Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • nowość
  • Empik Go W empik go

Zakłamana historia powstania. Tom 1. Generał Anders. Powstanie to zbrodnia. Wydanie poszerzone - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
3 stycznia 2025
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Zakłamana historia powstania. Tom 1. Generał Anders. Powstanie to zbrodnia. Wydanie poszerzone - ebook

Generał Anders: Powstanie to zbrodnia

200 tysięcy ofiar i ruiny miasta upominają się o prawdę

Artykuły znanych autorów i nieznane dokumenty pokazujące tragedię powstania warszawskiego. Błędy polityków i wojskowych. Straszne skutki, o których się nie mówi, za to sprawcom tej tragedii buduje się pomniki. Fałszywa polityka ciągle wygrywa z prawdą.

Przygotowane w 2024 roku nowe dwutomowe wydanie Zakłamanej historii powstania zostało znacznie poszerzone w stosunku do poprzedniego sprzed dziesięciu lat. Wśród 120 zamieszczonych tu tekstów – autorskich artykułów, rozmów z historykami, publicystami, ludźmi kultury oraz niezwykłego bogactwa materiałów archiwalnych: listów, depesz, rozkazów, meldunków, raportów, ulotek, protokołów i relacji świadków – ponad połowa to teksty nowe, pozyskane w polskich i zagranicznych archiwach, niektóre nigdy dotychczas niepublikowane.

Powstanie warszawskie – jedno z najtragiczniejszych i najbardziej brzemiennych w skutkach wydarzeń w dziejach Polski. Wielki patriotyczny zryw i jeszcze większa narodowa tragedia. 200 tysięcy ofiar, ponad 600 tysięcy mieszkańców wypędzonych z miasta. Warszawa obrócona w morze ruin i trauma, z którą do dziś mierzą się pokolenia Polaków.

Powstanie wciąż wywołuje skrajne emocje: od słów podziwu dla heroizmu i męstwa walczących po całkowite potępienie sprawców tego wydarzenia – owładniętych chorą ambicją, pozbawionych kompetencji oraz wyobraźni polityków i wojskowych, którzy wzywając do powstańczego zrywu, wysłali tysiące młodych Polaków na pewną śmierć.

Ta publikacja nie skupia się jednak na historii 63 dni powstania warszawskiego, nie jest próbą zapisu zdarzeń – od chwili wybuchu do dnia kapitulacji.

To jest książka o ludziach, o gehennie ludności cywilnej – rozpoczętej już w pierwszych dniach powstania, kiedy oddziały SS i policji wymordowały kilkadziesiąt tysięcy warszawiaków, a trwającej wiele miesięcy po jego upadku, gdy ponad 150 tysięcy wywieziono na roboty przymusowe, a ponad 50 tysięcy do obozów koncentracyjnych. To relacje naocznych świadków – tych, którym udało się przetrwać – stanowią najbardziej wstrząsający materiał tej publikacji.

Jest to też książka o zagładzie miasta – o zniszczonym doszczętnie centrum życia politycznego, społecznego i kulturalnego Polski, w którym zrównane z ziemią zostało ponad 70 procent substancji mieszkaniowej i 90 procent zabytków, w tym bezcenny kompleks architektoniczny Starówki.

 

 

 

Spis treści

Spis treści
Rozdział I
Przed powstaniem
Wstęp ................................................................................................................5
Referat Tadeusza Bora-Komorowskiego nt. sytuacji na frontach
i położenia Polski jesienią 1943 r. ..........................................................10
List Bora-Komorowskiego do Naczelnego Wodza o sytuacji
na ziemiach polskich, 7 stycznia 1944 r.................................................34
Memoriał ppłk. dypl. Mariana Drobika .....................................................37
Dzieje Polski po 1944 r. mogły być inne .....................................................70
Jan Rzepecki. Gibraltar i ulica Spiska .........................................................81
Bór-Komorowski o koniecznych reformach społecznych,
grudzień 1943 r. .....................................................................................109
Projekt depeszy Bora-Komorowskiego w sprawie postulatów
reform społecznych, 22 stycznia 1944 r. ...................................................111
Odezwa Bora-Komorowskiego w sprawie „polskiej racji stanu”,
styczeń 1944 r. ........................................................................................114
Ocena położenia 14.I.44 r. ..........................................................................116
Płk. Jana Rzepeckiego (1899-1983) (ps. Rejent)
Ocena położenia dnia 16.III.44 r., będąca surową analizą
Polskiego Państwa Podziemnego .........................................................121
List NW do Bora-Komorowskiego w sprawie warunków
rozpoczęcia „Burzy” ..............................................................................137
Jan Rzepecki – Przed „Burzą” ....................................................................139
List Zygmunta Hempla do Komendanta Głównego AK,
lipiec 1944 r. ...........................................................................................151
Upoważnienie RM Delegata Rządu do decyzji o wywołaniu
powstania, po 20 lipca 1944 r. ..............................................................163
Depesze na linii Warszawa Londyn nt. zrzutów i rozmów
premiera Mikołajczyka w Moskwie, 12–16 sierpnia 1944 r. ............164

Rozdział II
W dniach powstania
Jan Rzepecki. Wybuch powstania warszawskiego ...................................168
Wspomnienia z okresu powstania
mjra Włodzimierza Kozakiewicza .......................................................182
List Cedre do Dołęgi nt. sytuacji powstańczej Warszawy ......................190
Notatka z rozmowy Szefa Sztabu Naczelnego Wodza
gen. Stanisława Kopańskiego z ministrem wojny
ekonomicznej lordem Selborne, 1 sierpnia 1944 r. ...........................193
Notatka z rozmowy gen. Kazimierza Sosnkowskiego
z gen. Hastingem Ismayem, nt. zrzutów dla powstańczej
Warszawy, 7 sierpnia 1944 r. ................................................................197
Odpowiedź Naczelnego Wodza gen. Sosnkowskiego na pismo
jego Szefa sztabu gen. Stanisława Kopańskiego
do gen. Władysława Andersa w sprawie wysłania komandosów
na pomoc walczącej Warszawie, 5 sierpnia 1944 r. ...........................200
Rozkaz Komendanta Głównego Okręgu AK Warszawa
w sprawie podniesienia dyscypliny w szeregach wojska
i zwalczania pijaństwa, 13 sierpnia 1944 r. .........................................201
Rozkaz komendanta Obwodu Żoliborz „Żywiciela”
w sprawie rabunków, kradzieży i samowolnych rekwizycji,
13 września 1944 r. ................................................................................203
Raport kpt. Eugeniusza Czarnowskiego, członka Rady Jedności
Narodowej dla KG AK informujący o sytuacji ludności
Warszawy w powstaniu, 8 sierpnia 1944 r., Warszawa ......................204
Depesza KG AK do szefa sztabu w sprawie niskiej efektywności
pomocy Londynu dla walczącej Warszawy,
11 sierpnia 1944 r. ..................................................................................213
Ulotka „Armii Polskiej do Wehrmachtu” wzywająca
do zaprzestania walki, 11 sierpnia 1944 r. ..........................................214
Upoważnienie rządu do ograniczenia Burzy ...........................................216
Meldunek PSW „Zarzyckiego” do BIP KG AK, informujący
o sytuacji powstańców na Woli i w Śródmieściu,
14 sierpnia 1944 r. ..................................................................................218
Depesza gen. H. Reinefahrta do komendanta SIPO i SD
w Warszawie o sytuacji powstańców i w AK, 22 sierpnia 1944 r. ...220
Działania powstańcze na Woli 1-11.VIII.44 /Streszczenie pracy
„Wola w powstaniu warszawskim”/ ......................................................222
Wyroki WSS Okręgu AK Warszawa za współpracę z Niemcami
i przestępstwa pospolite w powstaniu, 21 sierpnia 1944 r. ...............226
Układ o zaprzestaniu działań wojennych, 2 października 1944 r. ........228
Rozdział III
Ludobójstwo na Woli
Rzeź Woli: nieukarane ludobójstwo .........................................................234
Dzielnica Wola w powstaniu warszawskim ............................................236
Masakra Woli ..............................................................................................290
Polska Niobe. Zeznanie Wandy Lurie ......................................................301
Wszędzie leżały trupy ................................................................................304
Nierozliczona rzeź na Woli ........................................................................308
Dowódca morderców .................................................................................312
Rozkaz: Warszawiaków wymordować ......................................................318
Bezkarni kaci Warszawy .............................................................................325
Wykaz skrótów .............................................................................................332

 

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67220-26-2
Rozmiar pliku: 7,3 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Re­fe­rat Ta­de­usza Bora-Ko­mo­row­skiego nt. sy­tu­acji na fron­tach i po­ło­że­nia Pol­ski je­sie­nią 1943 r.

Re­fe­rat Ko­men­danta Sił Zbroj­nych na po­sie­dze­niu KRP

ZA­GAD­NIE­NIE PO­WSTA­NIA

Dzia­ła­nia wo­jenne pol­sko-nie­miec­kie nie zo­stały za­koń­czone z chwilą osta­tecz­nego ro­ze­gra­nia kam­pa­nii wrze­śnio­wej. Zo­stały one pra­wie na­tych­miast pod­jęte przez Woj­sko Pol­skie poza gra­ni­cami kraju. W kraju całe spo­łe­czeń­stwo prze­ciw­sta­wiło nie­miec­kiej oku­pa­cji opór, po­cząt­kowo bierny, który z bie­giem czasu za­ostrzał się i prze­ra­dzał w opór czynny. W tej fa­zie wojny je­ste­śmy obec­nie i wa­runki zmu­szają nas do pro­wa­dze­nia walki z ukry­cia, czyli dzia­łamy te­raz, jak to się przy­jęło mó­wić, „kon­spi­ra­cyj­nie”. Jed­nakże walka pro­wa­dzona w tym okre­sie bie­żąca dy­wer­sja, akty od­wetu, par­ty­zantka, nie jest sama w so­bie ce­lem na­szych dzia­łań. Głów­nym na­szym obec­nym za­da­niem jest przy­go­to­wa­nie pod­ziem­nej siły zbroj­nej i ca­łego spo­łe­czeń­stwa do za­sko­cze­nia nie­przy­ja­ciela w sto­sow­nej chwili jaw­nym dzia­ła­niem oręż­nym, po­bi­cia go, oba­le­nia wro­giej oku­pa­cji i wy­wal­cze­nia w woj­nie z Niem­cami zwy­cię­skiego dla nas roz­strzy­gnię­cia. Tym dzia­ła­niem zbroj­nym jest po­wsta­nie. Za­sad­ni­cza róż­nica mię­dzy dzia­ła­niami w kon­spi­ra­cji, a w po­wsta­niu ry­suje się więc wy­raź­nie:

Kon­spi­ra­cja działa z ukry­cia i sta­wia so­bie jako cel główny przy­go­to­wa­nie na­rodu do po­wsta­nia, a jako cel uboczny pod­trzy­ma­nie i za­ostrze­nie oporu, przez co za­pra­wia na­ród do walki, a także pod­rywa du­cha u wroga.

Po­wsta­nie działa jaw­nie i zmie­rza do roz­strzy­ga­ją­cego po­bi­cia nie­przy­ja­ciela, jest więc dzia­ła­niem głów­nym.

Z tych za­ło­żeń wy­cho­dząc, pod­ję­li­śmy duży wy­si­łek kon­cep­cyjny i or­ga­ni­za­cyjny, by stwo­rzyć so­bie ob­raz prze­wi­dy­wa­nego po­wsta­nia, oraz od­po­wied­nio się do niego przy­go­to­wać.

Pod­wa­liną tych prac jest teza, że sto­imy w ob­li­czu tak zmie­nio­nych wa­run­ków pod wzglę­dem me­tod i tech­niki pro­wa­dze­nia wojny w ogóle, a me­tod sto­so­wa­nych przy współ­cze­snej oku­pa­cji pod­bi­tego Kraju w szcze­gól­no­ści, że nie spo­sób jest wzo­ro­wać prze­wi­dy­wa­nego po­wsta­nia, ani na ja­kich­kol­wiek do­tych­cza­so­wych ru­chach wol­no­ścio­wych czy re­wo­lu­cyj­nych, ani na me­to­dach walk re­gu­lar­nych sprzed 1939 r., ani na­wet na wal­kach pro­wa­dzo­nych współ­cze­śnie. Prze­wi­dy­wana walka po­wstań­cza, jaką za­mie­rzamy pod­jąć, róż­nić się musi od wy­li­czo­nych dzia­łań tak za­sad­ni­czo, że na­leży ją trak­to­wać jako ak­cję bez pre­ce­densu i wy­si­łek my­ślowy kie­ro­wać przede wszyst­kim na uchwy­ce­nie róż­nic, a nie ana­lo­gii.

Od­po­wie­dzial­nym za­da­niem Ko­mendy Sił Zbroj­nych w Kraju było prze­bić się pracą my­śli i wy­obraźni przez trud­no­ści stąd po­wstałe i w miarę po­sia­da­nych sił praca ta zo­stała do­ko­nana.

Dzi­siej­szym moim za­da­niem jest po­dzie­lić się z Pa­nami jej re­zul­ta­tami. Będą Pa­no­wie mo­gli pod­dać swej oce­nie re­alizm przy­ję­tych przez nas za­ło­żeń i za­po­znać się w za­ry­sie ze sta­nem przy­go­to­wań.

I

Po­ja­wie­nie się no­wo­cze­snych środ­ków do­wo­dze­nia, przede wszyst­kim ra­dia, oraz broni szyb­kich, jak lot­nic­two i broń pan­cerno-mo­to­rowa, prze­su­nęło nie­po­mier­nie sto­su­nek sił zwy­cięzcy do sił roz­bro­jo­nego, pod­bi­tego na­rodu na ko­rzyść oku­panta. W cza­sach ubie­głych, ujarz­miony na­ród utrzy­my­wała w nie­woli przede wszyst­kim prze­waga li­czebna prze­ciw­nika lub bar­dzo już wy­raźna róż­nica war­to­ści in­te­lek­tu­al­nych i mo­ral­nych (ko­lo­nie). Obec­nie wy­li­czone tech­niczne środki walki po­zwa­lają sła­bemu li­czeb­nie prze­ciw­ni­kowi trzy­mać pew­nie pod oku­pa­cją znaczne i licz­nie za­miesz­kałe ob­szary.

No­wo­cze­sna sieć łącz­no­ści po­zwala oku­pa­cyj­nemu do­wódz­twu na bły­ska­wiczną ocenę po­ło­że­nia i rów­nie szyb­kie wy­da­wa­nie po­trzeb­nych roz­ka­zów. Lot­nic­two zaś i broń pan­cerno-mo­to­rowa są w sta­nie nie­zmier­nie szybko i sku­tecz­nie in­ter­we­nio­wać w każ­dym za­gro­żo­nym punk­cie i na­tych­miast prze­rzu­cać się w inne miej­sca wy­ma­ga­jące re­ak­cji. Zmo­to­ry­zo­wany baon SS lub szwa­dron sa­mo­cho­dów pan­cer­nych mogą być użyte jed­nego dnia w Bia­łym­stoku i dru­giego w Bia­ło­wieży, parę zaś jed­no­stek lot­ni­czych sta­cjo­no­wa­nych w War­sza­wie czy Ra­do­miu może na­tych­miast in­ter­we­nio­wać w do­wol­nym punk­cie Pol­ski. Można by po­wie­dzieć, że o ile daw­niej prze­waga oku­panta nad po­wstań­cem wy­ra­żała się wyż­szo­ścią ka­ra­binu nad du­bel­tówką, o tyle te­raz ob­ra­zuje ją prze­waga czołgu i sa­mo­lotu nad za­rdze­wia­łym ka­ra­bi­nem.

Czy wo­bec ta­kiego stanu rze­czy po­wsta­nie we współ­cze­snych wa­run­kach jest w ogóle re­alne i nie bę­dzie je­dy­nie zbrod­nią ta­kiego skrwa­wie­nia na­rodu, że może to być rów­no­znaczne z wy­kre­śle­niem jego ist­nie­nia z hi­sto­rii?

Na py­ta­nie to od­po­wia­dam z pełną po­wagą. Ry­zyko każ­dego po­wsta­nia jest za­wsze ogromne. Ry­zyko współ­cze­snego po­wsta­nia jest szcze­gól­nie wiel­kie. Dla­tego też jako na­czelne ha­sło wszyst­kich na­szych po­czy­nań zo­stało po­sta­wione:

„Po­wsta­nie nie może się nie udać”.

Wy­klu­czyć tu mu­simy dzia­ła­nie na oślep, które by mo­gło za­koń­czyć się ka­ta­strofą, z ja­kiej trudno by się było na­ro­dowi pod­nieść.

Su­mienne roz­pa­trze­nie róż­no­rod­nych aspek­tów za­gad­nie­nia do­pro­wa­dza do wnio­sku, że jest moż­liwe za­pew­nić po­wsta­niu nie­zbędne szanse zwy­cię­stwa, mu­szą jed­nak być po temu speł­nione pewne ko­nieczne wa­runki.

1. Pierw­szym z nich jest współ­za­leż­ność po­wsta­nia od ca­ło­ści dzia­łań wo­jen­nych. Po­wsta­nie ode­rwane od ogól­nego planu dzia­łań mu­sia­łoby być w krót­kim cza­sie zdu­szone.

Po­wsta­nie ści­śle zgrane z ope­ra­cjami na in­nych te­atrach wojny ko­rzy­sta z bez­po­śred­niej osłony, jaką mu te ope­ra­cje za­pew­niają, przy­naj­mniej zaś ze zwią­za­nia przez nie sił npla, któ­rych w prze­ciw­nym ra­zie mógłby on użyć do stłu­mie­nia na­szego ru­chu zbroj­nego. W tych wa­run­kach po­wsta­nie staje się nie tylko bez­po­śred­nią po­trzebą na­rodu, ale też jed­nym z waż­kich i uchwyt­nych czyn­ni­ków zwy­cię­stwa w ogól­nych kal­ku­la­cjach naj­wyż­szego alianc­kiego kie­row­nic­twa wojną, a je­dy­nie jako ta­kie może być na­le­ży­cie po­li­tycz­nie przez Rząd nasz wy­eks­plo­ato­wane.

Nie roz­wi­jam sze­rzej tych my­śli, gdyż Pa­no­wie, ma­jąc ści­sły kon­takt z na­szymi przed­sta­wi­cie­lami po­li­tycz­nymi na emi­gra­cji, naj­le­piej wy­czu­wają i ro­zu­mieją jak bar­dzo przed­sta­wi­ciel­stwa te po­trze­bują tego ro­dzaju atu­tów w ich trud­nych roz­gryw­kach po­li­tycz­nych ze sprzy­mie­rzo­nymi. Chcę je­dy­nie pod­kre­ślić fakt, jak bar­dzo sze­ro­kim i ujem­nym echem od­bija się w sfe­rze ogól­nej po­li­tyki Pol­ski każde naj­mniej­sze nie­do­cią­gnię­cie na dro­dze do peł­nego ze­spo­le­nia spo­łe­czeń­stwa w kraju wo­kół wy­zwo­leń­czego wy­siłku zbroj­nego. Ma to szcze­gólną do­nio­słość, je­śli cho­dzi o pod­nie­sie­nie zna­cze­nia Pol­ski w ro­dzi­nie pod­bi­tych lub uza­leż­nio­nych od Niem­ców na­ro­dów środ­ko­wej Eu­ropy z prze­dłu­że­niami tego ob­szaru na Skan­dy­na­wię i Bał­kany, a więc wśród na­ro­dów, z któ­rymi po woj­nie będą nas mu­siały łą­czyć bliż­sze wę­zły po­li­tyczne czy go­spo­dar­cze. Naj­lep­szą drogą do wy­ro­bie­nia tu Pol­sce od­po­wied­niej po­zy­cji w cza­sie po­koju jest pod­ję­cie jesz­cze w okre­sie wojny roli ośrodka nie tylko naj­po­waż­niej­szego pod wzglę­dem woj­sko­wym, ru­chu po­wstań­czego, ale też ośrodka ko­or­dy­na­cji, a w pew­nym stop­niu także re­pre­zen­ta­cji sprzy­mie­rzo­nych ru­chów wy­zwo­leń­czych ota­cza­ją­cych nas na­ro­dów. Rząd na od­cinku po­li­tycz­nym i Na­czelny Wódz na od­cinku woj­sko­wym, pro­wa­dzą już od dawna od­po­wied­nią ak­cję. Na tym tle do­piero daje się ostro od­czuć, że ja­kie­kol­wiek zgrzyty w Kraju w pracy nad stwo­rze­niem jed­no­li­cie kie­ro­wa­nych po­wstań­czych sił zbroj­nych są ka­mie­niami rzu­ca­nymi Pol­sce bez­po­śred­nio pod nogi na jej trud­nej i na­je­żo­nej nie­bez­pie­czeń­stwami dro­dze ku wiel­ko­ści.

2. Z omó­wioną kwe­stią współ­za­leż­no­ści z ca­ło­ścią dzia­łań wo­jen­nych łą­czy się za­gad­nie­nie wy­boru wła­ści­wego mo­mentu wy­bu­chu po­wsta­nia. Jest to czyn­nik zdolny naj­sku­tecz­niej za­pew­nić nam speł­nie­nie pod­sta­wo­wego wa­runku, że „Po­wsta­nie nie może się nie udać”. Do do­nio­słej tej sprawy po­wrócę raz jesz­cze w roz­wa­ża­niach szcze­gó­ło­wych.

3. Z chwilą, gdy po­wsta­nie staje się jed­nym z czyn­ni­ków zwy­cię­stwa – po­waż­nie bra­nych w kal­ku­la­cjach szta­bo­wych, na­biera re­ali­zmu sprawa wspar­cia po­wsta­nia z ze­wnątrz przez woj­ska de­san­towe, przede wszyst­kim przez lot­nic­two, oraz sprawa za­opa­trze­nia od­dzia­łów po­wstań­czych w ma­te­riał wo­jenny rów­nież drogą lot­ni­czą.

Współ­cze­sne po­wsta­nie musi być uod­por­nione na dzia­ła­nie dwóch głów­nych swo­ich wro­gów: in­ter­wen­cyj­nego nie­przy­ja­ciel­skiego lot­nic­twa i broni pan­cerno-mo­to­ro­wej. W tym celu musi być ono osło­nięte przez dzia­ła­nie wła­snego lot­nic­twa oraz musi być wy­po­sa­żone cho­ciażby w naj­nie­zbęd­niej­szą ilość broni prze­ciw­pan­cer­nej.

Na tle da­leko po­su­nię­tych przy­go­to­wań tak­tycz­nych, wy­szko­le­nio­wych i or­ga­ni­za­cyj­nych od­bi­jają szcze­gól­nie braki w po­wstań­czym uzbro­je­niu. Na­sza broń prze­cho­wy­wana z 1939 r. nisz­czeje mimo wszel­kich wy­sił­ków kon­ser­wa­cyj­nych. Ilość broni uzy­ski­wana z za­kupu, ze zdo­by­czy przez spe­cjalne w tym celu or­ga­ni­zo­wane ak­cje zbrojne i z wła­snej pro­duk­cji, jak­kol­wiek jest po­ważną, po­zy­tywną po­zy­cją, sta­nowi jed­nak za­le­d­wie kro­plę w mo­rzu na­szych po­wstań­czych po­trzeb. Stąd też po­kła­dam wiel­kie na­dzieje w za­opa­trze­niu z ze­wnątrz, drogą lot­ni­czą. Zro­zu­mieją Pa­no­wie obec­nie moje sta­no­wi­sko, że wo­bec tak wiel­kich wy­sił­ków nad zdo­by­ciem broni i obaw, aby ani je­den pi­sto­let nie zo­stał użyty nie­ce­lowo, mu­szę pięt­no­wać jako ciężki wy­stę­pek prze­ciw spra­wie ogól­nej wszel­kie zło­dziej­skie, czy war­chol­skie roz­dra­py­wa­nie ma­te­riału po­cho­dzą­cego ze zrzu­tów spa­do­chro­no­wych.

Roz­pa­trzy­łem nie­odzowne wa­runki po­wsta­nia, wy­ni­ka­jące z jego po­wią­zań ze­wnętrz­nych. Wi­dzieli tu Pa­no­wie cie­kawe wza­jemne za­zę­bia­nie się po­trzeb: aby móc pod­jąć po­wsta­nie, tak ze względu na bez­po­śred­nie po­trzeby wła­sne, jak i dla osią­gnię­cia dal­szych i szer­szych ce­lów po­li­tycz­nych, trzeba za­pew­nić mu wspar­cie z ze­wnątrz. Aby zaś uzy­skać to ostat­nie, trzeba móc wznie­cić po­wsta­nie w wy­bra­nej chwili jako po­ważny, jed­no­li­cie kie­ro­wany zryw zbrojny ca­łego na­rodu.

Prze­cho­dzę do roz­pa­trze­nia ko­niecz­nych wa­run­ków we­wnętrz­nych współ­cze­snego po­wsta­nia.

4. Po­wsta­nie musi być no­wo­cze­śnie do­wo­dzone. Do­sko­na­łej sieci do­wo­dze­nia i łącz­no­ści, jaką roz­po­rzą­dza npl., umoż­li­wia­ją­cej mu szybką i ce­lową re­ak­cję, mu­simy prze­ciw­sta­wić z jed­nej strony sze­roko za­kro­joną ak­cję pa­ra­li­żu­jącą w żą­da­nym mo­men­cie nie­przy­ja­ciel­skie środki łącz­no­ści i do­wo­dze­nia, z dru­giej zaś łącz­ność wła­sną, pewną i szybką oraz sprawne, jed­no­lite do­wódz­two. Nie spro­sta tym za­da­niom ku­rier, zwłasz­cza gdy weź­miemy pod uwagę po­trzeby łącz­no­ści z lot­nic­twem wspar­cia. Oczy­wi­ste jest, że pod­sta­wo­wym środ­kiem do­wo­dze­nia w po­wsta­niu musi być ra­dio. Po­trzeby na­sze w tym wzglę­dzie nie są nie­stety jesz­cze cał­ko­wi­cie za­spo­ko­jone.

5. Po­wsta­nie musi być jed­no­cze­sne, po­wszechne, gwał­towne i krót­ko­trwałe. Stwier­dzi­li­śmy, że głów­nymi wro­gami po­wsta­nia są współ­cze­śnie szyb­kie środki obez­wład­nia­jące i prze­ła­mu­jące, ja­kimi roz­po­rzą­dza npl. – w po­staci lot­nic­twa i broni pan­cerno-mo­to­ro­wej. Dzięki tym środ­kom oraz od­po­wied­niej or­ga­ni­za­cji ru­cho­wych od­wo­dów npl. może sku­piać miaż­dżące siły ko­lejno w miej­scach naj­bar­dziej po­trze­bu­ją­cych in­ter­wen­cji. Po­wsta­nie nie­jed­no­cze­sne i prze­wle­kłe bę­dzie w tych wa­run­kach nie­wąt­pli­wie stop­niowo i strasz­li­wie zgnie­cione, mimo po­cząt­ko­wych znacz­nych na­wet suk­ce­sów w pew­nych miej­scach.

Naj­sku­tecz­niej­szym spo­so­bem uchy­le­nia się od tych cio­sów obok wspar­cia z ze­wnątrz lot­nic­twem wła­snym i bro­nią prze­ciw­pan­cerną, jest jed­no­cze­sne za­ata­ko­wa­nie wszyst­kich istot­nych sku­pisk siły npla, oraz ro­ze­gra­nie walki tak gwał­towne i krót­ko­trwałe, by nie­przy­ja­ciel nie był w sta­nie uru­cho­mić swych od­wo­dów i środ­ków szyb­kiej in­ter­wen­cji. Wresz­cie wy­bór pory dnia musi dać prze­wagę po­wstań­com, a utrud­nić dzia­ła­nie nie­przy­ja­ciel­skich środ­ków ognio­wych, lot­nic­twa i broni pan­cer­nej.

Oto główne czyn­niki, ja­kie wa­run­kują, zda­niem Ko­mendy Sił Zbroj­nych w Kraju, po­wo­dze­nie współ­cze­snego po­wsta­nia. Żadne ro­zu­mo­wa­nie ludz­kie, a tym bar­dziej ro­zu­mo­wa­nie się­ga­jące w przy­szłość, nie może być wolne od błę­dów, nie są też na pewno od nich wolne wy­cią­gnięte przez nas wnio­ski. Jedno jed­nak jest pewne. Za­da­nie, na które się po­ry­wamy, nie jest na po­spo­litą miarę. Po­wsta­nie w do­bie ra­dia, lot­nic­twa i broni pan­cer­nej nie daje się po­rów­nać z wal­kami na­szymi na prze­strzeni lat 1794–1920. Za­da­nie nie­zwy­kłej miary, wy­maga nie­zwy­kłej miary środ­ków. Głów­nym z nich jest jed­no­li­tość i zjed­no­cze­nie zbroj­nego wy­siłku ca­łego na­rodu.

Iluż lu­dzi w Pol­sce nie uświa­do­miło so­bie omó­wio­nych po­wy­żej ko­lo­sal­nych róż­nic i, mó­wiąc o po­wsta­niu, my­śli ka­te­go­riami 1863 r. Jakże pu­sto dźwię­czą za­pew­nie­nia nie­któ­rych z nich o „współ­dzia­ła­niu” z ru­chem wy­zwo­leń­czym lub przy­łą­cze­niu się do niego we „wła­ści­wym cza­sie”, tj. w ostat­niej chwili. Ja­kąś fik­cją są te za­pew­nie­nia na tle na­szki­co­wa­nej przed chwilą, a w moim naj­głęb­szym prze­ko­na­niu je­dy­nie re­al­nej we współ­cze­snych wa­run­kach kon­cep­cji po­wsta­nia, gdzie wszystko za­wi­sło od su­mien­no­ści i dro­bia­zgo­wo­ści dłu­gich przy­go­to­wań oraz bły­ska­wicz­no­ści wła­ści­wej roz­grywki. A przy tym jakże czę­sto trwają w tym błę­dzie ci wła­śnie, któ­rzy naj­chęt­niej i naj­ła­twiej szer­mują za­rzu­tami o za­co­fa­niu i wstecz­nic­twie po­glą­dów sfer woj­sko­wych.

Je­śli nie wszystko zo­stało zro­bione na dro­dze ze­spo­le­nia zbroj­nego wy­siłku ca­łego na­rodu wo­kół sprawy jego wy­zwo­le­nia, to przy­czyny tego mogą być dwo­ja­kie. Albo na­iw­ność my­śle­nia woj­sko­wego i zu­pełny brak wy­czu­cia re­ali­zmu dzi­siej­szego pola walki, albo zła wola pra­gnąca pod fał­szy­wymi po­zo­rami oszczę­dzić krwi wła­snej, by w pierw­szym, naj­sil­niej­szym zwar­ciu skrwa­wili się inni. W tym ostat­nim wy­padku po­budką może być albo zwy­kłe tchó­rzo­stwo, albo wy­ra­cho­wa­nie, ob­li­cza­jące, że jedni będą się bić, a inni uchwycą w swe ręce wpływy po­li­tyczne. Złudne to i zbrod­ni­cze ob­li­cze­nia. Wpływu na ży­cie Od­ro­dzo­nej Pol­ski mieć nie po­winni ci jej sy­no­wie, któ­rzy obo­jęt­nie – przez nie­świa­do­mość, czy złą wolę nie staną do broni w naj­kry­tycz­niej­szym dla Oj­czy­zny mo­men­cie.

Niech Pa­no­wie mi wy­ba­czą ostre słowa. Je­żeli so­bie po­zwo­li­łem na te gorz­kie uwagi, to zro­bi­łem to, ufa­jąc we wpływy Pa­nów wśród nie­pod­po­rząd­ko­wa­nych jesz­cze Si­łom Zbroj­nym śro­do­wisk or­ga­ni­za­cyj­nych.

Wie­rzę, że gdyby kie­row­nicy tych śro­do­wisk od­byli wraz z nami pracę my­ślową, choćby tak po­bieżną, jak to mo­gli­śmy zro­bić przed chwilą, po­rzu­ci­liby swe se­pa­ra­ty­styczne sta­no­wi­ska, na któ­rych w ol­brzy­miej więk­szo­ści wy­pad­ków utrzy­mują ich zwały nie­zro­zu­mie­nia i nie­po­ro­zu­mień, nie­da­ją­cych się na sku­tek spe­cy­ficz­nych wa­run­ków ży­cia kon­spi­ra­cyj­nego wy­ja­śnić.

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: