Z cyklu: Sorry, taki mamy klimat, czyli… Się wychowuje! - ebook
Z cyklu: Sorry, taki mamy klimat, czyli… Się wychowuje! - ebook
Ta wspaniała książka to prawdziwa perełka wśród poradników o wychowaniu dzieci. Opowiada nie tylko o strategiach i technikach wychowawczych, lecz także o niezwykłej relacji między autorką a jej synem. To pełna humoru, szczerości i ciepła opowieść, która przybliża czytelnikowi codzienne wyzwania i radości rodzicielstwa.
Zainspirowana własnymi doświadczeniami autorka dzieli się praktycznymi wskazówkami, które są jak świetliste drogowskazy na pełnej przygód trasie wychowania dziecka. Śmiało prowadzi czytelnika przez labirynt rodzicielskich trudności, pokazując, że każdy z nas popełnia błędy, ale to właśnie one uczą nas najwięcej.
Czytając tę książkę, przekonasz się, że wychowanie dziecka to nie tylko wyzwanie, ale również niezwykła przygoda, pełna uśmiechu i niezapomnianych chwil. To idealna lektura dla wszystkich rodziców, którzy chcą wychowywać swoje dzieci na luzie, zachowując przy tym bliskość i zrozumienie.
Magdalena Tarczoń – life coach i terapeutka, której droga edukacyjna prowadziła przez studia pedagogiczne oraz doktoranckie na Uniwersytecie Dolnośląskim DSW. To osoba o wielowymiarowych umiejętnościach i zainteresowaniach. Jej dwie książeczki dla najmłodszych pełne bajek są świadectwem kreatywności i zaangażowania w rozwój dzieci. Wiedza pedagogiczna oraz aspiracje psychologiczne czynią ją autorką, która inspiruje i wprowadza pozytywne zmiany w życiu czytelników. Natomiast pasja i zaangażowanie w dziedzinie wychowania przyszłych pokoleń z pewnością wyróżniają ją jako przyszłego psychologa.
Wiedza i praktyczne doświadczenie autorki sprawiają, że poradnik ten jest źródłem zarówno teoretycznych informacji, jak i praktycznych wskazówek, które mogą być pomocne rodzicom i opiekunom w codziennej pracy z dziećmi.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8308-551-7 |
Rozmiar pliku: | 2,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
_Podczas wspólnego sprzątania rozmawiamy z_ _synem o_ _promocji książki:_
_–_ _Synku, musielibyśmy zacząć nagrywać podcasty lub filmiki jakieś, takie z_ _naszymi dialogami, naszym stylem życia… no wiesz…_
_–_ _Mamo, a_ _kto to będzie oglądał?_
_–_ _No jak kto?!? …ludzie. Beckham zalewa kawę i_ _wszyscy oglądają, to co nas nie będą…?_
_–_ _Mamo… Beckham… bo to jest David Beckham!…_🙈🙈🙈😂
_–_ _No i_ _co z_ _tego? Co ja gorsza jestem?_
_–_ _Jeszcze raz_ _– BECKHAM, mamo._ 😂😂🙈 _BECK-HAM!_ 😄 _Czujesz różnicę?_ _– mówi, śmiejąc się z_ _bezsilności._
_–_ _Ja też kawę umiem zalewać…_
_–_ _Spoko… Zacznij kręcić, jak latasz z_ _odkurzaczem. Podpiszemy: Magdalena Tarczoń na odkurzaczu… będą oglądać._ 🙈😉
_–_ _Aaaa, żebyś wiedział…_
_–_ _Ty masz w_ _ogóle tylu znajomych? Bo BECKHAM ma…_ 😉😁 _– ciągnie prześmiewczo._
_–_ _No wiesz co…Ty mi przestań umniejszać…_
_–_ _Spoko, mamo… To kiedy zaczynamy to SHOW?_ 😄
_Bo widzę, że jesteś gotowa…_ 😂
– 🙈
WSTĘP
Witaj w poradniku dla wszystkich tych, którzy podejmują się jednego z najbardziej fascynujących, wyjątkowych i czasem frustrujących wyzwań życia – wychowania dzieci. _Z_ _cyklu: Sorry, taki mamy klimat, czyli… SIĘ WYCHOWUJE_ to książka, która ma za zadanie być przewodnikiem po drodze pełnej niespodzianek, radości, ale i trudności, jaką jest rodzicielstwo. Jest ona zbiorem moich doświadczeń zdobytych podczas odgrywania roli mamy, budowania wspaniałej relacji z Synem Sewerynem i tworzenia niesamowitych wspomnień.
