Wyszczekane podróże. Jak przygotować siebie i psa na wycieczkę - ebook
Wyszczekane podróże. Jak przygotować siebie i psa na wycieczkę - ebook
Jak zacząć bezpiecznie i komfortowo podróżować z psem?
Co zrobić, aby czerpać pełnymi garściami (i łapami) ze wspólnej wycieczki?
Czy pies też potrzebuje paszportu, żeby przekroczyć granicę?
Piotr prowadzi bloga „Podróże z Pazurem”, Magda jest znana w sieci dzięki blogowi „Dzikość w Sercu”. Jeszcze kilka lat temu każde z nich wolny czas spędzało na kanapie, dziś nie wyobrażają sobie życia bez podróżowania, i to koniecznie z psami. Piotr w ciągu wielu lat z plecakiem przemierzył niemal pół świata, Magda częściej woli kilkudniowe trekkingi w polskich i europejskich górach. Teraz połączyli siły, żeby napisać książkę, w której udowadniają, że z psami można podróżować właściwie wszędzie i wszystkimi środkami transportu: na lądzie, morzu i w powietrzu.
„Wyszczekane podróże” pomogą ci rozpocząć niepowtarzalną przygodę w towarzystwie psiego kompana.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-67324-79-3 |
Rozmiar pliku: | 5,5 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Przygotuj siebie
Podróżowanie z psem może w pierwszej chwili wydać ci się gmatwaniną różnych obowiązków, a nie przyjemnością i szansą. Nie czuj się przytłoczony ani nie zniechęcaj się. Wszystko, co robimy pierwszy raz w życiu (niezależnie od tego, czy to wyjazd zagraniczny, nowa praca, czy nauka jazdy na łyżwach), wydaje nam się trudne. Za każdym kolejnym razem, gdy mierzymy się z tym zadaniem, jest coraz łatwiej, nawet jeśli zmieniają się okoliczności. Podobnie jest z podróżowaniem – musisz spróbować, po prostu zacznij to robić, by przekonać się, że to możliwe. Drobne problemy, które zawsze mogą się pojawić po drodze, z czasem zaczną cię irytować lub frustrować, ale nie będziesz już się ich bać. Dzięki zdobytemu doświadczeniu staną się co najwyżej wyzwaniem, a nie barierą nie do przejścia.
Twój komfort wpływa na wasze bezpieczeństwo
Niezwykle istotne jest zadbanie o siebie: odpowiednia ilość wody, dobre buty, zapas jedzenia... To jest nawet ważniejsze niż przygotowanie psa. Jego komfort i bezpieczeństwo zależą bowiem od twojego stanu fizycznego i mentalnego. Kiedy ty nie czujesz się dobrze ani pewnie w danej sytuacji, nie będziesz w stanie pomóc swojemu psu.
Często człowiek, kiedy odczuwa dyskomfort, zaczyna obarczać winą otoczenie. Inni ludzie zazwyczaj potrafią z łatwością odczytać nasze intencje i zachowanie. Niekiedy rzucimy w eter przekleństwem, by spuścić nagromadzone napięcie, innym razem ciśniemy plecakiem o ziemię – to normalne reakcje. Człowiek, który nas spotka, pomyśli wówczas, że mamy zły czas i pewnie potrzebujemy przestrzeni.
Nasze psy nie posiadają tak rozwiniętej umiejętności logicznego myślenia, ale doskonale wyczuwają i odczytują nasze emocje. Niepokój, strach, frustrację lub wzburzenie opiekuna mogą odebrać negatywnie i „personalnie”, to znaczy jako związane z nim. Poczucie strachu i niepewności to nic miłego dla psiej psychiki – zestresowany pies nie odczuwa frajdy ze wspólnej aktywności.
Psy uczą nas kontrolowania i poprawnego wyrażania emocji. Nic się przed nimi nie ukryje, dlatego szalenie ważne jest, szczególnie w podróży, by trzymać nerwy na wodzy. Odpowiednie przygotowanie, w tym mentalne na możliwe komplikacje, do każdej mniejszej wycieczki czy większej wyprawy zapewni tobie i psu komfort.
Z życia wzięte (DZIKOŚĆ W SERCU)
Pierwsze wędrówki z Fibi były dla mnie kopalnią frustracji. Miałam duże ambicje, nawet jeśli planowałam jednodniową wycieczkę we względnie prostym terenie. Nie zależało mi na tempie, czasie czy dystansie, ale czułam wewnętrzną presję z powodu samego przedsięwzięcia, jakim była podróż z psem. Pakowanie, wyjazd, opisywanie tego na blogu – to była przecież wielka przygoda, co do której miałam swoje oczekiwania! W dodatku chciałam, by podróż przebiegła zgodnie z planem. Nie wiem, dlaczego tak się działo. Nie umiałam odpuścić, wrzucić na luz, cieszyć się „tu i teraz”. Nie potrafiłam usiąść na trawie i pogapić się w dal, bo przecież przyjechałam w góry, żeby iść, robić, działać, a nie siedzieć. Łatwo się wtedy frustrowałam byle pierdołą, choćby kamykiem w bucie... Plecak zaczynał uwierać, okulary nieznośnie parowały po wejściu do schroniska, stopa zahaczyła o kamień i straciłam równowagę. Cholera! Po dotarciu do celu czułam się bardziej zmęczona psychicznie niż przed wyjazdem. Fibi za każdym razem obrywała rykoszetem. Ilekroć mój nastrój podupadał, dużo łatwiej przychodziła mi złość na tę bambaryłkę – bo za wolno idzie, bo nie skręciła tam, gdzie trzeba. Wpadałyśmy w błędne koło: z każdym jej błędem coraz bardziej się frustrowałam, a to powodowało większy stres u psa, który popełniał jeszcze więcej błędów... Błędów, które miała prawo popełnić. Tylko ja byłam winna tej sytuacji.
