Na marne - ebook
Na marne - ebook
Mówi się, że z roku na rok marnujemy coraz więcej żywności, a w śmietnikach lądują kilogramy resztek, które mogłyby stanowić pełnowartościowe pożywienie. Wyrzucamy to, co wydaje nam się niejadalne: sterty ziemniaczanych obierków, dziesiątki suchych kromek chleba, resztki jogurtu zalegające na dnie plastikowych kubeczków, obite jabłka, opakowania z przeterminowanym makaronem, którego nie zdążyliśmy ugotować. Ale czy na pewno marnotrawstwo żywieniowe rośnie w tak szybkim tempie, jak straszą nas media?
Marta Sapała postanowiła zbadać ten temat. Rozmawia z ludźmi, którzy żywią się tym, co znajdą w śmietnikach, zagląda do kompostowników i kuchennych szafek swoich rozmówców, szpera w kontenerach przy dyskontach spożywczych, oddaje głos ludziom bez domu i tym, którzy oszczędzanie mają we krwi. Odwiedza miejsca, w których powstaje żywność, i te, w których kończy się jej droga. Zagląda do magazynów w supermarketach i bankach żywności. Ludzkie portrety splata ze statystykami i opiniami ekspertów. Nie boi się również podawać w wątpliwość powtarzanych w mediach obiegowych opinii dotyczących marnotrawstwa.
„Na marne” to zbiór reportaży o naszych codziennych nawykach i doskonała lekcja odpowiedzialnej konsumpcji.
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8049-885-3 |
Rozmiar pliku: | 1,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Paweł Smoleński Syrop z piołunu. Wygnani w akcji „Wisła”
Marcin Kącki Poznań. Miasto grzechu
Piotr Lipiński Bierut. Kiedy partia była bogiem
Tomasz Grzywaczewski Granice marzeń. O państwach nieuznawanych
Cezary Łazarewicz Koronkowa robota. Sprawa Gorgonowej
Zbigniew Rokita Królowie strzelców. Piłka w cieniu imperium
Swietłana Aleksijewicz Czarnobylska modlitwa. Kronika przyszłości (wyd. 4)
David I. Kertzer Porwanie Edgarda Mortary. Skandal, który pogrążyłPaństwo Kościelne
Rana Dasgupta Delhi. Stolica ze złota i snu (wyd. 2)
Paweł Smoleński Królowe Mogadiszu
Rob Schmitz Ulica Wiecznej Szczęśliwości. O czym marzy Szanghaj
Marek Szymaniak Urobieni. Reportaże o pracy
Ola Synowiec Dzieci Szóstego Słońca. W co wierzy Meksyk
Jacek Hołub Żeby umarło przede mną. Opowieści matek niepełnosprawnych dzieci
Marcin Michalski, Maciej Wasielewski 81 : 1. Opowieści z Wysp Owczych (wyd. 2)
Ilona Wiśniewska Lud. Z grenlandzkiej wyspy
Remigiusz Ryziński Dziwniejsza historia
Maria Hawranek, Szymon Opryszek Wyhoduj sobie wolność. Reportaże z Urugwaju
Marcelina Szumer-Brysz Wróżąc z fusów. Reportaże z Turcji
Mariusz Surosz Pepiki. Dramatyczne stulecie Czechów (wyd. 2 zmienione)
Swietłana Aleksijewicz Czasy secondhand. Koniec czerwonego człowieka (wyd. 3)
Wojciech Górecki Buran. Kirgiz wraca na koń
Piotr Lipiński, Michał Matys Niepowtarzalny urok likwidacji. Reportaże z Polski lat 90.
Grzegorz Szymanik, Julia Wizowska Długi taniec za kurtyną. Pół wieku Armii Radzieckiej w Polsce
Barbara Demick W oblężeniu. Życie pod ostrzałem na sarajewskiej ulicy (wyd. 2)
Paweł Smoleński Wnuki Jozuego
Dariusz Rosiak Żar. Oddech Afryki (wyd. 3)
Dionisios Sturis, Ewa Winnicka Głosy. Co się zdarzyło na wyspie Jersey
Marta Madejska Aleja Włókniarek (wyd. 2)
Grzegorz Stern Borderline. Dwanaście podróży do Birmy
Karolina Bednarz Kwiaty w pudełku. Japonia oczami kobiet (wyd. 2)
Jacek Hugo-Bader Biała gorączka (wyd. 4)
Kate Brown Czarnobyl. Instrukcje przetrwania
Ilona Wiśniewska Białe. Zimna wyspa Spitsbergen (wyd. 3 zmienione)
Liao Yiwu Prowadzący umarłych. Opowieści prawdziwe. Chiny z perspektywy nizin społecznych (wyd. 2)
Renata Radłowska Nowohucka telenowela (wyd. 2 zmienione)
Aleksandra Boćkowska Można wybierać. 4 czerwca 1989
Agnieszka Rybak, Anna Smółka Wieża Eiffla nad Piną. Kresowe marzenia II RP (wyd. 2)
W serii ukażą się m.in.:
Jacek Hugo-Bader W rajskiej dolinie wśród zielska (wyd. 3)
Piotr Lipiński Gomułka. Władzy nie oddamyZdenerwowany, rzuciłem zapałkę
Był to, używając strażackiej nomenklatury, zdecydowanie duży pożar. Gasiło go osiemnaście zastępów ściągniętych z okolicy. Interwencja trwała jedenaście godzin i dwadzieścia dwie minuty. Jak potwierdził biegły z zakresu pożarnictwa – był to pożar również kodeksowy. Podpalenie tego kalibru jest wyceniane przez Kodeks karny nawet na dziesięć lat, prokurator – gdy doszło do sformułowania aktu oskarżenia – zażądał ośmiu. Dodatkowo oskarżyciel posiłkowy, w którego wcieliło się Sopockie Towarzystwo Ubezpieczeń ERGO Hestia SA – zwrotu dwóch i pół miliona złotych odszkodowania wypłaconego poszkodowanym.
Po sklepie została jedynie frontowa ściana, ta pomalowana na żółto, od ulicy Kolejowej, wytapetowana reklamami „Dołącz do zespołu”. Przetrwały też pieniądze z utargu i te umieszczone w bankomacie. On sam, srogo osmalony, uległ zniszczeniu.
Straty wyceniono na ponad jedenaście i pół miliona złotych^().
Budynek, meble, chłodnie, kasy, kamery, biurka na zapleczu, półki w magazynie, wózki widłowe.
Plus towar. Spożywczy i przemysłowy: lista tego, co zmieniło się w żużel, liczy sto pięćdziesiąt stron.
Trafiło na nią między innymi:
17 butelek kraftowego piwa o nazwie Cisza Nocna oraz ponad 1 500 mocnego piwa VIP;
120 flaszek wódki Bols;
21 deserków Monte;
404 czekoladowe jajka z niespodzianką;
19 wytłoczek jajek bio z chowu eko;
kilogram imbiru;
14,5 kilograma mrożonej ośmiornicy.
Spopieliło się ponad 400 kilogramów cukierków na wagę, do tego 91 kilogramów śliwki nałęczowskiej, tej w czekoladzie.
Ogromne ilości masła, także klarowanego, margaryn, oliw i olejów.
Chleby pszenne, pszenno-żytnie, focaccie z rozmarynem i pączki z marmoladą.
Hinduskie sosy Patak’s i majonezy.
– Podobno było tam jeszcze sporo całkiem dobrego jedzenia – spekuluje pracownik stacji benzynowej po drugiej stronie ulicy. – Ale wszystko musiało iść do utylizacji.
Monitoring
Noc z 29 na 30 kwietnia 2017 roku, zapis z monitoringu: „Pięćdziesiąt minut przed północą gasną światła w sklepie. Jest ciemno, pada deszcz. Trzydzieści jeden minut po północy w lewym górnym rogu obrazu obejmowanego przez kamerę pojawia się jasna poświata. Promieniuje w widoczny sposób. Czterdzieści trzy minuty po północy widać ogień i dym”.
Monitoring oprócz poświaty rejestruje też osobę w kapturze. Postać majstruje przy stojącym na rampie klocku sprasowanej folii (uwaga od prokuratora: przynajmniej przez minutę). Folia, wystawiona na zewnątrz przez pracownika sklepu, czeka na poranny odbiór (nieprawidłowo, zauważa specjalista od BHP). Promieniująca poświata błyskawicznie nabiera mocy. Bucha. Z klocka ściśniętej folii przeskakuje na ścianę, wspina się na dach, przebija do wewnątrz i sieje spustoszenie w magazynie. Przeciska się dalej na halę targową. Kroczy przez piwo, napoje, produkty sezonowe, wreszcie dopada stoisk z warzywami, chlebem, w końcu dociera do kas. Profile podtrzymujące dach łamią się, dach zapada się. Biedronka przy ulicy Kolejowej w Ozimku wygląda jak gigantycznych rozmiarów patelnia, na której ktoś zdecydował się flambirować kotleta wielkiego jak boisko.
Wcześniej pracownik stacji po drugiej stronie Kolejowej szykuje się do drzemki. Po dwudziestej drugiej zazwyczaj zamiera ruch, rozkręca się dopiero nad ranem, gdy zaczynają się zjawiać ci, których wybudziła delirka. Pustka, cisza, nikt nie zagląda ani po benzynę do kanistra, ani po nic łatwopalnego, zapamiętałby w końcu.
Ale dziś zbiegowisko się rozrasta, gapie szturmują okienko nocnej sprzedaży. Piwo schodzi do zera, podobnie jak najtańsze papierosy. Kasjer nie nadąża z wrzucaniem zamrożonych parówek na ruszt. Majówka przy ognisku, chichocze tłum. To będzie historyczna noc – również w obrotach. Jakby na osłodę dla tego, co przyjdzie później, gdy z wypaleniem się marketu do cna na kilka miesięcy na stacji zamrze ruch.
W tłumie gapiów stoją wystraszone kasjerki z Biedronki, obudzone telefonem przez ochroniarza. Stoi też Damian H.
Z raportu biegłego do spraw pożarnictwa: przyczyna pożaru – termiczny inicjator punktowy (a zatem: zapalniczka, żar z papierosa lub zapałka). Najniższy punkt pożaru, czyli miejsce, w którym doszło do jego inicjacji – śmietnik.
W Ozimku są cztery supermarkety: dwie Biedronki, Netto i Polomarket. Plus niedobitki spożywczaków. Jakiś czas temu było ich więcej, ale padły pod naporem dyskontowej konkurencji. Damian H. korzysta ze wszystkich dostępnych śmietników, najbliżej jednak ma do Biedronki. Fałki w przylegającej do sklepu altance są zazwyczaj pełne. Krata – uchylona. Wystarczy przyczaić się za winklem i czekać na dobry moment.
Reszta tekstu dostępna w regularnej sprzedaży.