- W empik go
Wyrazić nienazwane. Językowo-kulturowy obraz zapachu we współczesnej polszczyźnie - ebook
Wyrazić nienazwane. Językowo-kulturowy obraz zapachu we współczesnej polszczyźnie - ebook
Książka Wyrazić nienazwane. Językowo-kulturowy obraz zapachu we współczesnej polszczyźnie jest pierwszą w polskim językoznawstwie monografią poświęconą zapachowi. Jej problematyka mieści się w nurcie semantyki doznań zmysłowych, jednak w wielu aspektach książka wykracza poza ściśle semantyczny obszar, odwołuje się bowiem do wiedzy z zakresu historii i teorii kultury, psychologii poznawczej, neurofizjologii, a nawet perfumiarstwa – reprezentuje więc dużo szersze, interdyscyplinarne, antropologiczne ujęcie zagadnienia. Podstawowym paradygmatem wykorzystywanym w opracowaniu są założenia kognitywizmu, który nie tylko traktuje język jako narzędzie porozumiewania się ludzi, ale także widzi jego ścisły związek ze zdolnościami poznawczymi człowieka. Przyjęcie tych założeń pozwoliło poszerzyć pole obserwacji i wzbogacić analizy lingwistyczne o informacje z zakresu innych dyscyplin, co znacząco przysłużyło się wyjaśnianiu poznawczego i kulturowego tła mechanizmów językowych dotyczących zapachu.
Praca Ilony Witkowskiej wyróżnia się głębokim zrozumieniem istoty badań kognitywnych. Są one trudne i bardzo szerokie, wymagają interdyscyplinarnego, holistycznego ujęcia tematu zgodnie z założeniem, że znaczenie językowe to efekt integracji wielu płaszczyzn doświadczenia i poznania: procesów biologicznych, wiedzy kulturowej, doświadczeń społecznych i innych czynników, tworzących całościową wiedzę człowieka o świecie. […] Jednocześnie [wymagają] właściwych proporcji: to język stoi w centrum zainteresowań lingwisty, trzeba więc zachować wyrazisty językoznawczy profil badań i postawić konkretne cele dotyczące opisu wybranych faktów językowych. Badania lingwistyczne rozumiane zgodnie z ideą kognitywizmu są więc niełatwe i pracochłonne. […] Autorce udało się podjąć te wszystkie wyzwania z sukcesem.
dr hab. Dorota Filar, prof. UMCS
Ilona Witkowska – doktor nauk humanistycznych w zakresie językoznawstwa. Absolwentka filologii polskiej Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, badaczka zjawisk językowo-kulturowych, zagadnień socjolingwistycznych, pragmalingwistycznych oraz kognitywnych, lektorka języka polskiego jako obcego. Rozprawę doktorską napisaną pod kierunkiem profesor Aldony Skudrzyk obroniła z wyróżnieniem w Instytucie Językoznawstwa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Spis treści
Wstęp
Część I. ŚWIAT ZAPACHÓW
1. Zapach jako doświadczenie zmysłowe
2. Zapach jako zjawisko społeczno-kulturowe
2.1. Perfumy: krótka historia pachnideł
2.2. Aromatyzacja współczesnej kultury
2.3. Zapach w przestrzeni społecznej
Część II. ZAPACH W JĘZYKU
1. Percepcja a zagadnienie kategoryzowania
1.1. Klasyczny i kognitywny model kategoryzacji
1.2. Kategoryzowanie wrażeń zmysłowych a percepcja węchowa
1.3. Klasyfikacje zapachów
2. Nazywanie zjawisk olfaktorycznych
2.1. Pole semantyczne i rama interpretacyjna zapachu
2.2. Leksyka związana z zapachem obecna w opisach perfum
3. Opisywanie wrażeń węchowych
3.1. Sposoby wyrażania doznań zapachowych
3.2. Dowolność kreowania opisu zapachu na przykładzie perfum
Część III. JĘZYK WOBEC ZAPACHU
1. Doznania zapachowe a skojarzenia
2. Językowo-kulturowe konotacje zapachu w opisach perfum
2.1. Konotacje „piękna”
2.2. Konotacje „młodości”
2.3. Konotacje „radości”
2.4. Konotacje „szczęścia”
Część IV. METAFORYKA ZAPACHU
1. Metaforyczne i synestezyjne obrazowanie zapachu
1.1. Metafora jako kognitywne narzędzie poznania
1.2. Synestezja jako zjawisko psychologiczne i jej wpływ na język
1.3. Synestezje i metafory synestezyjne w języku
2. Odwołania międzyzmysłowe w opisach woni
2.1. Powonienie a dotyk
2.2. Powonienie a smak
2.3. Powonienie a wzrok
2.4. Powonienie a słuch
3. Konceptualizacje zapachu w ujęciu kognitywnej teorii metafory
3.1. Zapach jako wytwór natury (zapach to zjawisko)
3.2. Zapach jako wytwór kultury (zapach to dzieło)
3.3. Zapach jako istota żywa (zapach to osoba)
3.4. Zapach jako amalgamat w teorii integracji pojęciowej
Część V. ODBIORCA W OPISIE ZAPACHU
1. Prezentowanie zapachu a stereotypy kulturowe
1.1. Wizerunek kobiety i mężczyzny jako użytkowników perfum
1.2. Profilowanie zapachu ze względu na płeć adresata opisu
2. Interakcyjny charakter opisu woni
2.1. Między poznawaniem a komunikowaniem – kategoria odbiorcy w językowym obrazie zapachu
2.2. Współdziałanie nadawcy i odbiorcy komunikatu w tworzeniu opisu zapachu
ZAKOŃCZENIE
BIBLIOGRAFIA
WYKAZ SKRÓTÓW
INDEKS NAZWISK
Kategoria: | Polonistyka |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-242-6584-8 |
Rozmiar pliku: | 2,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Woń, którą kwiat swobodnie dysze?
Ile słów trzeba i łamańców?
Jaki zawiły sprzęgnąć muszę
Metafor i porównań łańcuch!
Jak mózg utrudzę i wysuszę,
Zanim wykrętnie i wymyślnie
Pióro tę woń w wyrazy wciśnie,
W słowa bezradne i bezsilne,
W fałszywe słowa i omylne,
Co już, tuż-tuż, są niby blisko,
Już wlazły w kwietny pył jak osa –
– I nic. A przytknąć kwiat do nosa,
Powąchać raz – i wie się wszystko.
Julian Tuwim, Kwiaty polskieWSTĘP
Różne wonie okrywają nas, wirują wokół nas, wnikają w nasze ciała i emanują z nich. Przebywamy stale jakby w kąpieli zapachów, ale gdy próbujemy opisać któryś z nich, brakuje nam słów (Ackerman 1994: 19).
Zapach to zjawisko niezwykle intrygujące – od zawsze zarówno codzienny towarzysz człowieka, jak i jedna z najbardziej niezgłębionych przez niego tajemnic.
Jesteśmy zanurzeni w zapachach, tak jak w powietrzu, którym oddychamy. Ucieczka od otaczających nas woni nie jest możliwa, tak jak niemożliwe jest życie bez powietrza. Zapachy są nieodłączną częścią naszej rzeczywistości i tworzą wokół nas bardzo bogatą sferę bodźców zmysłowych. Mimo iż w zasadzie nie mają swoich nazw, chcemy i staramy się je przedstawiać i opisywać na wiele różnych sposobów, co postaram się wykazać w niniejszym opracowaniu1. Przedmiotem moich rozważań jest zagadnienie wystarczalności języka do opisu zjawiska nienamacalnego i niewidocznego, jakim jest zapach. Język, będący wszak wytworem człowieka, odzwierciedla jego system pojęciowy i obraz świata:
w pojęciu kognitywisty język ludzki jako przedmiot badania językoznawcy musi zostać osadzony w szerokim kontekście psychologicznym, socjologicznym i kulturowym. Język człowieka jest obrazem naszego świata, a więc kontekstem, w jakim należy go widzieć, jest świat (Tabakowska 1995: 13).
Elementem nierozerwalnie łączącym jednostkę ze światem zewnętrznym, spajającym cielesność ze świadomością i doświadczanie materii z wywołanymi nią uczuciami, są zmysły. Dzięki nim poznajemy świat, mają więc podstawowe znaczenie w naszym życiu. Wiele badań i opracowań z różnych dziedzin nauki (m.in. nauk medycznych, społecznych, humanistycznych) dotyczy tego ogólnego zagadnienia, a także poszczególnych zmysłów. Jednak jednemu z nich poświęca się znacznie mniej uwagi – badania nad zmysłem powonienia i powiązanym z nim zapachem wciąż należą do rzadkości. Mimo iż zapach jest elementem doświadczenia prawie wszystkich ludzi i oddziałuje na nas zarówno w wymiarze fizycznym, jak i psychicznym oraz społecznym, to badania socjologiczne, cywilizacyjne, a także kulturowe czy lingwistyczne nie czynią z tego zagadnienia centrum swoich zainteresowań. Tymczasem wydaje się ono dla nauk humanistycznych i społecznych bardzo interesujące – szczególnie zaś jego aspekt językoznawczy, głównie ze względu na ograniczenia związane z nazywaniem zapachu i wyrażaniem doświadczeń węchowych w języku.
Problemy z opisywaniem zapachów wiążą się z trudnościami kognitywnymi, językowymi oraz interpretacyjnymi. Odróżniamy zapachy, ale nie zawsze potrafimy je określić. Jak zauważa amerykański badacz zapachów i percepcji woni Avery Gilbert, z identyfikacją znanych zapachów w zasadzie nie mamy kłopotu, rozpoznajemy ich bardzo wiele, często nie jesteśmy jednak w stanie wyrazić słowem naszych wrażeń węchowych. Trudności przysparza nam próba ich klasyfikacji i opisu – w laboratoryjnych testach nazywanie woni (przypadkowo wybranej, pozbawionej kontekstu i bez możliwości ponownego jej powąchania) wypada tragicznie. Problem nie polega zatem na nierozpoznaniu zapachu, lecz na niemożności odnalezienia o nim informacji werbalnej (por. Gilbert 2010: 200–201). Trudności te zauważone zostały już przez Arystotelesa, który uznał, że zapachy, w przeciwieństwie do kolorów, niełatwo jest opisywać i nazywać. Na przestrzeni wieków niewiele się zmieniło – mimo podejmowanych parokrotnie prób i pojawienia się kilku teorii zapachów nie wypracowano naukowych sposobów mierzenia woni ani rzetelnego, ujednoliconego opisu zapachów. Do dziś nie udało się zatem „zmierzyć” i nazwać zapachów, tak jak można mierzyć i nazywać np. kolory2.
Mamy nazwy dla wszystkich odcieni różnych kolorów – te lawendy, malwy, fuksje, śliwki i bzy – a kto określi wszystkie niuanse i finezje zapachów? Wygląda to tak, jakby poddano nas masowej hipnozie, w czasie której pewne rzeczy selektywnie wymazano z naszej pamięci. Możliwe też, że zapachy poruszają nas tak głęboko po części dlatego, że nie umiemy jednoznacznie ich nazwać. W świecie kipiącym od słów, którego dziwy same się proszą o obróbkę słowną, nazwy zapachów często mamy „na końcu języka” – ale nie bliżej. Może to właśnie przydaje im tajemniczości, magii, bezimiennej mocy, czegoś uświęconego (Ackerman 1994: 21).
Węch, najbardziej pierwotny ze zmysłów, nie służy współczesnemu człowiekowi do orientowania się w świecie tak dobrze, jak pozostałe, szczególnie wzrok i słuch. Ma to zapewne związek z komunikowaniem się ludzi poprzez język, który – zależnie od jego odmiany substancjalnej – słyszymy (język mówiony) lub widzimy (język pisany). Informacje z otaczającego świata tylko w niewielkim stopniu zdobywamy dzięki węchowi, więc uznajemy, że nie ma on dla nas szczególnego znaczenia, a i do zapachów nie przywiązujemy wielkiej wagi3. I chociaż wciąż nie dość doceniamy powonienie, to jego rola okazuje się zdecydowanie istotniejsza dla naszego życia, niż dotychczas przypuszczaliśmy. Współczesne badania zdają się zmierzać do obalenia funkcjonujących w społeczeństwie przekonań o jego ograniczonych możliwościach czy ułomnościach w porównaniu z pozostałymi zmysłami. Powonienie nie jest słabszym czy gorszym zmysłem – jest jedynie dla współczesnego człowieka mniej ważne niż inne, na przykład wzrok4. Ciekawie wyjaśnia to, odwołując się do teorii ewolucji, pisarka Diane Ackerman:
Zmysł węchu, podobnie jak wiele innych czynności naszego organizmu, stanowi atawistyczną pozostałość z tych wczesnych stadiów ewolucji, kiedy nasi przodkowie bytowali w oceanach. (…) Kiedy wyczołgaliśmy się lub wyskoczyliśmy z pierwotnego oceanu na ląd i drzewa, zmysł węchu nieco stracił na ważności. Jeszcze później wyprostowaliśmy się, zaczęliśmy rozglądać się wokół i wspinać do góry, a wtedy odkryliśmy świat, który rozciągał się przed nami jak pole niebieskiego łubinu w Teksasie. Widzieliśmy na milę wokół. Znajdowali się tam wrogowie, pożywienie, partnerzy i ślady (Ackerman 1994: 33, 43).
