Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Bębny nocy. Studium - ebook

Wydawnictwo:
Data wydania:
15 lutego 2019
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Produkt niedostępny.  Może zainteresuje Cię

Bębny nocy. Studium - ebook

 

Bębny nocy – podobno taki tytuł nosiła zaginiona powieść wybitnego chorwackiego poety Tina Ujevicia. Bohaterem Bębnów jest Josip Gubernik, austriacki leśnik, który w czerwcu 1914 roku przyjeżdża do Sarajewa badać klon jaworowaty, drzewo występujące w okolicznych górach. Już w pociągu zaczyna robić notatki i prowadzi je przez cały czas pobytu w Sarajewie, które opuści w 1919 roku. Pod tytułem Dziennik sarajewskich nocy ukażą się drukiem dwukrotnie, tuż po II wojnie światowej i w latach 80. Obie wersje nieco się różnią, szczegółami i fragmentami opuszczonymi przez wydawców lub usuniętymi przez cenzorów.


Sięgając po te historie, Jergović kreśli dzieje Sarajewa, miejsca jednocześnie zwyczajnego i magicznego. Choć opisywany w Bębnach nocy człowiek jest wymyślony, otaczający go autentyczni ludzie mieszają się z fikcyjnymi postaciami, to miasto jest prawdziwe, podobnie jak prawdziwa jest historia XX wieku, która właśnie w Sarajewie odcisnęła mocno swój znak.

 

Kategoria: Literatura piękna
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-64887-46-8
Rozmiar pliku: 382 KB

FRAGMENT KSIĄŻKI

Gubernik w Sarajewie

Jo­sip Gu­ber­nik przy­jeż­dża do Sa­ra­je­wa wcze­snym ran­kiem w pią­tek 12 czerw­ca 1914 roku. Zo­sta­je za­kwa­te­ro­wa­ny u Hany Ozmo, Bje­la­ve 25. Ży­dów­ki, wdo­wy po Abra­ha­mie. Po serb­sko-chor­wac­ku mówi sła­bo, ale do­brze go­tu­je. W Dzien­ni­kach sa­ra­jew­skich nocy Gu­ber­ni­ka, wy­da­nych przez Drža­vni iz­da­va­čki za­vod Ju­go­sla­vi­je (Pań­stwo­wy Za­kład Wy­daw­ni­czy Ju­go­sła­wii) w roku 1946, Hana Ozmo wy­stę­pu­je jako Sin­jo­ra. Ani razu pod imie­niem i na­zwi­skiem, dłu­go więc nie było wia­do­mo, kim jest. A po­tem w cza­so­pi­śmie „Ži­vot” (nr 1, 1953) Vo­ji­slav Bo­gi­će­vić ujaw­nił jej toż­sa­mość (ar­ty­kuł za­ty­tu­ło­wa­ny jest Mło­da Bo­śnia i jej sym­pa­ty­cy).

Bo­gi­će­vić na pod­sta­wie ksiąg ka­ta­stral­nych usta­lił, że ty­po­wy bo­śniac­ki jed­no­pię­tro­wy dom, zbu­do­wa­ny na po­cząt­ku dzie­więt­na­ste­go wie­ku, naj­praw­do­po­dob­niej z nie­wy­pa­la­nej ce­gły, na­le­żał do Abra­ha­ma Ozmo, któ­ry zmarł w szpi­ta­lu miej­skim je­sie­nią 1910 roku. Nie było spra­wy spad­ko­wej ani nie wy­ko­na­no spi­su po­zo­sta­wio­ne­go ma­jąt­ku – w owych cza­sach nie było ta­kie­go zwy­cza­ju – ale w Ży­dow­skiej Gmi­nie Wy­zna­nio­wej Bo­gi­će­vić uzy­skał in­for­ma­cję, że wdo­wa po Abra­ha­mie na­zy­wa­ła się Hana i że zo­sta­wił nie­do­ro­zwi­nię­tą cór­kę o imie­niu Luna, któ­ra w Dzien­ni­kach sa­ra­jew­skich nocy wspo­mi­na­na jest jako Sin­jo­ri­ta. I tu po­ja­wia się głów­na wąt­pli­wość. Dziew­czyn­ka, a wła­ści­wie pan­na, o któ­rej pi­sze Gu­ber­nik, by­naj­mniej nie jest nie­do­ro­zwi­nię­ta. Hi­sto­ria, jaka się mię­dzy nimi roz­po­czy­na, to jed­na z naj­bar­dziej ma­gicz­nych, a za­ra­zem ta­jem­ni­czych opo­wie­ści na­szej litera­tu­ry.

