- W empik go
Życie Kajetana Koźmiana - ebook
Życie Kajetana Koźmiana - ebook
Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.
Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.
Kategoria: | Klasyka |
Zabezpieczenie: | brak |
Rozmiar pliku: | 181 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Każdy człowiek w chwili zgonu stawa na granicy oddzielającej jego przeszłość od przyszłości. Na jednym krańcu zdaje rachunek Bogu samemu, na drugim ziemi na której działał. Nikt tych dwóch sądów uniknąć nie może. Boski tylko wyrok jest nieomylny, do ludzkiego przyczepia się nieraz pochlebstwo, potwarz lub niewiadomość. Szczęśliwy pisarz, kreślący dni zgasłego męża, jeżeli mu przychodzi w wiernym obrazie wystawić życie jasne, proste, wszystkim wiadome, życie ciągle szlachetne i cnotliwe, tę całą… drogę od kołyski do grobu oświetloną zasługami, tak w rodzinnem jak i w obywatelskiem, kole. – Im większe w narodzie miał znaczenie zmarły, tem lud jego rodzinny silniej się domaga streszczonego obrazu jego działań publicznych, – narodowe nawet modły o jego przyszłość, mierzą się podług zasług, które po sobie zostawił. Zasług tych kłamać nie można, bo tyle świadków żyjących wartości jego pozostaje, bo nieostygłe jeszcze zwłoki zmarłego ze wzgardą – by odrzuciły nieprawdę, i bo gdzie między zasługami wybierać tylko przychodzi, tam na rojenie ich silić się nie ma potrzeby. Wyświecić więc tylko czystą prawdę należy. Trafi ona do dusz prawych, nieoślepłych namiętnością i umiejących sumiennie ważyć i sądzić. O wyrok tych, których wszelka wyższość razi i poniża, nie dbać nam wolno.
Z cichego wioski ustronia, skromnego domku, z kryjącej się prawie przed światem siedziby wydarł się nagle krzyk boleści rodzinnej i odgłos jego rozlał się natychmiast po całej rozległości narodu, zagraniczne nawet pisma powtórzyły wieść żałobną, jak gdyby tym udziałem pocieszyć nas chciały w niedolach naszych, jak gdyby czuły, co to jest dla nas stracić jednego z świadków i wyobrazicieli naszej przeszłości. Trzy wieńce zdobiły czoło zgasłego. Umarł człowiek prawy, zasłużony obywatel-urzędnik i wieszcz znakomity. W całym ciągu życia zmieniał on tylko rodzaj zasług, nie przerwał ich nigdy, wytrwał do lat 85 w cnocie, czynności, przykładach. Pójdźmy po śladach długiej jego pielgrzymki na ziemi, zbierajmy wdzięczna dłonią ten drogi kruszec zasługi po całej świecącej drodze, odczytajmy na nowo te karty nieśmiertelne, gdzie tyle wylał rzewności, tak gorąco wielkie głosił prawdy, tak wysoko wynosił chwałę narodową. Zaszczepiając kwiat ten na jego grobie, zaszczepimy go rażeni na mogile ojczyzny. Myśl ta doda wagi słowu naszemu, uroczystości żalowi, który niestety w skutku wiadomych przyczyn, wiele jeszcze osłabić, wiele zamilczeć musi, i tak wyrzec się zupełnie hołdu tylu zasługom winnego.
Kajetan Koźmian był synem Andrzeja, sędziego ziemskiego lubelskiego i Anny z Kiełczewskich. Urodził się 31. Grudnia 1771. roku we wsi Gałęźowie, w województwie lubelskiem. Zacność, prawość, światło i wziętość ojca, wielkiemi być musiały, gdy nietylko o nich polskie wspominają pamiętniki, nietylko w tradycja województwa, pozostały żyjące, ale jak świadczą dowody, sam król listownie starał się o jego wpływ przeważny w województwie.(1)