- W empik go
Zakłamana historia powstania II - ebook
Zakłamana historia powstania II - ebook
Zakłamana historia powstania Tom II – Błędy Dowódców
Poufne Rozkazy i Dokumenty Niech przemówią dokumenty Armii Krajowej. Do tej pory znali je nieliczni, bo niezbyt pasowały do budowanego przez prawicę mitu powstania i Warszawy. Mitu o zdradzie aliantów, a głównie Stalina. A jak było naprawdę? Lektura tajnych raportów i analiz pokazuje dramatyczną lekkomyślność najwyższych dowódców AK. Ujawniamy jak wiele dowódcy AK zrobili i jak wiele zmienili dokumentów, i to jeszcze w 1944 roku, by niewyobrażalną klęskę powstania warszawskiego przerobić w moralne zwycięstwo. By zamazać swoją odpowiedzialność za śmierć 200 tysięcy ludzi. Odpowiedzialność za to, co się stało z Warszawą.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: | brak |
ISBN: | 978-83-64407-43-7 |
Rozmiar pliku: | 3,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
ACz – Armia Czerwona
AK – Armia Krajowa
AL – Armia Ludowa
BCh – Bataliony Chłopskie
BI – Biuletyn Informacyjny
BIP – Biuro Informacji i Propagandy
CIWF – Centralny Instytut Wychowania Fizycznego
CKL – Centralny Komitet Ludowy
ckm – ciężki karabin maszynowy
DR – Delegatura Rządu, delegat rządu
GL – Gwardia Ludowa
kb – karabin
KB – Korpus Bezpieczeństwa
KG – Komenda Główna
KOP – Komenda Obrońców Polski
KOW – Komenda Okręgu Warszawa (AK)
KRM – Krajowa Rada Ministrów
KRN – Krajowa Rada Narodowa
mjr – major
mp – miejsce postoju
mps – maszynopis
MPW – Muzeum Powstania Warszawskiego
NKWD – Narodnyj Komissariat Wnutriennich Dieł
NN – nieznany
NSZ – Narodowe Siły Zbrojne
OPL – Obrona Przeciwlotnicza
PAL – Polska Armia Ludowa
PKB – Państwowy Korpus Bezpieczeństwa
PKWN – Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego
płk – pułkownik
pm – pistolet maszynowy
por. – porucznik
ppłk – podpułkownik
PPR – Polska Partia Robotnicza
PPS – Polska Partia Socjalistyczna
PWPW – Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych
RAF – Royal Air Force
RD – reichsdeutsch
RGO – Rada Główna Opiekuńcza
RJN – Rada Jedności Narodowej
rkm – ręczny karabin maszynowy
rkps – rękopis
RONA – Russkaja Oswoboditielnaja Narodnaja Armija
RP – Rzeczpospolita Polska lub rząd polski – zależy od kontekstu
RPPS – Robotnicza Partia Polskich Socjalistów
SD – Sicherheitsdienst
SN – Stronnictwo Narodowe
SS – Schutzstaffel
VD – volksdeutsch
WH – Wehrmacht
WP – Wojsko Polskie
WSK – Wojskowa Służba Kobiet
WSS – Wojskowa Służba Społeczna
ZSRR – Związek Socjalistycznych Republik RadzieckichCZĘŚĆ I
Stosunek warszawiaków do powstania w 1944 r.
Pierwsza dekada 1944 r. Kobiety ukrywające się w piwnicy domu przy ul. Marszałkowskiej 127.
.
Zachowane i opublikowane już dokumenty wskazują, że ludność stolicy była stosunkowo krytyczna wobec powstania i jego przebiegu, jeśli pominąć początkowy okres działań bojowych stwarzający nadzieję na oczyszczenie miasta z Niemców. Moment ten szybko przeminął, poza terenami, gdzie nie toczyły się działania bojowe. Tymczasem historycy powstania warszawskiego rozciągają pozytywny stosunek cywilów, a więc dziewięćdziesięciu kilku procent mieszkańców Warszawy, do działań zbrojnych niemal na cały czas ich trwania, co w istotny sposób zniekształca prawdę o powstaniu.
Poniżej przedstawiamy wybór dokumentów obrazujących stosunek warszawiaków do powstania. Jedynymi kryteriami doboru dokumentów do publikacji były: konieczność zaprezentowania różnych stadiów powstania i odmiennych źródeł pochodzenia informacji, objętość wydawnictwa czy pominięcie materiałów w dotychczasowych publikacjach. Wszystkie publikowane tu dokumenty pochodzą ze zbioru akt konspiracyjnych przechowywanych w Archiwum Akt Nowych. Na wybór składają się dokumenty komórek organizacyjnych AK i DR wytworzonych w jednostkach BIP, II Oddziału oraz rządowej administracji terenowej. Dotyczą one niemal w całości mieszkańców Śródmieścia, czyli I Obwodu AK w Okręgu Warszawa, co wynika nie tylko z ich dostępności i liczby, ale przede wszystkim z faktu, że powstańcze działania zbrojne toczyły się prawie wyłącznie na jego terenie. Innych bowiem części miasta albo powstańcy nie zdołali zająć, albo Niemcy po przejęciu jedynej kontrolowanej przez powstańców drogi do przeprawy na prawy brzeg miasta^(), do czasu ofensywy ACz i WP na Pragę, nie byli zainteresowani ich zdobyciem.
Drukowane tu dokumenty są różnego rodzaju raportami, informacjami czy sprawozdaniami podkomendnych do dowódców. Mają one formę określoną dla tego typu dokumentów w poszczególnych rodzajach służb powstańczych. Większość wytworzono w wojskowych służbach powstania, co wynikało nie tylko z ich lepszej organizacji, ale głównie z faktu, że właśnie one decydowały o przebiegu walk zbrojnych w Warszawie i tym samym określały sytuację ludności cywilnej.
Należy podkreślić dużą wiarygodność przedstawianych dokumentów. Były one bowiem przeznaczone nie dla opinii publicznej, ale jedynie do wiadomości decydentów powstańczych, co pozwalało eliminować z nich informacje bądź wnioski o charakterze propagandowym^().
Rzetelność tych informacji kłóci się z obrazem powstania wynikającym z legendy stworzonej wokół niego przez AK, a także w pewnym stopniu z dotychczasowej historiografii, co – jak się wydaje – skłoniło nawet edytorów najpoważniejszego wydawnictwa źródłowego do dziejów powstania do podważania przydatności tego typu akt przy ocenie postawy ludności Warszawy. Wskazują oni, że negatywny stosunek ludności do powstania wynikający z dokumentów jest głównie efektem pomijania w nich ocen pozytywnych, ponieważ były one „powszechne”^(). Jest to nieprawdą. Lektura materiałów dotyczących tej kwestii, zarówno zamieszczonych poniżej, jak i znajdujących się ciągle w teczkach archiwalnych, wskazuje, że ludność terenów, na których nie toczyły się walki – gdzie dysponowała ona dostateczną ilością żywności, wody, energii oraz gdzie żołnierze – powstańcy zachowywali się poprawnie – podtrzymywała zachwyt dla powstania. Trudno jednak było go wymagać od tych mieszkańców stolicy, których dotknęły rzeź Woli, utrata bliskich i życiowego dorobku, kłopoty z zaopatrzeniem, brutalność niektórych grup AK (co na szczęście należało do rzadkości) czy perspektywa poniewierki, która stała się udziałem warszawiaków pozostałych przy życiu. A skoro jeszcze zapewnienia KG AK o pomocy dla powstania, głównie z Zachodu, okazały się nierealne, nie można się dziwić, że opinia o wywołaniu powstania, jego organizatorach i sposobie prowadzenia walki nie była pozytywna. I to tylko archiwalia ukazują.
Dokumenty publikowane są w układzie chronologicznym. Pominięto w nich nagłówki, podpisy, oznaczenia kancelaryjne czy nieistotne uwagi odręczne (niektóre z tych informacji przeniesiono do regestów poprzedzających dokumenty). Metryczki dokumentów zawierają opis ich cech formalnych^().
Przypisy do poszczególnych dokumentów objaśniają jedynie część faktów. Przede wszystkim starano się podać, co oznaczają pseudonimy i kryptonimy, a nie zawsze było to możliwe.
Dwa dokumenty były już publikowane. Pierwszy (nr 6) przypominamy ze względu na bardzo istotny dopisek nieznany jego wydawcom, a drugi (nr 9), ponieważ jego część została pominięta ze względów cenzuralnych. Wszystkie publikowane tu dokumenty są przechowywane w AAN.
30 sierpnia 1944 r. Kolejka po wodę przy studni na podwórzu kamienicy przy ul. Żurawiej 6.Nr 1
1 sierpnia, godz. 9.00. Meldunek „D-3”^() przeznaczony prawdopodobnie dla „D-1”^()
Na podstawie obserwacji i zebranych wiadomości dotyczących obecnej sytuacji poczuwam się do obowiązku zameldować, że wewnętrzna nasza sytuacja jest niepomyślna. KG AK zarządziła stan czujności^(). Pewna nerwowość ludzi objętych tą akcją daje się zrozumieć, niemniej jednak stale zmieniane rozkazy – niekiedy zupełnie ze sobą sprzeczne wywołują wśród wojska AK zrozumiałe zdziwienie, a nawet niepewność, co do celowości rozkazów i planów KG. Entuzjazm i zapał ludzi słabnie. Wojsko widzi bezcelowość koncentracji i czynnego wystąpienia wobec braku dostatecznej ilości broni i amunicji, co jest wiadomością powszechnie znaną^(). Broń dla żołnierza stanowi o jego sile, jest jedynym oparciem, gwarantującym powodzenie jego wystąpienia. Trudno się wobec tego dziwić żołnierzowi, ofiarnemu do najwyższych poświęceń, który ma możność sam stwierdzić siłę uzbrojenia przeciwnika. Słyszało się o dużych magazynach broni, uparcie wmawiano, że będzie ona w dostatecznej ilości zrzucona. Nadzieja pomocy z tej strony zgasła. Wiara w zbiorowe desanty naszych kadr londyńskich z powietrza^(), konieczna z punktu wojskowego, choćby w opanowaniu lotniska, gdzie osłonę stanowi ok. 5000 ludzi uzbrojonych w działka na stanowiskach, broń ciężką i lekką maszynową – wydaje się być mrzonką. Złośliwi porównują dzisiejszą sytuację do 39 r., w którym wszyscy wierzyli w pomoc. Również zaobserwować można podział poglądów co do wystąpienia. Niektórzy twierdzą, że będzie ono pomocą tym bolszewikom, którzy w Wilnie, Łukowie i innych miejscowościach rozbroili AK i gdzieś wysłali. Z drugiej strony stwierdzono wypadki, gdzie przedwczesne wystąpienie AK spowodowało całkowite rozbicie tych oddziałów przez siłę niemiecką. Położenie jest bardzo ciężkie. O tym wszystkim zbyt głośno się mówi, zbyt szeroko sprawy te są analizowane. Niemniej jednak zważywszy na powyższe stwierdzić należy, że o ile nie nastąpią zmiany, to nastrój o takim podłożu, ze względu na morale jest dla walki niekorzystny. Precyzuję powody następujące:
a) brak broni;
b) niepewność co do celowości prowadzenia walki;
c) nieskoordynowanie rozkazów.
Źródła zła należy szukać przede wszystkim w propagandzie komunistycznej (PAL-u, PPR-u i innych, które na ten dział położyły dziś największy nacisk) i w innych nawet najdrobniejszych ugrupowaniach, które na własną rękę wydają zarządzenia, publikują odezwy – formalnie tumanią ludzi. Brak konsolidacji w społeczeństwie nie da odpowiedniego oparcia moralnego nawet najlepszemu żołnierzowi. Niezależnie od powyższych stwierdzam, że znaczna ilość ludzi, przeważnie z kół naszej administracji cywilnej posiada wiadomości o wszystkich zarządzeniach i zmianach, wydawanych przez KG. Informacje te pochodzą od tak zwanych „dobrze poinformowanych” osób mających zapewne znajomości w KG. Szczególnie odnosi się to do pewnych członków BIP-u. Gotów jestem twierdzić, że nieświadome szerzenie defetyzmu przez tych panów, „zawsze wszystko wiedzących” jest dla nas najbardziej szkodliwe. Stąd też nie ma mowy o świętości tajemnic wojskowych. Nie można wobec takiego traktowania sprawy być pewnym, czy wywiady obce nie wykorzystają odpowiednio dla swych celów naszego zachowania się w chwili obecnej. Konkretyzując powyższe stwierdzenie:
a) konieczność reakcji propagandowej;
b) wprowadzenie ostrych środków dyscypliny;
c) wystąpienie bez broni będzie równoznaczne z naszą zagładą i ze względów przydatności należałoby uruchomić tyle ludzi, na ilu starczy broni i amunicji w dostatecznej ilości, a w razie pomyślnych postępów mobilizować dalsze jednostki.
Fotokopia, mps. AAN, KG AK X 142Nr 2
3 sierpnia. Meldunek nr 17 „Rafała”^() do „Borodzicza”^()
„Olesza”^() podał następujący meldunek: godz. 11.02. W całym rejonie Marszałkowskiej między placem Zbawiciela a Alejami Jerozolimskimi na barykadach, oknach i na wielu budynkach powiewają flagi biało-czerwone. Nastrój ludności wobec walczących nacechowany jest tak daleko idącą serdecznością i uczynnością, że po prostu zaciera się granica między walczącymi a współdziałającymi. Mieszkańcy domów samorzutnie zaopatrują ludność i świadczą szereg usług wszystkim walczącym. Prosimy o rozpowszechnienie wiadomości przez podanie w „BI”, że na Nowogrodzkiej pewien rzemieślnik dostarczył oddziałowi AK zorganizowany we własnym zakresie rozpylacz. Przebijanie przejść między schronami umożliwia w naszym rejonie przechodzenie wielusetmetrowych odcinków pomiędzy ulicami. We wszystkich domach w naszym rejonie działa sprawnie straż AK. Coraz więcej widujemy żołnierzy uzbrojonych w broń długą i pistolety maszynowe. Nocy dzisiejszej wzmocniono barykady, szczególnie na ulicy Poznańskiej. Wzdłuż ulicy Poznańskiej i Żurawiej trwa obstrzał z gmachu telefonów^(). Pod ciągłym obstrzałem nieprzyjaciela znajduje się również ulica Piusa, to prawie uniemożliwia przedostanie się z naszego rejonu do placu Zbawiciela. Napotkany na Poznańskiej młody człowiek z opaską PAL (Polska Armia Ludowa) oświadczył, że PAL skoncentrowany był we Włochach pod Warszawą w ubiegłym tygodniu, po czym rozpuszczono skoncentrowanie do domu. Większa część PAL udziału w walkach w Warszawie nie bierze. Sam informator ustosunkowując się nieprzyjaźnie pod względem politycznym do AK, dołączył się jednak do jednej z grup AK na Poznańskiej, skąd brał udział w walkach z Niemcami. Prosimy o przekazywanie nam jak najwięcej wiadomości z terenu walk w Warszawie i materiału drukowanego propagandowego. Konieczne są dla patrolów informacyjno-propagandowych w rejonie sąsiednich ulic.
„Olesza” melduje, że placówka „Anna”, ^(b)poza bazą radiową^(b), ma następujące punkty: Hoża...^().
Fotokopia, mps
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------