Spośród wszystkich doznań zmysłowych to właśnie zapachowe są najtrudniejsze do przedstawienia – wydają się najbardziej nieuchwytne ze względu na nieuchwytność wywołującego je bodźca. Dodatkowo zapach, odczuwany wszak przez ludzi ze zdrowym narządem węchu na całym świecie, jest doznaniem niemal całkowicie indywidualnym, zależnym od subiektywnych emocji, doświadczeń, wspomnień. Według Magdaleny Zawisławskiej (Zawisławska 2012: 216) „zapach” – podobnie jak „czas” czy „miłość” – należy do klasy pojęć reaktywnych, opisujących stany wewnętrzne i subiektywne przeżycia danej osoby, które powstają jako reakcja na jakiś bodziec. Przeciwstawia się takie pojęcia (zgodnie z rozróżnieniem, którego dokonał w 1997 roku Joseph Grady) klasie pojęć obrazowych, które reprezentują doświadczenia zewnętrzne, czyli sensomotoryczne, będące stosunkowo obiektywnymi i jednakowymi dla wszystkich. Istnieje naturalna tendencja do wyrażania pojęć reaktywnych za pomocą pojęć obrazowych, a więc do mówienia o subiektywnych przeżyciach poprzez odwoływanie się do przeżyć intersubiektywnych (weryfikowalnych, bo postrzeganych tak samo lub bardzo podobnie przez wielu różnych ludzi). Doświadczenia subiektywne są co prawda tak samo podstawowe czy pierwotne jak intersubiektywne, jednak o wiele trudniejsze do przekazania drugiej osobie. To subiektywność doznań węchowych tłumaczy znaczną część problemów z nazywaniem tych doznań oraz konieczność częstego wykorzystywania metafor w opisie zapachu (a tym samym odwoływanie się do lepiej ustrukturyzowanych domen poznawczych i do pojęć obrazowych).
Na gruncie polskiego językoznawstwa właśnie zagadnieniu metaforyki poświęcono jedno z dwóch monograficznych opracowań dotyczących zapachu: „Upadły anioł zmysłów”? Metaforyka zapachu i percepcji węchowej we współczesnej polszczyźnie. Jego autorka, Ewa Badyda, pisze przede wszystkim o konieczności wykorzystywania metafor do mówienia o zapachach, ale pokazuje także zjawisko metaforyczności pojęcia na bardzo szerokim tle precyzyjnie scharakteryzowanego zjawiska zapachu jako takiego. W swej obszernej pracy badaczka zawarła dogłębną analizę metafor pojęciowych związanych z zapachem, wyczerpująco omówiła zarówno językowe świadectwa konceptualizowania zapachu w polszczyźnie, jak i metaforyczne sposoby ujmowania zjawisk i aspektów rzeczywistości pozazmysłowej za pomocą odwołania do percepcji węchowej. Jednak pierwszym polskim językoznawczym opracowaniem dotyczącym zapachu jest dzieło Mariana Bugajskiego Jak pachnie rezeda? Lingwistyczne studium zapachów poświęcone nazewnictwu woni w polszczyźnie i słownictwu związanemu ze zmysłem powonienia, w którym podjęto próbę scharakteryzowania nie tylko polskich nazw podstawowych odnoszących się do zapachu, ale również opisów woni zawartych w tekstach artystycznych. Znajdziemy w nim zatem diachroniczny przegląd nazw podstawowych, których zestaw zaczerpnął autor z ustaleń Krystyny Pisarkowej i uzupełnił słownictwem pochodzącym z definicji słownikowych, a także analizę opisów wyekscerpowanych głównie z polskich tekstów literackich i poetyckich, uporządkowanych wedle źródła pochodzenia zapachu. Opracowanie ma charakter interdyscyplinarny, autor obszernie i szczegółowo omawia kwestie dotyczące trudności w językowym opisie doznań węchowych, uwzględniając szeroko pojętą wiedzę pozajęzykową (tak kulturową, jak psychologiczną). Porusza w nim różne aspekty wyrażania doznań zapachowych i opisywania wrażeń węchowych, kładąc nacisk na kwestie ponadindywidualne, związane z językowym obrazem zapachu5. Omawiając słownictwo nazywające zapachy, Bugajski przyjmuje za podstawowy podział woni na przyjemne i nieprzyjemne (za punkt wyjścia obierając rodzaj wrażeń węchowych). Uznaje, że taką klasyfikację obrazują i jednocześnie uzasadniają dwa antonimiczne leksemy w polszczyźnie: pachnieć i śmierdzieć, z których pierwszy może mieć odniesienie do zapachu nieprzyjemnego tylko na zasadzie eufemizacji6.
Celem niniejszych rozważań – których przedmiot stanowi zapach rozumiany jako woń przyjemna – jest próba zrekonstruowania językowego obrazu zapachu zawartego we współczesnych polskich tekstach nieliterackich7. Przedstawiając konceptualizacje zapachu, skupiam się na najbardziej dostępnych tekstach, w których takie konceptualizacje są werbalizowane, a więc na internetowych opisach promujących perfumy8. Teksty te (co dość oczywiste) funkcjonują w przestrzeni publicznej jako komunikaty perswazyjne, a to wpływa znacząco na sposób prezentowania produktu i sam opis zapachu, ale dodatkowo uatrakcyjnia przekaz. Umożliwia wychwycenie zarówno skonwencjonalizowanych, stałych, powtarzalnych elementów, jak i bardziej swobodnych, indywidualnych, czasem wręcz poetyckich obrazów9. Ma to w mojej opinii nieocenioną wartość badawczą – komunikaty tworzone są przez nienazwanego (anonimowego, nieznanego) nadawcę w sposób prosty, niemal potoczny, ponieważ trafić mają do przeciętnego, zwykłego, prostego odbiorcy (masowego), a jednocześnie nadawane są im pewne cechy tekstu literackiego, poetyckiego, zaskakującego, niecodziennego, by uatrakcyjnić przekaz i przyciągnąć uwagę odbiorcy10. Dodatkowo pozbawione są typowych dla reklamy werbalnych i pozawerbalnych elementów odwracających uwagę od tekstu właściwego (przede wszystkim fotografii – poza zdjęciem flakonu lub opakowania perfum – ale także haseł, sloganów, logo, koloru, dźwięku, muzyki). Wszystko to sprawia, że zamieszczane na internetowych portalach teksty promujące perfumy wydają mi się najbardziej jednorodnym i najpełniejszym materiałem źródłowym do badania językowego obrazu zapachu11.
