Zachowania, które mogą zranić. O uzależnieniach behawioralnych i nie tylko. - ebook
Zachowania, które mogą zranić. O uzależnieniach behawioralnych i nie tylko. - ebook
Autor znany czytelnikom z licznych publikacji dotyczących uzależnień, przede wszystkim od alkoholu, tym razem przekazuje wiedzę o uzależnieniach niesubstancjalnych, czyli behawioralnych (od zachowań). Zajmuje się w tej książce m.in. zaburzeniami związanymi z Internetem, telefonem komórkowym, uzależnieniami od ćwiczeń fizycznych, jedzenia i odżywiania, miłości i zaangażowania emocjonalnego, polityki i władzy, praktyk religijnych. Porusza także temat współuzależnienia, odwołując się do własnego doświadczenia klinicznego. Książka, napisana przystępnym językiem, skierowana jest zarówno do zwykłych czytelników, jak i do profesjonalistów.
Kategoria: | Psychologia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8008-274-8 |
Rozmiar pliku: | 1,8 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Dziesiątki lat prawie codziennych kontaktów z osobami uzależnionymi i ich bliskimi oraz wynikające z tych kontaktów doświadczenia spowodowały, że moje podejście do wszelkich uzależnień jest bardzo bliskie spojrzeniu na uzależnienie od alkoholu, jakie prezentował ojciec współczesnej „alkohologii” – Elvin Morton Jellinek (1890-1963). Uważał on, że o alkoholizmie, czyli o chorobie, można mówić wówczas, kiedy „spożywanie alkoholu powoduje jakiekolwiek szkody u jednostki pijącej i społeczności, w której żyje” (Kulisiewicz, 1982, s. 23). Z takim podejściem, patrząc przez pryzmat osoby dotkniętej uzależnieniem, zbieżna jest definicja uzależnień behawioralnych zaproponowana przez międzynarodową grupę ekspertów. W wolnym tłumaczeniu mówi ona, że jest to: „powtarzające się zachowanie prowadzące do powstania znacznej krzywdy lub wystąpienia niepokoju. Zachowanie nie jest w pełni kontrolowane przez osobę uzależnioną i utrzymuje się przez dłuższy czas. Szkoda lub cierpienie upośledzają jej funkcjonowanie”. Jednocześnie eksperci podkreślają, że objawy uzależnienia od substancji psychoaktywnych nie mogą być bezkrytycznie przekładane na zachowania, a samo stwierdzenie nadmiernego zaangażowania w jakąś czynność nie może być wystarczające do rozpoznania uzależnienia. Eksperci uważają też, że zachowanie nie powinno być zakwalifikowane do uzależnień behawioralnych, jeżeli u jego podstaw leży jakieś zaburzenie psychiczne (np. depresja czy zaburzenie kontroli impulsów), jest konsekwencją świadomego wyboru, jest wynikiem strategii radzenia sobie oraz nie prowadzi do znacznego upośledzenia funkcjonowania jednostki (Kardefelt-Winther i wsp., 2017).
Patrząc szerzej na wszelkie uzależnienia, jestem zdania, że chorobę, jaką jest uzależnienie, można podejrzewać wówczas, kiedy zachowanie/postępowanie jakiejś osoby powoduje szkody u niej lub/i w jej otoczeniu i pomimo tych szkód jest ono kontynuowane.
Chciałbym jednocześnie zapewnić Czytelniczki i Czytelników, że dzieląc się takim spojrzeniem na uzależnienia, nie dążę ani do ich nadmiernej patologizacji, ani do niepotrzebnej medykalizacji czy „psychiatryzacji”. Uważam też, że niestety zbyt często zdarza się interpretowanie dużego zaangażowania czasowego w niektóre zachowania jako przejaw uzależnienia behawioralnego. Mam też pełną świadomość, że konieczne jest prowadzenie dalszych badań nad tymi zachowaniami i uzależnieniami, ich etiologią, symptomatologią czy epidemiologią, a także nad ich związkami z zaburzeniami spowodowanymi przyjmowaniem substancji psychoaktywnych. Mam nadzieję, że w niezbyt odległej przyszłości uda się wytyczyć bardziej ostrą granicę między zachowaniami stanowiącymi składową zdrowego funkcjonowania człowieka a tym, co wykracza już poza tę granicę.
W ostatnich dekadach rozwój badań w tym kierunku jest imponujący, a uzależnienia behawioralne zajmują coraz więcej miejsca w badaniach i w publikacjach dotyczących uzależnień. Jestem przekonany, że śladem patologicznego hazardu (zaburzeń uprawiania hazardu – ang. gambling disorder) czy zaburzeń grania w gry internetowe (uzależnienia od gier – ang. gaming disorder), następne uzależnienia behawioralne będą stopniowo znajdowały swoje miejsce w kolejnych wersjach zarówno DSM (ang. Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders of American Psychiatric Association – Diagnostyczny i Statystyczny Podręcznik Zaburzeń Psychicznych Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego) jak i ICD (ang. International Statistical Classification of Diseases and Related Health Problems of World Health Organization – Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych Światowej Organizacji Zdrowia).
Celem tej książki jest w znacznym stopniu uczulenie Czytelniczek i Czytelników na niektóre, nie zawsze łatwe do zauważenia i czasami nie do końca zrozumiałe, ale spotykane coraz częściej zachowania, których kontynuowanie może nam zaszkodzić, a nawet bardzo zranić, jak zaznaczyłem już w tytule tej książki. Starałem się też przybliżyć, zarówno specjalistom, jak i innym osobom stykającym się zawodowo z problemami uzależnień, najnowszą wiedzę na temat uzależnień innych niż od substancji psychoaktywnych, aby mogły lepiej pomagać osobom cierpiącym na nie. Jednocześnie chciałbym w ten sposób przestrzec możliwie szerokie grono dorosłych Czytelniczek i Czytelników przed zagrożeniami ze strony różnych, wydawałoby się niewinnych i często błahych zachowań. Natomiast młodzież i rodziców chcę uprzedzić przed negatywnymi konsekwencjami nierozważnego i nadmiarowego korzystania z powszechnych już w naszym codziennym życiu tzw. nowych technologii, bez których trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie w dzisiejszym świecie. Jednocześnie zapewniam, że nie zamierzam kogokolwiek straszyć, bo strach bardzo szybko mija. Przedstawiam natomiast rzetelną wiedzę, popartą najnowszymi badaniami, licząc na to, że wnioski osoba czytająca potrafi wyciągnąć sama.
Zdecydowałem się na napisanie tej książki, ponieważ wiem, że w erze uzależnień, bo tak chyba możemy nazwać dzisiejsze czasy, z uzależnieniami behawioralnymi styka się prawie każdy z nas, stają się bowiem one coraz bardziej widoczne i stwarzają coraz więcej problemów w naszym codziennym życiu. Są kraje, gdzie niektóre z tych uzależnień rozwijają się w postępie geometrycznym i traktowane są już jako poważny problem zdrowotny.
Dodatkowo uznałem, że warto jest upowszechnić ostrzeżenie, które ponad 400 lat temu wyartykułował w dramacie Romeo i Julia wielki angielski poeta, dramaturg i aktor William Szekspir, wkładając w usta ojca Laurentego (akt II, scena III) znamienne słowa:
Bo nie ma rzeczy tak podłych na ziemi,
Aby nie mogły stać się przydatnemi;
Ni tak przydatnych, aby zamiast służyć
Nie zaszkodziły pod wpływem nadużyć.
Nieco dalej zawarte są tam także słowa nadziei dla tych, którzy się w życiu „zagapili”:
Wszakże i cnota może zajść w bezdroże,
A błąd się czynem uszlachetnić może.
Starałem się, żeby ta książka, na ile to było możliwe, była napisana językiem zrozumiałym dla każdego, tj. zarówno dla osób zajmujących się tymi problemami profesjonalnie, jak i dla tych wszystkich, którzy nie mają wiedzy medycznej, psychologicznej czy socjologicznej. Nie było to niestety w pełni możliwe i stąd przepraszam za bardziej fachowe sformułowania, których pominięcie utrudniłoby wyjaśnienie niektórych ważnych, moim zdaniem, zagadnień.
Ze względu na ograniczenia związane z rozmiarami tej publikacji nie było możliwe poświęcenie takiej samej objętości każdemu z problemowych zachowań. Skoncentrowałem się więc na bardziej szczegółowym omówieniu tych, z którymi spotykam się najczęściej, które są najbardziej rozpowszechnione i z tego powodu najczęściej „wciągają”. Są to zachowania związane z nieumiarkowanym korzystaniem z urządzeń umożliwiających dostęp do internetu oraz do różnych aplikacji, które z jednej strony ułatwiają nam życie, a z drugiej czynią z nas niewolników i w efekcie wyrządzają nam krzywdę. Inne często spotykane zachowania, które stwarzają problemy, wiążą się z naszym życiem seksualnym, odżywianiem się, pracą czy z zakupami.
Mam nadzieję, że założone cele tej publikacji udało mi się osiągnąć. Wiele osób znajdzie w niej informacje ułatwiające identyfikację problemowych zachowań własnych lub kogoś z bliskiego otoczenia, a także wskazówki co do tego, jak sobie z nimi radzić oraz kiedy szukać pomocy. Mam głęboką nadzieję, że ocenią Państwo tę książkę jako ciekawą, przydatną i praktyczną.
Mam też pełną świadomość, że po dobrnięciu do jej końca, a może nawet nieco wcześniej, obok osób wdzięcznych za przybliżenie problemu pojawią się również krytycy mojego spojrzenia na tzw. uzależnienia behawioralne, czyli uzależnienia od zachowań, od czynności, nazywane także uzależnieniami niesubstancjonalnymi. Jestem przekonany, że osoby znające problem „od strony praktycznej” będą bardzo zadowolone po przeczytaniu tej książki. Spodziewam się także, że mój punkt widzenia może nie odpowiadać osobom, które problematykę uzależnień znają głównie z badań i suchych statystyk, a z osobami zagubionymi i cierpiącymi z powodu tych uzależnień nie miały zbyt wielu osobistych kontaktów.
Na zakończenie chciałbym szczególnie serdecznie podziękować mojej Córce Dorocie, psycholożce i specjalistce psychoterapii uzależnień, z którą od ponad dekady staramy się wspólnie, w Centrum Konsultacyjnym Akmed w Warszawie, pomagać osobom uzależnionym i ich bliskim. Dziękuję za to, że pomimo swoich rozlicznych obowiązków rodzinnych i zawodowych potrafiła znaleźć czas na wspieranie mnie zarówno w zbieraniu materiałów do tej książki, jak i w przygotowywaniu jej ostatecznej wersji.
Bohdan Tadeusz Woronowicz
Warszawa, listopad 2020