Cho­ciaż jest ab­so­lut­nie pew­ne, że Sin­jo­ra u Gu­ber­ni­ka to Hana Ozmo, wła­ści­ciel­ka domu pod ad­re­sem Bje­la­ve 25, od­kry­cie Bo­gi­će­vi­cia było kil­ka­krot­nie kwe­stio­no­wa­ne. Naj­pierw ukrad­kiem, w alu­zjach, lu­dzie bo­wiem nie chcieli wy­stę­po­wać prze­ciw Bo­gi­će­vi­cio­wi, któ­ry jako dy­rek­tor Mu­zeum Mia­sta Sa­ra­je­wa, a po­tem dy­rek­tor Ar­chi­wum Lu­do­wej Re­pu­bli­ki Bo­śni i Her­ce­go­wi­ny był czło­wie­kiem wpły­wo­wym i sza­no­wa­nym, lecz wkrót­ce po jego śmier­ci – umarł w ostat­nim dniu roku 1981 w Sa­ra­je­wie – spra­wa sta­ła się bar­dzo gło­śna i żywa, ra­zem z jej od daw­na mar­twy­mi ak­to­ra­mi, cał­kiem tak, jak­by świat na­gle wró­cił do lata 1914 roku. W bel­gradz­kich cza­so­pi­smach „Knji­že­vna reč” i „Knji­že­vnost”, a wkrót­ce po­tem tak­że w za­grzeb­skim „Oku”, odezwali się w roku 1981 i pierw­szych mie­sią­cach 1982 opo­nen­ci Bo­gi­će­vi­cia i oskarżyli go: po pierw­sze o po­wierz­chow­ność ba­dań, po dru­gie o ten­den­cyj­ność po­li­tycz­ną i na­cjo­nal­ną, wresz­cie o an­ty­se­mi­tyzm i nie­na­wiść do Chor­wa­tów. To ostat­nie przy­pi­sał mu Lav Kar­dum, eme­ry­to­wa­ny za­grzeb­ski księ­garz i an­ty­kwa­riusz, któ­ry po za­koń­cze­niu woj­ny był są­dzo­ny jako czło­nek po­usta­szow­skiej par­ty­zant­ki i ska­za­ny na śmierć. Karę zmie­nio­no mu na do­ży­wo­cie, po czym prze­sie­dział sie­dem­na­ście lat w ze­nic­kim wię­zie­niu. Po ko­men­ta­rzu Kar­du­ma po­le­mi­ka się urwa­ła. Nie wia­do­mo, czy po­prze­dzi­ła to czy­jaś po­li­tycz­na in­ter­wen­cja.

Pod­sta­wo­wa teza spóź­nio­nych opo­nen­tów Bo­gi­će­vi­cia opie­ra­ła się na tym, że być może Gu­ber­nik błęd­nie po­dał ad­res. Jeśli po­peł­nił błąd, to uczy­nił to dwa razy – na 34 i 527 stro­nie Dzien­ni­ków sa­ra­jew­skich nocy pi­sze tak samo: Bje­la­ve 25. Jeśli pój­dzie­my dro­gą lo­gi­ki błę­du, to nu­me­ro­wi 25 naj­bliż­szy był­by 15, 23, 35, a może i 52. La­tem 1914 roku tyl­ko pod nu­me­rem 52 był dom ży­dow­ski, tak­że jed­no­pię­tro­wy, w któ­rym miesz­ka­ła Sum­bu­la, wdo­wa po Mo­šem Da­no­nie, z dwoj­giem dzie­ci, cór­ką i sy­nem. Cór­ka mia­ła na imię Ra­he­la, syn na­zy­wał się Da­vid.

Gu­ber­nik w kil­ku miej­scach, zwłasz­cza na po­cząt­ku książ­ki, opi­su­je swo­ją wspi­nacz­kę uli­ca­mi Dži­dži­ko­vac i Bje­la­ve. Wy­mie­nia każ­dy dom, każ­dą to­po­lę, me­za­ri­je*1, każ­dą ru­inę, nie może więc być wąt­pli­wo­ści, w któ­rej czę­ści Bje­lav się osie­dlił. Nu­mer 52 jest wy­so­ko, na sa­mym szczy­cie uli­cy, da­le­ko od miej­sca, do któ­re­go w swo­ich opi­sach do­cie­ra. Nie jest praw­do­po­dob­ne, by tam miesz­kał, by Sum­bu­la była Sin­jo­rą, a Ra­he­la Sin­jo­ri­tą. No i jak da­ło­by się wy­ja­śnić, że pi­sarz ni­g­dzie nie wspo­mi­na bra­ta Sin­jo­ri­ty?

Vo­ji­slav Bo­gi­će­vić w przy­pi­sie in­for­mu­je o lo­sach Hany i Luny Ozmo. Mat­ka i cór­ka zo­sta­ły za­bra­ne z domu na Bje­la­vach na po­cząt­ku czerw­ca 1941 roku, za­mor­do­wa­ne gdzieś w Lice i praw­do­po­dob­nie wrzu­co­ne do nie­zna­nej ja­ski­ni kra­so­wej. Z dużą wia­ry­god­no­ścią da się rów­nież od­two­rzyć losy Da­no­nów: Sum­bu­la umar­ła w roku 1927, chy­ba na gruź­li­cę, po czym dzie­ci wy­je­cha­ły do wuja do Bel­gra­du, Da­vid Da­non zgi­nął jako par­ty­zant w Dal­ma­cji, pod ko­niec 1944 roku. Ra­he­la, któ­ra w Bel­gra­dzie wy­szła za in­ży­nie­ra Simę Ba­ru­ha, prze­nio­sła się z ro­dzi­ną do Izra­ela. Umar­ła w Haj­fie w roku 1999, dwa mie­sią­ce przed sto pierw­szy­mi uro­dzi­na­mi.

Sum­bu­la, Da­vid i Ra­he­la nie znali Jo­si­pa Gu­ber­ni­ka, cho­ciaż mijali się z nim na Bje­la­vach. Może się przy tej oka­zji po­zdra­wiali.

Gu­ber­nik przy­jeż­dża do Sa­ra­je­wa, żeby ba­dać za­sięg wy­stę­po­wa­nia klo­nu ja­wo­ru (Acer pseu­do­pla­ta­nus) w la­sach ota­cza­ją­cych mia­sto. Choć wcze­śniej nie miał żad­nych am­bi­cji literac­kich, już w po­cią­gu za­czął pro­wa­dzić dzien­nik i za­pi­sy­wać wra­że­nia z po­dró­ży. Za­mie­rzał po­zo­stać w Bo­śni do pierw­szych śnie­gów. Dłu­żej zresz­tą nie mia­ło­by sen­su, bo zimą nie cho­dzi się do lasu. Ale oko­licz­no­ści, na któ­re nie miał wpły­wu, za­trzy­ma­ły go tam na pięć ko­lej­nych lat, do je­sie­ni 1919 roku, kie­dy wy­jeż­dża do Bel­gra­du z za­mia­rem osie­dle­nia się w no­wej sto­li­cy, lecz po kil­ku mie­sią­cach zmie­nia pla­ny i póź­nym la­tem albo je­sie­nią, do­kład­na data nie jest zna­na, trans­oce­anicz­nym stat­kiem wy­pły­wa z por­tu w Ri­je­ce do Ar­gen­ty­ny.

1 Sło­wa ozna­czo­ne gwiazd­ką (tam gdzie po­ja­wia­ją się pierw­szy raz) są wy­ja­śnio­ne w Słow­ni­ku tur­cy­zmów na koń­cu książ­ki (słow­nik i przy­pi­sy – MP).SIE­JE­MY FER­MENT LI­TE­RAC­KI!

W Se­rii z win­ni­cą każ­dej z ksią­żek przy­po­rząd­ko­wa­ny jest je­den z pod­sta­wo­wych ko­lo­rów wina – bia­ły, ró­żo­wy lub czer­wo­ny, tak by za­su­ge­ro­wać cha­rak­ter lek­tu­ry, za­in­try­go­wać mi­ło­śni­ków wina i skło­nić książ­ko­żer­ców do wej­ścia w świat eno­lo­gii.

Dzie­więć ksią­żek, trzy ko­lo­ry – mamy na­dzie­ję, że mnó­stwo roz­mów i in­spi­ra­cji!

Ja­kie wino naj­bar­dziej pa­su­je do tej po­wie­ści? Cze­ka­my na od­po­wie­dzi! Opi­sy, zdję­cia, hi­sto­rie. Naj­cie­kaw­sze na­gro­dzi­my ☺ pro­mo­cja@ksiaz­ko­we­kli­ma­ty.pl, te­mat: Se­ria z win­ni­cą

W Se­rii z win­ni­cą uka­za­ły się w 2018 i uka­żą w 2019:

• Ma­kis Tsi­tas, Bóg mi świad­kiem, przeł. Mi­chał Bzin­kow­ski (2018)

• Pier­re Mej­lak, Co po­zwa­la po­wie­dzieć noc, przeł. Krzysz­tof Szczu­rek (2018)

• Emi­lios So­lo­mou, Nie­na­wiść to po­ło­wa ze­msty, przeł. Ewa T. Szy­ler i Be­ata Żół­kie­wicz-Sia­kan­ta­ris (2018)

• Max Ble­cher, Roz­świe­tlo­na jama. Dzien­nik sa­na­to­ryj­ny, przeł. Jo­an­na Kor­naś-War­was (2018)

• Mil­jen­ko Jer­go­vić, Bęb­ny nocy. Stu­dium, przeł. Mag­da­le­na Pe­tryń­ska

• Pe­ter Pišt’anek, Ri­vers of Ba­by­lon, przeł. Olga Sta­wiń­ska

• An­to­nis Geo­r­giou, Al­bum opo­wia­dań, przeł. Prze­my­sław Kor­dos

• Edi­na Szvo­ren, Nie ma i niech nie bę­dzie, przeł. Anna Bu­trym

• Rad­ka De­ne­mar­ko­vá, Ko­bold, przeł. Aga­ta Wró­bel i Olga Czer­ni­kow
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: