- W empik go
Dzienniki. 1911–1913. Tom 1 - ebook
Dzienniki. 1911–1913. Tom 1 - ebook
Dzienniki. 1911–1913
Świadectwo imponujące – wiele tysięcy stron pokrytych gęstym maczkiem – powstawało codziennie przez 34 lata. A w nim utrwalona wspólna historia Polaków i Litwinów. Autor dzienników był postacią znakomitą. Wyprzedzał swój czas, umiał wyjątkowo celnie uchwycić istotę otaczającej go rzeczywistości. Dzięki niemu dziś można zrozumieć polsko-litewskie doświadczenie XX wieku.
Rozpoczynamy 6-tomową edycję dzienników Michała Römera, w których – obok spraw największej wagi – zapisuje codzienność swojej epoki. Autor w tomie 1 relacjonuje także życie Wilna i jego mieszkańców: Polaków, Litwinów, Białorusinów, Żydów, Rosjan, przedstawia swoje wybory ideowe oraz te najbardziej osobiste.
Wilno jest w pełnej gorączce karnawałowej. Bale, widowiska, zabawy następują jedne po drugich. Wczoraj odbyło się z olbrzymią pompą wspaniałe wesele arystokratyczne Łęskiego z Platerówną. Na ulicach spotyka się dużo karet, ruch jest ożywiony, kwiaciarnie i konfekcje damskie pracują i zarabiają, w kieszeniach arystokratycznych tworzą się wyłomy, a w głowach pustki jeszcze przeraźliwsze niż zazwyczaj. Zapewne i Szuman zarabia przy tej okazji dobrze, i rozmaite nowe miejsca uciech wileńskich, jak hotel Pałac, Ogród Szwajcarski – zbierają ruble, szampan się leje, kokoty i śpiewaczki skubią lubieżnych paniczów i sędziwych panów.
10 (23) stycznia, rok 1913, czwartek
Zdaje się, że wojna staje się coraz prawdopodobniejsza, pewna niemal. Pomimo całej ohydy wojny, pomimo wielce niepewnych jej skutków w stosunku do kraju naszego – pragnę jej. Pragnę, bo zdaje mi się, że gorzej, niż jest, być nie może i że w każdym wyniku zyszczemy.
13 (26) stycznia, rok 1913, niedziela
Michał Römer, Dzienniki
Spis treści
Od wydawcy
Michał Römer i jego Metryka
Rimantas Miknys, Leszek Zasztowt
Nota edytorska
Agnieszka Knyt, Jan Sienkiewicz
Rok 1911
Rok 1912
Rok 1913
Wersja elektroniczna książki, z powodów technicznych, nie zawiera indeksu nazwisk oraz indeksu geograficznego.
Kategoria: | Literatura faktu |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-64476-84-6 |
Rozmiar pliku: | 5,6 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Przewodnik Polaków i Litwinów po wspólnym Kraju, demokrata, humanista, Polak i przedstawiciel Litwy. Michał Römer nie miał ani w XX wieku, ani później żadnego następcy, niosącego z podobną siłą braterstwo polsko-litewskie. Braterstwo, które – za sprawą działań kilku i polskich, i litewskich pokoleń – zniknęło w ostatnim stuleciu.
Przedstawiamy jedno z najważniejszych świadectw Europy Wschodniej. Dzienniki Michała Römera – pisane po polsku przez ponad trzy dekady, pomiędzy czasami zaborów a schyłkiem II wojny światowej – stanowią uniwersalną kronikę świata Polaków, Litwinów, Białorusinów, Żydów, Rosjan, w którym żadna z nacji nie miała dominować. Kraj postulowany u początków wieku przez Autora – przestrzeń demokratyczna, opierająca się obcej ideologizacji – pozostał w sferze wyobrażeń. „Krajowcy”, czyli ideowe otoczenie Römera, musieli przegrać z siłami geopolityki, nie mylili się jednak co do formułowanych racji społecznych. Dzienniki w latach 1911–15 to najczystszy zapis wolności, deptanej potem nacjonalistycznymi czy totalitarnymi butami.
Rozpoczynamy edycję sześciu tomów, z których każdy zawierać będzie około tysiąca stron znormalizowanych. Tych w sumie 6 tysięcy stron stanowi czwartą część całości, wybieraną z uwagą, bez pomijania zasadniczych treści. Autor, który narzucił sobie ścisły rytm pracy: jedna stronica dziennie, wszedł do grona najwybitniejszych polskich diarystów. W roli świadka epoki znalazł się w centrum środowisk pogranicza, z których wyrosły wielkie postacie Polski i Litwy; zdołał znaleźć sposób, by oddać ów niezwykły czas społecznej erupcji. Niezmiennie pozostawał przy tym uważnym obserwatorem polskiego samostanowienia.
Edycja ta przełamuje liczne trudności, na jakie gigantyczny rękopis Autora natrafiał po drodze. Włączamy w nią dorobek poprzedników – powołanego blisko dwie dekady temu specjalnego polsko-litewskiego zespołu naukowców, którego dokonania stały się dla Ośrodka KARTA punktem wyjścia. Projekt wsparły wileńskie Biblioteki, przechowujące oryginały Dzienników. Główni redaktorzy: Agnieszka Knyt w Warszawie i Jan Sienkiewicz w Wilnie – otrzymali pełny dostęp do zasobu. Główni historycy – dr Rimantas Miknys w Wilnie i prof. Leszek Zasztowt w Warszawie – razem towarzyszyli pracy od strony naukowej. Ta solidarna współpraca po obu stronach granicy jest po dekadach też odpowiedzią na polsko-litewskie postulaty Michała Römera.
KARTA z Dziennikami Römera zetknęła się po raz pierwszy, gdy postanowiła odnieść się do dwóch wypadających w marcu 2013 rocznic (90. przyznania przez aliantów Wilna Polsce i 75. ultimatum Polski wobec Litwy). Zaproponowaliśmy wówczas Litwinom opisanie wzajemnych stosunków lat 1920–38 wyłącznie z litewskiej perspektywy. Ambasador Litwy w RP, Loreta Zakarevičienė, wspierająca to przedsięwzięcie, powiedziała nam wtedy, jak ważne dla tego okresu jest świadectwo Michała Römera i że ono najlepiej tłumaczy istotę narastającego wówczas konfliktu. Ten pierwszy kontakt zachęcił nas do obecnej edycji z całości Dzienników.
Definiowane przez Römera i jego najbliższe środowisko pojęcie „krajowości” jest trudne do przyjęcia przez nasze oba współczesne państwa, które widzą przede wszystkim interesy własnej społeczności. Römer zaś patrzył na wszystkich wokół jako na wspólnotę. To nie przebrzmiała wizja, raczej – zadanie do wykonania, choć dzisiaj daleko trudniejsze: nie dzielić ludzi na swoich i obcych, odrzucać ideologie wrogości, rozumieć racje słabszych. Ten zapis niesie dowód, że sto lat temu można tak było myśleć. Przedstawia polską tradycję demokratyzmu najwyższej próby, do której dzisiaj warto wracać.
Sześciotomowy cykl Dzienników (zamknie się z końcem 2018 roku) odnosi się do wizji federacji Europy Wschodniej, rozważanej u końca I wojny, lecz przekreślonej późniejszą polityką. W przeszłości Polski i Litwy, krajów, które wyrządziły sobie wzajemnie mnóstwo krzywd, odnaleźć można w Autorze kogoś, kto ocala ład między nimi. A potrzeba przewodnika, który przywróci obu społeczeństwom umiejętność partnerskiego dialogu. Ten historyczny trybun, zapełniający codziennie kolejną stronicę, wskazuje nam drogę.
Grudzień 2016
Zbigniew Gluza