- W empik go
Baśnie narodów Kaukazu - ebook
Baśnie narodów Kaukazu - ebook
Zbiór baśni narodów Kaukazu. Wspaniała literatura nie tylko dla dzieci, ale także i osób dorosłych. W takiej pięknej formie i o takiej objętości ukazuje się po polsku po raz pierwszy. Książka zawiera baśnie abchaskie, adygejskie, awarskie, bałkarskie, czeczeńskie, gruzińskie, inguskie, kabardyńskie, kurdyjskie, lakskie, mingrelskie, ormiańskie, osetyńskie, swańskie, tatarskie a także spis literatury źródłowej i słownik.
Spis treści
Baśnie abchaskie
Baśnie adygejskie
Baśnie awarskie
Baśnie bałkarskie
Baśnie czeczeńskie
Baśnie gruzińskie
Baśnie inguskie
Baśnie kabardyńskie
Baśnie kurdyjskie
Baśnie lakskie
Baśnie mingrelskie
Baśnie ormiańskie
Baśnie osetyńskie
Baśnie swańskie
Baśnie tatarskie
Literatura
Słownik
Kategoria: | Antologia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-7950-359-9 |
Rozmiar pliku: | 1 015 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Baśń o czterech braciach
Żyli kiedyś czterej bracia i jedna siostra. Gdy umarł ich ojciec bracia zamknęli swoją siostrę w pokoju i nie wypuszczali jej. Codziennie wychodzili na polowanie, a siostrę karmili mózgiem zabitych zwierząt. Pewnego razu, kiedy bracia byli na polowaniu ich matka wzięła jedzenie i poszła do pokoju córki. Jednak zaledwie zdążyła otworzyć drzwi do pokoju wdarł się olbrzymi żmij , porwał córkę i uciekł. Matka zaczęła strasznie płakać i rwać włosy z głowy. Gdy wrócili synowie zapytała ich:
– Moi drodzy synowie, co moglibyście zrobić, gdyby zdarzyło się jakieś nieszczęście?
Najstarszy z braci odpowiedział:
– Ja mogę wyjąć z brzucha zwierzęcia dziecko, tak że zwierzę tego nie zauważy.
Drugi brat powiedział:
– Ja, jak zechcę mogę dookoła nas wszystkich wznieść żelazne ogrodzenie.
Trzeci rzekł:
– Jeśli jastrząb porwałby pisklę i wzleciał z nim wysoko w niebo, mógłbym zabić wystrzałem jastrzębia a pisklęciu nic by się nie stało.
Najmłodszy brat zaś powiedział....
Baśń o Serimie i Kerimie
Dawno, dawno temu żył car. W jego królestwie było wielkie morze. Car zwołał swój naród i ogłosił, że wyda swoją córkę za mąż za tego, kto osuszy morze, jednak ten kto będzie próbował, ale mu się nie uda zostanie pozbawiony głowy.
W carstwie tym był pewien bogacz, który nazywał się Serim. Serim pojawił się u cara i obiecał osuszyć morze. W wyznaczonym czasie zebrał na morzu ogromną ilość statków z niezliczoną załogą i zawiadomił cara, że już przystępuje do pracy i prosi, żeby nic w tym królestwie nie przeszkadzało mu w wykonaniu zadania. Car obiecał, że wszystkiego dopilnuje. Serim więc zaraz po tej obietnicy poprosił cara o zatrzymanie wszystkich rzek wpadających do morza. Car nie mógł tego uczynić, przyznał się do porażki i wydał za niego swoją córkę. Serim ożenił się z carewną i z tej okazji wyprawił taką ucztę, jakiej nikt do tej pory nie widział. W czasie uczty Serim zawołał swojego przybranego brata Kerima i dając mu część swojego posiłku powiedział:
– Oddaj tę część temu, albo tej kto kocha mnie najbardziej....
Koziołek, jagniątko i cielątko
Pewnego razu, gdy pastuch wyprowadził swoje stado by pasło się na łąkach to zginęły mu koziołek, jagniątko i cielątko. Kiedy nastał wieczór zwierzątka zebrały się we trójkę i usiadły w jednym miejscu. Akurat w pobliżu tego miejsca znajdował się niedźwiedź, wilk i lisica. Gdy już nastała noc zwierzęta wysłały do koziołka, jagniątka i cielątka lisicę żeby poprosiła o kawałek mięsa na kolację. Gdy przyszła lisica koziołek wstał i powiedział:
– Ja właśnie o to samo chciałem ciebie poprosić. Wieczorem gdy poszedłem szukać dla siebie i swoich przyjaciół bardziej odpowiedniego miejsca, przyszedł do nich w tym czasie jak mówią chyba lis, a może to był wilk, nie pamiętają dobrze, rozszarpali go na kawałki i zjedli. Mi zostawili tylko jedno udko do zjedzenia, nie najadłem się, a moi towarzysze też są jeszcze głodni. Lisico, przysięgam na twoje życie, że nie zostało nam ani kawałka mięsa!
Gdy koziołek powiedział, że do jego przyjaciół przychodził lis, albo wilk i oni rozszarpali go na kawałki i zjedli lisica zaczęła się powoli wycofywać, żeby jej nie zatrzymali i ledwie koziołek skończył mówić czmychnęła w głąb lasu nie wracając do swoich towarzyszy. Niedźwiedź i wilk czekali i czekali na lisicę, jednak się nie doczekali. Wilk więc wybrał się do sąsiadów:
– Kim jesteście i co z was za gospodarze! Niedźwiedź i ja przysłaliśmy do was lisicę po kawałek mięsa na kolację, dlaczego go od razu nie przekazaliście? – powiedział do nich wilk...Baśnie adygejskie
Córka i pasierbica
Dawno, dawno temu żył sobie staruszek, który po śmierci swojej żony ożenił się po raz drugi. Staruszek miał dwie córki, jedną z pierwszego małżeństwa, drugą ze swoją obecną żoną. Żona strasznie nienawidziła swojej pasierbicy, zmusiła męża, żeby odwiózł ją do opustoszałego domu, który znajdował się w lesie i pozostawił tam na pożarcie dzikim zwierzętom. Gdy się już ściemniło, dziewczynka pozostawiona w lesie wzięła garstkę przyniesionego ze sobą prosa, wrzuciła do garnuszka i zaczęła gotować kaszę. W czasie gdy gotowała jedzenie przybiegła myszka i poprosiła, żeby jej dała trochę kaszki. Dziewczynka nie odmówiła myszce i nakarmiła ją. Gdy myszka się najadła powiedziała:
– Dziś w nocy przyjdzie niedźwiedź, da ci dzwoneczek i powie: „Weź ten dzwoneczek i jeśli obiegniesz z nim trzykrotnie dookoła domu i nie złapię cię to dostaniesz ode mnie srebrną karocę, zaprzężoną w trzy konie, a jeśli cię złapię to cię zjem” – zgódź się na to i weź dzwoneczek. Wtedy ja wyskoczę, oddasz mi dzwoneczek i obiegnę z nim trzy razy dookoła domu, ty w tym czasie wejdź na dach i siedź tam cicho i czekaj co będzie dalej.
O północy przyszedł niedźwiedź z dzwoneczkiem, wszedł do domu i krzyknął ludzkim głosem:
– Hej dziewczynko! Weź ten dzwoneczek i jeśli dzwoniąc obiegniesz trzykrotnie dom dookoła i nie złapię cię to podaruję ci srebrną karocę zaprzężoną w trzy konie, ale jeśli cię złapię to cię zjem!
Dziewczynka zgodziła się i wzięła dzwoneczek. Wtedy wyskoczyła myszka i dzwoniąc dzwoneczkiem obiegła trzykrotnie dom, a potem szybko oddała dzwoneczek dziewczynce i czmychnęła do swojej norki...
Magiczne zwierzęta i kij samobij
Dawno, dawno temu żyli na świecie biedny staruszek z biedną staruszką. Całym ich majątkiem była jedna kura. Postanowili pewnego razu ją zarżnąć, jednak gdy już ją złapali, kura zniosła złote jajko.
– Po co mamy zarzynać kurę? – powiedzieli staruszkowie – Skoro codziennie będzie nam znosiła złote jajko!
Mówiąc te słowa, wypuścili kurę. Kolejnego dnia znowu chcieli ją złapać, ale nigdzie nie mogli jej znaleźć. Wtedy staruszek wziął do ręki kij i poszedł na poszukiwania.
– Nie wrócę do domu, dopóki jej nie znajdę – powiedział.
Szedł staruszek drogą, bajkę szybko się opowiada, ale wszystko dzieje się dużo wolniej, wreszcie doszedł do izby bardzo starej starowinki.
– Miałem kurę – powiedział – która znosiła złote jajka, ale gdzieś przepadła i poszedłem jej szukać. Czy nie widziałaś jej może?
– Nie, nie widziałam, lecz zamiast kury dam ci konia, jeśli zarżysz, to da ci jedzenie, jakie tylko zechcesz.
Mówiąc te słowa, dała mu marnie wyglądającą kobyłę. Wsiadł dziad z trudem na kobyłkę i ruszył w drogę. Dojechał do pewnego aułu . Zbiegł się tłum i z uśmieszkiem przyglądał się staruszkowi i jego żałosnej kobyłce.
– Uśmiechajcie się, ile chcecie, ale nie rżyjcie, bo jak zarżycie to jakie tylko zechcecie jedzenie, mój konik wam przyniesie.
Tłum nie uwierzył jego słowom, zaczęli z niego drwić i ktoś dla żartu zarżał. Pojawiło się tyle jedzenia, że z trudnością zmieściło się na placu. Cały auł zebrał się i zjedli wszystko do reszty. Staruszka z honorami zaprosili do gościnnego pokoju. Gdy się położył, podmienili otrzymanego od starowinki konia na innego, zwyczajnego, ale też marnie wyglądającego. Staruszek odpoczął i pospieszył do domu do swojej staruszki. Siadł na konia, jednak nie zauważył, że koń został zamieniony. Gdy przyjechał do domu, od razu chciał sprawić radość swojej żonie...
Siedmiu braci – wszyscy chwaci
W pewnym aule mieszkał chan. Chan miał jedyną córkę poza którą świata nie widział. Gotów był zdobyć dla niej ptasie mleczko, jeśli byłoby to możliwe. Jednym słowem nie było nic takiego, czego mógłby jej odmówić. Ubierał ją w jedwabie, drogocenne kamienie i strzegł jak oka w głowie.
Pewnego gorącego letniego dnia nad aułem zebrały się czarne chmury i rozpętała się straszliwa burza. Nagle błysnęła błyskawica i straszny potwór pojawił się nad domem chana, zburzył dom i porwał jego córkę. Gdy chan otrząsnął się ze strachu, rozpoczął poszukiwania córki. W miejscu gdzie stał jego dom zostały dymiące zgliszcza, a po córce ślad zaginął. Nie sposób było pocieszyć rozpaczającego władcy. Chan to straszne wydarzenie uważał za karę wielkiego Tha za jego grzechy, jednak naród który, zbiegł się z całego aułu tłumaczył to nieszczęście inaczej.
W aule chana mieszkała biedna wdowa z siedmioma synami. Jej mąż umarł dawno temu i żeby utrzymać jakoś rodzinę przyjmowała w swoim domu mężczyzn i kusiła cały auł. Zebrany u niepocieszonego cara naród twierdził jednogłośnie, że powodem nieszczęścia jest to, że w ich aule mieszka rozwiązła kobieta. Chan rozkazał, aby ją natychmiast wygnano z aułu. Kobieta została wygnana i zamieszkała w jaskini za aułem.
Minęło dostatecznie dużo czasu, kobieta radziła sobie jakoś ze swoimi siedmioma synami, z których każdy był bohaterem i posiadał nadprzyrodzoną siłę. Jednak ich matka zupełnie się nie domyślała, że jej synowie mają jakieś szczególne cechy. Pewnego razu przyszedł do wdowy w gości mężczyzna z aułu i wychodząc zostawił jej kawałek płótna. Gdy synowie zobaczyli płótno zaczęli prosić matkę, żeby im uszyła koszule. Wszyscy bracia chcieli zakryć swoją nagość, a płótna wystarczało tylko na jedną koszulę. Matka widząc, że nie starczy dla wszystkich powiedziała:
– No tak, wszyscy chcielibyście, żebym wam uszyła po koszuli, a co wy możecie zrobić dla swojej biednej matki?
Wtedy bracia zaczęli mówić jeden przez drugiego o swojej bohaterskiej sile i chwalić się tym co potrafią. Matka domyśliła się, że jej synowie to bohaterzy i pomyślała, że mogliby uratować córkę chana porwaną przez potwora. Nie myśląc długo poszła do aułu do chana i powiedziała mu, że jej synowie odbiją jego córkę z rąk potwora. Chan rozkazał wezwać jej synów. Przyprowadzono braci i chan zaczął ich pytać zaczynając od najstarszego...