- W empik go
Zagłada Żydów. Studia i Materiały vol. 8 R. 2012 - ebook
Zagłada Żydów. Studia i Materiały vol. 8 R. 2012 - ebook
Tom przynosi specjalny blok materiałów poświęconych 70. Rocznicy Akcji Reinhardt: unikatowy reportaż Racheli Auerbach Na polach Treblinki, napisany w 1946 w języku jidysz i dopiero teraz po raz pierwszy tłumaczony na polski, oraz odkrywcze studium Caroline Strudy Colls ze Staffordshire University w Anglii o prowadzonych przez nią obecnie badaniach archeologicznych na terenie byłego obozu Zagłady w Treblince. Pozostałe teksty numeru układają się wokół kilku ogniw tematycznych, m.in. obozy pracy przymusowej, ukrywanie Żydów i związane z tym dylematy moralne, kolaboracja i rozliczanie sprawców Zagłady, niemieccy Żydzi w łódzkim getcie, ludzkie szczątki w Muzeum Auschwitz-Birkenau, fotograficzne reprezentacje doświadczenia Zagłady. W związku z Rokiem Korczaka przedstawiamy nigdy dotąd nie publikowany zespół listów pisanych w Domu Sierot w latach 1940-1941 oraz losy tekstów Korczaka ocalałych z getta.
W numerze stałe działy:
Studia
Z warsztatów badawczych
Wywiady
Materiały
Małe formy
Omówienia, recenzje, przeglądy
Wydarzenia
Curiosa
a w nich między innymi:
- Rachela Auerbach – Treblinka. Reportaż
- Caroline Sturdy Colls o pracach archeologicznych w Treblince
- Justyna Kowalska-Leder o psychologicznych skutkach pomagania uciekinierom z getta
- Wendy Lower o ściganiu nazistów w NRD
- Listy z Domu Sierot z lat 1940–1941 w opracowaniu Marty Ciesielskiej Agnieszka Witkowska-Krych o losach gettowej spuścizny Janusza Korczaka
- Adam Sitarek o kontekście przybycia do getta łódzkiego Żydów czeskich i niemieckich
- Ewa Wiatr o losach odznaczonych Krzyżem Żelaznym weteranów osadzonych w getcie łódzkim
- Jacek Leociak, Jan Grabowski, Elżbieta Janicka o Festung Warschau
- Jacek Nowakowski o badaniach nad Zagładą i nauczaniu o niej w Stanach Zjednoczonych
Spis treści
- Od redakcji
70. rocznica akcji „Reinhardt”
- Rachela Auerbach, Treblinka. Reportaż [tłum. i przyp. Karolina Szymaniak, oprac. Monika Polit]
- Agnieszka Haska, Fotografie
- Caroline Sturdy Colls, O tym, co minęło, lecz nie zostało zapomniane: Badania archeologiczne na terenie byłego obozu zagłady w Treblince
- Studia
- Anna Ziółkowska, O tym jak chorowali, cierpieli i umierali żydowscy robotnicy w obozach pracy przymusowej w Poznaniu (1941–1943)
- Marta Zawodna, O porządkowaniu poobozowego świata. Sposoby postępowania ze szczątkami ludzkimi na terenach byłego KL Auschwitz-Birkenau od momentu ostatecznej ewakuacji obozu do powstania muzeum
- Justyna Kowalska-Leder, Pomaganie skazanym na zagładę jako źródło destrukcji – na podstawie dokumentów osobistych Brandli Siekierkowej
- Luiza Nader, Pamiętanie afektywne. Moim przyjaciołom Żydom Władysława Strzemińskiego
- Katrin Stoll, Pogłoski w białostockim getcie. Przyczynek do historiografii Zagłady z perspektywy żydowskiej
- Wendy Lower, Sprawcy i sprawczynie Zagłady a podejście do sprawiedliwości w NRD w latach 1949–1963
Sylwetki
- Bella Gutterman, Na warcie – o Cywii Lubetkin po aryjskiej stronie Warszawy i w powstaniu warszawskim
Materiały
- „Dużo trudu i dużo piękna w życiu internatu”. Z Domu Sierot Janusza Korczaka [Marta Ciesielska]
- Jan Górnicki (Ber Oszer Weisbaum), Notatki [Barbara Engelking]
- Agnieszka Witkowska-Krych, Pamiętnik Janusza Korczaka oraz wojenne źródła pochodzące z Domu Sierot. Jak przetrwały?
Z warsztatów badawczych
- Adam Sitarek, W obliczu „trudnej konieczności”. Administracja żydowska getta łódzkiego wobec wsiedleń Żydów z Rzeszy i Protektoratu (październik–listopad 1941 r.)
- Ewa Wiatr, Kawalerowie Krzyża Żelaznego w getcie łódzkim
- Jacek Walicki, Zygmunt Messing – dzieje Żyda o życiorysie niezgodnym z regułą
- Agnieszka Pajączkowska, Obraz odzyskany. Fotograficzne portrety ocalonych
- Anna Szwarc Zając, Willy, przyjaciel prawdziwy czy wymyślony? Rozważania nad polskim i włoskim tłumaczeniem książki Szukajcie w popiołach
- Mordechay Giloh, Odmienne sylwetki przybyłych do Szwecji więźniów pochodzenia żydowskiego i nieżydowskiego, ocalałych z obozów koncentracyjnych na ziemiach polskich
- Aleksandra Bańkowska, Agnieszka Haska, Powojenni lokatorzy budynku przy ul. Tłomackie 5
Punkty widzenia
- Adam Szostkiewicz, Zagadka Tadeusza Markiela
- Jacek Leociak, Co widać z murów Festung Warschau
- Jan Grabowski, Na marginesie Festung Warschau
- Elżbieta Janicka, O nowe kategorie opisu. W odpowiedzi Janowi Grabowskiemu
- Tadeusz Bartoś, Szoa jako źródło filozoficznej i religijnej inspiracji
Rozmowy
- Wywiad Zofii Wóycickiej z prof. Volkhardem Kniggem z okazji otwarcia w Muzeum Żydowskim w Berlinie wystawy poświęconej robotnikom przymusowym
- Czy sztuka może nas uratować? O przedstawieniach Holokaustu, sztuce krytycznej i współczesnej humanistyce z Ewą Domańską i Piotrem Piotrowskim rozmawia Jacek Leociak
Omówienia
- Adina Babeş, Publikacje i badania dotyczące Zagłady w Rumunii – Państwowy Instytut Badań nad Zagładą w Rumunii im. Eliego Wiesela
- Jacek Nowakowski, Nauczanie o Zagładzie w Stanach Zjednoczonych
Recenzje
- Jean Hatzfeld, Nagość życia, Sezon maczet, Strategia antylop [Agnieszka Haska]
- Feliks Tych, Monika Adamczyk-Garbowska (red.), Następstwa zagłady Żydów. Polska 1944–2010 [Sławomir Buryła]
- „Jak mrówki po burzy” – recenzja książki Symchy Binema Motyla, Do moich ewentualnych czytelników. Wspomnienia z czasu wojny [Bartłomiej Krupa]
- Tom Segev, Siódmy milion [Joanna Wawrzyniak]
- Nadine Fresco, Śmierć Żydów. Fotografie [Anna Dobiegała]
- Francis R. Nicosia, Zionism and Anti-Semitism in Nazi Germany [Grzegorz Krzywiec]
- Łukasz Banaszek, Małgorzata Wosińska (red.), Sztutowo czy Stutthof? Oswajanie krajobrazu kulturowego [Jacek Leociak]
- Karol Madaj, Małgorzata Żuławnik, Proboszcz getta [Grzegorz Krzywiec]
- Andrzej Krempa, Zagłada Żydów mieleckich [Jan Grabowski]
- Friedrich Kellner, „Vernebelt, verdunkelt sind alle Hirne”. Tagebücher 1939–1945 [Klaus Peter Friedrich]
- Wojciech Jerzy Muszyński, Duch młodych. Organizacja Polska i Obóz Narodowo-Radykalny w latach 1934–1944. Od studenckiej rewolty do konspiracji niepodległościowej [Grzegorz Krzywiec]
- Wydarzenia
- Dagmara Leszczyńska, Katarzyna Kaszorek, Piotr Staniewski, Polski przekład Czasu eksterminacji Saula Friedländera. Szkic analityczny
- Jacek Leociak, Glosa do polskiego przekładu Czasu eksterminacji Saula Friedländera
Curiosa
- Dariusz Libionka, Truth About Camps, czyli Polacy, nic się [w 1942 r.] nie stało
Kategoria: | Naukowe i akademickie |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-63444-26-6 |
Rozmiar pliku: | 7,0 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
W roku bieżącym mija 70. rocznica rozpoczęcia masowej eksterminacji Żydów europejskich przez niemieckich nazistów. Od początku stycznia 1942 r. rozpoczęły się deportacje z getta łódzkiego do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem. W Generalnym Gubernatorstwie transporty z Lublina i Lwowa do obozu zagłady w Bełżcu ruszyły w połowie marca, w Warszawie w lipcu rozpoczęły się trwające dwa miesiące wywózki do Treblinki. Do końca roku Niemcy i ich pomocnicy zamordowali większość polskich Żydów. Kontekst rocznicowy skłania do kilku gorzkich obserwacji. Dotychczasowe obchody, poza pojawieniem się w prasie okazjonalnych tekstów i różnych oddolnych przeważnie inicjatyw, wywołały raczej niewielki rezonans. Nawet zorganizowane pod patronatem Żydowskiego Instytutu Historycznego uroczystości upamiętniające mord Żydów warszawskich miały charakter lokalny, w przeciwieństwie choćby do urządzonych niedługo później obchodów kolejnej rocznicy powstania warszawskiego. Wprawdzie prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Bronisław Komorowski objął honorowym patronatem wystawę „Dziennik Getta – Rysunki. Z Podziemnego Archiwum Getta Warszawskiego”, przygotowaną przez ŻIH, ale prezydencki list pełen słusznych i zacnie brzmiących ogólników odczytał oddelegowany urzędnik z kancelarii, co podkreśliło tylko fasadowy charakter całości. Nie odnotowaliśmy w zasadzie żadnej znaczącej wypowiedzi przedstawicieli władz, żadnego istotnego gestu o charakterze politycznym i o wymiarze ogólnopolskim w związku z 70. rocznicą wymordowania trzech milionów obywateli Rzeczypospolitej pochodzenia żydowskiego. Wyjątkiem były jedynie przedsięwzięcia organizowane w ramach roku Janusza Korczaka. Przez wiele tygodni uwagę większości mediów przykuwała natomiast zapowiedź uhonorowania Prezydenckim Medalem Wolności Jana Karskiego, emisariusza, który w listopadzie 1942 r. przybył z okupowanego kraju do Londynu i potwierdził informacje o zbrodniach Niemców w okupowanej Polsce. Niezależnie od szlachetnych intencji rzeczników wysunięcia takiej inicjatywy skutkowało to niepokojącym rozłożeniem akcentów w doniesieniach prasowych i telewizyjnych. Tragedia polskich Żydów sprowadzona została do roli tła pozwalającego wyeksponować polski heroizm i zasługi, bo misja Karskiego, podobnie jak swego czasu działalność Ireny Sendlerowej, przedstawiona została w wersji dramatycznie uproszczonej. Przekaz ten można streścić w tezie o bezskuteczności polskich wysiłków wobec obojętności świata. Rzeczywistość była jednak daleko bardziej złożona. Kolejną, całkowicie zresztą niespodziewaną, odsłoną tej sprawy, stała się burza medialna wywołana niefortunnym, lecz niemającym większego znaczenia lapsusem Baracka Obamy podczas uroczystości w Białym Domu. W szumie informacyjnym pośród rytualnych oskarżeń, potępień i pouczeń pojawiających się przy okazji publicznego zaistnienia frazy „Polish death camps” zabrakło głębszej refleksji nad znaczeniem Zagłady w historii Polski i świata. Powtórzmy – szczególnie dojmujący był brak wypowiedzi przedstawicieli władz państwowych. Nie pojawiły się żadne wątpliwości odnośnie do postaw i zachowań Polaków, reprezentantów konspiracyjnych władz w kraju, rządu na emigracji czy Kościoła. Próżno też szukać zapowiedzi podjęcia nowych badań historycznych czy inicjatyw edukacyjnych. Cała ta sytuacja stanowi wyzwanie dla organizacji społecznych, placówek edukacyjnych i instytucji badawczych zajmujących się pamięcią o zgładzonych żydowskich obywatelach Rzeczypospolitej. Centrum Badań nad Zagładą Żydów stara się to wyzwanie podejmować.
Spośród bogatej oferty tematów zawartych w oddawanym do rąk czytelnika ósmym tomie naszego pisma na pierwszy plan wybija się złożony z dwóch tekstów blok poświęcony 70. rocznicy rozpoczęcia masowej eksterminacji polskich Żydów. Pierwszy z nich to przetłumaczony z jidysz i publikowany po raz pierwszy w języku polskim reportaż Racheli Auerbach z wizji lokalnej na terenie obozu zagłady w Treblince, wydany na początku 1947 r. Drugi to obszerny komentarz do prac archeologicznych prowadzonych po wojnie w Treblince, autorstwa brytyjskiej archeolożki Caroline Sturdy Colls, która sama niedawno prowadziła badania na terenie obozu. Oba teksty, których powstanie dzieli 65 lat, uzmysławiają, jak wiele pozostaje jeszcze do zrobienia w zakresie poznania historii tego miejsca i właściwego jego upamiętnienia. Z wielką akcją w getcie warszawskim łączy się zawartość działu „Materiały”. Znalazły się tam teksty poświęcone postaci i spuściźnie Janusza Korczaka oraz Domowi Sierot w getcie: Marta Ciesielska przedstawia nigdy dotąd niepublikowany zbiór 20 listów czy zapisów diarystycznych pisanych w Domu Sierot w latach 1940–1941 przez niezidentyfikowaną kobietę (być może Esterę Winogronównę), Agnieszka Witkowska-Krych pisze zaś o losach tekstów Korczaka ocalałych z getta. Publikujemy także nieznaną dotychczas relację z pierwszych dni deportacji z getta warszawskiego.
Teksty zamieszczone w dziale „Studia” układają się wokół kilku ognisk tematycznych. Dotyczą one obozów pracy przymusowej w Poznaniu (Anna Ziółkowska), dylematów moralnych i egzystencjalnych dramatów związanych z ukrywaniem żydowskich uciekinierów (Justyna Kowalska-Leder), badań nad życiem codziennym getta białostockiego (Katrin Stoll). Na szczególną uwagę zasługuje artykuł amerykańskiej badaczki Wendy Lower o ściganiu i sądzeniu zbrodni nazistowskich w Niemieckiej Republice Demokratycznej w pierwszym powojennym dwudziestoleciu. Studium Marty Zawodnej, stypendystki Stowarzyszenia Centrum Badań nad Zagładą Żydów, poświęcone jest etycznym i muzealniczym dylematom dotyczącym różnych sposobów postępowania ze szczątkami ludzkimi na terenie byłego KL Auschwitz-Birkenau. Z kolei w dziale „Z warsztatów badawczych” prezentujemy dwa teksty dotyczące historii getta łódzkiego. Ewa Wiatr i Adam Sitarek piszą o losach Żydów niemieckich deportowanych do tego getta. Tekstem innego łódzkiego historyka, Jacka Walickiego, powracamy do tematu kolaboracji (temat przewodni tomu drugiego z 2006 r.).
W cyklu „Omówienia” zamieszczamy dwa materiały o zagranicznych badaniach nad Zagładą. Pierwszy z nich to relacja o pionierskich inicjatywach prowadzonych pod egidą Państwowego Instytutu Badań nad Zagładą w Rumunii im. Eliego Wiesela. Obok prezentujemy kolejny (pierwszy ukazał się w 2005 r.) raport ze Stanów Zjednoczonych, zawierający ogólną charakterystykę funkcjonowania, zakresu i celów Holocaust studies, których skala, z najrozmaitszych rzecz jasna powodów, jest całkowicie nieporównywalna z analogiczną działalnością w Polsce. W tym kontekście groteskowo jawi się najnowsza inicjatywa IPN, będąca przejawem emocjonalnej reakcji na niefortunny zwrot użyty przez prezydenta Obamę, by dostarczyć Amerykanom odpowiednio sformatowanej porcji wiadomości o Zagładzie. Odnosimy się do tej sprawy szczegółowo w dziale „Curiosa”.
W „Punktach widzenia” wiele miejsca poświęcamy jednej z najbardziej intrygujących publikacji ostatnich miesięcy – Festung Warschau Elżbiety Janickiej. Jest to do pewnego stopnia dyskusja wewnątrzredakcyjna, gdyż na temat tej książki piszą Jacek Leociak i Jan Grabowski. Z tym ostatnim polemizuje autorka książki. Teologiczną i filozoficzną refleksję znajdziemy w eseju Tadeusza Bartosia, który stawia pytania o religijny sens (nie)obecności Boga w doświadczeniu Zagłady.
Na zakończenie, w dziale „Wydarzenia”, znajdzie czytelnik krytyczne oceny dotyczące jakości polskiego przekładu monumentalnej syntezy Czas eksterminacji autorstwa Saula Friedländera (wnikliwą analizę tego dzieła publikowaliśmy w roku 2009, nr 5). Jest nam szczególnie przykro, iż wkradły się tam również pewne błędy rzeczowe, zwłaszcza że konsultantem naukowym tej książki był Andrzej Żbikowski, członek Centrum Badań nad Zagładą Żydów IFiS PAN.EDWARD KOSSOY
(1913–2012)
„W przeddzień wybuchu powstania warszawskiego w okupowanej przez Niemców stolicy jedynie więźniowie KZ Warschau – zwanego popularnie Gęsiówką – oraz żydowscy więźniowie Pawiaka oficjalnie istnieli jako Żydzi. Ci drudzy – z wyjątkiem tak zwanych «funkcyjnych» – oczekiwali na egzekucję ” – pisał w 6. numerze naszego pisma Edward Kossoy, omawiając książkę Barbary Engelking i Dariusza Libionki pt. Żydzi w powstańczej Warszawie. Nie był to przypadek, że redakcja zwróciła się z prośbą o zrecenzowanie tej książki właśnie do Niego. Przez wiele lat z pasją, głęboką wiedzą historyczną i prawniczą dociekliwością zgłębiał dzieje żydowskich uczestników powstania warszawskiego. Z ogromnym zaangażowaniem opisywał wyzwolenie Gęsiówki przez żołnierzy harcerskiego batalionu „Zośka” oraz dalsze losy żydowskich więźniów. Zadbał też o upamiętnienie tego epizodu. Dzięki jego staraniom w 2003 r. ówczesny ambasador Izraela w Polsce Szewach Weiss uhonorował specjalnym dyplomem żołnierzy biorących udział w akcji wyzwolenia Gęsiówki.
We wrześniu 1939 r. miał 26 lat. Podobnie jak tysiące innych młodych mężczyzn opuścił Warszawę na skutek radiowego apelu płk. Romana Umiastowskiego (szefa propagandy Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego) i udał się na linię Bugu. W Warszawie pozostali jego ojciec oraz żona i córka. Ten pierwszy zginął na początku wielkiej akcji, natomiast żona i córka po likwidacji getta trafiły do obozu pracy w Poniatowej, gdzie obie straciły życie podczas akcji „Erntefest” 4 listopada 1943 r. Kossoy, zatrzymany po znalezieniu się na ziemiach zajętych przez ZSRR, aresztowany i przesłuchiwany przez NKWD, w 1940 r. pod zarzutem „działalności kontrrewolucyjnej” został skazany na 8 lat więzienia i trafił do łagru na Uralu. Po dwóch latach wyszedł na wolność w wyniku układu Sikorski–Majski. Wspominał: „Do swobodnego wyboru stały: zgłoszenie do służby wojskowej w Armii Czerwonej albo też w Wojsku Polskim. Do Armii Czerwonej nie zgłosił się ani jeden ochotnik. Trochę mnie to zdziwiło, bo wiedziałem, że między nami było co najmniej kilku przedwojennych komunistów. Najwidoczniej jednak doświadczenia Pieczorłagu zmieniły ich światopogląd”. Przez Kujbyszew i Buzułuk trafił do armii gen. Władysława Andersa, z którą opuścił ZSRR. Na skutek malarii i tyfusu, którymi zaraził się jeszcze w łagrze, zapadł na zapalenie wątroby. Skutkiem tego było zwolnienie z armii w Teheranie. Stamtąd trafił do mandatowej Palestyny, po latach tak wspominał tamten okres: „w 1948 roku byłem członkiem podziemnej organizacji rewizjonistycznej, która wyznawała ideologię Begina . W tym charakterze brałem też udział w wojnie o niepodległość. Do 1954 roku byłem w Izraelu. Od 1954 roku w Europie”. Zamieszkał w Genewie, kontynuował studia prawnicze (magisterium uzyskał w 1938 r. na Uniwersytecie Warszawskim) w Monachium, Kolonii i Genewie, uzyskując stopień doktora praw i nauk politycznych. Po wojnie ożenił się ponownie, a w 1951 r. urodziła mu się córka Karin. Swoje życie poświęcił niesieniu pomocy ofiarom nazizmu. Od 1949 r. wiedzą prawniczą, popartą wielką empatią i poświęceniem służył poszkodowanym przez nazistowskie Niemcy Żydom, Romom i Polakom, skutecznie reprezentując przed sądami niemal 60 tys. osób! Mimo że mieszkał w Szwajcarii, był obywatelem szwajcarskim i izraelskim, nigdy nie stracił kontaktu ze swoją pierwszą ojczyzną. Mawiał, że należy do trzech wspólnot narodowych, ale jest Polakiem, bo czuje, myśli i mówi po polsku. Była to zresztą przepiękna polszczyzna, czego ślady odnajdujemy w jego obszernej publicystyce historycznej, m.in. na łamach paryskich „Zeszytów Historycznych”, a także w dwóch opublikowanych w Polsce książkach – poświęconej przeżyciom w sowieckich łagrach Stołypince¹ oraz przywołanych już autobiograficznych zapiskach zatytułowanych Na marginesie…², nominowanych w roku 2007 do nagrody literackiej Nike. W kontaktach osobistych zawsze był człowiekiem niezwykle otwartym, ciepłym, pełnym humoru i dystansu do siebie, a jednocześnie zrozumienia dla otaczającego świata. Część jego serca na zawsze pozostała w Polsce, w jego ukochanym Radomiu, z którym utrzymywał bliskie więzi. Jako prawnik, publicysta i filantrop aktywnie działał na rzecz dialogu polsko-żydowskiego. Wspierał polską kulturę i edukację młodzieży. 3 maja 2012 r. w czasie uroczystości w Stałym Przedstawicielstwie RP w Genewie został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
W ostatniej części swoich wspomnień Na marginesie… kreślił: „Rozpisałem się. Po prawie dwóch latach doszedłem do połowy roku 1945. Miałem wówczas 32 lata, a dziś jestem w końcu 93. roku życia. Kontynuowanie w tym tempie z zatrzymywaniem się na wielu szczegółach byłoby bezzasadnym optymizmem i wyzwaniem losu”. Nie było! Edward Kossoy opuścił nas w setnym roku swojego życia.
Odszedł wspaniały człowiek.
Jakub PetelewiczO Racheli Auerbach
Rachela Auerbach urodziła się 18 grudnia 1903 r. w Łanowcach na Podolu. Otrzymała polskojęzyczne wychowanie i wykształcenie, ale władała też biegle językiem jidysz. W okresie studiów na lwowskim Uniwersytecie Jana Kazimierza szczególnie zajmowała ją filozofia, historia i psychologia. Znalazła się wśród słuchaczy wykładów profesora Kazimierza Twardowskiego. Należała do Towarzystwa Żydowskich Studentów filozofii UJK. W okresie międzywojennym była jedną z ważnych postaci jidyszystycznego środowiska Lwowa. Redagowała dodatki literackie do gazet codziennych, a także przyczyniła się do powstania pisma „Cusztajer”, gromadzącego na swych łamach galicyjskich twórców piszących w jidysz. W 1933 r. przeniosła się do Warszawy, gdzie aż do wybuchu wojny pracowała jako dziennikarka i krytyczka literacka (pisała między innymi do „Naszego Przeglądu” i do „Literarisze Bleter”) oraz tłumaczka¹.
W czasie wojny pozostała w Warszawie. Kiedy trafiła do getta, związała się z grupą „Oneg Szabat”, której twórca – historyk Emanuel Ringelblum – postawił sobie za cel jak najskrupulatniejsze udokumentowanie Zagłady Żydów polskich. W ramach prac wykonywanych dla Podziemnego Archiwum Getta Warszawskiego Auerbach zbierała relacje o postępującym wyniszczeniu społeczności żydowskiej. Równolegle prowadziła dziennik, a także angażowała się w działalność Żydowskiej Organizacji Kulturalnej propagującej kulturę jidysz. W 1943 r. Auerbach przeszła na aryjską stronę, nie przestając tam dokumentować Zagłady.
Po wojnie za swoją misję uznała uświadamianie środowisku żydowskiemu w Polsce i za granicą, że pod ruinami warszawskiego getta znajduje się ukryte archiwum „Oneg Szabat”. Kierowała nią bolesna świadomość, że spośród jego współpracowników przy życiu pozostały tylko trzy osoby – ona oraz Hersz Wasser i jego żona Bluma. Jej słowa na początku nie budziły zainteresowania. Na rozpoczęcie prac brakowało pieniędzy, ocaleńcy mieli inne priorytety. Zaprzyjaźniony z Rachelą Mendel Man² wspominał, iż ofiary Zagłady sądziły, że to, co się stało, nie wymaga historycznych analiz³. Auerbach była jednak nieustępliwa. Odzyskanie materiałów archiwalnych oznaczało dla niej pokazanie prawdy o katastrofie, której, jak uważała, groziło zniekształcenie. Wraz z Herszem Wasserem zdobyła pieniądze z Jewish Labor Committee w Nowym Jorku. Poszukiwania rozpoczęły się latem 1946 r. Zostały uwieńczone sukcesem. 18 września tego roku Auerbach i Wasser spoglądali na wydobytą z ziemi tak zwaną pierwszą część archiwum. Znajdowały się w niej między innymi zapisy Eliasza Gutkowskiego oraz testament Izraela Lichtensztajna, Dawida Grabera i Nachuma Grzywacza – deponentów tej części zbiorów.
Do końca życia Rachela Auerbach chroniła to ocalałe dziedzictwo Ringelbluma. Angażowała się też w inne prace dokumentacyjno-archiwizacyjne. Pracowała dla Komisji Historycznej Centralnego Komitetu Żydów w Polsce. Wraz z Filipem Friedmanem, Józefem Kermiszem i Nachmanem Blumentalem zbierała dzienniki, wspomnienia i świadectwa ocalałych. W 1947 r. pod szyldem Komisji wydała Af di felder fun Treblinke (Na polach Treblinki). Był to efekt wyprawy do obozu, którą odbyła 7 listopada 1945 r. Pojechała tam jako członek wspólnej delegacji Centralnej Żydowskiej Komisji Historycznej i Głównej Komisji Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce. W czasie wizji lokalnej delegaci obu instytucji mieli potwierdzić istnienie ośrodka zagłady, przesłuchać świadków i zebrać dowody niemieckiej zbrodni. Zwrócili przy tym uwagę na stan byłego obozu. Zastali w nim rozkopane doły, porozrzucane wokół nich ludzkie kości oraz przedmioty należące do ofiar – efekt trwającego wówczas już kilkanaście miesięcy procederu przeszukiwania i grabienia przez okoliczną ludność tego największego żydowskiego cmentarzyska. Po powrocie z Treblinki Rachela Auerbach, wstrząśnięta zarówno zebranymi zeznaniami świadków zdarzeń, jak i bezkarnym bezczeszczeniem terenu obozu, napisała tekst, który nie mieścił się w sztywnych ramach historycznego sprawozdania z miejsca zbrodni. Auerbach odrzuciła relacyjną neutralność i sięgnęła po formę reportażu – dostatecznie pojemną, by zawrzeć i połączyć w niej to, co osobiste i emocjonalne, z tym, co obiektywne i faktograficzne. W getcie warszawskim mistrzem tego gatunku był kolega Racheli Auerbach, współpracownik „Oneg Szabat”, pisarz i dziennikarz Perec Opoczyński. Po reportaż jako formę zdolną jednocześnie unieść ciężar emocji oraz sprostać nakazowi rzetelności sięgnęli też inni żydowscy pisarze i dziennikarze, którzy w pierwszych powojennych latach odwiedzali Polskę, próbując oddać ogrom Zagłady. Do najbardziej przejmujących relacji reportażowych – również z terenów byłych obozów – należą zbiory tekstów Jankiela Zerubawela Barg churbn (1946) oraz Mordechaja Canina Iber sztejn un sztok (1952).
Po emigracji do Izraela w 1950 r. Auerbach pomagała zorganizować kolekcję świadectw oraz wsparcie dla Instytutu Yad Vashem. Za wszelką cenę starała się nadać znaczenie zeznaniom ocalonych. Wierna metodzie Ringelbluma, chciała dowieść wagi ich opowieści, które przez zawodowych historyków były często lekceważone. W 1958 r. ówczesny dyrektor Yad Vashem Ben Cijon Dinur zaatakował Auerbach za rzekome słabe wyniki osiągane przez nią w pracy i ją zwolnił. Auerbach zareagowała na to publicznym oskarżeniem Dinura oraz reszty kierownictwa YV o zaniedbywanie podstawowego obowiązku instytucji, czyli badania Zagłady. Zarzuciła im między innymi przeznaczanie większych sum na zbieranie niemieckojęzycznych relacji i zaniedbywanie języka jidysz. Bolała nad tym, że nie studiuje się materiałów zebranych w czasie wojny i nie opracowuje się poszczególnych tematów z jej dziejów. W szkicu do wspomnieniowego artykułu o Filipie Friedmanie napisała, że choć w powojennej Warszawie udało się jej i jej kolegom opublikować niewiele świadectw, to w porównaniu z sytuacją w Izraelu należałoby tamten okres nazwać złotą erą badań nad Zagładą⁴.
Niepokoiła ją też przedwczesna normalizacja stosunków żydowsko-niemieckich. W 1952 r. opublikowała nawet broszurę zatytułowaną Unzer cheszbn mitn dajczn folk (Nasz rozrachunek z narodem niemieckim)⁵, w której pisała o konieczności naznaczenia wszystkich Niemców hańbiącym znamieniem Kaina. Z tego też powodu odmówiła umieszczenia swojego biogramu w zachowującym do dziś ważność Leksikon fun der najer jidiszer literatur⁶. Jego wydanie zostało częściowo sfinansowane z niemieckich reparacji. Auerbach bardzo zaangażowała się w przygotowania do procesu niemieckiego zbrodniarza Adolfa Eichmanna. Jako szefowa działu świadectw Yad Vashem sporządziła dla głównego oskarżyciela Gideona Hausnera listę świadków, dbając przy ich wyborze o klarowność i wyrazistość zeznania⁷. W 1966 r. Auerbach powróciła do tematu Treblinki. Stało się to za sprawą opublikowanej przez Jeana-François Steinera fabularyzowanej opowieści o obozie⁸. Pisarka oskarżyła go o deformowanie prawdy i bezczeszczenie pamięci ofiar obozu. Do czasu swej śmierci 31 maja 1976 r. opublikowała jeszcze In land Jisroel, reportażn, esejen, dercejlungen (W kraju Izraela, reportaże, eseje i opowiadania)⁹ oraz Warszewer cawoes (Warszawskie testamenty)¹⁰ – zbiór przeredagowanych (nieznacznie lub gruntownie) jej wojennych zapisków.
Monika Polit