Wyparte, odroczone, odrzucone. Niemiecki dług reparacyjny wobec Polski i Europy - ebook
Wyparte, odroczone, odrzucone. Niemiecki dług reparacyjny wobec Polski i Europy - ebook
Historia problemu niemieckiego długu reparacyjnego wobec Polski i innych europejskich krajów. Republika Federalna Niemiec od samego początku swojego istnienia odrzucała żądania odszkodowawcze krajów, które ucierpiały w wyniku okupacji hitlerowskiej w czasie drugiej wojny światowej. Niemieccy badacze – historyk Karl Heinz Roth i politolog Hartmut Rübner – w swojej książce analizują przebieg niemieckiej okupacji w Polsce, ujawniają strategie, do których Niemcy uciekały po wojnie, by odmówić wypłaty reparacji, oraz starają się oszacować wielkość niemieckiego długu reparacyjnego. Wychodząc z punktu widzenia opartego na prawie międzynarodowym, udowadniają zasadność greckiacch i polskich żądań oraz proponują swoje rozwiązanie kwestii reparacji.
Kategoria: | Historia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8202-971-0 |
Rozmiar pliku: | 1,3 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wiosną 2017 r. w berlińskim wydawnictwie Metropol ukazało się pierwsze niemieckie wydanie naszej książki o historii niemieckiego długu reparacyjnego po drugiej wojnie światowej. Spotkała się ona z dużym uznaniem, ale wywołała również krytykę i silne kontrowersje. Wytykano zwłaszcza to, że skierowaliśmy spojrzenie za bardzo na Europę Zachodnią i Południowo-Wschodnią, a tylko pobieżnie omówiliśmy hipoteki niemieckiej władzy okupacyjnej w Europie Środkowo-Wschodniej i Wschodniej.
Potraktowaliśmy tę krytykę bardzo poważnie i rok po publikacji pierwszego wydania zdecydowaliśmy się na dokonanie gruntownych zmian. Po raz pierwszy znalazły one odzwierciedlenie w wydaniu greckim, które ukazało się w lutym 2019 r. Rozszerzone i zmienione nowe wydanie niemieckie ukazało się w październiku 2019 r.
We wrześniu 2018 r. Instytut Zachodni zorganizował w Warszawie konferencję o aktualnych problemach stosunków polsko-niemieckich, na której przedstawiłem wyniki naszych badań. Spotkały się one z żywym zainteresowaniem, gdyż także w Polsce niezałatwiony niemiecki dług reparacyjny nie został zapomniany. W konsekwencji Instytut Zachodni wysunął pomysł zmodyfikowanej edycji naszej książki, poświęconej tej problematyce ze szczególnym uwzględnieniem polsko-niemieckiej różnicy zdań w sprawie odszkodowań.
Chętnie skorzystałem z tej propozycji, gdyż dała mi ona okazję skoncentrowania naszych dotychczasowych badań na perspektywie odzwierciedlającej tragiczny los Polski w czasie drugiej wojny światowej. Polska była pierwszym polem doświadczalnym niemieckich zbrodni okupacyjnych i najmocniej ucierpiała z powodu ich strasznych następstw.
W związku z tym na potrzeby polskiego wydania raz jeszcze dokonałem zmian w naszej monografii. Usunąłem odnoszące się do Grecji studia przypadków i zastąpiłem je trzema nowymi rozdziałami, które opisują w zarysie niemiecką okupację w Polsce, porównują ją z wydarzeniami na innych okupowanych ziemiach oraz omawiają specyficzne problemy reparacyjne, w których obliczu Polska stanęła w pierwszej powojennej dekadzie.
Również część zawierająca dokumenty została całkowicie wymieniona. W aneksie znajduje się teraz 30 wybranych dokumentów z archiwów niemieckich, które naświetlają polsko-niemieckie spory o odszkodowania w latach 1970-1990 i uzupełniają opublikowaną w 2004 r. edycję polskich dokumentów na temat problemu reparacji1.
Aby uporać się z tymi dodatkowymi zadaniami, konieczna była szeroka kwerenda archiwalna, którą przeprowadził Hartmut Rübner, współautor wydania niemieckiego i greckiego. Fundacja Historii Społecznej XX w. (Stiftung für Sozialgeschichte des 20. Jahrhunderts) udostępniła niezbędne środki. Mój współpracownik Malte Heuer pomagał mi w rozwiązywaniu problemów technicznych i zajął się korektą. Im oraz zarządowi Fundacji dziękuję za wydatną pomoc.
Zarysowane tu uzupełnienia są efektem owocnego dialogu z panią dyrektor i pracownikami naukowymi Instytutu Zachodniego – dr Justyną Schulz, dr hab. Magdaleną Bainczyk i prof. Stanisławem Żerką, którzy przekonali mnie do racjonalności takiego postępowania, za co jestem im winny podziękowanie. Prawdopodobnie nie zgodzą się oni także ze wszystkimi przemyśleniami metodologicznymi i ocenami historycznymi, które prezentuję poniżej. Na pierwszym planie znajduje się jednak wspólna intencja, żeby interdyscyplinarnie i naukowo zająć się pewną szczególnie istotną i kontrowersyjną dziedziną polityki historycznej. Tylko w ten sposób da się pokazać drogi i mosty, które mogą się przyczynić do historycznie świadomego i opartego na równouprawnieniu kształtowania stosunków polsko-niemieckich. Uważam za niezbędne, by Niemcy ze względu na swe przerażające hipoteki historyczne pospieszyły ze świadczeniami w znacznej wysokości. Pierwszy gest mógłby polegać na przyznaniu odpowiedniej renty żyjącym dziś jeszcze ok. 35-40 tysiącom ofiar niemieckiego terroru okupacyjnego oraz przekazaniu samorządom, których to dotyczy, hojnie dotowanego funduszu, który mogłyby one przeznaczyć na – realizowane przez nie w sposób zupełnie samodzielny – kształtowanie swoich miejsc pamięci.
Do ukazania się niniejszego polskiego wydania przyczyniło się wiele osób. Pragnę szczególnie podziękować panu Adamowi Peszke, który precyzyjnie przełożył ten trudny tekst i zgłosił ważne propozycje poprawek i uzupełnień, oraz pani Elżbiecie Marszałek, która kompetentnie przetłumaczyła na język polski część dokumentacyjną. Chciałbym podziękować także prof. Stephanowi Lehnstaedtowi, który przekazał mi ważne wskazówki dotyczące najnowszych badań nad historią Polski podczas drugiej wojny światowej, oraz dr Angelice Ebbinghaus za jej wsparcie w ostatniej fazie powstawania książki.
Brema, styczeń 2020 r.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------
1 Problem reparacji, odszkodowań i świadczeń w stosunkach polsko-niemieckich 1944-2004, t. II, Dokumenty, S. Dębski, W. M. Góralski (red.), Warszawa: Instytut Spraw Międzynarodowych, 2004.Część A – Karl Heinz Roth
I. SPRAWA REPARACJI: ASPEKTY METODOLOGICZNE I HISTORYCZNE
Reparacje w prawie międzynarodowym
Czym są reparacje? To pytanie o fundamentalnym znaczeniu dla naszej analizy. Nie da się na nie bynajmniej łatwo odpowiedzieć. Po przestudiowaniu źródeł historycznych i specjalistycznej literatury na ten temat pragniemy zaproponować definicję, która czyni zadość tej złożonej problematyce i stara się uwzględnić wszystkie elementy kompleksu reparacji: reparacje to świadczenia odszkodowawcze, należne po naruszeniach prawa wojennego i humanitarnego prawa międzynarodowego. Stanowią one pendant karnego prawa międzynarodowego w odniesieniu do odpowiedzialności cywilnoprawnej. Mają być rekompensatą za materialne i osobowe skutki wojen zaczepnych, zbrodni wojennych, zbrodni przeciwko ludzkości i łamanie praw człowieka, co zdarza się podczas wojen, wojen domowych oraz innych aktów przemocy na wielką skalę2.
Prawo do reparacji jest – tam gdzie ma podbudowę w postaci zwyczajowego prawa międzynarodowego – uniwersalne. Jest konsekwencją faktu, że w ubiegłym stuleciu natężenie i skala stosowania przemocy w konfliktach międzypaństwowych i wewnętrznych uległy ogromnej intensyfikacji. Od dawna już nie chodzi o to, że narody zwycięskie nakazują pokonanym spłacenie pewnej mniej lub bardziej arbitralnie ustalonej części kosztów wojennych, jak to było jeszcze po wojnie francusko-niemieckiej w latach 1870/713. Uniwersalnemu prawu do odszkodowania powinni podlegać dziś zarówno zwycięzcy, jak i pokonani, o ile naruszyli humanitarne prawo międzynarodowe.
Świadczenia reparacyjne realizuje się w postaci przekazywania pieniędzy i aktywów, dostaw z bieżącej produkcji, w postaci świadczenia pracy i usług oraz jednorazowego przekazywania kapitału rzeczowego (środki transportu, instalacje przemysłowe, terytoria itd.). Z perspektywy ekonomii politycznej chodzi więc o przekazywanie siły nabywczej, towarów i kapitału z jednej gospodarki narodowej do innej lub do kilku innych gospodarek albo, w wypadku świadczeń odszkodowawczych wewnątrz państwa, z publicznych środków budżetowych do grupy społecznej, której należy się odszkodowanie. Formy prawne przenoszenia aktywów są zaś mocno zróżnicowane. Ich ramy stanowią z reguły wielostronne lub dwustronne traktaty międzypaństwowe, których postanowienia realizowane są w drodze odpowiednich procedur legislacyjnych. Formy te mogą być jednak również rezultatem żmudnych postępowań arbitrażowych, wszczętych na podstawie tych traktatów. Nierzadko takie porozumienia były poprzedzane przez indywidualne i zbiorowe prywatne pozwy, składane w sądach krajowych i zagranicznych, które mają być następnie sumarycznie zaspokojone przez zawarcie traktatu. W imieniu podmiotów zobowiązanych do wypłaty reparacji działają z reguły rządy lub władze niższego szczebla, a ich traktatowi partnerzy na szczeblu państwowym przyjmują rolę wierzycieli reparacji albo sami, albo jako powiernicy poszkodowanych i transferują pozyskane aktywa do swoich budżetów państwowych lub przekazują je poszkodowanym. Ta rozwinięta w toku lat pięćdziesiątych XX wieku praktyka była stopniowo udoskonalana przez włączanie profesjonalnych mediatorów – komisji ekspertów, funduszy, fundacji itp.4 W ten sposób tworzy się coraz większy instytucjonalny i personalny dystans między dłużnikami i wierzycielami reparacji. Początkowy dyskomfort wynikający z konfrontacji z powodującymi roszczenia o reparacje przestępstwami przeciwko humanitarnemu prawu międzynarodowemu jest w coraz większym stopniu zastępowany przez struktury komunikacyjnej kultury pamięci.
Tyle tytułem wstępnego przybliżenia pojęcia – zgodnie z przekazami źródłowymi i synopsą najważniejszych podręczników, traktatów i specjalistycznych komentarzy5. Jednak takie formułowanie pojęcia może służyć jedynie jako środek pomocniczy zapewniający orientację w temacie. Zjawiska, które usiłujemy poznać, są nader złożone, kontrowersyjne i obfitujące w sprzeczności. W żadnej innej dziedzinie stosunków międzynarodowych i przepływu kapitału nie toczono tak zaciętych walk terminologicznych, jak w sprawie reparacji. Nawet samo pojęcie reparacji było przedmiotem nieustannych sporów, a niekiedy odrzucane. Na przykład w urzędowym niemieckim tłumaczeniu traktatu wersalskiego określano je w całym tekście jako „zadośćuczynienie”6, potem zaś – w ferworze walk światopoglądowych z lat dwudziestych – awansowało do rangi dominującego kodu, który wyznaczał linie frontu w polityce wewnętrznej. Obecnie występuje natomiast tendencja, by odrębnie od reparacji rozpatrywać – określane eufemistycznie jako „zadośćuczynienie” – świadczenia odszkodowawcze dla ofiar nazistowskiej dyktatury, zbrodni okupacyjnych i Shoah, ponieważ kompleks reparacji w całości uchodzi za „załatwiony” i powinien zniknąć z publicznego dyskursu7.
Za tymi terminologicznymi sporami światopoglądowymi i wzorcami interpretacji kryją się nader konkretne interesy materialne. Te interesy materialne zmieniają w puszkę Pandory osadzone w prawie międzynarodowym roszczenia o odszkodowania za skutki wojen zaczepnych, zbrodni wojennych i ludobójstwa, za deportację do pracy przymusowej, za dokonywane w ramach gospodarki rabunkowej akcje grabieży i wywłaszczania oraz za łamanie praw człowieka wewnątrz danego państwa. Kto otwiera taką puszkę, podejmuje duże ryzyko i wchodzi nagle w dynamicznie rozwijającą się problematykę, która podważa systemy pojęciowe i nie omija żadnej strefy tabu minionego wieku katastrof. Jednocześnie nasila się jednak świadomość, że w tym narastającym chaosie kryje się kluczowy problem, który można zidentyfikować i zbadać tylko poprzez podejście interdyscyplinarne. Zajmowanie się problemem reparacji jest czasochłonne, odzierające ze złudzeń i przerażające. Kto chce przez to przejść w miarę bez szwanku, powinien zawierzyć wypróbowanym metodom historycznej syntezy.
Aby rozwiązać to zadanie, przybliżymy sobie problem reparacji w czterech etapach, zgodnie z jego definicją pojęciową. Najpierw zestawimy wyliczone w humanitarnym prawie międzynarodowym zespoły znamion czynów przestępnych, których występowanie konstytuuje roszczenie o reparacje. W kolejnym etapie uwypuklone zostaną różne komponenty, które obejmuje pojęcie reparacji jako całość. Następnie na przykładzie traktatu wersalskiego zajmiemy się historycznymi doświadczeniami i uprzedzeniami, które podczas drugiej wojny światowej i w dekadach odbudowy odcisnęły piętno na mentalności odpowiedzialnych podmiotów. Na koniec zostanie nakreślone tło tego historycznego wprowadzenia – wychodząca od przypadku Grecji integrująca analiza sprawy reparacji od zakończenia drugiej wojny światowej.
*
Przyjrzyjmy się najpierw najważniejszym naruszeniom humanitarnego prawa międzynarodowego, które – równolegle ze skutkami prawnokarnymi – uzasadniają uniwersalne roszczenia o reparacje. Posłużymy się przy tym ramami prawno-historycznymi, które początkowo opierały się na międzynarodowym prawie wojennym, ale potem rozsadziły wyznaczony przez siebie schemat zwycięzcy-zwyciężeni, a wreszcie włączyły do kanonu roszczeń o reparacje także łamanie praw człowieka wewnątrz państw.
Najważniejszym sankcjonowanym działaniem, które uzasadnia szerokie roszczenia o reparacje, jest wywołanie wojny zaczepnej8. Od czasu zawartego w 1928 r. i ratyfikowanego przez wiele krajów – w tym także Niemcy – paktu Brianda-Kellogga wojna zaczepna jest potępiana. Trybunał, przed którym toczył się proces głównych zbrodniarzy wojennych w Norymberdze, wpisał w 1945 r. to potępienie do swoich statutów i sformułował na tej podstawie punkt oskarżenia „zbrodnie przeciwko pokojowi”. Zakaz wojny zaczepnej znajduje się w rozszerzonej postaci także w Karcie Narodów Zjednoczonych. Wojny wolno od tego czasu prowadzić tylko w celu samoobrony lub wdrożenia sankcji, nałożonych przez Radę Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych. Do tych postanowień nie włączono wprawdzie zbrojnych aktów agresji nie spełniających definicji wojny ani interwencji wojskowych innych państw na rzecz stron wojen domowych, wskutek czego coraz bardziej rozszerza się spektrum „asymetrycznych” wojen Północ-Południe i Południe-Północ oraz „wojen zastępczych”. Nie ma to jednak znaczenia dla perspektywy reparacji wypływającej z drugiej wojny światowej. Za wywołanie najpierw ograniczonych regionalnie, a potem eskalujących do momentu wybuchu drugiej wojny światowej wojen zaczepnych, Niemcy i ich sojusznicy ponosili wyłączną odpowiedzialność.
Także drugie systematycznie ujmowane naruszenie międzynarodowego prawa humanitarnego ma źródło w wojennym prawie międzynarodowym. Obejmuje przepisy dotyczące ograniczenia uprawnień państw okupacyjnych, wprowadzone w latach 1899 i 1907 w dziale czwartym konwencji haskich (tzw. regulamin haski)9. Zgodnie z nimi władza okupacyjna musi respektować integralność ludności obszaru okupowanego i jest odpowiedzialna za jej odpowiednie zaopatrzenie w żywność. Zakazane są represje i kary zbiorowe przeciwko ludności cywilnej. Mienie prywatne, komunalne, kulturalne i niewojskowe mienie państwowe jest nienaruszalne. Władzy okupacyjnej wolno jednak angażować dorosłą męską ludność cywilną do świadczenia pracy i usług w granicach obszaru okupowanego, natomiast deportacje do innych krajów – łącznie z krajem pochodzenia administracji okupacyjnej – są zakazane. Wolno nakładać również podatki i kontrybucje w celu zapewnienia administracji okupacyjnej i zakwaterowania dla wojsk okupacyjnych.
Regulamin haski zawiera więc sporą szarą strefę i pozostawia dużą swobodę interpretacji, którą w fatalny sposób wykorzystywano już podczas pierwszej wojny światowej. W naszym przeglądowym opisie zobaczymy, jak Niemcy jeszcze bardziej rozszerzali tę swobodę w pierwszej fazie drugiej wojny światowej, aby potem, od 1941 r., w toku bezwzględnej eksploatacji terenów okupowanych do celów „wojny totalnej”, zupełnie znieść ograniczenia władzy okupacyjnej, wyznaczone mimo wszystko przez regulamin haski.
Po trzecie, prawa do egzystencji i prawa człowieka uchodźców, jeńców wojennych i ludności cywilnej jako całości w razie wojny są chronione przez szereg konwencji międzynarodowych, zawartych od lat dwudziestych XX wieku pod egidą Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża10. Te „konwencje genewskie” na bieżąco uzupełniały i rozszerzały postanowienia regulaminu haskiego. W tym miejscu można przedstawić tylko najważniejsze postanowienia. Deportacje i przesiedlenia są co do zasady zakazane, branie i zabijanie zakładników surowo zabronione, tak samo jak tortury i gwałty oraz inne rodzaje maltretowania i upokarzania. Jeńcom wojennym i innym internowanym należy zapewnić wystarczające zakwaterowanie, zaopatrzenie i ludzkie traktowanie. Kobiety i dzieci są objęte szczególną ochroną. Partyzanci mają status kombatantów, o ile należą do jednej z formacji ruchu oporu, są odpowiednio oznaczeni i jawnie noszą broń; w razie wzięcia ich do niewoli należy traktować ich jak jeńców wojennych.
Po zakończeniu drugiej wojny światowej i powstaniu Organizacji Narodów Zjednoczonych systematycznie rozszerzano przepisy ochronne prawa międzynarodowego, odnoszące się do prawa wojennego11. Chodziło o zapobieżenie powtórzeniu się zbrodni okupacyjnych i zbrodni przeciwko ludzkości, popełnionych przez faszystowskie mocarstwa Osi. Zawarto szereg układów międzynarodowych, które przekształcały dotychczasowe międzynarodowe prawo wojenne w humanitarne prawo międzynarodowe, włączając do swojego kanonu także łamanie praw człowieka wewnątrz poszczególnych państw. Do najważniejszych z nich należą londyńskie statuty Międzynarodowego Trybunału Wojskowego z sierpnia 1945 r., dotyczące karania zbrodni przeciwko ludzkości, uchwalona w grudniu 1948 r. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka oraz uchwalona jednogłośnie w tym samym miesiącu przez Zgromadzenie Ogólne ONZ konwencja w sprawie zapobiegania ludobójstwu i jego prawnokarnego ścigania12.
Układy te nabrały mocy prawnej dopiero po zakończeniu nazistowskiej dyktatury. Ponieważ jednak prawo międzynarodowe nie podlega zakazowi działania wstecz, nowo stworzone przepisy można było stosować bez ograniczeń do karno- i cywilnoprawnego rozrachunku z hipotekami nazistowskiej dyktatury. Odnosi się to zresztą również do żądań reparacji, wysuwanych od kilku lat przeciwko Republice Federalnej Niemiec jako prawnemu następcy niemieckiej kajzerowskiej władzy kolonialnej przez rząd Namibii oraz przedstawicieli Herero i Nama13. W latach 1904-1908 wojska kolonialne i osadnicy dokonali eksterminacji dużej części autochtonicznej ludności Niemieckiej Afryki Południowo-Zachodniej, ocalałych zamienili w niewolników i przywłaszczyli sobie ich ziemię14. Niemiecki rząd musi dziś – ponad 110 lat później – ponieść za to odpowiedzialność, nawet jeśli nie chce się z tym pogodzić.
*
Uszczegółowienie humanitarnego prawa międzynarodowego stanowiło podstawę dla licznych porozumień cywilnoprawnych, które doprowadziły do ogromnego zróżnicowania polityki reparacji. Również na płaszczyźnie prawa cywilnego dobiegł w ten sposób końca pewien proces prawnohistoryczny, który rozpoczął się od uzupełnienia wojennego prawa międzynarodowego, a po drugiej wojnie światowej zaowocował szeroko rozbudowanym i uniwersalnie obowiązującym kanonem świadczeń odszkodowawczych. Poniżej naszkicowane zostaną jego główne komponenty. Okaże się przy tym, że humanitarne prawo międzynarodowe nie dostosowało jeszcze bynajmniej wszystkich części składowych klasycznego prawa wojennego do swoich zmienionych systemów norm.
Tak zwane prawo zdobyczy pozostało najgłębiej zakotwiczone w tradycyjnym wojennym prawie międzynarodowym15. Zgodnie z postanowieniami regulaminu haskiego wszystkie skonfiskowane w ramach działań bojowych dobra wojskowe, systemy broni, zapasy, środki informacyjne i dokumenty przechodzą na własność przeciwnika z chwilą, gdy wejdzie w ich posiadanie. To samo dotyczy również takich części składowych mienia państwowego nieprzyjaciela, które – tak jak na przykład zapasy złota i dewiz – mają doniosłe znaczenie dla prowadzenia przezeń wojny. Te zdobycze czy „trofea” nie muszą zostać zwrócone przez zwycięzcę po zawarciu pokoju. A zatem także tutaj – tak jak w wypadku międzynarodowych porozumień dotyczących polityki okupacyjnej – otwierają się spore szare strefy i pola swobodnego uznania. Chodzi tu o daleko idące wyprzedzanie postanowień późniejszego traktatu pokojowego, dotyczących reparacji, ale to bynajmniej nie oznacza, że te – określane często w aktach mianem „dzikich reparacji” – akcje brania łupów są rzeczywiście zaliczane na poczet należnych świadczeń reparacyjnych. Zobaczymy jeszcze, jak mocno branie łupów przez armie alianckie, które trwało do miesięcy letnich 1945 r. i przybierało ogromne rozmiary, korelowało z interesami ich rządów w sprawie reparacji. Prowadziło to do trudnych konfliktów między głównymi państwami koalicji antyhitlerowskiej, które to konflikty – oprócz innych ważnych czynników – uniemożliwiały zgodne rozwiązanie sprawy reparacji.
W przeciwieństwie do „dzikich” reparacji „klasyczne” międzypaństwowe procedury reparacyjne są z reguły wpisane w traktaty pokojowe, w których zwycięzcy zawierają z pokonanymi wiążące z perspektywy prawa międzynarodowego uzgodnienia w sprawie przyszłego powojennego ładu16. Wachlarz tych porozumień może sięgać od zrównoważonego przywrócenia status quo po jednostronny dyktat, wymuszający na pokonanym znaczne ustępstwa terytorialne i świadczenia odszkodowawcze. Zrozumiałe, że symetria bądź asymetria takiego traktatu pokojowego zależy od tego, czy państwo lub koalicja wojenna, które przegrały, skapitulowały tylko pod pewnymi warunkami („warunkowo”) czy bezwarunkowo. W ostatnim przypadku takie państwo może nawet na pewien czas zniknąć jako podmiot prawa międzynarodowego, wskutek czego zwycięzcy sami zasiądą przy stole rokowań i ustalą ład powojenny. Pułapki warunkowej kapitulacji i ich następstwa dla sprawy reparacji zostaną zaraz przedstawione na przykładzie wersalskiego traktatu pokojowego. Jeszcze większe zawirowania występują jednak w tym ostatnim przypadku, który miał miejsce po bezwarunkowej kapitulacji nazistowskich Niemiec: w Poczdamie zwycięskie mocarstwa działały nie tylko jako wierzyciele reparacji, lecz musiały się jednocześnie wcielić w rolę dłużnika reparacji i decydować o tym, czego można odeń wymagać jako odszkodowania za wyrządzone przezeń ogromne zniszczenia, nie unicestwiając jego materialnej podstawy egzystencji. Było to zadanie nie dające się ostatecznie rozwiązać i pokażemy jeszcze, że konflikty o świadczenia reparacyjne, które miały realizować Niemcy, w decydującej mierze przyczyniły się do rozpadu koalicji antyhitlerowskiej.
Ten dylemat miał jednak również wymiar prawnomiędzynarodowy. Ponieważ pokonany skapitulował bezwarunkowo i do odwołania utracił pozycję podmiotu prawa międzynarodowego, sprzymierzone zwycięskie mocarstwa nie mogły z nim również zawrzeć traktatu pokojowego. W efekcie wszystkie porozumienia w sprawie powojennego ładu – od kwestii wytyczenia granic po świadczenia reparacyjne – zawisły w powietrzu, a wszelkie porozumienia w tej sprawie miały jedynie tymczasowy charakter. Czterem mocarstwom zwycięskim i działającym pod ich skrzydłami „małym aliantom” udało się w 1946/47 r. jedynie zawarcie pokoju z byłymi sojusznikami nazistowskich Niemiec17, ale nie z samymi Niemcami, ponieważ nie zdołali się porozumieć co do utworzenia ogólnoniemieckiej administracji podległej Sojuszniczej Radzie Kontroli.
Ten fakt miał doniosły wpływ na problem reparacji. Wszystkie działania w tej sferze stanowiły akty wyprzedzające, które musiały być zaliczane na poczet przewidywanych dopiero porozumień. Ponadto Niemcy podzielono na dwie strefy reparacji. O ile polityka reparacji w obszarze wpływów radzieckich pozostawała w znacznej mierze wierna postanowieniom w sprawie reparacji, wywodzonym z wojennego prawa międzynarodowego, to w strefach zachodnich, a później w Republice Federalnej Niemiec rozwinęła się ona w zupełnie innym kierunku, który charakteryzował się niezwykle długą serią traktatów bilateralnych.
Kolejnym ważnym elementem pojęcia reparacji jest zwrot (restytucja) zagrabionego lub odebranego pod przymusem mienia18. Odgrywał on już pewną rolę w przypadku należących do traktatów podparyskich z 1919 r. postanowień w sprawie reparacji, ale dopiero po upadku nazistowskiej dyktatury przeobraził się w wielowarstwową problematykę, która oddziałuje aż do dziś. Przyczyny są oczywiste: jak nigdy przedtem w nowoczesnej historii grupy społeczne prześladowane z powodów rasowych, etnicznych, społecznych, religijnych i politycznych były grabione i wywłaszczane. Ponadto proces ten nie rozpoczął się dopiero w 1938 r. od podjęcia agresywnych działań przeciwko Austrii i Czechosłowacji, lecz niemal bezpośrednio po powstaniu nazistowskiej dyktatury. Polityka restytucji stała się w konsekwencji problemem, który obejmował całą opanowaną przez Niemców Europę – łącznie z krajami neutralnymi, funkcjonującymi jako miejsca obrotu złotem i dewizami. Dlatego w tym spektrum kompleksu reparacji trzeba było dokonać rozróżnienia między restytucją „wewnętrzną” i „zewnętrzną”.
Również należące do kompleksu reparacji prawo do odszkodowania za akty agresji przeciwko określonym socjalnym, etnicznym, religijnym, kulturalnym i politycznym warstwom społeczeństwa odnosiło się od początku do całej opanowanej przez Niemców Europy łącznie z obszarem Rzeszy19. Związane z tym świadczenia – generalnie wypłaty jednorazowe i renty – były i nadal są określane eufemistycznie jako „zadośćuczynienie”, jakby mord, zabójstwo, uwięzienie w obozie koncentracyjnym, internowanie w innych jednostkach nazistowskiego systemu obozów oraz deportacja do pracy przymusowej oraz wynikające z tego traumatyzacje i uszczerbki na zdrowiu dla rodzin ofiar i dla ocalonych można uczynić niebyłymi za sprawą materialnych świadczeń kompensacyjnych. Mogło i może natomiast chodzić tylko o to, by członkom rodzin osób zabitych ułatwić rozpoczęcie nowego etapu życia, leczyć uszczerbki na zdrowiu u ocalonych, jak najbardziej skrócić okres bycia uchodźcą oraz zapobiec wynikającemu z przewlekłej choroby i inwalidztwa występowaniu ubóstwa w podeszłym wieku. Tymi następstwami narodowosocjalistycznej polityki demograficznej, polityki terroru i eksterminacji było po zakończeniu wojny dotkniętych co najmniej 26 milionów ludzi. Jak w przypadku procedur restytucji trzeba było przy tym uruchomić „wewnętrzne” i „zewnętrzne” świadczenia odszkodowawcze. Związane z tym zadania były gigantyczne i niosły ze sobą doniosłe problemy, które – jak choćby pytanie o socjalne i międzynarodowe równe traktowanie wszystkich ofiar nazizmu – dotyczą samych podstaw społeczeństwa. Pokazane zostanie jeszcze, według jakich przesłanek i jakimi metodami niemiecka biurokracja reparacyjna zmagała się z tymi zagadnieniami.
Piąte pole działania polityki reparacji wynika ze spojrzenia na los bezpaństwowych uchodźców – ofiar polityki nazistowskiej dyktatury polegającej na wypędzeniach, deportacjach i przesiedleniach20. Po zakończeniu wojny byli oni rozsiani po całym świecie, ale również wegetowali dziesiątkami tysięcy w obozach wewnątrz Niemiec. Problem displaced persons zdominował w pierwszych latach powojennych plany i operacje licznych międzynarodowych państwowych i niepaństwowych organizacji pomocowych. Dawał się rozwiązywać tylko stopniowo i przenosił się ustawicznie na pozostałe obszary polityki reparacji, z którymi był często ściśle związany.
Mamy więc do czynienia generalnie z pięcioma komponentami, które po zakończeniu drugiej wojny światowej nadały oblicze zdefiniowanej przez przepisy humanitarnego prawa międzynarodowego w sprawie sankcji dziedzinie polityki reparacji: „dzikie” reparacje prawa wojennego, „klasyczne” reparacje jako antycypacja traktatu pokojowego, który jednak stawał się coraz bardziej iluzoryczny, praktyka restytucji, humanitarna polityka odszkodowań oraz świadczenia reparacyjne adresowane do bezpaństwowych uchodźców. Alianci ‒ do czego jeszcze powrócimy ‒ obficie korzystali z prawa zdobyczy. Natomiast międzypaństwową praktykę odszkodowań podzielili na wschodnią i zachodnią strefę reparacji. W sferze zachodniej została ona szybko ograniczona i zastąpiona procedurą restytucji i odszkodowania na rzecz ofiar nazizmu i uchodźców. W strefie wschodniej zachowała natomiast kluczowe znaczenie, natomiast w odniesieniu do restytucji i humanitarnych procedur odszkodowawczych wyznaczono inne priorytety, które coraz bardziej ograniczały ich rangę.
Zjawiska te zostaną dokładniej zbadane w kolejnych rozdziałach. Wcześniej przyjrzymy się jednak pewnemu wielkiemu wydarzeniu historycznemu, które odcisnęło piętno na mentalnościach i decyzyjnych procesach protagonistów zarówno po stronie wierzycieli reparacji, jak i w obozie dłużników reparacji: warunkom reparacyjnym traktatu wersalskiego i ich skutkom.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------
2 Por. tytułem wstępnej orientacji D. Shelton, Reparations, w: Oxford Public International Law, Oxford University Press 2015, http://opil.puplaw.com. Zestawienie najważniejszych porozumień dotyczących wojennego prawa międzynarodowego i humanitarnego prawa międzynarodowego znajduje się w: Ch. Tomuschat, Ch. Walter (red.), Völkerrecht, wyd. 8, Baden-Baden 2018, rozdz. III, s. 127 i n.; rozdz. VII, s. 493 i n.; rozdz. VIII, s. 537 i n.
3 Oprócz znacznych strat terytorialnych Francja musiała przekazać Rzeszy pięć miliardów franków w złocie, które były tam rozdzielane między kilka funduszy publicznych i wzmacniały tendencje spekulacyjne podczas boomu gospodarczego w „okresie założycielskim” .
4 W takich wypadkach można również łączyć publiczne środki budżetowe z wpłatami prywatnych podmiotów grupowych – na przykład organizacji gospodarczych, jak to było na przykład przy powołaniu w 2000 r. federalnej Fundacji „Pamięć, Odpowiedzialność i Przyszłość” w celu zapewnienia odszkodowania byłym ofiarom pracy niewolniczej i przymusowej w III Rzeszy.
5 Informuje o tym szczegółowo wykaz źródeł i bibliografia. Poniżej będziemy powoływać się tylko na takie materiały, które wykorzystywaliśmy do wyjaśnienia specjalnych zagadnień.
6 RGBl. 1919, s. 701 i n.
7 W standardowych historycznych dziełach zbiorowych na temat polityki zadośćuczynienia w RFN ten kontekst bywa często pomijany.
8 H. Kipp, Angriff, w: H.-J. Schlochauer (red.), Wörterbuch des Völkerrechts, t. 1, Berlin 1960, s. 63-68; R. Bernhardt, Briand-Kellogg-Pakt von 1928, w: tamże, s. 248-252.
9 P. Schneider, Haager Friedenskonferenzen von 1899 und 1907, w: tamże, s. 739-745; A. Roberts, R. Guelff, Documents on the Laws of War, wyd 3., Oxford – New York 2000; G. Best, Humanity in Warfare: The Modern History of the International Law of Armed Conflicts, New York 1980.
10 Konwencja dotycząca traktowania jeńców wojennych, podpisana w Genewie dnia 27 lipca 1929 r., Dz.U. 1932, nr 103 poz. 866; A. Schlögel, Genfer Abkommen zum Schutze der Kriegsopfer vom 12.8.1949, w: H.-J. Schlochauer (red.), Wörterbuch des Völkerrechts, t. 1, s. 644-651.
11 J. Haase i in., Humanitäres Völkerrecht. Politische, rechtliche und strafgerichtliche Dimensionen, Baden-Baden 2001; H.-P. Gasser, Humanitäres Völkerrecht. Eine Einführung, Baden-Baden 2007; United Nations Human Rights Office of the High Commissioner, International Legal Protection of Human Rights in Armed Conflict, New York – Geneva 2011.
12 H.-H. Jescheck, Genocidium, w: H.-J. Schlochauer (red.), Wörterbuch des Völkerrechts, t. 1, s. 658-659; J. Quigley, The Genocide Convention: An International Law Analysis, Aldershot 2006; Ch.J. Tams i in., Convention on the Prevention and Punishment of the Crime of Genocide: A Commentary, München 2014.
13 Salt in the Wounds: Namibia and Germany, „The Economist” 13.5.2017, s. 32; S. Schweizer, Die Kolonialzeit holt Deutschland ein. Die Verhandlungen mit Namibia zur Aufarbeitung des Völkermordes an den Herero und Nama sind ins Stocken geraten, „Neue Zürcher Zeitung” 19.7.2017, s. 5; odnośnie do całego kontekstu niemieckiego długu reparacyjnego w XX wieku K. H. Roth, Reparationsschuld: Hypotheken der deutschen Völkermord- und Vernichtungspolitik im 20. Jahrhundert, wykład w Hamburgu, 19.9.2017 (MS), Archiv der Stiftung für Sozialgeschichte des 20. Jahrhunderts (dalej: SfS-Archiv), zasób III.72, Vorträge Karl Heinz Roth.
14 J. Zeller, J. Zimmerer (red.), Völkermord in Deutsch-Südwestafrika: Der Kolonialkrieg (1904-1908) in Namibia und die Folgen, Berlin 2003; R. Kößler, H. Melber, Völkermord und Gedenken. Der Genozid an den Herero und Nama in Deutsch-Südwestafrika 1904-1908, w: M. Brumlik, I. Wojak (red.), Völkermord und Kriegsverbrechen in der ersten Hälfte des 20. Jahrhunderts, Frankfurt a. M. 2004, s. 37-76.
15 F. Honig, Beuterecht im Landkrieg, w: H.-J. Schlochauer (red.), Wörterbuch des Völkerrechts, t. 1, s. 198-199; U. Scheuner, Beuterecht im Seekrieg, w: tamże, s. 199-201; Y. Dinstein, Booty in Warfare, w: Oxford Public International Law, Oxford 2015, http://opil.ouplaw.com.
16 I. Seidl-Hohenveldern, Kriegsentschädigung, w: H.-J. Schlochauer (red.), Wörterbuch des Völkerrechts, t. 2, Berlin 1961, s. 337-343; B. Röper, Reparationen, w: Handwörterbuch der Sozialwissenschaften, t. 8 (1964), s. 812-821; J. von Spindler, Reparationen, w: W. Gerloff, F. Neumark (red.), Handbuch der Finanzwissenschaft, t. 4, Tübingen 1965, s. 136-157; D. Shelton, Reparations, w: Oxford Public International Law, Oxford 2015, http://opil.ouplaw.com.
17 Mianowicie z Bułgarią, Finlandią, Włochami, Rumunią i Węgrami. Traktat pokojowy z powstałą ponownie Austrią zawarto dopiero w 1955 r. Na temat zawartych z tymi krajami traktatów pokojowych i przewidzianych tam postanowień w sprawie reparacji E. Menzel (oprac.), Die Friedensverträge von 1947 mit Italien, Ungarn, Bulgarien, Rumänien und Finnland, wyd. Forschungsstelle für Völkerrecht und ausländisches öffentliches Recht der Universität Hamburg, Oberursel, Ts. 1948.
18 G. von Schmoller, Restitution, w: Handwörterbuch der Sozialwissenschaften, t. 9 (1956), s. 1-3; A. Tanzi, Restitution, w: Oxford Public International Law, Oxford 2015, http://opil.ouplaw.com.
19 Bericht der Bundesregierung über Wiedergutmachung und Entschädigung für nationalsozialistisches Unrecht sowie über die Lage der Sinti, Roma und verwandter Gruppen. Deutscher Bundestag 10. Wahlperiode, Drucksache 10/6287, 31.10.1986; L. Herbst, C. Goschler (red.), Wiedergutmachung in der Bundesrepublik Deutschland, München 1989; H.G. Hockerts i in. (red.), Grenzen der Wiedergutmachung. Die Entschädigung für NS-Verfolgte in West- und Osteuropa 1945-2000, Göttingen 2006.
20 W. Botholz, Flüchtlinge, w: H.-J. Schlochauer (red.), Wörterbuch des Völkerrechts, t. 1, s. 536-539; M. R. Marrus, Die Unerwünschten. Europäische Flüchtlinge im 20. Jahrhundert, Berlin – Göttingen – Hamburg 1999; S. Mananashvili, Möglichkeiten und Grenzen zur völker- und europarechtlichen Durchsetzung der Genfer Flüchtlingskonvention, Baden-Baden 2009.