Wykorzystane metody badań nawiązują do kognitywizmu – podejścia badawczego, które w moim przekonaniu najlepiej sprawdza się w opisywaniu i analizowaniu konceptualizacji wrażeń zmysłowych. Kognitywizm proponuje traktowanie języka nie tylko jako narzędzia porozumiewania się ludzi, ale także jako odbicie procesu poznania. Zakłada tym samym, że język jest źródłem wiedzy o ludzkim poznawaniu, doświadczaniu, o człowieku i postrzeganym przez niego świecie. Według Krystyny Waszakowej kognitywne podejście do języka charakteryzuje się tym, że „język jest traktowany nie jako sam w sobie (jako taki), ale w ścisłym powiązaniu ze zdolnościami poznawczymi człowieka”, a także z właściwą dla niego zdolnością do konceptualizowania (czyli ujmowania danej sytuacji w językowe struktury pojęciowe) oraz z kulturą szeroko pojmowaną jako sposób istnienia człowieka w świecie (Waszakowa 2009: 50). Językoznawcy kognitywni, jak zauważa Elżbieta Tabakowska, analizując mechanizm przetwarzania wrażeń w pojęcia, widzą więc w twórcy i użytkowniku języka:
nie tylko genialny mechanizm do produkowania słów i zdań, ale i kwintesencję jego człowieczeństwa: niepowtarzalność osobowości, nieprzewidywalność reakcji, oryginalność spojrzenia na świat, słowem wszystko to, co w połączeniu z uwarunkowaniami kulturowymi i społecznymi decyduje o sposobie, w jaki człowiek używa swojego języka – genialnego narzędzia, którego jest zarówno twórcą, jak i niewolnikiem (Tabakowska 1995: 5).
W ramach kognitywnego nurtu lingwistyki najistotniejszym celem badań semantycznych staje się odtworzenie sposobu rozumienia wyrażeń językowych przez mówiącą danym językiem społeczność. Kulturowo zdeterminowane znaczenia słów pokazują bowiem, w jaki sposób użytkownicy języka myślą o świecie, jak go porządkują, kategoryzują, wartościują (por. Tokarski 2001: 231). Istota semantyki kognitywnej polega na analizie szerokiego zakresu znaczenia i „obejmuje zarówno cechy dyferencyjne, jak i cechy integralne, relewantne z punktu widzenia członków określonej wspólnoty językowej” (Kiklewicz 2012: 75). Takie holistyczne ujęcie znaczenia pozwala zrównać je z pojęciem pierwotnie szerszym – konceptualizacją. Tak pisze o tym Elżbieta Tabakowska:
Jednostki języka nie są niczym innym jak wynikiem subiektywnego spojrzenia człowieka na otaczający go świat. Znaczenie zaś jest równoznaczne z konceptualizacją, czyli z doświadczeniem umysłowym, tworzeniem subiektywnej struktury pojęciowej odpowiadającej naszemu widzeniu świata (Tabakowska 1995: 55).
Zainteresowanie naukowe tym, jak ludzie rozumieją dane wyrażenie, co mają na myśli, gdy go używają, prowadzi do ukazania utrwalonego w języku sposobu ujmowania świata, do zrekonstruowania utrwalonej w nim interpretacji otaczającej ich rzeczywistości. Potoczna wiedza o rzeczywistości składa się na zawarty w języku obraz poszczególnych elementów świata (np. zapach) i trudno przeprowadzić rekonstruowanie tego obrazu metodami innymi niż te o charakterze kognitywnym.
Zgodny z założeniami kognitywizmu kierunek badań, zwany w polskim językoznawstwie językowym obrazem świata (JOS), wyłania się z dużo wcześniejszych poglądów językoznawczych i prądów filozoficznych. Za najpoważniejsze jego źródła uznać można filozofię i językoznawstwo niemieckie oraz antropologię amerykańską. Rozpatrują one język jako element triady: język – myślenie – działanie, i sytuują go pomiędzy myśleniem, jako wewnętrznym porządkiem człowieka, a działaniem, jako przejawem człowieka zewnętrznym wobec niego (por. Chlebda 2003: 57–58). Język jest częścią i niejako łącznikiem dwóch światów: świata pozajęzykowego i świata ludzkiej psychiki. Pojęcie językowego obrazu świata pochodzi z XIX-wiecznej niemieckiej filozofii idealistycznej, której przedstawicielem był jeden z ojców filozofii języka, uznawany za twórcę podstaw koncepcji JOS, Wilhelm von Humboldt. Uważał on język za narzędzie kształtowania myśli, umożliwiające odkrywanie świata, a nie tylko jego bierne rejestrowanie i odwzorowywanie. W jego rozumieniu każdy język narodowy reprezentuje wyłącznie sobie właściwy sposób widzenia świata, w związku z czym społeczności posługujące się różnymi językami inaczej widzą świat12. Badając język, poznajemy światopogląd danej społeczności używającej tego języka i tym sposobem możemy opisać charakter właściwy poszczególnym narodom (por. Maciejczak 2006: 66; Żuk 2010: 240).
Na kształtowanie się pojęcia językowego obrazu świata w ogromnym stopniu wpłynęły poglądy i odkrycia badaczy amerykańskiej szkoły antropologicznej wywodzącej się od Franza Boasa. Twórca amerykańskiej etnolingwistyki podkreślał olbrzymie znaczenie badań lingwistycznych na gruncie etnografii, ponieważ w języku dostrzegał odbicie mentalności człowieka i jego kultury. Naukowiec ten zauważył, że języki różnie opisują ludzkie doświadczenia, a powstające w ten sposób kategorie językowe wpływają na schematy myślowe użytkowników języków (por. Sharifian 2016: 33–34). Język stał się przewodnikiem w badaniach kulturowych dla ucznia Boasa – Edwarda Sapira, który wykazał, badając języki indiańskie13, o wiele głębsze zależności między językiem a kulturą, niż do tej pory dostrzegano14. Kontynuatorem myśli Sapira był jego wybitny uczeń – Benjamin Lee Whorf, który, także prowadząc badania wśród rdzennych Amerykanów, doszedł do wniosku, że ludzkie myślenie zdeterminowane jest przez język. Zauważył zdecydowane różnice w ujmowaniu pojęć takich jak czas, przestrzeń, materia przez języki europejskie i indiańskie. Porównywał pojęcia, szukając wspólnych cech norm kulturowych i zachowań oraz wzorów językowych, sprawdzając, czy i na ile zależne są od struktury danego języka (por. Whorf 1982: 181–182)15. Płynące z badań obu amerykańskich etnolingwistów wnioski doprowadziły do powstania tzw. tezy Sapira-Whorfa – zwanej również tezą relatywizmu językowego – mówiącej o zależności języka od kultury i jednocześnie uwarunkowaniu kultury językiem, w którym powstaje i funkcjonuje, a więc niejako o zawartym w każdym języku specyficznym obrazie świata. Amerykańska lingwistyka antropologiczna odegrała istotną rolę w kształtowaniu się na polskim gruncie językoznawczym lingwistyki kulturowej (etnolingwistyki) i łącznie z tradycją niemieckiej filozofii języka oraz kognitywizmem jest obecna także we współczesnych polskich badaniach nad językowym obrazem świata.
Badaniem językowego obrazu świata polscy lingwiści zajmują się od początku lat osiemdziesiątych XX wieku. Pierwsza definicja JOS (sformułowana w 1978 roku przez Walerego Pisarka), pochodząca z Encyklopedii wiedzy o języku polskim, nawiązywała wprost do koncepcji Sapira-Whorfa i niemieckiej filozofii Humboldta i mówiła o obrazie świata „odbitym w danym języku narodowym”, którego użytkownicy:
myśląc o rzeczywistości pozajęzykowej, posługują się pojęciami mieszczącymi się w jego systemie leksykalnym. W ten sposób język ukształtowany przez doświadczenie społeczne sam do pewnego stopnia determinuje widzenie świata, czyli „tworzy” obraz rzeczywistości (Pisarek 1978: 143).
Przeformułowaniem tej definicji zajęli się w późniejszym czasie czołowi przedstawiciele lingwistyki kulturowej (etnolingwistyki) – choć także i w ich podejściu wyraźnie widać tendencję do akcentowania roli systemu leksykalnego w konstruowaniu językowego obrazu świata16. Najbardziej znaną (i najpełniejszą) definicję stworzył pionier polskich badań nad JOS – Jerzy Bartmiński. Uznał, że językowy obraz świata jest:
zawartą w języku, różnie zwerbalizowaną interpretacją rzeczywistości, dającą się ująć w postaci zespołu sądów o świecie. Mogą to być sądy „utrwalone” w gramatyce, słownictwie, w kliszowych tekstach, np. przysłowiach, ale także sądy „presuponowane”, tj. implikowane przez formy językowe utrwalone na poziomie społecznej wiedzy, przekonań, mitów, rytuałów (Bartmiński 2012: 12).
Pojęcie językowego obrazu świata stało się ważnym (i niezmiernie popularnym) składnikiem badań etnolingwistyki w polskim językoznawstwie. Świadczą o tym konferencje17, stałe wydawnictwa18 oraz liczne publikacje poświęcone różnym elementom świata, czyli językowe obrazy poszczególnych zjawisk i obiektów z naszej rzeczywistości (por. Bartmiński 2012: 11–21). Problematyka JOS na stałe weszła do programu polskich badań językoznawczych i – jak zauważa Bartmiński – jest szeroko, choć metodologicznie różnie, uprawiana (por. Bartmiński 2008: 23). Uznana może być za integralną część lingwistyki kognitywnej, ponieważ łączy w sobie język i myślenie. Pojęcie JOS nie jest jednak do końca jasne, niesprecyzowany jest jego zakres, różne są sposoby jego rekonstruowania, a jeśli chodzi o samą definicję – nie jest ona jednoznaczna (por. Kiklewicz, Wilczewski 2011: 170)19.
Renata Grzegorczykowa w swym klasycznym opracowaniu Pojęcie językowego obrazu świata dokładnie omawia wyznaczniki JOS. Znana definicja uczonej prowadzi do konstatacji, że JOS należy rozumieć „jako strukturę pojęciową utrwaloną (zakrzepłą) w systemie danego języka”, a więc jego właściwościach gramatycznych i leksykalnych (znaczeniach wyrazów i ich łączliwości), realizującą się za pomocą tekstów (wypowiedzi) (Grzegorczykowa 1999: 41). Wymienia badaczka następujące składniki językowego obrazu świata: własności gramatyczne danego języka (czyli kategorie morfologiczne, które odwzorowują w języku warunki życia danej społeczności); słownictwo, które stanowi „swoisty klasyfikator świata”; własności słowotwórcze, które „odsłaniają sposób ujmowania zjawisk przez mówiących”; konotacje semantyczne, czyli „cechy (oceny, emocje) kojarzone przez ogół mówiących (lub niektóre środowiska, a nawet jednostki) z desygnatami nazw, utrwalone w pewnych faktach językowych (metaforach, derywatach, frazeologizmach)”; etymologię, która wskazuje na stan świadomości użytkowników języka w okresie jego tworzenia (por. Grzegorczykowa 1999: 43–46)20.
Podejmując próbę zrekonstruowania językowego obrazu zapachu w polszczyźnie, staram się uwzględniać semantyczny charakter JOS (a zatem dotyczący sposobu, w jaki użytkownicy języka polskiego wyodrębniają zjawisko, kategoryzują, przypisują mu określoną charakterystykę i wartościują). Analizy językowe osadzone są w kontekście kulturowym, bez którego nie można ująć konceptualizacji zapachu jako bytu niemal nieuchwytnego, a w języku niemal nienazwanego. Podobnie niemożliwe wydają się rozważania o zapachu bez odwołania do zmysłu powonienia i koniecznego w tym przypadku przywołania wiedzy z zakresu fizjologii, neurologii czy psychologii. Współczesne językoznawstwo kognitywne zakłada brak ostrych granic między poszczególnymi poziomami języka i znajduje także coraz więcej płaszczyzn wspólnych z innymi naukami i podejściami badawczymi21. Język – w zarysowanym przeze mnie podejściu – traktuję zarówno jako środek poznania i interpretacji świata, jak i jako narzędzie interakcji i sterowania społecznego.
W swoich rozważaniach podejmuję próbę odpowiedzi na pytanie: jak można wyrazić to, co nienazwane, nazywać to, co niewyrażalne? Jak przełożyć doświadczenie zmysłowe na jego konceptualizację, a zatem – w jaki sposób język opisuje zapach? Zwracam także uwagę na wiele językowo-kulturowych ograniczeń, jakim podlega konceptualizacja zapachu. I chociaż nie da się rozstrzygnąć, rzecz jasna, odwiecznych filozoficznych dylematów dotyczących granic języka i poznania – rodzących się choćby w odpowiedzi na Wittgensteinowską tezę: „granice mego języka wyznaczają granice mego świata” – to postawione pytania zmuszają do zmierzenia się z zagadnieniami poznawania, kategoryzowania, referencjalności języka. I wywołują kolejne – o to, w jaki sposób kształtuje się relacja pomiędzy poznaniem zmysłowym, pojmowanym jako organiczne odczucie, a poznaniem intelektualnym, pojmowanym jako akt tożsamy z refleksją, i czy z relacji tej wywieść można formułę „znam to, co nazwę”, czy może raczej „nazywam to, co znam”.
1 Opracowanie jest skróconą, poprawioną i nieco zmienioną wersją rozprawy doktorskiej pt. Wyrazić nienazwane. Językowo-kulturowy obraz zapachu we współczesnej polszczyźnie (na przykładzie tekstów perswazyjnych), napisanej pod kierunkiem prof. Aldony Skudrzyk i obronionej w Instytucie Językoznawstwa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
2 Zarówno zapach, jak i barwa są zjawiskami biologicznymi i neurofizjologicznymi, jednak barwę jako zjawisko fizyczne można zmierzyć, ponieważ charakteryzuje ją odpowiednia długość fali. Niemal każdą barwę można pokazać (w naturze lub na papierze) i każdą da się utrwalić. Zidentyfikowanie zapachu poprzez takie bezpośrednie odniesienie jest trudne, jeśli nie niemożliwe, zaś referencja taka w ogóle nie jest możliwa do utrwalenia poza specjalnymi warunkami laboratoryjnymi (por. Bugajski 2004: 19–20).
3 Dotyczy to jednak przede wszystkim ludzi żyjących w kręgu kultury zachodniej, o czym świadczy chociażby brak podstawowych nazw jakości zapachowych w językach europejskich. Znacznie większą rolę odgrywa powonienie w kulturze arabskiej, w której sposobem nawiązywania i utrzymywania kontaktu podczas rozmowy jest chuchanie na innych, a naturalny zapach ciała ma znaczenie na przykład w kojarzeniu małżeństw. O kulturach, w których najistotniejszym zmysłem jest powonienie, ponieważ stanowi podstawę rozumienia świata, wspomina w swym opracowaniu dotyczącym metaforyki zapachu Ewa Badyda (Badyda 2013). Wymienia autorka lud Ongee zamieszkujący Wyspy Andamańskie, w pojęciu którego istoty żywe konstytuuje właśnie zapach – kości są jego najbardziej zespoloną, skoncentrowaną postacią i siedzibą duszy, a śmierć jest utratą zapachu (dlatego duchy są bezwonne). Podobnie węch, a nie wzrok, odgrywa rolę porządkującą wyobrażenia o świecie w wielu kulturach Azji, Afryki i Ameryki Południowej, głównie wśród ludów zamieszkujących lasy tropikalne, stanowiące środowisko ograniczające pole widzenia (Badyda 2013: 26–27).
4 Powszechne poglądy sytuują powonienie wśród zmysłów niższych i wartościują raczej negatywnie (jako zmysł animalistyczny, pierwotny, nieczysty). Podejście takie ma długą tradycję w kulturze zachodniej cywilizacji i umacniane było przez wieki w nauce i filozofii – począwszy od Platona i Arystotelesa, umieszczających na szczycie hierarchii zmysłów wzrok i słuch, poprzez Kanta i Darwina, kwestionujących estetyczną i biologiczną wartość powonienia i uznających je za zmysł najbardziej zbędny (oraz, co ciekawe, szczątkowy i zanikający), aż do Freuda, w ocenie którego węch pozbawiony jest znaczenia po przyjęciu przez człowieka postawy wyprostowanej i oddaleniu nosa od genitaliów (por. Badyda 2013: 22; Hoffmann 2013: 45–46).
5 Inne opracowania poświęcone zapachowi w polszczyźnie to głównie artykuły dotyczące wybranego aspektu zmysłu powonienia i wyrażania doznań węchowych. Nader istotny z lingwistycznego punktu widzenia jest artykuł Krystyny Pisarkowej Szkic pola semantycznego zapachów w polszczyźnie z roku 1972, dokonujący elementarnego podziału i opisu podstawowego słownictwa związanego z zapachem. O czasownikach percepcji węchowej pachnieć, czuć, wąchać pisał Romuald Grzesiak (choć po analizach nie zaliczył tych predykatów do czasowników percepcyjnych) w opracowaniu Semantyka i składnia czasowników percepcji zmysłowej (1983). Predykatom percepcyjnym (czuć, wąchać, pachnieć, smrodzić, śmierdzieć) poświęciła też uwagę Renata Grzegorczykowa w artykule Określenia percepcji węchowej w języku polskim (2012). O zapachu perfum pisała Magdalena Zawisławska w artykule Sposoby opisu zapachu perfum (na przykładzie wybranych tekstów z blogów). Związane nierozłącznie z zapachem, a także metaforą, jest zjawisko synestezji, któremu poświęcono w polszczyźnie wiele uwagi. W tym kontekście wspomnieć należy artykuły Irminy Judyckiej Synestezja w rozwoju znaczeniowym wyrazów i Kamilli Termińskiej Metafora synestezyjna, choć nie zawierają one wielu przykładów odnoszących się do zapachu, a także opracowanie Alicji Nagórko Zagadnienia derywacji przymiotników (w którym autorka zauważa, że percepcja węchowa jako jedyna spośród zmysłów nie ma w języku polskim prymarnych wykładników przymiotnikowych w zakresie jakości i intensywności doznania, a zatem trzeba wyrażać ją określeniami zapożyczonymi z innych doznań zmysłowych). Warto wymienić także artykuł Ewy Biłas-Pleszak i Katarzyny Sujkowskiej-Sobisz „Dotykanie zapachu” – metafory synestezyjne we współczesnych tekstach perswazyjnych oraz Agnieszki Rosińskiej Rola synestezji w obrazowaniu zapachu.
6 Wydaje się jednak, że taka całkowita antonimiczność nie dotyczy leksemów zapach i smród. W języku polskim bowiem leksem zapach ma niejednoznaczny status: przez zapach rozumie się zarówno wszystkie wrażenia węchowe, każdy rodzaj woni (np. w tytule Lingwistyczne studium zapachów czy Metaforyka zapachów), jak i wyłącznie miłe wrażenia węchowe, czyli woń przyjemną (w rozumieniu opozycji do smrodu, czyli do woni nieprzyjemnej).
7 Świat zapachów jest nieogarniony, nie da się go zaprezentować w jednym opracowaniu, podobnie nie jest możliwe opisanie konceptualizacji i werbalnych konkretyzacji doznań zapachowych bez zawężenia kręgu zainteresowań badawczych.
8 Można również sięgnąć do tekstów promujących inne kosmetyki (dezodoranty, mydła, żele pod prysznic, płyny do kąpieli itd.), ponieważ zapach jest ich cechą charakterystyczną. Jednak ze względu na to, że w przypadku perfum zapach jest najważniejszą czy wręcz jedyną istotną cechą fizyczną, to właśnie ich opis wydaje się najlepszym materiałem do badań. Opisy perfum de facto zawierają opisy zapachów, dotyczą szerokiej gamy odczuć węchowych, ponieważ na ostateczny zapach perfum składa się wiele woni (zarówno kwiatowych, owocowych, roślinnych czy zwierzęcych, jak i spożywczych), podczas gdy opisy innych kosmetyków często jedynie wskazują na rodzaj zapachu produktu. (Korzystam jedynie z opisów perfum przeznaczonych dla ludzkiego ciała, pomijam te dla domu, samochodu itd.). Perfumy jako takie nie są przedmiotem opisu w niniejszej pracy i nie poświęcam im w niej wiele uwagi. Krótką historię perfum przedstawiam jedynie przy okazji omawiania zapachu jako zjawiska społecznego i kulturowego, nie skupiam się jednak na ich charakterystyce, specyfice, budowie chemicznej itp. Opracowań, które fachowo prezentują zagadnienie perfum jako produktu (chemicznego, artystycznego, kulturowego), jest na polskim rynku bardzo wiele, wśród najważniejszych warto wymienić takie tytuły: Beata Hoffmann, Perfumy. Uwarunkowania kulturowo-społeczne; Joseph Stephan Jellinek, Perfumy. Marzenie we flakonie; Władysław Brud, Iwona Konopacka-Brud, Podstawy perfumerii; Andrea Hurton, Erotyka perfum, czyli tajemnice pięknych zapachów; Lizzie Ostrom, Perfumy. Stulecie zapachów; Agata Wasilenko, Świat perfum oraz Tajemnice pachnidła.
9 Renata Grzegorczykowa sugeruje odróżnienie przeciętnego widzenia świata, które zawiera się w faktach systemowych i odpowiada pojęciu językowego obrazu świata, od poetyckiej wizji świata, która odnosi się do indywidualnego postrzegania rzeczywistości, odmiennego od potocznego (Grzegorczykowa 1990: 47). W przypadku badanych tekstów nie można mówić o ich konkretnym autorze i indywidualnym nadawcy, zatem nawet jeśli w tekście (reklamowym czy promocyjnym) pojawiają się elementy poetyckie, nie stanowią one indywidualnej kreacji. Mogą i powinny być traktowane jako realizacja potencji semantycznej, zgodnie z tym, co postulowali inni badacze – Anna Pajdzińska i Ryszard Tokarski (Pajdzińska, Tokarski 1996: 156–158).
10 Językowa jakość zebranego materiału badawczego pozostawia wiele do życzenia. Teksty obfitują w błędy językowe na każdym poziomie wypowiedzi. Ogromna liczba błędów interpunkcyjnych, ortograficznych, gramatycznych, składniowych (czasem również logicznych czy stylistycznych) w tak krótkich formach wypowiedzi pozwala przypuszczać, że wypowiedzi te nie są tworzone przez profesjonalistów, lecz przeciętnych użytkowników języka – komunikaty mają charakter potoczny, sprawiają wrażenie niedopracowanych, nieprzygotowanych w sposób fachowy, zdecydowanie różnią się swoim poziomem zarówno od tekstów reklamowych, jak i od tekstów artystycznych (mając jedynie znamiona jednych i drugich równocześnie).
11 Analizie poddałam 215 tekstów, pochodzących z czterech portali internetowych, promujących perfumy damskie (100), męskie (92) i tzw. unisex (23). Wybrane zostały teksty towarzyszące kolejno pojawiającym się na tych stronach prezentacjom perfum, bez wprowadzania selekcji i dodatkowych kryteriów wyboru (jedynym kryterium była zawartość w tekście opisu zapachu, gdyż wiele tekstów na portalach oferujących perfumy w ogóle nie przedstawia takiego opisu). Nie uwzględniałam marek prezentowanych perfum, w związku z czym wśród tekstów pochodzących z różnych portali zdarzały się opisy tych samych produktów (co pozwoliło na dodatkowe wnioski o stosowaniu różnych określeń tych samych zapachów przez różnych nadawców), nie brałam także pod uwagę, czy dany tekst dotyczy perfum, wody perfumowanej czy wody toaletowej (ponieważ dla opisu zapachu nie ma to jakiegokolwiek znaczenia i w żaden sposób na niego nie wpływa). Średnia długość analizowanego tekstu wynosiła 150 słów. Najkrótsze teksty zawierały około 50 słów (kilka przykładów), dwa najdłuższe – 300 i 330 słów. Długość badanych opisów zależała od publikujących je portali – najdłuższe opisy pochodziły ze strony, na której tekst liczył średnio około 180–200 słów, najkrótsze ze strony, gdzie średnio zawierał około 80–100 słów.
12 Poglądy Humboldta rozwijał na początku XX wieku Leo Weisgerber, który podkreślał dziedziczny charakter językowego obrazu świata (nieświadomie przejmowanego podczas nauki języka ojczystego, a utrwalanego podczas komunikacji językowej). Językoznawca twierdził, że obraz świata, istniejący w języku określonej wspólnoty, to energia przekształcająca świat materialny w duchowy, do której każde pokolenie wnosi swoje, zależne od tradycji, widzenie świata (por. Anusiewicz 1990: 281–282).
13 Nurt badań etnolingwistycznych zrodził się w Stanach Zjednoczonych z motywacji naukowej, ale także praktycznej, wiążącej się z administrowaniem terenami zamieszkanymi przez ludność rdzenną oraz pracą misjonarską i związanym z nią tłumaczeniem Biblii (por. Żuk 2010: 241).
14 Zdaniem Sapira każdą treść kulturową można zawsze wyrazić w jakimś języku, a język, wyrażając wszystkie możliwe treści kulturowe, przekazuje znaczenia i zrównuje rzeczywistość zewnętrzną i wewnętrzną. Jednostki gromadzą doświadczenia indywidualne, a zbiorowości – dzięki językowi – gromadzą doświadczenia społeczne. To język zatem tworzy ponadindywidualny świat: kategoryzując, umożliwia powszechne porozumienie, oddziałuje na myślenie i zachowanie społeczności, wreszcie sprawia, że świat jednego człowieka staje się światem wielu ludzi (por. Klimczuk 2013: 167–168).
15 B.L. Whorf uznał leksykę i gramatykę za siatkę interpretacyjną, nakładaną na „kalejdoskopowy strumień wrażeń”, filtrującą go i tworzącą wzorce zachowań językowych typowe dla danej kultury i zamykające ją w jej własnym, odrębnym od innych, językowym obrazie świata. Pisał o tym między innymi w taki sposób: „Dokonujemy segmentacji natury tropami wyznaczonymi przez nasze języki ojczyste. Wyodrębniamy pewne kategorie i typy w świecie zjawisk nie dlatego, że każdemu obserwatorowi rzucają się w oczy, wręcz przeciwnie – rzeczywistość jawi się nam jako kalejdoskopowy strumień wrażeń, strukturę natomiast nadaje jej nasz umysł – to jest przede wszystkim tkwiące w naszych umysłach systemy językowe. Dzielimy świat na części, porządkujemy go za pomocą pojęć, przypisujemy mu sens w określony sposób, ponieważ jesteśmy sygnatariuszami umowy, by czynić to tak właśnie, a nie inaczej; umowy, która obowiązuje w naszej społeczności językowej i którą skodyfikowano we wzorcach naszego języka” (Whorf 1982: 284–285).
16 Pierwsze publikacje dotyczące JOS w polszczyźnie pojawiły się w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Główni badacze zagadnienia i twórcy kolejnych definicji JOS to Jerzy Bartmiński i Ryszard Tokarski (Bartmiński, Tokarski 1986; Bartmiński 1990; Tokarski 1990) oraz Janusz Anusiewicz (Anusiewicz 1990, 1994), Jolanta Maćkiewicz (Maćkiewicz 1990, 1999), Renata Grzegorczykowa (Grzegorczykowa 1990).
17 Istotne znaczenie w badaniach nad JOS miała konferencja na temat tej problematyki zorganizowana w Puławach w 1987 roku przez lubelskie środowisko etnolingwistyczne. Materiały z tego spotkania znalazły się w książce Językowy obraz świata, wydanej 1990 roku.
18 Chodzi przede wszystkim o lubelskie wydawnictwa: Etnolingwistykę i tzw. „czerwoną serię”, oraz wrocławskie – Język a Kultura (tzw. „białą serię”), wszystkie pod zbiorową redakcją, zajmujące się zagadnieniami języka, kultury, wspólnoty (człowieka, społeczności) i badaniem relacji między nimi. Ich wspólną tematykę, wspólne punkty wyjścia, ale także odmienne inspiracje i profile opisał Jerzy Bartmiński w artykule Etnolingwistyka, lingwistyka kulturowa, lingwistyka antropologiczna? (Bartmiński 2008), poświęcił im również sporo uwagi we wcześniejszym artykule dotyczącym pojęcia językowego obrazu świata jako przedmiotu językoznawstwa (Bartmiński 2004–2005: 114–117).
19 O budzących naukowe wątpliwości aspektach JOS pisali obszernie Kiklewicz i Wilczewski (Kiklewicz, Wilczewski 2011: 165–178).
20 Zaproponowana przez Renatę Grzegorczykową charakterystyka składników JOS to niejedyna znana koncepcja ujęcia zjawiska. Jeszcze dokładniejszą listę wyznaczników przedstawili autorzy artykułu pt. Językowy obraz świata i kultura. Projekt koncepcji badawczej – Janusz Anusiewicz, Anna Dąbrowska i Michael Fleischer, przyjmując założenie, że: „kategorie językowe (zarówno gramatyczne, jak i semantyczne) należy traktować jako wybrane, wyabstrahowane, uogólnione, sformalizowane i skodyfikowane przez daną wspólnotę komunikatywną obserwacje empiryczne rzeczywistości przedmiotowej, będące jednocześnie jej interpretacjami, tworzące strukturę i system danego języka, w zasadniczy sposób wpływające na procesy poznawcze oraz myślowe, przybierające postać zarówno myślenia w danym języku, jak i konstruowania tekstów w tym języku” (Anusiewicz, Dąbrowska, Fleischer 2000: 26). Cytowani autorzy postrzegają JOS jako element większej struktury – kulturowego obrazu świata (KOS), czyli systemu współtworzonego przez „konstrukty produkowane za pomocą innych systemów znakowych (takich jak mimika, gesty, zachowanie itd.), a także naukowe, ideologiczne, religijne, gospodarcze czy ekonomiczne i tym podobne komponenty globalnego obrazu świata” (Anusiewicz, Dąbrowska, Fleischer 2000: 30). JOS jest traktowany w tym ujęciu jako „podstawowy element i miejsce przejawiania się” KOS (Anusiewicz, Dąbrowska, Fleischer 2000: 31).
21 Proponuję do rozważań wprowadzić elementy metodologii pragmalingwistycznej, uznając, że badania na pograniczu semantyki i pragmatyki wpisują się w nurt kognitywny.SPIS TREŚCI
WSTĘP 7
Część I. ŚWIAT ZAPACHÓW
1. Zapach jako doświadczenie zmysłowe
2. Zapach jako zjawisko społeczno-kulturowe
2.1. Perfumy: krótka historia pachnideł
2.2. Aromatyzacja współczesnej kultury
2.3. Zapach w przestrzeni społecznej
Część II. ZAPACH W JĘZYKU
1. Percepcja a zagadnienie kategoryzowania
1.1. Klasyczny i kognitywny model kategoryzacji
1.2. Kategoryzowanie wrażeń zmysłowych a percepcja węchowa
1.3. Klasyfikacje zapachów
2. Nazywanie zjawisk olfaktorycznych
2.1. Pole semantyczne i rama interpretacyjna zapachu
2.2. Leksyka związana z zapachem obecna w opisach perfum
3. Opisywanie wrażeń węchowych
3.1. Sposoby wyrażania doznań zapachowych
3.2. Dowolność kreowania opisu zapachu na przykładzie perfum
Część III. JĘZYK WOBEC ZAPACHU
1. Doznania zapachowe a skojarzenia
2. Językowo-kulturowe konotacje zapachu w opisach perfum
2.1. Konotacje „piękna”
2.2. Konotacje „młodości”
2.3. Konotacje „radości”
2.4. Konotacje „szczęścia”
Część IV. METAFORYKA ZAPACHU
1. Metaforyczne i synestezyjne obrazowanie zapachu
1.1. Metafora jako kognitywne narzędzie poznania
1.2. Synestezja jako zjawisko psychologiczne i jej wpływ na język
1.3. Synestezje i metafory synestezyjne w języku
2. Odwołania międzyzmysłowe w opisach woni
2.1. Powonienie a dotyk
2.2. Powonienie a smak
2.3. Powonienie a wzrok
2.4. Powonienie a słuch
3. Konceptualizacje zapachu w ujęciu kognitywnej teorii metafory
3.1. Zapach jako wytwór natury (zapach to zjawisko)
3.2. Zapach jako wytwór kultury (zapach to dzieło)
3.3. Zapach jako istota żywa (zapach to osoba)
3.4. Zapach jako amalgamat w teorii integracji pojęciowej
Część V. ODBIORCA W OPISIE ZAPACHU
1. Prezentowanie zapachu a stereotypy kulturowe
1.1. Wizerunek kobiety i mężczyzny jako użytkowników perfum
1.2. Profilowanie zapachu ze względu na płeć adresata opisu
2. Interakcyjny charakter opisu woni
2.1. Między poznawaniem a komunikowaniem – kategoria odbiorcy w językowym obrazie zapachu
2.2. Współdziałanie nadawcy i odbiorcy komunikatu w tworzeniu opisu zapachu
ZAKOŃCZENIE
BIBLIOGRAFIA
WYKAZ SKRÓTÓW
INDEKS NAZWISK