Hipotezy szczęścia. Odnaleźć nadzieję w klasycznej mądrości - ebook
Hipotezy szczęścia. Odnaleźć nadzieję w klasycznej mądrości - ebook
Każdy chce być szczęśliwy – ale co tak naprawdę wiemy o szczęściu? Gdzie powinniśmy go szukać i czym ono w rzeczywistości jest?
W poszukiwaniu odpowiedzi Jonathan Haidt, ceniony psycholog i jeden z najbardziej wpływowych naukowców na świecie, postanowił przyjrzeć się dziedzictwu kulturowemu cywilizacji z różnych stron świata i przeanalizować, jak ich mądrość może stać się drogowskazem dla współczesnego człowieka.
Haidt rozważa, co kryje się za powtarzanymi dziś maksymami takimi jak: „nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe”, „pieniądze szczęścia nie dają” i „co cię nie zabije, to cię wzmocni”, i skąd pochodzą wielkie idee pojawiające się na przestrzeni dziejów. Pokazuje, jak niektóre z nich mogą wzbogacić nasze codzienne życie. Sprawnie i z lekkością łączy wiedzę z zakresu filozofii, psychologii, ekonomii, ewolucji i neurologii, ujawniając m.in. źródła altruizmu czy potrzeby oddania się pod opiekę „czemuś większemu”.
Hipotezy szczęścia to książka, na której opiera się psychologia pozytywna, i prawdziwy must read dla każdego, kogo interesuje tematyka szczęścia. Jeśli czasem się nad nim zastanawiasz, zacznij od tej właśnie lektury.
Ta wyjątkowa książka dociera do sedna ludzkiej wiedzy o szczęściu w różnych kulturach na przestrzeni dziejów. Przyjemna, ważna i niezwykle ciekawa.
―Mihaly Csikszentmihalyi, autor Flow: Stan przepływu
Kategoria: | Psychologia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-67604-10-9 |
Rozmiar pliku: | 1,9 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Wprowadzenie
Nadmiar mądrości
Co powinienem robić? Kim być? Jak żyć? Nie wszyscy ludzie poszukują odpowiedzi na takie pytania i nie we wszystkich kulturach i epokach uznaje się je za równie palące, ale w naszych czasach padają one stosunkowo często. Szukamy wskazówek w religii, filozofii, literaturze i nauce albo zwracamy się o pomoc do innych ludzi. Zdarza nam się doświadczać przebłysków zrozumienia i nagłych objawień. Postanawiamy się zmienić – przezwyciężyć dawne nawyki, obrać nowe cele. Jednak niemal zawsze nasze mocne postanowienia spełzają na niczym.
Mądrość staniała. Już nie musimy się wspinać po stromych zboczach, aby uzyskać ją od żyjącego w samotności guru. Mądrość zalewa nas zewsząd – spływa na nas z kartek kalendarzy, kapsli od butelek oraz e-mailowych „łańcuszków szczęścia”, które (w najlepszej wierze) przysyłają nam znajomi. Przypominamy mieszkańców opisanej przez Jorge Luisa Borgesa Biblioteki Babel¹ – nieskończonego księgozbioru, w którym mieszczą się książki zawierające wszystkie możliwe ciągi liter, a pośród nich wyjaśnienie, dlaczego owa biblioteka istnieje i jak należy z niej korzystać. Jednak bibliotekarze z opowiadania Borgesa podejrzewają, że nigdy nie odnajdą tej księgi wśród kilometrów nonsensu.
My mamy przed sobą bardziej optymistyczne perspektywy. Tylko nieliczne spośród dostępnych dla nas źródeł mądrości są pozbawione sensu, a przeważająca ich część wydaje się całkowicie wiarygodna. Ponieważ jednak nasza biblioteka jest praktycznie nieskończona – nikt nigdy nie zdoła przeczytać więcej niż zaledwie małą cząstkę jej bogatych zbiorów – doświadczamy paradoksu obfitości: ilość materiału wywiera niekorzystny wpływ na jakość naszych dociekań. Mając do dyspozycji tak wielką i wspaniałą bibliotekę, często tylko pobieżnie przeglądamy książki albo ograniczamy się do czytania recenzji na obwolutach. Kto wie? Może wszyscy napotkaliśmy już Największą Ideę – wiedzę, która mogła uczynić z nas nowych ludzi, gdybyśmy tylko uważnie ją przeczytali, wzięli sobie do serca i wprowadzili w życie.
Ta książka opowiada o Wielkich Ideach. W każdym rozdziale próbuję zgłębić mądrość odkrytą przez kilka ludzkich cywilizacji, aby zweryfikować ją w świetle wyników współczesnych badań naukowych i wydobyć z niej wiedzę użyteczną w dzisiejszym świecie.
Jestem psychologiem społecznym. Prowadzę badania eksperymentalne, aby zgłębić jeden z aspektów naszego życia społecznego – moralność i emocje moralne. Jestem także nauczycielem akademickim. Prowadzę obszerny kurs wstępu do psychologii na University of Virginia, próbując objaśnić studentom całą psychologię w trakcie dwudziestu czterech wykładów. Przedstawiam im wyniki setek badań dotyczących najrozmaitszych zagadnień – od struktury siatkówki oka po mechanizmy miłości – mając nadzieję, że zrozumieją i zapamiętają wszystko, o czym im opowiedziałem. Kiedy zmagałem się z tym zadaniem w pierwszym roku swojej kariery akademickiej, uświadomiłem sobie, że niektóre myśli powtarzają się w wielu wykładach, a jednocześnie zdałem sobie sprawę, że większość tych idei – sformułowanych niezwykle celnie i ze swadą – odnajdujemy w dziełach dawnych myślicieli. Trudno o bardziej celne wyrażenie poglądu, że nasze emocje, reakcje na wydarzenia, a także niektóre choroby psychiczne są następstwem działania filtrów umysłowych, przez które postrzegamy świat, niż to zaproponowane przez Szekspira: „Rzeczy nie są dobre czy złe same w sobie. Są takie, jakimi nam się wydają”²_._ Zacząłem wplatać takie cytaty w swoje wykłady, aby ułatwić studentom zapamiętywanie wielkich myśli w psychologii. Zadałem sobie pytanie, ile może być takich idei.
Aby się tego dowiedzieć, przeczytałem dziesiątki dzieł starożytnych mędrców pochodzących przede wszystkim z trzech wielkich ośrodków myśli klasycznej: z Indii (na przykład _Upaniszady_, _Bhagawadgita_ czy nauczanie Buddy), z Chin (_Dialogi konfucjańskie_, księga _Daodejing_, pisma Mencjusza) oraz z kultur śródziemnomorskich (Stary i Nowy Testament, teksty greckich i rzymskich filozofów, Koran). Przeczytałem również wiele innych dzieł filozoficznych i literackich z ostatnich pięciuset lat. Za każdym razem, kiedy napotykałem w nich jakieś twierdzenie psychologiczne – zdanie dotyczące natury ludzkiej albo funkcjonowania umysłu czy serca – zapisywałem je. Kiedy zaś znajdowałem pogląd wyrażony w różnych miejscach i w różnych epokach, uznawałem go za potencjalną Wielką Ideę. Zamiast jednak mechanicznie sporządzić listę dziesięciu najpopularniejszych myśli psychologicznych wszech czasów, postanowiłem przedłożyć spójność nad częstość występowania. Pragnąłem napisać książkę poświęconą zbiorowi idei, które stanowiłyby pewną całość, czerpały z siebie nawzajem i wspólnie opowiadały o tym, w jaki sposób ludzie mogą odnaleźć szczęście i sens życia.
Pomaganie ludziom w tym poszukiwaniu jest celem nowej dyscypliny, zwanej psychologią pozytywną³ – którą od pewnego czasu się zajmuję⁴ – a zatem niniejsza książka opowiada poniekąd o źródłach psychologii pozytywnej, tkwiących w starożytnych mądrościach, a także o zastosowaniach tej nowej dziedziny we współczesnym świecie. Autorzy większości przedstawionych przeze mnie badań nie uważają się za przedstawicieli psychologii pozytywnej. Nie zważając na to, postanowiłem sięgnąć po dziesięć starożytnych idei i odwołać się do wyników współczesnych badań naukowych, aby opowiedzieć – najlepiej, jak potrafię – o przyczynach ludzkiego powodzenia i o przeszkodach, jakie sami umieszczamy na swojej drodze ku szczęściu.
Ta opowieść rozpoczyna się od wyjaśnienia, w jaki sposób działa ludzki umysł. Oczywiście nie przedstawię wyczerpującej wiedzy na ten temat, a tylko omówię dwie przedwieczne prawdy, które powinieneś pojąć, zanim będziesz mógł wykorzystać współczesną psychologię, by poprawić jakość swojego życia. Pierwszą z nich stanowi myśl przewodnia tego tomu – umysł jest podzielony na części, które czasami wchodzą ze sobą w konflikty. Niczym jeździec na grzbiecie słonia, racjonalna (myśląca) część ludzkiego umysłu ma ograniczoną kontrolę nad tym, co robi zwierzę. Dzisiaj znamy już przyczyny tych podziałów, a także kilka sposobów, w jakie możemy nakłonić jeźdźca i słonia do lepszej współpracy. Druga idea zawiera się w wymienionych już słowach Szekspira: „ są takie, jakimi nam się wydają”, a także w nauce Buddy: „Nasze życie jest wytworem naszego umysłu”⁵. Dzisiaj możemy jednak wzbogacić tę starożytną myśl o wyjaśnienie, dlaczego ludzki umysł dostrzega przede wszystkim zagrożenia i jest skłonny do tego, by się bezowocnie zamartwiać. Możemy także zmieniać te negatywne skłonności przy użyciu trzech technik zwiększania poczucia szczęścia – jednej bardzo starej i dwóch zupełnie nowych.
W drugiej części opowieści przyjrzymy się naszemu życiu społecznemu. Oczywiście i tego zagadnienia nie omówię wyczerpująco. Przedstawię tylko dwie powszechnie znane, lecz niedoceniane prawdy. Pierwsza z nich to tak zwana złota reguła. Wzajemność jest jednym z najważniejszych narzędzi, które pomagają nam żyć z innymi w zgodzie, a ja spróbuję ci pokazać, jak możesz używać tego narzędzia, aby rozwiązywać problemy życiowe i nie pozwalać, by wyzyskiwali cię ludzie, którzy wykorzystują regułę wzajemności przeciwko innym. Jednak wzajemność jest czymś więcej niż tylko narzędziem. To także cenna wskazówka dotycząca tego, kim my, ludzie, jesteśmy i czego potrzebujemy. Wskazówka, która okaże się niezbędna do zrozumienia zakończenia całej opowieści. Zgodnie z drugą spośród prawd, którym przyjrzymy się w tej części książki, wszyscy jesteśmy z natury hipokrytami, dlatego tak trudno nam przestrzegać złotej reguły. Ostatnie badania psychologiczne ujawniły mechanizmy umysłowe, które sprawiają, że z łatwością dostrzegamy drzazgę w oku bliźniego, nie zauważając belki we własnym. Jeśli poznasz możliwości swojego mózgu i zrozumiesz, dlaczego tak chętnie spoglądasz na świat przez zniekształcające soczewki dobra i zła, będziesz mógł przeciwdziałać swojemu przeświadczeniu o własnej nieomylności, aby rzadziej niż dotychczas wchodzić w konflikty z ludźmi, którzy żywią równie mocne przekonanie, że mają rację.
W tym miejscu naszej opowieści będziemy już gotowi, aby zapytać wprost: „Skąd się bierze szczęście?”. Można wskazać kilka „hipotez dotyczących szczęścia”. Według jednej z nich szczęścia doświadczamy wtedy, kiedy dostajemy to, czego chcemy. Wszyscy jednak wiemy (a badania naukowe to potwierdzają), że takie szczęście trwa krótko. Inna, bardziej obiecująca hipoteza głosi, że szczęście pochodzi z naszego wnętrza, a zatem nie możemy go zdobyć, zmuszając świat, aby spełniał nasze pragnienia. Ta myśl była rozpowszechniona w starożytności – zarówno Budda w Indiach, jak i stoicy w starożytnej Grecji i Rzymie radzili ludziom, żeby wyzbyli się emocjonalnego przywiązania do osób i zdarzeń (które są nieprzewidywalne i nie poddają się kontroli), a w zamian kształtowali w sobie postawę akceptacji. Ta starożytna idea zasługuje na szacunek. Z pewnością prawdą jest, że w większości przypadków zmiana własnego nastawienia przeciwdziała frustracji skuteczniej niż próby zmieniania świata. Dowiodę jednak, że ta wersja hipotezy o szczęściu jest błędna. Wyniki badań wskazują, że istnieją dobra, do których warto dążyć, a także zewnętrzne okoliczności życiowe mogące trwale wzmagać nasze poczucie szczęścia. Jednym z takich warunków są relacje społeczne (ang. _relatedness_) – więzi, które tworzymy (i powinniśmy tworzyć) z innymi. Omówię badania, które wyjaśniają, skąd się bierze miłość, dlaczego każde namiętne uczucie z czasem słabnie oraz jaką miłość można określić mianem „prawdziwej”. Zaproponuję rozszerzenie hipotezy o szczęściu sformułowanej przez Buddę i stoików – szczęście pochodzi zarówno z naszego wnętrza, jak i ze świata zewnętrznego. Aby znaleźć właściwe proporcje, potrzebujemy zarówno wskazówek starożytnych mędrców, jak i wiedzy płynącej ze współczesnej nauki.
W kolejnej części naszej opowieści przyjrzymy się warunkom ludzkiego rozwoju. Wszyscy słyszeliśmy powiedzenie: „Co cię nie zabije, to cię wzmocni”. Jest to jednak niebezpieczne uproszczenie. Wiele doświadczeń, które nas nie zabijają, może wyrządzić nam nieodwracalne szkody. Ostatnie badania dotyczące „rozwoju pourazowego” pokazują, kiedy i dlaczego nieszczęście może sprzyjać osobistemu rozwojowi, a także jak można się przygotować na traumatyczne przeżycie i jak sobie z nim później radzić. Wielokrotnie słyszymy też, że powinniśmy pielęgnować w sobie cnotę, ponieważ jest ona sama w sobie nagrodą. I ten pogląd jest nadmiernym uproszczeniem. Opowiem o tym, jak pojęcia cnoty i moralności zmieniały się i zawężały na przestrzeni wieków, i dowiodę, że dawne poglądy dotyczące cnoty i rozwoju moralnego mogą dawać nadzieję współczesnym ludziom. Pokażę też, w jaki sposób psychologia pozytywna zaczyna spełniać tę nadzieję, oferując nam metody „diagnozowania” i rozpoznawania naszych zalet i cnót.
Na zakończenie przyjrzymy się zagadnieniu sensu. Dlaczego niektórzy ludzie znajdują w życiu sens, cel i spełnienie, podczas gdy innym się to nie udaje? Zacznę od analizy ponadkulturowego przekonania o istnieniu wertykalnego, duchowego wymiaru ludzkiej egzystencji. Niezależnie od tego, czy nazwiemy to szlachetnością, cnotą, czy boskością, i bez względu na to, czy wierzymy w istnienie Boga, po prostu _dostrzegamy_ w innych ludziach i w przyrodzie świętość, jakąś trudną do opisania dobroć. Przedstawię w tym rozdziale wyniki własnych badań nad emocjami moralnymi – odrazą, uniesieniem i podziwem – aby wyjaśnić, jak działa ów wymiar i dlaczego jest on tak ważny dla zrozumienia takich zjawisk, jak fundamentalizm religijny, polityczna wojna kulturowa bądź ludzkie poszukiwanie sensu życia. Spróbuję także wyjaśnić, co ludzie mają na myśli, kiedy pytają: „Czym jest sens życia?”. Udzielę odpowiedzi na to pytanie – odpowiedzi, która opiera się na starożytnej idei dążenia do celu, lecz jednocześnie odwołuje się do wyników najnowszych badań naukowych, aby wykroczyć poza granice tej pradawnej myśli i wszystkich innych poglądów, z jakimi mogłeś się dotąd spotkać. W ten sposób po raz ostatni przeformułuję hipotezę dotyczącą szczęścia. Mógłbym teraz w kilku słowach streścić tę ostateczną wersję, jednak w tak krótkim wprowadzeniu nie zdołałbym tego uczynić, nie trywializując jej. Słowa mądrości, sens życia, a może nawet odpowiedź, której poszukiwali bibliotekarze z opowiadania Borgesa – wszystkie te bezcenne prawdy mogą spływać po nas każdego dnia, nie przynosząc nam żadnej korzyści, jeśli nie zaczniemy ich rozważać, zgłębiać, podawać w wątpliwość i doskonalić, a wreszcie – włączać w swoje życie. Oto cel, do którego dążyłem, pisząc tę książkę.ROZDZIAŁ 2. JAK ZMIENIĆ SWÓJ UMYSŁ?
Rozdział 2
Jak zmienić swój umysł?
Świat – to zmiana, życie – to wyobrażenie.
– Marek Aureliusz⁴¹
To, czym jesteśmy dzisiaj, jest owocem naszych wczorajszych myśli, a myśli, których dzisiaj doświadczamy, budują nasze jutro. Życie jest wytworem naszego umysłu.
– Budda⁴²
W tych dwóch cytatach zawiera się najważniejsza idea psychologii popularnej – wydarzenia zachodzące w świecie zewnętrznym wpływają na nas tylko poprzez sposób, w jaki je interpretujemy, jeśli zatem nauczymy się kontrolować te interpretacje, będziemy mogli panować nad otaczającym nas światem. W swej książce z 1944 roku autor najlepiej sprzedających się poradników psychologicznych wszech czasów, Dale Carnegie, nazwał drugą część cytatu z dzieła Marka Aureliusza „słowami, które mogą odmienić nasze życie”⁴³, ⁴⁴. Znacznie później doktor Phil McGraw⁴⁵ ogłosił za pośrednictwem telewizji i internetu swoich dziesięć „praw życiowych”, a wśród nich: „Nie ma rzeczywistości, istnieje tylko spostrzeganie”⁴⁶. Poradniki i seminaria psychologiczne często wydają się ograniczać do prawienia ludziom kazań i pouczania ich tak długo, aż odbiorcy zrozumieją daną ideę oraz jej implikacje dla swego życia. Obserwowanie tego procesu może być niezwykle inspirującym doświadczeniem – oto kobieta, która przez długie lata nie mogła się uwolnić od urazy, bólu i gniewu, w pewnej chwili uświadamia sobie, że (na przykład) jej ojciec tak naprawdę wcale jej nie skrzywdził, kiedy porzucił rodzinę. Wyprowadził się, to wszystko. Jego postępek był moralnie naganny, ale źródłem cierpienia tej kobiety były jej reakcje na to wydarzenie. Jeśli zatem zdoła zmienić swoje reakcje, to będzie mogła zostawić za sobą dwadzieścia lat cierpienia, a może nawet lepiej poznać swego ojca. Sztuka psychologii popularnej polega na tworzeniu metod (innych niż prawienie kazań i pouczanie), które doprowadzałyby ludzi ku takim „objawieniom”.
Ta sztuka ma długą historię. Rozważmy przykład Boecjusza, członka jednego z najznamienitszych rzymskich rodów, urodzonego w 480 roku naszej ery, cztery lata po tym, jak Rzym został zdobyty przez Gotów. Boecjusz otrzymał najlepsze wykształcenie, jakie było dostępne w jego czasach, i odnosił wielkie sukcesy jako filozof i urzędnik państwowy. Napisał i przetłumaczył dziesiątki dzieł z dziedziny matematyki, fizyki, logiki i teologii, a w roku 510 został konsulem Rzymu (było to najwyższe wybieralne stanowisko państwowe). Był zamożny, dobrze się ożenił, a jego synowie poszli w ślady ojca i również zostali konsulami. Jednak w roku 523, będąc u szczytu sławy i powodzenia, Boecjusz został oskarżony o zdradę króla Ostrogotów, Teodoryka, dlatego że pozostał lojalny wobec Rzymu i senatu rzymskiego. Potępiony przez tchórzliwy senat – ten sam, którego wcześniej bronił – Boecjusz został pozbawiony majątku i zaszczytów, wtrącony do więzienia na odległej wyspie, a wreszcie w roku 524 – stracony.
Przyjąć „postawę filozoficzną” oznacza znosić nieszczęście z niewzruszonym spokojem – bez płaczu, a nawet bez cierpienia. Źródła tego określenia tkwią między innymi w spokoju, opanowaniu i odwadze, jakimi wykazali się trzej starożytni filozofowie – Sokrates, Seneka i Boecjusz – czekając na śmierć, na którą skazała ich kapryśna władza. Jednak w tomie _O pocieszeniu, jakie daje filozofia_ – dziele, które napisał w więzieniu – Boecjusz wyznał, że z początku daleko mu było do filozoficznego spokoju. Płakał i pisał wiersze o rozpaczy. Przeklinał niesprawiedliwość, starość i boginię Fortunę, która najpierw mu błogosławiła, by później się od niego odwrócić.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książkiZapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
1. Borges J.L., Biblioteka Babel, tłum. Andrzej Sobol-Jurczykowski, Fikcje, Prószyński i S-ka, Warszawa 2003 (przyp. tłum.).
2. Shakespeare, 1997, s. 74.
3. Seligman, 2005.
4. Keyes i Haidt, 2003.
5. _Dhammapada_, werset 1, przekład na podstawie tłumaczenia na język angielski w: Mascaro, 1973
6. Święty Paweł, List do Galatów 5:17. Ten i wszystkie kolejne cytaty ze Starego i Nowego Testamentu pochodzą z Biblii Tysiąclecia (1980; wyd. III poprawione). Poznań–Warszawa, Wydawnictwo Pallottinum.
7. Franklin, 1980, s. 3.
8. Lakoff i Johnson, 1980.
9. Dhammapada, 1997, werset 326, s. 36.
10. Platon, 2002, s. 62.
11. Freud, 1996.
12. Owidiusz, 1953, s. 121.
13. Montaigne, 2004, s. 97.
14. Tamże, s. 98.
15. Gershon, 1998.
16. Lyte, Varcoe i Bailey, 1998.
17. Gazzaniga, 1985; Gazzaniga, Bogen i Sperry, 1962.
18. Gazzaniga, 1985, s. 72.
19. Feinberg, 2001.
20. Olds i Milner, 1954.
21. Burns i Swerdlow, 2003.
22. Damasio, 1994; Rolls, 1999 (jak dowodzą wyniki badań tomograficznych).
23. Rolls, 1999.
24. Przegląd i podsumowanie badań nad „mózgiem emocjonalnym” można znaleźć w: Berridge, 2003; LeDoux, 1996.
25. Damasio, 2002; Damasio, Tranel i Damasio, 1990.
26. Bargh, Chen i Burrows, 1996.
27. Bargh i in., 1996 (wpływ słów dotyczących osób w starszym wieku); Dijksterhuis i van Knippenberg, 1998 (pozostałe efekty).
28. James, 1950/1890.
29. Zob. przegląd w: Leakey, 1994.
30. Wyjaśnienie, dlaczego większość systemów umysłowych działa bez zarzutu, ale rozumowanie logiczne jest bardzo zawodne, zob. w: Margolis, 1987.
31. Rolls, 1999.
32. Hume, 1963, s. 188.
33. Shoda, Mischel i Peake, 1990.
34. Przegląd tych badań oraz wyczerpujące omówienie wzajemnych zależności między systemem gorącym (automatycznym) a systemem chłodnym (kontrolowanym) można znaleźć w: Metcalfe i Mischel, 1999.
35. Salovey i Mayer, 1990. Inteligencja emocjonalna nie jest równoznaczna z doświadczaniem inteligentnych emocji.
36. Baumeister, Bratslavsky, Muraven i Tice, 1998.
37. Obeyesekere, 1985.
38. Wegner, 1994.
39. Haidt, 2001; Haidt, Koller i Dias, 1993.
40. Gladwell, 2007.
41. Marek Aureliusz, 1958, 1958, s. 32.
42. Dhammapada, 1973, werset 1, s. 35.
43. Carnegie, 2003, s. 131.
44. W polskim przekładzie książki Carnegiego słowa Marka Aureliusza zostały przetłumaczone inaczej (bardziej dosłownie) niż w cytowanym wcześniej polskim wydaniu Rozmyślań w przekładzie Mariana Reitera. W tej wersji druga część tego cytatu brzmi: „Nasze życie jest tym, co zeń uczynią nasze myśli” (przyp. tłum.).
45. Philip McGraw – popularny psycholog amerykański, autor bestsellerowych poradników (przyp. tłum.).
46. Dr. Phil’s Life Laws, www.drphil.com, 16 grudnia 2004.