Takie były początki, a one podobno bywają trudne. Pracowałam nad sobą, bo zabierało mi to radość z podróży. Udało mi się wypracować balans, zwolnić, nauczyć się zdrowej spontaniczności i elastyczności. Psy na tym skorzystały i teraz wspólne wędrówki są dla wszystkich prawdziwą przyjemnością.
Pozwól psu być psem
Ludzie oceniają rzeczywistość psa ze swojej perspektywy. Mówią na przykład: „A gdzie tam! Mój pies nie dałby rady robić tego co wasze psy. Mojemu to się nie chce nawet dłuższego kółka po osiedlu zrobić. Na wędrówce to najchętniej na każdej przerwie idzie spać. Chyba nie jest na tyle wytrzymały...”. A co innego pies powinien robić? Ludzie podczas przerw w marszu i zwiedzaniu mają inne zadania. Pies nie będzie poprawiał niewygodnych butów, sprawdzał prognozy pogody czy oglądał mapy i zastanawiał się, który szlak wybrać. Nie będzie też parzył kawy, zjadał przekąski energetycznej, strzelał sobie selfie ani dzwonił do cioci Bożenki, żeby powiedzieć, że jest nad jeziorem. Pies ma swoje psie zajęcia. Pozwól mu spełniać jego potrzeby – powęszyć, oznaczyć teren, napić się, znaleźć bezpieczne miejsce lub, jeśli ma takie chęci, eksplorować okolicę. Gdy natomiast pies „nie widzi” w niej nic atrakcyjnego, jest zrelaksowany i czuje się bezpiecznie, a ty sam nie jesteś skory do zabawy czy interakcji, to najzwyczajniej... się zdrzemnie. To, że pies śpi w czasie przerw, świadczy o tym, że odpoczywa i się regeneruje. Dorosłe psy śpią około 16 godzin dziennie – w podróży oczywiście nie musimy ściśle dostosować planów do zwyczajowego psiego harmonogramu dnia, jednak warto mieć z tyłu głowy, że nasz towarzysz potrzebuje więcej czasu na odpoczynek niż my.
Psy doskonale się samoregulują, a fakt, że odpoczywają w odpowiednich momentach, jest zaletą w czasie podróży i w życiu codziennym. Gdyby podczas przerwy twój pies biegał podekscytowany, spalałby cenne zapasy energii i nie podołałby na dalszych etapach wędrówki. Wspieraj psa i pozwól mu na odpoczynek, szczególnie jeśli aktywność, którą uprawiacie, jest dla niego całkowicie nowa i pies nie wie, czy to już jej koniec, czy będziecie jeszcze później coś robić. Doświadczone psy wiedzą, że czeka na nie coś więcej – wyczytują to z rytmu podróży. Nie dziw się zatem, że twój pies idzie spać na przerwie. Może nawet zainspiruj się i weź kilka głębszych wdechów.
Bardzo ważna dla psa – podkreślamy to: zarówno w podróży, jak i życiu codziennym – jest rutyna, przez którą rozumiemy pewną powtarzalność, schematyczność. Rutyna w życiu psa nie ma oznaczać braku wyzwań i nicnierobienia. Ona pozwala psu przewidywać kolejne aktywności, wykorzystywać czas na odpoczynek i przede wszystkim pomaga wam w komunikacji. O tym, jak nauczyć psa rutyny, piszemy w kolejnym rozdziale poświęconym przygotowaniu psa – choć jak już zapewne możesz się domyślać, jego przygotowanie ma związek z twoim i odwrotnie.
Z życia wzięte (PODRÓŻE Z PAZUREM)
Snupek do racjonalnego wykorzystywania energii doszedł dopiero w 2018 roku, kiedy w Wenezueli zrobiliśmy jedenastodniowy trekking na górę Roraima. Wszystkie nasze wcześniejsze wypady w teren trwały maksymalnie dwa–trzy dni. (Potem zawsze następował powrót do normalnego życia – nawet jeśli to było życie w autostopowej drodze, to nie było tak wymagające fizycznie). Dlatego nasz pies nigdy nie oszczędzał sił i często marnował je na bieganie wokół nas, zabawy itd. Po tej wyprawie zrozumiał jednak, że nigdy nie wiadomo, czy kolejny trekking będzie krótki, czy może potrwa dziesięć dni. Od tego momentu zawsze pierwszego dnia roznoszą go energia i endorfiny, ale z każdym dniem jest już znacznie spokojniejszy.
A co, jeśli twój pies w trakcie przerwy nie odpoczywa albo jeżeli unika aktywności (może to się objawiać na różne sposoby, na przykład zostaje z tyłu podczas marszu, w ogóle nie węszy dookoła – dystansuje się od sytuacji, w której się znajdujecie)? Czasem się tak zdarza i powodów może być mnóstwo. By mieć pewność, czy nic mu nie dolega i ma siły na dalszą wędrówkę, musicie budować więź i rozwijać umiejętność komunikacji, a ty musisz być świadomy/świadoma jego potrzeb i działania psiej psychiki. Jeśli na ten moment brzmi to dość tajemniczo – nie przejmuj się, ta wiedza przyjdzie wraz ze zdobywaniem kolejnych doświadczeń. Niezależnie jednak od zażyłości waszej relacji, w kryzysowej sytuacji zadbaj o podstawowe kwestie – sprawdź opuszki i pazury psa, czy nie są rozcięte, złamane, opuchnięte? Sprawdź również, czy żadna z kończyn, stawów lub kręgosłup nie dają oznak bólu przy delikatnym dotyku (więcej informacji o postępowaniu w razie wypadku znajdziesz w trzeciej części książki). Przede wszystkim zaś zawsze zapewnij psu wodę i odpoczynek.
Odpoczynek w trakcie przerw to tylko jeden z przykładów uczłowieczania psów przez ludzi. Innym jest dostrzeganie, że psu podoba się dane miejsce, ale bez zrozumienia dlaczego. Tymczasem to nie piękna architektura, a nowe zapachy lub możliwość realizacji jakiegoś nowego wyzwania czynią dane miejsce atrakcyjnym dla psa. Dlatego podróżując z czworonogiem, uwzględnij w swoich planach też miejsca czy aktywności ciekawe dla niego – gdy zwiedzasz jakieś miasto, odwiedźcie też duży park; gdy wędrujecie przez las czy łąki, zatrzymajcie się nad wodą, jeżeli twój pies lubi pływać itd. Przykłady można mnożyć w nieskończoność, ale nie w tym cel. Chcemy zwrócić twoją uwagę na to, żebyś podczas przygotowań do podróży zastanowił/zastanowiła się nad potrzebami twojego towarzysza, a także unikał/unikała miejsc i sytuacji, które mogą u niego wywołać duży dyskomfort (nieustanny hałas, zgiełk).
Psie potrzeby
Zaspokojenie podstawowych potrzeb jest fundamentem dobrego samopoczucia oraz komfortu – zarówno naszego, jak i psów. Czy wiesz, jakie potrzeby ma twój pies? Odpowiednia ilość i jakość jedzenia oraz snu, poczucie bezpieczeństwa, zaspokojenie potrzeb fizjologicznych, aktywność fizyczna oraz stymulacja umysłowa – psy uwielbiają wyzwania. Ważne, by od początku waszej wspólnej przygody szukać takich, które im odpowiadają – nauka komend, praktyczne wyzwania, ćwiczenia na przeszkodach... Interakcja i przebywanie z człowiekiem oraz poznawanie nowych miejsc również mogą świetnie stymulować psa.
W podróży zaspokajanie jego potrzeb odbywa się poprzez eksplorację terenu (stymulacja umysłowa), ruch (aktywność fizyczna), własny kąt (poczucie bezpieczeństwa), a także poprzez stosowną porcję jedzenia o odpowiedniej kaloryczności i w odpowiedniej częstotliwości (potrzeba żywienia) oraz spokojny sen o odpowiedniej długości i jakości (potrzeba snu). Do tego dochodzą bardziej specyficzne potrzeby, zależne od budowy, charakteru, upodobań i nawyków oraz innych czynników właściwych dla twojego psa, np. dbanie o jego komfort termiczny, spokój twój i otoczenia, stopniowe wprowadzanie wyzwań, takich jak nowe miejsca czy nowy styl życia.
Potrzeby zmieniają się też w zależności od wieku psa lub jego stanu zdrowia. Stąd już prosty wniosek potwierdzający nasze wcześniejsze stwierdzenie – naprawdę wiele możesz z psem zrobić, o ile zaspokoisz jego potrzeby i pies czuje się z tą aktywnością po prostu dobrze.
Pozwól psu być psem. Zaufaj jego intuicji. Patrz, jak reaguje na otoczenie, i odkrywaj jego osobowość. Obserwuj, jak podejmuje wyzwania, a dowiesz się, jakie ma predyspozycje i ukryte talenty. Dzięki temu poznasz, co lubi, a czego nie. Daj mu przestrzeń na bycie sobą – to jeden z najważniejszych elementów budowania więzi.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------