List do patomorfologa - ebook
List do patomorfologa - ebook
List do patomorfologa to nietypowy tytuł dla książki poetyckiej. Justyna Tomska w sposób zaskakująco bezpośredni opowiada o dwóch śmierciach. Pierwsza to śmierć ojca – ta dokonana, zostawiająca bohaterkę z listą spraw do uregulowania, druga, czyli śmierć matki, wydarza się stopniowo, coraz bardziej zawłaszcza życiową przestrzeń, nie może się dopełnić. Z czasem to niedopełnienie staje się tak dotkliwe, że patomorfolog stwierdzający zgon pierwszego z rodziców zaczyna być traktowany jak przyjaciel rodziny, ktoś, do kogo można się zwracać w intymnej formie listu. Gdy druga śmierć ostatecznie się nie wydarza, bohaterka wierszy pyta: „co potem zrobić z tą energią czekania. Z energią bycia właściwie pewnym”.
W debiutanckim tomie Tomska czule i odważnie mierzy się z odchodzeniem najbliższych. List do patomorfologa to poruszające świadectwo córczanej miłości.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-240-4419-1 |
Rozmiar pliku: | 810 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Gdy umiera ojciec, siostra mówi:
wymień trzy rzeczy po ojcu,
które chcesz dla siebie.
(Oprócz ¹/₆ domu, która ci się po nim należy.)
Wybieram:
złoty sygnet z ametystem.
(Dziadek wygrał go w karty
tej samej nocy,
której przehulał dom
wraz ze śpiącymi ojcem i babką w środku.
Sprawdzam w wiki, że leczy z pijaństwa
– biorę.)
Ten wyświechtany egzemplarz
książki autorstwa naszego
ojca z jego notatkami.
(Tytuł: Drgania swobodne i stateczność
układów smukłych,
który równie dobrze mógłby być
metaforą z jakiegoś mojego wiersza.)
I ten na kartce zapisany wzór
na nieskończoność,
którego nigdy nie pamiętam,
a który mi ojciec objaśniał w trzeciej lub czwartej klasie.
(Wtedy, gdy człowieka uczą o nieskończoności,
a zaraz potem się okazuje, że wszystkie wybory
są ograniczone.)
Siostra puka się w głowę i mówi:
bierzesz połowę medali z papieżem,
połowę znaczków oraz Fałata.
Nie ma Fałata, ojciec za Fałata
wybudował dom,
nie pamiętasz, mówię.
A co to jest, pyta siostra.
Dziki w lesie. Podróba.
No to dostajesz podróbę.
Ja zabieram samochód, kończy.
Ojciec przez całe życie powtarzał,
że nie umiem walczyć
o swoje,
a co najgorsze,
brakuje mi na finiszu.
(Ale przecież i tak nic więcej
nie zmieści się
w tej ¹/₆ domu.)