Facebook - konwersja
Czytaj fragment
Pobierz fragment

Narcyzm - ebook

Wydawnictwo:
Tłumacz:
Data wydania:
19 maja 2021
Format ebooka:
EPUB
Format EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie. Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
, MOBI
Format MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu. Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
(2w1)
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego, który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
29,99

Narcyzm - ebook

Czy jesteś narcyzem? A może znasz kogoś, kto nim jest? Wbrew obiegowemu przekonaniu narcyz nie kocha ani siebie, ani nikogo innego. To człowiek, który nie potrafi zaakceptować swojego prawdziwego Ja i w jego miejsce tworzy trwałą maskę, mającą skrywać niezdolność do doznawania uczuć.

W tej przełomowej pracy Alexander Lowen, psychoanalityk światowej sławy, wykorzystuje swoje ogromne doświadczenie kliniczne, by pokazać, jak można przywrócić takiemu pacjentowi uczucia i pomóc w odzyskaniu integralności jaźni. Podstawowy przekaz Narcyzmu jest tyleż doniosły, co niemożliwy do zakwestionowania: uczucia i ich wyrażanie to bez żadnych wątpliwości sprawa najwyższej wagi. „Jesteśmy tym, co czujemy, a nie tym, co robimy”.

Alexander Lowen (1910-2008) to amerykański psychoterapeuta, ojciec bioenergoterapii. Początkowo uczeń Wilhelma Reicha, po powrocie ze studiów medycznych na Uniwersytecie w Genewie zaczął rozwijać wraz z Johnem Pierrakosem swoje własne podejście terapeutyczne, zwane bioenergetyką lub analizą bioenergetyczną, której poświęcił ponad 60 lat życia. Lowen napisał kilkanaście książek czytanych przez specjalistów i pasjonatów na całym świecie. Był twórcą Międzynarodowego Instytutu Analizy Bioenergetycznej.

Kategoria: Psychologia
Zabezpieczenie: Watermark
Watermark
Watermarkowanie polega na znakowaniu plików wewnątrz treści, dzięki czemu możliwe jest rozpoznanie unikatowej licencji transakcyjnej Użytkownika. E-książki zabezpieczone watermarkiem można odczytywać na wszystkich urządzeniach odtwarzających wybrany format (czytniki, tablety, smartfony). Nie ma również ograniczeń liczby licencji oraz istnieje możliwość swobodnego przenoszenia plików między urządzeniami. Pliki z watermarkiem są kompatybilne z popularnymi programami do odczytywania ebooków, jak np. Calibre oraz aplikacjami na urządzenia mobilne na takie platformy jak iOS oraz Android.
ISBN: 978-83-8143-745-5
Rozmiar pliku: 1,1 MB

FRAGMENT KSIĄŻKI

WPRO­WA­DZE­NIE

Nar­cyzm to ter­min odno­szący się zarówno do sytu­acji psy­cho­lo­gicz­nej, jak i kul­tu­ro­wej. W odnie­sie­niu do jed­nostki ozna­cza zabu­rze­nie oso­bo­wo­ści cha­rak­te­ry­zu­jące się prze­sad­nym zaab­sor­bo­wa­niem swoim obra­zem kosz­tem wła­snego Ja. Nar­cyza bar­dziej obcho­dzi to, jak się pre­zen­tuje na zewnątrz, niż to, co czuje. W isto­cie zaprze­cza on uczu­ciom, jeśli są sprzeczne z budo­wa­nym przez niego obra­zem. Działa na zimno, uwo­dzi innych i mani­pu­luje nimi, dążąc do wła­dzy i kon­tro­lo­wa­nia oto­cze­nia. Jest ego­istą sku­pio­nym na wła­snym inte­re­sie, któ­remu obce są praw­dziwe war­to­ści Ja jed­nostki – auto­ek­spre­sja, pano­wa­nie nad sobą, god­ność i pra­wość. Nar­cy­zowi bra­kuje poczu­cia wła­snego Ja, które wywo­dzi się z doznań cie­le­snych. Bez niego zaś jego życie jest puste i pozba­wione zna­cze­nia. To żało­sny stan.

Gdy mowa o kul­tu­rze, nar­cyzm można widzieć jako utratę ludz­kich war­to­ści – brak tro­ski o śro­do­wi­sko, o jakość życia, o bliź­nich. Spo­łecz­ność, która poświęca te war­to­ści w imię zysku i wła­dzy, ujaw­nia swoją nie­wraż­li­wość na ludz­kie potrzeby. Miarą postępu staje się mno­że­nie dóbr mate­rial­nych. Męż­czy­znę prze­ciw­sta­wia się kobie­cie, pra­cow­nika – pra­co­dawcy, jed­nostkę – spo­łe­czeń­stwu. Jeśli bogac­twu przy­pi­suje się wyż­szą rangę niż mądro­ści, jeśli roz­głos jest waż­niej­szy od zacho­wa­nia god­no­ści, jeśli suk­ces liczy się bar­dziej niż sza­cu­nek dla sie­bie, to zna­czy, że w tej kul­tu­rze „obraz” ma zawy­żoną rangę. Jest to kul­tura nar­cy­styczna.

Nar­cyzm jed­nostki wystę­puje rów­no­le­gle z nar­cy­zmem kul­tu­ro­wym. Kształ­tu­jemy naszą kul­turę odpo­wied­nio do naszego wła­snego obrazu, a zara­zem sami jeste­śmy kształ­to­wani przez kul­turę. Czy można zro­zu­mieć jedno z tych zja­wisk, nie rozu­mie­jąc dru­giego? Czy psy­cho­lo­gia może igno­ro­wać socjo­lo­gię i _vice versa_?

W ciągu czter­dzie­stu lat, które prze­pra­co­wa­łem jako tera­peuta, zaob­ser­wo­wa­łem zna­mienną prze­mianę pro­ble­mów oso­bo­wo­ścio­wych, z jakimi zwra­cali się do mnie pacjenci. Wcze­śniej­sze neu­rozy, takie jak obez­wład­nia­jące poczu­cie winy, fobie czy obse­sje, nie wystę­pują dziś tak powszech­nie. W ich miej­sce spo­ty­kam wię­cej osób skar­żą­cych się na depre­sję; mówią o braku uczuć, wewnętrz­nej pustce, głę­bo­kim poczu­ciu fru­stra­cji i nie­speł­nie­nia. Wiele z nich odnosi suk­cesy w pracy zawo­do­wej, co wska­zuje na roz­dar­cie pomię­dzy tym, jak funk­cjo­nują w świe­cie, a tym, co dzieje się w ich wnę­trzu. Nader dziwny wydaje się względny brak nie­po­koju i poczu­cia winy, i to nawet przy poważ­nych zabu­rze­niach. W parze z bra­kiem uczuć spra­wia to, że ludzie ci robią wra­że­nie ode­rwa­nych od rze­czy­wi­sto­ści. Ich dzia­ła­nia – w życiu spo­łecz­nym, sek­sie i pracy – wydają się zbyt sprawne, zbyt mecha­niczne, zbyt per­fek­cyjne, wręcz nie­ludz­kie. Funk­cjo­nują raczej jak maszyny niż ludzie.

Nar­cyza można poznać po braku czło­wie­czeń­stwa. Nie obcho­dzi go wisząca nad Zie­mią groźba nukle­ar­nego holo­cau­stu, nie dostrzega dra­matu ludzi przez całe życie bez­sku­tecz­nie pró­bu­ją­cych wyka­zać swoją war­tość w obo­jęt­nym świe­cie. Kiedy zała­muje się jego nar­cy­styczna fasada poczu­cia wyż­szo­ści i wyjąt­ko­wo­ści, pozwa­la­jąc, by do świa­do­mo­ści dotarł smu­tek i poczu­cie utraty, czę­sto jest już dla niego za późno. Pewien męż­czy­zna, szef dużego przed­się­bior­stwa, dowie­dział się, że ma raka w fazie ter­mi­nal­nej. Dopiero w obli­czu końca życia odkrył, czym to życie jest. „Ni­gdy wcze­śniej nie dostrze­ga­łem kwia­tów – zwie­rzał się – ani bla­sku słońca, ani wio­sen­nych pól. Całe życie sta­ra­łem się udo­wod­nić mojemu ojcu, że jestem czło­wie­kiem suk­cesu. Na miłość nie było miej­sca”. Po raz pierw­szy w doro­słym życiu był zdolny do pła­czu i szu­ka­nia pomocy u żony i dzieci.

Sta­wiam tezę, iż nar­cyzm wska­zuje na ode­rwa­nie się od rze­czy­wi­stego życia jed­nostki i spo­łe­czeń­stwa. To ode­rwa­nie jest czymś wię­cej niż ner­wicą, gra­ni­czy z psy­chozą. Jest jakieś sza­leń­stwo w posta­wie czło­wieka, który dąże­nie do suk­cesu sta­wia wyżej niż potrzebę, by kochać i być kocha­nym. Jest jakieś sza­leń­stwo w oso­bie, która nie ma kon­taktu z rze­czy­wi­sto­ścią swo­jego jeste­stwa – z cia­łem i jego odczu­ciami. I jest jakieś sza­leń­stwo w kul­tu­rze, która zatruwa powie­trze, wodę i zie­mię w imię „wyż­szego” stan­dardu życio­wego. Ale czy kul­tura może być chora? Ta kon­cep­cja nie może się prze­bić w psy­chia­trii. Na ogół cho­robę postrzega się jako zna­mię jed­nostki ode­rwa­nej od rze­czy­wi­sto­ści, w któ­rej żyje. Zgod­nie z tym kry­te­rium (któ­remu nie można odmó­wić pew­nej słusz­no­ści) spraw­nie funk­cjo­nu­jący nar­cyz jest odle­gły od cho­roby psy­chicz­nej. Chyba… chyba że sama kul­tura nie jest do końca zdrowa. Uwa­żam, że w opę­tań­czej aktyw­no­ści ludzi w naszych wiel­kich mia­stach – dążą­cych do więk­szych pie­nię­dzy, więk­szej wła­dzy, cią­głego ruchu do przodu – jest coś obłęd­nego. Czy takie opę­ta­nie to nie oznaka sza­leń­stwa?

Aby zro­zu­mieć scho­rze­nie sta­no­wiące pod­łoże nar­cy­zmu, potrze­bu­jemy szer­szego i mniej tech­nicz­nego spoj­rze­nia na pro­blemy oso­bo­wo­ściowe. Kiedy na przy­kład powia­damy, że uliczny hałas w cen­trum Nowego Jorku może czło­wieka „dopro­wa­dzić do sza­leń­stwa”, jest to mowa, która coś zna­czy, jest ludzka i odpo­wia­da­jąca rze­czy­wi­sto­ści. Kiedy mówimy o kimś, że jest „tro­chę sza­lony”, wyra­żamy prawdę, jakiej nie znaj­dzie­cie w lite­ra­tu­rze psy­chia­trycz­nej. Sądzę, że psy­chia­tria wiele by zyskała, gdyby roz­sze­rzyła swoje poję­cia tak, by objęły doświad­cze­nia zwy­kłych ludzi wyra­żane w codzien­nym języku.

Chciał­bym podzie­lić się z czy­tel­ni­kiem moim rozu­mie­niem zagad­nie­nia nar­cy­zmu. Musimy okre­ślić, jakie siły w naszej kul­tu­rze stwa­rzają ten pro­blem i jakie czyn­niki oso­bo­wo­ściowe pre­dys­po­nują do niego jed­nostkę. Jeśli nie chcemy osu­nąć się w nar­cyzm, musimy też wie­dzieć, czym jest czło­wie­czeń­stwo.

Pro­wa­dzona przeze mnie tera­pia pacjen­tów nar­cy­stycz­nych ma pomóc im w nawią­za­niu kon­taktu z wła­snym cia­łem i odzy­ska­niu utra­co­nego czło­wie­czeń­stwa. Podej­ście to wymaga pracy nad zre­du­ko­wa­niem napięć mię­śnio­wych i sztyw­no­ści, które blo­kują dozna­wa­nie uczuć. Ni­gdy jed­nak nie trak­to­wa­łem sto­so­wa­nych przeze mnie kon­kret­nych tech­nik jako naj­waż­niej­szego ele­mentu zagad­nie­nia. Klu­czem do tera­pii jest zro­zu­mie­nie. Bez niego żadne podej­ście i żadne tera­peu­tyczne narzę­dzie nie ma sensu i nie może sku­tecz­nie dzia­łać na głę­bo­kim pozio­mie oso­bo­wo­ści. Tylko dzięki zro­zu­mie­niu można naprawdę pomóc pacjen­towi. Wszy­scy pacjenci roz­pacz­li­wie tęsk­nią za kimś, kto ich zro­zu­mie. Gdy byli dziećmi, nie rozu­mieli ich rodzice; nie widzieli w nich odręb­nych jed­no­stek mają­cych swoje uczu­cia i nie trak­to­wali ich z sza­cun­kiem dla ich czło­wie­czeń­stwa. Nie udzieli sku­tecz­nej pomocy pacjen­towi z zabu­rze­niem nar­cy­stycz­nym taki tera­peuta, który nie potrafi wyczuć jego bólu i lęku, dostrzec wysiłku, jaki wkłada w walkę o zacho­wa­nie zdro­wia psy­chicz­nego w sytu­acji domo­wej, która naprawdę może dopro­wa­dzić do sza­leń­stwa.Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1.

Ten rodzaj oddzie­le­nia sta­nowi pod­sta­wowy mecha­nizm sto­jący za pro­ce­sem schi­zo­fre­nicz­nym. Peł­niej­sze i bar­dziej szcze­gó­łowe omó­wie­nie tej kon­cep­cji – patrz Ale­xan­der Lowen, Zdrada ciała, Kosza­lin 2012.

2.

The­odore I. Rubin, „Good­bye to Death and Cele­bra­tion of Life”, Event 1981, t. 2, nr 1, s. 64.

3.

Otto Kern­berg, Bor­der­line Con­di­tions and Patho­lo­gi­cal Nar­cis­sism, New York, Jason Aron­son 1975, s. 164.

4.

Ibi­dem, s. 231.

5.

Sig­mund Freud, „On Nar­cis­sism: An Intro­duc­tion” (1914) The Col­lec­ted Papers of Sig­mund Freud, t. 4, red. Ernest Jones, Lon­don, The Hogarth Press 1953, s. 30.

6.

Ibi­dem, s. 45

7.

Michael Balint, The Basic Fault, New York, Brun­ner/Mazel 1979 (wyd. oryg. 1969), s. 20.

8.

Wil­helm Reich, Cha­rac­ter Ana­ly­sis, New York, Orgone Insti­tute Press 1959 (wyd. oryg. 1933), s. 201.

9.

Ibi­dem, s. 202.

10.

James F. Master­son, The Nar­cis­si­stic and Bor­der­line Disor­ders, New York, Brun­ner/Mazel 1981, s. 30.

11.

Ibi­dem, s. 12.
mniej..

BESTSELLERY

Kategorie: