Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • nowość
  • Empik Go W empik go

Zakłamana historia powstania. Tom 2. Kto odpowiada za śmierć 200 tys. cywilów. Wydanie poszerzone - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
3 stycznia 2025
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, PDF
Format PDF
czytaj
na laptopie
czytaj
na tablecie
Format e-booków, który możesz odczytywać na tablecie oraz laptopie. Pliki PDF są odczytywane również przez czytniki i smartfony, jednakze względu na komfort czytania i brak możliwości skalowania czcionki, czytanie plików PDF na tych urządzeniach może być męczące dla oczu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(3w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na laptopie
Pliki PDF zabezpieczone watermarkiem możesz odczytać na dowolnym laptopie po zainstalowaniu czytnika dokumentów PDF. Najpowszechniejszym programem, który umożliwi odczytanie pliku PDF na laptopie, jest Adobe Reader. W zależności od potrzeb, możesz zainstalować również inny program - e-booki PDF pod względem sposobu odczytywania nie różnią niczym od powszechnie stosowanych dokumentów PDF, które odczytujemy każdego dnia.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Zakłamana historia powstania. Tom 2. Kto odpowiada za śmierć 200 tys. cywilów. Wydanie poszerzone - ebook

Kto odpowiada za śmierć 200 tys. cywilów

200 tysięcy ofiar i ruiny miasta upominają się o prawdę

Artykuły znanych autorów i nieznane dokumenty pokazujące tragedię powstania warszawskiego. Błędy polityków i wojskowych. Straszne skutki, o których się nie mówi, za to sprawcom tej tragedii buduje się pomniki. Fałszywa polityka ciągle wygrywa z prawdą.

Wybuch powstania był dla mieszkańców Warszawy zaskoczeniem, mimo to przyjęli go z entuzjazmem. Umęczeni kilkuletnią okupacją, egzystujący w warunkach wojennego terroru, w poniżeniu, ciągłym strachu i niedostatku wszystkiego, dostrzegli w powstańczym zrywie szansę na uwolnienie się od koszmaru. Czy uwierzyli w możliwość pokonania niemieckiej armii przez garstkę ledwo uzbrojonych, działających bez planu i przygotowania dwudziestolatków? I to w jeden tydzień, bo takie przyjęto założenie.

Im większe początkowo nadzieje, tym bardziej bolesne okazało się rozczarowanie wielkim zrywem, który nie tylko nie przyniósł wyzwolenia, ale rozpoczął najtragiczniejszy w dziejach rozdział zagłady miasta i gehenny mieszkańców. W czasie 63 dni powstania ginęło ich codziennie kilka tysięcy – w wyniku nalotów, bombardowań, łapanek i ulicznych egzekucji, a także pogarszających się z dnia na dzień warunków higienicznych i szerzących się chorób.

„Warszawa w przeważającej części stoi w płomieniach. Palenie domów jest najpewniejszym środkiem zlikwidowania powstańczych kryjówek. (...) W milionowym mieście panuje nędza nie do opisania. Po stłumieniu lub upadku powstania Warszawie przypadnie w udziale zasłużona kara całkowitego zniszczenia” – pisał w meldunku do Berlina już 5 sierpnia 1944 r. gubernator Hans Frank.

Kierujący powstaniem, choć w pełni świadomi klęski, nie zdecydowali się go przerwać, by ocalić ludzi i miasto. Ile było w tym desperacji, a ile politycznej kalkulacji? Serię rozmów z dowódcami AK, a także z przedstawicielami rządu polskiego na uchodźstwie przeprowadził już po wojnie prof. Janusz Zawodny.

Publikujemy je obok relacji naocznych świadków tragicznych zdarzeń – nacechowanych niewyobrażalnym okrucieństwem ze strony okupantów i nie mniejszą bezwzględnością powstańczych przywódców, którzy wobec braku broni zachęcali żołnierzy, by bili się dalej, „sięgając po siekiery i kilofy” lub „stawiając kosy na sztorc”.

Osobny obszerny rozdział tej książki poświęcony został żołnierzom lewicowych formacji zbrojnych, szczególnie Armii Ludowej, których udział w powstaniu warszawskim nader często jest pomijany, chociaż walczyło ich tam ponad 1,8 tys., a ponad 850 oddało życie.

 

Spis treści

Spis treści
Rozdział I
Ludność cywilna w powstaniu
Zakładnicy polityków .....................................................................................6
Zapomniane ofiary ........................................................................................12
Piszczyk w „Kanale” ......................................................................................25
Dzieciństwo wśród śmierci ..........................................................................34
Raport kpt. Eugeniusza Czarnowskiego, dla KG AK nt. sytuacji
ludności Warszawy w powstaniu, 8 sierpnia 1944 r. ...........................42
Notatka niemieckiego Referatu Kontrwywiadu Sztabu 9 Armii,
12 sierpnia 1944 r. ...................................................................................48
Meldunek placówki informacyjno-radiowej BIP KG AK o narastaniu
uchodźstwa i pogarszaniu się warunków bytowania ludności
cywilnej w powstańczej Warszawie, 17 sierpnia 1944 r. .....................50
Meldunek PSW Jerzewskiego do BIP KG AK o pladze pijaństwa wśród
ludności cywilnej i kumoterstwie komendantów
domowych, 22 sierpnia 1944 r. ..............................................................53
Meldunek PSW „Śniadego” do BIP KG AK informujący o nastrojach
społecznych w rejonie Śródmieścia, 20 sierpnia 1944 r. ....................55
Meldunek Szefa Kontrwywiadu „Hipolita” do Szefa Wywiadu KG AK
informujący o nastrojach politycznych i społecznych w Warszawie,
24 sierpnia 1944 r. ...................................................................................57
Pismo St. Boguckiej do dowódcy Grupy „Północ” o postawach
ludności cywilnej Starego Miasta, 19 sierpnia 1944 r. ........................60
Artykuł „Robotnika” o zachowaniu części warszawiaków,
21 sierpnia 1944 r. ...................................................................................61
Meldunek PSW „Śniadego” do BIP KG AK w sprawie napięć między
żołnierzami a ludnością cywilną, 22 sierpnia 1944 r. .........................63
Meldunek BIP KG AK o trudnościach kwaterunkowych i nastrojach
wśród ludności Rejonu III Śródmieście Północ, 28 sierpnia 1944 r. 65
Notatka o pogarszających się nastrojach i położeniu ludności
na terenie rejonu Warszawa-Południe, 29 sierpnia 1944 r. ................66
Meldunek Oddziału Informacyjno-Wywiadowczego Komendy
Okręgu Warszawskiego AK o nastrojach ludności w Śródmieściu,
12 września 1944 r., godz. 12. ................................................................69
Sprawozdanie sytuacyjne Wydziału Bezpieczeństwa Okręgowej
Delegatury Rządu na m. st. Warszawę o nastrojach ludności
i stanie zaopatrzenia w żywność, 25 września 1944 r. ........................70
Wspomnienia Anieli Trembińskiej o losach ludności w rejonie
ulicy Okrąg-Wilanowska ........................................................................72
Zeznania Stanisławy Mączki przed Warszawską Komisją
Badania Zbrodni Niemieckich o zbrodniach popełnionych
przez hitlerowców przy ulicy Targowej 1 kwietnia 1946 r .................82
Julianna Wilak-Niewiedziałowa („Julia Kaliwska”).
Wspomnienie o pobycie w bunkrze przy ulicy Siennej .....................86
Rozdział II
Jak traktować Sowietów
Stalin a powstanie warszawskie ..................................................................90
Obietnice marszałków ..................................................................................99
Informacja NW na temat rozmowy premiera Sikorskiego
z Churchillem i pytań do Kraju w sprawie stosunku do Sowietów,
23 lutego 6 marca 1944 r. ......................................................................105
Rozkaz szefa Sztabu NW w sprawie stosunku do Armii Czerwonej ...108
Rozkaz Bora Komorowskiego „w zakresie stosunku do Sowietów”,
12 lipca 1944 r. .......................................................................................111
Depesza zastępcy Delegata RP Adama Bienia do premiera Rządu RP
o niemieckich propozycjach podjęcia walki z sowietami,
22 sierpnia 1944 r. .................................................................................114
Wskazówki Naczelnego Wodza dla Dowódców AK do prowadzenia
rozmów z Armią Czerwoną, 13 września 1944 r. ..............................115
Niemiecka ulotka „Dlaczego Stalin nie pomaga?”, mająca tłumaczyć
wstrzymanie działań przez Armię Czerwoną i politykę Stalina
wobec Polaków, 12 sierpnia 1944 r. .....................................................121
Pismo kpt. Kaługina do komendanta Okręgu Warszawskiego AK,
wyjaśniające brak pomocy Armii Czerwonej dla powstania,
24 sierpnia 1944 r. .................................................................................122
Depesza delegata Rządu, KG AK do Naczelnego Wodza w sprawie
aresztowania przez Armię Czerwoną żołnierzy AK i instrukcje za
chowania się wobec Sowietów w Warszawie, 21 sierpnia 1944 r. ...124
Rozdział III
Lewica w powstaniu. Desant kościuszkowców
Masakra żołnierzy Berlinga .......................................................................126
W stronę Warszawy ....................................................................................134
Na Pradze zwyciężył rozum ......................................................................141
Zasłużyli na szacunek ................................................................................147
Należy im się taka sama pamięć ...............................................................153
Wspomnienia z powstania ........................................................................157
Wspomnienia Janiny Balcerzak („Ewa”), lat 20, żołnierki AL i WP ....164
Relacja Heleny Plotnickiej o działalności PPR i AL w czasach powstania,
18 listopada 1963 r. ................................................................................170
Informacja BIP o działalności w powstaniu AL i PAL,
23 sierpnia 1944 r. .................................................................................173
Ocena stosunku ruchu komunistycznego do AK i jej wizji
powstania, dokonana przez BIP KG AK, 23 sierpnia 1944 r. ..........176
Depesza Krajowej Rady Ministrów do premiera po ofensywie
propagandowej komunistów w powstaniu i braku pomocy dla AK,
1 sierpnia 1944 r. ...................................................................................178
Rozdział IV
Wyrok na miasto
Kto wydał wyrok na miasto .......................................................................180
Nie tylko głupota, ale zbrodnia ................................................................202
Wielka narodowa tragedia ........................................................................215
Sąd nad dowódcami powstania ................................................................229
Pomnik Małego Powstańca fałszuje historię ...........................................239
Sprawozdanie z wizyty w Moskwie premiera rządu w sprawie powstania,
przesłane do Delegata Rządu RP i KG AK, 18 sierpnia 1944 r. .......242
Kompromis ze Stalinem? ...........................................................................248
Zakłamana historia powstania
Największe nieszczęście i wyraźna zbrodnia ..........................................255
Drugiego „cudu nad Wisłą” nie było .......................................................263
Powstanie – rozdział wciąż otwarty .........................................................270
Rozdział V
Oceny powstania
Wstęp ...........................................................................................................276
Materiał do gawędy żołnierskiej stanowiącej bilans
Powstania Warszawskiego ....................................................................290
Okulicki Leopold. Bitwa o Warszawę ......................................................295
1944 grudzień. Uwagi do broszury komendanta AK „Niedźwiadka”
[Bitwa o Warszawę, 1.VIII-2.X.1944 r.] ..............................................302
1.XII.1944. Uwagi do Bitwy o Warszawę (autor „Bronek”,
szef pododdziału „W” VI Oddziału) ...................................................304
1945 Styczeń, Bitwa o Warszawę (1 VIII–2 X 1944 r.) ..........................309
PODAJ DALEJ! Powstanie Warszawskie (ulotka) .................................360
Informacja oficera łącznikowego przy KG mjr. „Gromskiego”
dla „Sędziego”, 22 VIII 1944 r. .............................................................366
Protokół zebrania PKWN z dnia 15 września 1944 r. ...........................368
Wytyczne pracy propagandowej na miesiąc listopad
i grudzień 1944 r. ...................................................................................373
Wspomnienia szefa BIP KG Jana Rzepeckiego ......................................378
List do Dyrektora Departamentu Informacji i Prasy w sprawie
podawania przyczyny upadku powstania, październik 1944 r. .......400
Wytyczne Okulickiego „Niedźwiadka” w sprawie działań zimą
1944/1945, 26 października 1944 r. .....................................................403
Wiesław Krzywicki. Kamienie na szaniec? .............................................408
Przepracować pamięć ................................................................................415
Zniszczyć Kraków ......................................................................................423
Relacja i oświadczenie gen. Stanisława Kopańskiego
nt. powstania warszawskiego ...............................................................425
Wywiad z gen. Marianem Kukielem nt. planu „Burza”,
wiosna 1965 r. .......................................................................................433
Depesza Premiera do Delegata Rządu RP na kraj
w sprawie ogłoszenia powstania ..........................................................438
Protokół posiedzenia Rady Ministrów Rzeczpospolitej Polskiej
w dniu 25 lipca 1944 r. ..........................................................................439
Protokół posiedzenia Rady Ministrów Rzeczpospolitej Polskiej
w dniu 28 lipca 1944 r. ..........................................................................440
Zapisy rozmów prof. Janusza Zawodnego
z premierem Stanisławem Mikołajczykiem ......................................441
Rozmowa prof. Janusza Zawodnego
z dyrektorem Adamem Romerem .......................................................447
Raport J. Olszewskiego ..............................................................................450
Rozmowa prof. Janusza Zawodnego
z generałem Borem-Komorowskim ....................................................452
Rozmowa prof. Janusza Zawodnego
z generałem Władysławem Andersem ...............................................456
Wykaz skrótów ............................................................................................461

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-67220-28-6
Rozmiar pliku: 7,6 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Za­kład­nicy po­li­ty­ków

Po­gląd, że po­wsta­nie po­winno zo­stać prze­rwane po rzezi na Woli, wy­ra­żają au­to­rzy po­waż­nych prac hi­sto­rycz­nych

Roz­ma­wia Pa­weł Dy­bicz

Prof. Eu­ge­niusz Du­ra­czyń­ski (1931-2020) – wie­lo­letni kie­row­nik Pra­cowni II Wojny Świa­to­wej Pol­skiej Aka­de­mii Nauk, w okre­sie 1999-2005 stały przed­sta­wi­ciel PAN przy Ro­syj­skiej Aka­de­mii Nauk. W la­tach 70. i 80. XX wieku był sty­pen­dy­stą Aka­de­mii Bry­tyj­skiej w Lon­dy­nie, gdzie pro­wa­dził ba­da­nia w tam­tej­szych ar­chi­wach. Do jego naj­waż­niej­szych pu­bli­ka­cji na­leży za­li­czyć: „O przy­szłość Pol­ski 1939-1945”, „Ge­ne­rał Iwa­now za­pra­sza. Przy­wódcy pod­ziem­nego pań­stwa pol­skiego przed są­dem mo­skiew­skim”, „Mię­dzy Lon­dy­nem a War­szawą. Li­piec 1943-li­piec 1944”, „Rząd pol­ski na uchodź­stwie. 1939-1945”. Ostat­nią książką pro­fe­sora Du­ra­czyń­skiego była ob­szerna, do­brze przy­jęta mo­no­gra­fia „Sta­lin. Twórca i dyk­ta­tor su­per­mo­car­stwa”, która uka­zała się w 2012 roku.

Czy przed po­wsta­niem i w jego trak­cie war­sza­wiacy mu­sieli być za­kład­ni­kami po­li­ty­ków i ge­ne­ra­łów, któ­rzy czuli się po­li­ty­kami?

– Spo­łe­czeń­stwa za­wsze są od ja­kiejś wła­dzy za­leżne w ca­ło­ści lub po czę­ści, cho­ciaż in­ten­cją tych, któ­rzy wy­dali roz­kaz pod­ję­cia boju o War­szawę, do­piero póź­niej na­zwa­nego po­wsta­niem war­szaw­skim, nie było prze­kształ­ce­nie i trak­to­wa­nie ta­kiej ogrom­nej masy ludz­kiej, która wów­czas miesz­kała w War­sza­wie, jako za­kład­ni­ków. W mo­men­cie wy­bu­chu po­wsta­nia i w jego pierw­szych dniach sto­su­nek lud­no­ści cy­wil­nej do zrywu był w więk­szo­ści wręcz en­tu­zja­styczny. Do­piero po­tem, gdy do­tarły pierw­sze wie­ści o ma­so­wych mor­dach na Woli i po­ja­wiły się wy­wo­łane po­wsta­niem nie­do­god­no­ści dla lu­dzi, szcze­gól­nie w re­jo­nie walki, ten en­tu­zjazm słabł i w wielu mo­men­tach prze­ra­dzał się w nie­chęć, a na­wet jawną nie­na­wiść. Za­cho­wa­nie to do­brze ilu­struje praca świet­nej hi­sto­ryczki bry­tyj­skiej, Jo­anny Han­son, któ­rej pro­mo­to­rem był znany czy­tel­ni­kom „Prze­glądu” prof. Jan Cie­cha­now­ski. Wra­ca­jąc do py­ta­nia, to my­ślę, a w za­sa­dzie je­stem pewny, że do­wódcy po­wsta­nia nie mieli za­miaru trak­to­wać war­sza­wia­ków jako za­kład­ni­ków swo­ich de­cy­zji i po­li­tyki.

Je­żeli nie mieli ta­kich in­ten­cji, to na pewno po­wsta­nie było kartą prze­tar­gową. Bo czymże był wy­jazd pre­miera Sta­ni­sława Mi­ko­łaj­czyka do Mo­skwy 31 lipca 1944 r.? Je­chał ze świa­do­mo­ścią, że lada mo­ment wy­buch­nie po­wsta­nie, i z na­dzieją, że wła­dze obozu lon­dyń­skiego będą wi­tać do­wódz­two Ar­mii Czer­wo­nej i ją samą w War­sza­wie wy­zwo­lo­nej przez po­wstań­ców. Czy za­tem po­wsta­nie nie było dla Mi­ko­łaj­czyka wła­śnie taką kartą prze­tar­gową, choć, jak wiemy, bar­dzo słabą, żeby nie po­wie­dzieć blotką. Mi­ko­łaj­czyk po­je­chał prze­cież z mi­sją od­wró­ce­nia te­he­rań­skich usta­leń Wiel­kiej Trójki w spra­wie Pol­ski.

– Któ­rych on oczy­wi­ście nie znał w ich naj­taj­niej­szych za­pi­sach.

Ale w ge­ne­ra­liach tak.

– To się zga­dza. Wy­sy­ła­jąc Mi­ko­łaj­czyka, An­glicy, kon­kret­nie Chur­chill, a i Ame­ry­ka­nie, za­kła­dali, że Sta­lin przy­sta­nie na ich wa­runki. Głę­boko się my­lili. An­glicy łu­dzili się, że w wy­niku roz­mów Mi­ko­łaj­czyka ze Sta­li­nem – a spo­ty­kał się z nim dwu­krot­nie, 3 i 9 sierp­nia – doj­dzie do fu­zji, tj. do po­wsta­nia rządu wy­ło­nio­nego z tego, któ­remu prze­wo­dził Mi­ko­łaj­czyk, i Pol­skiego Ko­mi­tetu Wy­zwo­le­nia Na­ro­do­wego, który był już wtedy w Lu­bli­nie, a który po­wstał 21 lipca w Mo­skwie. We­dług Chur­chilla roz­mowy Mi­ko­łaj­czyka ze Sta­li­nem miały do­pro­wa­dzić do wy­ło­nie­nia jed­nego przed­sta­wi­ciel­stwa, jed­nego praw­nego re­pre­zen­tanta Rze­czy­po­spo­li­tej. Nie ma, a przy­naj­mniej nie znamy żad­nych źró­deł mó­wią­cych o tym, z ja­kimi rze­czy­wi­stymi, osta­tecz­nymi za­mia­rami Mi­ko­łaj­czyk wkra­czał póź­nym wie­czo­rem 3 sierp­nia do ga­bi­netu Sta­lina. Sam Mi­ko­łaj­czyk w swo­jej książce o tym nie pi­sze, lecz są­dził, że ge­ne­ra­lis­si­mus być może wy­su­nie kontr­pro­po­zy­cje, które będą zbli­żone do tej Chur­chil­low­skiej kon­cep­cji fu­zji, któ­rej jesz­cze wtedy nie ak­cep­to­wał. Stał bo­wiem na sta­no­wi­sku je­dy­nego re­pre­zen­tanta Pol­ski – rządu w Lon­dy­nie, który można co naj­wy­żej po­sze­rzyć o przed­sta­wi­ciela lub przed­sta­wi­cieli Pol­skiej Par­tii Ro­bot­ni­czej.

Były więc dwa główne ze­społy in­te­re­sów: Sta­lina z jed­nej strony oraz Chur­chilla i Mi­ko­łaj­czyka z dru­giej. Ro­ose­velt aku­rat trzy­mał się z dala od kwe­stii Pol­ski, a po­wsta­nia szcze­gól­nie, czym dał wy­raz swo­jej bez­czyn­no­ści w sto­sunku do Sta­lina i jego po­li­tyki.

W ogóle była szansa na taką fu­zję?

– Na wer­sję chur­chil­low­ską w żad­nym wy­padku, ale moż­liwa była w wer­sji sta­li­now­skiej, która też zmie­rzała do utwo­rze­nia jed­no­li­tego przed­sta­wi­ciel­stwa, tylko że z licz­niej­szą re­pre­zen­ta­cją obozu PKWN.

Mi­ko­łaj­czyk nie miał prze­cież pre­ro­ga­tyw rządu lon­dyń­skiego do ta­kich po­su­nięć.

– Istot­nie, nie miał.

I na do­brą sprawę wie­dział, że to, co chciał osią­gnąć, jest nie­speł­nialne, że zo­stał wy­słany z mi­sją nie do zre­ali­zo­wa­nia, żeby nie po­wie­dzieć stra­ceń­czą.

– Zna­jąc prze­bieg i oko­licz­no­ści roz­mów, można to tak na­zwać. Mi­ko­łaj­czyk sta­wał bo­wiem przed al­ter­na­tywą: albo się podda Sta­li­nowi, albo nie osią­gnie ni­czego i wróci do Lon­dynu, li­cząc na dal­sze wspar­cie Chur­chilla i Ro­ose­velta. Czy był on świa­dom wagi tej al­ter­na­tywy, a nade wszystko jej kon­se­kwen­cji, tego już nie je­stem pe­wien. Tak jak nie je­stem pe­wien, że do­brze od­czy­tał słowa An­glo­sa­sów, że po­moc dla wal­czą­cej War­szawy jest uza­leż­niona od osią­gnię­cia po­ro­zu­mie­nia ze Sta­li­nem.

Jesz­cze przed drugą roz­mową Mi­ko­łaj­czyka ze Sta­li­nem, 9 sierp­nia, do­szło do rzezi na Woli. Moim zda­niem był to mo­ment, w któ­rym po­winna za­paść de­cy­zja o prze­rwa­niu po­wsta­nia, ale tego nie zro­biono. Je­żeli więc nie na po­czątku, to już po ty­go­dniu war­sza­wiacy oka­zy­wali się jed­nak za­kład­ni­kami obozu lon­dyń­skiego.

– Je­śli na to spoj­rzeć z na­szej dzi­siej­szej per­spek­tywy, to tak, ale wcze­śniej nie czuli się za­kład­ni­kami, choć nie­chęć, jak już wspo­mnia­łem, do po­wsta­nia ro­sła z dnia na dzień.

Czy do­wódz­two po­wsta­nia nie po­winno za­tem prze­rwać walki? Wie­działo prze­cież, co Niemcy, choć nie tylko oni, ro­bią na Woli.

– Ow­szem, wie­działo.

I nie zro­dziła się im w gło­wach myśl, że to już jest igra­nie ludz­kim ży­ciem? Prze­cież oni, jako żoł­nie­rze, ma­jący strzec ży­cia oby­wa­teli, kon­ty­nu­owali walkę, wie­dząc, że może dojść do ko­lej­nych rzezi. Może na jesz­cze więk­szą skalę. Że zbrod­nie na Woli mogą być po­cząt­kiem ko­lej­nego etapu eks­ter­mi­na­cji Po­la­ków i każ­dego na­stęp­nego dnia Niemcy mogą mor­do­wać ko­lejne ty­siące cy­wi­lów.

– W do­wódz­twie AK i De­le­ga­tu­rze Rządu na Kraj na­dal pa­no­wało prze­ko­na­nie, że lada dzień do sto­licy wkro­czą Ro­sja­nie, i w związku z tym wa­riantu ka­pi­tu­la­cji bez­po­śred­nio po rzezi nie roz­pa­try­wano. Na­to­miast po­gląd, że po­wsta­nie po­winno zo­stać prze­rwane po rzezi na Woli, wy­ra­żają nie­któ­rzy au­to­rzy po­waż­nych prac hi­sto­rycz­nych, choćby wspo­mniany Jan Cie­cha­now­ski.

Czy od­da­jąc losy war­sza­wia­ków i de­cy­zję o wy­bu­chu po­wsta­nia w ręce de­le­gata rządu i ko­men­danta głów­nego AK, rząd lon­dyń­ski nie za­cho­wał się ni­czym Pi­łat?

– Hm. Od dłuż­szego już czasu, gdzieś od dru­giej po­łowy 1943 r., na­stę­po­wało prze­su­nię­cie kom­pe­ten­cji do oku­po­wa­nego kraju. Prawo wy­da­wa­nia de­cy­zji i roz­ka­zów Ar­mii Kra­jo­wej prze­su­wało się z rządu lon­dyń­skiego do pod­ziem­nej War­szawy, do ko­men­danta głów­nego AK, gen. Ta­de­usza Bora-Ko­mo­row­skiego, i de­le­gata rządu Jana Sta­ni­sława Jan­kow­skiego. Kiedy ru­szyła ope­ra­cja bia­ło­ru­ska i woj­ska ra­dziec­kie były co­raz bli­żej ziem przed­wo­jen­nej Rze­czy­po­spo­li­tej, sprawę ak­cji „Bu­rza” od­dano w ręce władz bę­dą­cych w oku­po­wa­nym kraju. Pa­mię­tajmy też, że w pier­wot­nych pla­nach nie uwzględ­niano w ak­cji War­szawy. Czy rząd, który no­ta­bene wie­dział, że szanse na po­moc po­wstań­com są zni­kome, za­cho­wał się jak Pi­łat? My­ślę, że taki wnio­sek jest cał­kiem upraw­niony.

Czy poza nie­zna­nymi ar­chi­wa­liami ro­syj­skimi można jesz­cze mó­wić o ja­kichś in­nych bia­łych pla­mach?

– Na te­mat po­wsta­nia uka­zało się już wiele pu­bli­ka­cji, ksią­żek li­czo­nych w set­kach, ar­ty­ku­łów na­wet parę ty­sięcy, a w la­tach 90. uka­zała się pol­ska wie­lo­to­mowa „Wielka Ilu­stro­wana En­cy­klo­pe­dia Po­wsta­nia War­szaw­skiego”, która...

...nie za­funk­cjo­no­wała w szer­szym obiegu spo­łecz­nym.

– Ow­szem. Ale wśród na­ukow­ców już tak. Do bia­łych plam za­li­czył­bym wła­ści­wie je­den kom­pleks za­gad­nień, który składa się na jedno wiel­kie py­ta­nie: co my na­prawdę wiemy o in­ten­cjach Sta­lina? Oczy­wi­ście wiele wiemy po­przez fakty. Wia­domo prze­cież, jak się za­cho­wał, że czuł się w pew­nym sen­sie upo­waż­niony przez An­glo­sa­sów do roz­strzy­ga­nia spraw pol­skich, które Chur­chill ro­zu­miał jako od­bu­dowę nie­pod­le­głego pań­stwa pol­skiego.

Dużo wiemy o po­li­tyce Sta­lina, ale bar­dzo wielu spraw nie znamy, np. co po­wo­do­wało, że zle­cił mar­szał­kom Ro­kos­sow­skiemu i Żu­ko­wowi opra­co­wa­nie ope­ra­cji war­szaw­skiej. Nie­wy­ja­śnione są oko­licz­no­ści i de­cy­zje, które za­pa­dły po 8 sierp­nia, gdy Sta­lin otrzy­mał tzw. szkic do pla­no­wa­nia ope­ra­cji war­szaw­skiej, która prze­wi­dy­wała ogromne wzmoc­nie­nie tego od­cinka po­przez na­gro­ma­dze­nie wojsk i atak z obu flank.

W ostat­nich la­tach ro­syj­skie ar­chiwa nie ujaw­niły ko­lej­nych waż­nych do­ku­men­tów, cho­ciaż na­leży pod­kre­ślić, że w po­rów­na­niu z tym, co było dzie­sięć czy na­wet pięć lat temu, w Ro­sji za­częto się in­te­re­so­wać po­wsta­niem war­szaw­skim, my­ślę tu o pu­bli­ka­cjach. Nie są to jesz­cze na­ukowo opra­co­wane książki, tylko roz­siane roz­prawki, ale nie­które są na bar­dzo rze­tel­nym po­zio­mie, czego przed­tem przez całe lata nie było.

Czy Bry­tyj­czycy cze­goś nie cho­wają?

– Tego nie wiemy. Choć na moje wy­czu­cie nie wszystko ujaw­nili ze swo­ich ar­chi­wa­liów. Nie­któ­rzy li­czyli, że może do­trze do nich Nor­man Da­vies.

Który zmie­nił po­glądy na te­mat po­wsta­nia i z kry­tyka stał się nie­malże apo­lo­getą, co wy­tknął mu w swo­jej ostat­niej książce o po­wsta­niu prof. Cie­cha­now­ski.

– To prawda, cho­ciaż, nie­jako na jego obronę, trzeba pod­kre­ślić, że jest naj­go­ręt­szym kry­ty­kiem pre­zy­denta Ro­ose­velta za jego sto­su­nek do po­wsta­nia i w ogóle do Pol­ski. Na­to­miast o Chur­chillu Da­vies pi­sze bar­dzo oględ­nie i oszczęd­nie. I to może dać wiele do my­śle­nia.

Pa­nie pro­fe­so­rze, czy nada­wane z Mo­skwy au­dy­cje Ra­dia Ko­ściuszko na­wo­łu­jące do po­wsta­nia były ini­cja­tywą Związku Pa­trio­tów Pol­skich, czy ele­men­tem stra­te­gii opra­co­wa­nej przez Kreml?

– My­ślę, że były ele­men­tem, a ra­czej jed­nym z wielu ele­men­tów stra­te­gii po­li­tycz­nej ekipy Sta­lina. Nie przy­pi­sy­wał­bym tu­taj szcze­gól­nej roli ZPP, która mia­łaby po­stu­lo­wać stro­nie ra­dziec­kiej pusz­cza­nie ta­kich apeli. Na­to­miast grupa ta, sku­piona wo­kół Wandy Wa­si­lew­skiej, znała – z grub­sza oczy­wi­ście – za­miary Sta­lina wo­bec Pol­ski. Ży­czyła so­bie, by do Pol­ski wkro­czyła Ar­mia Czer­wona, a wtedy lud po­prze ją w re­orien­ta­cji pol­skiej po­li­tyki za­gra­nicz­nej i zmia­nach spo­łeczno-go­spo­dar­czych. Oczy­wi­ście nie chcę lek­ce­wa­żyć ich sta­rań o zgodę na ape­lo­wa­nie o wy­buch po­wsta­nia, być może było to na­wet za pod­szep­tem lu­dzi Sta­lina, ale do­ku­men­tów na to nie ma, a przy­naj­mniej ich nie znamy. Je­żeli już mó­wimy o lu­dziach ZPP, to my­ślę, że zda­wali so­bie sprawę z tego, że są w pew­nym sen­sie na­rzę­dziem w rę­kach Kremla, choć nie ujaw­nili tego w żad­nych re­la­cjach ani do­ku­men­tach. Moim zda­niem dzia­łali tak, bo wy­cho­dzili z za­ło­że­nia, że tak czy owak Pol­skę może wy­zwo­lić spod nie­miec­kiej oku­pa­cji je­dy­nie Ar­mia Czer­wona i trzeba się ukła­dać ze Sta­li­nem, bo Za­chód po­świę­cił Rzecz­po­spo­litą w imię swo­ich in­te­re­sów z Mo­skwą. O tym, że była to trafna ocena, do­bit­nie świad­czy choćby po­stawa An­glo­sa­sów w cza­sie po­wsta­nia. Pol­ska tra­ge­dia ni­czego spe­cjal­nie nie zmie­niła w re­la­cjach Chur­chilla i Ro­ose­velta ze Sta­li­nem. Można rzec na­wet, że nad tra­ge­dią po­wsta­nia prze­szli do po­rządku dzien­nego, bo było im ono, po­dob­nie jak Sta­li­nowi, nie na rękę.

Kiedy pa­trzy się na bi­lans po­wsta­nia, liczbę ofiar, ina­czej się od­biera twier­dze­nia, że je­dy­nie Sta­lin, w prze­ci­wień­stwie do An­glo­sa­sów, nie li­czył strat we wła­snym woj­sku ani nie dbał o cy­wilne ofiary wojny.

– Na­le­ża­łoby ra­czej po­wie­dzieć, że sza­stał ludz­kim ży­ciem. To oczy­wi­ście miało prze­ło­że­nie na bi­lans wojny. Choćby na to, o czym się za­po­mina albo nie­raz nie chce pa­mię­tać, że na dzie­się­ciu nie­miec­kich żoł­nie­rzy za­bi­tych w II woj­nie świa­to­wej sied­miu zgi­nęło na fron­cie wschod­nim.

Czy za­tem ów sto­su­nek Sta­lina do ofiar nie na­suwa pew­nych sko­ja­rzeń, nie zmu­sza do po­rów­nań? Czy upraw­nione jest stwier­dze­nie, że w War­sza­wie też sza­stano ludz­kim ży­ciem?

– Jako hi­sto­ryk od­po­wiem, że nie sza­stano, bo za­kła­dano, że lada mo­ment Ar­mia Czer­wona wkro­czy do War­szawy, Ar­mii Kra­jo­wej wy­star­czy zaś kilka dni, by wy­przeć Niem­ców ze sto­licy.

We wrze­śniu 1939 r. do­wódcy obrony War­szawy też mo­gli się bić do upa­dłego i cią­gle li­czyć, że za­chodni so­jusz­nicy ru­szą wresz­cie z ofen­sywą. A mimo to pod­dali sto­licę, która też bar­dzo ucier­piała, ale nie było tak strasz­li­wych strat jak w 1944 r. Nie pro­wa­dzili bez­na­dziej­nej walki, chcąc oszczę­dzić lud­ność cy­wilną i swo­ich żoł­nie­rzy. Byli tchó­rzami? Gor­szymi pa­trio­tami od ko­men­dan­tów AK? Ci, szcze­gól­nie w pierw­szych ty­go­dniach po­wsta­nia, rzu­cali nie­uzbro­jo­nych bądź słabo uzbro­jo­nych żoł­nie­rzy do walki, na­wet po rzezi na Woli.

– No wła­śnie. Każda ak­cja zbrojna, szcze­gól­nie w mie­ście, sto­licy Pol­ski – po­wsta­nie czy, jak je Sta­lin na­zwał, awan­tura war­szaw­ska – mu­siała po­chło­nąć ileś ofiar. Czy aż tyle? Czy było to sza­sta­nie ży­ciem war­sza­wia­ków? Tego nie od­wa­żył­bym się po­wie­dzieć, choć cza­sami taka myśl ro­dzi mi się w gło­wie, ale ni­gdy w druku jej nie wy­ra­zi­łem.

Jesz­cze nie pora?

– Może...

Prze­gląd nr 31/2011

------------------------------------------------------------------------

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki

------------------------------------------------------------------------
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: