- W empik go
Nasze zwierzęta mocy - ebook
Nasze zwierzęta mocy - ebook
Dawni ludzie żyli wśród zwierząt i tylko dzięki nim mogli przeżyć. Zwierzęta – te łowne, te hodowane, jak i te, które po prostu cieszyły swoim widokiem lub śpiewem – były także symbolami, poprzez które ludzie oglądali i pojmowali świat. To nam zostało do dziś: zauważmy, jak często nasze rozmowy schodzą na temat zwierząt. Nowa książka Wojciecha Jóźwiaka przedstawia właśnie zwierzęta jako symbole, jako mieszkańców naszej wyobraźni. Autor śledzi ich obecność w popularnych skojarzeniach, w literaturze, filmach i malarstwie. Łączy zwierzęce archetypy z symbolami astrologii, magii, tarota, enneagramu. W książce przewijają się nasze współczesne zwierzęta mocy: Bocian, Borsuk, Dzik, Gołąb, Jaskółka, Jeleń, Jeż, Koń, Kret, Kruk, Lew, Lis, Łoś, Mysz, Myszołów, Niedźwiedź, Orzeł, Pająk, Raróg, Słoń, Sokół, Szczur, Ślepowron, Tygrys, Wąż, Wilk, Zając, Żaba, Żubr. Warto zwrócić się do nich, by zrozumieć symboliczny ekosystem, w którym wciąż żyją nasze umysły.
[O KSIĄŻCE]
"Podczas gdy wilk reprezentuje niebezpieczny i budzący strach styk z anekumeną, reprezentuje wtargnięcie anekumeny w nasze życie, to niedźwiedź reprezentuje anekumenę jako niezależne królestwo, które wiedzie trwałe i spokojne życie i w którym człowiek jest zwyczajnie zbędny.
Widać to po tym, że niedźwiedź, chociaż znacznie od wilka większy i realnie mogący skuteczniej zaatakować człowieka, budzi dużo mniejszy lęk niż wilk – szczególnie, gdy zwierzęcia nie ma w pobliżu i tylko igra z nim wyobraźnia. Niedźwiedzie wydają się spokojne, flegmatyczne, dobroduszne i (w przeciwieństwie do wilków) mamy nadzieję znaleźć z nimi jakiś kontakt, jakiś wręcz wspólny język. Wilk wydaje się nam istotą kompletnie nie-ludzką, podczas gdy niedźwiedź dla wyobraźni to rodzaj leśnego luda, odmiennego, ale zarazem mającego wspólne z nami cechy.
Te wyobrażenia i fantazje mają podstawy w rzeczywistości tych zwierząt. Niedźwiedzie hibernują, czyli uprzejmie dla nas przesypiają tę porę roku, kiedy jesteśmy (lub byliśmy w dawnych wiekach) najbardziej zagrożeni, słabi i podatni na atak. Zima jest anekumeną jako okres czasu! Podobnie jak noc." (fragment)
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-66571-84-6 |
Rozmiar pliku: | 2,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Czym są zwierzęta mocy? Sama rzecz istniała od zawsze, bo zawsze ludzie myśleli, śnili o zwierzętach i żyli w ich bliskości. Jednak pojęcie zwierząt mocy, tak jak jest teraz rozumiane, pojawiło się w książce Claude’a Lévi-Straussa Myśl nieoswojona, gdzie napisał on o zwierzętach, które służą nie tylko do jedzenia, ale i do myślenia. Później pojęcie to wypromował Michael Harner.
Pierwszy kontakt ze zwierzętami mocy mamy w snach i poprzez sny. Śnią się nam zwierzęta, które coś znaczą – które są jak słowa i pojęcia w nie całkiem znanym języku naszej śniącej podświadomości. Każdy, kto chce tłumaczyć sny, musi ten słownik znaczących zwierząt poznać w jakimś stopniu. Dalej znaczenia zwierząt przychodzą do nas wraz z bajkami, których słuchamy w dzieciństwie i opowiadamy własnym dzieciom, wnukom. Są (te znaczenia) wpisane w język: świnia, tchórz, żmija, małpa, to nie tylko nazwy zwierząt, to także słowa, którymi nazywamy kogoś z powodu jakiejś jego przykrej dla nas cechy. I dalej: dumny jak lew lub paw, wilczy apetyt i wilczy kapitalizm, końskie zdrowie, pogoda pod psem, żaba łapę podkłada. Księżniczka zamieniona w żabę, zając wyprowadzający wilka w pole, jeleń na rykowisku, orły na sztandarach i monetach. Bóg w swojej trzeciej osobie pod postacią gołębicy. Ślepowron w herbie. Koziorożec – znak zodiaku. Chcemy czy nie chcemy, nasz mentalny krajobraz (mindscape, jeśli ktoś lubi angielski) jest gęsto zaludniony zwierzętami.
To jest dopiero powierzchnia, pod którą głębiej żyją archetypy, i dopiero one są tymi zwierzętami mocy, o które nam chodzi. Archetyp zaś to trochę jak duch, trochę jak bóg, trochę jak mem lub mempleks. Właśnie te archetypy staram się tutaj wyłowić.
Są ludzie owładnięci przez swoje zwierzę mocy. Poznajemy ich jako fanatyków koni, psów, sokołów, opiekunów jeży lub zawziętych podglądaczy wydr albo sów, którzy o swoich zwierzętach wszystko wiedzą i nimi żyją.
Nasz – polski, europejski, słowiański – zestaw zwierząt mocy, chociaż podobny, jest inny niż ten najbardziej znany z Ameryki Północnej, bazujący na kulturach tamtejszych tubylców Indian. Z prostej przyczyny: pewne zwierzęta żyją lub żyły u nas, a u nich nie, i odwrotnie. Tam były bizony, u nas żubry. Tamtejsze niedźwiedzie są (przeważnie) czarne, nasze bure. U nas nie było szopa, jeżozwierza (porcupine) ani kolibrów. U nich nie było tak ważnych dla nas istot jak dzikie świnie (dawniej, bo teraz są), bociany, puchacze, jeże.
O naszych zwierzętach mocy chcę pisać tak, żeby to było pomocne w szamańskiej pracy – u nas i przez nas.Gołąb
W Polsce i w krajach sąsiednich żyje pięć gatunków gołębi: grzywacz (Columba palumbus), siniak (Columba oenas, dziś bardzo rzadki), turkawka (Streptopelia turtur), synogarlica lub sierpówka (Streptopelia decaocto), która przybyła z południa dopiero w połowie XX wieku, oraz „gołąb jako taki”, czyli ten zwyczajny (Columba livia), który występuje w dwóch wariantach, jako ptak hodowany lub jako zdziczały gołąb miejski. Niewykluczone, że część przodków gołębi miejskich nie zdziczała u nas, ale przybyła do nas samodzielnie z południa, gdzie żyje ich dzika populacja – podobnie jak później zrobiły to synogarlice. Tak czy inaczej gołębie są ptakami od tysiącleci blisko towarzyszącymi ludziom.
Głębia gołębia
O gołębiach, gołąbkach zastanawiająco często śpiewa się w ludowych pieśniach, jakby ten ptak przykuwał szczególną uwagę ludzi. Tak jest w Polsce, ale jeszcze częściej i uporczywiej u naszych wschodnich słowiańskich sąsiadów: w Ukrainie, na Białorusi, w Rosji. Ich ludowe pieśni są wręcz zauroczone gołębiami. Gołębie przynoszą wiadomości od zagubionych kochanków. Gdy przyleci gołąb i usiądzie (koniecznie) na dębie, to wtedy jakby świat zmieniał się i nabierał mistycznej głębi... głębi – gołębi. Słychać w tym aliterację, podobieństwo brzmienia słów, i tym śladem warto pójść. Jeszcze bardziej uderza ta aliteracja po rosyjsku, gdzie słowa gołub, głubokij i gołuboj znaczą: gołąb, głęboki i niebieski – czyli mający kolor nieba. Kiedy przylatuje gołąb, błękitne niebo staje się głębiną. Wtedy wystarczy zanurkować, by wyłowić gwiazdę!
Ta zbieżność istnieje i w innych językach. Po łacinie gołąb nazywa się columba, a w starożytnej grece było słowo kolymbos – brzmiące prawie tak samo i pochodzące od wspólnego, indoeuropejskiego rdzenia – ale oznaczało ono nie gołębia, lecz ptaka nurkującego, w rodzaju perkoza lub nura. W dawnej Europie, na Syberii i wśród Indian Północnej Ameryki opowiadano mity o tym, jak powstała ziemia: otóż wyłowił ją wodny ptak, który zanurkował i wyniósł z głębiny piasek, który dalej rozmnożył się i rozrósł, usypując wyspy i lądy. Ten ptak, który potrafi nurkować zarówno w głębinach nieba, jak i pramorza, to właśnie nasz magiczny gołąb.
Ta zbieżność gołębia i nurkowania pojawia się w nieoczekiwanych miejscach: po angielsku gołąb to dove (czyt. ‚daw’), a słowo znaczące „nurkował” pisze się tak samo: dove, chociaż czyta inaczej: ‚deuw’.
Francuski pisarz Claude Aveline napisał baśń (którą Ludwik Jerzy Kern przetłumaczył na polski) o ptaku, który raz chciał sprawdzić, co się stanie, gdy pofrunie w dół, w głąb morza – i okazało się, że tam pod wodą tak samo może latać! Ta bajka to kolejna odsłona archetypu gołębia nurkującego w głębinę.
Ptak w języku naszej podświadomości wyraża myśl, umysł, jego powietrzną lotność i wyobraźnię. Oznacza umysłową umiejętność przekraczania myślą i wyobraźnią ograniczeń materii i przestrzeni, podobnie jak przekracza je ptak – daleko lecąc i widząc świat z wysoka. Z kolei głębia wody to, w obrazowym języku duszy, głębia umysłu, czyli podświadomość. „Głębinowy gołąb” jako obraz naucza nas, że myślą i wyobraźnią jesteśmy zdolni zgłębić to, co nieświadome i tajemnicze.
Gołąb jako symbol osi świata
Gołąb jako symboliczne zwierzę mocy – a raczej ptak mocy – ma właściwość łączenia góry (nieba) z dołem (głębiną). Mimo swej niepokaźnej postaci czyni to samo, co pnie gigantycznych kosmicznych drzew i zwały kosmicznych gór: łączy i spina w jedno Ziemię i Niebo, materię i ducha, świat ludzi i świat bogów. Gołąb jest obrazem osi świata – pionowej linii łączącej najniższe z najwyższym, linii będącej pniem, kolumną lub kręgosłupem wszechświata. Nieprzypadkowo, kiedy – w chrześcijańskim micie – Jezus brał chrzest w Jordanie, z nieba zstąpił Duch (Duch Święty, Pneuma) pod postacią właśnie gołębia. Marek Ewangelista pisze: „przyszedł Jezus z Nazaretu Galilejskiego, a ochrzczony jest od Jana w Jordanie. A zarazem wystąpiwszy z wody, ujrzał rozstępujące się niebiosa, i Ducha jako gołębicę na niego zstępującego” (Mk 1,9 – 10, Biblia Gdańska 1632).
Nazywa się tego ptaka gołębicą, ponieważ w języku greckim, w którym spisano Ewangelię, gołąb – peristerá – był rodzaju żeńskiego. Tak samo – columba – po łacinie.
Kiedy się objawia
Gdy jako zwierzę mocy pojawia się w snach, wizjach i w „dziwnych przypadkach” na jawie, czyli w synchronicznościach, gołąb przynosi następujący przekaz: To wszystko, twój świat, nie jest taki nieznośnie realny i ciężki, jak ci się wydaje. Od kłopotów możesz się oderwać, problemy się rozwiążą. Tak naprawdę, w istocie, jesteś wolny! Jesteś ponad to, ponad materialno-ziemskie okowy, i możesz spojrzeć na swoje sprawy „z lotu ptaka” – możesz zyskać dystans, a wraz z nim wewnętrzny spokój.
Obraz gołębia przynosi też powietrzne cnoty: intuicję, fantazję, lotność umysłu, zachwyt nad życiem.
Prócz swojej natury powietrzno-głębinowej gołąb jest zwierzęciem bogini (i planety) Afrodyty (Wenus), symbolem miłości, wszelkiej zgody i pojednania oraz patronem połączenia kochanków po rozstaniu. Wyraża brak agresji i wyciszenie wrogich emocji, dlatego stał się symbolem, gołębiem pokoju.
Realne gołębie są aktywne w gorące południe, kojarzą się więc z sytą, zapraszającą do miłości porą sjesty – oto związek z Wenus i jej dziedziną.
Kolejne skojarzenie z tym ptakiem to gołąb pocztowy, nosiciel listów i wiadomości od bliskich przebywających daleko, więc także istota, która koi rozłąkę, zaradza samotności, łączy rozdzielonych, kładzie subtelne, eteryczne mosty poprzez nieznośnie dzielącą przestrzeń i ponad nią. Zamienia przestrzeń/odległość z czegoś, co dzieli, w coś, co łączy.
Ekwiwalencje
ŻYWIOŁ: Powietrze z domieszką Wody.
PLANETY: Wenus i Neptun.
ZNAKI ZODIAKU: Waga, Ryby.
SZCZEGÓLNY PUNKT W ZODIAKU: 4°17’ Ryb – punkt siedmiokrotny powietrzny w Rybach.
KARTY TAROTA: Piątka Mieczy (mówiąca o oderwaniu od niebezpiecznej ziemi), Dziewiątka Mieczy (wielkoduszność), XVII-Gwiazda (symbol powrotu do źródeł i odradzania się wraz z nowym cyklem).
KIERUNEK: południe.
TYP ENNEAGRAMU: Dwójka Dawca.
Droga Gołębia
Droga Gołębia jest drogą wizjonera, który – będąc mocno osadzony w codziennych realiach lub nawet drobiazgach niby gołąb w swoim gnieździe-dziupli lub na poddaszu, – potrafi oderwać się od nich i wylecieć twórczą wyobraźnią zarówno w przyszłość, jak i w szeroką przestrzeń świata, gdzie jego rodzima dziupla jest tylko jednym z mnóstwa podobnych punktów. Idący Drogą Gołębia potrafi uogólniać i dokonywać abstrakcji, wyciągać ogólne, dotyczące przyszłości wnioski z otaczających go szczegółów. Pozostaje w sympatycznej więzi z tym, co bliskie, i ze swoimi bliskimi, a jednocześnie umie wzlotem ducha przenieść się w krainy dalekie, abstrakcyjne, przyszłe i duchowe, boskie. Umie uwagą swego umysłu przebywać w wielu miejscach naraz. Odrywa się od codziennych, niskich kłopotów i bólów, by skierować swoją energię ku zwróconym w dal ideom.
Tam, gdzie Droga Gołębia dotyczy ziemskiej codzienności, interferuje z wpływem Wenus, dlatego idący tą drogą częściej bywa poetą, lub szerzej: artystą – niż umysłem ścisłym.
Ciekawostki
Nazwisko od gołębia nosił Krzysztof Kolumb, w ojczystym włoskim Cristoforo Colombo, po łacinie Christophorus Columbus. We współczesnym włoskim słowo na gołębia jest już z innej linii: piccione. Jak nurkujący ptak z „gołębią” nazwą – kolymbos – Kolumb wyłowił skutkiem swoich odkrywczych wypraw cały nowy ląd, nowy świat, nową ziemię – Amerykę. Żeby magii stało się zadość, jego imię Krzysztof (Chrystofor, czyli „nosiciel Chrystusa”) pochodzi od mitycznego świętego, który trudnił się jako przewoźnik, a raczej przenosiciel, dźwigający podróżnych na drugi brzeg granicznej rzeki. Kolumb jako przewoźnik – tym razem po raz pierwszy z Europy na drugą stronę światowego oceanu – sprawdził się idealnie.
Z kolei nur – ptak kolymbos – po rosyjsku nazywa się gagara. Pilot noszący nazwisko od tego ptaka, Jurij Gagarin, pierwszy poleciał w kosmos w 1961 roku.
Słowo gołąb w języku słowiańskim (dziś w jego językach potomkach) należy do serii par słów o tym samym lub bliskim znaczeniu, gdzie jedno słowo jest rdzennie słowiańskie, a drugie jest starą pożyczką z języka pokrewnego łacinie, należącego do rodziny italskiej. Możemy uznać, że językiem tym mówił lud nazywany przez starożytnych Wenetami. Wenetowie aż do okresu rzymskiego zamieszkiwali dużą część ziem obecnej Polski, a później wraz ze swoim językiem zostali wchłonięci przez Słowian. Drugie słowiańskie słowo na gołębia to gorlica (po rosyjsku synogarlica lub turkawka), zawarte też w naszym „synogarlica” i być może w „garłacz” – nazwach ras gołębi.
------------------------------------------------------------------------
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
------------------------------------------------------------------------
.