Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Zwierzęta mówią. W stronę demokracji międzygatunkowej - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
20 grudnia 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
32,00

Zwierzęta mówią. W stronę demokracji międzygatunkowej - ebook

Zwierzęta są nie tylko czującymi istotami, do których stosują się zasady moralne. To także aktorzy polityczni, którzy przejawiają sprawczość, protestują, wyrażają swoje opinie, oczekiwania i pragnienia, wywierając tym samym wpływ na rzeczywistość społeczną. Tymczasem, pozbawione praw i przywilejów, jakimi w antropocentrycznych wspólnotach cieszą się tylko ludzie, są wyzyskiwane i uprzedmiotawiane. Odwołując się między innymi do najnowszych prac z zakresu filozofii polityki i analizując myśl Zachodu od Kartezjusza po Derridę, Eva Meijer twierdzi, że najwyższy czas na rewolucję, i podpowiada, jak można ją przeprowadzić.

*

Fragment książki:

Polityczne uczestnictwo zwierząt pozaludzkich nie działa na zasadzie „wszystko albo nic” – już dziś uczestniczą one w rozmaitych praktykach politycznych. Niemniej nie dopuszcza się ich do głosu w systemach władzy ani też nie mają szansy same tego zmienić; zmianę muszą zapoczątkować ludzie. Za jej narzędzia mogą posłużyć istniejące ludzkie pojęcia i instytucje, które przyczynią się do rozbicia systemów wyzysku i dominacji. […] Jeśli chcemy uniknąć powielania antropocentryzmu, musimy także występować przeciwko leżącemu u jego podłoża przeświadczeniu o wyższości człowieka. Nowe modele interakcji politycznej trzeba zatem wypracowywać wspólnie z innymi zwierzętami.

*

Eva Meijer jest filozofką i pisarką. Jej dorobek liczy jedenaście tytułów w zakresu literatury pięknej i niefikcjonalnej, które przetłumaczono na osiemnaście języków. Pracuje na Uniwersytecie Amsterdamskim. Ostatnio w języku polskim ukazały się jej dwie książki: „Dom ptaków” (2020) oraz „Języki zwierząt” (2021).

Kategoria: Literatura faktu
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-959581-7-5
Rozmiar pliku: 3,0 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WSTĘP

Orangutan Ken Allen przyszedł na świat w miejskim ogrodzie zoologicznym w San Diego. Już jako malec w przedszkolu dla nowo narodzonych zwierząt usiłował wykręcać wszystkie śruby, które znalazły się w jego zasięgu, a ludzi wykorzystywał jako podpory i wspinał się po nich, by wydostać się poza pomieszczenie. W kolejnych latach udoskonalił swoje metody, dzięki czemu wielokrotnie udało mu się uciec z wybiegu. W efekcie zoo było zmuszone do przebudowy ogrodzenia wybiegu orangutanów oraz wymiany okien i zamków. Próbowano odwrócić uwagę Kena Allena obecnością samic, zatrudniono także szpiegów, którzy podszywając się pod zwiedzających, usiłowali rozpracować, w jaki sposób udaje mu się wydostać. Ken Allen nie był jednak jedynym orangutanem, który pragnął wyswobodzić się z niewoli. Pewnego razu, gdy został schwytany podczas próby ucieczki, inicjatywę przejęła jego partnerka Vicki, która samodzielnie odryglowała drzwi i umknęła, korzystając z zamieszania. Także Kumang i Sara, dwie siostry z tego samego stada, zorganizowały i skoordynowały swoje własne ucieczki, wykorzystując do tego choćby kij od mopa, który jedna z nich podtrzymywała, podczas gdy druga wspinała się po nim. Zorganizowany opór orangutanów odnotowano w wielu innych ogrodach zoologicznych, w tym w Woodland Park Zoo w Seattle, gdzie grupa pięciu orangutanów prześlizgnęła się pewnego dnia przez liczne bariery i wspinając się, pokonała wysoki mur. Ani banany, ani woda ze strażackich węży nie były w stanie skłonić ich do powrotu – konieczne było zastosowanie środka uspokajającego. Przytoczone sytuacje to tylko niektóre przypadki spośród wielu innych – opór ze strony orangutanów jest problemem strukturalnym występującym w ogrodach zoo­logicznych, często prowadzącym do izolowania osobników lub niszczenia więzi rodzinnych poprzez relokację części zwierząt1.

Można by w tym miejscu przytoczyć jeszcze wiele przykładów sprzeciwu zwierząt pozaludzkich wobec opresji (zob. rozdział 7): pracujące zwierzęta pozaludzkie odmawiają pracy, zwierzęta trzymane w niewoli reagują przemocą wobec osób, które je więżą, zwierzęta hodowlane uciekają z transportu do rzeźni, zwierzęta laboratoryjne odwracają głowy. Inne zwierzęta pozaludzkie szukają towarzystwa ludzi, stając się członkami ludzkich gospodarstw domowych lub zamieszkując ich ogrody, miasta czy pola. Zwierzęta pozaludzkie mogą też opiekować się ludźmi lub z nimi współpracować; ludzkie i pozaludzkie zwierzęta są zdolne doświadczać pełnych treści kontaktów pomiędzy sobą, nawiązywać przyjaźnie czy też po prostu współegzystować jako sąsiedzi.

Zwierzęta pozaludzkie są indywidualnymi jednostkami, które mają własne perspektywy na życie i nawiązują relacje z ludzkimi oraz pozaludzkimi innymi. Jednak we współ­czesnych ludzkich systemach prawnych i politycznych, jak również w obrębie wielu praktyk kulturowych, używa się ich i postrzega jako przedmioty. Teoretycy praw zwierząt od lat 70. XX wieku usiłują podważać ten ich status, dowodząc, że są one czującymi istotami podobnymi do ludzi pod istotnymi moralnie względami i dlatego należy widzieć w nich członków naszych wspólnot moralnych. Powstałe w ostatnim czasie prace z zakresu filozofii politycznej czerpią z dorobku owych teoretyków, jak i z rozpoznań wypracowanych przez ruchy sprawiedliwości społecznej działające na rzecz demokracji inkluzywnej, i proponują, by traktować zwierzęta pozaludzkie jako grupy polityczne, z których część przynależy do dzielonych z nami międzygatunkowych wspólnot. Takie przeniesienie akcentu z namysłu etycznego na uczestnictwo polityczne sprawia, że przeformułowaniu ulegają pytania stawiane na temat zwierząt pozaludzkich – zamiast rozważać, jak powinny być traktowane, zastanawiamy się, jak zyskać lepszy wgląd to, w jaki sposób chcą przeżyć swoje życie, jakiego rodzaju relacje pragną utrzymywać pomiędzy sobą oraz z ludźmi i jak możemy i powinniśmy dzielić z nimi planetę, którą wspólnie zamieszkujemy2.

Do niedawna w obszarze filozofii zwierząt niewiele uwagi poświęcano niestety pytaniom o uczestnictwo polityczne i polityczny głos zwierząt pozaludzkich oraz komunikację międzygatunkową3. Tymczasem – ponieważ inne zwierzęta są podmiotami z własnymi perspektywami na życie – ograniczenie się do rozważań na ich temat nie jest wystarczające ani pod względem epistemologicznym, ani pod względem normatywnym: by uniknąć powtórki z antropocentryzmu, ludzie muszą sformułować na nowo relacje polityczne i społeczne w interakcji ze zwierzętami pozaludzkimi4. Istotną rolę w namyśle nad budowaniem lepszych relacji z innymi zwierzętami odgrywa język. Zyskując większą wiedzę na temat języków innych zwierząt, być może zaczniemy lepiej je rozumieć i wypracujemy z nimi nowe relacje5. Kwestionując ukształtowane przez stosunki władzy antropocentryczne sposoby pojmowania języka, możemy spojrzeć inaczej na zwierzęta innych gatunków i ich języki. Upojęciowienie języków zwierząt może również odegrać znaczącą rolę w zmianie podejścia do niektórych praktycznych problemów dotyczących ludzi i innych zwierząt, na przykład w sprawie konfliktów granicznych pomiędzy dzikimi zwierzętami i grupami ludzkimi lub w kwestii politycznego uczestnictwa tych zwierząt pozaludzkich, które są członkami naszych społeczeństw. W niniejszej książce omawiam te i inne tematy – dotyczące języka i świata, polityki i aktywizmu, współdzielonych i suwerennych społeczności, demokracji i różnic – w celu wypracowania teorii politycznych głosów zwierząt.

OD ZWIERZĘCIA POLITYCZNEGO DO POLITYCZNYCH GŁOSÓW ZWIERZĄT

Zdolność mowy jest zwykle traktowana w filozofii politycznej jako warunek konieczny podmiotowości politycznej i uczestnictwa we wspólnocie politycznej. Mowę postrzega się tu jako przedsięwzięcie ludzkie, wyraźnie odrębne od sposobu, w jaki wyrażają siebie i używają głosu inne zwierzęta. Umiejętność ta jest uważana za konieczną dla rozumnej deliberacji6, dla uczestnictwa w (hipotetycznej) umowie społecznej7, dla działania demokratycznego8, dla kolektywnego intencjonalnego działania9 i innych form partycypacji politycznej. Pogląd, zgodnie z którym tylko ludzie są podmiotami politycznymi, ma długą historię. W księdze I _Polityki_ Arystoteles definiuje człowieka jako zwierzę polityczne, a zarazem jako jedyne zwierzę posiadające mowę, czy raczej logos, który znaczy dla niego tyle, co mowa rozumna, a konkretniej umiejętność rozróżniania między dobrem a złem w akcie mowy10. Owa zdolność jest warunkiem koniecznym przynależności do wspólnoty politycznej. Przypisując logos __ wyłącznie ludziom, filozof zarysowuje linię podziału między nimi a resztą zwierząt. Linia ta funkcjonuje jako granica wytyczona wokół tego, co polityczne; tylko ludzie mogą być zwierzętami politycznymi. Określona tym sposobem zostaje jednocześnie mowa polityczna (logos, rozumiany jako mowa rozumna), której przeciwstawia się _phonè_, dźwięk głosu, wyrażający ból lub przyjemność. Zwierzęta pozaludzkie mają głosy i mogą się za ich pomocą wyrażać, jednak nie mogą mówić we właściwym tego słowa rozumieniu, ponieważ nie są zdolne używać swoich głosów, by rozstrzygać pomiędzy tym, co sprawiedliwe, a tym, co niesprawiedliwe; nie posiadają logosu. Warto w tym miejscu zauważyć, że całe dyskutowane tu posunięcie filozoficzne dokonane zostało w obrębie ludzkiego języka – Artystoteles używa ludzkich słów, by dowieść, że o granicy pomiędzy tymi, którzy mówią, i tymi, którzy nie mówią, a zarazem pomiędzy tymi, którzy mogą być podmiotami politycznymi, i tymi, którzy nie mogą nimi być, decyduje posługiwanie się ludzką mową11.

Niedawne prace z dziedziny filozofii politycznej kwestionują przekonanie, że jedynie ludzie są członkami demokratycznych wspólnot12, jak również pogląd, że tylko ludzie mogą być podmiotami politycznymi13. Etyka zwierząt, licząc co najmniej od czasu prac Petera Singera14 i Toma Regana15, zawsze reprezentowała sobą projekt polityczny – podaje ona bowiem w wątpliwość sposób, w jaki wytycza się granice wspólnoty moralnej, i koncentruje się na prawach zwierząt pozaludzkich. Wspomniane nowe podejścia w większym stopniu czerpią z leksykonu wypracowanego w obszarze filozofii politycznej. Łączy je zainteresowanie kwestią sprawiedliwości i przeformułowaniem istniejących instytucji politycznych, praktyk i struktur w taki sposób, by zagwarantować sprawiedliwe relacje pomiędzy zwierzętami ludzkimi i pozaludzkimi16. Większość filozofów zajmujących się politycznością zwierząt skupia się na uwzględnianiu interesów zwierząt pozaludzkich w obrębie istniejących instytucji liberalnej demokracji17.

Filozofowie polityki Sue Donaldson i Will Kymlicka całkowicie kwestionują pogląd, jakoby jedynie ludzie mogli być podmiotami politycznymi18. Badacze ci nie są pierwszymi, którzy zwrócili uwagę na sprawczość zwierząt pozaludzkich oraz znaczenie, jakie dla ludzi i innych zwierząt mają ich relacje (w tym relacje pomiędzy jednymi a drugimi)19; Donaldson i Kymlicka jako pierwsi jednak rozwinęli teorię polityczną praw zwierząt w oparciu o relacje pomiędzy grupami zwierząt pozaludzkich i ludzkimi wspólnotami politycznymi. Aby przyjrzeć się relacjom politycznym, należy sproblematyzować komunikację polityczną w obrębie wspólnot i pomiędzy nimi. Inne zwierzęta mają swoje języki i komunikują się, ich głosy mogą i powinny być widziane jako polityczne – jako składowe procesów politycznych lub wkład w owe procesy – a ludzie mogą i powinni brać te głosy pod uwagę i reagować na nie w ramach szeroko pojmowanej demokracji międzygatunkowej.

Jak wspomniałam wyżej, kwestia języka, jak również głosu zwierząt – w tym związków między językiem, rozumem, sprawczością polityczną i praktykami oraz instytucjami politycznymi – nie była jak dotąd szerzej problematyzowana we współczesnych pracach z zakresu politycznej filozofii zwierząt czy, ogólniej, etyki zwierząt. Wielu teoretyków praw zwierząt zakłada po prostu, że inne zwierzęta nie używają języka, nie mają zdolności mówienia w sposób istotny dla działania politycznego, a ich przeznaczeniem jest pozostać niemymi w sprawach politycznych i społecznych20. Bardzo nieliczne jest grono teoretyków praw zwierząt, którzy uwzględniają w swoich pracach aktualne badania na temat języków zwierząt pozaludzkich lub języków międzygatunkowych, niewielu jest również badaczy zainteresowanych tym, w jaki sposób inne zwierzęta mogą zabierać głos w kwestiach dotyczących swojego życia. Współcześni aktywiści i filozofowie często uważają za nieunikniony układ, w którym „my” mówimy w „ich” imieniu21. Jest to dalece niefortunne, zważywszy na przejawiające się w tradycji filozoficznej oraz praktyce politycznej silne związki pomiędzy językiem i działaniem politycznym, jak również fakt, że polityczne uczestnictwo innych zwierząt wymaga komunikowania się z nimi. Język jest ważnym narzędziem interakcji z innymi i budowania z nimi wspólnych światów. Co więcej, przyjmując tego rodzaju założenie, przechodzi się do porządku dziennego nad tym, jak nasze wyobrażenia „podmiotu” i „języka” są skonstruowane w relacji do logosu, __ czyli rozumu, przy jednoczesnym wykluczeniu innych zwierząt. To także budzi zastrzeżenia, ponieważ utrwala negatywny stereotyp innych zwierząt jako niemych czy też niezdolnych do mówienia i wyidealizowany obraz człowieka oraz ludzkiego języka.

By się temu przeciwstawić, musimy wypracować nowe rozumienie języka, które uwzględni wielość środków wyrazu i sposobów wytwarzania znaczeń występującą wśród zwierząt pozaludzkich, a punktem wyjścia dla tego przedsięwzięcia jest przyjęcie koncepcji, że inne zwierzęta są bytami, które mają swoje własne zapatrywania na życie i swoje własne sposoby komunikowania owych zapatrywań pośród siebie nawzajem oraz wobec innych gatunków.

JĘZYKI ZWIERZĄT

Niedawne badania z zakresu biologii i etologii dowodzą, że wiele gatunków zwierząt pozaludzkich posiada specyficzne dla siebie, złożone i zniuansowane sposoby komunikowania się zarówno między sobą, jak i z przedstawicielami innych gatunków, w tym ludźmi (zob. rozdział 2). Delfiny22 i papugi23 wołają się na przykład po imieniu. Słonie afrykańskie używają odmiennych sygnałów alarmowych dla odróżnienia zagrożeń ze strony pszczół i ludzi, jak również różnych grup ludzi24. Kruki posługują się gestami referencyjnymi25. Dziwogony żałobne naśladują głosy alarmowe innych gatunków, by odstraszyć je i ukraść im pożywienie26. W śpiewie wielu gatunków ptaków odkrywamy struktury gramatyczne, w tym rekurencję27. Widoczne na skórze kałamarnic wzory mogą być postrzegane jako język składający się ze zdań posiadających gramatykę28. Nieświszczuki, jeden z gatunków świstaków, opisują sobie w szczegółach ludzi, w tym kolory koszulek i włosów, prędkość, z jaką nadchodzą, i przedmioty, jakie ze sobą niosą29.

Ludzie od bardzo dawna dzielą swoją historię z wieloma gatunkami zwierząt pozaludzkich, co wpłynęło na ich zdol­ność rozumienia się z nimi (zob. rozdział 3). Na przykład psy i ludzie ewoluowali razem, a w toku tego procesu oba gatunki oddziaływały nawzajem na swoje cechy – niektórzy biolodzy uważają nawet, że ludzie mogli byli zacząć używać języka w interakcji z psami30. Badania dowodzą, że ludzie umieją poprawnie interpretować nastrój psa na podstawie nagrań szczekania bądź warczenia lub na podstawie wyrazu pyska; psy również umieją czytać ludzkie dźwięki i wyrazy twarzy31. Kiedy zaprzyjaźnieni pies i człowiek spoglądają sobie w oczy, wytwarzają oksytocynę, „hormon przytulania” – jest to reakcja, która zachodzi również pomiędzy kochankami oraz rodzicami i ich dziećmi32.

Przez długi czas filozofia i biologia utożsamiały język jako taki z językiem ludzkim. W rozdziale 1 dowodzę, że w tradycji zachodniej wielu filozofów widziało w języku wręcz cechę definiującą człowieka. Przekonania te zostały zakwestionowane w badaniach empirycznych – jak również przez wspomniane zwroty w obrębie filozofii politycznej i innych dziedzin badawczych – które dostarczają argumentów za uznaniem podmiotowości zwierząt pozaludzkich. Skłaniają nas one do przyjrzenia się na nowo zdolnościom poznawczym, społecznym i językowym innych zwierząt, a także zmuszają, byśmy przemyśleli nasze pojmowanie języka. W obecnym momencie ludzie nie wiedzą jeszcze, czy istnieją pozaludzkie języki zwierzęce o stopniu złożoności podobnym do języka ludzkiego, i nie rozumieją w pełni ekspresji wielu zwierząt pozaludzkich, ani też nie zgłębili bogactwa form komunikacji międzygatunkowej. Jest jednak jasne, że wyobrażenie, że tylko ludzie mają język, którego podstawę stanowi logos, i że inne zwierzęta języka nie posiadają, jest nie do utrzymania. Ostatnie doniesienia naukowe skłaniają nas do zmiany naszego myślenia na temat języka, kultury i podmiotowości zwierząt pozaludzkich oraz, co być może jeszcze ważniejsze, na temat interakcji między ludźmi a zwierzętami służących poznaniu ich nastawienia w sprawach dotyczących ich własnego życia33.

Dobry punkt wyjścia do rozważań i badań na temat języków pozaludzkich i międzygatunkowych stanowią rozpoznania zawarte w późnych pracach Ludwiga Wittgensteina, a szczególnie jego koncepcja „gier językowych”. Wittgenstein dowodzi, że sposób, w jaki działa język, jak również jego powiązanie z praktykami społecznymi sprawiają, iż nie będziemy nigdy w stanie podać ani uniwersalnej definicji języka jako całości, ani stałych definicji poszczególnych pojęć. Jeśli chcemy badać język, powinniśmy analizować znaczenie różnych gier językowych (zob. rozdział 2), obserwując, jak i kiedy są one stosowane. Istnieje wiele powodów, dla których taka metoda badania języka dobrze sprawdza się w badaniu pozaludzkich i międzygatunkowych gier językowych. Nacisk na istniejące praktyki i kontekst społeczny, w którym gry językowe nabierają znaczenia, pozwala nam uwzględnić językową sprawczość zwierząt pozaludzkich i lepiej ją rozumieć. Ponadto na gry językowe składają się nie tylko słowa: Wittgenstein podkreśla rolę, jaką w tworzeniu znaczenia odgrywają gesty i inne pozajęzykowe środki wyrazu34. Stanowią one istotny element języków innych zwierząt. Istniejące ludzkie pojęcia mogą dostarczyć wskazówek przydatnych do zrozumienia znaczenia niektórych praktyk, a rozpoznania Wittgensteina na temat wzajemnych powiązań między różnymi grami językowymi (za sprawą podobieństwa rodzinnego) mogą rzucić światło na podobieństwa i relacje zachodzące między grami ludzkimi, pozaludzkimi i między­gatunkowymi. Wreszcie – Wittgenstein postrzega język jako praktykę z gruntu publiczną, dowodząc, że znaczenie powstaje w relacji pomiędzy językiem a światem, co jest dla nas pomocne w wyjaśnianiu, dlaczego chybioną postawą jest sceptycyzm wobec umysłów innych zwierząt – ludzkich i pozaludzkich (zob. rozdziały 2 i 3).

Celem tej książki nie jest przedstawienie pełnej teorii języków pozaludzkich. Ludzie dopiero zaczynają zdobywać wiedzę na temat wielu języków zwierząt pozaludzkich i choćby z tego powodu rozwinięcie wyczerpującej teorii języka zwierząt byłoby empirycznie niemożliwe. Ponadto ponowne przemyślenie, czym jest język, nie powinno być przedsięwzięciem wyłącznie ludzkim – nie do nas, ludzi, należy określanie, co dla innych przedstawia sobą znaczącą komunikację. Aby uniknąć powielania antropocentryzmu, musimy pogłębiać wiedzę o języku w toku interakcji z innymi zwierzętami.

Ważne jest, aby przy dalszych rozważaniach na temat języka i polityki w kontekście międzygatunkowym mieć w pamięci, że oczywiście nie ma czegoś takiego jak jeden „zwierzęcy głos polityczny” czy „zwierzę”35. Istnieje wiele różnych gatunków, społeczności oraz grup zwierząt pozaludzkich i ludzkich, a wszystkie one mają swoje własne języki i kultury. Między różnymi grupami zwierząt, w tym tych z gatunku ludzkiego, dochodzi ponadto do wielu różnych relacji i spotkań. Aby na nowo przemyśleć język i politykę wraz z innymi zwierzętami, musimy wziąć pod uwagę te różnice. Musimy również zachować ostrożność i nie traktować człowieka jako wzorca, według którego mierzone są inne zwierzęta, ponieważ takie podejście wyklucza wiele z nich i sprawia, że trudno jest postrzegać je w sposób odrębny, na ich własnych warunkach. Oznacza to, że musimy zakwestionować ludzki ekscepcjonalizm, a wraz z nim przekonanie o binarnej opozycji między „człowiekiem” i „zwierzęciem”. Musimy zwracać staranną uwagę na różnorodność sposobów, w jakie inne zwierzęta mówią i działają politycznie, i szukać rozwiązań pozwalających na nawiązanie z nimi nowych, lepszych relacji. Nie powinno to być wyłącznie ludzkie przedsięwzięcie, ponieważ inne zwierzęta mają własne, specyficzne dla siebie zapatrywania na swoje życie i relacje z ludźmi oraz własne sposoby ich formułowania. Ludzie i inne zwierzęta mogą nawiązywać między sobą relacje (i już teraz to czynią), w których przynależność gatunkowa nie jest czynnikiem decydującym o osiągnięciu porozumienia czy intymności i w których ludzie nie uciskają innych zwierząt współdzielących z nimi gospodarstwo domowe czy teren. Dzięki tym relacjom jesteśmy w stanie zrozumieć, jak doprowadzić do zmiany, i mogą nam one posłużyć za punkt wyjścia do namysłu o nowych formach współistnienia.

BUDOWANIE TEORII OD PODSTAW W GÓRĘ. KRÓTKO O METODZIE

Jak dotąd zwrotowi politycznemu w badaniach nad zwierzętami (_animal studies_) przewodzili w dużej mierze filozofowie i teoretycy polityki zakorzenieni w analitycznej i liberalnej tradycji anglo-amerykańskiej filozofii polityki36. W niniejszej książce – poza tym, że czerpię z ustaleń empirycznych badań etologicznych – zestawiam poglądy owych myślicieli z rozpoznaniami wypracowanymi w obrębie innych tradycji filozoficznych, w szczególności fenomenologii i poststrukturalizmu. Decyduję się na taki krok, ponieważ nie chcę ograniczać się tylko do obrony poglądu, że należy uwzględniać głosy zwierząt w sferze politycznej. Przedstawiony tu przeze mnie projekt zakłada również analizę, co znaczą pojęcia takie jak „język” i „polityka”, co mogą znaczyć w odniesieniu do innych zwierząt i jak były one konstruowane. Wszystkie te aspekty wymagają namysłu, ponieważ zwierzęta pozaludzkie zostały wykluczone nie tylko z naszych wspólnot politycznych, instytucji czy rozmów, ale również z pojęć używanych przez nas do ich opisywania i myślenia o nich.

Dobrej ilustracji tego rodzaju problemów dostarcza przykład języka. W zachodnich tradycjach filozoficznych zwierzęta pozaludzkie zostały na bardzo wczesnym etapie wykluczone z tego pojęcia. Jak wspominałam wyżej – i jak zresztą powszechnie wiadomo – Arystoteles dokonał rozróżnienia pomiędzy ludzkim językiem a używaniem głosu przez zwierzęta i tym samym za jednym zamachem zarysował granice wyodrębniające „język” oraz wspólnotę polityczną. Wytyczenie takiego rozgraniczenia nie jest procesem ani neutralnym, ani naturalnym: odgrywają w nim rolę nierówne stosunki władzy – można by wręcz stwierdzić, że nasza koncepcja języka została skonstruowana w oparciu o wykluczenie innych zwierząt. Rozwijając teorię języków zwierząt pozaludzkich i języków międzygatunkowych, nie możemy zatem po prostu opierać się na badaniach etologicznych, których przedmiotem są zdolności językowe innych zwierząt i które stwierdzają, że inne zwierzęta „posiadają” język; musimy również zbadać, jak samo to pojęcie zostało skonstruowane, jak jest obecnie używane i jak było używane w przeszłości w odniesieniu do innych zwierząt. Takie krytyczne prześledzenie owej problematyki może zaowocować wypracowaniem zalążków nowego fenomenologicznego sposobu rozumienia języka, w którym udział mają inne zwierzęta. Jak wynika z poniższego, bardziej szczegółowego wywodu na ten temat, spostrzeżenia zaczerpnięte z różnych tradycji mogą rzucić światło na różne aspekty tej kwestii.

Świadomość roli, jaką odgrywają stosunki władzy w usta­laniu znaczenia pojęć, wywarła istotny wpływ na przyjętą w tej książce optykę filozoficzno-polityczną. Zastosowane przeze mnie fenomenologiczne podejście do pojęć politycznych można najlepiej opisać jako „budowanie od podstaw w górę”; innymi słowy: punktem wyjścia są dla mnie przejawy sprawczości zwierząt pozaludzkich oraz relacje międzygatunkowe opisane w studiach przypadków i innych przytaczanych przeze mnie przykładach – przyjmuję je jako podstawę własnych stanowisk filozoficznych. Nie zaczynam, dajmy na to, od fundamentów teorii liberalnej demokracji, by następnie postulować włączenie w nią interesów zwierząt pozaludzkich; w zamian oceniam znaczenie pojęć takich jak obywatelstwo, suwerenność czy deliberacja z perspektywy sprawczości zwierząt pozaludzkich i polityki międzygatunkowej. Prawa – oraz inne instytucje, praktyki i procesy liberalnej demokracji – mogą odgrywać znaczną rolę w polepszaniu życia innych zwierząt, a ich krytyczna analiza może przyczynić się do wypracowania podstaw dla nowych relacji międzygatunkowych. Należy jednak zastrzec – o czym bardziej szczegółowo piszę w drugiej części książki – że choć prawa i inne ludzkie wynalazki mogą stanowić istotne szczeble w dążeniu ku lepszym relacjom, nie mogą one wyznaczać punktu dojścia. Nie do samych ludzi należy wypracowanie pełnej teorii politycznej, która obejmować będzie swym zasięgiem inne zwierzęta; byłaby to powtórka z antropocentryzmu (zob. też rozdziały 1 i 2). W ostatecznym rozrachunku sprawiedliwe stosunki mogą zostać wypracowane jedynie w drodze interakcji z innymi zwierzętami.

Budowanie teorii od podstaw w górze oznacza również, że prowadzone przeze mnie dociekania są zakotwiczone w realiach liberalnej demokracji. Jest to istotne z materialnego punktu widzenia, ponieważ istniejące instytucje, prawa i praktyki można zmienić tak, by w większym stopniu uwzględniały głosy zwierząt, a to oznaczałoby znaczną zmianę na korzyść wielu z nich. Przyjęcie zaistniałych sytuacji jako punktu wyjścia jest również ważne z teoretycznego punktu widzenia, ponieważ taka metoda pozwala uniknąć wygłaszania uniwersalnych czy metafizycznych sądów na temat innych zwierząt: inaczej powrócilibyśmy do sytuacji, w której ludzie decydują, co jest dla nich najlepsze, bez konsultacji z nimi. Jednak podobnie jak w przypadku języka, choć prawa i inne instytucje oraz praktyki liberalnej demokracji niosą ze sobą obietnicę sprawiedliwości i mogą zmienić los zwierząt poza­ludzkich, należy zachować krytyczne nastawienie wobec systemu, w którym są zakorzenione, i zwracać uwagę na stosunki władzy, które przyczyniły się do ich powstania. Jest to szczególnie istotne w przypadku zwierząt pozaludzkich, które nie zostały z owych praw wykluczone przypadkiem, tylko były postrzegane jako „inny”, w relacji do którego zostało skonstruowane to, co „ludzkie”37. Aby pójść dalej i wyobrazić sobie nowy kształt przyszłości, musimy uczyć się od innych zwierząt i od ludzkich kultur innych niż zachodnia38.

W książce omawiam zatem istniejące pojęcia z różnych perspektyw teoretycznych zakorzenionych w istniejących praktykach, a także przyglądam się, jak możemy wykorzystywać te pojęcia jako narzędzia przydatne w inicjowaniu nowych sposobów myślenia i działania. Ze względu na to, że nowe, odmienne sposoby myślenia i działania będą musiały zaistnieć w kontekście międzygatunkowym i nie wiemy, jak inne zwierzęta zachowają się, gdy nie będą już musiały bać się ludzi, nie ma w tej chwili jasności, jaki będzie wynik końcowy owych przemian. Jak wskazuje Hannah Arendt39, w niepewności tej możemy również upatrywać nadziei.

POLITYCZNE GŁOSY ZWIERZĄT. KRÓTKIE PODSUMOWANIE

W niniejszej książce rozwijam teorię politycznych głosów zwie­rząt. Mój wywód przeprowadzam w trzech krokach. W pierwszej część książki skupiam się na języku. Krytykuję w niej pojmowanie języka jako przymiotu wyłącznie ludzkiego oraz prezentuję alternatywę dla takiego poglądu. W rozdziale 1 (_Zwierzę – cóż to za słowo!_) badam związek między językiem a antropocentryzmem. Analizując związki między ludzkim językiem a wykluczeniem zwierząt pozaludzkich, dowodzę, że aby uporać się z antropocentryzmem, musimy na nowo zdefiniować język w interakcji ze zwierzętami pozaludzkimi i poprzez nią. Rozdział 2 (_Języki zwierząt_) poświęcony jest językom zwierząt pozaludzkich. Sięgam w nim po ustalenia badań empirycznych nad językami i kulturami zwierząt, uzyskując w ten sposób pogłębiony wgląd w ich światy, co stanowi punkt wyjścia dla refleksji na temat międzygatunkowych interakcji i budowania świata. Czerpię z późnego dorobku Wittgensteina, a konkretnie sięgam po zaproponowane przez niego pojęcie „gier językowych”, by wypracować nowy, odmienny sposób konceptualizowania i badania języków zwierząt oraz języków międzygatunkowych, a także omawiam różne pozaludzkie i międzygatunkowe gry językowe. W rozdziale 3 (_Od języków zwierząt do międzygatunkowych światów_) rozważam, jak możemy upojęciowić język funkcjonujący między zwierzętami różnych gatunków, i zgłębiam rolę, jaką język odgrywa w budowaniu wspólnych światów wraz z innymi zwierzętami. Refleksję w tym obszarze podejmuje pierwsze omówione przeze mnie studium przypadku, zatytułowane _Filozofia bezdomniaka_. W części tej sięgam po moje osobiste doświadczenia z bezdomnym psem Ollim z Rumunii, w oparciu o które zgłębiam koncepcje filozoficzne dotyczące trzech tematów: języka, wolności i polityki. Kładąc nacisk na perspektywę i działania Olliego, podejmuję również próbę wypracowania sposobów umożliwiających wykroczenie poza antropocentryzm w filozofii. Studium to kończy pierwszą część książki, poświęconą językom zwierząt i międzygatunkowym światom, i zapowiada przejście do części drugiej.

Druga część książki skupiona jest na zagadnieniu polityki międzygatunkowej; podważam w niej antropocentryczny sposób wytyczenia tego, co polityczne, i rozwijam propozycję alternatywną, która uwzględnia sprawczość zwierząt pozaludzkich i międzygatunkowe relacje polityczne. W rozdziale 4 (_Polityka zwierząt_) krytycznie odnoszę się do antropocentrycznej wizji polityki, analizując ją w perspektywie sprawiedliwości i stosunków władzy. Rozważam zagadnienie sprawczości politycznej zwierząt pozaludzkich i omawiam, w jaki sposób sprawczość ta może stać się podstawą dla rozwinięcia nowych form polityki międzygatunkowej. W rozdziale 5 (_Zwierzęta i państwo_) w dalszym ciągu analizuję związek między grupami zwierząt pozaludzkich a ludzkimi wspólnotami politycznymi, omawiając niedawne propozycje dotyczące obywatelstwa i suwerenności zwierząt pozaludzkich oraz ich krytykę z perspektywy republikanizmu. Omawiam również przykłady nowych sposobów nawiązywania relacji z innymi zwierzętami, jakie występują w istniejących instytucjach i które mogą stanowić podstawę do dalszego przeformułowywania praw i praktyk politycznych, takich jak prawo pracy, prawna ochrona siedlisk czy urbanistyka. Rozdział 6 (_Polityka dżdżownic_) omawia relacje polityczne pomiędzy ludźmi i dżdżownicami w celu zbadania, jakie znaczenie w kontekście interakcji ma przynależność gatunkowa, oraz dalszego sprecyzowania rozróżnienia pomiędzy tym, co polityczne, a działaniem politycznym. Drugie studium przypadku (_Polityka gęsi_) poświęcone jest relacjom gęsio-ludzkim w Holandii. Przyglądam się konfliktowi między gęśmi a ludźmi wokół portu lotniczego Amsterdam-Schiphol i w oparciu o rozpoznania wypracowane w drugiej części książki dowodzę, dlaczego w tym przypadku sprawczość gęsi powinna być uwzględniona zarówno ze względów normatywnych, jak i praktycznych. Wyjaśniam również, jak sprawczość gęsi można przełożyć na istniejące praktyki i instytucje polityczne. W trzeciej, a zarazem ostatniej części książki sięgam jeszcze raz po rozpoznania na temat języka i polityki opracowane w pierwszych dwóch częściach i czerpiąc z nich, rozważam, w jaki sposób można by rozszerzyć istniejące praktyki i instytucje polityczne, tak aby uwzględnić głosy polityczne zwierząt pozaludzkich i umożliwić wypracowanie nowych sposobów nawiązywania politycznych interakcji z innymi zwierzętami. Rozdział 7 (_Aktywizm zwierząt i międzygatunkowe zmiany_) skupia się na roli zwierząt pozaludzkich jako podmiotów zmian politycznych i społecznych. Uznanie ich sprawczości w tym obszarze może przeciwdziałać mechanizmom uciszania, a zarazem otwierać nowe drogi myślenia o zmianie politycznej i społecznej oraz przyczyniać się do wyobrażania sobie i tworzenia nowych społeczności międzygatunkowych. W roz­dzia­le 8 (_Demokracja zwierząt i wyzwania partycypacji politycznej_) wyjaśniam, dlaczego partycypacja polityczna jest istotna dla różnych grup zwierząt pozaludzkich oraz jakimi sposobami możemy ją wzmacniać. W ostatnim rozdziale (_Deliberujące zwierzęta_) wypracowuję międzygatunkowe ujęcie deliberacji w celu nakreślenia związków pomiędzy istniejącymi systemami politycznymi zwierząt ludzkich i pozaludzkich. W podsumowaniu zatytułowanym _Myślenie ze zwierzętami_ mówię o myśleniu i pisaniu razem z innymi zwierzętami. Przedstawiam również rekomendacje co do dalszych badań.PRZYPISY

Wstęp

1 Jason Hribal, _Animals Are Part of the Working Class Reviewed_, „Borderlands” 2012, Vol. 11, No. 2, s. 1–37.

2 Sue Donaldson, Will Kymlicka, _Zoopolis. Teoria polityczna praw zwierząt_, przeł. Maria Wańkowicz, Michał Stefański, Warszawa 2018. Pogląd, zgodnie z którym pozaludzkie zwierzęta różnią się w sposób zasadniczy od zwierząt ludzkich, jest również coraz bardziej kwestionowany w innych dziedzinach badań. Niedawne badania empiryczne w obszarze biologii i etologii poświęcone procesom poznawczym (Colin Allen, Marc Bekoff, _Species of Mind. The Philosophy and Biology of Cognitive_ _Ethology_, Cambridge 1999) dowodzą, że różnica między zwierzętami ludzkimi i pozaludzkimi jest, jak ujmował to już Karol Darwin (_O pochodzeniu człowieka_, przeł. Stanisław Panek, Warszawa 1959), różnicą stopnia, a nie rodzaju. Myśliciele poststrukturalistyczni i posthumanistyczni podważają hierarchię leżącą u podstaw takiego rozdziału, kwestionując binarną opozycję między ludźmi i innymi zwierzętami, jak również ludzki ekscepcjonalizm (Matthew Calarco, _Zoographies. The Question of the Animal from Heidegger to Derrida_, New York 2008; Jacques Derrida, _The Animal That Therefore I Am_, New York 2008; Dinesh Wadiwel, _The War Against Animals_, Leiden 2015; Cary Wolfe, _Animal Rites. American Culture, the Discourse of Species, and Posthumanist Theory_, Chicago 2003).

3 Również filozofowie polityczni i filozofowie języka skupiali się niemal bez wyjątku na teoretycznym namyśle nad ludzkim językiem i ludzką polityką. Zob. Sue Donaldson, Will Kymlicka, _Zoopolis_, dz. cyt.

4 Zob. też Sue Donaldson, _Animals Citizens and the Democratic Challenge_, „Social Theory & Practice” 2020, Vol. 46, No. 4, s. 709–735.

5 Należy odnotować, że rozumienie języków zwierząt pozaludzkich i mówienie nimi może również odgrywać rolę w praktykach, które przynoszą im szkodę. Na przykład myśliwi niejednokrotnie umieją czytać ślady pozostawione w terenie przez pozaludzkie zwierzęta; rozumieją też ich głosy i często potrafią je imitować. Problemem nie jest tu jednak język, a nadużycie władzy (zob. rozdziały 1 i 4, w których szerzej omawiam relacje między językiem a władzą). Ludzie zwodzą także innych ludzi, wykorzystując do tego język.

6 Jürgen Habermas, _Racjonalność działania a racjonalność społeczna_, przeł. Andrzej Maciej Kaniowski, Warszawa 1999.

7 John Rawls, _Teoria sprawiedliwości_, przeł. Maciej Panufnik, Jarosław Pasek, Adam Romaniuk, przekł. przejrzał i uzup. Sebastian Szymański, Warszawa 2009.

8 Jacques Rancière, _Nienawiść do demokracji_, przeł. Maciej Kropiwnicki, przekł. aneksu Agata Czarnacka, Warszawa 2008.

9 Angela Pepper, _Political Agency in Humans and Other Animals_, prezentacja na konferencji, _Political Animals. Agency, Participation, and Representation_, Montreal, 5 marca 2016.

10 Arystoteles, _Polityka_, przeł. Ludwik Piotrowicz, Kraków 1964; Jacques Derrida, _The Beast and the Sovereign_, Vol. II, Chicago 2011.

11 Arystoteles zauważa moralnie znaczącą różnicę pomiędzy ludźmi i innymi zwierzętami, należy jednak odnotować, że nie postrzega on zwierząt pozaludzkich jako jednorodnej grupy – przeciwnie, przynależność do takiego, a nie innego gatunku jest jego zdaniem istotna dla dobrego rozwoju danej jednostki i stawania się najlepszym zwierzęciem, jakim można być. Ludzie są gatunkiem szczególnym, ale pozostałe gatunki również są na swoje sposoby szczególne. Ludzie mają też wiele wspólnego z innymi zwierzętami w obszarze podstawowych zdolności. Są podobni do innych zwierząt choćby dlatego, że jedzą i mają te same organy, a także dlatego, że umierają i uprawiają seks (Arystoteles, _Zoologia_, przeł. Paweł Siwek, Warszawa 1982). Pszczoły, osy, mrówki i żurawie są stworzeniami społecznymi, podobnie jak ludzie; ludzie i inne zwierzęta posiadają również wspólne formy komunikacji. Natomiast tworzenie wspólnot politycznych w oparciu o użycie języka i moralność to zdaniem filozofa już rzecz specyficzna dla gatunku ludzkiego. Ludzie potrzebują wspólnoty politycznej, by prosperować i wypełniać swój _telos_, pozostają jednocześnie jedynymi zwierzętami zdolnymi żyć razem we wspólnocie politycznej, dlatego że posiadają logos.

12 Alasdair Cochrane, Robert Garner, Siobhan O’Sullivan, _Animal Ethics and the Political_, „Critical Review of International Social and Political Philosophy” 2016, Vol. 19, s. 1–17.

13 Sue Donaldson, Will Kymlicka, _Zoopolis_, dz. cyt.

14 Peter Singer, _Wyzwolenie zwierząt_, przeł. Anna Alichniewicz, Anna Szczęsna, Warszawa 2018.

15 Tom Regan, _The Case for Animal Rights_, Berkeley 1983.

16 Alasdair Cochrane, Robert Garner, Siobhan O’Sullivan, _Animal Ethics…_, dz. cyt.

17 Alasdair Cochrane, _Animal Rights Without Liberation. Applied Ethics and Human Obligations_, Columbia 2012; Robert Garner, _A Theory of Justice for Animals_, Oxford 2013; Mark Rowlands, _Contractarianism and Animal Rights_, „Journal of Applied Philosophy” 1997, Vol. 14, No. 3, s. 235–247; Siobhan O’Sullivan, _Animals, Equality and Democracy_, London 2011.

18 Sue Donaldson, Will Kymlicka, _Zoopolis_, dz. cyt.

19 Temat ten podejmowano w rozmaitych obszarach badań, m.in. etologii (Marc Bekoff, _Minding Animals. Awareness, Emotions, and Heart_, Oxford 2002; Frans de Waal, _Are We Smart Enough to Know How Smart Animals Are?_, New York 2016), geografii zwierząt (Jennifer Wolch, Jody Emel, _Animal Geographies. Place, Politics, and Identity in the Nature-Culture Borderlands_, New York 1998; Kersty Hobson, _Political Animals? On Animals as Subjects in an Enlarged Political Geography,_ „Political Geography” 2007, Vol. 26, No. 3, s. 250–267; Krithika Srinivasan, _The Biopolitics of Animal Being and Welfare. Dog Control and Care in the UK and India_, „Transactions of the Institute of British Geographers” 2016, Vol. 38, No. 1, s. 106–119) i historii (Jason Hribal, _Fear of the Animal Planet. The Hidden History of Animal Resistance_, New York 2010).

20 Zob. np. Alasdair Cochrane, _Animal Rights…_, dz. cyt.; Steve Cooke, _Perpetual Strangers. Animals and the Cosmopolitan Right_, „Political Studies” 2014, Vol. 62, No. 4, s. 930–944; John Hadley, _Non-Human Animal Property. Reconciling Environmentalism and Animal Rights_, „Journal of Social Philosophy” 2005, Vol. 36, No. 3, s. 305–315; Tom Regan, _The Case…_, dz. cyt.

21 Mówienie w imieniu innych zwierząt jest niekiedy nieuniknione, niekiedy stanowi najlepszą dostępną opcję lub zwyczajnie obowiązek ludzi jako strony uprzywilejowanej (Linda Alcoff, _The Problem of Speaking for Others_, „Cultural Critique” 1991, Vol. 20, s. 5–32), ale obarczone jest ryzykiem podtrzymywania antropocentryzmu, ponieważ utwierdza ono wizerunek innych zwierząt jako niemych, a także utrwala status ludzi jako rzeczywistych podmiotów politycznych. Mówieniu w imieniu innych zwierząt powinno zatem zawsze towarzyszyć słuchanie ich i poszukiwanie sposobów umożliwienia im przemówienia we własnym imieniu, w obrębie danych ram społeczno-politycznych bądź poza nimi.

22 Stephanie King, Vincent Janik, _Bottlenose Dolphins Can Use Learned Vocal Labels to Address Each Other_, „Proceedings of the National Academy of Sciences” 2013, Vol. 110, No. 32, s.216–221.

23 Karl Berg, Soraya Delgado, Kathryn Cortopassi, Steven Beissinger, Jack Bradbury, _Vertical Transmission of Learned Signatures in a Wild Parrot_, „Proc. R. Soc. B” 2011, Vol. 0932, s. 1471–2954.

24 Joseph Soltis, Lucy King, Iain Douglas-Hamilton, Fritz Vollrath, Anne Savage, _African Elephant Alarm Calls Distinguish between Threats from Humans and Bees_, „PLOS ONE” 2014, Vol. 9, No. 2.

25 Simone Pika, Thomas Bugnyar, _The Use of Referential Gestures in Ravens (Corvus corax) in the Wild_, „Nature Communications” 2011, No. 2, s. 560–573.

26 Tom Flower, Matthew Gribble, Amanda Ridley, _Deception by Flexible Alarm Mimicry in an African Bird_, „Science” 2014, Vol. 344, No. 6183, s. 513–516.

27 Timothy Gentner, Kimberly Fenn, Daniel Margoliash, Howard Nusbaum, _Recursive Syntactic Pattern Learning by Songbirds_, „Nature” 2006, Vol. 440, No. 7088, s. 1204–1207.

28 Martin Moynihan, _Structures of Animal Communication_, _Man and Beast Revisited_, ed. Michael H. Robinson, Lionel Tiger, Washington 1991, s. 193–202.

29 Constantine Nicholas Slobodchikoff, Bianca Perla, Jennifer Verdolin, _Prairie Dogs. Communication and Community in an Animal Society_, Cambridge 2009.

30 Donna Haraway, _The Companion Species Manifesto. Dogs, People, and Significant Otherness_, Chicago 2003.

31 Brian Hare, Vanessa Woods, _The Genius of Dogs. How Dogs Are Smarter than You Think_, New York 2013.

32 Tamże.

33 Eduardo Kohn opisuje podobne zmiany zachodzące w obszarze antropologii: „Nie jest bez znaczenia, jak widzą nas inne rodzaje istot. To, że inne rodzaje istot nas postrzegają, zmienia nas”. Zatem „antropologia nie może ograniczać się do jedynie do dociekania, jak ludzie należący do różnych społeczeństw przedstawiają je w akcie owego postrzegania” (_How Forests Think. Toward an Anthropology Beyond the Human_, Berkeley 2013, s. 1). Perspektywa tych innych istot również wymaga zgłębienia.

34 Ludwig Wittgenstein, _Dociekania filozoficzne_, przeł. Bogusław Wolniewicz, Warszawa 2000, par. 7.

35 Jacques Derrida, _The Animal…_, dz. cyt.

36 Zob. np. Alasdair Cochrane, _Animal Rights…_, dz. cyt.; Sue Donaldson, Will Kymlicka, _Zoopolis_, dz. cyt.; Robert Garner, _A Theory of Justice for Animals_, dz. cyt.; Siobhan O’Sullivan, _Animals, Equality and Democracy_, London 2011.

37 Zob. rozdział 1; Jacques Derrida, _The Animal…_, dz. cyt.

38 Aph Ko, Syl Ko, _Aphro-Ism. Essays on Pop Culture, Feminism, and Black Veganism from Two Sisters_, Herndon 2017.

39 Hannah Arendt, _Kondycja ludzka_, przeł. Anna Łagodzka, Warszawa 2010.

Część I. Mówienie ze zwierzętam
1. Zwierzę – cóż to za słowo!
Ludzki język i zwierzęta pozaludzkie

1 Michel de Montaigne, _Próby_, t. 1–3, przeł. Tadeusz Żeleński, opracowanie, wstęp, komentarz Zbigniew Gierczyński, Warszawa 1985, s. 141.

2 Tamże, s. 114.

3 Tamże.

4 Porfiriusz z Tyru, _O wegetarianizmie_, przeł. Ewa Osek, Truskaw 2018.

5 Tamże, księga 3.

6 Tamże, s. 213.

7 Tamże, s. 215.

8 Tamże, s. 217.

9 Tamże.

10 Gary Steiner, _Anthropocentrism and its Discontents. The Moral Status of Animals in the History of Western Philosophy_, Pittsburgh 2010; Tom Tyler, _CIFERAE. A Bestiary in Five Fingers_, Minneapolis 2012.

11 Elisa Aaltola, _Empathy, Intersubjectivity, and Animal Philosophy_, „Environmental Philosophy” 2013, Vol. 10, No. 2, s. 75–96; Jacques Derrida, _The Animal That Therefore I Am_, New York 2008; tenże, _The Beast and the Sovereign_, Vol. 1, Chicago 2009; tenże, _The Beast and the Sovereign_, Vol. 2, Chicago 2011.

12 Charles Darwin, _The Expression of the Emotions in Man and Animals_, London 1872.

13 Jacques Derrida, _The Animal…_, dz. cyt.

14 Matthew Calarco, _Zoographies. The Question of the Animal from Heidegger to Derrida_, New York 2008; Jacques Derrida, _The Animal…_, dz. cyt.

15 Dinesh Wadiwel, _The War Against Animals_, Leiden 2015.

16 Jacques Derrida, _The Animal…_, dz. cyt.

17 Marc Bekoff, _Minding Animals. Awareness, Emotions, and Heart_, Oxford 2002; _Beastly Morality. Animals as Ethical Agents_, ed. Jonathan Crane, Columbia 2015; Eva Meijer, _Speaking with Animals. Philosophical Interspecies Investigations_, _Thinking about Animals in the Age of the Anthropocene_, ed. Morten Tønnessen, Kristin Armstrong Oma, Silver Rattasepp, New York 2016, s. 73–88; Dale Peterson, _The Moral Lives of Animals_, New York 2012; Con Slobodchikoff, _Chasing Doctor Dolittle. Learning the Language of Animals_, New York 2012; Barbara Smuts, _Encounters with Animal Minds_, „Journal of Consciousness Studies” 2001, Vol. 8, No. 5–7, s. 293–309; Zob. też Charles Darwin, _The Expression…_, dz. cyt.

18 Do problemu zawężania tego, co polityczne, jedynie do ludzi powracam w rozdziale 4.

19 Jacques Derrida, _The Animal…_, dz. cyt.; Hassan Melehy, _Silencing the Animals. Montaigne, Descartes, and the Hyperbole of Reason_, „symploke” 2006, Vol. 13, No. 2, s. 263–282.

20 „Jest to rzecz nader godna uwagi, że nie ma ludzi tak tępych i głupich, nie wyjmując nawet szaleńców, iżby nie byli zdolni zebrać do kupy rozmaitych słów i ułożyć z nich zdania, którym zdołają wyrazić swą myśl; przeciwnie zaś, nie ma innego zwierzęcia, choćby było najdoskonalsze i najbogaciej obdarzone, aby dokazało tegoż samego. A nie dzieje się to dlatego, iżby im nie stało organów. Widzimy, iż sroki i papugi mogą wymawiać słowa tak jak i my, a wszelako nie mogą mówić jak my, to znaczy objawiając, iż myślą to, co mówią. Przeciwnie, ludzie, którzy, będąc z urodzenia głusi i niemi, pozbawieni są, tyleż albo więcej co bydlęta, organów służących innym do mówienia, zwyczajni są wymyślać sami z siebie jakieś znaki, i za pomocą nich porozumiewają się z osobami, które przebywając zwyczajnie w ich towarzystwie, mają możność wyuczenia się tego języka. To świadczy nie tylko, iż zwierzęta mają mniej rozumu niż ludzie, ale że nie mają go wcale, widzimy bowiem, iż potrzeba go bardzo mało, aby umieć mówić” (René Descartes, _Rozprawa o metodzie_, przeł. Tadeusz Żeleński, Kraków 2004, s. 30).

21 Po francusku: _passions_ .

22 Przedmiotowe traktowanie zwierząt pozaludzkich w języku angielskim przejawia się często w mówieniu o nich z użyciem zaimka osobowego _it_. Słowo „pani”, tak jak i jego współczesny wariant, „właścicielka”, rzecz jasna również stanowi językowy wyraz relacji hierarchicznej.

23 René Descartes, _Rozprawa o metodzie_, dz. cyt.

24 Tamże.

25 Zob. też Jacques Derrida, _The Animal…_, dz. cyt., s. 83.

26 Tamże, s. 84; Hassan Melehy, _Silencing the Animals_, dz. cyt.

27 Jacques Derrida, _The Animal…_, dz. cyt., s. 83.

28 Michel de Montaigne, _Próby_, dz. cyt.

29 „Nie jest prawdopodobne, aby natura odmówiła nam tego środka, który dała wielu innym zwierzętom; czymże bowiem, jak nie mową, jest owa zdolność skarżenia się, cieszenia, nawoływania się wzajem na pomoc, wabienia się ku miłości, co wszystko czynią, posługując się głosem? Jakoż nie mówiłyby z sobą? Toć mówią do nas, a my do nich! Na ileż sposobów mówimy do naszych psów? A one nam odpowiadają. Innym językiem, innymi dźwiękami rozmawiamy z nimi niż z ptakami, świniami, wołem, koniem; odmieniamy, wedle odmiany zwierzęcia, gwarę” (Michel de Montaigne, _Próby_, dz. cyt., s. 146).

30 René Descartes, _List do Markiza De Newcastle z 23 listopada 1646 r._, Gerauld de Cordemoy, _Rozprawa fizykalna o mowie_, przeł. Barbara Głowacka, Jerzy Kopania, Warszawa 1993.

31 Hassan Melehy, _Silencing the Animals_, dz. cyt.

32 Michel de Montaigne, _Próby_, dz. cyt., s. 141, 146–147.

33 Jacques Derrida, _The Animal…_, dz. cyt.; Hassan Melehy, _Silencing the Animals_, dz. cyt.

34 Frank Beach, _The Descent of Instinct_, „Psychological Review” 1955, Vol. 62, No. 6, s. 401–412.

35 Tamże.

36 Carlo Brentari, _Behaving Like an Animal?_, dz. cyt.

37 Tamże.

38 Sue Donaldson, Will Kymlicka, _Rethinking Membership and Participation in an Inclusive Democracy. Cognitive Disability, Children, Animals_, _Disability and Political Theory_, ed. Barbara Arneil, Nancy Hirschman, Cambridge 2015, s. 168–198.

39 Brian Massumi, _What Animals Teach Us About Politics_, Durham 2014.

40 _Animals and Women. Feminist Theoretical Explorations_, ed. Carol Adams, Josephine Donovan, Durham 1995; Anita Guerrini, _Experimenting with Humans and Animals. From Galen to Animal Rights_, Baltimore 2003.

41 Donna Haraway, _When Species Meet_, Minneapolis 2008.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: