Z punktu widzenia ziemniaka - ebook
Z punktu widzenia ziemniaka - ebook
Tako rzecze ziemniak
Trochę filozof, trochę najlepszy kumpel, trochę mistrz zen.
Czego uczy nas życie? Co komplikuje miłość? Jaki problem najtrudniej jest rozwiązać?
Dla ziemniaka nie ma trudnych ani głupich pytań, a jego odpowiedzi są zawsze zaskakujące i przewrotne.
Opowieść Filipa Zawady można czytać, oglądać i rozumieć na wiele sposobów (i każdy będzie tym najlepszym). Bo „jeżeli nie wiesz, dokąd zmierzasz, możesz dojść wszędzie”.
Filip Zawada – pisarz, muzyk, fotograf, autor nagradzanych sztuk teatralnych. Finalista Nagrody Literackiej Nike 2020 za powieść Rozdeptałem czarnego kota przez przypadek. Nominowany do Nagrody Literackiej Gdynia za Psy pociągowe (2012) i Pod słońce było (2015). Jego ostatnia powieść to Weź z nią zatańcz. Mieszka, pisze i rysuje ziemniaka we Wrocławiu. Z punktu widzenia ziemniaka to pierwsza książka w stworzonym przez Filipa gatunku „Jung Jang”.
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8367-164-2 |
Rozmiar pliku: | 8,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
– Tato, chciałbyś byś być nieszczęśliwym milionerem czy szczęśliwym alkoholikiem?
Zaczęło się – pomyślałem, chociaż być może powinienem uznać, że tak naprawdę się skończyło. Beztroskie dzieciństwo mojego trzyletniego syna zaczęło zamieniać się we wczesną dorosłość. Okazuje się, że czas przyśpiesza dzięki zwiększonej liczbie pytań, jakie z wiekiem zaczynamy zadawać. Moje sekundy pędziły jak szalone, a jego właśnie zaczynały przyśpieszać.
– Synku, skąd ci takie pytanie przyszło do głowy?
– Nie wiem.
Studiujemy tyle lat, żeby się dowiedzieć, że nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie trzylatka.2.
– Tato, dlaczego nie umiesz rysować, skoro ja umiem? Nie chodziłeś do przedszkola?
– Chodziłem.
– Tylko się nic nie nauczyłeś?
Ja pierdolę! Szczęście, że przy dziecku można przeklinać w myślach. Szczęście, że jakiekolwiek myśli mamy, bo na pytanie: „Co robisz, tato”?, zawsze można odpowiedzieć: „Myślę”, nawet jeżeli jest to kłamstwo. „Myślę” – to brzmi poważnie, nie olewająco. Poza tym w podstępny sposób zachęca do nauki. Podobno między trzecim a piątym rokiem życia chłopiec chce być jak tata. Ta koszmarna świadomość prześladuje mnie i sprawia, że z każdej sytuacji staram się wyjść z twarzą.
– Wiesz, synku, dorośli lubią rysować po dorosłemu, a kiedy tego nie umieją, to się wstydzą.
– Dlaczego?
– Bo lubią być perfekcyjni i boją się śmieszności.
– Dlaczego?
– Czy wyobrażasz sobie, jak wyglądałby tata, który na przyjęciu dla dorosłych zachowuje się jak trzylatek? To nie wypada. Poza tym pięcioletni tata nie mógłby znaleźć żony, ponieważ ona nie chciałaby męża chodzącego w śpiochach.
– Dlaczego?
– Bo taki facet nie pracowałby, nie zarabiał pieniędzy i nie mógłby mieć syna takiego jak ty.
– Dlaczego?
– Bo tak!
_Dalsza część tekstu w wersji pełnej_