Honor i hańba - ebook
Honor i hańba - ebook
Powszechnie uważa się, że skutkiem grzechu, jakim została skażona ludzkość jest brak świętości, oddzielenie od Boga czy potępienie. W istocie jednak nie są to konsekwencje samego grzechu, a raczej widoczny wynik Bożego gniewu, który nadciąga jako reakcja na grzech. Bezpośrednią konsekwencją grzechu, według biblijnego zapisu, były: wina, hańba i strach. Te trzy aspekty, w toku rozwoju dziejów świata, miały ogromy wpływ na kształtowanie się różnych światopoglądów, systemów moralnych i wierzeń religijnych w odmiennych kulturach. Gdy Zachodnia cywilizacja związała się z koncepcją winy i sprawiedliwości, prawa i usprawiedliwienia to większa część północnej Afryki oraz wschodnio-centralnej Azji umocniła swoje korzenie w pojmowaniu honoru i hańby jako głównych motorów relacji społeczno-filozoficznych. Rozwój kulturowy i społeczny Afryki centralnej i większej części Azji południowo-wschodniej poszedł natomiast w kierunku pojmowania siły i strachu jako podstawowych fundamentów relacji panujących w tych społeczeństwach.
Czy może zatem zaskakiwać, że wielu misjonarzy chrześcijańskich z krajów Zachodu, którzy udają się do krajów arabskich, czarnej Afryki czy Japonii, nie jest w stanie przekazać na tych polach przesłania, z jakim tam przybywają? To wcale nie dziwi Rolanda Mullera, autora niniejszej książki. Zajmując się zagadnieniami na styku misji, kultury i światopoglądu, zauważył, że głoszenie Dobrej Nowiny w sposób oparty o wyjaśnienie koncepcji usprawiedliwienia z winy, tak naprawdę w krajach arabskich nie ma sensu. W kulturze arabskiej prawo i sprawiedliwość nie mają bowiem wielkiego znaczenia. Nie są one głównym motorem relacji społecznych ani związków kulturowych. W tych społeczeństwach honor i hańba mają kolosalnie większe, wręcz kluczowe, znaczenie dla całego porządku społeczno-religijnego. To samo dotyczy siły i strachu w wielu krajach azjatyckich. Dopóki więc ludzie związani z misjami, czy też sami misjonarze, nie zrozumieją jak zasadniczą rolę odgrywa przestawienie paradygmatów swojego myślenia na tory innego światopoglądu, dopóty efektywność ich działań ewangelizacyjnych będzie mizerna, a skala oddziaływania bardzo ograniczona. Dla efektywności docierania z przekazem Dobrej Nowiny konieczne jest nie tylko działanie w mocy Ducha Świętego, ale i potężna zmiana w myśleniu tych, którzy udają się na misje. O tych właśnie sprawach, w sposób niezmiernie zajmujący, traktuje ta książka.
Kategoria: | Wiara i religia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-62715-08-4 |
Rozmiar pliku: | 2,4 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Ludzie bywają zwykle lepszym źródłem wiedzy niż książki. Są bardziej na bieżąco, mają osobiste podejście i zazwyczaj potrafią odpowiadać na zadawane im pytania. Na stronie internetowej dedykowanej tej publikacji zamieściłem bibliografię literatury przedmiotu, którą przeczytałem, przygotowując się do pisania niniejszej książki. Znaczenie tej listy blednie jednak, gdy pomyślę o wszystkich tych osobach, z którymi miałem kontakt i od których uczyłem się podczas opracowywania tematów omawianych w tej publikacji.
Na początek zatem chciałbym wyrazić wdzięczność tym licznym braciom i siostrom, którzy opowiedzieli mi o swoich zmaganiach z komunikowaniem Ewangelii ludziom wywodzącym się z kultur innych niż ich własna. Pragnę też podziękować wszystkim misjonarzom, misjologom i teologom, którzy przekazywali mi swoje sugestie. Wiele ich spostrzeżeń stało się częścią tej książki.
Szczególne podziękowania należą się mojemu towarzyszowi w dziele ewangelizacji Kennethowi Bettsowi, bliskiemu przyjacielowi, który spędził ze mną wiele godzin, omawiając zagadnienia stanowiące trzon Honoru i hańby. Podzielił się ze mną również własnymi doświadczeniami z działalności misyjnej prowadzonej na obszarze innych kultur. Bez jego uwag i słów zachęty książka być może nigdy by nie powstała.
Swoją pomoc okazało mi wiele osób, wśród nich: dr George Kelsey, dr Mazen Hanna, Neil Krahn, Ken Guenther, Shane Cooke, dr Roger Sheehy, a także Ed Gruidier. Im wszystkim również należą się podziękowania za poświęcony czas i chęć podzielenia się własnymi obserwacjami. Na specjalną wzmiankę zasługuje Colin Bearup, który z ogromną rzetelnością i zaangażowaniem przedzierał się przez manuskrypt, dzieląc się swym wieloletnim doświadczeniem i zachęcając mnie do głębszego i klarowniejszego przemyślenia wielu spraw.
Na koniec chciałbym podziękować Daphne Spraggett, Bryanowi Wyliemu, Dorothy i Richardowi Wimanom, Johnowi Lombardowi, Josiaszowi Gibsonowi, Keithowi Kline’owi oraz mojej żonie Marii za czas, jaki poświęcili na sprawdzanie wydruków i poprawianie moich błędów stylistycznych. Bez ich pomocy manuskrypt nie nadawałby się do publikacji.
Inne książki tego autora:
• The Messenger, the Message and the Community
• The Man from Gadara
• Missionary Leadership by Motivation & Communication
• Missions: The Next Generation
Więcej informacji oraz możliwość przekazania uwag i sugestii oferuje strona http://rmuller.com.Wprowadzenie
Każdy człowiek jest inny. Stanowi jedyny w swoim rodzaju melanż osobowości, religii, kultury i środowiska, z jakiego się wywodzi. Jestem przekonany, że nie istnieje nic takiego jak uniwersalny klucz, który otwierałby duchowe drzwi do życia każdego człowieka. Misjonarz mający nadzieję, że wypowie magiczne słowa, które nagle otworzą słuchacza na prawdę Ewangelii, marzy w istocie o tym, jak uniknąć mozołu prób zrozumienia drugiego człowieka, wczucia się w jego sytuację i skutecznego przekazania mu Dobrej Nowiny.
Mimo to istnieją pewne szczególne klucze, które powinniśmy posiadać i których powinniśmy używać, jeśli chcemy rozumieć ludzi w innych kulturach, wczuwać się w ich położenie i porozumiewać się z nimi. Na przestrzeni lat misjolodzy proponowali rozmaite takie klucze, np. „analogie odkupienia” czy „nauczanie chronologiczne”. W moim przekonaniu jednym z takich kluczy jest świadomość istnienia „wspólnego pnia światopoglądowego” (common ancestor worldview¹). Po publikacji pierwszego wydania Honoru i hańby, gdzie przedstawiłem swoje przemyślenia na ten temat, docierały do mnie pozytywne reakcje z najdalszych zakątków świata.
Wyjaśnianie Ewangelii ludziom reprezentującym inny światopogląd nigdy nie jest łatwe. Jeśli mamy komunikować ją pomimo istniejących barier cywilizacyjnych, musimy podjąć trud zrozumienia, w jaki sposób odnieść Słowo Boże do innych kultur.
W niniejszej publikacji przyjrzymy się trzem wspólnym pniom światopoglądowym i zachęcimy osoby zajmujące się ewangelizacją, aby w swoim nauczaniu uwzględniały krąg kulturowy, do jakiego należą ich słuchacze. Pragnąłbym, aby Honor i hańbę przeczytali wszyscy ci, którzy są zainteresowani pojęciami światopoglądu i kultury. W momencie gdy piszę tę książkę, nie są mi znane żadne inne chrześcijańskie publikacje, które prezentowałyby przedstawione tu materiały i przesłanie.
Niech Bóg błogosławi was podczas czytania tych stronic i niech daje wam mądrość potrzebną do odkrycia, co przemówi do ludzi, których Bóg stawia na waszej drodze.Rozdział 1 Światopogląd
Bycie postrzeganym jako zwiastun pewnego przesłania stanowi dopiero wstęp do dzieła ewangelizacji. Kiedy już zdobyliśmy sobie słuchaczy, liczy się to, czy potrafimy podzielić się treścią, która będzie dla nich zrozumiała i istotna. Jeśli mamy skutecznie pokonywać bariery międzykulturowe, musimy rozumieć światopogląd naszych odbiorców i umieć w jego ramach skutecznie się komunikować.
W ciągu ostatniej dekady zagadnienie światopoglądu stało się standardowym tematem badań w większości chrześcijańskich instytucji. Uważa się go dziś za narzędzie pomocne w wyjaśnianiu, dlaczego my, chrześcijanie, rozumujemy i postępujemy odmiennie niż inni ludzie. Dotychczas ukazało się już setki popularnych książek na ten temat, a chrześcijanie w Ameryce Północnej i w Anglii zaczęli traktować określenie „światopogląd” (worldview) tak, jakby było ono terminem biblijnym. A przecież istnieje wiele modeli światopoglądu i nie ma bynajmniej zgodności co do tego, co się nań składa.
Definicja
Światopogląd jest modelem tego, jak dana grupa ludzi żyje, myśli i układa wzajemne stosunki. Charles Kraft ujmuje to tak: „Światopogląd to centralna systematyzacja koncepcji rzeczywistości, z którą członkowie kultury się godzą (w przeważającej mierze nieświadomie) i z której wynika ich system wartości. Światopogląd stoi w samym centrum kultury, dotykając każdego jej aspektu, wchodząc z nią w interakcję i silnie nań wpływając”².
„Światopogląd, głębokie podłoże kultury, jest kulturowo uporządkowanym zestawem założeń (obejmujących również wartości i zobowiązania/lojalności), które stanowią podstawę tego, jak ludzie postrzegają rzeczywistość i jak na nią reagują. Światopogląd nie jest czymś odrębnym od kultury. Zawiera się on w kulturze jako najgłębszy poziom założeń, na których ludzie opierają swoje życie”³.
Model czterowarstwowy G. Linwooda Barneya (1973)
Czterowarstwowy schemat Barneya
G. Linwood Barney w 1973 roku zaproponował koncepcję czterech warstw zrozumienia, które się pogłębia w miarę zbliżania się do sedna pojmowania innej kultury. Kiedy zaczynamy przyglądać się jakiejś kulturze, na samym początku jesteśmy pod wrażeniem zachowania ludzi. Gdy już się z tym uporamy, przychodzi kolej na wyznawane przez nich wartości, a później na wierzenia stanowiące podstawę tych wartości. Rdzeniem czterowarstwowego modelu Barneya jest, jak to ilustruje diagram, światopogląd. Poziom ten jednak – samo sedno zrozumienia – stanowi dla socjologów twardy orzech do zgryzienia. Dlatego też różni badacze proponowali różnorodne ujęcia tej kwestii.
Pochodzenie terminu „światopogląd”
Termin „światopogląd” ukuł najprawdopodobniej niemiecki filozof Immanuel Kant (1724-1804), jeden z najwybitniejszych myślicieli oświecenia, a zarazem jeden z największych zachodnich filozofów wszech czasów. Wprowadził on szereg nowych pojęć, w tym Weltanschauung, czyli „spojrzenie na świat”. Określenie to oznaczało wszechobejmujące, jednoczące i podstawowe zasady, które definiują czyjeś podejście do wszystkich aspektów życia. Dzieło Kanta kontynuował Richard Kroner, który napisał książkę poświęconą temu zagadnieniu, zatytułowaną Kant’s Weltanschauung. W 1914 roku ukazała się ona w języku niemieckim, a w 1956 – po angielsku. To właśnie dzięki tej publikacji pojęcie światopoglądu (worldview) weszło w świecie anglojęzycznym do powszechnegoo użycia.
Sam Kant jednak nie uważał, że każdy człowiek posiada jakiś światopogląd, ale raczej, że go poszukuje.
Sigmund Freud podsumował to tak: „«Weltanschauung» jest – jak się obawiam – pojęciem ściśle niemieckim, które trudno byłoby przełożyć na język obcy. Jeśli podejmę próbę podania wam definicji tego słowa, z całą pewnością uderzy was ona jako nietrafna. Mówiąc o Weltanschauung, mam zatem na myśli konstrukcję intelektualną, która podaje ujednolicone rozwiązanie wszelkich problemów naszego istnienia na podstawie pewnej ogólnej hipotezy. Jest to więc konstrukcja, w której żadne pytanie nie pozostaje bez odpowiedzi i w której wszystko, co nas interesuje, znajduje swoje miejsce. Łatwo dostrzec, że posiadanie Weltanschauung tego rodzaju należy do idealistycznych marzeń ludzkości. Kiedy w coś takiego wierzymy, czujemy się w życiu bezpiecznie, wiemy, do czego powinniśmy dążyć i jak powinniśmy porządkować swoje emocje i interesy w jak najlepszym celu”⁴.
Kiedy Richard Kroner wydał Kant’s Weltanschauung po angielsku, skierował na pojęcie światopoglądu uwagę filozofów, antropologów i misjologów na całym świecie.
Rozmaite rodzaje modeli światopoglądowych
To właśnie w mnogości modeli tkwi sedno całego zamętu w kwestii światopoglądu. Nikt bowiem nie zaprezentował jeszcze powszechnie uznanego zestawu kryteriów, do których należy się odnieść, podejmując próbę sprecyzowania istoty tego pojęcia. Większość chrześcijańskich misjologów zdefiniowała światopogląd w prosty sposób – jako postrzeganie rzeczywistości przez danego człowieka. Paul Hiebert ujmuje to tak: „Światopoglądy są to najbardziej fundamentalne i najogólniejsze oglądy rzeczywistości podzielane przez dany lud w danej kulturze. Światopogląd obejmuje założenia o naturze rzeczy – o «danych» rzeczywistości”⁵.
Jeśli jednak w prosty sposób utożsamić światopogląd z oglądem rzeczywistości danego człowieka, każdy z nas będzie reprezentował inny pogląd na świat. Nie można by wówczas wyjaśniać podobieństw przynależności kulturowych, jakie występują w grupach skrajnie odmiennych, np. między mieszkańcami Bliskiego Wschodu i rdzennymi plemionami Ameryki Północnej. Po drugie, jeśli światopogląd wiązałby się tylko z podstawowymi założeniami na temat rzeczywistości przyjmowanymi przez ludzi, nie udałoby się wyjaśnić, dlaczego chrześcijanie w Afryce, Azji i Ameryce mają tak diametralnie odmienne światopoglądy pomimo podobieństwa teologii.
Dlatego też wypracowano szereg innych koncepcji dla zilustrowania natury światopoglądu. Badacze mieli jednak kłopoty z określeniem, które czynniki należy uwzględniać przy sporządzaniu spisu kwestii definiujących światopogląd. Problem tkwi w tym, że różni badacze przywiązują wagę do różnych spraw, zależnie od celu, jakiemu ma służyć ich model.
Warto też zauważyć, że również sami naukowcy funkcjonują w ramach określonych światopoglądów. Ustalając rangę kryteriów istotnych dla zdefiniowania problemu, wykorzystują własne doświadczenia i opierają się na własnych przekonaniach. Dlatego też dodatkowym czynnikiem wpływającym na kształt modelu będzie także światopogląd jego autora. Ktoś o wyraźnych przekonaniach marksistowskich zawarłby tu terminy takie jak klasa i walka klas. Ktoś o silnych przekonaniach ewangelicznych uwzględniałby postrzeganie Boga, grzechu i zbawienia. Tymczasem kwestie te mogą nie mieć nic wspólnego z faktycznym światopoglądem, który jest przedmiotem analizy.
W efekcie mamy do czynienia z wieloma różnymi modelami światopoglądu. Oto niektóre z nich.
Niemiecki model filozoficzny
Jest to model wypracowany pierwotnie przez Immanuela Kanta i naucza się o nim na wielu uniwersytetach. Słownik Webster’s New World Dictionary (Third College Edition) definiuje światopogląd jako „ogólną filozofię opartą w ostatecznym rozrachunku na czterech instytucjach (tj. uznanych ideach bądź koncepcjach)”. Przyjmuje się, że te „cztery instytucje” (polityka, gospodarka, nauka i religia) są elementami wszelkiej racjonalnej, inteligentnej myśli. A zatem światopogląd konkretnego człowieka opiera się w całości na właściwym mu postrzeganiu tych czterech elementów i na jego osobistym rozumieniu, dlaczego społeczeństwu najlepiej służy takie właśnie postrzeganie. Model Kantowski wykorzystuje wiele książek i prac naukowych na temat światopoglądu.
Modele ewangeliczne
W latach siedemdziesiątych XX wieku chrześcijańscy myśliciele zaczęli korzystać ze słownictwa i dorobku myślowego związanego ze światopoglądem. W ciągu kolejnych dwudziestu lat, gdy chrześcijanie zmagali się z pytaniem o to, co stanowi istotę światopoglądu, zaczęły się rodzić nowe idee i pojęcia.
1. Model Sire’a
James Sire definiuje światopogląd jako „zbiór uznawanych przez nas (świadomie lub podświadomie, konsekwentnie lub niekonsekwentnie) założeń odnośnie podstawowej konstrukcji naszego świata”⁶. Założeniem wyjściowym według autora jest myśl o tym, że coś w ogóle istnieje. Wszyscy zakładamy, że coś istnieje, często jednak w tym momencie przestajemy się już zgadzać co do tego, czym to coś jest. Niektórzy przyjmują, że jedyną istniejącą substancją podstawową jest materia. Zdaniem innych oprócz materii istnieje jeszcze niemateria (sfera duchowa).
Sire proponuje pięć pytań jako kryteria analizy czyjegoś światopoglądu: Co jest prawdziwe? Kim jest człowiek? Co dzieje się z człowiekiem w chwili śmierci? Co jest podstawą moralności? Jaki jest sens historii rodzaju ludzkiego?
Następnie przedstawia on świat w optyce kilku światopoglądów, takich jak: chrześcijański teizm – „wszechświat przepełniony potęgą Boga”; deizm – „wszechświat jako mechanizm zegara”; naturalizm – „milczenie skończonej przestrzeni”; nihilizm – „punkt zerowy”; egzystencjalizm – „poza granicami nihilizmu”; panteistyczny monizm Wschodu – „podróż na Wschód”; Nowa Świadomość (New Age) – „odrębna rzeczywistość”.
Sire przyznaje, że te siedem światopoglądów nie wyczerpuje tematu. Sposób ich przedstawienia jest zasadniczo typową zachodnią interpretacją pojęcia światopoglądu. We wprowadzeniu do swojej książki stwierdza, że szczególną trudność sprawiało mu ustalenie, co uwzględnić, a co pominąć.
2. Model Geislera
Norman Geisler i William Watkins definiują światopogląd osoby na podstawie jej stosunku do Boga⁷. Biorąc pod uwagę tylko ten jeden element, wyodrębniają na świecie sześć wielkich bloków światopoglądowych: teizm – świat plus nieskończony Bóg; ateizm – świat bez Boga; panteizm – świat, który jest Bogiem; panenteizm – świat, który jest w Bogu; deizm – świat stworzony przez Boga i pozostawiony sam sobie; wielobóstwo (Finite Godism) – świat z wieloma skończonymi bóstwami.
3. Model Olthuisa
James Olthuis, profesor w Instytucie Studiów Chrześcijańskich w Toronto, tak oto definiuje światopogląd: „Światopogląd (bądź postrzeganie życia) są to ramy, czyli zestaw podstawowych wierzeń, poprzez które postrzegamy świat, nasze powołanie i przyszłość w nim”⁸. I dodaje: „Postrzeganie to może być tak bardzo zinternalizowane, że zasadniczo nie podlega kwestionowaniu; może w dużym stopniu doskonalić się poprzez wpływy kulturowo-historyczne; nie musi wyraźnie rozwinąć się w systematyczną koncepcję życia; nie musi zostać teoretycznie pogłębione do postaci filozofii; nie musi nawet zostać skodyfikowane w formę credo. A jednak stanowi ono kanał oddziaływania podstawowych wierzeń, które nadają życiu kierunek i sens. Są to ramy integrujące i interpretacyjne, według których ocenia się ład i nieład, norma, która pozwala porządkować rzeczywistość i odnosić się do niej. Jest to zestaw osi, wokół których obracają się na co dzień wszystkie nasze myśli i czyny. Choć wyznają poszczególne jednostki, jego zasięg i struktura są wspólnotowe. Ponieważ światopogląd daje ramy odniesienia, poprzez które można nadawać strukturę i rzucać światło na świat i nasze w nim miejsce, światopogląd łączy swych zwolenników w jedną społeczność”⁹.
4. Model Nasha
Według Ronalda Nasha najważniejszymi elementami w definiowaniu światopoglądu są: Bóg, ostateczna rzeczywistość, wiedza, etyka, ludzkość oraz czynniki dodatkowe, których autor nie precyzuje¹⁰.
Jak wynika z tych i z innych modeli, brak jest powszechnej zgody co do tego, jakie są podstawowe elementy światopoglądu. Uwagę na to zwraca także dr David Naugle z Uniwersytetu Baptystycznego w Dallas w książce Worldview: The History of a Concept (2002).
Czy modele proponowane w środowisku chrześcijan ewangelicznych sprawdzają się?
Model światopoglądowy Sire’a (bądź jego pochodne) wykłada się na wielu uczelniach i w seminariach chrześcijańskich Ameryki Północnej i Anglii. Rozważmy więc, jak na pięć pytań Sire’a odpowiedziałby muzułmanin.
----------------------------------------------- ---------------------------------------
Światopogląd według Sire’a Odpowiedź muzułmanina
Co jest prawdziwe? Istnieje zarówno duch, jak i materia.
Kim jest człowiek? Istotą stworzoną przez Boga.
Co dzieje się z człowiekiem w chwili śmierci?
----------------------------------------------- ---------------------------------------