- W empik go
Złoty wiek literatury Dubrownika - ebook
Złoty wiek literatury Dubrownika - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 254 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
ADAMA RZĄŻEWSKIEGO.
Kraj położony po prawej stronie Adryjatyckiego morza, znany w starożytności pod ogólnem imieniem Iliryi, zaludniony był przez naród tracko – ilirskiego i heleńskiego pochodzenia. W 167 r. przed Chryst, za panowania ilirskiego króla Gencyjusza 1) opanowali go Rzymianie i dopiero pod ich panowaniem pojawia się tu nazwa Dalmacyi, pochodząca jak twierdzą2) od miasta Delminium (może dzisiejsze Duwno).
Dalmacyja ta uważana była za część prowincyi Iliryku i przy podziale państwa rzymskiego należała naprzód do zachodniego, a później do wschodniego cesarstwa. W VII w. po Chr. za cesarza Maurycego 3) wpadli tu Awarowie, niszcząc kolonistów rzymskich, których resztki schroniły się w miastach nadmorskich. Konstanty Porfyrogeneta 4), oznaczając w tym czasie granice Dalmacyi, powiada, że ona na długość ciągnęła się od Durrachium do gór Istiyjskich, a na szerokość do Dunaju. Ale sprawiedliwie już zauważył Banduri 5), że cesarz historyk pod nazwiskiem Dalmacyi obejmuje cały Hiryk, oprócz Noryku i, że Dalmacyja już wtedy oznaczała tylko wazki pas ziemi, zawarty między rzekami Dryną i Arsyją w Istryi, oddzielony od reszty Iliryku przez pasmo gór Dryńskich. Dalmacyja to taka, jak ją widzimy dzisiaj. Długość jej
1) Mommsen. Historyja rzymska. Przekł. Dziekońskiego. Warez. 1862. T. II. p. 58–60.
2) Joannis Lucii, Dabnatae Traguriensis: De regno Dalmatiae et Croatiae libri sex – apud Joa.vxem Georghu
Schwandtnerum–Scriptores rerum Hungaricarnm, Dalmaticarum, Croaticarum et Sclavonicarum…..Tomus III.
Vindobonae 1746. p. 54.
3) Lucius, Schwandts. Script… rcr. Hung… p. 61.
4) Constant. Porpiiyrooeneta.–De administrant imperio cap. 30. apud Joannem Gotthilf Stritterum.–Memoriae populorum olim ad Danubium, rontum Euxinum, Paludem Maeotidem, Caucasum, mare Caspium, et inde magis ad septentriones incolentium – e scriptoribus historiae Byzantinis erratae et digestae. Petropoli 1784.
5) Stritter. Memoriae….. II. p. 18. animadv.
ciągnie się ua 75 mil niemieckich, szerokość zaś największa przy Żarze mi] 14, najmniejsza przy Raguzie. Cala powierzchnia zaś obejmuje 240 miJ kwadratowych 2).
Awarów około r. 640 po Ghr. wygnali ztąd przybyli z za, Dunaju Chorwaci i, osiadłszy w zdobytym kraju, rozdzielili go na 13 żup, imiona których dochowane przez Konstantego Por-FYROGENETE niewiele sio różnią od nazw, jakie spotykamy tu dzisiaj. Następnie oręż Karola W. dosięgnął tutaj, i Zara oajznaczniejsze miasto w Dalmacyi musiała mu przynosić okup do Aachen, ale po jego śmierci Dalmacyja wyszła z pod władzy jego potomków i uznała zwierzchnictwo Biza nc yj iun. Słabi atoli cesarze wschodni nie byli w stanie utrzymać kraju tego w posłuszeństwie zupełnern i powoli nadmorskie jego miasta zaczęły się zamieniać w małe, niezależne republiki, a kiedy ponad inne na Adryjaryku wzmogła się Wenecyja, ona zaczęła opanowywać te małe państewka, bądź za pomocą siły, bądź przez stosunki handlowe.
W 1052 r. książę Chorwacki Piotr Krzesimir zajął Dalmacyja od Zary aż do Ra guzyw i ogłosił się królem dalmackim, a syn jego Zwonimir w godności tej zatwierdzony został przez papieża 1076 r. Po jego śmierci przeszła Dalmacyja drogą sukcesyi do Władysława króla węgierskiego, i odtąd Węgry, Wenecyja, a za Stefana Deczańskiego i Duszana, Serbija, toczą między sobą ustawiczne spory o posiadanie tej prowincyi. W r. 1358 Wenecyja odstąpiła Ludwikowi węgierskiemu za umówioną sume pieniędzy swoich pretensyi, alie już w 1390 r. Stefan Twrtko, ban bośnijski władzę nad nią odebrał Węgrom i, choć następca jego, Stefan Dobina nazad im ją zwrócił, to jednak w 1401 r. sama Dalmacyja, widząc coraz bardziej słabnącą potęgę Węgier, oddała się pod zwierzchnictwo króla Neapolitańskiego a ten znowu za sume 145,000 dukatów sprzedał swe prawa Wenecyi. Pod władzą rzeczypospolitej Sgo Marka zostawała Dalmacyja aż do 1797 r. to jest do czasu, kiedy pokój w Campo-Formio przyznał ją Austryi. Chociaż później, na czas krótki, Napoleon Austryi ją odjął i złączył z utworzoną przez siebie tak nazwaną Hiryją, to jednak traktat Paryzki, a później kongres Wiedeński wcielił ją w 1815 r. do monarchii Habsburgów, której część nierozdzielną do dzisiejszego dnia stanowi.
W tym pełnym zmian historycznym losie Dalmacji nie brał udziału Dubrownik (Raguza), miasto to bowiem uważane było zawsze za rzeczpospolitą niezależną aż do czasów Napoleona. Historyję jego atoli niebawem rozejrzemy szczegółowiej.
Dalmacyja przedstawia się dzisiaj jako kraj bardzo biódny. Na przestrzeni 240 mil kwadratowych, do czego przyłączyć także trzeba i liczne wyspy wzdłuż wybrzeży jej rozsiane, liczy ona tylko 369,310 mieszkańców 3), a jedyną przyczyną tej szczupłości zaludnienia jest nieurodzajność gruntu, tem więcej, że handel, który tu dawniej wielką rolę odgrywał, upadł zupełnie. Głównem zajęciem mieszkańców dzisiejszych jest rolnictwo, rybołóstwo i chów bydła. Przemysł pozostaje na najniższym stopniu rozwoju, a właściwie nawet go nie masz, a rolnictwo przy skalistej i nieurodzajnej glebie daje bardzo małe rezultaty. Małe nadmorskie rzeczki, przerzynając się z trudnością wśród wapiennego gruntu4) jak: Crmania, Neretwa, Cetynia i Krka wysychają wśród lata i dostarczają bardzo mało wilgoci. Nadto niektóre z nich, a osobliwie Krka, formują ogromne biota, z których wznoszące się szkodliwe wyziewy są przyczyną rozmaitych gorączek i chorób, wskutek których śmiertelność tutaj jest bardzo znaczna. Klimat pełen rozmaitości, ale przeważnie południowy, szczególniej w niższej części Dalmacyi, gdzie już cytryny, pomarańcze, morele i brzoskwinie, nie mówiąc już o winie i oliwnem drzewie, na otwartera rosną powietrzu. Ale za to tych ogromnych lasów sosnowych, z których miały pochodzić wysławiane przez Horacego i Owidyjusza łodzie Liburnijskie, nie masz już dziś i śladu.
Chaty wieśniacze nędzne, pobudowane z kamienia wapiennego najczęściej bez dodatku wapna. Dla wzmocnienia otoczone sa chruścianemi płotami, a przestrzeń między ścianą a płotem, tudzież w szczelinach między kamieniami wypełniona jest ziemią. Pokryte słomą, rozrzucone pojedynczo i bez symetryi, często na ruinach rzymskich cmentarzy i stanęli willi, przedstawiają widok przykry i smutny. Wewnątrz takiej chaty zwykle wraz z rodziną jej właściciela znajduje się i cały jego dobytek. Pies, muł, osieł i dwie albo trzy krowy wraz z mieszkańcami kwaterują w jednej izbie. Inny inwentarz rolnika, a mianowicie owce nie doznają nigdy gościnności pod domową strzechą i ogromnemi stadami pozostają zawsze pod odkryłem niebem. Że zaś Dalmacyja nie daje zbyt obfitych pastwisk, przeto stada te przeganiają się za granice turecka, tam się myją, strzygą i tam się sprzedaje ich wrebia, co wielki uszczerbek przynosi handlowi dalmackiemu.
Naród zamieszkujący Dalmacyja, oprócz małej ilości Włochów, osiadłych po miastach, lub tćź na samćm wybrzeżu i trochy żydów, jest pochodzenia słowiańskiego i należy pd względem etnograficznym do plemienia Chorwatów. Nieznaczne różnice językowe, oyjalekry a właściwe prowincyjonalizmy tylko rozdzielają mieszkańców tutejszych na trzy główne grupy:
1. Mo ri achy, nazywani także Wlachy zajmują główną masą całą Dalmacyja od Zary aż do Kottaro.
2. B o k e z y, mieszkańcy kotarskiego okręgu, i
3. Be dui i po większej części wyspiarze lub mieszkańcy okręgu Szibenickiego. Większość ich wyznaje rzymskokatolicką religije lub jest wschodniego obrządku i tych ostatnich Czórnig liczy tylko 77,000 m. Zwierzchnikiem katolików jest arcybiskup w Żarze i pięciu biskupów: w Szibeniku, Splicie, Hwarze (na wyspie tegoż nazwiska), Dubrowniku i Kottaro. Wyznawcami wschodniego obrządku zarządza biskup, mający stolicę swą w Szibeniku.
Cała ta ludność posiada cnoty i wady pierwotnego, z pod wpływów przyrody niewyswobodzonego jeszcze narodu. Dalmatyniec gościnny, przyjacielski i serdeczny często aż do naprzykrzenia, bywa także mściwy, przesądny i dziki do ostateczności. Piękny jest Morlach ze swoim wzrostem olbrzymim, ze swojemi czarnemi z pod czerwonego feza (kara) wymykającemi się kędziorami, w swojej jaskrawej kurcie (permih), z czerwonym pasem, z poza którego sztylet i pistolety wyglądają; straszny on jednak, jeśli w skalistych górach jako rozbójnik strzelbę na podróżnego s wymierzy, przywiązany do gór i do ziemi, na której się urodził, nie czuje on ubóstwa, jakie go otacza. Placek kukurydzowy, upieczony na węglach, jest zwyczajnym jego pokarmem, a baran pochwycony ze stada i naprędce zarumieniony przy ogniu, z dodatkiem kilku kieliszków wódki, stanowi największą ucztę. Wygody, jakie daje cywilizacya są mu nieznane i niepotrzebne. Dym, napełniający chatę, w której prawie nigdy niema komina nie sprawia mu żadnej przykrości, a odzież, o której wspomnieliśmy wyżej, zabezpiecza go od chłodu, mimo, że ten w górach bywa dość przejmujący. Pod kurtę swoje kładzie nasyconą tłuszczem i zakopconą koszulę, a ta bywa zwykle tak krótka, ie sięga mu tylko do pasa i w skutek tego pomiędzy kaftanem u spodniami nagie przegląda ciało.
Stosunki rodzinne szanuje Morlach i przestrzega ich wiernie i święcie a po bra ti inst w o i posestrimstwo zwykłe u Serbów i tu spotyka się często. Szczególniej w stosunki takie wchodzą Morlachy z hajdukami z tureckich ziem słowiańskich, i ci ostatni zwykle całą zimę w Dalmacyi przepędzają, a chociaż rząd austryjacki za pomocą swoich żandarmów stara się wyławiać tych gości, to jednak każdy Morlach raczej sam podda się największemu niebezpieczeństwu, aniżeli wyda swego przyjaciela l).
Morlach jest bardzo pobożny, ale pobożność jego jest więcej instynktowa i z przesądem granicząca. Chociaż bowiem wszystkie obowiązki chrześcijanina wypełnia, o religii ma bardzo mało pojęcia, teui więcej, że z powodu ubóstwa parafii rzadko gdzie znajduje się duchowny, a i ten zwykle nie bywa o wiele mędrszy od swego parafijanina.
Po miastach, oprócz Włochów, Żydów i urzędników austryjackich, żyją także potomkowie dawnej arystokracyi i szlachty, która rządziła niegdyś małemi republikami. Ale zrujnowany ich majątek, brak wykształcenia, niezwyciężone rodowe przesądy i tyle zgubna dla narodowości słowiańskiej chęć naśladowania wszystkiego co włoskie, stanowią wraz z usposobieniem do próżniactwa główne cechy charakteru wnuków dawnych wlastelinów. Jednem słowem, cała dzisiejsza Dalmacyja i pod ekonomicznym i pod umysłowym względem przedstawia obraz bardzo smutny.
Prawda, że w czasach ostatnich pojawiły się tutaj pewne oznaki umysłowego życia, poczęła budzić się ze snu, a właściwie ze śmierci narodowa literatura, ale są to jeszcze próbki bardzo słabe i bardzo mało znaczące. W odrodzeniu tem Dubrownik, jak ongi, pierwsze zajmuje miejsce, i kiedy inne miasta stały się prawie zupełnie włoskiemi, on jeden przypomina narodowi, że w żyłach jego słowiańska krew płynie. Sądzimy, że praca nasza dla historyi narodu, dla którćj dotąd tak mało zrobiono, będzie mieć pewną wartość i, przywodząc na pamięć dawną świetność tutejszą, tćm większój doda zachęty szlachetnym usiłowaniom Pocziczów, Banów, Wo-dopiczów i Buniczów.
Cała Dalmacyja pod względem administracyjnym podzielona jest na cztery dystrykty (distrikt, distritto, kotor):–Zadarski (Żarski). Splitski (Spoletto), Dubrownicki (Raguza) i Ko-torski (Cattaro). Każdy dystrykt znowu dzieli się na okręgi (kreis, okrużje). Główne miejsce zarządu znajduje się w Żarze (Zadar), a językiem urzędowym jest język włoski. W całej Dalmacyi liczy się 13 miast, 14 miasteczek i 847 wsi2).
Dystrykt Dubrownicki, który nas tu głównie zajmnje, dzieli się na pięć okręgów: Dubrownicki z miastem Dubrownik, Captatski z m. Captat (Zaptat, Captat, Raguza Vecchia), Slanski z miastem Siano, Peleszacki z miastem Peleszac (na półwyspie tegoż nazwiska, po włosku Sa-bioncello) i Korczulski ze wsią Orbicz na wyspie Korczula. Cały ten dystrykt z trzech stron otoczony jest tureckiemi posiadłościami, z czwartej dotyka do morza. Otoczenie to jego na północy przez Klck a na południu przez Sutorynę (pićrwszy pięć, druga cztery mile) postanowiono w warunkach Pożerewackiego traktatu 1718 r., ua żądanie samego Dubrownika, który tym sposobem chciał się oddzielić od nienawistnej mu Wenecyi. Ostatnie wypadki, zakończone traktatem Berlińskim 1878 r. zmieniły istniejące tu dotąd geograficzne warunki i Austryja, która do Dalmacyi przyłączyła Bośnię i Hercogowinę, ześrodkowała i połączyła ze sobą podzielonych dotąd granicami jednoplemicńców. Spodziewać się należy, że po uznaniu władzy nowej i po przywyknięciu do nowych warunków, żywioł słowiański skuteczniej rozwijać się tu pocznie.
Z wysp, należących dawniej do rzeczypospolitej, liczą się także teraz do jej okręgu: Korczula (Curzola, Corcyra nigra), Mlet (Meleda), Lastowo (Lagosta) i kilka innych drobnych, które nie mają nawet nazwisk oddzielnych. Inne wyspy jak Bracz (Brazza), Hwar (Lesina) i Wis (Lissa) liczą się teraz do innych dystryktów, a lądowe posiadłości republiki przyłączone zostały do Turcyi. W samym środku dystryktu, u stóp góry Sgo Sergijusza wznosi się gród Dubrownik (Rausium, Raguza), po turecku nazywany Paprownik.
Mocny dotąd jeszcze mur, pochodzący z XVI w., otacza go od strony lądu, a znajdujące się na jego rogach nawpół rozwaloue baszty świadczą, że starano się tu nie tylko o siłę i skuteczność w obronie, ale o piękno i wspaniałość zewnętrzną. Całą długość miasta przecina szć-roka, czterysta kroków mająca ulica Corso, ale inne uliczki wązkie i ciemne jak we wszystkich starych miastach. Domy ponure i smutne, a wśród nich odznacza się zbudowana we florenckim guście sądowa izba, czyli pałac rektora, poźniej zarząd okręgowy i mennica, dziś zamieniona na komorę. Tylko dwa te budynki ocalały ze strasznego trzęsienia ziemi w 1667 r. i rzeczywiście dają one piękne świadectwo o dawnej świetności miasta. Kościół Sgo Błażeja, patrona miasta, jak również kościoły pojezuicki, dominikański, franciszkański i inne, wzniesione już po tej strasznej katastrofie. Wewnątrz nich znajdują się piękne obrazy, bądź mistrzów włoskich, bądź pędzla malarzów dubrownickich.
Dwa przedmieścia Pilach i Plocz ciągną się z dwóch stron miasta i na nich pobudowane są wille miejscowej arystokracyi. Ludność z wyjątkiem kilku faiuilij włoskich i żydowskich wyłącznie słowiańska, a podług obrachunku dokonanego w 1857 r. było jej 8.823 v). Mieszkańcy zajmują się handlem, rybołówstwem, powrożnictwem i wyrobem tak zwanych opanków (opan-ki, papuzzi) obuwia używanego przez Morlachów i Turków, którego ogromne mnóstwo rozchodzi się po Dalmacyi, Bośni, Hercogowinie i całej Turcyi. Większość mieszkańców wyznaje religija rzymskokatolicką i dopiero w 1780 r. Rosyja wymogła pozwolenie na senacie miejscowym wybudowania cerkwi prawosławnej na przedmieściu Pilach.
Handel morski wiedzie Dubrownik głównie z Tryjestem i Wenecyją, a lądowy z Turcyja. Podług sprawozdania z 1850 r. cyfra, do jakiej ogólna suma tego handlu się podniosła, była 1,294,000 austryjackich guldenów. W Dubrowniku mieszka rosyjski i francuski konsul i tu znajduje się główny zarząd dystryktu i okręgu, oraz ma tu swą stolicę dubrownicki biskup, arcybiskupstwo bowiem dubrownickie skasowane zostało w 1420 r.
Szkoły w dystrykcie są pod zwierzchnictwem dubrownickiego gimnazyjum, a w tym w 1857 r. było 106 uczniów i 13 nauczycieli. Wykłady wszystkie odbywały się w jeżyku włoskim, ale w r. 1861 wprowadzono tu naukę w języku serbskim, jak również od tego czasu miasto Dubrownik posyła jednego posła do parlamentu austryjackiego.