W dzisiejszym świecie, pełnym szybkich zmian, różnorodnych bodźców i wyzwań, rola rodzica staje się coraz bardziej skomplikowana. W świecie, gdzie technologia zmienia nasze codzienne życie, informacje płyną szybciej niż kiedykolwiek, a jednocześnie wartości i tradycje rodzinne mogą być zagrożone, ważne jest znalezienie równowagi między nowoczesnością a tradycją, między wyzwaniem a stabilnością.
W książce tej nie znajdziesz gotowych recept na doskonałe rodzicielstwo, ponieważ każde dziecko, każda rodzina i każda sytuacja jest wyjątkowa. Zamiast tego chcemy podzielić się z Tobą praktycznymi poradami, inspiracją oraz refleksjami, które mogą pomóc Ci w budowaniu zdrowych relacji z dziećmi, wspieraniu ich rozwoju oraz radzeniu sobie z trudnościami, jakie mogą pojawić się na tej drodze.
Wychowanie dzieci to nie tylko nauka dla nich, ale także dla nas samych. To podróż, która pozwala nam lepiej zrozumieć siebie, swoje wartości, cele i marzenia. To także szansa na przekazywanie dalej tego, co dla nas najważniejsze – miłości, zrozumienia, szacunku i odpowiedzialności.
Zapraszam Cię do zgłębiania tajemnic rodzicielstwa wraz z nami. Mamy nadzieję, że ta książka będzie dla Ciebie pomocnym towarzyszem w tej pełnej emocji i wyzwań podróży.
GOTOWY NA START FASCYNUJĄCEJ WYPRAWY PRZEZ ŚWIAT RODZICIELSTWA W NASZYM KLIMACIE?
NO TO ZACZYNAMY! :)ROZDZIAŁ 1
JAK CIĘ WIDZĄ, TAK CIĘ PISZĄ
_Z_ _cyklu: Sorry, taki mamy klimat_
_Jedziemy na narty. Syn czyta książkę, po chwili pyta:_
_–_ _Co to znaczy dystyngowany?_
_Obydwoje wskazujemy na siebie, po czym wyjaśniamy:_
_–_ _Jest to osoba wykształcona, mająca poważanie, szacunek, oczytana z_ _wysoką kulturą osobistą… Pozytywne znaczenie jest tego słowa…_
_–_ _Aha… czyli tato jest dystyngowany :)_
_–_ _Synu, a_ _ja to, kurczę, co?_ 😉
_– No tobie się zdarza, mamo_ 😉
😂😂😂😂
_Zrobili elewację_ _– kolor: szara lawenda. Mój niezawodny syn przyjechał… patrzy i_ _pyta:_
_–_ _Mamo, czy to jest fioletowy dom?_
_–_ _Nie, synu, szarolawendowy…_
_–_ _Ja chyba nie będę tu mieszkał…_
_–_ _A_ _niby dlaczego? Nie podoba ci się, czy co?_
_–_ _Nie no, może być… Tylko Hiacynta też coś takiego miała. Boje się, że się staniesz jak ona…_
_–_ _No coś ty… taki? To tylko kolor._
_–_ _No… od koloru się zaczyna…_ 😉
Jak cię widzą, tak cię piszą…
Postrzeganie rodziców przez dzieci zmienia się wraz z ich wiekiem. Na początku rodzice stanowią azyl, następnie wnoszą nowe doświadczenia w życie pociechy, nastolatków irytują brakiem zrozumienia, w dorosłości pomagają i dają wsparcie, na końcu – wystarczy, że są, i to daje radość.
Jednym ze sposobów wychowania dziecka jest bycie wzorem do naśladowania i dawanie dobrego przykładu. Dzięki tej metodzie możesz kształtować obecne, ale głównie przyszłe zachowanie swojego dziecka. Dzieci nieustannie obserwują rodziców, biorą z nich przykład, naśladują ich i jednocześnie wierzą, że zachowanie każdego z rodziców jest prawidłowe. W końcu mama i tata to najważniejsze osoby, które w oczach dziecka nigdy nie popełniają błędów. Dziecko powinno widzieć swoich rodziców w różnych sytuacjach, by móc czerpać z nich wzór do naśladowania. Dobrze jest, gdy dziecko ma okazję obserwować rodziców zarówno w pozytywnych sytuacjach, jak i w trudnych chwilach. Powinno widzieć, jak dorosły radzi sobie z problemami, złymi emocjami czy trudnościami, gdyż potem będzie powielało zaobserwowany schemat. Dzięki temu, że zobaczy zmagania rodzica, zrozumie, że są one częścią życia. Każdy człowiek musi stawić czoło wielu wyzwaniom, ale jego siła wyraża się we właściwym radzeniu sobie z nimi. W ten sposób rodzice okazują swoją odporność na próby, na które życie wystawia ich w każdej chwili. Dzieci powinny widzieć rodziców mierzących się z problemami, wahających się przed podjęciem decyzji, szukających pomocy i zmagających się z przeciwnościami losu. Nie należy jednak wciągać dzieci w poważne problemy rodzinne, ale czasem warto pokazać, jak rodzice radzą sobie w kłopotliwych sytuacjach. Uczyć podejścia, że każdą trudność można rozwiązać i każdy stres pokonać.
_Z_ _cyklu: Sorry, taki mamy klimat_
_Lubię różne nakrycia głowy. Niezawodny syn:_
_–_ _Mamo… zaczynam się martwić…_
_–_ _Ale że co?_
– _Co ty masz na głowie?_
_–_ _Synu, no kapelusz mam, czapkę taką…_
_–_ _Mamo… przypominasz babcię Marylkę._
_–_ _No wiesz co…_
_–_ _A_ _już Hiacyntę na pewno…_ 😂😂
_–_ _🙈_
_Z_ _cyklu: Sorry, taki mamy klimat_
_Wracamy z_ _synem autem, zatrzymujemy się na światłach, koło nas zatrzymuje się śliczna młoda blondynka. Patrzę w_ _jej stronę z_ _rozmarzeniem na twarzy… Syn pyta:_
_–_ _Mamo, co ci jest?_
_–_ _No nic, zobacz, jaka ładna dziewczyna._
_–_ _Zawiesiłaś się…_
_–_ _Ach… młoda, ładna, gładka skóra, ładny kolor włosów ma…_
_Na co mój niezawodny syn, pocieszając mnie:_
_–_ _Mamo, daj spokój, minie jej, nie przejmuj się ;)_
_–_ _Ha, ha, ha._
Dziecko to lustro rodzica
Zachowanie dziecka jest odbiciem zachowania rodziców i tego, jakie zwyczaje panują w domu i środowisku, w którym dziecko się wychowuje. Błędem jest wymaganie od dziecka zachowań, których rodzice sami nie praktykują. Oni nierzadko pragną, by dziecko realizowało pewne wartości, bo chcą spełnić własne ambicje. Dzieci są często strofowane za niewłaściwe zachowanie, ale niewielu rodziców zastanawia się, dlaczego dziecko postępuje w taki, a nie inny sposób i skąd bierze się takie zachowanie. Niestety, dzieci wychowywane w rodzinach dysfunkcyjnych naśladują często w dorosłym życiu model rodziny, jaki poznały w domu, i powielają błędy rodziców. Potem przenoszą je na własne dzieci, które również mają rozmaite uwarunkowania psychiczne. Świadome rodzicielstwo nie powinno dopuszczać do takich sytuacji, ale życie jest inne… Jednym z najtrudniejszych wymiarów rodzicielstwa jest bycie pozytywnym wzorem do naśladowania dla swoich dzieci. Dziecko jest odbiciem nas samych. Jego reakcje są pochodną naszych zachowań i naszych emocji. To nie w dzieciach tkwią złe zachowania, wulgarne słowa, krzyki, płacz. To raczej odbicie naszych stanów i sposobów reagowania.
Niektórzy rodzice wstydzą się okazywać uczucia. Otaczanie dziecka czułością jest jednak obrazem tego, jak powinna wyglądać zdrowa relacja między dzieckiem i jego rodzicami. Nie bójmy się uzewnętrzniać nawzajem romantycznych gestów. Miłość między rodzicami daje dziecku poczucie bezpieczeństwa, a także uczy wyrażania swoich uczuć poprzez drobne gesty, takie jak przytulanie, dotyk i czułość. Odczuwanie ciepła i miłości w domu pomoże dziecku okazywać i odwzajemniać miłość w przyszłości.
Bycie wzorem dla dzieci wymaga od rodziców zaangażowania i wierności swoim zasadom. Nie można wymagać od dziecka, by czytało książki, skoro nie widzi czytającego rodzica. Tymczasem rodzice zgłębiający lekturę w domowym zaciszu pokazują swoją postawą, że nauka to nie tylko praca w szkole. Pociecha czuje, że mama i tata spędzają wolne wieczory, poznając nowe rzeczy, ucząc się, choć nie są do tego zmuszani. Dobrze, aby dziecko wiedziało, że jego rodzic zaczyna kurs tańca bądź naukę języka obcego lub rozwija inną pasję, która go pociąga. W ten sposób tworzy się model osoby otwartej na wyzwania i chętnej do zdobywania nowych umiejętności.
Jeśli dziecko ma być w przyszłości oszczędne, to należy z nim rozmawiać o finansach. Tłumaczyć, ile rzeczy kosztują, pokazywać, jak płacić rachunki lub wspólnie oszczędzać na wymarzoną podróż czy wybraną rzecz. Maluchowi nie trzeba przedstawiać szczegółowych raportów finansowych, ale należy go nauczyć podstawowych zasad oszczędzania i planowania wydatków.
_Z_ _cyklu: Sorry, taki mamy klimat_
_Sobotni babski wieczór, czyli tzw. zlot czarownic. Przychodzą moje koleżanki z_ _dawnych lat. Syn przyzwyczajony, bo spotykamy się regularnie. Mówię do Sewiego:_
_–_ _Synku, ogarnij, proszę, łazienkę i_ _kurze, a_ _ja z_ _resztą sobie poradzę…_
_–_ _Okej._
_Po dłuższej chwili wchodzi do pokoju i_ _mówi z_ _dumą:_
_–_ _Zrobione :)_
_–_ _A_ _kurze?_
_–_ _Nie._
_–_ _Synu, mam dziś zlot czarownic, no… ciotki przychodzą._
_–_ _Mamo, ale po co mam tyle sprzątać? Przecież jak to ZLOT CZAROWNIC, to pajęczyny, kurz i_ _zawiesina w_ _powietrzu to ich naturalne środowisko… Będą się czuły jak u_ _siebie ;) Nie o_ _to ci chodzi?_
_–_ _Seweryn! Ha, ha, ha, ha._
_–_ _No co? Zawsze mówisz: klimat w_ _domu najważniejszy, żeby się goście dobrze czuli…_
_–_ _Nie do wiary…_
Jeśli wymagamy, aby nasz nastolatek był pomocny i wspierał rodziców bądź inne osoby albo choćby opiekował się zwierzętami, to musi widzieć swoich rodziców jako ochotników w akacjach charytatywnych. Te bowiem uczą szacunku i empatii względem osób biednych, pokrzywdzonych, niepełnosprawnych i chorych. Nie musi być to od razu wielka akcja społeczna, wystarczy pomóc starszemu sąsiadowi lub bezdomnemu zwierzakowi. To także jeden z najbardziej skutecznych sposobów umożliwienia dzieciom poczucia, że ich działania są ważne i mają sens.
Podsumowując!
Dziecko postrzega rodzica jako istotną i wpływową postać w swoim życiu. Jest dla niego pierwszym przykładem, wzorcem i autorytetem, który odgrywa kluczową rolę w jego życiu. Dziecko patrzy na rodzica z szacunkiem, miłością i zaufaniem, oczekując wsparcia, opieki i zrozumienia. Bycie wzorem dla swojego dziecka polega przede wszystkim na autentycznym i konsekwentnym życiu według wartości, które chcesz przekazać. Twoje sposoby postępowania, podejmowania decyzji i radzenia sobie z trudnościami będą silnym sygnałem dla dziecka, jak powinno zachowywać się w życiu. Bądź świadomy swojego wpływu na dziecko i staraj się być najlepszą wersją siebie. Twoje działania będą miały długotrwały wpływ na rozwój i postępy twojego dziecka.ROZDZIAŁ 2
AMBICJE DOROSŁYCH
_Z_ _cyklu: Sorry, taki mamy klimat_
_Wybieram się na wywiadówkę… Pytam:_
_–_ _Synu, jak tam oceny?_
_–_ _Dobrze, mamo, niektóre już się poprawiają, nie martw się…_
_–_ _No, no… Zobaczę zaraz…_
_Ubieram się i_ _wychodzę._
_–_ _Powodzenia, mamo, na zebraniu… :)_
_–_ _Powodzenia to ja ci życzę, jak wrócę z_ _tego zebrania ;)_
Gdy oczekiwania i ambicje dorosłych mijają się z celami i pragnieniami dzieci
Jako rodzice pragniemy robić wszystko jak najlepiej dla naszych pociech. Chcemy, aby były szczęśliwe, czuły się kochane i miały optymalne warunki rozwoju. Tak, jedną z nadziei rodziców jest to, że ich dziecko zdobędzie umiejętności potrzebne do odniesienia sukcesu w życiu. Nasze pragnienie i motywacja wzrastają, a granica między nimi i niezdrową presją jest bardzo cienka. Te pragnienia w skrajnej postaci mogą powodować presję na dziecku, co według badań ma zły wpływ na jego rozwój emocjonalny i psychiczny.
W końcu to normalne i całkiem naturalne, że priorytetem rodzica jest dobro dziecka, jak najlepsze przygotowanie do dorosłego życia. Wszystko kręci się wokół jednego podstawowego pytania: czy przekonujemy dziecko do działań, które zaspokoją jego potrzeby, czy też chcemy za jego pośrednictwem realizować własne niespełnione marzenia bądź oczekujemy, by powielało nasze schematy „sukcesu”?
Bywają rodzice, którzy postrzegają swoje dzieci jako przedłużenie siebie, a nie jako oddzielne istoty z własnymi aspiracjami i potrzebami. Nieświadomie wykorzystują je do realizacji swoich marzeń, których wcześniej nie spełnili. Są też tacy, którzy odnoszą sukcesy i wywierają wpływ na dziecko, by podążało ich ścieżkami w celu powielenia wzorca osiągnięć. Pojawia się wówczas porównywanie i nadmierna krytyka powodująca u dziecka niskie poczucie wartości.
Takie naciski zaczynają się dość niewinnie. Zmuszanie dzieci do udziału w różnych zajęciach pozalekcyjnych jest dla niektórych rodziców sposobem radzenia sobie z własnymi frustracjami i smutkiem. Kiedy ogrzewają się w promieniach sukcesu swoich dzieci, łagodzą te uczucia lub całkowicie je eliminują. W pewnym sensie postrzegają życie swojego dziecka jako substytut własnego życia i w ten sposób nadają wartość własnej egzystencji. Dzieci podążające ścieżkami rodziców dają im wprawdzie poczucie spełnienia i kompetencji, ale nie zawsze idzie to w parze z dobrym samopoczuciem potomka i jego planami na „własne życie”. Dlatego nie lada wyzwaniem dla rodziców jest znalezienie sposobu na pozbycie się ciężkiego bagażu „niespełnionych ambicji” i nauczenie się rozpoznawania talentów i pragnień swoich dzieci, by w przyszłości nie narzucać im własnej woli.
Niezwykle istotną umiejętnością jest świadomość wewnętrznych motywów, które sprawiają, że wytyczamy dzieciom określony kierunek rozwoju. Ważne jest, aby w odpowiednim momencie cofnąć się o krok i zadać sobie pytania typu: „Dlaczego tak bardzo mi zależy na…?”, „Dlaczego tak się martwię?”, „Po co to robię?”.
Szukając odpowiedzi, możemy przywołać na myśl wspomnienia i uczucia z dzieciństwa, w których odnajdziemy podłoże naszego zachowania. Nieprzetworzone emocje, ból, lęki mogą być przeszkodą na drodze do świadomego rodzicielstwa.
W naszym społeczeństwie dominuje przekonanie, że „im więcej, tym lepiej”. Opiera się ono na strachu i lęku, że ktoś nie jest wystarczająco dobry lub że nie robi czegoś wystarczająco dobrze. Wbrew pozorom więcej nie znaczy lepiej. Takie podejście może powodować ogromny stres. Podążając tą drogą, zachęcając dziecko do udziału w wielu zajęciach pozalekcyjnych, na które ono nie ma ochoty, i stale podnosząc sobie poprzeczkę, na pewno wyrządzimy więcej szkody niż pożytku. Już wśród dzieci w wieku przedszkolnym często spotykamy się z hasłami o „wyścigu szczurów”. Któż inny jak nie rodzice napędzają tę maszynę. Niezaspokojone potrzeby, trudne uczucia czy lęki naszych dzieci przejawiają się często w sytuacji nadmiernych wymagań i presji wywieranej na pociechę. Jeśli zaś zatrzymamy się na chwilę i zastanowimy nad rzeczywistą przyczyną swoich działań, będziemy mogli dostrzec realne potrzeby naszego dziecka i wybrać to, co dla niego najlepsze, wraz z okazaniem mu odpowiedniego wsparcia.
Jeżeli działanie dziecka wynika z motywacji zewnętrznej – szukania u rodzica aprobaty i miłości – to nie rozwija ono umiejętności zgłębiania własnych potrzeb, nie zastanawia się nad tym, co lubi, co jest jego pasją, nie wykorzystuje swoich zasobów wewnętrznych do realizacji siebie. W przyszłości może stać się zależne od innych osób w podejmowaniu ważnych życiowych decyzji oraz mieć problem z samorealizacją. Sytuacja, w której dziecko zakłada maskę do odgrywania roli, do której jest zmuszane, może prowadzić do poczucia samotności, pustki, a nawet depresji. Działanie pod presją niechcianych zadań może powodować frustrację i napięcie, które z czasem mogą się objawiać w niepożądany sposób. Tak, dzieci potrzebują miłości i uznania, ale nie kosztem robienia rzeczy, które nie spełniają ich potrzeb oraz w których nie czują się swobodnie.
_Z_ _cyklu: Sorry, taki mamy klimat_
_Każda gospodyni w_ _domu ma ładną szmatkę kuchenną ze wzorem do wycierania sztućców bądź dłoni. Mam i_ _ja. Moi mężczyźni używają jej jednak nie tylko do rąk, co wzbudza we mnie emocjonalne pobudzenie. Pytam Anduchy:_
_–_ _Czemu ty tą piękną szmatką do rąk wycierasz blat kuchenny, zlew i_ _co się napatoczy?_
_–_ _No bo to szmata kuchenna jest._
_–_ _Nie! To jest ładna szmatka do rąk!_
_–_ _Nooo, a_ _co za różnica?_
_–_ _Bo to jest szmata reprezentacyjna!!!_
_–_ _Kochanie, czterdzieści lat żyję i_ _nie słyszałem o_ _„szmacie reprezentacyjnej”. Ha, ha, ha!_
_Na co mój niezawodny syn:_
_–_ _Mamo, powiem ci, że lubię, jak mnie uczysz nowych rzeczy… Teraz już wiem, co to jest SZMATA REPREZENTACYJNA… Ha, ha, ha… I_ _będę używał w_ _szczególnych sytuacjach!_ 😉
To od rodziców zależy, czy docenią, zobaczą w dzieciach potencjał i pokochają je takimi, jakie są, a nie pod warunkiem, że dobrze spełniają ich oczekiwania. Rodzic powinien budować zdrową, realną relację z dzieckiem, pomagać mu w realizacji jego pragnień i potrzeb, odnajdować z pociechą pokłady jej możliwości, budując przy tym szczęście i poczucie kompetencji. Powinien wspierać i pomóc w realizacji wszelkich działań podejmowanych przez dziecko.
Rodzice, pracując nad tym, aby nie wywierać na dziecku presji, powinni wziąć pod uwagę, że jest na to bardzo prosty sposób – rozwijanie się i aktywne angażowanie w swoje pasje. Wówczas stają się przykładem dla dzieci i są dowodem na to, że potrafią robić to, czego w danej chwili potrzebują i co uważają za najlepsze dla swojego rozwoju.
Podsumowując!
Ambicje rodziców wobec dziecka mogą być różnorodne i zależą od wielu czynników, takich jak wartości rodziny, kultura oraz osobiste doświadczenia. Niektórzy rodzice mogą mieć ambicję, aby ich dziecko osiągnęło sukces w nauce i rozwijało się intelektualnie, inni mogą dążyć do tego, aby ich potomstwo odniosło sukces w dziedzinie sportu lub sztuki. Niezależnie od konkretnych celów ważne jest, aby rodzice kierowali się zdrowymi ambicjami, które uwzględniają indywidualne potrzeby i zainteresowania młodego człowieka. Wspieranie jego rozwoju emocjonalnego, społecznego i intelektualnego z uwzględnieniem jego własnych aspiracji i marzeń powinno być priorytetem. Wspomaganie i akceptacja dziecka w odkrywaniu pasji i talentów oraz stanie u jego boku, niezależnie od tego, jakie są jego cele życiowe, może pomóc mu rozwijać się i osiągać sukcesy, pozostając autentyczną wersją siebie.
_Z_ _cyklu: Sorry, taki mamy klimat_
_Pędzę po pracy po tort, świeczki, balony, racę… Lecę do domu, żeby zrobić niespodziankę… wyskakuję z_ _tortem, dumna z_ _siebie, że ogarnęłam…_
_–_ _Synu, mam dla ciebie tort :)_
_–_ _Serio, mamo? Tort? A_ _dziewczyn nie było?_
_–_ _Yyyy… Ha, ha, ha._