Życie sportowe w PRL - ebook
Życie sportowe w PRL - ebook
Niniejsza książka stanowi kontynuację Życia sportowego w Drugiej Rzeczypospolitej i prezentuje skomplikowane, ale naznaczone sukcesami, o jakich dziś możemy tylko pomarzyć, dzieje polskiego sportu w latach 1944-1989.
W opracowaniu ukazano ponurą rzeczywistość pierwszych lat powojennych, następnie żmudną drogę do zrównania się poziomem z międzynarodową elitą, który udało się utrzymać do końca lat siedemdziesiątych. W końcowym rozdziale opisano ostatnią dekadę Polski Ludowej, w tym letnie igrzyska 1988 roku, które oceniając lokatę w klasyfikacji punktowej zakończyły się dla naszego sportu gorzej niż… olimpiada w 1956 roku. Skoncentrowano się na odtworzeniu klimatu zawodów, zakulisowych rozgrywek, pozasportowych problemów, z jakimi borykali się zawodnicy oraz fachowej analizie ich występów i uzyskanych wyników. W książce pojawiają się ciekawostki, anegdoty, cytaty ze znanych postaci uczestniczących w ówczesnym życiu sportowym, trenerów, działaczy oraz przede wszystkim liczne wypowiedzi sportowców - jej głównych bohaterów.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-11-13387-7 |
Rozmiar pliku: | 2,7 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Początkującym entuzjastom sportu, którzy mieli okazję obserwować ostatnie występy polskich sportowców na letnich igrzyskach olimpijskich w Atenach, w Pekinie i w Londynie, gdzie udało się uzyskać po dziesięć medali w każdym ze startów, zapewne trudno jest sobie dziś wyobrazić, że z letnich olimpiad rozgrywanych w latach 60. i 70. ubiegłego stulecia reprezentacja Polski tylko raz powróciła do kraju z dorobkiem mniejszym niż… 20 krążków.
Tak więc już piętnaście lat po drugiej wojnie światowej Polska, jeden z najbardziej zniszczonych i poszkodowanych w niej krajów, dołączyła w dyscyplinach letnich do najsilniejszych sportowo krajów świata, co należy uznać za niewątpliwy sukces ówczesnej polityki państwowej w zakresie sportu wyczynowego. Największym triumfem olimpijskim naszych sportowców zakończył się udział w igrzyskach w kanadyjskim Montrealu w 1976 r. Polacy zdobyli wówczas 26 medali (7 złotych, 6 srebrnych i 13 brązowych), co dało im rewelacyjne 5. miejsce w klasyfikacji medalowej i punktowej! Wspaniale zaprezentowali się zwłaszcza lekkoatleci, bokserzy, sztangiści i zapaśnicy. Wtedy też, co obecnie jest zupełnie nieosiągalne, zdobyliśmy aż trzy medale w grach zespołowych. Złoty wywalczyli siatkarze, którzy po dramatycznym i porywającym meczu pokonali Związek Radziecki 3:2, srebro zdobyła drużyna w piłce nożnej (co uznano wówczas za… porażkę), natomiast krążek brązowy – piłkarze ręczni.
Po montrealskich igrzyskach polski sport powoli zaczął tracić swoją wysoką pozycję w świecie. Na kolejnej olimpiadzie w Moskwie, gdzie zabrakło między innymi znakomitych sportowców ze Stanów Zjednoczonych, uzyskaliśmy tylko 3 złote medale. Kryzys gospodarczy w kraju, niestabilna sytuacja polityczna i wymuszony przez Związek Radziecki bojkot igrzysk olimpijskich w Los Angeles w 1984 r. jeszcze bardziej przyczyniły się do obniżenia poziomu naszego sportu. Wyniki uzyskiwane w dyscyplinach, które przynosiły Polsce na najważniejszych imprezach tak liczne sukcesy, znacząco spadły. Regres dostrzegalny był zarówno w sportach indywidualnych, jak i drużynowych, które zresztą nigdy nie były mocną stroną naszego sportu. Na ostatniej olimpiadzie w czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, która miała miejsce w Seulu, biało-czerwoni wywalczyli wprawdzie 16 medali, ale wśród nich tylko 2 złote, zdobyte w dyscyplinach walki, które u schyłku PRL-u stanowiły, obok kolarstwa szosowego, wizytówkę naszego słabnącego wówczas sportu.
Niniejsza książka stanowi kontynuację Życia sportowego w Drugiej Rzeczypospolitej i w subiektywny sposób prezentuje skomplikowane, ale naznaczone sukcesami, o jakich dziś możemy tylko pomarzyć, dzieje polskiego sportu w latach 1944–1989. Poprzedza je skrót najważniejszych wydarzeń z okresu drugiej wojny światowej. W opracowaniu ukazano ponurą rzeczywistość pierwszych lat powojennych, następnie żmudną drogę do dorównywania poziomem do międzynarodowej elity sportowej, który udało się utrzymać do końca lat 70. W końcowym rozdziale opisano ostatnią dekadę Polski Ludowej, w tym letnie igrzyska 1988 r., które – oceniając lokatę w klasyfikacji punktowej – zakończyły się dla naszego sportu gorzej niż… olimpiada w 1956 r. Skoncentrowano się w nim na odtworzeniu klimatu zawodów, zakulisowych rozgrywek, pozasportowych problemów, z jakimi borykali się zawodnicy, oraz fachowej analizie ich występów i uzyskanych wyników. W książce pojawiają się także ciekawostki, anegdoty, cytaty z wypowiedzi znanych postaci uczestniczących w ówczesnym życiu sportowym, trenerów, działaczy oraz przede wszystkim słowa samych sportowców – jej głównych bohaterów.
Życie sportowe w PRL obszernie prezentuje problematykę sportów zimowych, która w wielu publikacjach o charakterze przekrojowym poruszana jest w stopniu niewystarczającym lub wręcz marginalnym. Dzieje się tak zapewne dlatego, że polscy sportowcy nie odnieśli w nich wielu spektakularnych sukcesów; tym bardziej więc warto pamiętać o niemałych osiągnięciach naszych narciarzy i łyżwiarzy na światowych oraz europejskich czempionatach. W najważniejszych imprezach sportów zimowych, czyli organizowanych w odstępach czteroletnich zimowych igrzyskach, Polacy nie zdobyli wielu medali. Mieli ich wręcz nieprawdopodobnie mało jak na wielkość kraju, ilość trenujących zawodników i stosunkowo dużą liczbę wywalczonych trofeów w imprezach mistrzowskich, które też przecież gromadzą najlepszych zawodników na świecie. Owa refleksja wydaje się chyba najwłaściwsza do rozpoczęcia analiz i dyskusji w tym zakresie; świadczy dobitnie o tym, że potencjał sportowy istniał, lecz nagminnie popełniano błędy szkoleniowo-organizacyjne. Najlepszym tego dowodem może być fakt, że wszystkie medale z igrzysk zimowych wywalczone w latach 1948–1988 zdobyli zawodnicy, na których właściwie nikt nie stawiał! Franciszek Gąsienica-Groń, dwie łyżwiarki i Wojciech Fortuna mieli swoje życiowe sezony i odpowiednią formę właśnie w okolicach igrzysk. Natomiast faworyci zawodzili za każdym razem...
W całym okresie PRL, a więc od pierwszych powojennych zimowych igrzysk w Sankt Moritz do olimpijskiego startu w Calgary, Polska wywalczyła zaledwie cztery medale. Potrafiliśmy w mistrzostwach świata i w mistrzostwach Europy zdobyć ich kilkadziesiąt, a w docelowych zmaganiach, za każdym razem objętych wieloletnim programem przygotowawczym, zupełnie zawodnikom nie szło. Na olimpijskim podium nie udało się stanąć zawodnikom, którzy byli w czołówce częściej niż tylko jeden sezon, niejednokrotnie po trzy i więcej. A jednak medalu olimpijskiego nie udało się zdobyć Marusarzowi, Gąsienicy-Sobczakowi czy Szczepaniakowi, jakiejkolwiek sztafecie – biathlonistów lub biegaczek, Józefowi Gąsienicy z Cyrhli w Grenoble, żadnemu z saneczkarzy i z saneczkarek, co przed ich startami wydawało się wprost nie do pomyślenia, Andrzejowi Bachledzie, Józefowi Łuszczkowi w Lake Placid czy wreszcie Erwinie Ryś-Ferens. A byli tak blisko sukcesu...Wprowadzenie. Okres wojny i okupacji
W maju 1939 r. zawodnicy wytypowani do reprezentowania Polski na igrzyskach olimpijskich mających odbyć się w kolejnym roku – zimowych w Sapporo, a letnich w Helsinkach – składali uroczyste ślubowanie. Ceremonię przeprowadzono w ośmiu największych miastach Drugiej Rzeczypospolitej. Do udziału w igrzyskach zimowych wybrano przedstawicieli narciarstwa, hokeja na lodzie oraz łyżwiarstwa szybkiego. Podczas igrzysk letnich, które tradycyjnie obejmują dużo więcej dyscyplin i konkurencji niż zimowe, nasz kraj mieli reprezentować: bokserzy, jeźdźcy, kajakarze, kolarze, lekkoatleci, piłkarze, pływacy, strzelcy, szermierze oraz wioślarze.
Wybuch drugiej wojny światowej sparaliżował międzynarodową rywalizację sportową. W ciągu trwającej sześć lat zawieruchy wojennej odwołano zarówno igrzyska w 1940, jak i w 1944 r. W okupowanej Polsce rozgrywanie jakichkolwiek oficjalnych zawodów sportowych groziło poważnymi szykanami i karami, a nawet śmiercią. Hitlerowcy zdelegalizowali wszystkie istniejące przed 1939 r. polskie związki, kluby i organizacje sportowe, a ich zasoby materialne w postaci sprzętu, inwentarza czy pamiątek w zdecydowanej większości uległy konfiskacie. Budownictwo sportowe również zostało przejęte i przeznaczone na cele szkoleniowe dla żołnierzy i policjantów bądź dla potrzeb niemieckiej ludności cywilnej.
Spora grupa pasjonatów organizowała mimo wszystko tzw. rywalizację podziemną, która z oczywistych względów odbywała się nieregularnie, w prowizorycznych warunkach i często była przerywana przez policję bądź ostrzeżenia tzw. czujek. Konspiracyjne mistrzostwa piłkarskie i lekkoatletyczne rozgrywano na przykład w Poznaniu i w Kaliszu, gdzie miała miejsce zmasowana akcja aresztowań uczestników zawodów sportowych, których skierowano następnie do obozów koncentracyjnych.
Niemieckim zarządcą obiektów w Warszawie był kpt. Wilhelm Hosenfeld, którego postać została przybliżona w głośnym filmie Pianista wyreżyserowanym przez Romana Polańskiego. Ten niemiecki oficer opiekował się w ostatnim etapie wojny słynnym polskim kompozytorem żydowskiego pochodzenia – Władysławem Szpilmanem – i ocalił mu życie. Do 1943 r. organizowano w stolicy, gdzie działał konspiracyjny Okręgowy Związek Piłki Nożnej, rozgrywki futbolowe z udziałem około pięćdziesięciu drużyn z Warszawy i z województwa warszawskiego. Rywalizowały one w okupacyjnej klasie A. „W odróżnieniu od Warszawy, Lwowa czy Krakowa – pisał historyk UW dr Robert Gawkowski – najlepsi śląscy piłkarze w większości grali w klubach niemiec-kich. Ich sytuacja była jednak inna niż krakowian, lwowian lub warszawian. Traktowanie ich jako zdrajców było daleko idącym uproszczeniem, a tak często po wojnie się zdarzało. W większości wypadków piłkarze występujący przed wojną na boiskach II RP, a w czasie wojny grający w niemieckich klubach, nie wykazywali żadnego entuzjazmu dla nazistowskiej ideologii. Po pierwszych klęskach wojsk hitlerowskich, także i piłkarzy śląskich wcielano do Wermachtu (…)”. Najbardziej znanym piłkarzem, który reprezentował Polskę przed 1939 r., a w czasie wojny grał w barwach III Rzeszy, był Ernest Wilimowski, jeden z najlepszych zawodników w historii polskiej piłki nożnej. Po zakończeniu drugiej wojny światowej pozostał w Niemczech.
W Warszawie przy ul. Wawelskiej funkcjonowało lodowisko, na którym rozgrywano mecze hokejowe. Bramki sprowadzono z Parku Szkolnego Agrykola; jedynym utrudnieniem był brak band. Z czasem lodowisko zostało zdekonspirowane przez żołnierzy niemieckich. Wówczas zawodnicy przenieśli się do Pruszkowa.
Tymczasem w stolicy starano się uprawiać jeszcze inny sport rozgrywany na lodowej tafli – łyżwiarstwo figurowe. Na Nowym Świecie 22, na kortach tenisowych, przygotowano ślizgawkę. Również na rogu ul. Pięknej i Alej Ujazdowskich były członek WTŁ Zdzisław Karczewski przygotował lodowisko w kawiarni „U Aktorek”. Dzięki temu możliwe stało się bezpłatne szkolenie członków i zawodników WTŁ, czemu z wielką pasją poświęcił się Zbigniew Iwasiewicz. W Pruszkowie mieszkał i aktywnie działał Janusz Kalbarczyk, olimpijczyk z Garmisch-Partenkirchen (Ga-Pa). Organizował zawody i sam brał w nich udział, zostając m.in. wielobojowym mistrzem okupowanej Polski. Do ciekawych należy fakt, że zawody te obserwowała grupa żandarmów niemieckich, którzy nie mieli pojęcia, że w ich obecności rozgrywane są tajne mistrzostwa kraju.
Podczas zimy 1942/1943 w kawiarni „U Aktorek” odbywały się drugie mistrzostwa Warszawy w łyżwiarstwie figurowym. Zwyciężyła w nich Anna Bursche, późniejsza czołowa zawodniczka w Polsce lat 50., następnie trenerka i działaczka. W zmaganiach mężczyzn triumfował Tomasz Czekański. By nie zostać zdemaskowanym przez hitlerowców, pierwszą część zawodów (jazda obowiązkowa) przeprowadzano między 8 a 10 rano, kiedy w kawiarni nie było klientów. Natomiast programy dowolne organizowano pod pozorem widowiska rozrywkowego. Niemcy zamknęli lokal „U Aktorek” w 1943 r.
Do nielicznych wyjątków, gdzie Niemcy zezwolili więźniom na uprawianie sportu, należał oflag w Dobiegniewie-Woldenbergu. Wśród nich znalazł się Kazimierz Rudzki, znany po wojnie aktor teatralny i filmowy, który tak relacjonował pobyt w obozie: „Genewska YMCA zainteresowała się nami. Przysłano do obozu piłki, rękawice bokserskie, kostiumy i obuwie sportowe. Grupa obozowych imiciarzy dbała o propagandę kultury fizycznej i zdrowia. Oprócz gimnastyki kondycyjnej, urządzała wzorowo pomyślane i przeprowadzane »Święta Sportowe« i potrafiła wszystkich wyciągnąć z baraków na słońce i powietrze. (…) »Rok Olimpijski« w obozie II. C. Przez trzy tygodnie sześć klubów rozgrywało zawody. Lekkoatletyka, gry ręczne, pięściarstwo, piłka nożna. Na otwarcie zawodów, przy dźwiękach specjalnie skomponowanej fanfary, wciągnięto na maszt sztandar olimpijski z pięcioma kołami. Od 23 lipca do 13 sierpnia roku 1944 walczono w obozie II. C. na bieżni, ringu i boisku. W dniu zamknięcia zawodów rozdano zwycięzcom nagrody i dyplomy. Wręczono odznaczenia laureatom konkursów poetyckiego i muzycznego”. Oficerowie przebywający w obozie zorganizowali cykl zawodów sportowych i kulturalnych, które nazwali „Igrzyskami Olimpijskimi 1944”. W Woldenbergu znalazło się aż dziesięciu sportowców, którzy przed wojną reprezentowali Polskę na igrzyskach olimpijskich: hokeista Tadeusz Adamowski, koszykarz Jerzy Gregołajtys, biegacz narciarski Franciszek Kawa, hokeista Adam Kowalski, szermierz Kazimierz Laskowski, hokeista Witalis Ludwiczak, wioślarz Janusz Ślązak, Stefan Sośnicki, szermierz Włodzimierz Szempliński oraz lekkoatleta Wojciech Trojanowski. „Obóz był jeden – wspominał Rudzki – jeńców było blisko siedem tysięcy, a ich było dziesięciu… Dziesięciu »olimpijczyków«… Bo niby dlaczego miało ich nie być? Pośród siedmiu tysięcy ludzi – wszystkie grupy społeczne, umysłowe i zawodowe miały swoich przedstawicieli. Byli zawodowi oficerowie, byli adwokaci, kupcy, profesorowie, nauczyciele, inżynierowie, lekarze, dziennikarze, aktorzy, rolnicy, malarze, rzeźbiarze… Byli ministrowie i byli przyszli ministrowie, byli »znawcy« polityki i byli ludzie zupełnie inteligentni, byli bilardziści i zielarze, byli mężowie uczeni i byli mężowie porzuceni, byli matematycy i pokerzyści, byli ex-alkoholicy, ex-kobieciarze (…)”.
W wyniku działalności hitlerowców i sowietów podczas wojny śmierć poniosło liczne grono polskich sportowców, trenerów oraz działaczy, w tym 41 olimpijczyków. Wśród nich znaleźli się wybitni przedstawiciele ruchu sportowego i medaliści najważniejszych imprez. Mistrz olimpijski z Los Angeles, biegacz Janusz Kusociński, walczył w obronie Warszawy w 1939 r. Następnie, podczas prowadzenia działalności konspiracyjnej, został aresztowany przez gestapo i więziono go na Pawiaku. Zginął rozstrzelany w Palmirach w czerwcu 1940 r.
Na Pawiaku, za odmowę podpisania volkslisty, więziony był także światowej klasy biegacz, jeden z najwybitniejszych przedstawicieli przedwojennego sportu na polskiej wsi – Józef Noji. Życie stracił w oświęcimskim bloku śmierci od strzału w tył głowy. W Palmirach, oprócz legendarnego „Kusego”, zginął również inny medalista olimpijski – kolarz torowy Tomasz Stankiewicz, którego aresztowano w trakcie rozprowadzania prasy konspiracyjnej.
We wrześniu 1939 r. zginął w bitwie pod Łomiankami wybitny szermierz, major Leszek Lubicz-Nycz, brązowy medalista w drużynie z Los Angeles. W kampanii wrześniowej poległ także major Władysław Karaś, trzeci na olimpiadzie w Berlinie w strzelaniu z karabinka sportowego. Inny olimpijczyk z Berlina, doskonały oszczepnik Eugeniusz Lokajski, walczył w powstaniu warszawskim i dokumentował jego przebieg, wykonując kilkaset znakomitych zdjęć, które wykorzystywane są od lat w wielu publikacjach dotyczących powstania. Zmarł przysypany gruzami zbombardowanego budynku przy ul. Marszałkowskiej.
W powstaniu warszawskim zginął czołowy zapaśnik lat trzydziestych, Henryk Ślązak, walczący w szeregach Armii Ludowej. Pod koniec września 1944 r. bezskutecznie próbował przedostać się na drugi brzeg Wisły.
Duże sukcesy w sporcie konnym odnosił w latach dwudziestych Henryk Dobrzański, legendarny major „Hubal” – zdobył między innymi z reprezentacją Polski prestiżowy Puchar Narodów podczas zawodów w Nicei – który w pierwszych miesiącach wojny wsławił się bohaterską walką partyzancką w Górach Świętokrzyskich w okolicach Opoczna i Tomaszowa Mazowiec-kiego. Został zamordowany przez Niemców pod Anielinem 30 kwietnia 1940 r. Jego działalność została obszernie upamiętniona w utworach filmowych i literackich. Dziś bardzo wiele polskich szkół nosi imię Henryka Dobrzańskiego.
Wojny nie przeżyli zamordowani w radzieckich obozach w Katyniu, Ostaszkowie, Starobielsku i Miednoje wybitni działacze, którzy jako oficerowie rezerwy dostali się do niewoli: Walerian Sikorski, założyciel Centralnej Wojskowej Szkoły Gimnastyki i Sportu w Poznaniu, Wacław Znajdowski – wiceprezes PKOl, Czesław Wroczyński – przedstawiciel Polski w Sekcji Wychowania Fizycznego Ligi Narodów czy Stanisław Muszkiet-Królikowski – redaktor naczelny popularnego w latach dwudziestych tygodnika „Stadjon”. W Katyniu rozstrzelano jeźdźca, srebrnego medalistę olimpijskiego z Berlina w WKKW, Zdzisława Kaweckiego. Zginął tu także wioślarz Stanisław Urban, brązowy medalista z Los Angeles w czwórkach ze sternikiem.
Bohaterską śmiercią zginął również utalentowany pływak i waterpolista AZS Warszawa – Jerzy Iwanow-Szajnowicz. Mieszkający na stałe w Salonikach, należał do greckiego ruchu oporu i sabotażu. Wsławił się wieloma udanymi akcjami, między innymi doprowadził do wysadzenia w powietrze gmachu NSDAP w Atenach, pociągu z amunicją i paliwem oraz około 50 samochodów z amunicją i benzyną. Wykorzystując swoje umiejętności pływackie, wysadził kilka dużych okrętów wojennych za pomocą specjalnych bomb magnetycznych, które dostarczyli mu Anglicy. Z powodzeniem zniszczył także okręty wojenne i zlikwidował kilka baz materiałowo-zaopatrzeniowych, służących armii gen. Rommla w Afryce. Działania konspiracyjne Iwanowa-Szajnowicza przypominał jego kolega z warszawskiego AZS, Tadeusz Makowski: „Jako robotnik dostaje się do Zakładów Malziniottiego pod Atenami. Były to włoskie zakłady przemysłowe produkujące silniki, które wysyłano na Kretę i tam wmontowywano do samolotów. Jurek przez dosypywanie do oliwy tzw. fasoli (proszku chemicznego) spowodował zniszczenie przeszło 400 samolotów, które na skutek zatarcia silników zaraz po starcie wpadały do morza. Wkrótce rozszerzył dywersję i sabotaże na całą Grecję. Zmuszony był do ciągłej zmiany miejsca pobytu, ponieważ gestapo było na jego tropie (…). Z kolei pod Markopulo udało mu się wysadzić wielki arsenał broni i amunicji, przy czym omal nie zginął. W płonącym ubraniu, jak żywa pochodnia, wskoczył w ostatniej chwili do morza. Dwaj jego towarzysze, Grecy, biorący udział w akcji, zginęli. (…). Dwukrotnie został zadenuncjowany. Pierwszy raz udało mu się uratować ucieczką, w wyniku drugiej zdrady pozostał w łapach niemieckich oprawców. Odbył się sąd wojenny. Jurek został trzykrotnie skazany na karę śmierci. Znamienne jednak, że hitlerowski oskarżyciel, prokurator Stumm, zaraz po ogłoszeniu wyroku, podszedł doń i stwierdził: »Iwanow – powiem panu tylko tyle, że żałuję bardzo, iż w walce, którą pan prowadził, znalazł się pan w obozie przeciwnym«. (…). Imię Szajnowicza zna w Grecji każde dziecko, zna je nie tylko z legendy, lecz także z historii kraju. A w Polsce? W Polsce imię Jerzego Iwanowa–Szajnowicza powinni znać wszyscy sportowcy, młodzież akademicka, cała młodzież polska. Imię to powinno być drogie każdemu Polakowi”.
Pomnik Iwanowa-Szajnowicza w Salonikach
Podczas drugiej wojny światowej śmierć poniosło także wielu przedstawicieli zimowych dyscyplin sportu. Najbardziej sławni to z pewnością Bronisław Czech, skoczek, biegacz, zjazdowiec, trzykrotny olimpijczyk i nieoficjalny mistrz świata w biegu zjazdowym z 1929 r., oraz Helena Marusarzówna, należąca pod koniec lat 30. do grona czołowych alpejek na świecie. Czech zginął w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, gdzie przebywał cztery lata, natomiast siostrę Stanisława Marusarza, kurierkę tatrzańską, którą przesłuchiwano i torturowano w zakopiańskiej siedzibie gestapo, rozstrzelano w 1941 r. w Pogórskiej Woli. W zachowanych dokumentach znajduje się list współwięźnia Bronisława Czecha z obozu zagłady, sławnego rzeźbiarza Xawerego Dunikowskiego, informujący o okolicznościach nastąpienia zgonu narciarza. Adresowany był do siostry Czecha – Stanisławy Czech-Walczakowej. Oto jego treść: „Szanowna Pani! Niestety, muszę z przykrością donieść, że brat Pani, p. Bronisław Czech, nie żyje. Znałem go bardzo dobrze, wielce mi go żal, bo był to bardzo miły młody człowiek. Razem przebywaliśmy w szpitalu, zmarł nagle, przy mnie, na udar serca, bez boleści. Stało się to 5 czerwca 1944 o godzinie 2.00 w południe (...). Wzruszający był moment jego zgonu. Siedzieliśmy w oknie, piękny słoneczny dzień. Przed naszym barakiem na placu obozowali Cyganie, grali bez przerwy na instrumentach rozmaite wesołe utwory muzyczne. Dowiedziawszy się od nas o nagłym zgonie p. Bronisława, przerwali granie i za chwilę zagrali Marsz żałobny Szopena. Proszę mi wierzyć, że z przykrością tę wiadomość Pani przesyłam. Z poważaniem Xawery Dunikowski”.
Natomiast w 1943 r. podczas próby dezercji do oddziału Wojska Polskiego zginął wcielony do Wermachtu czołowy łyżwiarz figurowy ze Śląska, Erwin Kalus.
------------------------------------------------------------------------
1) R. Gawkowski, J. Braciszewski, Historia polskiej piłki nożnej, Warszawa 2012, s 97–98.
2) Sport akademicki w relacjach i wspomnieniach, wybór i opr. R. Wryk, Poznań 2009, s. 312–313.
3) Sport akademicki w relacjach i wspomnieniach, wybór i opr. R. Wryk, Poznań 2009, s. 314.
4) Sport akademicki w relacjach i wspomnieniach, wyb. i opr. R. Wryk, Poznań 2009, s. 304–305.
5) List z dnia 27 III 1945 r. do Stanisławy Czech-Walczakowej. W: H. Zdebska, Bohater sportowy, Kraków 1996, s. 97.Bibliografia
Biedroń Wiesław, Na światowych skoczniach i trasach. Narciarstwo klasyczne, Krosno 2000.
Domański Witold, Śladem hokejowego krążka, Warszawa 1976.
Encyklopedia piłkarska FUJI, t. 12: Księga jubileuszowa 75 lat PZPN 1919–1994.
Gaj Jerzy, Wychowanie fizyczne i sport w Polsce Ludowej, Warszawa–Poznań 1987.
Godlewski Piotr, Sport na tle politycznej rzeczywistości lat 1944–1956, Poznań 2006.
Gowarzewski Andrzej (red.), Katowice 1994.
Filar Alfons, Leyko Michał, Laury na śniegu. Opowieść o Bronisławie Czechu i Helenie Marusarzównie, wyd. III ,Warszawa 1982.
Filek Michał, Kartki z historii sportu, Poznań 2012.
Fischer Ludwik, Kapeniak Józef, Matzenauer Marian, Kronika śnieżnych tras, Warszawa 1977.
Gawkowski Robert, Braciszewski Jakub, Historia polskiej piłki nożnej, Warszawa 2012.
Igrzyska stare jak świat, Korycki Wacław (red.), Warszawa 1976.
Kapeniak Józef, Tatrzańskie diabły, Warszawa 1971.
Kronika sportu, Zuchora Krzysztof (red.), Warszawa 1993.
Księga sportu polskiego 1944–1974, Rajkowska Joanna (red.), Warszawa 1975.
Lekkoatletyka w Polsce 1919–1994, Woltmann Bernard (red.), Warszawa 1994.
Lipoński Wojciech, Dzieje sportu polskiego, wyd. III, Warszawa 1999.
Lipoński Wojciech, Historia sportu na tle rozwoju kultury fizycznej, Warszawa 2012.
Lipoński Wojciech, Polacy na olimpiadach, Poznań 2008.
Logos i etos polskiego olimpizmu, Lipiec Józef (red.), Kraków 1994.
Łuczak Maciej, Szermierka w Polsce w latach 1944–1989, Poznań 2002.
Mała encyklopedia sportu, t. I, Warszawa 1984.
Mała encyklopedia sportu, t. II, Warszawa 1987.
Miller David, Historia igrzysk olimpijskich i MKOl. Od Aten do Londynu 1894–2012, wyd. II, Poznań 2012.
Na olimpijskim szlaku 1988. Calgary, Seul, Kwaśniewski Aleksander (red.), Warszawa 1990.
Olszański Tadeusz, Osobista historia olimpiad, wyd. II, Warszawa 2004.
Porada Zbigniew, Starożytne i nowożytne igrzyska olimpijskie, Kraków 1980.
Porada Zbigniew, Zimowe igrzyska olimpijskie 1924–2006, Kraków 2007.
Pół wieku królowej, Bołdok Jacek (red.), Warszawa 1969.
„Przegląd sportowy”, roczniki 1945–1989.
PWN Leksykon. Sport, Matyja Dariusz (red.), Warszawa 2000.
Sport akademicki w relacjach i wspomnieniach, wybór i opr. Wryk Ryszard, Poznań 2009.
„Sportowiec”, roczniki 1949–1989.
Sporty zimowe u progu XXI wieku oraz tradycje i perspektywy Zakopanego, Chojnacki Kazimierz, Krasicki Szymon (red.), Kraków 2001.
Szatkowski Wojciech, Od Marusarza do Małysza. Polscy skoczkowie 1924–2002, Zakopane 2002.
Szatkowski Wojciech, 150 000 kilometrów narciarskiej przygody Józefa Łuszczka, Kraków 2004.
Szujecki Krzysztof, 140 lat z dziejów polskich sportów zimowych, Warszawa 2009.
Szujecki Krzysztof, Życie sportowe w Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 2012.
Tajner Aniela, Legendy sportu polskiego. Białe szaleństwo, Cieszyn 1991.
Tomaszewski Bohdan, Przeżyjmy to jeszcze raz, Warszawa 1992.
Tuszyński Bogdan, Księga sportowców polskich – ofiar II wojny światowej 1939–1945, Warszawa 1999.
Tuszyński Bogdan, Polscy olimpijczycy XX wieku, t. I–II, Wrocław 2004.
Tuszyński Bogdan, Za cenę życia. Sport Polski walczącej. Warszawa 2006.
Tuszyński Bogdan, 60 lat Tour de Pologne, Warszawa 1989.
Wroczyński Ryszard, Powszechne dzieje wychowania fizycznego i sportu, Wrocław 2003.
Zarys historii sportu w Polsce 1867–1997, Gaj Jerzy i Woltmann Bernard (red.), Gorzów Wielkopolski 1999.
Zdebska Halina, Bohater sportowy. Studium indywidualnego przypadku Bronisława Czecha 1908–1944, Kraków 1996.
Zdebska Halina, Mistrzowie nart, Kraków 2000.
Zieleśkiewicz Władysław, Encyklopedia sportów zimowych, Warszawa 2002.
Zieleśkiewicz Władysław, Historia polskiego hokeja, Krynica-Zdrój 2006.
Zmarzlik Jerzy, Bij mistrza, Warszawa 1992.
90 lat polskiego sportu, Kalita Marcin (red.), Warszawa 2011.Skróty:
AGH – Akademia Górniczo-Hutnicza
AKS – Amatorski Klub Sportowy
AWF – Akademia Wychowania Fizycznego
AZS – Akademicki Związek Sportowy
BBTS – Bielsko-Bialskie Towarzystwo Sportowe
C-2 – kanadyjki dwójki
CIA – Central Intelligence Agency (Centralna Agencja Wywiadowcza USA)
FIS – Międzynarodowa Federacja Narciarska
FWP – Fundusz Wczasów Pracowniczych
Ga-Pa – Garmisch-Partenkirchen
GKKF – Główny Komitet Kultury Fizycznej
GKKFiT – Główny Komitet Kultury Fizycznej i Turystyki
GKS – Górniczy Klub Sportowy
GUKF – Główny Urząd Kultury Fizycznej
IAAF - International Association of Athletics Federations (Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych)
IO – igrzyska olimpijskie
K-1 – kajaki jedynki
K-2 – kajaki dwójki
LZS – Ludowe Zespoły Sportowe
ŁKS – Łódzki Klub Sportowy
ME – mistrzostwa Europy
MKOl – Międzynarodowy Komitet Olimpijski
MŚ – mistrzostwa świata
NSDAP – Nationalsozialistische Deutsche Arbeiterpartei (Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników)
OOP – Order Odrodzenia Polski
PKOl – Polski Komitet Olimpijski
Ppł. – przez płotki
PS – „Przegląd Sportowy”
PŚ – Puchar Świata
PUWFiPW – Państwowy Urząd Wychowania Fizycznego i Przysposobienia Wojskowego
PZHL – Polski Związek Hokeja na Lodzie
PZL – Państwowe Zakłady Lotnicze
PZLA – Polski Związek Lekkiej Atletyki
PZN – Polski Związek Narciarski
PZPN – Polski Związek Piłki Nożnej
RP – Rzeczpospolita Polska
SN PTT – Sekcja Narciarska Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego
UB – Urząd Bezpieczeństwa
UW – Uniwersytet Warszawski
WKKW – Wszechstronny Konkurs Konia Wierzchowego
WTŁ – Warszawskie Towarzystwo Łyżwiarskie
YMCA – Young Men’s Christian Association (Związek Chrześcijańskiej Młodzieży Męskiej)