Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Zaangażowanie. Reprezentacje polityczności we współczesnej literaturze niemieckiego obszaru kulturowego - ebook

Wydawnictwo:
Rok wydania:
2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Zaangażowanie. Reprezentacje polityczności we współczesnej literaturze niemieckiego obszaru kulturowego - ebook

Zaangażowanie czy artystyczna autonomia? – pytanie Theodora W. Adorno zaskakuje pokolenia swą niesłabnącą aktualnością. Literatura zaangażowana może zostać wykorzystana jako środek walki politycznej, zaś literatura rozumiana jako „czysta sztuka” jawi się jako oderwana od rzeczywistości. Koegzystencja obu: sztukizaangażowania wydaje się, zdaniem Adorna, nad wyraz problematyczna. W tomie zebrane zostały artykuły rozpatrujące tematykę zaangażowania społecznego, politycznego, ekologicznego tekstów literackich, powstałych w latach 1945–2018, oraz umocowanie ich w tradycyjnych i nowatorskich formach przekazu artystycznego. Za Richardem Rortym redaktorki książki przypisują literaturze rolę spichlerza wartości moralnych. Zadaniem literatury jest „niepokojenie” czytelnika poprzez prezentowanie mu wizji rzeczywistości sprzecznej z tą, która dotychczas była mu bliska. W tomie dochodzą też do głosu twórcy piszący o potrzebie kreowania głosu człowieka, który walczy o to, aby nim pozostać nawet wtedy, gdy odbiera mu się do tego prawo.

 

Monika Wolting jest profesorem Uniwersytetu Wrocławskiego w Instytucie Filologii Germańskiej. Obszary badawcze, którymi się zajmuje, mieszczą się na przecięciu nauk literaturoznawczych i kulturoznawczych, w swoich pracach wykorzystuje teorie semiotyczne, w szczególności narratologiczne. Interesuje się współczesną literaturą niemiecką w kontekście estetyki i polityki, literaturą migracyjną i nowych wojen oraz kulturową tożsamością.

Ewa Jarosz-Sienkiewicz jest profesorem Uniwersytetu Wrocławskiego w Instytucie Filologii Germańskiej. Zajmuje się literaturą współczesną Niemiec, a także literackim obrazem Śląska na przestrzeni XIX i XX wieku. Napisała książkę Wrocław w powieściach niemieckojęzycznych, jest autorką wielu publikacji naukowych poświęconych obrazowi Wrocławia w literaturze, poezji po 1945 roku oraz obrazowi II wojny światowej we współczesnej literaturze niemieckiej.

Spis treści

Monika Wolting, Ewa Jarosz-Sienkiewicz: Wstęp
Monika Wolting: Trzy wieki niemieckojęzycznej literatury zaangażowanej
Rozmowy
Kim jest, może i powinien być Europejczyk? Kosmopolakiem? Z Arturem Beckerem rozmawia Monika Wolting
Niemcy nie są wyspą. Z Marko Martinem rozmawia Monika Wolting
Literatura zawsze zajmuje się tematami tabu. Z Dorotheą Dieckmann rozmawia Monika Wolting
Szczegół nie kłamie. Z Hertą Müller rozmawia Andrzej Kopacki
O roślinach i zwierzętach. Z Michaelem Krügerem rozmawia Andrzej Kopacki
W moich tekstach polityka i estetyka idą ramię w ramię. Z Alexandrą Tobor rozmawia Małgorzata Zduniak-Wiktorowicz
Literatura umożliwia mi uczestniczenie w życiu innych. Z Jochenem Rauschem rozmawia Monika Wolting
Nie jestem dogmatykiem. Z Günterem Wallraffem rozmawia Ludmiła Kusa
1945–1989
Andrzej Kopacki: Palimpsesty Brechta
Maciej Walkowiak: Antropologiczno-metafizyczna koncepcja estetyki Gottfrieda Benna po roku 1945: Kraina Lotosu versus historia uniwersalna
Roman Dziergwa: Książka Marcelego Ranickiego Z dziejów literatury niemieckiej (1955) w kontekście estetyczno-politycznym okresu stalinowskiego w Polsce na przykładzie krytyki powieści braci Mannów i Ericha Marii Remarque’a
Karol Sauerland: Literackie refleksje Hansa Magnusa Enzensbergera i Horsta Bienka o anarchizmie
Ewa Hendryk: O estetycznej i politycznej funkcji języka w liryce niemieckojęzycznej po roku 1945
Ewa Jarosz-Sienkiewicz: Prywatność a polityka we wczesnej poezji Güntera Grassa
Ernest Kuczyński: Przeciwko dyktaturze. Oblicza reżimu NRD w twórczości Jürgena Fuchsa
Krzysztof Okoński: Literatura niemiecka w nieoficjalnym obiegu w PRL: pożółkła agitka sprzed lat czy klucz do zrozumienia współczesności?
Katarzyna Śliwińska: Polityka pamięci a literatura – wzajemne zależności. Niemieckie narracje o „wypędzeniu ze Wschodu”
Marta Jadwiga Bąkiewicz: „Działanie przez odsłanianie”. Max von der Grün jako pisarz zaangażowany
Zbigniew Feliszewski: Strategie pisarskie autorów gatunku „das neue Volksstück”
Zofia Moros-Pałys: Współczesne oblicze świata i Szwajcarii w felietonach Petera Bichsela
Aktualne tendencje
Elżbieta Tomasi-Kapral: Literacki dyskurs postzależnościowy w świetle wybranych utworów prozy niemieckiej
Grzegorz Jaśkiewicz: Przełom w NRD (1989–1990) w literaturze dokumentu osobistego tego okresu
Andrzej Denka: Kto jest kim we Wzbierającej pieśni kozła (1993)? Transformacja opinii publicznej w Niemczech a eseistyka Botho Straußa
Monika Wolting: Literatura to kreowanie sensów politycznych. Powieściopisarstwo Josefa Haslingera
Agnieszka Kodzis-Sofińska: Polityka w oparach absurdu. Thomas Brussig i jego ujęcie rzeczywistości Niemiec wschodnich
Kalina Kupczyńska: Historiografia i gender we współczesnym komiksie niemieckim
Karolina Prykowska-Michalak: Polityczny teatr René Pollescha czyli postdramatyczna forma dla współczesnego teatru zaangażowanego
Ewa Wojno-Owczarska: Literatura wobec „permanentnego stanu wyjątkowego”: Die falsche Frage Kathrin Röggli
Tomasz Małyszek: Estetyka i polityka w utworach Franka Witzela Wynalezienie Frakcji Czerwonej Armii przez maniakalno-depresyjnego nastolatka w lecie 1969 roku, Uwe Timma Czerwień i Thomasa Lehra Wiosna
Małgorzata Zduniak-Wiktorowicz: Wokół polityczności najnowszej literatury autorów polskiego pochodzenia w Niemczech. Migracja, postzależność, nowa humanistyka
Hans-Christian Trepte: Literatura (post)migracyjna a niemieckojęzyczne pole literackie
Ewelina Kamińska-Ossowska: Historia i postaci historyczne w sztukach Tankreda Dorsta
Anna Majkiewicz: Polityczność literatury. Na marginesie twórczości Elfriede Jelinek
Dominika Gortych: Artystka polityczna? Herta Müller pomiędzy słowem a obrazem
Agnieszka Zakrzewska-Szostek: Koniec EUforii? Robert Menasse i jego zaangażowanie na rzecz postnarodowej Europy
Monika Wolting: Pisarze w obronie praw człowieka. Littérature engagée w XXI wieku
Noty biograficzne
Indeks nazwisk
Kategoria: Polonistyka
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-242-2970-3
Rozmiar pliku: 5,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Wstęp

Monika Wolting, Ewa Jarosz-Sienkiewicz

Uniwersytet Wrocławski

Przewodnim tematem tomu jest związek estetyki literackiej z zaangażowaniem politycznym i społecznym autorów niemieckich w latach 1945–2018. Tom otwierają wypowiedzi współczesnych autorów na temat roli polityczności w twórczości literackiej. Głos zabierają: Artur Becker, Marko Martin, Alexandra Tobor, Herta Müller, Dorothea Dieckmann, Michael Krüger i Jochen Rausch. Marko Martin mówi: „Wierzę, że literatura jest w stanie wytworzyć empatię dla udręczonej jednostki”, Dorothea Dieckmann pisze z przekonania, że „twórczość literacka przyzwala na wyrażenie słowami ludzkich odczuć – oddając głos człowiekowi, który walczy o to, aby pozostać człowiekiem, kiedy możliwość tej walki jest mu odebrana”, Jochen Rausch widzi „zadanie literatury w szybkim dostrzeganiu zmian społecznych i reagowaniu na nie”. We wszystkich wypowiedziach niezmienny pozostaje fakt, że sami autorzy dostrzegają potrzebę angażowania się w sprawy polityczne i społeczne, realizując ją poprzez swoją twórczość oraz aktywność społeczną.

Drugą część tomu stanowią teksty naukowe, w których rozważana jest kwestia, w jakim stopniu literatura (teksty pisane prozą, poezja, dramat, esej) angażowała i nadal angażuje się politycznie i społecznie, jaki jest jej udział w debatach społecznych i czy można mówić o jej wpływie na sferę społeczno-polityczną społeczeństwa niemieckiego, austriackiego i szwajcarskiego w badanym okresie, więc w latach 1945–1989 oraz po zjednoczeniu obu państw niemieckich, czyli po roku 1990. Redaktorki tomu nurtowało pytanie, czy i na ile estetyka tekstów literackich, nazywanych zaangażowanymi, pełni rolę służebną wobec tematów politycznych. W jaki sposób literatura lat powojennych, która zamknęła się w wieży z kości słoniowej, mogła oddziaływać politycznie, czy widać we współczesnej literaturze Niemiec, Austrii i Szwajcarii społeczno-polityczne zaangażowanie i przy pomocy jakich estetycznych zabiegów oraz metod dochodzi do pozaliterackiego oddziaływania jej na czytelnika? Zadaniem niniejszego tomu jest ukazanie, z perspektywy czasu, przemian dokonujących się w społeczno-politycznym zaangażowaniu literatury, poetologii tekstów oraz odbioru treści krytycznych literatury przez społeczeństwa tych trzech krajów.

Interesujące jest również pytanie o to, jak na polityczne zaangażowanie literatury reaguje literaturoznawstwo, krytyka literacka oraz publiczność czytelnicza. Które teksty poddawane są analizie literaturoznawczej, które znajdują uznanie krytyki literackiej, a które okazują się bestsellerami na rynku księgarskim. Teksty umieszczone w tomie usiłują w tym względzie dostrzec luki badawcze i je wypełnić, szczególnie jeśli chodzi o recepcję literatury związanej z polską tematyką.

W tomie skonfrontowany został system symboliczny tekstów literackich z jego formami mimesis, przy czym za każdym razem literatura traktowana jest jako możliwa konstrukcja rzeczywistości, jako emocjonalna lub racjonalna reakcja domyślnego autora na uwarunkowania polityczne czy społeczne otaczającego świata. Autorzy poddali analizie transparentne odniesienia tekstów do rzeczywistości, polityczne dyskursy prowadzone w utworach, publiczne wypowiedzi pisarzy w konfrontacji z narracją.

Teksty literackie podejmują niezachwianie istotne tematy współczesnego świata, wskazują na jego bolączki i niedomagania, wzywają do świadomej walki o prawa człowieka, niezależnie od sytuacji, w której się ten człowiek znalazł. Zaangażowany politycznie i społecznie autor zdaje sobie sprawę z konieczności zaistnienia w funkcji antagonisty, burzyciela, nonkonformisty, gdyż literatura jest najbardziej właściwym medium do przełamywania tabu, mówienia o sprawach niewygodnych, traumatycznych, bolesnych, politycznie niepoprawnych.

Nadrzędne pytanie, jakie zadajemy w tomie, to pytanie o związek estetyki literackiej z potrzebą polityczną czasu, o konteksty, w których się ujawnia, i formy realizacji przed i po roku 1989. Autorzy omawiają system działania literatury, czyli krytykę literacką, rynek wydawniczy, rynek czytelniczy, formy pracy artystycznej oraz system symboliczny literatury, czyli tematy, motywy, gatunki literackie, formy narracyjne. Ostatnie dekady wskazują wyraźnie na zmiany wszelkich paradygmatów zaangażowania intelektualnego pisarzy, ich krytycznego stosunku do rzeczywistości, potrzebę zmiany stosunków społecznych. Wychodząc z takich założeń, należy na nowo podjąć próbę określenia pojęcia intelektualisty, zaangażowania intelektualnego pisarzy oraz utworów literackich.

Dziękujemy za wsparcie finansowe realizacji pomysłu Panu Rektorowi Uniwersytetu Wrocławskiego, Panu Dziekanowi Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Instytutowi Filologii Germańskiej Uniwersytetu Wrocławskiego. Wywiady Moniki Wolting zostały przeprowadzone w ramach projektu „Zakłócenia w systemie literatury i mediów”, realizowanego ze środków Fundacji im. Alexandra von Humboldta.Kim jest, może i powinien być Europejczyk? Kosmopolakiem?

Z Arturem Beckerem rozmawia Monika Wolting

Tłumaczenie z języka niemieckiego Monika Wolting

Artur Becker jest polsko-niemieckim pisarzem, prozaikiem, eseistą i tłumaczem. Większość z jego powieści oraz wierszy związana jest tematycznie z Warmią i Mazurami, skąd pochodzi. Becker debiutował polskojęzyczną poezją w „Gazecie Olsztyńskiej” w 1984 roku, pięć lat później zaczął pisać już tylko po niemiecku. W Niemczech opublikował kilkanaście książek, w Polsce ukazały się dotychczas następujące tłumaczenia: Kino Muza (Borussia, 2009), Nóż w wódzie. Pieśń o topielcach (Borussia, 2013) oraz zbiór esejów Kosmopolska i Kosmopolacy. W poszukiwaniu europejskiego domu. Eseje (Universitas, 2019). Artur Becker jest członkiem PEN Clubu w Niemczech oraz PEN Clubu Niemieckojęzycznych Pisarzy za Granicą, jak również Stowarzyszenia Niemieckich Pisarzy. Wielokrotnie nagradzany, m.in. niemiecką nagrodą im. Adelberta von Chamisso w roku 2009, w listopadzie 2012 otrzymał nagrodę DIALOG przyznawaną przez Federalny Związek Towarzystw Niemiecko-Polskich.

Monika Wolting: Arturze, w 2009 roku otrzymałeś Nagrodę Adelberta-von-Chamisso, jest to niemiecka nagroda przyznawana pisarzom tworzącym literaturę w języku niemieckim, ale pochodzącym z innych kręgów kulturowych. Dziennikarze, a także my, naukowcy, chętnie przypisują tym pisarzom i ich dziełom określenia: interkulturowy pisarz, transkulturowa powieść. Co sądzisz o takich opisach Twojej twórczości?

Artur Becker: Podchodzę do tego rodzaju szufladkowania z dystansem. Czytam, słucham i zastanawiam się, jakie elementy najlepiej przysłużą się mojej pracy. Uważam, że jako autor piszący dla publiczności jestem zobowiązany do zainteresowania się tym, jak odczytują moje książki czytelnicy, jakie pytania sobie zadają podczas lektury i jakie przemyślenia towarzyszą im, kiedy tom dotyczy właśnie tego skomplikowanego tematu, jakim jest tożsamość. Sądzę, że dzisiaj wszyscy jesteśmy tymi, którzy przekraczają granice, globalizacja pozwala nam na życie w wielu kulturach jednocześnie. Nawiasem mówiąc, Nagroda Chamisso została dość brutalnie, ponieważ dla wszystkich nieoczekiwanie, „uśpiona” – po 32 latach swego istnienia. Fundacja Roberta Boscha stwierdziła, że proces integracji się zakończył: pisarze pochodzący z innych ojczyzn i kultur stali się „normalnymi” twórcami literatury niemieckiej... Jak wielu innych „chamissowców”, także ja byłem oburzony i napisałem we „Frankfurter Rundschau” esej: o końcu pewnej zabawy, gdy zabawki się znudziły. Dziś Niemcy stały się klasycznym krajem emigrantów – proces integracji stał się podstawowym składnikiem tego tortu „multi-kulti i Niemcy”. Już teraz jest pewne, że uchodźcy z Syrii będą pisać o swoich przeżyciach. Ja czuję się „chamissowcem”, ale nigdy się nie rwałem do bycia tylko i wyłącznie niemieckim autorem. Jestem Kosmopolakiem, piszę po niemiecku i po polsku. I jestem świadomy swojego miejsca w Polsce, w Niemczech, w Europie.

Wolting: Jakkolwiek by nie patrzeć na tę nagrodę, to jest to nagroda o wydźwięku politycznym. Czy Twoja literatura jest polityczna?

Becker: Tak, jest też polityczna, ale nie tylko dlatego, że mnie polityka interesuje – to też przez historię Polski i w tej konstelacji z Niemcami: w takim eksplozywnym gronie trzeba pisać też o polityce. Przeżyłem Sierpień ’80, ten piękny karnawał, stan wojenny oraz upadek muru strasznie intensywnie, to są moje rany i symbole historyczne. To tak jak dla kogoś była ważna rewolucja francuska albo początek I wojny światowej. My mieliśmy nasze historyczne wtajemniczenie. Ono jest za każdym razem inne i nieporównywalne, ponieważ każdy przeżywa wszystko jako własną historię. Dlatego każde cierpienie jest wielkie i nieporównywalne z innym. To nie jest tak, że zło jest wszędzie takie samo. Nie, każdy człowiek doświadcza i historii, i zła indywidualnie. I na tym polega też piękno naszego życia. I tajemnica. I tragedia.

Wolting: Czy widzisz siebie jako autora podążającego drogą wielkich polskich migrantów różnych wieków, zwykle politycznych migrantów: Mickiewicza, Gombrowicza, Miłosza? Czy widzisz podobieństwo doświadczeń, odczuć, przemyśleń, które nie są zależne ani od czasu, ani od miejsca, ale od ponadczasowych, globalnych doświadczeń egzystencji człowieka?

Becker: Tak, postrzegam siebie jako nosiciela pewnego wirusa, ponieważ jestem z moich „kresów”, czyli z Warmii i Mazur, czyli właśnie z pogranicza; Rosja i Litwa były dosłownie na wyciągnięcie ręki, cieleśnie i duchowo. Ja jeszcze załapałem się na ostatni oddech XX wieku, w moim mieście, w Bartoszycach lat 60. i 70., żyliśmy w pewnym sensie w społeczeństwie multi-kulti: jako uchodźcy, przesiedleńcy, autochtoni – Niemcy, Polacy, Ukraińcy, Żydzi, Białorusini, Warmiacy, Mazurzy itd. Po 1990 roku, gdybym dopiero wtedy wyjechał, byłbym już w innym przedziale historycznym. Poza tym mit utraconego raju jest najważniejszy w poezji, czyli w „Dichtung”, od Miltona do Miłosza i Walcotta. Ja się w tym odnajduję. Nigdy nie redukowałem Polski do Lenza, Grassa i Borowskiego – to tylko jedna strona medalu, bardzo ważna oczywiście. Druga to ta metafizyka i dlatego na pewno czuję się dobrze w Dolinie Issy czy też w Trans-Atlantyku – no i na kresach Mickiewiczowskich. Kontynuować ich pracę jest mi przecież łatwiej niż pracę nawet takich pisarzy, jak Nicolas Born czy też Rolf Dieter Brinkmann, chociaż oni również mieli na mnie wpływ, i to dość znaczący w kontekście kultury popowej. To jednak strasznie długi temat, rozpracowywany przeze mnie w wielu esejach. W każdym razie tęsknota za Polską to jakby tęsknota za naszym wspólnym pochodzeniem z kosmosu. I tu z jednej strony ta metafizyka, a z drugiej szyderczy śmiech Gombrowicza. A do tego trzeba jeszcze dodać oświecenie i nowoczesność: Kant, Herder, Arendt – oni pochodzą, względnie wychowali się na moich ziemiach.

Wolting: Pisząc w językach niemieckim i polskim, balansujesz pomiędzy kulturami, względnie poruszasz się w różnych kulturach. Jaki ma to wpływ na Twoją twórczość, na pisanie w języku niemieckim, polskim?

Becker: Już w roku 1990 rozmawiałem na ten temat z Josém Oliverem, niemieckojęzycznym pisarzem hiszpańskiego pochodzenia. Rozmawialiśmy też o pisarzu chilijskiego pochodzenia Gastonie Salvatore, uczestniku ruchów studenckich 1968 i bliskim przyjacielu Rudiego Dutschke. Był to czas, kiedy rozwijała się literatura „gastarbajterów”, czyli autorów, którzy podobnie jak my przybyli z innych kultur i wiedli życie w Niemczech. Salvatore, przyjaciel Hansa Magnusa Enzensbergera, pisał swoje książki, dramaty, sztuki teatralne i eseje po niemiecku, i to od wczesnych lat 70., on już pisał „normalną” literaturę niemiecką, niemającą nic wspólnego z tzw. Gastarbeiterliteratur. Ale wracając do Joségo Olivera... Podczas tej rozmowy stało się dla nas jasne, że nasze tematy nie znajdują wystarczającego zainteresowania, nie jesteśmy tak widoczni, jak byśmy tego oczekiwali. Ten proces powstawania z obcego przybysza niemieckiego autora był żmudny i długotrwały. W tym właśnie procesie dochodzi w pewnym momencie do zmiany języka. Przejście z jednego języka na drugi w pracy literackiej nie jest do zaplanowania, to się po prostu staje. Pisarz nie może zaplanować swojej drogi literackiej, jest uzależniony od zbyt wielu czynników zewnętrznych; żaden pisarz nie zaplanował otrzymania Nagrody Nobla, choć wielu na to liczy, nikt nie zaplanował, że napisze 20 powieści, ale niektórym to się udało. Jako młody chłopak, kiedy publikowałem w Polsce swoje pierwsze wiersze, marzyłem, aby zostać polskim poetą, w czym też mi się poszczęściło. Nigdy jednak nie myślałem o tym, aby zostać niemieckim pisarzem, wiąże się to z pewną niemocą zawartą w przejęciu odpowiedzialności tak politycznej, jak i historycznej. Już Miłoszowi mówiono, niech pan wraca do Polski i pisze po polsku, tam są pana szczupaki, lasy, drzewa. Poeta musi w zasadzie żyć w przestrzeni, którą kocha i którą opisuje. Ja jednak nie miałem za bardzo wyboru, gdzie mogę fizycznie przebywać. W sumie w dość podobnej sytuacji jest też Dariusz Muszer.

Wolting: Czy wydaje Ci się, że potrafiłbyś pisać w języku polskim? Piszesz eseje do polskich gazet, utrzymujesz silne kontakty z Polakami, masz bardzo wielu przyjaciół, wydaje mi się, że język polski jest Ci bliskim językiem.

Becker: Chwilowo nie mam w zamiarze pisania polskojęzycznej powieści, raczej kieruję się w stronę polskojęzycznej eseistyki. Do języka polskiego (literackiego) powróciłem jakieś pięć lat temu, czyli po ponad dwudziestu latach; nie był to łatwy proces, gdyż pewna baza pojęciowa mojego dorosłego życia wykształciła się w języku niemieckim, nie polskim. Jest wiele powodów, dla których interesuje mnie pisanie esejów w języku polskim. Dodam jednak, że wiersze piszę znowu po polsku, może ma to coś wspólnego z tym, że przy pisaniu poezji istotnym jest, że pomiędzy piszącym i światem rozwija się coś takiego jak metajęzyk. W momencie, kiedy jestem zagłębiony w pisanie powieści i mam pomysł na wiersz, to oderwanie się od jednej pracy i krótkie zapomnienie w drugiej przynosi mi wielką ulgę i jest momentem odprężenia. W tych chwilach dokonuje się także zmiana języka, może tym samym zmiana świata?

Wolting: Jaką więc rolę przypisałbyś polskości, niemieckości, pruskości, może też Mazurom w twojej twórczości?

Becker: To jest trudne, ale wydaje mi się, że nie staram się tworzyć takich wysp w moich tekstach. Poznałem oczywiście Siegfrieda Lenza, ale nigdy nie czułem się jego następcą. Idziemy bowiem dwoma zupełnie różnymi drogami, po pierwsze, nie przeżyłem II wojny światowej, choć w mojej rodzinie pamięć o tamtych czasach jest żywa, po drugie, nie wychowałem się w Niemczech, choć w miejscu, gdzie niemieckość była obecna na każdym kroku. Moim światem dziecięcych i młodzieżowych doświadczeń była PRL, może właśnie dlatego potrafię zrozumieć rzeczywistość NRD dużo lepiej niż obywatele Niemiec zachodnich. W kontaktach z kulturą niemiecką najistotniejszą rolę odgrywały i odgrywają nie treści literackie, ale filozoficzne. Pochodzę z rejonu, gdzie narodziły się myśli niemieckiego oświecenia, Herder, Kant. Te Mazury, z których ja pochodzę, to z jednej strony kraina bardzo europejska, z drugiej strony to czasy PRL-u. Bliskość czuję raczej do Güntera Grassa, który lubił w swoich tekstach podejmować ryzyko. Toteż sądzę, że na pewno uważam siebie za przedstawiciela, kontynuatora myśli oświeceniowych.

Wolting: W Kosmopolakach wciąż podejmujesz próby pośredniczenia między Polakami, Niemcami, polskością, niemieckością, próby przekonania jednej i drugiej strony, że poznanie doświadczenia drugiej strony jest wielkim ubogaceniem własnej kultury. Szkicujesz słowem możliwości pojednania i szukasz elementów wspólnych obu kultur.

Becker: Niemcy też są w stanie odnaleźć się w mojej Kosmopolsce, ale Polacy za granicą potrzebowali nowej definicji tożsamości w zglobalizowanym świecie, więc moja książka wpisała się w ich poszukiwania tożsamości na nowo. Książka ta naszkicowała jakąś drogę, którą można podążać dalej. Jest tylko jedną z wielu płaszczyzn zrozumienia problemu. Mnie tak naprawdę interesuje tylko filozofia, podobnie jak Miłosza. Akurat zostałem pisarzem, bo porwała mnie poezja, ale literatura bez filozofii nie jest moją faworytką. Wracając jednak do wspólnych korzeni, to muszę stwierdzić, że nie jestem zwolennikiem systemów, które koncentrują się tylko na korzeniach w kraju rodzinnym. Polska jest dla mnie dzieckiem Europy – tak jak Francja czy Włochy. Czy też Czechy. Być tylko i wyłącznie Polakiem – to nielogiczne myślenie. Każdy Polak jest produktem europejskiej myśli, a nie tylko polskiej mentalności, mówiąc delikatnie, bo „mentalność” jest polem zaminowanym, zbyt dużo na nim stereotypów. Wyedukowani i mądrzy Polacy o tym wiedzą, że są jednocześnie dziećmi Europy. Na temat polsko-niemieckich stosunków powiem tu tylko kilka zdań. Moją główną myślą jest, że to nie Niemcy napadli na Polskę w 1939 roku, tylko homo sapiens na homo sapiens. To jest trudno sprzedać na takiej planecie, na której ktoś szczeka i myśli, że jest psem. Z Niemców chciałem zrobić ludzi, a z Polaków dla Niemców ich najbliższą rodzinę, o którą trzeba dbać, trzeba ją po prostu znać jak własną kieszeń. Niemcy mają, moim zdaniem, taki obowiązek, że muszą się zajmować bez ustanku Polską. Tak jak robią to z Francją i Izraelem. I to musi iść też w drugą stronę: nie możemy się zawieszać na naszych perspektywach historycznych i przede wszystkim nie możemy wszystkiego, co dotyczy nas wspólnie, oglądać i oceniać tylko i wyłącznie z perspektywy historycznej. Człowiek nie może być redukowany do materiału historycznego. Tu nic nowego nie mówię, przypominam tylko.

Wolting: Tak więc twój Kosmopolak nie musi być Polakiem, kogo więc masz na myśli?

Becker: To w sumie proste. Są to ludzie, którzy mogliby znaleźć się w tradycji paryskiej „Kultury”, która była platformą dla historyków, filologów, pisarzy. W tym czasie i w tych kręgach powstawały eseje oscylujące wokół tematyki tożsamości. Moim zamierzeniem była kontynuacja prac i poczynań tych wielkich ludzi; uważam, że ich osiągnięcia nie mogą zostać zaprzepaszczone w czasie globalizacji. W zasadzie wciąż zadajemy sobie jedno i to samo pytanie: kim jesteśmy, jak moglibyśmy się zdefiniować w czasach, w których wydaje nam się, że pogrążamy się w chaosie? Pytanie, jakie tutaj się nasuwa, jest pytaniem o rolę literatury, jaką powinna wypełnić we współczesnym świecie, jak może wyjść człowiekowi, ludzkości XXI wieku naprzeciw, co ma mu do powiedzenia, jaki przekaz niesie ze sobą słowo literackie. Czy literatura może wskazać jakieś miejsca stałe, odporne na zmiany, niezachwiane tożsamości? To jest jej zadaniem. Dlatego Kosmopolakiem może stać się też Niemiec lub Chilijczyk. A już niedługo przyjdzie taki czas, że będziemy musieli się naprawdę wspólnie zatroszczyć o naszą planetę, reprezentować ją razem itd. Podziały wtedy same znikną, choć nadal będziemy mieli różne religie, języki, obyczaje. Ale Ziemię mamy tylko jedną, ja tu zresztą nic nowego nie mówię, cytuję w sumie Kanta i jego Zum ewigen Frieden. On myślał logicznie: skoro Ziemia jest okrągła, nie ma sensu na siebie napadać.

Wolting: Ten Kosmopolak to może po prostu Europejczyk?

Becker: Wszyscy chętnie nazywają się Europejczykami. Alexander Gauland chce być Europejczykiem, Jarosław Kaczyński chce być Europejczykiem, Angela Merkel chce być i jest Europejką. I tu powstaje bardzo trudne pytanie, kim jest, może i powinien być Europejczyk. Odpowiedź jest skomplikowana, a każdy z nas ma swoją własną, zbudowaną na osobistych doświadczeniach, przekonaniach, wyobrażeniach, no i na wiedzy, która wcale nie jest jakąś stałą w zbiorowości. Zastanawiam się często, w jakich duchowych światach ludzie żyją i czy nie od tego właśnie zależy ich definicja europejskości, czego poszukują, wolności czy totalitaryzmu, tolerancji czy szowinizmu, pokoju czy wojny, zrozumienia ponad granicami czy zamykania się przed innym. Każdy z nas musi zadać sobie pytanie, w jakim duchowym świecie żyje i w jakim chciałby żyć. Europa jest produktem ducha. Jest to zmaterializowana myśl będąca konsekwencją zdarzeń XIX i XX wieku.

Wolting: Historia ludzkości to też historia migracji. Napisałeś w Kosmopolakach, że wykorzenienie jest największym niebezpieczeństwem dla duszy. Jak Ty się znajdujesz w tym zdaniu?

Becker: Naród polski jest narodem w drodze, 15 do 18 milionów Polaków nie mieszka w Polsce. To by znaczyło, że pochodzę z kraju, w którym wykorzenienie już od zawsze odgrywało istotną rolę. Ta myśl bazuje zresztą na pismach Simone Veil, francuskiej polityk, prawniczki, więźniarki obozu w Ravensbrück, którą nurtowało pytanie nie o wypędzenie, ale o to, co nas może ocalić. Tu można rozróżnić także pojęcia „ciążenia” i „łaski”, o czym też pisał Goethe, no i przede wszystkim ta druga Simone Weil – francuska filozofka żydowskiego pochodzenia. To, co ziemskie, rodzi nas, ale zarazem i zabija. Wydaje mi się, że właśnie tych dwóch elementów mogłem doświadczyć w Polsce, na Mazurach. Co niezwykle silnie zapisało się w mojej pamięci, to zniszczenie człowieka przez komunizm, przez niegodne warunki życiowe dyktowane przez władzę, przez pijaństwo, przez brak perspektyw i szans na rozwój własnej osobowości. To były najprawdziwsze przestępstwa, niegodne czyny tamtego czasu, których nigdy nie będzie można ani wytłumaczyć, ani w żaden sposób rozliczyć. Warszawę można było odbudować, ale Baczyński już nie wróci – to samo, niestety, dotyczy Grzegorza Przemyka. On też już nie wróci.

Wolting: Jaka jest Twoim zdaniem rola pisarza w społeczeństwie? Czy powinien nadal w tradycji Jeana-Paula Sartre’a przyjmować funkcję krytycznego obserwatora rzeczywistości i wskazywania na niesprawiedliwości świata?

Becker: Tak, absolutnie zgadzam się z tą tezą, pisarz musi się angażować społecznie. Ja dojrzewałem intelektualnie na Zachodzie, konkretnie w Bremie – w lewicowej tradycji działaczy roku 1968. Taki był mój pierwszy wydawca, taki był uniwersytet w Bremie, na którym studiowałem. Brema jest bardzo liberalnym, gdyż właśnie hanzeatyckim miastem. W 1972 roku byli lewicowcy, m.in. z Berlina, założyli Uniwersytet Bremeński, dziś słynny, kiedyś wyśmiewany; jeszcze za moich czasów, od 1989 do 1997, kiedy studiowałem, nie miał on za dobrej opinii: „Rote Uni” (czerwony uniwersytet). Ale ja mam żywe, autentyczne podejście do Frankfurter Schule, Horkheimera, Adorna, Habermasa czy też Marcusa. To samo dotyczy Foucaulta, Barthes’a i tylu innych. Sartre to nie Camus oczywiście i długo popełniał błędy w swojej ocenie Rosji sowieckiej, przymykał oczy. Ale jego esej L’existentialisme est un humanisme jest do dziś dla mnie podstawą. I oczywiście gdyby nie było ’68, czyli Fritza Bauera, Rudiego Dutschke itd., to do dziś byśmy nie mieli rozliczenia z narodowym socjalizmem Hitlera. Tony Judt miał rację, nazizm to podła, niewarta jakiejkolwiek większej uwagi w kontekście filozoficznym ideologia. Do myśli ludzkiej nic nie wniosła. Tylko ohydne zło („banalne”), ponieważ najprostsze instynkty etyczne i czujniki „logosu” zostały zastąpione skrajnie rasistowską ideologią. Taki jest właśnie rasizm – bezrefleksyjny. A gdyby dziś żył jeszcze Günter Grass, to nie „cackałby” się z AfD. W Niemczech jestem jednym z niewielu pisarzy, który publicznie ostro krytykuje podejście AfD do historii – i który pisze też o tym eseje we „Frankfurter Rundschau”. Dla mnie pisarz musi się angażować... Literatura jest tylko wtedy w stanie przeżyć wszelkie epoki, jeżeli jest zaangażowana. Pięknym przykładem jest Georg Büchner lub Heinrich von Kleist. Poetycko najwyższa półka, a jednocześnie ta troska o człowieka-indywiduum i obywatela-civium w społeczeństwie i państwie. Byłbym przecież innym człowiekiem, gdybym przybył do Niemiec w 1985 roku nie do Bremy, ale do Stuttgartu albo Heidelbergu i wpadł w ramiona Niemców z uwielbieniem wpatrujących się w Ernsta Jüngera i... jego sekretarza Armina Mohlera, czyli apologety Rewolucji Konserwatywnej i Nowej Prawicy, a wszystko to ma swoje korzenie w Republice Weimarskiej... Zamiast Brechta byłby Stefan George i oczywiście Gottfried Benn, wyśmienici poeci, ale to zupełnie inny świat. I ja ten świat w Niemczech też poznałem – tam jest tak blisko do Carla Schmitta, tam się zaczyna ezoteryka prawicowa i tam jest to opium konserwatywnej rewolucji, Die Schere i Der Waldgang Jüngera lub Ex Captivitate Salus Schmitta. Nawet Adam Zagajewski potrafił się w młodości tym zafascynować. A ja nigdy nie chciałem być ani wyznawcą jakiejś ideologii, nawet tak estetycznie dopracowanej jak u Schmitta, ani duchowo-estetycznym członkiem jakiejś sekty. Byłem młodym człowiekiem, który wyjechał z Polski, mając siedemnaście lat, niemniej dosięgło mnie jeszcze „ukąszenie heglowskie”, po którym musiałem się leczyć, ale nie dałem się uwieść Jüngerowi i jego wyznawcom, a spotkałem ich wielu. Na całe szczęście przyjęła mnie Brema, „wolne miasto” w pewnym sensie. Dlatego mówienie o tzw. lewactwie w kontekście Zachodu jest nieporozumieniem, oznaką nieznajomości realiów tamtych społeczeństw: Zachód, w szczególności Francja i Niemcy, jest w dyskursie intelektualnym wręcz do znudzenia zdyscyplinowany – jeżeli chodzi o tworzenie jakichkolwiek pojęć. Do tego stopnia, że nawet swoich największych Zachód odrzucał, tak jak np. Jacques’a Derridę, który w USA był bogiem. A we Francji Akademia Francuska i uniwersytety go nie kochały. Zachód jest tak naprawdę bardzo konserwatywny. Tyle że społeczeństwo obywatelskie jest silne i dlatego wytrzymuje lepiej wszelkiego rodzaju napięcia, rewolucje itd.

Wolting: Pozostawmy na chwilę świat Twoich esejów i powróćmy na koniec do tematyki Twojej twórczości literackiej. Czy historia regionu, z którego pochodzisz, względnie polskie historie są dla Ciebie źródłem siły czy raczej traumy?

Becker: Nie wiem, czy potrafiłbym pisać o czymś, co napawa mnie traumatycznymi wspomnieniami. Wydaje mi się, że chyba nie udałoby mi się nic napisać w takim przypadku. Myślę, że moja przeszłość, historia mojego regionu, kolektywne przeżywanie polskości dodają siły mojemu pisarstwu. Co nie znaczy, że zawsze siadam do biurka w dobrym humorze; oczywiście, że i mnie prześladują duchy przeszłości. Zagajewski pisał chyba bardzo trafnie, że ktoś, kto nie przeżył cezury roku 1989, nie będzie mógł zrozumieć myślenia w tych kontekstach. Proszę sobie wyobrazić, co ktoś, kto urodził się na początku wieku, a zmarł w 1989, wiedział o czasie, w którym żył, a co chłopak, który w wieku 20 lat utopił się w mazurskim jeziorze, ale przed wybuchem II wojny światowej, np. w 1938, a mógł być młodym nazistą, dobrym synem, studentem, patriotą, no, chłopak z bajki, czyli nie wiedział nawet, że Ernst Wiechert siedzi już w Buchenwaldzie i że napisze Totenwald, jeden z najważniejszych esejów, najważniejsze sprawozdanie Niemca o nazizmie i Niemcach. Nie będę się chwalił, ale przyczyniłem się w 2008 roku do wznowienia tej książki i Niemcy byli po ponownej lekturze zszokowani: Wiechert już w 1938 roku opowiadał swoim rodakom bez znieczulenia o tych wszystkich sprzecznościach, niepojętych do dziś, które cechowały przyszłych sprawców i wykonawców rozkazów. W każdym razie: to są sprawy, które mnie interesują, dają mi siłę do pisania. Niezwykle ciekawym elementem mojej pracy jest zawsze poszukiwanie perspektywy, z której chcę opowiedzieć historię, czy będzie to perspektywa tego pierwszego człowieka, czy może tego nieszczęśnika, który tak nieznacznie mógł poznać świat i siebie. Pytam się zwykle, co mogę zaoferować czytelnikowi, jaką wizję świata zaproponuję mu w nowej powieści, w którym miejscu narracji znajdę jakąś stałą, która umocni, zakotwiczy tekst w świecie myśli, doświadczeń, przeżyć. Pytam się również, co mogę poruszyć w świecie trudnych warunków politycznych, ale również i w świecie zagubienia ontologicznego.

Wolting: Arturze, bardzo dziękuję za rozmowę.

Rozmowa odbyła się w ramach Dni Literatury nad Nysą / Literaturtage an der Neiße, 15 kwietnia 2018 w Teatrze Apollo w Görlitz.

W drugiej połowie 2019 roku ukaże się nakładem oficyny Universitas tom Kosmopolska i Kosmopolacy. W poszukiwaniu europejskiego domu. Eseje autorstwa Artura Beckera w przekładzie Jacka Dąbrowskiego.Spis treści

Monika Wolting, Ewa Jarosz-Sienkiewicz: Wstęp

Monika Wolting: Trzy wieki niemieckojęzycznej literatury zaangażowanej

Rozmowy

Kim jest, może i powinien być Europejczyk? Kosmopolakiem? Z Arturem Beckerem rozmawia Monika Wolting

Niemcy nie są wyspą. Z Marko Martinem rozmawia Monika Wolting

Literatura zawsze zajmuje się tematami tabu. Z Dorotheą Dieckmann rozmawia Monika Wolting

Szczegół nie kłamie. Z Hertą Müller rozmawia Andrzej Kopacki

O roślinach i zwierzętach. Z Michaelem Krügerem rozmawia Andrzej Kopacki

W moich tekstach polityka i estetyka idą ramię w ramię. Z Alexandrą Tobor rozmawia Małgorzata Zduniak-Wiktorowicz

Literatura umożliwia mi uczestniczenie w życiu innych. Z Jochenem Rauschem rozmawia Monika Wolting

Nie jestem dogmatykiem. Z Günterem Wallraffem rozmawia Ludmiła Kusa

1945–1989

Andrzej Kopacki: Palimpsesty Brechta

Maciej Walkowiak: Antropologiczno-metafizyczna koncepcja estetyki Gottfrieda Benna po roku 1945: Kraina Lotosu versus historia uniwersalna

Roman Dziergwa: Książka Marcelego Ranickiego Z dziejów literatury niemieckiej (1955) w kontekście estetyczno-politycznym okresu stalinowskiego w Polsce na przykładzie krytyki powieści braci Mannów i Ericha Marii Remarque’a

Karol Sauerland: Literackie refleksje Hansa Magnusa Enzensbergera i Horsta Bienka o anarchizmie

Ewa Hendryk: O estetycznej i politycznej funkcji języka w liryce niemieckojęzycznej po roku 1945

Ewa Jarosz-Sienkiewicz: Prywatność a polityka we wczesnej poezji Güntera Grassa

Ernest Kuczyński: Przeciwko dyktaturze. Oblicza reżimu NRD w twórczości Jürgena Fuchsa

Krzysztof Okoński: Literatura niemiecka w nieoficjalnym obiegu w PRL: pożółkła agitka sprzed lat czy klucz do zrozumienia współczesności?

Katarzyna Śliwińska: Polityka pamięci a literatura – wzajemne zależności. Niemieckie narracje o „wypędzeniu ze Wschodu”

Marta Jadwiga Bąkiewicz: „Działanie przez odsłanianie”. Max von der Grün jako pisarz zaangażowany

Zbigniew Feliszewski: Strategie pisarskie autorów gatunku „das neue Volksstück”

Zofia Moros-Pałys: Współczesne oblicze świata i Szwajcarii w felietonach Petera Bichsela

Aktualne tendencje

Elżbieta Tomasi-Kapral: Literacki dyskurs postzależnościowy w świetle wybranych utworów prozy niemieckiej

Grzegorz Jaśkiewicz: Przełom w NRD (1989–1990) w literaturze dokumentu osobistego tego okresu

Andrzej Denka: Kto jest kim we Wzbierającej pieśni kozła (1993)? Transformacja opinii publicznej w Niemczech a eseistyka Botho Straußa

Monika Wolting: Literatura to kreowanie sensów politycznych. Powieściopisarstwo Josefa Haslingera

Agnieszka Kodzis-Sofińska: Polityka w oparach absurdu. Thomas Brussig i jego ujęcie rzeczywistości Niemiec wschodnich

Kalina Kupczyńska: Historiografia i gender we współczesnym komiksie niemieckim

Karolina Prykowska-Michalak: Polityczny teatr René Pollescha czyli postdramatyczna forma dla współczesnego teatru zaangażowanego

Ewa Wojno-Owczarska: Literatura wobec „permanentnego stanu wyjątkowego”: Die falsche Frage Kathrin Röggli

Tomasz Małyszek: Estetyka i polityka w utworach Franka Witzela Wynalezienie Frakcji Czerwonej Armii przez maniakalno-depresyjnego nastolatka w lecie 1969 roku, Uwe Timma Czerwień i Thomasa Lehra Wiosna

Małgorzata Zduniak-Wiktorowicz: Wokół polityczności najnowszej literatury autorów polskiego pochodzenia w Niemczech. Migracja, postzależność, nowa humanistyka

Hans-Christian Trepte: Literatura (post)migracyjna a niemieckojęzyczne pole literackie

Ewelina Kamińska-Ossowska: Historia i postaci historyczne w sztukach Tankreda Dorsta

Anna Majkiewicz: Polityczność literatury. Na marginesie twórczości Elfriede Jelinek

Dominika Gortych: Artystka polityczna? Herta Müller pomiędzy słowem a obrazem

Agnieszka Zakrzewska-Szostek: Koniec EUforii? Robert Menasse i jego zaangażowanie na rzecz postnarodowej Europy

Monika Wolting: Pisarze w obronie praw człowieka. Littérature engagée w XXI wieku

Noty biograficzne

Indeks nazwisk
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: