Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

  • promocja
  • Empik Go W empik go

Dziennik reportera i inne opowiadania Jana Nerudy - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
8 sierpnia 2024
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Dziennik reportera i inne opowiadania Jana Nerudy - ebook

Pierwsza pozycja w cyklu Zapomniane książki, nawiązującego nazwą do motywu przechowalni zapomnianych książek z powieści Carlosa Ruiza Zafóna, to zbiór pięciu opowiadań dziewiętnastowiecznego czeskiego pisarza i felietonisty Jana Nerudy. Wydawnictwo Galeria Artefaktura ma nadzieję przedstawiać w tym cyklu wartościowe i ciekawe książki, które nie były jeszcze tłumaczone na język polski.

Kategoria: Literatura piękna
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 9788365197009
Rozmiar pliku: 14 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+

SPIS ILUSTRACJI

Praskie akwarele Vaclava Jansy

1 Brama Prochowa

2 Plac Krzyżowców na Starym Mieście

3 Postument św. Ludgardy na Moście Karola

4 Ratusz Staromiejski

5 Słup Morowy na Placu Małej Strany

6 Rynek Starego Miasta

7 Ulica Nowy Świat

8 Stare zamkowe schody

9 Kościół św. Mikołaja na Małej Stranie

10 Kościół św. Mikołaja

11 Ulica Jirska na Hradczanach+--------------------------+--------------------------+--------------------------+
| | | |
+--------------------------+--------------------------+--------------------------+

DZIENNIK REPORTERA

1 sierpnia, wieczór

W końcu jestem znów w domu, po żmudnym, męczącym dniu pracy; w domu, na mojej nowej kwaterze. Całkiem ładne kawalerskie mieszkanie! Pewnie, to piąte piętro, a w rzeczywistości strych, ale takie mieszkanie jest niezwykle zdrowe. Niezbyt przestronne, ale wystarczające dla moich mebli. Łóżko, stół, kufer, krzesło i pudełko na książki, które kradnę z redakcji, nie zajmują dużo miejsca. Nigdy nie przyjmuję gości, ale jeśli ktoś ma przyjść, zapraszam go uprzejmie, aby usiadł na krześle, tak abym miał wybór między kufrem a stołem. Myślę, że będę tu bardzo szczęśliwy. Postawię teraz kilka kresek i zdejmę buty.

~~~~

HA! ALEŻ JESTEM WOLNY! Zdejmując buty, czuję, że otrząsam się z bycia reporterem; tak długo, jak mam je na nogach, obsesyjnie odczuwam podświadomą obawę, że może muszę gdzieś biec, aby przeprowadzić z kimś wywiad. Och, ta dzisiejsza bieganina była naprawdę straszna! Ale nawet mimo to, życie reportera jest piękne i pociągające.

Na przykład, już dziś znam jutrzejsze wiadomości. W taki właśnie sposób zawsze wyprzedzam mych współobywateli. To naprawdę niezwykłe, jakie rzeczy nadają się na informacje! Ludzie mogą robić, co im się podoba, ale ostatecznym rezultatem i tak będzie informacja! Nawet najbardziej zaciekle przeciwstawne partie polityczne zjednoczą się w kieszeni reportera, zostawiając go w przeświadczeniu, że rację ma ta partia, która daje mu najwięcej materiału na groszowe wierszówki. Na myśl ciśnie się Heine: Heine był urodzonym reporterem. Szkoda, że nie próbował szczęścia w tym zawodzie. Zarobiłby mnóstwo pieniędzy. A do tego wyobraźcie sobie frajdę, gdy kogoś łapiecie i ciągniecie go tam, gdzie potem stoi w blasku reflektorów i wygląda równie sensownie jak Piłat w wyznaniu wiary. A chwilę potem wpada w szał i przeklina dziennikarzy! Nie przejmujemy się tym. Szacunek naszych czytelników? A czy życzymy sobie, aby osły, na których grzbietach jedziemy, ryczały?

Janie! Janie! Obawiam się, że plagiatujesz Bulwera. Ale co z tego? Plagiaty są głównym pokarmem reportera. Jako taki jestem niewątpliwie autorytetem: ludzie czytają mnie dużo, a chwalą mało. Ziewam! Nadszedł czas iść do łóżka. I nihil humani a me alienum puto.

~~~~

2 sierpnia, rano

TAK WIĘC SPĘDZIŁEM pierwszą noc w nowym mieszkaniu; można wiele rzec, ale nie to, że było cicho. Coś było nie tak: co chwila się budziłem i dopiero teraz do mnie dotarło, co było przyczyną mojego niepokoju. Zapomniałem się zaprzyjaźnić ze stróżem nocnym z mojej dzielnicy i po raz pierwszy od lat nie założyłem na nadgarstek sznurka, którego drugi koniec zwykle zwisa z mego okna na ulicę, aby stróż nocny mógł mnie obudzić, gdyby coś ważnego działo się po północy. A bez tego sznurka nie miewam spokojnej nocy.

Wczesnym rankiem są moje godziny koncentracji; zwykle w ogóle wtedy nie myślę. Po prostu odpoczywam. Ale kiedy dociera do mnie pierwsza informacja o jakimś wydarzeniu, ogarnia mnie coś w rodzaju gorączki. Niecierpliwie czekam na kolejne wiadomości. Zaczynam na nie polować. Coś mi zgrzyta w głowie niczym koło młyńskie i nie mam wytchnienia aż do wieczora, kiedy to kładę się do łóżka z postronkiem uwiązanym do nadgarstka.

Ale powiedzmy coś o oknie. Jaki tu mamy widok? Nie mógłbym sobie wymarzyć lepiej położonej kwatery. Miejska przeciwpożarowa wieża strażnicza jest wyraźnie widoczna i jeśli kiedykolwiek gdzieś wybuchnie w nocy ogień, powinienem być pierwszy na scenie. Moja ulica jest raczej wąska, ale zawsze zatłoczona — zrobię z niej kilka smakowitych doniesień, gdy dojdzie do jakichś wypadków, a nawet gdy do nich nie dojdzie. Najpierw zwrócę uwagę opinii publicznej na tę ulicę i obszernie opiszę, jaka jest wąska; kilka dni później podam do wiadomości, że ojcowie miasta myślą o powiększeniu ulicy i wspomnę o planach jakiegoś wykonawcy, które zostały skierowane do jakiejś komisji, a na koniec napiszę dość krótko, że projekt został zarzucony. Mogę to powtarzać co roku.

— A cóż to! W domu jest też jakiś śpiewający ptaszek! Musi być na trzecim piętrze, jeśli się nie mylę. Na Jowisza, śpiewa te gamy zupełnie fałszywie. Teraz słyszę, że to był tylko uroczo fatalny pasaż. Koszmarnie przeraźliwy sopran śpiewający banalne _Kiedy jaskółki lecą do domu_. O Panie, proszę, ocal mnie od tego irytującego śpiewu.

mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: