWI
Senatorowi, Kasztelanowi.
SZANOWNY KASZTELANIE,
W okropnem położeniu w jakiem się kraj nasz znajduje, rozprzężenie umysłów w emigracyi, napełnia boleścią ziomków o los narodu troskliwych. Podzieliliśmy się na drobne koła. Mnożą się stronictwa i sekty. Z takiego usposobienia umysłów tylko nieprzyjaciel Polski cieszyć się może. Na przypadek nadzwyczajnych wypadków, w razie nagiej potrzeby, Ojczyzna zastać nas może rozdzielonych.
Demokracya, zbawienie kraju zasadza na formie, zapominając że los przyszły narodu, zależy od najdoskonalszego urządzenia siły, to jest władzy. Ci, którzy pojmują te potrzebę, i przedewszystkiem usiłują zbudować władzę, zapomnieć nie powinni, iż warunkiem jej świętości, potęgi i trwałości jest miłość i przyzwolenie wszystkich narodu naszego mieszkańców.
Mała książeczka, która imieniem Twojem, szanowny kasztelanie, chcę ozdobić, jest owocem prac Lejbnica, tego wielkiego mędrca, którego historya filozofii kładzie na równi z Keplerem i Newtonem. Są to rady dla Polski. Pomysły o władzy, ugruntowane na his toryi naszego narodu, i zastosowane do potrzeb kraju. Dwa wieki upłynęły od ich ogłoszenia. Czas nadał im nowa wartość.
Zasługi Twoje, szanowny kasztelanie, męczeństwo które w więzieni! było jedynej patryotyzmu Twojego zapłata, śmiałość z jaka przekonania Twojego bronisz, kazały mi książeczkę moję Twojej rozwadze i Twojemu sadowi powierzyć. Oby rady gruntowne Lejbnica wpłynęły na umysły rozdwojonych ziomków, i zaprowadziły pomiędzy nami pożądane, jedność. To było celem mojej pracy; to tylko może być jej nagroda.
24 czerwca 1843 r.
Tłumacz.
PRZEDMOWA TŁUMACZA
Któż z nas przybywając na ziemię francuzka nie zamierzył poświęcić chwil wygnania na udoskonalenie swego umysłu, na rozpoznanie prac mędrców ziemi, aby korzystać z ich świalła, aby zasto-. sować ich uwagi, ich sad, ich poszukiwania do ojczystej ziemi.
W tej patryotycznej myśli, w tym narodowym obowiązku leży może przyczyna, że w czasie tułactwa naszego potworzyło się tyle drobnych sekt, opinij, stronnictw. Lamenais, Buchez, Baboeuf, Owen, Swedenborg i tylu innych, znaleźli na tułactwie zwolenników i apostołów. Nieroztropna i szkodliwą… byłoby rzecz – ślepo obcych nauki przyjmować i takowe na ziemię ojczysta przenosić. Każdy kraj ma swój klimat, swoje ziemię, swoje właściwe cechy. Nie wszelki owoc przyjmie się na rodzinnej niwie. Ale korzystać z poszukiwali obcych, przyjąć to co maja wielkiego i pożytecznego, odrzucić co się do kraju naszego zastosować nie da; to było zadaniem tułactwa naszego. Niedziw więc że idąc droga która mi wskazywał obowiązek narodowy, postanowiłem ocenić prace Lejbnica, tego mędrca który stanowi chlubę siedmnastego wieku, którego historya filozofii kładzie na równi z Keplerem i Newtonem.
Przyznam się że z obawa zbliżałem się do dzieła sześć wielkich tomów obejmującego, zastrasza! mnie ogrom, lękałem się że praca moja będzie stracona. Tyle mi mówiouo o idealizmie niemieckim, o sofis-tyczności, mistyczności ich poszukiwań, że zdawało mi się, iż ani w sobie potrzebnego usposobienia nie znajdę, ani z pomysłów głębokich ale nie praktycznych, nic pożylecznego dla kraju wycisnąć nie potrafię. Jak się omyliłem! jak sowicie za moję odwagę, za moję ciekawość wynagrodzony zostałem, przekonają się czytelnicy.
Lejbnic, zapatrując się na słońce, gwiazdy, firmament uważa ich ruch, bieg, harmonia; ale zarazem szuka przyczyn. Po dziele poznaje twórcę. Dochodzi praw według których wielki świata Budownik panuje. Przekonywa się, że ta sama zasada podług której rządzi światami, przewodniczy by najdrobniejszym istotom. Ze mądrość i sprawiedliwość Twórcy zarówno można poznać w ogóle majestatycznym miliona słońc i by w najdrobniejszym pyłku, w najlichszej roślinie, w atomie.
Zdziwiła mnie prostota Lejbnica, jego styl jędrny, ścisły, wzniosły a łatwy. Jam myslał że on utopiony w oderwanym świecie, zapomniał o rzeczywistem życiu, o potrzebach tej ziemi, o losach krajów i człowieku. Ale, przeciwnie, jeżeli on mówi o Bogu, lo dla lego aby podziwia! jego doskonałość.
mądrość, sprawiedliwość w zastosowaniu do stworzeń, w zastosowaniu do rodu ludzkiego.
Bóg, według Lejbnica, jest jeden i doskonały, czyli posiadający wszelkie przymioty doskonałości: porządek, harmonia sa jego cecha. Sprawiedliwość połączona z dobrocią i mądrością, sa tej doskonałości koniecznym wypływem. Bóg ten tworząc świat, ziemie i człowieka, stworzył je według najdoskonalszego planu, gdzie panuje największa rozmaitość, najwyższy porządek, jedność, gdzie czas, miejsce i wszelkie żywioły są urządzone i tak ułożone, aby otrzymać jak najwięcej skutków, jak najmniejsza ilością środków, gdzie się znajduje najwyższa potęga, najwyższe światło, najwyższe szczęście. Sato prawdy, mówi Lejbnic, najlepiej dowodzące bytności Boga, dla umysłów które to sprawdzić i zrozumieć mogę.
Lecz nacóż te prawdy przydałyby się i jakaby była ich wartość gdybyśmy ich nie umieli zastosować do rzeczywistego świata, do praktycznego życia narodów, do porządku społecznego. Nie pomija lego Lejbnic, z teoryi o Bogu, z poszukiwań o jego doskonałości, tworzy sobie ideał doskonalszego porządku na ziemi, żąda aby ludzie posłuszni prawom najwyższego, zgodnie i jego sprawiedliwością i modrością, zaprowadzili takie prawa, aby na ziemi panowała najwyższa sprawiedliwość, doskonały porządek, najwyższa summa szczęścia, rozlana na mieszkańców ziemi tak aby piękność materyalną i moralna człowieka, zwierząt, roślin i wszelkiego stworzenia poświadczyła że istotnie rządzimy się podług praw zgodnych z powszechna boska opatrznością
Ale teraz wystawia sobie czytelnicy moje podziwienie a zarazem moję wewnętrzna radość, jakem się przekonał że Ojczyzna moja, że Polska, szczególniejszych Lejbnica poszukiwań była przedmiotem, Okiem jeniuszu spowiada na kraj nasz w chwili bezkrólewia, po Janie Kazimierzu; widzi że byt kraju naszego zagrożony, i że los Państwa ściśle z losem Europy i z losem chrześciaństwa połączony, zachwiany; uczy się naszej historyi, rozbiera nasze prawa, religia, zwyczaje, i odzywa się do narodu głosem poważnym jak prawda, życzliwym jak wszystko co wyszło z pióra tego wielkiego mędrca, gruntownym jak sa gruntowne jego poszukiwania matematyczne.
Wielu cudzoziemcem' pisało o Polsce i dla Polski. Ale prawie wszyscy byli echem lub organem wyobrażeń lub pomysłów powierzchownych, nie opartych na znajomości historji, statystyki i potrzeb naszego kraju. To nawet co Rousseau pisał o Polsce, jak jest niedostatezne! Inaczej postąpił Lejbnic. Otoczył się wszystkiemi dowodami posłużyć mogącemi do najdoskonalszego poznania Polski. Praca jego zadziwia znajomością. Ieżeli mówi o szlachcie, zna jej cnoty i jej wady; jeżeli mówi o religii, wie cośmy winni chrześciaństwa, a zarazem zna różnice które dzieła nasz naród w tłumaczeniu ewangelii; jeżeli mówi o ludu, boleje nad jego stanem, i wsławia sio za polepszeniem jego losu; jeżeli niechce oddać losu Polki w ręce arystokracyi, utrzymuje że i demokracya jest niebezpieczna; jeżeli życzy Poakom, aby sobie jak najprędzej wybrali króla, to zarazem zada aby ten król był obrazem bóstwa na ziemi, aby rządził według praw, sprawiedliwie, mądrze, z dobrocią, starając się o rozlanie najwyższego światła, najwyższego szczęścia na ogół mieszkańców; jeżeli utrzymuje że król powinien być katolik, dodaje że różnowierców prześladować niepowinien, że powinien szanować wolność obywatelska. Zapatruje się na stosunki Polski z innemi mocarstwami, z sasiedniemi państwami, i radzi aby kraj losów7 swoich obcemu sąsiedniemu panu nic powierzał; wzywa młodzież polska aby się ćwiczyła w sztuce wojennej, aby przygotowała wodzów i żołnierzy na obronę króla, narodu, wolności, chrześciaństwa, Polski i Europy.
Dziwić się wypada że tak ważne rady, wyszłe od męża tak znakomitego, dotąd na ojczysty język przełożone nie zostały.
Nie poprzestaje Lejbnic natem, wie że mówi do narodu rycerskiesgo, pod bronią w chwili wyboru króla, i w najważniejszej epoce dla Europy, dla tego postanów ił zarazem użyć formy szczególnej, zwięzłej, jędrnej, szybko do umysłu i przekonania trafiającej. Nie sato, iak mówi, retoryczne rozprawy, sąto matematyczne formuły, rachuby ścisłe, wymowa zwięzła Hippokratesa, Euklidesa, Aristotelesa, jakiej ślad w Pandektach się znajduje. Wy mowa jakiej używał Galileusz na poparcie systemu Kopernika, wymowa Kartezyusza i Hobbesa.
Dość rzucić okiem na same nazwę sześćdziesięciu rozdziałów tej pracy aby się przekonać o jej ważności;– wspomnę niektóre, aby czytelnika do rozważnego jej zgłębienia zachęcić.
Rozdział II. Polska własnym powinna ufać siłom, sama własne rany leczyć powinna.
Rozdział III. Godłem Polski jest wolność, ale tę wolność potrzeba ograniczyć potrzebę, bezpieczeństwa publicznego.
R. V. Sztuka wojenna powinna być główna młodzieży nauka.
R. IX. Co tylko w Polsce jest zamachem przeciw wolności, jest zarazem zamachem przeciw bezpieczeństwu publicznemu. R. X. Polska jest w niebezpieczeństwie. R. XI. Obojętność w czasach niebezpieznych jest fatalna
R. XII. Niezgody więcej w Polsce robią złego niż winnych krajach.
R. XIII. Nie trzeba się ubiegać za nowościami.
R. XV. Długie bezkrólewia sa szkodliwe.
R. XVI. Demokracya w Polsce niewłaściwa.
R. XVII. Rząd arystokratyczny w Polce niebezpieczny.
R. XVIII. Króla trzeba wybrać jak najspieszniej, R. XIX. Wyboru nienależy powierzać losowi; przypadkowi; wybór powinien być wyrachowany (ra – tionalis).
R. XX. Król wybrać się mający, powinien być znanego rodu, katolik, sprawiedliwy, roztropny, w rzeczach biegły, mający potomstwo, cierpliwy, skromny, spokojny, niepowinien czynić, gwałtu różnowiercom, niepowinien być królem sąsiedzkiego państwa.
R. LIX. Jeżeli można, powinien być Jagielon-czyk.
Jeżeli same nazwy rozdziałów przekonywają o ważności poszukiwali Lejbnica, to sposób w jaki je przedstawia, rozwija i dowodzi, cechują wyższy jeniusz mędrca, co nie pisze dla obecnego pokolenia, ale co prace swoje pod sad potomności oddaje.
Wiele dusz szlachetnych, szczególnie pomiędzy młodzieżą, powodowanych uciskiem i nędza kmieci polskich, naśladując dążność niektórych stronnictw francuzkich, starają się upowszechnić zasady demokratyczne, sadząc że forma rzędu, że prawo głosowania, nada klasom pracującym dobry byt i oświecenie potrzebne.
Gruntownie zbił to Lejbnic utrzymując iż prawo wędzenia, stanowienia praw, nic może być powierzone ciemnym i długa niewola znękanym. Słusznie zarazem uważa, iż rząd arystokratyczny, rzęd możnych, jest niebezpieczny dla Polski, bo rodzi niezgody, naraża na szwank niepodległość, wolność i swobodę. Rząd przeto monarchiczna, wybór króla sprawiedliwego, katolickiej wiary, ale inne wyznania szanującego, za najstosowniejszy dla Polski uznaje. Wprawdzie Lejbnic mówi o elekcyi; ale zarazem dodaje, iż długie bezkrólewia pociągną za soba szkodliwe dla narodu wypadki. Rozbiera przymioty rozmaitych pretendentów do korony. Odrzuca potężnych sąsiadów, nie chce Piasta, i jedynie króla z familij jagielońskiej na tron powołuje. Wymaga aby wybrany król miał potomstwo, dając do zrozumienia iż w tej rodzinie berło Polski przechować należy.
Nie jest mysią Lejbnica powierzyć losy Państwa, szczęście narodu, despotycznemu władcy; władza króla powinna być ograniczona prawem, uległa kontroli narodu. Jeżeli on powołuje na tron familia Jagielonów, to dla tego że rodzina la odznaczyła się wielkiemi posługami i długim szeregiem sprawiedliwych monarchów, lo dla tego, że wywyższona historya, nie wznieci zazdrości stanu szlacheckiego, dla tego że wykarmiona wspomnieniami chwały narodowej, przechowuje cnoty poprzedników w których ślady iść powinna.
Dość byłoby odczytać genealogia domu Jagielonów starannie zebrana przez Lejbnica, aby się przekonać o jego sumiennej pracy i o jego erudycyi.
Zważmy teraz kto był Lejbnic, kiedy i dla kogo pisał.
Cudzoziemiec, obcy sporom domowym, mędrzec który w poszukiwaniach swoich nie był kierowany żadnym osobistym widokiem, widział los Polski, los Europy, los chrześciaństwa, zagrożony i wziął pióro do ręki. Kiedy pierwszy raz pracę swoje ogłosił, nawet imienia swego nie położył; wydał ja na widok publiczny w Wilnie, w r. 1669, pod tym tytulem:
Specimen demonstrationum politicarum pro Eligendo Rege Polonorum, novo scribendi genere ad claram certitudinem exactam, autore Georgio Uicovio Lithuano.
Dopiero dziesięć lat później, kiedy już Polska rady Lejbnica odrzuciła, do pracy swojej się przyzna! i takowa powtórnie, w Gdańska, wydrukował. Zdaje się iż od opinii narodu polskiego, do sadu historyi odwołał się. Sumiennie zaręczyć możemy, iż gdyby naród nasz posłuchał byt głosu Lejbnica, byłby dawna świetność odzyskał, byłby z chwałę na północy panował.
Blisko dwa wieki upływa, a czas zamiast zniszcyć wartość pracy Lejbnica, nowa jej cenę nadaje.
Dzielimy się wyobrażeniami, jedni ubiegają się za demokracya, inni za dyktatura, inni chwytają się za wszelka nowość. Wszystko to Lejbnic przewidział, ocenił i osadził.
Postanowiłem dla korzyści ziomków, te ważna pracę Lejbnica, na ojczysty język przełożyć. Ci co jego widoki podzielają, ugruntują się w przekonaniu taka powaga popartem. Ci co w innej drodze zbawienia szukają, niech się zastanowią nad sadem mędrca Niemiec, i niech mu w swojem sumieniu odpowiedzą.
Pisałem 24 czerwca 1843r,
Tłumacz.
WSTĘP AUTORA.
Nowy sposób pisania przynoszę czytelnikom; obym zdolnością potrafił odpowiedzieć ważności przedmiotu.
Spór który w tej chwili w Polsce się roztrzyga, którego rozwiązanie obchodzi los narodu i los Europy, nakazał mi odrzucić czcze formy retoryczne i płaskie szkolne syllogizmy. Przyszedł mi na myśl ten rodzaj męzkiej wymowy, krótki, zwięzły, dokładny jakiego Hypokrates używał, który Euklides rozwinął, Arystoteles wyrobił, którego treściwość w starożytnych pandektaeh jest godna podziwienia. Sadziłem także że jedynie dążyć należy do dokładności przez matematyków używanej, gdyż oni tylko nic takiego nic powiedzą czegoby udowodnić nie potrafili. Już w naszym wieku doskonała precyzya, matematykom właściwa, do innych nauk wkraczać zaczęła. Pierwszy Galileusz, przez ścisły rachunek ruchu, filozofia naturalna nowemi odkryciami wzbogacił. Za jego przykładem Karlezyusz w matematyce wielki postęp uczynił. Anglik Hobbez (do którego Hugona Grocyusza dołączyć wypada) pomiędzy pozioma praktyczna i wysoko oderwana obrał pośrednia filozofiii cywilnej drogę. Ta składa się z dwóch części, mówi o sprawiedliwości i o użyteczności. Sprawiedliwość była głównem jego poszukiwali zadaniem. O jak zaszczytnie tego obowiązku dopełnił. Druga część, praktyczny użytek na celu mająca, oczekuje na nowych pracowników, stylem i forma się odznaczających. Do tego rzędu należy ważne wyboru króla w Polsce zadanie. Któż bowiem jest tak śmiałym coby sobie prawem chciał koronę przywłaszczyć. Kanydaci niech się zalecają użytecznością.
Mala część umie znaleść i ocenić obustronne przymioty.
Jowisz tylko trzyma równowagi szale, i naznacza ludziom rozmaite przeznaczenia.
Mnie przecię zadziwia niedbalość ludzka.Ilekroć idzie o ruch matematyczny, udajemy się do ścisłego rachunku, a kiedy wypada o ruchu dusz naszych, o ruchu umysłowym stanowić, który równie jak pierwszy ulega niezmiennym prawom, z lekkomyślnością takowy oceniamy. O ruchu zegara mamy ścisłe rachunki i dowody; o zbawieniu ludu deklamacye! Postanowiłem wkroczyć do obozu pewności, ilo obozu w którym noga ludzka nie postała.
Nikt bowiem nie jest zarazem pierwszy i najlepszy. Lekko uzbrojeni żołnierze wysyłani bywają na zwiady. Odwaga moja, innym, zdolniejszym, nowa drogę otworzy. Nie sadź aby dokładna pewność w tego rodzaju zadaniach by ta niepodobieństwem, że ci wskażę jednego Bakona który w podobnym rodzaju nieporównane prace zostawił. Kio przyrzeka że wolna ręka poprowadzi proste linie, zakreśli doskonale koła i rozmaite figury, ten zaiste za wiele obiecuje; lecz kto to wypełnić przyrzeka z pomocą linii, cerkla, miary, stosownie do wynalezionych zasad, ten się nie przechwala. Tak, ieźli zamiaru dopięć się spodziewam rachując na umysł dowcipny, na rozwagę żywa, można mnie posadzić o zarozumiałość. Lecz jeżeli w oznaczonej przestrzeń i wytknięta droga postępować będziesz trzymając się kłębka, o! wtenczas nawet ślepy nie zbłądzi. Tym kłębkiem, ta skazówkę i tym przewodnikiem jest dla mnie forma dowodzenia (demonstrandi forma), odwiecznych przyczyn stały łańcuch przeplatany ogniwami zadań. Śmiało powiedzieć moge ja pierwszy Iak piszę. Jeometrowie nawet nie znają tej ścisłej dokładności; bo oni oczywistościę zastępuję potrzebę mówienia. W rzeczach cywilnych tak rozmaitych, wtenczas tylko dojść można do pewności… kiedy się odwołamy do najsurowszej, do najściślejszej metody.
Przykładem rzecz objaśnijmy, dowiedźmy że wszelkie bezeceństwo jest niebezpiecznem, czyli jak się Petroniusz wyraża: niebezpieczne co nieprzyzwoite (intuta quae indecora):
Wszelkie bezeceństwo zagraża honorów i…
Honor jest to opinia władzy.
Kto ma za sobą opinię mniejszej władzy, łatwiej pokrzywdzonym być może.
Co się może stać łatwiej, dzieje się z mniejszym oporem; to się dzieje snadnie.
Co łatwo nas ukrzywdzić może, niebezpiecznem jest.