Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • Empik Go W empik go

Żydzi w poezji polskiej: Głosy poetów o Żydach - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
1 stycznia 2011
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Żydzi w poezji polskiej: Głosy poetów o Żydach - ebook

Klasyka na e-czytnik to kolekcja lektur szkolnych, klasyki literatury polskiej, europejskiej i amerykańskiej w formatach ePub i Mobi. Również miłośnicy filozofii, historii i literatury staropolskiej znajdą w niej wiele ciekawych tytułów.

Seria zawiera utwory najbardziej znanych pisarzy literatury polskiej i światowej, począwszy od Horacego, Balzaca, Dostojewskiego i Kafki, po Kiplinga, Jeffersona czy Prousta. Nie zabraknie w niej też pozycji mniej znanych, pióra pisarzy średniowiecznych oraz twórców z epoki renesansu i baroku.

Kategoria: Klasyka
Zabezpieczenie: brak
Rozmiar pliku: 194 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

W PO­EZYI POL­SKIEJ Gło­sy po­etów o Ży­dach ze­sta­wił

Wła­dy­sław Beł­za.

WE LWO­WIE.

GU­BRY­NO­WICZ & SCHMIDT.

1883.

MOIM PRZY­JA­CIO­ŁOM:

Dr. Ber­nar­do­wi Gold­man­no­wi,
Alek­san­dro­wi Krau­sha­ro­wi i

Hen­ry­ko­wi Merz­ba­cho­wi przy­pi­su­ję

SPIS RZE­CZY.

Przed­mo­wa
Ja­cho­wicz Sta­ni­sław.

Ży­dek
Wol­ski Wło­dzi­mierz.

Mo­siek
Paj­gert Adam.

Ży­dów­ka
Go­mu­lic­ki Wik­tor.

El mole rach­mim

Głos ze­lżo­ne­go
Sy­ro­kom­la Wła­dy­sław.

Księ­garz ulicz­ny

Tan­de­ciarz
Nor­wid Cy­pry­an.

Ży­do­wie pol­scy

Za­błoc­ki W. K.

He­brej­ka

Bez­i­mien­ny.

Skarb
Szy­ma­now­ski Wa­cław.

Z dra­ma­tu "Sa­lo­mon".
Ja­strzęb­czyk.

Głos w imie­niu żyda pol­skie­go
Ro­ma­now­ski Mie­czy­sław.

Ra­bin
Mic­kie­wicz Adam.

Kon­cert Jan­kie­la

WSTĘP­NE SłO­WO.

Za­pro­szo­ny przez sto­wa­rzy­sze­nie „Agu­das achim” (Przy­mie­rze bra­ci), do wzię­cia udzia­łu w od­czy­tach na jego do­chód urzą­dzo­nych, przed­się­wzią­łem w sze­re­gu przy­kła­dów, il­lu­stro­wa­nych utwo­ra­mi współ­cze­snych nam po­etów, po­wie­dzieć słu­cha­czom, jak kwe­stya ży­dow­ska przed­sta­wia się w po­ezyi pol­skiej; ja­kich barw do­bie­ra­li po­eci nasi, do od­ma­lo­wa­nia typu żyda pol­skie­go; jak go poj­mo­wa­li i jak ży­wem współ­czu­ciem ota­cza­li „wy­bra­ny lud Je­ho­wy”, któ­ry bi­czo­wa­ny nie­to­le­ran­cyą śred­nich wie­ków, zna­lazł wresz­cie w Pol­sce, po dłu­giej tu­łacz­ce, przy­tu­łek i opar­cie.

W po­ezyi pol­skiej, typy ży­dow­skie przed­sta­wia­ne by­wa­ją, za­wsze do­dat­nio. W gło­sach po­etów na­szych, drga owo sym­pa­tycz­ne dla nich współ­czu­cie, któ­re w szla­chet­nem ser­cu ma­jąc przedew­szyst­kiem źró­dło swo­je, uszla­chet­nia­ło na­wet tak zwy­kłe i co­dzien­ne po­sta­cie, jak owe­go „Tan­de­cia­rza” w wier­szu Sy­ro­kom­li, lub bied­ne­go „Mo­ska” w prze­ślicz­nym po­ema­ci­ku Wło­dzi­mie­rza Wol­skie­go.

Po­cząw­szy od drob­nej ba­jecz­ki Ja­cho­wi­cza któ­rą przy­ta­czam na wstę­pie, a skoń­czyw­szy na wspa­nia­łym kon­cer­cie „Jan­kie­lau w Mic­kie­wi­czow­skim „Panu Ta­de­uszu”: wi­dzi­my po­stać żyda, prze­pro­wa­dzo­ną przez wszyst­kie typy i przez całą ska­lę to­nów, opie­wa­ne­go przez pierw­szo­rzęd­ne ta­len­ta po­etyc­kie.

Wia­do­me mi są daw­niej­sze pie­śni o ży­dach, nad te, któ­re za­war­łem w ni­niej­szej ksią­żecz­ce; nie­od­szu­ka­łem ich tyl­ko w mo­jej pa­mię­ci, cze­go ża­łu­ję moc­no. Zna­ną mi była krót­ka a rzewr.a pio­sen­ka, o bo­ha­ter­skim „Ber­ku”, któ­ry na cze­le ty­sią­ca swo­ich współ­wy­znaw­ców, zgi­nął jako va lecz­ny żoł­nierz, na szań­cach Pra­gi w 1794 roku. Zna­łem dru­gą, o in­nym Ber­ku, któ­ry po ojcu no­sił na­zwi­sko Jo­sie­lo­wi­cza, a po ran­dze sto­pień do­wódz­cy szwa­dro­nu uła­nów pol­skich i po­legł śmier­cią wa­lecz­nych w 1809 r. pod Koc­kiem *, Obu­dwu tych bo­ha­te­rów, pieśń lu­do­wa po­da­ła wdzięcz­nej pa­mię­ci po­tom­nych.

Pie­śni te, ja­ko­też gło­sy póź­niej­szych po­etów, po­wszech­nie były zna­ne Po­la­kom. Czy są, lub były zna­ne ży­dom pol­skim; czy w dzień Sa­ba­tu nu­ci­ły je ku czci po­le­głych współ­bra­ci, córy izra­el­skie? nie wiem, a nie wie­dząc, woię je przy­po­mnić ich ser­cu – i na­kło­nić do od­szu­ka­nia za­gi­nio­nej nuty.

Nie za­miesz­czam tu gło­sów po­etów pol­skich moj­że­szo­we­go wy­zna­nia: nie dla tego jed­nak, abym do nich mniej­szą, niż do tam­tych, przy­wią­zy­wał wagę; ale dla tego, że sta­no­wią one dział od­ręb­ny, ma­ją­cy cał­kiem róż­ne, od tego zbior­ku, zna­cze­nie.

* W tem spo­tka­niu hund­cwoc­kiem, 7gi­nął Be­rek pod Koc­kiem.

Eobię wszak­że ustęp­stwo, dla wier­szy­ka p. J. A. Co Iura, dru­ko­wa­ne­go w „Gwiazd­ce­44 pana Dzwon­kow­skie­go w r. 1863, któ­ry swo­je­go cza­su, żywe wy­wo­łał za­ję­cie w ko­łach war­szaw­skiej mło­dzie­ży szkol­nej. Jako wspo­mnie­nie tych cza­sów, jako pa­miąt­kę wresz­cie po au­to­rze, któ­ry po­dob­noś na Sy­be­ryi od­po­ku­to­wał swo­je przy­wią­za­nie do Pol­ski – kła­dę go w za­koń­cze­niu ni­niej­szej prze­mo­wy.

Ty­tuł tego wier­szy­ka brzmi:

GŁOS ŻYDA DO DZIE­CI POL­SKICH.

Zdaw­na już na was, dziat­ki ko­cha­ne! W za­kąt­ku wio­dąc skrom­ny swój byt, Jak na na­ro­du zo­rze ru­mia­ne, Z uczu­ciem rzew­nem, spo­glą­dał żjd.

Chciał on wy­mó­wić co ser­cem czu­je,

Czy­na­mi swe­mi po­ka­zać rad:

Ze swą ro­dzin­ną zie­mię mi­łu­je,

Ze nie­odrod­ny jej dzie­ci brat.

Lecz jak do mi­łej prze­mó­wić mło­dzi, Gdy zda­la od niej sta­wił go los? Gdy w nim nie­pew­ność oba­wę ro­dzi: Czy przyj­mą chęt­nie ten ser­ca głos?

Więc mil­czał… cze­kał spo­sob­nej chwi­li, A gdy cze­ka­niu przy­szedł już kres: Dzi­siaj ra­do­ści on cza­rę chy­li, W miej­sce go­ry­czy i w miej­sce łez.

I gdy za­wi­ści prze­szły już cie­nie, Kie­dy bra­ter­stwa po­ły­ska świt: Dziś to­bie dzia­two! na po­zdro­wie­nie, Życz­li­we sło­wa za­sy­ła żyd!

Cel tej ksią­żecz­ki ja­sno się przed­sta­wia: jej za­da­niem, jest iść w ręce wy­kształ­ceń­szych i star­szych po­ko­le­nia ży­dow­skie­go; nieść im sło­wa brat­nie­go przy­mie­rza; mó­wić im o zgo­dzie i łącz­no­ści jed­nej zie­mi dzie­ci, a przedew­szyst­kiem, ule­czyć ich z po­dej­rzeń nie­uza­sad­nio­nych, o uprze­dze­niu Po­la­ków do Ży­dów pol­skich.

Idź więc w świat mała ksią­żecz­ko! Jak owa
go­łę­bi­ca No­ego, nio­są­ca na skrzy­dłach swo­ich ga-
łąz­kę oliw­ną, tak ty nieś sło­wa po­ko­ju, za­war­te
w na­tchnio­nych gło­sach po­etów pol­skich.

W. B.

GŁO­SY PO­ETÓW O ŻY­DACH.

ŻY­DEK.

Szła uli­cą dzie­cin­ka bied­na, wy­nędz­nia­ła,

Oczki rącz­ką za­sła­nia­ła;
Spo­strze­ga to przez okno do­bro­czyn­na pani,

I chle­ba po­sy­ła dla niej.
Cie­szy się już za­wcza­su my­ślą pięk­nej cno­ty,
Bo coż mi­lej, jak ulżyć cier­pie­niom sie­ro­ty?
"Wkrót­ce po­wra­ca z chle­bem słu­żą­ca zd}'sza­na:

– Ach – rze­cze – pani ko­cha­na!
To ży­dziak, a któż wi­dział wspo­ma­gać ży­dzia­ka?
Do­brą pa­nią uwa­ga obu­rzy­ła taka:
– Ale bied­ny – od­po­wie – wspo­módz go po­trze­ba
Idź, na­tych­miast mu za­nieść ten ka­wa­łek chle­ba
On bliź­ni, nic nie zna­cz3 w W3'zna­niu róż­ni­ca,
AY­szak jed­na­ko­wo słoń­ce wszyst­kim nam przy­świe­ca

Sta­ni­sław Ja­cho­wicz.

MO­SIEK

i.

Dzwo­nek ude­rzył, chłop­cy przez ław­ki

Ska­czą i bie­gną ze szko­ły:
Tuż bie­li Wi­sła, więc na śli­zgaw­ki,

Po­dą­żył or­szak we­so­ły.

U wszyst­kich spię­te w górę mun­du­ry,

Jak u stu­pa­jek na war­cie:
Lecz z ócz nie chy­trość, nie strach po­nu­ry,

A śmia­łość pa­trzy otwar­cie.

Z fi­glów na lek­cy­ach młódź się prze­chwa­la,
Barw­nym, stu­denc­kim ję­zy­kiem:

Jak ów zwiódł Niem­ca, ten drwił z Mo­ska­la,
Co go prze­zwa­li Ru­ry­kiem.

Był to sztabs – rot­mistrz, za awan­tu­ry

Wy­kre­ślon z puł­ku kon­tro­li;
Te­raz, ros­syj­skiej li­te­ra­tu­ry

Pro­fe­sor, – po Car­skiej woli.

Cho­ciaż nie umiał nic a nic wca­le,

Lu­bi­ła go mło­da zgra­ja,
Bo mło­de zgra­je, sprjt­ni Mo­ska­le,

Uczy­li za Mi­ko­ła­ja.

Ru­ryk mo­ral­nym nie był dzi­wa­kiem,
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: