Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 12 R. 2016 - ebook
Zagłada Żydów. Studia i Materiały nr 12 R. 2016 - ebook
12. numer rocznika naukowego „Zagłada Żydów. Studia i Materiały” wydawany przez Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN.
Wspólnym mianownikiem wielu publikwanych artykułów jest kontekst europejski. Zamieszczone teksty dotyczą m.in. zaangażowania francuskiego Kościoła w ukrywanie dzieci żydowskich (Eliot Nidam Orvieto), akcję wysyłania ich do Anglii (Anna M. Rosner), działania Sonderdienst w Genrelanym Gubernatoriskie (Peter Black), a także o postrzegania Żydów przez niemieckich cywilów zatrudnionych w aparacie okupacyjnym (Stephan Lehnstaedt).
Szczególnie polecamy artykuł Marty Janczewskiej, która analizując raport Jürgena Stroopa, interpretuje niemiecki język urzędowy opisujący żydowską śmierć.
Przybliżamy sylwetki postacie historyczne: „Frankensteina”, sadystycznego policjanta z getta warszawskiego (Jan H. Issinger), antykwariuszy Gutnajerów (Nawojka Cieślińska-Lobkowicz) oraz działacza politycznego, Eleazara Grünbauma (Jacek Dehnel).
W dziale „Punkty widzenia” publikujemy m.in. artykuł interpretujący polską literaturę o Zagładzie jako horror (Przemysław Czapliński), oraz teksty inspirowane lekturą Neumannowskiego Behemota (Raul Hilberg) czy porównujący w świetle tej książki faszyzm z komunizmem (Marcin Kula). W obszernym artykule omawiamy głośną książkę Mirosława Tryczyka Miasta śmierci (Krzysztof Persak).
- Studia
- Sylwetki
- Konteksty
- Z warsztatów badawczych
- Materiały
- Bilanse
- Punkty Widzenia
- Omówienia, recenzje, przeglądy
- Wydarzenia
- Curiosa
A w nich między innymi:
- Marta Janczewska o niemieckim języku urzędowym w warszawskim getcie
- Stephan Lehnsdaedt o zwykłych Niemcach w okupowanej Warszawie i ich wiedzy o Zagładzie
- Peter Black o lokalnej kolaboracji na przykładzie Sonderdienst
- Dagmara Swałtek-Niewińska o strategiach przetrwania w getcie w Bochni
- Katrin Stoll o niemieckich kolejarzach odprawiających transporty do Treblinki
- Agnieszka Haska i Karin Ohry o Żydach z getta warszawskiego w Bergen-Belsen
- Jerzy Giebułtowski o kosztach rozbiórki pozostałości po warszawskim getcie
- Przemysław Czapliński o przedstawianiu Zagłady w najnowszej literaturze polskiej jako horroru
- Badania i pamięć Zagłady na Węgrzech i w Serbii
- Powojenne rozliczenia w NRD
- Piotr Forecki, Jan Grabowski i Dariusz Libionka o muzeum w Markowej
Spis treści
- Od redakcji
- Nagroda im. Israela Gutmana
IN MEMORIAM
- Tomasz Blatt. Pamięć nie zna przedawnienia [Marek Bem]
- Samuel Willenberg [Mikołaj Grynberg]
- Imre Kertész [Kinga Piotrowiak-Junkiert]
STUDIA
- Marta Janczewska, O śmierci w niemieckim języku oficjalnym na przykładzie raportu Jürgena Stroopa
- Stephan Lehnstaedt, Niemieccy cywile w Warszawie a jawność Holokaustu
- Peter Black, Sonderdienst w Generalnym Gubernatorstwie
- Kinga Piotrowiak-Junkiert, Gettoizacja Budapesztu 1944–1945. Zarys problemu
- Eliot Nidam Orvieto, Pomoc udzielana Żydom przez zakony we Francji podczas Zagłady. Wprowadzenie do zagadnienia
WARSZTATY BADAWCZE
- Anna M. Rosner, Kindertransporty – brytyjskie akcje ratowania żydowskich dzieci w latach 1938–1939
- Jan H. Issinger, Frankenstein w warszawskim getcie. Historia i legenda
- Justyna Kowalska-Leder, „Coraz to nowe żądania, coraz to nowe grymasy” – relacja władzy i podporządkowania między Polakami a Żydami w kryjówkach po aryjskiej stronie
- Dagmara Swałtek-Niewińska, Salomon Greiwer i Warsztaty Miejskie w Bochni
- Nawojka Cieślińska-Lobkowicz, Śmierć antykwariusza na Chłodnej
MATERIAŁY
- Katrin Stoll, Rozkład jazdy tylko w jedną stronę. Przesłuchania byłych urzędników Reichsbahn na temat deportacji Żydów z Prużan do Auschwitz w 1943 r.
- Lista Soni Wajselfisz [Karin Ohry Lista Soni; Agnieszka Haska, „Setki znajomych osób”. Lista z Bergen-Belsen]
- Aleksandra Bańkowska, Agnieszka Haska, „…w podziemiach wymienionych domów zakopane są…”. Poszukiwania Archiwum Ringelbluma
- Jerzy Giebułtowski, Dzieje jednej faktury. Glosa do przypisu, czyli Central Park Heinricha Himmlera
PUNKTY WIDZENIA
- Krzysztof Persak, Wydmuszka. Lektura krytyczna Miast śmierci Mirosława Tryczyka
- Przemysław Czapliński, Zagłada jako horror. Kilka uwag o literaturze polskiej 1985–2015
- Marta Cuber-Tomczok, Demon pojednania. Dyskurs o współczesnych Sprawiedliwych w powieści popularnej
- Jacek Dehnel, Wszystkie procesy Eleazara Grünbauma
- Dan Michman, Społeczeństwo holenderskie i los Żydów: skomplikowana historia
- Marcin Kula, Po lekturze Behemota
- Raul Hilberg, O współczesnej aktualności Behemota
MAŁE FORMY
- Tadeusz Bartoś, Wybaczyć
OMÓWIENIA
Kinga Piotrowiak-Junkiert, Stan badań nad Zagładą na Węgrzech Magdalena Bogusławska, Zagłada Żydów w serbskim porządku pamięci Katharina Friedla, Mit obrachunku z przeszłością. Ściganie zbrodni nazistowskich i wojennych w radzieckiej strefie okupacyjnej Niemiec i Niemieckiej Republice Demokratycznej Jurij Radczenko, Popularnonaukowa propaganda i „walka z mitami”: stosunki ukraińsko-żydowskie w XX w. w tekstach Wołodymyra Wjatrowycza Adam Kopciowski, Sefer Praga. Księga pamięci warszawskiej Pragi
RECENZJE
- Yehuda Bauer, Przemyśleć Zagładę [Monika Adamczyk-Garbowska]
- Mietek Pachter, „Umierać też trzeba umieć”… [Bartłomiej Krupa]
- Joshua D. Zimmerman, The Polish Underground and the Jews, 1939–1945 [Dariusz Libionka]
- Alvin H. Rosenfeld, Kres Holokaustu [Justyna Majewska]
- Łucja Pawlicka-Nowak, Świadectwa Zagłady [Przemysław Nowicki]
- Karolina Wigura, Wina narodów [Stanisław Obirek]
- Magdalena Tarnowska, Artyści żydowscy w Warszawie 1939–1945; Ocalałe/Salvaged. Kolekcja malarstwa, rysunku i rzeźby ze zbiorów Żydowskiego Instytutu Historycznego [Nawojka Cieślińska-Lobkowicz]
- Jan Borowicz, Nagość i mundur. Ciało w filmie Trzeciej Rzeszy [Tomasz Żukowski]
- Martin Winstone, Generalne Gubernatorstwo. Mroczne serce Europy Hitlera [Tomek Frydel]
- Jerzy Jurandot, Miasto skazanych. 2 lata w warszawskim getcie, Stefania Grodzieńska, Dzieci getta [Sławomir Buryła]
- Anna Cichopek-Gajraj, Beyond Violence. Jewish Survivors in Poland and Slovakia, 1944–48 [Tomek Frydel]
- Kinga Piotrowiak-Junkiert, Świadomość zwrócona przeciwko sobie samej. Imre Kertész wobec Zagłady [Marta Tomczok]
- Angelika Benz, Handlanger der SS. Die Rolle der Trawniki-Männer im Holocaust [Katharina Friedla]
- Nasz brat Max Aue. „Punkt zero: Łaskawe”, reż. Janusz Opryński, Teatr Provisorium [Jagoda Budzik]
UPAMIĘTNIANIE ZAGŁADY
- Jan Grabowski, Dariusz Libionka, Bezdroża polityki historycznej. Wokół Markowej, czyli o czym nie mówi Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów
- Piotr Forecki, Muzeum zgody w Markowej
- Nawojka Cieślińska-Lobkowicz, Centrum Dokumentacji Nazizmu w Monachium i obywatelska pamięć Niemiec
- Natalia Sineaeva-Pankowska, Jak zwiedzający odbierają galerię „Zagłada”. Z notatek przewodniczki
- Barbara Kirshenblatt-Gimblett, Wystawa główna Muzeum Polin. Odpowiedź
WYDARZENIA
- Agnieszka Stawiarska, Potrząsnąć społeczeństwem. O znaczeniu dla Litwy książki Rūty Vanagaitė Mūsiškiai
- Kinga Piotrowiak-Junkiert, Wokół Syna Szawła
- Elżbieta Cajzer, Archeologia zbrodni
CURIOSA
- Dariusz Libionka, Jak hochsztaplerów na wyklętych przerobić. Uwagi o filmie Tora i miecz
Kategoria: | Naukowe i akademickie |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-63444-48-8 |
Rozmiar pliku: | 2,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Strona tytułowa
Strona redakcyjna
Table of contents
Od Redakcji
Nagroda im. Israela Gutmana
In memoriam
Tomasz Blatt. Pamięć nie zna przedawnienia
Samuel Willenberg
Imre Kertész
Studia
Marta Janczewska, O śmierci w niemieckim języku oficjalnym na przykładzie raportu Jürgena Stroopa
Stephan Lehnstaedt, Niemieccy cywile w Warszawie a jawność Holokaustu
Peter Black, Sonderdienst w Generalnym Gubernatorstwie
Kinga Piotrowiak-Junkiert, Gettoizacja Budapesztu 1944-1945. Zarys problemu
Eliot Nidam Orvieto, Pomoc udzielana Żydom przez zakony we Francji podczas Zagłady. Wprowadzenie do zagadnienia
Z warsztatów badawczych
Anna M. Rosner, Kindertransporty – brytyjskie akcje ratowania żydowskich dzieci w latach 1938-1939
Jan H. Issinger, Frankenstein w warszawskim getcie. Historia i legenda
Justyna Kowalska-Leder, „Coraz to nowe żądania, coraz to nowe grymasy” – relacja władzy i podporządkowania między Polakami a Żydami w kryjówkach po aryjskiej stronie
Dagmara Swałtek-Niewińska, Salomon Greiwer i Warsztaty Miejskie w Bochni
Nawojka Cieślińska-Lobkowicz, Śmierć antykwariusza na Chłodnej
Materiały
Katrin Stoli, Rozkład jazdy tylko w jedną stronę. Przesłuchania byłych urzędników Reichsbahn w sprawie deportacji Żydów z Prużan do Auschwitz w 1943 r.
Lista Soni Wajselfisz
Aleksandra Bańkowska, Agnieszka Haska, „...w podziemiach wymienionych domów zakopane są...”. Poszukiwania Archiwum Ringelbluma
Jerzy Giebułtowski, Dzieje jednej faktury. Glosa do przypisu, czyli Central Park Heinricha Himmlera
Punkty widzenia
Krzysztof Persak, Wydmuszka. Lektura krytyczna Miast śmierci Mirosława Tryczyka
Przemysław Czapliński, Zagłada jako horror. Kilka uwag o literaturze polskiej 1985-2015
Marta Cuber-Tomczok, Demon pojednania. Dyskurs o współczesnych Sprawiedliwych w powieści popularnej
Jacek Dehnel, Wszystkie procesy Eleazara Grünbauma
Dan Michman, Społeczeństwo holenderskie i los Żydów: skomplikowana historia
Marcin Kula, Po lekturze Behemota
Raul Hilberg, O współczesnej aktualności Behemota
Małe formy
Tadeusz Bartos, Wybaczyć
Omówienia
Kinga Piotrowiak-Junkiert, Stan badań nad Zagładą na Węgrzech
Magdalena Bogusławska, Zagłada Żydów w serbskim porządku pamięci
Katharina Friedla, Mit obrachunku z przeszłością. Ściganie zbrodni nazistowskich i wojennych w radzieckiej strefie okupacyjnej Niemiec Republice Demokratycznej
Jurij Radczenko, Popularnonaukowa propaganda i „walka z mitami”: stosunki ukraińsko-żydowskie w XX w. w tekstach Wołodymyra Wjatrowycza
Adam Kopciowski, Sefer Praga. Księga pamięci warszawskiej Pragi
Recenzja
Yehuda Bauer, Przemyśleć Zagładę
Mietek Pachter, „Umierać też trzeba umieć”...
Joshua D. Zimmerman, The Polish Underground and the Jews, 1939-1945
Alvin H. Rosenfeld, Kres Holokaustu
Łucja Pawlicka-Nowak, Świadectwa Zagłady
Karolina Wigura, Wina narodów
Magdalena Tarnowska, Artyści żydowscy w Warszawie 1939-1945; Ocalałe/ Salvaged. Kolekcja malarstwa, rysunku i rzeźby ze zbiorów Żydowskiego Instytutu Historycznego
Jan Borowicz, Nagość i mundur. Ciało w filmie Trzeciej Rzeszy
Martin Winstone, Generalne Gubernatorstwo. Mroczne serce Europy Hitlera
Jerzy Jurandot, Miasto skazanych. 2 lata w warszawskim getcie, Stefania Grodzieńska, Dzieci getta
Anna Cichopek-Gajraj, Beyond Violence. Jewish Survivors in Poland and Slovakia, 1944-48
Kinga Piotrowiak-Junkiert, Świadomość zwrócona przeciwko sobie samej. Imre Kertész wobec Zagłady
Angelika Benz, Handlanger der SS. Die Rolle der Trawniki-Männer im Holocaust
Nasz brat Max Aue. „Punkt zero: Łaskawe”, reż. Janusz Opryński, Teatr Provisorium
Upamiętnianie Zagłady
Jan Grabowski, Dariusz Libionka, Bezdroża polityki historycznej. Wokół Markowej, czyli o czym nie mówi Muzeum Polaków Ratujących Żydów podczas II Wojny Światowej im. Rodziny Ulmów
Piotr Forecki, Muzeum zgody w Markowej
Nawojka Cieślińska-Lobkowicz, Centrum Dokumentacji Nazizmu w Monachium i obywatelska pamięć Niemiec
Natalia Sineaeva-Pankowska, Jak zwiedzający odbierają galerię „Zagłada”. Z notatek przewodniczki
Barbara Kirshenblatt-Gimblett, Wystawa główna Muzeum Polin. Odpowiedź
Wydarzenia
Agnieszka Stawiarska, Potrząsnąć społeczeństwem. O znaczeniu dla Litwy książki Rūty Vanagaitė Mūsiškiai
Kinga Piotrowiak-Junkiert, Wokół Syna Szawła
Elżbieta Cajzer, Archeologia zbrodni
Curiosa
Dariusz Libionka, Jak hochsztaplerów na wyklętych przerobić. Uwagi o filmie Tora i miecz
Noty o autorachTable of contents
Table of contents
From the editor
Israel Gutman Prize
In memoriam
Tomasz Blatt. Memory Does not Expire
Samuel Willenberg
Imre Kertész
Studies
Marta Janczewska, Death in the German Official Language as Exemplified by Jürgen Stroop’s Report
Stephan Lehnstaedt, German Occupants in Warsaw and the Publicness of the Holocaust
Peter Black, The Sonderdienst in the General Government
Kinga Piotrowiak-Junkiert, The Ghettoization of Budapest During 1944-1945. An Outline
From research workshops
Anna M. Rosner, Kindertransports – British Campaigns to Rescue Jewish Children during 1938-1939
Eliot Nidam Orvieto, Jews in Convents in France during the Holocaust. Observations, Dynamics, and Internal Operations
Jan H. Issinger, Frankenstein in the Warsaw Ghetto. The History and Legend ... 187
Justyna Kowalska-Leder, “Ever New Demands, Ever New Grimaces” – the Power and Subordination Relation between Poles and Jews Hiding on the ‘Aryan’ Side
Dagmara Swałtek-Niewińska, Salomon Greiwer and the Municipal Workshops in Bochnia
Nawojka Cieślińska-Lobkowicz, Death of the Antiquarian on Chłodna Street
Materials
Katrin Stoll, One-Way Schedule. Interrogations of Former Reichsbahn Clerks Regarding the Deportation of Jews from Prużany to Auschwitz in 1943
Sonia Wajselfisz’s List
Aleksandra Bańkowska, Agnieszka Haska, “...buried in the Basements of the Enumerated Buildings Are...” The Search for the Ringelblum Archive
Jerzy Giebułtowski, The History of an Invoice. A Comment on a Footnote or Heinrich Himmler’s Central Park
Points of view
Krzysztof Persak, A Shell. Critical Reading of Mirosław Tryczyk’s Miasta Śmierci
Przemysław Czapliński, The Holocaust as a Horror. A Handful of Comments on Polish Literature during 1985-2015
Marta Tomczok, The Demon of Reconciliation. The Discourse on the Contemporary Righteous in Popular Novels
Jacek Dehnel, All Trials of Eleazar Grünbaum
Dan Michman, Dutch Society and the Jewish Fate: A Puzzling Record
Marcin Kula, Reflections after Reading The Behemoth
Raul Hilberg, The Relevance of The Behemoth Today
Short forms
Tadeusz Bartoś, To Forgive
Reports
Kinga Piotrowiak-Junkiert, The Current State of Research on the Holocaust in Hungary
Magdalena Bogusławska, The Holocaust in the Serbian Memory Order
Katharina Friedla, The Myth of Reckoning with the Past. Persecution of Nazi and War Crimes in the Soviet Occupation Zone in Germany and the GDR
Jurij Radchenko, “Popular Science” Propaganda and a “Struggle” against “Myths”: Ukrainian-Jewish Relations in the 20th Century in Volodymyr Viatrovych’s Texts
Adam Kopciowski, Sefer Praga. The Memorial Book of the Warsaw Quarter of Praga
Reviews
Yehuda Bauer, Przemyśleć Zagładę
Mietek Pachter, „Umierać też trzeba umieć”..
Joshua D. Zimmerman, The Polish Underground and the Jews, 1939-1945
Alvin H. Rosenfeld, Kres Holokaustu
Łucja Pawlicka-Nowak, Świadectwa Zagłady
Karolina Wigura, Wina narodów
Magdalena Tarnowska, Artyści żydowscy w Warszawie 1939-1945; Ocalałe/Salvaged. Kolekcja malarstwa, rysunku i rzeźby ze zbiorów Żydowskiego Instytutu Historycznego
Jan Borowicz, Nagość i mundur. Ciało w filmie Trzeciej Rzeszy
Martin Winstone, Generalne Gubernatorstwo. Mroczne serce Europy Hitlera
Jerzy Jurandot, Miasto skazanych. 2 lata w warszawskim getcie,
Stefania Grodzieńska, Dzieci getta
Anna Cichopek-Gajraj, Beyond Violence. Jewish Survivors in Poland and Slovakia, 1944-48
Kinga Piotrowiak-Junkiert, Świadomość zwrócona przeciwko sobie samej. Imre Kertész wobec Zagłady
Angelika Benz, Handlanger der SS. Die Rolle der Trawniki-Männer im Holocaust
Our Brother Max Aue. „Punkt zero: Łaskawe.” Directed by Janusz Opryński,‘Provisorium’ Theater
Commemorating the Holocaust
Jan Grabowski, Dariusz Libionka, Historical Policy Gone Astray. What the Ulma Family Museum of Poles Saving Jews in World War II Fails to Discuss
Piotr Forecki, The Museum of Reconciliation in Markowa.
Nawojka Cieślińska-Lobkowicz, Munich Documentation Centre for the History of National Socialism and the German Collective Memory
Natalia Sineaeva-Pankowska, Visitors’ Reactions to the Holocaust Gallery. From a Guide’s Notes
Barbara Kirshenblatt-Gimblett, POLIN Museum’s Core Exhibition: A Response
Events
Agnieszka Stawiarska, To Shake the Society. On the Significance of Ruta Vanagaité’s book Musiśkiai for Lithuania
Kinga Piotrowiak-Junkiert, The responses to Son of Saul
Elżbieta Cajzer, Archeology of Crime
Curiosa
Dariusz Libionka, Con Men Made into the Accursed. Comments on the Documentary Torah and the Sword
Notes about the authorsOd Redakcji
Od Redakcji
Od ukazania się ostatniego numeru pisma pożegnaliśmy wielu ważnych świadków Zagłady. Oprócz Samuela Willenberga, Imre Kertésza i Tomasza (Toviego) Blatta, których wspominamy w dziale „In Memoriam”, chcemy odnotować też odejście Julesa Schelvisa i Philipa Bialowitza (Filipa Białowicza) – dwóch ostatnich żyjących więźniów obozu zagłady w Sobiborze. Jules Schelvis został przywieziony na rampę w Sobiborze z Holandii przez obóz w Westerbork w maju 1943 r. Zginęła tam cała jego rodzina, on dzięki znajomości niemieckiego został skierowany do nieodległego obozu pracy. Przeszedł następnie przez kilka obozów, m.in. Auschwitz. Jest autorem monografii naukowej Vernietigingskamp Sobibor (Obóz zagłady Sobibór). W Nowym Jorku zmarł ostatni już świadek Sobiboru i uczestnik buntu w tym obozie – Filip Białowicz, pochodzący z Izbicy. Swoje przeżycia z obozu opisał w książce Bunt w Sobiborze: opowieść o przetrwaniu w Polsce okupowanej przez Niemców (wyd. polskie 2008). W Holonie we wrześniu zmarł 98-letni Baruch Dorfman, ostatni ocalały z pogromu kieleckiego, który w wyniku pobicia stracił wówczas wzrok. Ze smutkiem żegnamy także Eliego Wiesela, jednego z najbardziej znanych Ocalałych, autora Nocy i laureata Pokojowej Nagrody Nobla (1986), który większość życia poświęcił na pielęgnowanie pamięci o Zagładzie.
Odeszli też nasi przyjaciele i bliscy, Ocalali, którzy byli ważnymi osobami w naszym prywatnym życiu. W Izraelu zmarła w przedeniu Rosz ha-Szana Halina Aszkenazy-Engelhardt, urodzona w 1924 r. w Warszawie, gdzie przeżyła getto, a potem ukrywała się po aryjskiej stronie i była łączniczką w powstaniu warszawskim. Po wojnie wyjechała do Izraela, opublikowała swoje wspomnienia (Pragnęłam żyć, wyd. polskie 1991) oraz kilka tomików opowiadań, była również przewodniczącą Związku Żydów Warszawskich w Izraelu. W lipcu w Toronto zmarła Rywka Goldfinger (Schenker), która przeżyła Montelupich, Płaszów, Auschwitz, marsze śmierci, Bergen-Belsen, a wcześniej przez dwa lata ukrywała się w ziemiankach w lasach pod Dąbrową Tarnowską.
W zeszłym roku zmarła w Tel Awiwie Miriam Akavia, urodzona w 1927 r. w Krakowie, która z krakowskiego getta, przez Płaszów, Auschwitz i Bergen-Belsen, trafiła z transportem Czerwonego Krzyża do Szwecji, by w 1946 r. znaleźć się w Palestynie i do końca swego bogatego, aktywnego życia mieszkać w Izraelu. Zostawiła po sobie wiele książek i wdzięczną pamięć.
Z roku na rok umierają ostatni już spośród tych, którzy przeżyli Zagładę. Żywimy przekonanie, że wraz z ich odchodzeniem coraz większa odpowiedzialność spoczywa na badaczach Holokaustu. Szczególnie silnie odczuwamy tę odpowiedzialność dziś w Polsce, gdzie dla doraźnych celów politycznych chętnie ożywia się demony przeszłości: nietolerancji, pogardy, ksenofobii, antysemityzmu, nienawiści do wszelkiej odmienności. Zabieraliśmy w tej sprawie głos wielokrotnie, zarówno w naszym piśmie, jak i za pomocą oświadczeń1, lecz przede wszystkim koncentrujemy się na rzetelnym badaniu i obiektywnym wykonywaniu naszej pracy. Jest to tym bardziej potrzebne, że w coraz większym stopniu tematyka Zagłady i stosunków polsko-żydowskich staje się przedmiotem instrumentalizacji i manipulacji. O tym, jak usilnie próbuje się tworzyć nową, skrajnie uproszczoną, nierzadko nieprawdziwą historię Zagłady oraz relacji polsko-żydowskich w czasie okupacji niemieckiej, świadczy chociażby wystawa w nowo otwartym muzeum w Markowej, której poświęcamy w tym tomie wiele miejsca.
Wspólnym mianownikiem wielu artykułów zamieszczonych w bieżącym numerze pisma jest kontekst europejski: publikowane teksty odnoszące się do różnych perspektyw Zagłady – od Warszawy i Bochni, przez Budapeszt, do Amsterdamu, Londynu i Paryża – dotyczą mniej znanych w Polsce historii, jak chociażby zaangażowanie francuskiego Kościoła w ukrywanie dzieci żydowskich czy akcję wysyłania ich do Anglii. Interesują nas również różne aspekty działań sprawców – publikujemy artykuły o Sonderdienst, odpowiedzialności niemieckich kolejarzy za odprawianie transportów do Treblinki, sadystycznym policjancie znanym w getcie warszawskim jako „Frankenstein”, a także o postrzeganiu Żydów przez niemieckich cywilów zatrudnionych w aparacie okupacyjnym.
Poza wspomnianym „Frankensteinem” w artykułach zamieszczonych w niniejszym tomie przedstawiamy też inne interesujące postacie historyczne – losy znanej rodziny warszawskich antykwariuszy Gutnajerów oraz portret Eleazara Grünbauma, działacza politycznego o skomplikowanej okupacyjnej biografii.
Na szczególną uwagę zasługuje tekst Marty Janczewskiej, która interpretuje niemiecki język urzędowy, pokazując, w jaki sposób posługiwano się nim przy opisie żydowskiej śmierci. Autorka wzięła pod lupę raport Jürgena Stroopa i na jego przykładzie demonstruje, jak w ciągu kilku lat Zagłady wykrystalizowała się nazistowska forma raportowania o zabijaniu Żydów.
Chcemy też zwrócić uwagę Czytelników na dwa teksty z działu „Punkty widzenia”, które prezentują Zagładę z interesujących perspektyw: Przemysław Czapliński interpretuje polską literaturę o Zagładzie jako horror, a Marcin Kula, zainspirowany lekturą Neumannowskiego Behemota, porównuje faszyzm z komunizmem. Polecamy tam także wnikliwy esej recenzyjny Krzysztofa Persaka o głośnej książki Mirosława Tryczyka Miasta śmierci, stawiający zarazem ważne pytania o stan pisarstwa historycznego i krytyki naukowej w Polsce.
W dziale „Omówienia” przedstawiamy tym razem tematy z Ukrainy, Serbii i Węgier, a także mało znaną w Polsce kwestię powojennych rozliczeń z nazistowskimi zbrodniarzami w byłej NRD.
Ponadto jak zwykle zamieszczamy sprawozdania z bieżących wydarzeń oraz recenzje, przybliżające wydane ostatnio wartościowe publikacje o Zagładzie oraz ciekawe edycje pamiętnikarskie.
W tym roku nasza redakcja rozpoczyna przyznawanie Nagrody im. Israela Gutmana za najlepszy tekst naukowy o tematyce dotyczącej Zagłady i stosunków polsko-żydowskich. Liczymy na to, że przyczyni się to do rozwoju badań, a zwłaszcza ogłaszania ich efektów w powołanych do tego celu specjalistycznych wydawnictwach. Chcemy w ten sposób dowartościować tę formę działalności naukowej, a zarazem mamy nadzieję, że teksty te wzbogacą pismo w większej niż dotąd liczbie. Szczegółowe informacje na temat nagrody znajdują się wewnątrz tego numeru oraz na stronie internetowej rocznika pod adresem http://nagroda.zagladazydow.org.
------------------------------------------------------------------------
1 Oświadczenie członków Centrum Badań nad Zagładą Żydów w związku z wypowiedziami minister edukacji narodowej Anny Zalewskiej i nowo wybranego prezesa IPN dr. Jarosława Szarka, http://www.holocaustresearch.pl/index.php?mod=news&show=319.
Oświadczenie członków Centrum Badań nad Zagładą Żydów w związku z przyjętym przez Radę Ministrów projektem zmian w ustawie o IPN, zmierzającym do ograniczenia swobody wypowiedzi, badań naukowych i penalizacji popularyzacji wyników badań http://www.holo-caustresearch.pl/index.php?mod=news&show=321.Nagroda im. Israela Gutmana
Nagroda im. Israela Gutmana
Redakcja rocznika „Zagłada Żydów. Studia i Materiały” oraz Stowarzyszenie Centrum Badań nad Zagładą Żydów postanowiły ufundować NAGRODĘ im. Israela Gutmana dla autora najlepszego artykułu naukowego poświęconego tematowi Zagłady. NAGRODA adresowana jest do wszystkich, lecz w sposób szczególny zależy nam na uhonorowaniu badaczy młodej generacji. To ich chcemy wspierać, zachęcać do pracy trudnej, żmudnej, wymagającej nieraz benedyktyńskiej cierpliwości i skrupulatności. Praca historyka Zagłady bywa też obarczona wyzwaniami pozanaukowymi, stając się często emocjonalnie, moralnie i egzystencjalnie doświadczeniem trudnym. W naszej intencji NAGRODA im. Israela Gutmana ma stanowić nie tylko wyraz uznania dla wysokiej jakości merytorycznej pracy wyłonionej w procedurze konkursowej, lecz także zwracać uwagę na wymiary humanistyczny i etyczny, w jakie nieuchronnie wpisują się badania nad Zagładą.
Nagród przyznawanych w Polsce za prace naukowe czy literackie jest dużo. Nagradzane są monografie, edycje źródłowe, prace popularnonaukowe. Nagradzany jest całokształt działalności naukowej czy społecznej. Novum naszej inicjatywy polega na tym, że NAGRODA im. Israela Gutmana przyznawana jest za artykuł naukowy. Książka staje się nieraz przedmiotem dyskusji i polemik, artykuł zazwyczaj ginie bez echa w czasopismach naukowych czy pracach zbiorowych i rzadziej niż książka trafia do szerszego obiegu, rzadziej jest zauważany i komentowany. Wyróżniamy naszą NAGRODĄ artykuł również dlatego, że – szczególnie dla młodszych badaczy – stanowi on najczęściej jedyną formę publikacji wyników ich prac. Chcemy, by ich trud mógł być zauważony i doceniony.
Najważniejszymi dla nas kryteriami oceny są wartości merytoryczne, warsztatowa rzetelność, poznawcze nowatorstwo, pasja badawcza, odwaga podejmowania tematów kontrowersyjnych, zaniedbywanych, spychanych na margines.
Israel Gutman – patron naszej NAGRODY – urodził się w Warszawie, był członkiem Ha-Szomer ha-Cair, uczestnikiem powstania w getcie warszawskim, więźniem obozu na Majdanku i KL Auschwitz. Po wojnie stał się najważniejszym izraelskim badaczem zajmującym się eksterminacją Żydów warszawskich i powstaniem w getcie warszawskim. Był zarówno świadkiem, jak i historykiem Holokaustu. Dla nas, założycieli pisma „Zagłada Żydów. Studia i Materiały”, Israel Gutman był jednym z najważniejszych autorytetów, dla wielu z nas Mistrzem i Przyjacielem. Związany z naszym pismem od początku, aż do śmierci w 2013 r. zasiadał w jego Radzie Naukowej. Pragniemy Go w ten skromny sposób uhonorować.
Ustanawiając tę NAGRODĘ, wierzymy, że zyska ona uznanie środowiska historycznego oraz stanie się bodźcem do podejmowania studiów nad Zagładą i stosunkami polsko-żydowskich w czasie wojny i tuż po niej.
Zapraszamy przedstawicieli pism naukowych oraz środowisk akademickich do zgłaszania kandydatur do NAGRODY. Szczegóły na stronie internetowej rocznika http://nagroda.zagladazydow.org.
W bieżącym roku NAGRODĘ im. Israela Gutmana dla najlepszego artykułu naukowego poświęconego tematowi Zagłady otrzymuje Karolina Panz za tekst pt. „Dlaczego oni, którzy tyle przecierpieli i przetrzymali, musieli zginąć?”. Żydowskie ofiary zbrojnej przemocy na Podhalu w latach 1945-1947, opublikowany w nr. 11 rocznika „Zagłada Żydów. Studia i Materiały” z 2015 r., s. 33-89. Karolinę Panz nagrodziliśmy za rzetelne opracowanie problematyki bardzo trudnej, obciążonej stereotypami, zmistyfikowanej, poddawanej manipulacjom i przekłamaniom, ciągle wywołującej gwałtowne emocje i spory. Chodzi o traktowanie Żydów ocalałych z Zagłady przez członków podziemia antykomunistycznego. Choć wcześniej pisano na ten temat wielokrotnie, Karolina Panz z jednej strony zweryfikowała lub uzupełniła ustalenia swoich poprzedników, z drugiej zaś potrafiła powiedzieć nam coś istotnie nowego. Nie tylko o sprawcach tych zbrodni, lecz przede wszystkim o ich ofiarach, traktowanych zwykle czysto instrumentalnie. Podejmowanie tego rodzaju tematyki w dobie promowanego przez władze kultu „żołnierzy wyklętych” i w wyjątkowo niesprzyjającym klimacie politycznym wymaga sporej odwagi. Wymaga też szczególnej dbałości o udokumentowanie stawianych tez i wszechstronne naświetlenie problemu. Z satysfakcją odnotowujemy, że Karolinie Panz udało się sprostać wysokim standardom rzemiosła historycznego.Tomasz Blatt. Pamięć nie zna przedawnienia
Tomasz Blatt
(1927-2015)
Pamięć nie zna przedawnienia
Kilka lat temu na łamach rocznika „Zagłada Żydów. Studia i Materiały” pisałem o unikatowym i jakże ważnym projekcie z lat 2006-2007, przy którego realizacji udało mi się odnaleźć i poznać szesnastu, wszystkich pozostających wówczas przy życiu, byłych więźniów niemieckiego obozu zagłady w Sobiborze1. Czas jest nieubłagany, dzisiaj są wśród nas tylko: Selma Engel, Lea Białowicz, Arkadii Weisspapier, Tadeusz Grzesiak i Siemion Rozenfeld.
Tomasz Blatt zmarł 31 października 2015 r. w Santa Barbara2.
Tomasza Blatta poznałem 26 lat temu. Skończył właśnie wtedy trwającą wiele lat batalię o ustanowienie Sobiborskiego Miejsca Pamięci. Udało mu się. W trakcie uroczystości związanych z pięćdziesiątą rocznicą sobiborskiego powstania więźniów i ich ucieczki z obozu udostępniono zwiedzającym Muzeum Byłego Hitlerowskiego Obozu Zagłady w Sobiborze. Rozpoczęliśmy wtedy współpracę, która przerodziła się w przyjaźń. Całe powojenne życie Tomasza Blatta to nieustająca podróż po świecie, spotkania, wykłady i niekończące się opowiadanie o Sobiborze. Przypominanie światu o tym, co się wydarzyło w tym miejscu, traktował jako swoją misję.
Tomasz Blatt urodził się w 1927 r. w małym miasteczku Izbica, położonym w południowo-wschodniej części województwa lubelskiego, zamieszkanym przed wojną w 93 procentach przez ludność żydowską. Uciekł z izbickiego getta z zamiarem przedostania się na Węgry. Aresztowany przez policję niemiecką, trafił do więzienia w Stryju, skąd uciekł po kilku miesiącach i wrócił do Izbicy. Podczas ostatecznej likwidacji tamtejszego getta w kwietniu 1943 r. wywieziono go wraz z rodzicami i młodszym bratem Herszem do Sobiboru. Rodzice i brat zostali zamordowani w komorze gazowej, a Tomasza wyznaczono do prac na terenie obozu. W obozie był znany pod przezwiskiem „Feuermeister” (ogniomistrz) z powodu wykonywanej pracy. Zajmował się spalaniem dokumentów, fotografii i wszystkiego, co pozostało po zamordowanych w obozie Żydach. Zaangażował się w konspirację więźniów planujących powstanie.
Były omawiane różne plany ucieczki. W końcu postanowiliśmy, że Niemców trzeba zabić w ciągu jednej godziny między czwartą i piątą wieczorem. Mieliśmy to zrobić po cichu, w miejscach, gdzie zwabimy ich i nikt tego nie będzie widział. Po tym wszystkim normalnie mieliśmy stawić się na apelu. Tam trzeba powiadomić wszystkich jeszcze niewtajemniczonych i pod wodzą współpracujących z nami kapo pomaszerować w stronę głównej bramy obozu. Zakładaliśmy, że Ukraińcy nie zorientują się tak szybko, o co w tym wszystkim chodzi. Wiedzieliśmy także, że z nimi jest szansa się dogadać3.
I wszystko poszłoby dobrze, gdyby nie to, że w obozie niespodziewanie pojawił się esesman Bauer. Jego przyjazd zbiegł się z odkryciem przez ukraińskiego strażnika trupa jednego z esesmanów. W obozie wybuchła panika i strzelanina. Tomasz Blatt pobiegł w stronę głównej bramy. Słyszał świst kul wokół głowy. Znalazł się przy ogrodzeniu. Ktoś inny przybiegł z siekierą, aby wyrąbać przejście. Ludzie rzucili się do dziury w ogrodzeniu, a ci, którzy nie mogli się dopchać, wdrapywali się na druty. Pod ich ciężarem płot się zawalił i przygniótł Blatta. Okazało się, że uratowało mu to życie.
Wcześniej przygotowałem sobie skórzany płaszcz, z którego łatwo mi było się wyślizgnąć. Ci, którzy pierwsi wybiegli na wolną przestrzeń, już za obozem, trafili prosto na miny. Ginęli, torując drogę innym. Po przebyciu około 200 metrów, już w lesie, poczułem się wolny4.
Do nadejścia Armii Czerwonej Blatt ukrywał się na Lubelszczyźnie. Jedna z kryjówek okazała się tragiczną pułapką. Chłop, pod którego opiekę trafił, usiłował go zabić. Prawdziwe schronienie Blatt znalazł we wsi Mchy u gospodarza o nazwisku Petla. Ojciec Tomasza przyjaźnił się z nim jeszcze przed wojną. Petla przyjął Tomka bardzo serdecznie i zaproponował, by pracował u niego jako pastuch. I tak Tomasz doczekał wyzwolenia.
Usłyszałem strzały, poszedłem na dół do wioski. Zobaczyłem, że żołnierze się myją. Wziąłem krowę na wszelki wypadek ze sobą z obory. Jakby mnie zaczepili, to pasłem krowy. Poszedłem na wzgórek. Na wzgórku były snopy zboża i jeden snop się ruszał. Doszedłem, a tam jeniec sowiecki uciekł ze stodoły. Usiadłem koło niego. Tłumaczył, że front jest jakieś dwa kilometry stąd. Potem widziałem, jak Niemcy wysadzają w powietrze czołgi na wsi, żeby się nie dostały w ręce rosyjskie. Zszedłem na dół do wioski. Staję na drodze, nikogo nie widzę. Wreszcie koło lasu zauważyłem jakiegoś jeźdźca, w czarnej pelerynie. Wjechał na brzeg lasu, patrzył i wrócił z powrotem do lasu. Widzę, dróżką na rowerze jedzie jakiś żołnierz. Stałem na drodze. Dojechał do mnie i pyta: „germanców niet?”. Mówię, że nie. Wykręcił się i pojechał z powrotem. I to było całe moje wyzwolenie5.
W pierwszych dniach po wyzwoleniu Tomasz Blatt wyjechał do Lublina, gdzie wraz z innymi uciekinierami z Sobiboru zamieszkał w kamienicy przy ul. Kowalskiej. Pracował w zakładzie garbarskim uruchomionym przez byłego więźnia Sobiboru Leona Feldhendlera. Pod koniec lat czterdziestych wyjechał do Łodzi i rozpoczął naukę w wojskowej szkole podoficerskiej. Z Łodzi przeprowadził się do Szklarskiej Poręby i podjął pracę jako pracownik administracyjny w jednym z ośrodków wczasowych. W 1957 r. wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszkał aż do śmierci. Do Sobiboru przyjeżdżał co roku. Zeznawał jako świadek w dwóch procesach wytoczonych Karlowi Frenzlowi, „najgorszemu z najgorszych członków załogi obozu”, jak zeznawali wszyscy, którzy przeżyli to miejsce. W wyniku pierwszego procesu Frenzel został skazany na dożywocie. Po kilkunastu latach spędzonych w więzieniu doczekał się apelacji. Chociaż wyrok został podtrzymany, Frenzel ze względu na zły stan zdrowia do więzienia już nie wrócił. Zgodził się wtedy na rozmowę z Blatem w cztery oczy. W kwietniu 1983 r., w pokoju hotelowym w Hagen, rozmawiali cztery godziny. Blatt liczył na jeszcze jedno spotkanie z Frenzlem, tym razem już w jego domu. Frenzel nie odmówił. Blatt przyszedł tam ze swoją żoną. Frenzla nie było. Przyjęła ich jego żona. Oprowadziła Blattów po swoim mieszkaniu. Otwierając drzwi do sypialni, poprosiła, aby szybko weszli. Chodziło o to, że w środku fruwała papużka i gospodyni obawiała się, aby nie uciekła. Na szafie stała otwarta klatka. Dlaczego papużka nie jest zamknięta? – zapytał Blatt. Mąż nigdy by się na to nie zgodził – odrzekła.
Tomasz Blatt był i pozostanie nadal niestrudzonym propagatorem wiedzy na temat sobiborskiego obozu. Jest autorem licznych artykułów i trzech książek poświęconych kwestiom Holokaustu oraz dziejom obozu w Sobiborze. Jedna z jego książek, Z popiołów Sobiboru. Historia przetrwania, doczekała się czterech wydań w Stanach Zjednoczonych, dwóch wydań w Niemczech, a w 2002 r. została wydana w Polsce przez Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego. W 1957 r. w Izraelu przekazał pisemną relację z pobytu w Sobiborze jednemu ze znanych byłych więźniów Auschwitz. Usłyszał w odpowiedzi, że ma niezwykle bujną fantazję. Jego rozmówca przyznał wprost, że pierwszy raz usłyszał o takim obozie i że doszło tam do jakiegoś powstania.
Moim słuchaczom trudno było zrozumieć, że my tak dobrze wyglądaliśmy, chodziliśmy bez obozowych numerów i bez pasiaków, odwiedzaliśmy się nawzajem w barakach, kochaliśmy się i w ogóle mieliśmy tyle swobód. Nie obcinali nam włosów, mogliśmy brać czyste ubrania z transportów i mogliśmy się myć. To, że byliśmy czyści, nie odczłowieczało nas, tak jak to było w innych obozach. Niemcy robili to z jednego powodu. Z powodu propagandy. Kiedy przychodziły transporty, chcieli, abyśmy wyglądali jak ludzkie istoty, a po drugie, Niemcy mieszkali blisko naszych baraków i bali się ewentualnych chorób6.
Tomasz Blatt do końca swoich dni nie wyzwolił się z piekła Sobiboru. To zadecydowało o całym jego życiu. Był czas, kiedy próbował zakładać rodzinę. Bez powodzenia. Rozwodził się kilkakrotnie. Przywracanie prawdy o sobiborskim miejscu kaźni okazało się dla niego ważniejsze. Mimo tej determinacji był ciągle pozytywnie myślącym, pogodnym człowiekiem, otwartym na ludzi i wrażliwym na ich krzywdę. Dlatego miał wielu przyjaciół i był powszechnie lubiany, tym bardziej że nie stronił od ludzkich uciech. Gniewał się jedynie wtedy, kiedy ktoś go zawiódł i nie dotrzymywał danego słowa. Był bardzo tajemniczy. Niektórzy opisują go jako fajtera, który całe powojenne życie poświęcił mówieniu o obozie. W tym, co robił, wykazywał się dużym uporem i pragmatycznym podejściem. Poza tym był hardy, wiedział, czego chce. Jednak nigdy nie uporał się z przeszłością. Wielokrotnie byłem świadkiem chwil jego głębokiej zadumy. Miałem wówczas wrażenie, że świat wokół niego przestawał istnieć. Pamiętam, jak podczas jednej z naszych podróży po Stanach Zjednoczonych obudził się nad ranem z krzykiem. Sobiborska przeszłość nieustannie go dopadała. Sen z powiek spędzało mu rozstanie z matką. Po przekroczeniu bramy obozu powiedział do niej z pretensją: „Nie pozwoliłaś mi wczoraj wypić całego mleka. Chciałaś zostawić trochę na dzisiaj”. Chwilę później ich rozdzielono. Cały czas żałował tych słów. Wspomnienie tej sceny prześladowało go nieustannie. „Żałuję, że pożegnałem matkę w taki dziwny sposób. Oddałbym wszystko, żeby cofnąć czas, żeby móc ją uścisnąć i powiedzieć, że ją kocham” – wspominał. Tomaszowi udało się ocaleć, bo Niemcy uznali go za zdolnego do pracy w warsztacie obozowym.
Tomasz Blatt był skarbnicą wiedzy historycznej, świadkiem dramatu. Jego życiową misją stało się przywracanie pamięci o Sobiborze. Oczywiście nie umniejszając wkładu pozostałych więźniów, o których dość często się zapomina. To jednak Tomasz miał niesamowity dar mówienia, a ludzie lubili go słuchać. Korea, Australia, Izrael, cała Europa, wszędzie opowiadał o Sobiborze. W domu był gościem. Wielokrotnie zastanawiałem się, skąd czerpał siłę. Byłem pełen podziwu dla jego zaangażowania i intensywności pracy. Spędziłem z nim wiele czasu. Jak wspomniałem, podróżowaliśmy razem po USA. Szczególnie utkwiła mi w pamięci nasza wyprawa samochodem do Meksyku. Przegadaliśmy wówczas wiele godzin, pokonując tysiące kilometrów. Bardzo często poruszaliśmy temat obozu. Były chwile, gdy dzielił się ze mną takimi detalami, których próżno szukać w jakichkolwiek źródłach. Zdumiewała mnie jego pamięć. Miałem to szczęście, że lubił ze mną rozmawiać. W odniesieniu do wielu wydarzeń i osób z obozu miał bardzo osobiste i sekretne refleksje. Dzielił się nimi ze mną, ale prosił, żeby powtarzać to dopiero po jego śmierci. Przyjdzie na to wkrótce czas. Tomasz Blatt bez wątpienia był tym, który starał się łączyć wszystkich ocalonych z Sobiboru. Podróżował, organizował z nimi spotkania, skłaniał do rozmów nawet tych, którzy nie chcieli opowiadać o wydarzeniach sprzed lat. Poza tym wszyscy spotykali się jako świadkowie na procesach zbrodniarzy z Sobiboru. Ostatni, po wielu latach przerwy, odbył się w 2009 r. Przed wymiarem sprawiedliwości stanął wówczas Iwan Demianiuk – ukraiński strażnik z Sobiboru.
Chcę zeznawać w sprawie Demianiuka. Nie mogę pozwolić, aby świat zaczął zapominać o Sobiborze. Demianiuka nie pamiętam, ale na pewno musiałem go w obozie spotkać. Musiałem go w Sobiborze widzieć, tak jak i innych ukraińskich strażników7.
Tomasz uważał, że ludzie muszą się dowiedzieć, co naprawdę działo się w Sobiborze. To był jego życiowy cel. Dlatego angażował się w te procesy. Pisałem już, że w 1984 r. był świadkiem podczas rozprawy Karla Frenzla w Hagen. Brał też udział w śledztwie przeciw szefowi Gestapo w Izbicy Kurtowi Engelsowi. Bardzo to przeżywał, nie mógł się w tym wszystkim odnaleźć. Pamiętam, z jaką frustracją wracał do zdarzeń, gdy w latach osiemdziesiątych podjęto decyzję o wybudowaniu w Sobiborze nowego kościoła. Sam kościół nie był dlań problemem, lecz jak policzek odebrał to, że zbudowano go na miejscu byłego obozu śmierci. W tym samym czasie na terenie sobiborskiego obozu zdarzyła się jeszcze inna dziwna sytuacja. Drewniany budynek, który wzniesiono jako stróżówkę, przekształcono w przedszkole, ze ślicznym ogródkiem. W miejscu, gdzie kiedyś stała fabryka śmierci, dzieci bawiły się na zjeżdżalniach i huśtawkach. Kilka lat temu przekazał mi robione z ukrycia przez „służby” zdjęcia, na których widać, jak odkręca tablicę z napisem, że w tym miejscu naziści wymordowali 250 tys. jeńców radzieckich, Żydów, Polaków i Cyganów. Wymienił ją na nową (którą prywatnie ufundował), mówiącą o zamordowaniu przez Niemców 250 tys. Żydów i około 1 tys. Polaków oraz o tym, że „14 października 1943 roku wybuchło tu zbrojne powstanie kilkuset więźniów żydowskich, którzy po walce z załogą hitlerowską wydostali się na wolność. W rezultacie powstania obóz został zlikwidowany”.
Ubolewał, że państwo polskie przez wiele lat nie dbało o to miejsce. Doczekał jednak czasu, kiedy zaczęło się to zmieniać. Są plany zagospodarowania terenu byłego obozu, budowy nowego muzeum, prężnie działają archeolodzy. Cały czas coś się dzieje. Osoby, które znały Tomasza, odnoszą jednak wrażenie, że w opracowywanych nowych koncepcjach to, o co walczył, gdzieś się rozmywa. Tymczasem wszystkie rzeczy, które dzieją się dzisiaj w Sobiborze, są tak naprawdę jego zasługą. O koncepcji rozbudowy i zagospodarowania terenu po byłym obozie rozmawialiśmy z Tomaszem w latach 2002-2004. Powstał wówczas tzw. Masterplan Sobibór. Nigdy nie zapominał o roli, jaką w urzeczywistnianiu tych planów odegrali Andrzej Przewoźnik, prof. Andrzej Kola, Wojciech Mazurek, a przede wszystkim Doede Sijtsma z holenderskiej prowincji Gelderland. Robił wszystko, by ludzie nie zapomnieli o Sobiborze. W 2008 r. udało nam się zrealizować projekt pod patronatem prezydenta Lecha Kaczyńskiego, dzięki któremu w Dniu Pamięci o Holokauście odbyło się warszawskie spotkanie sobiborczyków i powstańców warszawskiego getta. Oprócz prezydenta Kaczyńskiego w spotkaniu tym uczestniczył także ówczesny prezydent Izraela Szimon Peres. Więźniowie Sobiboru poczuli się docenieni. Dzięki pomocy prezydenta Lecha Kaczyńskiego opublikowaliśmy kilka sobiborskich wspomnień. Blatt chciał dotrzymać słowa, jakie dał w dniu buntu i ucieczki z obozu, gdy chwilę przed rozpoczęciem powstania Sasza Peczerski stwierdził, że jeśli ktoś „cudem” przeżyje ucieczkę i wojnę, to jego obowiązkiem będzie powiedzieć światu o Sobiborze. Blatt dobrze pamiętał ten moment – „A ja się modliłem: Boże, daj mi przeżyć, a ja powiem. I opowiadam, opowiadam i opowiadam” – mówił podczas uroczystości w Sobiborze w 2013 r.
Wypełnił ten testament. Świadczył o tamtych chwilach, pisząc także książki. Jego wspomnienia, zatytułowane Z popiołów Sobiboru, to jedna z ważniejszych powojennych publikacji o Zagładzie. Opisane tam wydarzenia zostały przywołane w filmie Ucieczka z Sobiboru. Blatt, który jako konsultant filmu Jacka Golda obserwował kręconą scenę ucieczki z obozu, nagle bezwiednie zaczął biec za aktorami i statystami i gdzieś zniknął. Na planie wybuchła panika, wszyscy zaczęli go szukać. Ukrytego w krzakach w lesie znalazł Stanisław Szmajzner, kolega z obozu, również konsultant powstającego filmu. Tomasz przyznał potem, że nie mógł się powstrzymać, przypomniał sobie o tym, co przeżył w 1943 r. To były najważniejsze minuty w jego życiu. Zresztą trudno mu się dziwić. Podczas jednej z naszych rozmów powiedział, żebym spróbował pójść do sobiborskiego lasu, sam, nocą, kiedy jest bardzo ciemno. Zrobiłem to. Nie życzę nikomu, by znalazł się w takiej sytuacji. Próbowałem gdzieś dojść, rozpoznać drzewa.
Bardzo mi brakuje Tomasza. Ciągle go widzę. Nie myślę, że odszedł. Kiedy piszę coś o Sobiborze, mam wrażenie, że jest ze mną.
Mimo takiego bagażu doświadczeń potrafił cieszyć się życiem. Choć czasami odnosiłem wrażenie, że były to tylko pozory. W jednej chwili widziałem na twarzy Tomasza uśmiech, by za moment zobaczyć w jego oczach rzeczy, z którymi nie dawał sobie rady. W tych oczach nie było spokoju. Chyba nie udało mu się do końca uciec z Sobiboru. Rozumiał, co to jest piekło, co się dzieje, gdy człowiek traci nadzieję. Pamiętam opowieść Tomasza o dniu, kiedy do obozu przywieziono Holendrów. Blatta wysłano do sprzątania w okolice obozowej „drogi do nieba”, którą Żydzi prowadzeni byli na miejsce ich kaźni. Zwrócił uwagę na piękne niebo i księżyc. Po chwili przeszło obok niego około 2 tys. ludzi, którzy za chwilę mieli umrzeć. Trwało to kilka minut, a niebo wciąż było piękne. Wokół nic się nie zmieniło. Mimo że 2 tys. ludzi już nie było na tym świecie. Tomasz podkreślał, że właśnie w obozie można było się przekonać, do czego zdolny jest człowiek. Przez całe powojenne życie pytał: Dlaczego to wszystko się stało? Nie znalazł odpowiedzi. Nam wszystkim, słuchaczom jego opowieści, będzie jeszcze trudniej znaleźć odpowiedź na to pytanie. Odchodzą kolejni uczestnicy przełomowych momentów historii i wkrótce zostaniemy pokoleniem bez świadków. Musimy ocalić od zapomnienia ich słowa. Niebawem tylko one nam pozostaną.
Marek Bem
------------------------------------------------------------------------
1 Filip Bialowicz, Lea Bialowicz, Symcha Bialowicz, Thomas Blatt, Selma Engel, Dov Freiberg, Samuel Lerer Yehuda Lerner, Estera Raab, Siemion Rozenfeld, Jules Schelvis, Kurt Ticho, Aleksy Waicen, Arkadii Weisspapier, Jozef Wins, Regina Zielinski (nazwiska podaję we współczesnej pisowni).
2 Imię i nazwisko nadane przy narodzeniu – Toivi Hersz Ber Blatt. W Polsce, po zakończeniu drugiej wojny światowej, posługiwał się imieniem Tomasz, w USA przyjął imię Thomas.
3 Notatki z rozmów z Tomaszem Blattem, przeprowadzonych przez autora. Archiwum prywatne autora.
4 Ibidem.
5 Ibidem.
6 Ibidem.
7 Ibidem.Samuel Willenberg
Samuel Willenberg
(1923-2016)
Samuel Willenberg urodził się w 1923 r. w Częstochowie, w rodzinie żydowskiego nauczyciela. Jego matka była prawosławną Rosjanką, która przeszła na judaizm. W czasie wojny razem z rodzicami i dwiema młodszymi siostrami, Itą i Tamar, znajdował się w getcie w Opatowie, skąd trafił do obozu w Treblince. Został tam skierowany do pracy – zajmował się m.in. sortowaniem ubrań po zamordowanych – rozpoznał wśród nich ubrania swoich sióstr. 2 sierpnia 1943 r. podczas buntu więźniów uciekł z obozu. W Warszawie odnalazł ojca, ukrywającego się po stronie aryjskiej. Zaangażował się w konspirację, walczył w powstaniu warszawskim. W 1950 r. wyjechał z żoną i matką do Izraela, został geodetą. Po przejściu na emeryturę zajął się rzeźbą, jest autorem wielu dzieł związanych z Zagładą. W 1986 r. opublikował wspomnienia Bunt w Treblince. Zmarł 19 lutego 2016 r., jako ostatni z żyjących uczestników buntu.
Samuel i Krysia Willenbergowie byli jednymi z bohaterów książki Ocaleni z XX wieku Mikołaja Grynberga1.
***
8 listopada 2010 r. o godzinie 11.00 usiadłem przy kuchennym stole Willenbergów.
Samuel opowiadał mi o swoim życiu, a Krysia przygotowywała coś do zjedzenia. Zanim opowieść dotarła do 1 września 1939 r., Samuel postawił między nami butelkę zacnego koniaku w temperaturze pokojowej, czyli około 37 stopni Celsjusza. Spojrzał mi prosto w oczy, mrugnął i nalał. Później nalewał jeszcze wiele razy, a Krysia wiele razy prosiła , by przestał. Gdy wypiliśmy dwie butelki koniaku i zjedliśmy pewnie z kilogram śledzi od Dorfmana z targu Karmel, Samuel zakończył swoją opowieść. Przyszła kolej na historię Krysi. Inna historia, inaczej opowiedziana, ale tak samo nie do ogarnięcia współczesnym rozumem.
Przez kilka godzin byłem świadkiem tego, jak byli z siebie dumni, jak się wzajemnie wspierali i ze sobą spierali. Usłyszałem, jak Samuel mówi do Krysi, że „ona mu już prawie 63 lata podcina skrzydła”. Od Krysi dowiedziałem się, że „nie ma się co o niego martwić, bo jakoś ciągle mu te skrzydła odrastają. Pewnie dlatego, że ona ma dwie lewe ręce do tego odcinania”.
W trakcie opowieści Krysi Samuel wtrącał się dosyć często, ale tylko po to, by podkreślić, jaka ona jest mądra, ile zna języków i jaki jest z niej dumny. Gdy opowiadał o swoim życiu, ona uprzedzała mnie, żebym się przygotował, bo on zaraz zacznie płakać.
Gdy skończyliśmy rozmowę i już miałem wychodzić, Krysia poprosiła, bym pokazał im tekst przed publikacją książki.
Podczas ich pobytu w Warszawie podrzuciłem maszynopis do hotelu i umówiłem się na kolejny dzień, by porozmawiać. Czułem, że będą kłopoty, i się nie pomyliłem. Do hotelu wróciłem z synem, który miał posłużyć jako element łagodzący. Od razu zauważyłem, że Krysia jest niezadowolona. Samuel był wściekły i miotał w moją stronę niecenzuralne słowa. W Tel Awiwie byliśmy „na ty”, nawet zwracali się do mnie per Mikołajku. Teraz byłem panem Mikołajem, który ich zawiódł. Obecność mojego syna nic nie pomogła. Przedmiotem ich złości był język, jakim mówią w tekście. Ich oburzenie było wielkie. Chodziło głównie o tzw. szyk przestawny, czyli cechę bardzo charakterystyczną. Uważali, że złośliwie pozamieniałem wszystkie słowa miejscami albo, w najlepszym wypadku, ktoś mi to źle przepisał.
Tego wieczora zostałem, razem z moim bogu ducha winnym synem, wyrzucony z ich hotelu. Umówiliśmy się tylko, że następnego dnia zostawię w recepcji oryginalne nagranie.
Kilka dni po powrocie do Izraela Krysia zadzwoniła do mnie i powiedziała, że przesłuchali 10 minut naszego nagrania. Było jej bardzo przykro, bo nie zdawała sobie sprawy, że tak mówią. Nawet udało się jej namówić Samuela, by mnie przeprosił. „Nie często mi się zdarza przepraszać, ale właśnie chciałbym to, Mikołajku, zrobić”.
Dostałem zgodę na publikację, choć wiem, że woleliby, by redakcja tekstu podążała bardziej w kierunku języka literackiego. Byłem im bardzo wdzięczny, a zarazem niezmiernie wzruszony tym, że wznieśli się ponad obraz samych siebie.
Przez wiele ostatnich lat Samuel Willenberg wracał do Polski. Co roku przyjeżdżał na obchody rocznicy powstania warszawskiego, którego był żołnierzem. Przyjeżdżał, bo był dumnym polskim Żydem. Przyjeżdżał, mimo że w pierwszych dniach powstania jako Żyd sam stał się celem dla żołnierzy z batalionu AK. Miał już wtedy za sobą doświadczenie bycia więźniem Treblinki i uczestnikiem buntu w 1943 r., który zakończył się udaną ucieczką.
Samuelowi Willenbergowi przyszło żyć w XX wieku.
Przedwojenny rozrabiaka z częstochowskich ulic zmarł jako dumny Izraelczyk. Do końca życia dzielił się z innymi zmiennymi kolejami swojego losu. Jak wielu ocalałych, wierzył, że dawanie świadectwa o czasie Zagłady jest gwarantem niepowtarzalności historii.
Oby miał rację.
Mikołaj Grynberg
------------------------------------------------------------------------
1 Wprowadzenie do tekstu od redakcji.