Życie zaczyna się dzisiaj. Pokochaj siebie i otwórz się na to, co przynosi los - ebook
Życie zaczyna się dzisiaj. Pokochaj siebie i otwórz się na to, co przynosi los - ebook
Pema Chödrön, autorka bestsellerowych książek, w książce Życie zaczyna się dzisiaj doradza jak nauczyć się kochać życie, takim jakie jest.
Niemal wszyscy ludzie są przekonani, że najlepszym sposobem na życie jest unikanie bólu i dążenie do wygody. Jednak żyjąc w ten sposób, na najmniejszy przejaw cierpienia reagujemy ucieczką. Zdaniem Pemy Chödrön postępując w ten sposób, nigdy nie dowiemy się, co się kryje za daną przeszkodą czy budzącą lęk sytuacją. Nigdy nie poznamy więc siebie.
Aby wieść życie, które wolne jest od potrzeby pewności, że wszystko ułoży się po naszej myśli, aby wieść życie bardziej pasjonujące i pełne, musimy uświadomić sobie, że możemy znieść wiele.
A to nowe, samoświadome życie, może zacząć się od dzisiaj.
Życie zaczyna się dzisiaj to książka o zaprzyjaźnianiu się ze sobą i ze światem, a także o umiejętności przyjmowaniu potężnej dawki radości, cierpienia i zamętu, które charakteryzują ludzki los.
Pema Chödrön
Buddyjska mniszka amerykańskiego pochodzenia, którą pokochały gwiazdy Holllywood. Po rozstaniu z mężem znalazła ukojenie w buddyzmie. Należy do najwybitniejszych uczniów Czogjama Trungpy. Otrzymała tytuł Aczarii, przeznaczony dla doświadczonych nauczycieli Szambali, którzy swoim życiem potwierdzają mądrość nauk dharmy. Autorka wielu popularnych poradników, w tym bestsellerowej książki Nigdy nie jest za późno polecanej przez wiele gwiazd, m.in.: Oprah Winfrey, Gwyneth Paltrow oraz Jeffa Bridgesa.
Kategoria: | Poradniki |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8132-304-8 |
Rozmiar pliku: | 1,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Miłująca życzliwość
Wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek przyszli na świat, łączy błędne przekonanie, że najlepszym sposobem na życie jest unikanie bólu i dążenie do wygody. Można to zaobserwować nawet u owadów, zwierząt i ptaków. Wszyscy jesteśmy tacy sami.
O wiele bardziej interesujące, przyjemne, odkrywcze i radosne podejście do życia polega na tym, że rozwijamy ciekawość, nie dbając o to, czy przedmiot naszych dociekań jest gorzki, czy słodki. Aby wieść życie, które wykracza poza małostkowość i uprzedzenia, które jest wolne od potrzeby pewności, że wszystko ułoży się po naszej myśli, aby wieść życie bardziej pasjonujące, pełne i przyjemne niż obecne, musimy uświadomić sobie, że możemy znieść wiele, aby dowiedzieć się tego, kim jesteśmy i czym jest ten świat, jak funkcjonujemy my sami i jak funkcjonuje nasz świat, jak to wszystko w ogóle działa. Jeśli jesteśmy przywiązani do wygody za wszelką cenę, to naszą reakcją na najmniejszy przejaw cierpienia jest ucieczka. Reagując w ten sposób, nigdy nie dowiemy się, co się kryje za tą konkretną przeszkodą, ścianą czy budzącą lęk sytuacją.
Kiedy ludzie zaczynają medytować lub stosować inne praktyki duchowe, często myślą, że dzięki temu staną się lepsi, co jest w pewnym sensie przejawem wyrafinowanej przemocy wobec tego, kim w rzeczywistości są. To trochę tak, jak mówienie: „Gdybym tylko zaczął biegać, byłbym lepszym człowiekiem”, „Gdybym tylko mógł kupić ładniejszy dom, byłbym lepszym człowiekiem” czy „Gdybym mógł medytować i wyciszyć się, byłbym lepszym człowiekiem”. Albo scenariusz jest taki, że obwiniają innych i wtedy mówią: „Gdyby nie mój mąż, moje małżeństwo byłoby idealne”, „Gdyby nie to, że nie mogę dogadać się z szefem, moja praca byłaby po prostu świetna” czy „Gdyby nie mój umysł, moja medytacja byłaby doskonała”.
Ale miłująca życzliwość, maitri wobec siebie, nie oznacza pozbywania się czegokolwiek. Maitri oznacza, że po tych wszystkich latach nadal możemy być szaleni. Po tych wszystkich latach nadal możemy się złościć. Nadal możemy być nieśmiali, zazdrośni lub czuć się niedowartościowani. Chodzi o to, żeby nie próbować się zmieniać. W praktyce medytacyjnej nie chodzi o to, by odrzucić siebie i stać się kimś lepszym. Rzecz w tym, by zaprzyjaźnić się z tym, kim już jesteśmy. Podstawą praktyki jesteś ty, ja czy ktokolwiek inny, kim teraz jesteśmy, właśnie tacy, jacy jesteśmy. To jest fundament, to jest to, co zgłębiamy, to jest to, co poznajemy z ogromną ciekawością i zainteresowaniem.
Czasami buddyści używają słowa ego z pogardą, nadając mu całkiem inne znaczenie niż ma termin freudowski. Jako buddyści moglibyśmy powiedzieć: „Moje ego jest przyczyną wielu problemów”. Wtedy moglibyśmy pomyśleć: „Cóż, w takim razie powinniśmy się go pozbyć, prawda? Wtedy nie byłoby żadnego problemu”. Wręcz przeciwnie, nie chodzi o pozbycie się ego, ale o to, żeby zacząć interesować się sobą, analizować i być dociekliwym w stosunku do siebie.
Ścieżka medytacji, ścieżka naszego życia w ogóle, jest związana z ciekawością, z dociekliwością. Zaczynamy od samych siebie; jesteśmy tu po to, by przyglądać się sobie i poznawać siebie właśnie teraz, nie odkładamy tego na później. Ludzie często mówią: „Chciałem przyjść i przeprowadzić z tobą wywiad, chciałem napisać do ciebie list, chciałem zadzwonić, ale chciałem poczekać, aż będę bardziej sobą”. A ja myślę: „Cóż, jeśli jesteś taki jak ja, mógłbyś czekać przez całą wieczność!”. Więc przyjdź taki, jaki jesteś. Magia polega na chęci otwarcia się na to, na chęci bycia w pełni przebudzonym. Jednym z najważniejszych odkryć podczas medytacji jest zauważenie, jak nieustannie uciekasz od chwili obecnej, jak unikasz bycia tym, kim jesteś. To nie jest problem; rzecz w tym, żeby to zobaczyć.
Dociekliwość czy ciekawość wiąże się z łagodnością, precyzją i otwartością – faktyczną zdolnością do odpuszczania i otwierania się. Łagodność oznacza odczuwanie serdeczności w stosunku do samego siebie. Precyzja to zdolność wyraźnego widzenia, bez obawy odnośnie zobaczenia tego, co rzeczywiście jest, tak jak naukowiec nie boi się spojrzeć w mikroskop. Otwartość jest zdolnością do odpuszczania i otwierania się.
Miesiąc medytacji, który właśnie się zaczyna, sprawi, że pod koniec każdego dnia będziesz czuł się tak, jakby ktoś włączył nagranie z całego dnia, a ty mógłbyś zobaczyć wszystko od początku. Niejednokrotnie skrzywisz się i powiesz: „O rany!”. Być może zobaczysz, że robisz wszystko to, za co krytykujesz ludzi, których nie lubisz, wszystkie osoby, które osądzasz. W zasadzie zaprzyjaźnienie się z samym sobą jest zaprzyjaźnieniem się również z tymi ludźmi. Wraz z osiągnięciem szczerości, łagodności i dobroci, w połączeniu z jasnym obrazem siebie, znikają przeszkody i można również innych obdarzyć miłującą życzliwością.
Tak więc podstawą maitri jesteśmy my sami. Jesteśmy tutaj, aby poznawać i analizować samych siebie. Ścieżką, drogą do osiągnięcia tego, naszym głównym narzędziem, będzie medytacja i poczucie ogólnej gotowości. Nasza dociekliwość nie zostanie ograniczona tylko do siedzenia tutaj; kiedy będziemy chodzić po korytarzach, korzystać z toalet, wychodzić na zewnątrz, przygotowywać jedzenie w kuchni lub rozmawiać z przyjaciółmi – cokolwiek będziemy robić – będziemy starać się zachować poczucie ożywienia, otwartości i ciekawości tego, co się dzieje. Być może doświadczymy radości, czyli tego, co tradycyjnie opisywane jest jako owoc maitri.
Miejmy więc nadzieję, że to będzie dobry czas. Czas poznawania siebie, czas, kiedy będzie w nas coraz więcej radości i coraz mniej przygnębienia.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------