Bestiariusz krakowski - ebook
Bestiariusz krakowski - ebook
Słoń, nosorożec i tygrys na elewacjach kamienic Starego Miasta? Dzięki bogato zdobionemu i dowcipnemu literackiemu przewodnikowi po zakamarkach Krakowa odkryjesz, skąd się tam wzięły.
Turyści uwielbiają nie tylko panoramy, ale również szczegóły. Dokumentując swoje wędrówki, często poszukują takich detali, po to by je uwiecznić, a także cieszyć się własną spostrzegawczością i umiejętnością wyłuskiwania z bogatego pejzażu znaczących elementów. Bestiariusz krakowski ułatwia te poszukiwania i poprzez literackie medium zwraca uwagę na elementy zdobnicze charakterystyczne dla zabudowy okolic krakowskiego Rynku.
Bogusław Rostworowski wychował się w dwóch kulturach: polskiej i brytyjskiej, nie tylko więc pozwala swoim tekstom zaistnieć w dwóch językach, ale także łączy w swoim spojrzeniu charakter rozmiłowanego w mieście mieszkańca, a zarazem przybysza – sam zamieszkał w Krakowie dopiero jako osoba dorosła.
What are elephants, rhinoceroses and tigers doing on the facades of houses in Kraków’s Old Town? Discover how they came to be there with the aid of this witty, richly illustrated literary guide to these little known treasures of Kraków.
While tourists of course love townscapes, they no less appreciate the rich architectural details within them. And when documenting their trips, often they search for particular features and small details, not only to record them but also to satisfy a sense of achievement at having noticed these minor details within their overall architectural setting. To make this task easier, this Kraków Bestiary uses a literary medium to draw the visitor’s attention to these beautiful features, so characteristic of the architecture in the Main Square and its surrounding streets.
Bogusław Rostworowski, who was raised in post-war England before returning to live in his Polish homeland as a young adult, presents his poems in both Polish and English. Thus, they express both the freshness of a newcomer’s perception as well as the love for his city.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-240-4445-0 |
Rozmiar pliku: | 3,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Spacerując w młodości szarymi ulicami Krakowa, zaskakiwały mnie wizerunki zwierząt – nieraz egzotycznych – na łuszczących się elewacjach kamienic. Zastanawiała mnie obecność słoni, nosorożców i pawi w naszym kraju.
Po wielu latach, idąc nieco mniej szarymi ulicami, postanowiłem przyjrzeć się bliżej temu zjawisku i przeobrazić w fantazję poetycką.
Wizerunki zwierząt, roślin, świętych i przedmiotów codziennego użytku już w średniowieczu funkcjonowały jako znaki rozpoznawcze domów, świadczące o ich właścicielach bądź interesach w nich prowadzonych. Na przykład apteki handlujące ziołami i korzeniami z dalekich krajów reklamowały się egzotycznie. Stąd ich znakami rozpoznawczymi były między innymi słonie, nosorożce czy tygrysy.
Te znaki, czyli godła, były w użyciu, zanim władze austriackie wprowadziły numerację w 1792 roku. O domach z takimi godłami na elewacji mówiono, na przykład, Kamienica pod Łabędziem, Kamienica pod Kanarkiem albo Kamienica pod Jednorożcem. W wielu przypadkach jedynie nazwy domów przetrwały do dnia dzisiejszego, a łabędź, kanarek czy jednorożec padły ofiarą barbarzyństwa odnowicieli. Godła, które przetrwały, są oczywiście po zabiegach konserwatorskich, ale w większości zachowały swoją autentyczną formę. Jedynie jaszczurki są kopią. Ich gotycki oryginał znajduje się w Dziale Sztuki Dawnej MNK.
Osobną kategorię, już w bardziej nam współczesnych czasach, tworzą domy zaprojektowane przez Teodora Talowskiego. Godła na ich fasadach są czystym wymysłem jego wyobraźni artystycznej, jak na przykład Kamienica pod Śpiewającą Żabą. Z kolei w dwudziestoleciu międzywojennym na wniosek Adolfa Szyszko-Bohusza rada miasta przyjęła uchwałę zalecającą ozdabianie nowo wznoszonych domów godłami, o czym świadczą liczne przykłady znajdujące się w obrębie drugiej obwodnicy, z których kilka umieściłem w tym wyborze. Te domy wprawdzie nie posiadają nazw, ale „ochrzciłem” je, sam nadając im nazwy „Pod Sumem”, „Pod Pelikanem” itd. Wyjątkowym przykładem z tego czasu, z racji usytuowania na Starym Mieście, jest Kamienica pod Wiewiórką, której godło powstało z okazji renowacji parteru.
Na przestrzeni wieków tematyka godeł animalistycznych się powtarza. Orzeł – z oczywistych względów – jest w Krakowie wszechobecny. Spotykamy smoki, słonie, barany, lwy, sowy i pawie. Na przykład wspaniały paw, wykonany w technice _sgraffito_, zdobi kamienicę modernistyczną przy ul. Filareckiej 16. Niestety, wiersze musiałem ograniczyć do jednego, wybranego dzieła. Chwalebnym przykładem najnowszego lwa jest płaskorzeźba na elewacji plomby powstałej przy ul. św. Marka 13 w 2019 roku, która została tam umieszczona na cześć patrona ulicy.
Dziś niewiele domów, jak „Pod Baranami”, przywodzi na myśl konkretny adres. Nas, mieszkańców, rzadko kojarzy się z godłem na elewacji, ponieważ na ogół mieszkamy „pod jakąś cyferką”. Zlewamy się w anonimowości.
Niech te wiersze przyczynią się do zachowania przy życiu niedobitych resztek godłowego dziedzictwa Krakowa.INTRODUCTION
In my younger days, walking through the drab streets of Kraków, it surprised me to see animal motifs – some of which were quite exotic – on the peeling facades of the houses. The presence in this country of elephants, rhinoceroses and peacocks puzzled me.
Many years later, walking along streets less grey, I decided to give this phenomenon a closer look – and to subject it to my poetic fantasy.
I discovered that these depictions of animals, plants, saints and everyday objects were in use as far back as the Middle Ages to identify houses, indicate who their owners were, or what business was being carried out in them. Apothecaries dealing in herbs and spices from far-off lands, for example, made use of exotic animals such as these elephants, rhinoceroses or tigers to advertise their wares. Such signs or emblems continued to be used up until the end of the 18th century, when house numbers were introduced by the Austrians (1792).
Houses bearing such emblems included Swan House, Canary House or Unicorn House, but, unfortunately, they eventually fell victim to barbarian renovators and in many cases only their names have survived. Those that did survive of course underwent restoration and by and large they have retained their original form. Only the lizards are a reproduction; their gothic originals are in Kraków’s National Museum.
Into a separate category fall houses erected closer to our times by the late 19th century architect Teodor Talowski, and here his emblems are pure figments of his imagination, like the Singing Frog. In addition, the town council during the interwar years, encouraged by the architect Adolf Szyszko-Bohusz, passed a byelaw promoting the adornment of facades of newly built houses with emblems, many of which are to be found beyond the Old Town ring road. Some of these I have included in my selection. Since they bear no names, I have “christened” them by referring to them as Catfish House, Pelican House, etc. The only such example from this particular period within the Old Town is Squirrel House, whose emblem was added during the restoration of its ground floor.
Over the centuries, animals remained the thematic mainstay of these emblems. The eagle, the symbol of Poland, is for obvious reasons ubiquitous. One also comes across dragons, elephants, sheep, lions, owls and peacocks. For instance, there is a very splendid _sgraffito_ peacock adorning the modernist facade at 16 Filarecka St. Unfortunately, I have had to limit myself to choosing just one example of each. A noteworthy example of the most recent lion can be seen on the facade of the newly constructed in-fill at 13 Marka St. in honour of the patron saint this street is named after.
Today there are very few houses like The Rams in the Main Square which we automatically associate with an address. These days we citizens no longer connect with emblems on facades as our houses are now numbered. We have simply merged into anonymity.
I hope these poems help safeguard Kraków’s surviving emblems – an integral part of its architectural heritage.TIGER
What is a tiger doing
near the Main Square
where there is no savannah
and no timid wild game
with soft throats
to sink sharp claws into.
But once a hunt did take place
when the Tartar horde arrived
and let fly an arrow
straight into the soft throat of the bugler*
halting his trumpet call
from alerting the town.
Yet its townspeople calmly live on.
_Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej_
* A reference to the bugler in St Mary’s church tower who hourly sounds the same refrain.