Żywoty cezarów - ebook
Żywoty cezarów - ebook
Żywoty cezarów (De vita Caesarum) to zbiór biografii pierwszych dwunastu jedynowładców imperium rzymskiego, rządzących nim od połowy I wieku przed naszą erą do roku 96 naszej ery. Bohaterami dzieła Swetoniusza są kolejno: dyktator Juliusz Cezar oraz cesarze – Oktawian August, Tyberiusz, Kaligula, Klaudiusz, Neron, Galba, Oton, Witeliusz, Wespazjan, Tytus i Domicjan. Każda z biografii podaje informacje o ich życiu i działalności, ułożone tematycznie: Swetoniusz pisze o pochodzeniu, sprawowanych urzędach, czynach wojennych, cechach charakteru, wyglądzie zewnętrznym oraz okolicznościach śmierci każdego z władców. Szczególnie dużo miejsca poświęca sprawom dotyczącym ich kręgu rodzinnego i dworskiego, chętnie powtarza skandaliczne plotki krążące o tym środowisku, relacjonuje rozmaite anegdoty, z autentycznym przekonaniem spisuje wiadomości o wyjątkowych znakach – na niebie i ziemi – zapowiadających przyszłość.
Wobec zaginięcia w późniejszych wiekach większości dzieł łacińskiej biografistyki Żywoty cezarów, przynoszące masę informacji – choć o różnej wartości – stały się interesującym źródłem dla poznania życia panującej elity we wczesnym okresie istnienia imperium rzymskiego. Co najmniej do kresu epoki starożytnej cieszyły się ogromną popularnością: były czytane, a nawet naśladowane i kontynuowane. W czasach najnowszych zaś stały się nie tylko materiałem dla historyków badających dzieje cesarskiego Rzymu, ale i bezcenną kopalnią inspiracji, wiadomości i anegdot dla twórców dzieł malarskich, literackich i filmowych, spośród których najsłynniejszym stał się zapewne serial telewizyjny Ja, Klaudiusz, oparty na powieści Roberta Gravesa – tłumacza De vita Caesarum na język angielski.
Nową edycję Żywotów cezarów wzbogacają ilustracje, indeks oraz tablice genealogiczne.
Kategoria: | Inne |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-07-03559-8 |
Rozmiar pliku: | 10 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Niniejszy przekład miły mi jest wyjątkowo, gdyż uratował mnie psychicznie. W okresie okupacji niemieckiej, gdy z pierwszym dniem wojny zachorował od razu nieuleczalnie mój mąż, a na mnie spadła pełna odpowiedzialność za utrzymanie go przy życiu, troska o cały dom, wychowanie dziecka, przy jednoczesnym udziale w życiu obywatelskim w postaci intensywnego tajnego nauczania – to wszystko pod posępnym niebem niedoli narodowej – podczas jednej strasznej łapanki w Lublinie wbiegło do mego mieszkania wielu ludzi. Powstał nieopisany tumult i płacz. Wtedy wyszłam do drugiego pokoju, osunęłam się na kolana i bijąc głową o podłogę, tak mówiłam do swej udręczonej duszy: „Nie wytrzymam tej grozy, uduszę się, zginę, nie jestem w stanie żyć bez uśmiechu”. A dusza po chwili odpowiedziała: „Odejdź od teraźniejszości, schroń się przed nią do wnętrza, zajmij się czymś, co ci sprawi radość”. I tak, wciąż klęcząc na podłodze, zaczęłam bezmyślnie przeglądać książki stojące na najniższej półce biblioteki. Stał tam również tomik teubnerowski Swetoniusza. Wzięłam go do ręki i – uśmiechnęłam się. Pamiętam ten moment bardzo wyraźnie. Swetoniusz był ongiś częścią mojej pracy doktorskiej¹. Ale w owej chwili zapadła we mnie decyzja przełożenia go na język polski. W dobrych kilka lat po wojnie mój mąż przepisał na maszynie cały przekład Swetoniusza. Pytam go z nadzieją uznania: „Co powiesz?”. A on się wykrzywił. „Co ci nie dogadza?” „Ciągle się powtarza on, ona, ono”. Wówczas doznałam olśnienia. Oczywiście miał rację. Trzeba się oderwać od łaciny! I tak, po raz trzeci, ale bez tekstu łacińskiego w ręce, przerobiłam cały przekład, wyłącznie jako utwór polski. A kiedy Jan Parandowski szlachetnie zachęcił mnie w swej recenzji: „Dlaczego tłumaczka jest tak nieśmiała, proszę się nie bać rozbijania zdań”, wtedy sama założyłam maszynopis na wałek i przez sześć tygodni, nocami, od dwudziestej trzeciej do trzeciej rano, gdy cały dom już spał, na żywo likwidowałam dłużyzny. Rano o siódmej wstawałam do rozlicznych obowiązków. Tak to: primo – nie zawsze dobre warunki są inspiracją do pracy koncepcyjnej, secundo – iluż wymaga korekt jeden skromny przekład?
1.
„Poglądy etyczne historyków rzymskich pierwszych trzech wieków cesarstwa”.SWETONIUSZ I JEGO DZIEŁO
GAIUS SUETONIUS TRANQUILLUS, znakomity biograf cesarski, rzecz to dziwnego przypadku, nie ma własnego życiorysu. Zaledwie szczątki informacji o jego własnym żywocie przetrwały do chwili obecnej. Nie przekazała nam historia daty jego urodzin ani zgonu, nie wiemy też, gdzie się urodził, a gdzie umarł. Tylko na podstawie pewnych zestawień można przypuszczać, że urodził się około r. 69 n.e.¹ Młodość jego przypadła na czasy Domicjana. Pochodził ze stanu rycerskiego. Ojciec jego, Suetonius Laetus, był trybunem wojskowym o wąskim szlaku (_angusticlavius_) przy XIII legionie i walczył pod znakami cesarza Otona pod Bedriakum w r. 69 n.e. (Swetoniusz, _Oton_ 10). Postać Swetoniusza w życiu prywatnym oświetlają pewne listy Pliniusza Młodszego – z którym Swetoniusz pozostawał w zażyłej przyjaźni – wskazujące na patronat życiowy i literacki ze strony człowieka o rozległych już stosunkach, bardzo zamożnego, znanego w sferach literackich, doświadczonego adwokata, w stosunku do niezbyt zaradnego i skromnego przyjaciela po piórze. Z tych listów, pisanych w latach 96–112 n.e., poznajemy nieco bliżej sylwetkę Swetoniusza. Najbardziej charakterystyczny jest pod tym względem list I 24, z r. 97 n.e., skierowany przez Pliniusza do Bebiusza Hispana. Oto jego treść:
Trankwillus, mój druh, chce nabyć maleńką posiadłość na wsi, którą podobno gotów jest odprzedać Twój przyjaciel. Proszę, zatroszcz się, aby kupił po cenie przystępnej. Tylko wtedy będzie się cieszył nabytkiem. Złe zaś kupno dlatego zwłaszcza jest zawsze niemiłe, że zdaje się wytykać właścicielowi głupotę. Ta posiadłość, o ile tylko cena mu dogodzi, szczególnie nęci mojego Trankwilla z różnych przyczyn: ze względu na sąsiedztwo stolicy, dogodność komunikacji, szczupły rozmiar domostwa i kawałka ziemi. Takie coś małe może raczej dawać rozrywkę niż zaprzątać myśli. Właścicielom ziemskim w stylu ludzi nauki, jakim jest właśnie Swetoniusz, wystarczy aż nadto tyle tylko ziemi, aby mogli gdzieś orzeźwić umysł, odświeżyć oczy, przejść się co dzień od jednego końca willi do drugiego, podreptać sobie tą samą ścieżką, rozpoznać każdy krzew winny, przeliczyć w każdej chwili swoje drzewka. To wszystko Ci przedstawiłem, abyś tym bardziej zdał sobie sprawę, ile on mi będzie winien, a ja z kolei Tobie, jeśli ową małą posiadłość, którą polecają wyżej wymienione zalety, kupi po tak korzystnej cenie, że nie będzie miał później czego żałować. Żegnaj.
Liścik ten, pełen wdzięku, przechował dość wiernie rumieniec związków przyjaźni w środowisku literackim. Pliniusz określił tu swego druha po piórze mianem _contubernalis,_ jakby towarzysza na polu walki, ze wspólnego namiotu, zażyłego kolegę, a trochę klienta. Charakteryzuje słowem _scholasticus_ jego życiową nieporadność, poprzestawanie na małym, zainteresowania wyłącznie umysłowe. Ten sam charakter patronatu Pliniusza, tym razem wyraźnie literackiego, w stosunku do druha, który ociąga się z wydaniem swej pracy, ma list V 10, z r. 105–106 n.e., skierowany bezpośrednio do Swetoniusza:
Wreszcie dotrzymaj słowa moim jedenastozgłoskowcom, które zapowiedziały uroczyście i już nieodwołalnie naszym wspólnym znajomym rychłe ukazanie się Twoich pism. Codziennie dopytują się o nie, żądają ich prawie, a nawet zachodzi niebezpieczeństwo, że narazisz się na przymusowe ich przedstawienie w sądzie. Ze skruchą i ja przyznać muszę, że stale ociągam się z wydaniem prac, Ty jednak mnie samego prześcignąłeś w sztuce marudzenia i zwlekania. Albo już skończ wreszcie z dalszą zwłoką, albo uważaj, aby tych właśnie tomików, których nie mogą wyłudzić moje jedenastozgłoskowce wszelkimi karesami, nie wydarły Ci drwiące wierszyki. Dzieło Twoje już jest skończone i doskonałe, a wszelkie poprawki nie dodadzą mu już blasku, a raczej zatrą jego świeżość. Pozwól mi wreszcie ujrzeć tytuł z Twoim nazwiskiem, pozwól mi usłyszeć, że się omawia, czyta, sprzedaje tomy mojego Trankwilla. Jest chyba rzeczą słuszną, abym w tym związku przyjaźni, tak wzajemnym, doznał od Ciebie w tym samym stopniu przyjemności, w jakim Ty doznajesz jej ode mnie. Żegnaj.
Ten list wprowadza nas w warsztat literacki pisarza, który cyzeluje w nieskończoność swoje dzieło, a przyjaciel dodaje mu bodźca do wydania. Może idzie tu o _Żywoty sławnych mężów_ (_De viris illustribus_)? Przedmiotem innego znowu listu jest sprawa złowróżbnego snu (I 18, z r. 97 n.e.):
Piszesz, że pod wpływem pewnego snu doznajesz obawy przed ewentualną porażką w procesie, i prosisz, abym uzyskał odroczenie na dni kilka, a przynajmniej na dzień następny. Trudne to będzie, ale spróbuję. „I sen przecież jest od Zeusa”. Chodzi tylko o to, czy Twoje sny na ogół zapowiadają rzeczywistość, która ma nastąpić, czy jej przeczą. Według znowu moich obliczeń sen, który wywołuje Twój lęk, mnie wydałby się wróżbą wyjątkowego powodzenia w procesie. Oto na przykład podjąłem się obrony Juniusza Pastora. W czasie snu ukazała mi się teściowa, która padłszy na kolana przede mną, błagała, abym tego dnia nie stawał w sądzie. A miałem właśnie wystąpić z obroną, jako młodzieniaszek jeszcze, przed sądem złożonym z czterech kompletów jednocześnie, miałem występować przeciw najbardziej wpływowym osobistościom w państwie, i to zaufanym cesarza. Każda z tych okoliczności sama już mogła wytrącić mnie z równowagi i onieśmielić, zwłaszcza po tak przygnębiającym śnie. Jednak stanąłem do sprawy, pokrzepiony taką oto refleksją, że „najlepszym znakiem wróżebnym jest podjąć obronę ojczyzny”. Nie zawieść zaufania, jakie mi okazano, wydało mi się sprawą obywatelską (a cóż droższe nad sprawę obywatelską?). Wszystko wypadło jak najpomyślniej i właśnie ten występ dał mi posłuch u ludzi, otworzył na rozcież wrota sławy. Dlatego zastanów się i Ty, czy wziąwszy pod uwagę mój wypadek, nie mógłbyś swego snu tłumaczyć jak najpomyślniej? Z drugiej strony, jeśli uznasz za bezpieczniejsze zastosować radę ludzi wyjątkowo ostrożnych: „Co wywołuje Twe wahanie, poniechaj”, także i o tym mi napisz. Wymyślę jakiś pozór i zastąpię Cię na razie, abyś sam mógł stanąć w swojej sprawie w terminie Ci odpowiadającym. Inne bowiem jest Twoje położenie, a inne było moje. Sądu centumwiralnego w żadnym wypadku odłożyć się nie da, a rozprawa, w której Ty masz stanąć, da się odłożyć, choć z trudem. Żegnaj.
Biograf cesarski, który z taką skrupulatnością notuje znaki wróżebne, zapowiadające zgon lub narodziny cesarza, w życiu prywatnym okazał się także przesądny. Jak dalece zaś był obojętny na zaszczyty i godności, świadczy następujący list (III 8, około r. 101 n.e.), skierowany przez Pliniusza do Swetoniusza:
Dajesz oto dowód delikatności, okazywanej mi już i w innych wypadkach, stosując aż tyle subtelnych wybiegów, aby trybunat, który uzyskałem dla Ciebie od przezacnego Neracjusza Marcella, przenieść na Cezeniusza Sylwana, Twego krewnego. Nie uważam przecież za właściwe, abyśmy temu, kogo chcemy obdarzyć zaszczytami, odebrali możność czynienia przysług. To milsze od wszelkich zaszczytów. W równym stopniu jest rzeczą szlachetną zasłużyć na dobrodziejstwo, jak wyświadczyć. Widzę, że Ty osiągniesz sławę w obydwu zakresach, jeśli to, na co sobie zasłużyłeś swoimi czynami, komuś innemu odstąpisz. Nadto zdaję sobie sprawę, że niemało i mnie chwały przyniesie, jeśli się z Twego wypadku okaże, że moi przyjaciele nie tylko mogą sprawować trybunaty, ale także je rozdawać. Dlatego czynię zadość Twej najpoczciwszej intencji. Jeszcze nazwisko Twoje nie zostało wpisane do ksiąg publicznych i dlatego mogę bez trudu wpisać nazwisko Sylwana na miejsce Twego. Jemu zaś życzę, żeby mu tak był miły Twój dar, jak mój Tobie. Żegnaj.
Swetoniusz przyjął tylko jeden przywilej, mianowicie _ius trium liberorum_, tj. przywilej, jakim się cieszyli ojcowie trojga dzieci, uzyskany dla niego przez usilne starania Pliniusza, już wówczas namiestnika Bitynii, u cesarza Trajana. Oto list Pliniusza do cesarza Trajana (X 95, między r. 111 a 113 n.e.):
Już od dawna, o Panie, wybrałem sobie za najbardziej zażyłego towarzysza życia Swetoniusza Trankwilla, człowieka wypróbowanej zacności, wysoce wykształconego, za wzór sobie stawiając jego obyczaje i gorliwość zainteresowań umysłowych. Tym bardziej go zacząłem kochać, im bliżej ostatnio poznałem. Powinien otrzymać przywilej, jakim się cieszą ci, którzy mają troje dzieci. A to z dwu przyczyn: zasługuje na uznanie przyjaciół, a nadto jego małżeństwo okazało się niezbyt szczęśliwe (bezdzietne). Może tylko od Twej łaskawości oczekiwać za moim pośrednictwem tego, czego mu złośliwość losu odmówiła. Wiem, Panie, o jak wielkie dobrodziejstwo proszę, mimo to jednak proszę, gdyż dotychczas okazywałeś zawsze pobłażliwość dla moich wszystkich życzeń. Możesz wnioskować o żarliwości mojego pragnienia choćby na podstawie tej okoliczności, że nie zwracałbym się z prośbą z tak daleka, gdybym nie tak gorąco pragnął. Żegnaj.
Pliniusz Młodszy, Tacyt i Swetoniusz stanowili triumwirat literacki, oparty na związku żywej przyjaźni. Lecz oto w r. 113 n.e. umiera Pliniusz Młodszy. Następnym protektorem Swetoniusza jest Caius Septicius Clarus, z literackiego środowiska Pliniusza, który mu poświęcił zbiór dziewięciu ksiąg swoich listów. Cesarz Hadrian w r. 119 n.e. wyniósł Septycjusza na najwyższą godność stanu rycerskiego, tj. na prefekturę pretorianów. Ten z kolei wciągnął Swetoniusza na dwór jako sekretarza cesarskiego _ab epistulis Latinis._ Jest to okres życia dla Swetoniusza najbardziej sławny. Ta godność zapewniła mu dostęp do wszystkich archiwów cesarskich. Przypuszczalnie na te lata (r. 120?) przypada wydanie _Żywotów cesarskich,_ które Swetoniusz dedykował Septycjuszowi. Lecz w r. 122 n.e. przychodzi nagle niełaska cesarska i Septycjusz Klarus oraz Swetoniusz otrzymali dymisję ze swych stanowisk. Odtąd już nie usłyszymy o Swetoniuszu.
Swetoniusz był bardzo płodnym pisarzem. Jedynym jednak jego dziełem zachowanym całkowicie są _Żywoty dwunastu Cezarów_ oraz ostatnia część z większego dzieła _De viris illustribus,_ pt. _De grammaticis et rhetoribus._ Żywoty cesarskie wyszły pod przypuszczalnym tytułem _De vita duodecim Caesarum libri VIII_ i zawierają żywoty cesarzy dwu pierwszych dynastyj: julijsko-klaudyjskiej i Flawiuszów, oraz żywoty trzech cesarzy r. 69 n.e., łącznie więc dwanaście żywotów: Juliusza Cezara, Augusta, Tyberiusza, Kaliguli, Klaudiusza, Nerona, Galby, Otona, Witeliusza, Wespazjana, Tytusa, Domicjana. Sześć ksiąg obejmuje żywoty dynastii julijsko-klaudyjskiej, każda po jednym żywocie, rok trzech cesarzy zawarty jest w księdze siódmej, żywoty Flawiuszów w księdze ósmej. Księga pierwsza, obejmująca żywot Cezara, nie zaczyna się od początku, lecz opisuje dzieje boskiego Juliusza dopiero od śmierci jego ojca, tj. od szesnastego roku życia Cezara. Dedykacja dla Septycjusza zaginęła.
Gdy Swetoniusz opublikował swe _Żywoty,_ już w rękach publiczności rzymskiej były świetne _Annales_ Tacyta (wydane w r. 115 lub 116 n.e.) i _Historiae_ (r. 106 n.e.), z którymi biografie cesarskie Swetoniusza nie mogły konkurować pod względem artyzmu. Dzieło Swetoniusza stanowi uzupełnienie Tacyta. Niemniej jest faktem historycznym, że biografia cesarska jako gatunek literacki wyparła na długie wieki właściwą historię, aż do Ammiana Marcellina. Czemu przypisać to ogromne powodzenie biografii w dobie cesarstwa? Rzecz zrozumiała, że epoka częściowego lub całkowitego jedynowładztwa interesuje się przede wszystkim życiem władców, panów życia i śmierci obywateli.
BIOGRAFIA JAKO GATUNEK LITERACKI wywodzi się z ducha greckiego i jest stosunkowo późną formą w literaturze greckiej. Stanowi coś pośredniego między literaturą a nauką. W zakresie tego gatunku pozostały nam szczupłe resztki z okresu jego rozkwitu, tj. III i II w. p.n.e. Uzasadnienie powstania tego gatunku literackiego, którego nikłe zawiązki w formie bezpośredniej i pośredniej już zawierała literatura grecka, znajdujemy dopiero w twórczości Arystotelesa, a mianowicie w jego _Etyce nikomachejskiej._ Jeszcze Akademia platońska nie zajmowała się czystym opisem stanów etycznych, natomiast podręcznik etyki Arystotelesa uwzględnia już wartościowanie czynów człowieka w stosunku do jego postawy etycznej oraz naukę o afektach. Naukę o typach etycznych przedstawia Teofrast, uczeń i następca Arystotelesa, w swych _Charakterach._ Dla teorii biografii decydujące jest to, że Arystoteles łączy w sposób nierozerwalny cnoty, tzw. etyczne, z czynnościami, mianowicie uważa on cnotę etyczną za wynik stałego działania ćwiczącego, a więc przyzwyczajenia; uważa ją zatem za biegłość. Jest to wartość nabyta; może jedynie zachodzić pytanie, jakie zadatki naturalne przyniosła dana osoba na świat, przerabiając je z kolei na cnoty etyczne. Biografia zatem jako gatunek literacki wyrosła z ducha Perypatu. Pierwszym jej przedstawicielem był Arystoksenos z Tarentu (około r. 330 p.n.e.), który swoje _Żywoty_ okrasił bogato materiałem anegdotycznym. Antygonos z Karystos na Eubei (pocz. III w. p.n.e.) pisze pierwszy _Żywoty filozofów_. W duchu literacko-anegdotycznym tworzy z kolei Satyros z Kallatis na wybrzeżu Pontu (około r. 200 p.n.e.), a znaleziony w r. 1912 papirus egipski zawierający jego _Żywot Eurypidesa_ ma formę dialogu (!), wreszcie warto jeszcze wspomnieć o młodszym nieco od Satyrosa biografie perypatetycznym, Hermippie ze Smyrny. Biografię jako gatunek literacki uprawia filologia aleksandryjska. Nadaje biografii charakter ściśle naukowy, za temat jej wyłączny obiera postacie poetów i uczonych oraz wprowadza obok chronologicznego przebiegu życia rubryki poszczególnych cech duchowych i fizycznych. Biografia jako gatunek literacki wzbudziła żywe zainteresowanie Rzymu w okresie republikańskim. Podjęto nawet pewne próby przeszczepienia tego gatunku literackiego na grunt rzymski. Wiemy, że Warron, największy erudyta Rzymu, współczesny Cycerona, napisał _Imagines_ o charakterze biograficzno-antykwarskim oraz że również współczesny Cycerona, Korneliusz Nepos – duże dzieło _De illustribus viris_ w szesnastu księgach, z którego zachowały się do naszych czasów biografie wodzów zagranicznych oraz żywoty Katona i Attyka. Biografię Neposa charakteryzuje brak wyraźnej koncepcji biograficznej, charakter niesamodzielnego ekscerptu, retoryczno-szkolarskie ujęcie. Można więc powiedzieć, że biografia jako gatunek literacki w Rzymie republikańskim jeszcze się nie przyjęła i choć w charakterze narodowym i obyczajowości Rzymian miała klimat sprzyjający rozwojowi, stanie się jako gatunek literacki zdobyczą dopiero epoki cesarstwa. Co jest nowością Swetoniusza? Czy tylko zastosowanie biografii aleksandryjskiej do życia cezarów? Jak dalece jest Swetoniusz samodzielny? Okażą to najbliższe rozważania. Biografie cesarskie Swetoniusza składają się z trzech części. Pierwsza to opis chronologiczny życia cesarza, a więc opowiadanie ciągłe, druga to tzw. _species_ (oddzielne rubryki cech duchowych i fizycznych, cnót i wad), trzecia to opis śmierci cesarza, poprzedzonej zawsze znakami wieszczymi, i okoliczności zgonu. Podział ten jednak jest dość problematyczny, nie ma bowiem ścisłego oddzielania poszczególnych części. Warto przede wszystkim prześledzić owe _species_ w poszczególnych żywotach.
W żywocie Cezara _species_ zaczynają się od rozdziału 45, gdy cały żywot obejmuje rozdziałów 89, a więc stosunkowo dość proporcjonalnie jest rozplanowany. W żywocie Augusta opis chronologiczny żywota kończy się na rozdziale 9, gdy cały żywot obejmuje rozdziałów 101! W rozdziale 9 mówi Swetoniusz: „Po tym przeglądzie jakby całości jego życia będę z kolei opisywał szczegółowo oddzielne części życiorysu nie w porządku chronologicznym, lecz układając fakty w grupy pojęciowe, aby tym wyraźniej móc je przedstawić i dać poznać czytelnikowi”. Żywot Kaliguli po wstępie, stanowiącym pochwałę (_enkomion_) jego ojca, Germanika, rozpada się właściwie na dwie części. Oto w rozdziale 22 mówi Swetoniusz: „Dotychczas można było opowiadać o nim jako o władcy, odtąd muszę mówić jako o potworze”. Odtąd następuje opis jego wybryków i szaleństw. A _species_ zaczną się od rozdziału 50 i ukończą na rozdziale 54. Nietypowy jest żywot Tyberiusza, który bardzo późno, bo w 55 roku życia, doszedł do władzy, więc pewne rubryki obejmują tylko okres życia do wstąpienia na tron (rozdziały 7, 8, 9). Zmiany na gorsze w charakterze Tyberiusza sygnalizuje Swetoniusz od wyjazdu na Kapri (rozdział 42). Krótkie _species_ zaczynają się od rozdziału 68, a kończą już na rozdziale 71. W żywocie Klaudiusza, od początku operując grupami faktów, już od rozdziału 26 opisuje Swetoniusz oddzielne części życia tego cesarza. W żywocie Nerona, podobnie jak w żywocie Kaliguli, zebrano razem czyny dodatnie do rozdziału 19: „Te wszystkie jego czyny, albo zupełnie nienaganne, albo nawet niemałej sławy godne, zebrałem w jedno, aby oddzielić od jego haniebnych występków”. Następuje z kolei opis występków, aż wreszcie, przechodząc do opisu śmierci, tak mówi: „Takiego pryncepsa cały świat znosił przez czternaście prawie lat, wreszcie jednak się pozbył” (rozdział 40). W żywocie Galby, zresztą bardzo krótkim, bo obejmującym tylko dwadzieścia trzy rozdziały, _species_ są omówione w dwu tylko rozdziałach (21 i 22), a w całym opisie życia Galby wysuwa biograf na plan pierwszy jego dwie cechy: srogość i chciwość; w żywocie Witeliusza – skłonność do zbytku, żarłoczności i okrucieństwa, bez wyszczególnienia _species._ W żywocie Otona po chronologicznym opisie całego życia wraz ze śmiercią pozostał tylko jeden rozdział na zestawienie cech jego fizycznych i psychicznych. W żywocie Wespazjana od rozdziału 8 zaczyna się grupowanie materiału, a _species_ opisane są dopiero od rozdziału 20 do 23 na ogólną liczbę dwudziestu pięciu. Bardzo nietypowy jest żywot Domicjana, który cały potraktowany został jako szereg zagadnień, rozpatrywanych nie w ciągłości chronologicznej. Jedynie przełom w kierunku okrucieństwa jest wyraźnie zaznaczony (rozdział 10). Pod tym względem żywot ten podobny jest do żywotów Kaliguli i Nerona, gdzie również opisano ogromną dekadencję charakteru. Od wszystkich zaś żywotów różni się zdecydowanie żywot Tytusa, który ma charakter generalnej pochwały w postaci _enkomion._ Już sam początek jego żywota wytycza ten charakter: „Tytus umiłowanie i słodycz rodzaju ludzkiego – tyle posiadał talentu czy umiejętności, czy wreszcie po prostu szczęścia w jednaniu sobie życzliwości wszystkich w czasie sprawowania władzy cesarskiej”. Nie można więc traktować układu stosowanego przez Swetoniusza jako pedantycznego wypełniania schematu dyspozycyjnego, gdyż usiłuje on przez pewne uporządkowanie i połączenie faktów uzyskać jakiś ciąg życia, nie trzyma się ściśle schematu, przenosi np. charakterystykę (przez _species_) prywatnej osobowości cesarzy Domicjana i Nerona aż poza fakt morderstwa. We wszystkich żywotach daje się Swetoniusz prowadzić przez sam temat, a nie przez przymus dyspozycji. Biografie cesarskie Swetoniusza stanowią zupełnie nowy rodzaj literacki, elastyczny i przystosowany do swego celu.
WPŁYW RZYMSKIEJ TRADYCJI NA DZIEŁO SWETONIUSZA. Na formę pisarską dzieła Swetoniusza wpłynęły szczególnie formy literackie, charakterystyczne dla obyczajowości rzymskiej. To nota cenzorska, doskonale zwarta w sobie, wymieniająca z precyzyjną ostrością występek obywatela rzymskiego, przyczynę nagany ze strony cenzora. Suchy schemat wyliczania cech, jako forma charakteryzowania postaci, np. w żywocie Kaliguli, niewątpliwie może być porównany ze stylem noty cenzorskiej. To elogium, napis nagrobny, zawierający krótką notatkę biograficzną. To także laudatio funebris, a więc pochwała pośmiertna osoby zmarłej. Zawierała ona, podobnie jak biografia Swetoniusza, partie takie, jak honores, tj. wyliczanie urzędów zaszczytnych, res gestae, tj. czyny wojenne, mores, tj. obyczaje osoby chwalonej. Rubryki żywotów Swetoniusza nie są tylko wymogiem gatunku literackiego, ale wymogiem życia, i to szczególnie życia rzymskiego, jak wymienione przed chwilą lub np. _disciplina militaris._ Rzymian interesowało przede wszystkim życie państwowe i obywatelskie: nie tyle człowiek, ile szlak purpurowy na todze, nie tyle cnota w jej wewnętrznym, duchowym znaczeniu, ile jako zjawisko społeczne. Rubryka _honores_ to nieodzowny rys rzymskiej ambicji obywatelskiej z silnym jeszcze podkreśleniem, jaki urząd po raz pierwszy osiągnięto. Rzymskim rysem jest gromadzenie materiału dowodowego; nie przegląd, lecz dokładny zestaw nagich faktów. Wyrazem rzymskiej _gravitas_ jest prostota stylu Swetoniusza, brak ornamentyki retorycznej, co wszystko ma na celu jak największą koncentrację materiału faktycznego. Swetoniusz nie pisze jednak stylem notatki. Wręcz przeciwnie. Charakteryzuje go pedantycznie konsekwentna i poprawna budowa zdania. Cechą rzymskiej _laudatio funebris_ jest realizm. Do tego gatunku zaliczymy w pewnym stopniu _Agrykolę_ Tacyta. Tenże realizm charakteryzuje także żywoty cesarskie Swetoniusza.
Wzorem dla stylu i budowy biografii cesarskiej, np. rodzajów rubryk, mogły być także _Res gestae divi Augusti,_ czyli tzw. _Monumentum Ancyranum_, dokładny zestaw całej działalności cesarza Augusta, jego własnego pióra, dający wyraz specyficznie rzymskiemu zainteresowaniu dla elementu faktycznego. Opis zdobyczy galickich Cezara w rozdziałach 24 i 25 jego żywota w swym nieozdobnym i oszczędnym przedstawieniu wszystkich konkretnych szczegółów jest po prostu jakby wyjęty z _Monumentum Ancyranum._
Dzieło Swetoniusza stoi także w środku żywej tradycji światopoglądowej. Oto pragnienie sławy, które przenika bez reszty wszystkie czyny Juliusza Cezara, odpowiada rzymskiemu poglądowi na świat, upatrującemu wartość mężczyzny w jego stosunku do sławy. Związek syna z ojcem w kodeksie honorowym rzymskiej arystokracji epoki republikańskiej zawierał się w dwu pojęciach: _hereditas gloriae,_ tj. spuścizna sławy, oraz _imitatio factorum,_ tj. naśladownictwo czynów.
Swetoniusza charakteryzuje szczególnie zainteresowanie dla specyficznie rzymskich cech życia. Skrzętnie notuje obrzęd włożenia togi męskiej (_toga virilis_) albo pierwsze kroki w służbie wojskowej (_tirocinium_), ma głębokie zrozumienie dla pojęć _gens_ i _familia,_ nie zaniedba nigdy wymienić znaków wieszczych przed zgonem cesarza, co pozostaje w zgodzie z rzymską mantyką (sztuką wróżenia), która przeżyła nawet rzymską religię. Dzieło Swetoniusza wyrosło więc i w stylu, i w duchu z rdzennie rzymskiego klimatu.
OCENA LITERACKA DZIEŁA SWETONIUSZA. Autor biografij cesarskich chce oddziaływać nie przez refleksję i aspekty ogólne, jak to robi Plutarch w swych żywotach paralelnych, ale przez świadome formowanie materiału faktycznego. Tę tendencję kształtującą można dla przykładu prześledzić w kilku żywotach. Jest nią w stosunku do boskiego Juliusza koncepcja walki Cezara o władzę. Nawet w tej części biografii, w której nie zachodzi podział na rubryki, tj. _species,_ materiał rzeczowy zestawiony jest bez szczególnego względu na chronologiczne następstwo. Aż do opisu konsulatu Cezara podane są same wiadomości polityczne, a wśród nich jeszcze zrobiony jest wybór. Zostały mianowicie wprowadzone tylko te, które są ważne dla kariery Cezara i jego walki z _factio nobilium._ Fakty wprawdzie są bezpośrednią podstawą przedstawienia postaci Cezara, ale ich ugrupowanie jest dalekie od czysto mechanicznego zestawienia. Swetoniusz bowiem chciał dać jednolite ujęcie Cezara. Uderzające jest, że w związku ze spiskiem Katyliny (r. 63 p.n.e.) przemilcza Swetoniusz szereg ważnych szczegółów, wydarzeń i nazwiska osób postronnych. Opowiadanie w rozdziałach dotyczących triumwiratu nie stosuje się wiernie do chronologicznego przebiegu. Nowocześni historycy dopatrują się w polityce Cezara sprzed r. 49 p.n.e. rysów defensywnych. U Swetoniusza już od rozdziału 28 zaczyna Cezar bez osłonek zdradzać wolę dążenia do najwyższej władzy. Wszelkie dotychczasowe walki polityczne Cezara traktuje Swetoniusz jako zmaganie się tej jednej wybitnej jednostki, posługującej się w sposób rewolucyjny różnymi ludźmi i środkami, z grupą, którą można nazwać grupą Sulli lub _factio optimatium,_ lub senatem. A kiedy Swetoniusz doprowadza opowiadanie do dramatycznego opisu śmierci Cezara, czytelnik odnosi wrażenie, że tak gwałtownemu pędowi do czynów tylko śmierć mogła kres położyć. W żywocie Nerona uwydatnia Swetoniusz wewnątrz poszczególnych rubryk stopniowy, krok po kroku, rozwój wad. W ten sposób wyłania się pewna linia wznosząca, której szczytem jest pożar Rzymu (rozdział 38). Uderza nas głęboko przemyślane zakończenie żywota Nerona. Swetoniusz opisuje zupełną niefrasobliwość (_fiducia_) Nerona w stosunku do znaków wieszczych, a niepokój Nerona w opisie Swetoniusza przybiera postać zupełnie jawnej niezdolności do czynu. Charakteryzując Nerona jako _homo circensis_ – człowieka cyrku i igrzysk, przeprowadził Swetoniusz zupełnie jednolitą konstrukcję tego żywota, świadomie grupując fakty. W żywocie Domicjana aż do wstąpienia na tron zauważył Swetoniusz kapryśną chęć używania władzy i dodał, że jest to cecha, która wystąpi ze szczególną siłą w okresie jego rządów cesarskich (rozdział 1). Charakterystyczne dla Klaudiusza cechy podstawowe są przedstawione od razu na początku biografii (rozdział 2): fizyczna i duchowa słabość (wskutek czego uznano go za niezdolnego do objęcia urzędów) oraz zainteresowanie dla sztuk wyzwolonych (rozdział 3). Opowiadanie nie jest ściśle chronologiczne, bo np. w rozdziałach 3 i 4 Swetoniusz zestawia wszystkie sądy krewnych bez względu na czas ich wygłoszenia. Te cechy występujące na początku biografii ulegną spotęgowaniu w obrazie całego panowania (rozdział 29: kobiety i wyzwoleńcy). W rozdziałach 38, 39, 40, 41 ciągle występuje owa cecha: _varietas animi,_ kapryśność i zmienność usposobienia. Tego rodzaju kształtowanie postaci, w którym ta sama myśl stale występuje, przypomina bardzo pierwszą część biografii Cezara lub śmierć Nerona. Głównym motywem tego żywota jest brak duchowej siły cesarza Klaudiusza.
Z tego przykładowego zestawu można jednak wysnuć wniosek, że Swetoniusz układał żywoty cesarskie, pragnąc im nadać pewną linię osobowości i łączył grupy faktów, aby wydobyć główne cechy charakteru; wiązał _species_ logicznie z przebiegiem życia. Żywoty cesarskie Swetoniusza nie są jednak ani nie roszczą sobie pretensyj do tego, żeby stać się portretami cezarów. Uczynił to już dramaturg historii Rzymu, Tacyt, który stworzył wielkie obrazy historyczne i wprowadził na tło dziejów wstrząsające, nieraz demoniczne postacie swych bohaterów. Odnośnie do Swetoniusza można jedynie mówić o pewnej tendencji konstruującej w ramach schematu biograficznego. Prosta, rzeczowa biografia Swetoniusza nie ma napięcia dramatycznego. Porównajmy dla przykładu wspaniały, wysoce tragiczny obraz śmierci Agryppiny, matki Nerona, u Tacyta (_Annales_, XIV 8) z rzeczową, suchą, detaliczną relacją Swetoniusza, który nie cofnął się nawet przez opisem nieprzystojnego zachowania Nerona wobec trupa matki (_Nero_, 34). Swetoniusz pragnie wykorzystać cały materiał faktyczny w swych biografiach, posługując się zarówno wszelkimi dokumentami państwowymi, jak i relacją ustną, nawet pamfletem, mimem, uliczną piosenką. Na marginesie warto zauważyć, że najbogatszy materiał zebrał do biografii Cezara i Augusta, natomiast do biografii Flawiuszów wyraźnie brak mu materiału. Na ogół nie pomija żadnego szczegółu, choćby najbardziej drastycznego, jak np. w wypadku wyżej wspomnianym odnośnie do Nerona lub gdy opisuje straszne szczegóły śmierci Galby (_Gal._, 20) albo rażące zachowanie Witeliusza na polu walki pod Bedriakum (_Wit._, 10). Umiłowanie detalu historycznego widoczne jest w całym dziele Swetoniusza. W związku z tym zdarza mu się czasem być bardziej wiarygodnym od wielkiego historiografa, Tacyta, np.² w obrazie Otona, który na wiecu kilkoma słowami skwitował żołnierzy (_Oton_, 6), w stosunku do obrazu Otona Tacytowego, który w tejże samej sytuacji wygłasza wielką mowę (_Historiae_, I 37); albo gdy opisuje trzykrotnie po sobie następujące próby abdykacji Witeliusza (_Wit._, 15), natomiast Tacyt podaje tylko jedną.
Szczególną właściwością i wdziękiem narracji Swetoniusza jest charakter osobisty jego wypowiedzi, więc np. (_Oton_, 10): „W tej wojnie brał udział mój ojciec, Swetoniusz Letus, trybun XIII legionu ” albo (_Kal._, 19): „Lecz słyszałem z opowiadań mego dziada, gdym jeszcze był chłopcem ”, albo (_Dom._, 12): „Pamiętam jeszcze z czasów mojej wczesnej młodości, żem był obecny ”, albo (_Kl._, 15): „Słyszałem również od ludzi starszych, że adwokaci często nadużywali wprost jego cierpliwości”, albo (_Aug._, 7): „Tę podobiznę złożyłem w darze pryncepsowi” (Hadrianowi).
Reasumując dotychczasowe rozważania, można powiedzieć, że Swetoniusz przejął od Greków gatunek literacki biografii³, że wprowadził schemat grecki w żywy organizm tradycji piśmienniczej i obyczajowej rzymskiej⁴, posługując się przy tym w sposób zupełnie swobodny tym schematem oraz konstruując⁵ żywoty wedle swych możliwości literackich i wedle możliwości materiału historycznego, na jakim się opierał, w pewną jednolitą całość, że stworzył samodzielną, naukową, rzymską biografię cesarską.
Niniejszy, drugi z rzędu polski przekład żywotów cesarskich Swetoniusza ukazał się po raz pierwszy (1954) w sto dwadzieścia osiem lat po pierwszym przekładzie, pióra Kajetana Kwiatkowskiego z Kwiatkowa, wydanym we Wrocławiu u Wilhelma Bogumiła Korna w r. 1826.
Gwiazdka oznacza wszelkie luki i uszkodzenia oryginału, w nawiasach kwadratowych podano konieczne uzupełnienia.
_Janina Niemirska-Pliszczyńska_
1.
Adolf Starr w przedmowie do swego przekładu _Żywotów cezarów_ (München 1961, wydanie Golden Taschenbücher), podaje jako datę urodzenia Swetoniusza rok 75 n.e.
2.
Przykłady ze wstępu do wydania _Żywotów cezarów_ Swetoniusza: Henri Ailloud, _Suétone_, _Vies des douze Césars, Introduction,_ s. XXXIV, Paris 1931, Les Belles Lettres.
3.
Genezę biografii greckiej traktuje szczegółowo praca Albrechta Dihle, _Studien zur griechischen Biographie,_ Göttingen 1956.
4.
Rozważania na ten temat w niniejszym wstępie oparto na pracy Wolfa Steidle, _Sueton und die antike Biographie,_ München 1951, rozdział III: _Historische Einordnung._
5.
Szczegółową analizę żywotów cesarskich Swetoniusza z punktu widzenia tej tendencji konstruującej daje W. Steidle w rozdziałach I i II wyżej wspomnianej pracy. Poza tym ciągle aktualna jest jeszcze monografia Fryderyka Leo, _Die griechisch-römische Biographie nach ihrer literarischen Form_, Leipzig 1901.Tekst publikacji oparto na wydaniu z 1987 roku. Zachowano styl przekładu profesor Janiny Niemirskiej-Pliszczyńskiej, w tym celowe archaizmy. Pozostawiono też bez zasadniczych zmian – zarówno we wstępie, jak i w tłumaczeniu _Żywotów cezarów_ – pisownię imion (i w wersji łacińskiej, i w spolszczonej). Tak jak w poprzednich edycjach gwiazdką * zostały oznaczone luki i uszkodzenia w tekście oryginału Swetoniusza. Wszystkie przypisy pochodzą od tłumaczki; wprowadzone w nich w obecnym wydaniu uzupełnienia umieszczono w nawiasach kwadratowych.