- W empik go
Nienawiść to połowa zemsty - ebook
Nienawiść to połowa zemsty - ebook
21 kwietnia 1870 roku w Dilesi, mieście na beockim wybrzeżu, greccy rozbójnicy porywają czterech wysoko urodzonych Europejczyków, co staje się bezpośrednią przyczyną kryzysu na linii Grecja – Wielka Brytania. Po dziesięciu dniach mężczyźni zostają zamordowani. Wydarzenia te przeszły do historii jako masakra w Dilesi i zwróciły Europę przeciwko Grecji oraz odsłoniły głęboko zakorzenione powiązania polityków ze sprawcami.
21 kwietnia 2013 roku: brutalne morderstwo członków europejskiej trojki w jednym z hoteli w centrum Aten znów wywołuje falę niechęci wobec Grecji. Ta zaś, w samym środku wieloaspektowego kryzysu, po raz kolejny otrzymuje łatkę „czarnej owcy”. Zakodowana wiadomość zostawiona na miejscu zbrodni powiąże zdarzenie z masakrą w Dilesi.
Greccy rozbójnicy z przeszłości powracają do życia.
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-65595-91-1 |
Rozmiar pliku: | 960 KB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Dwie głowy były oparte na meblu obok telewizora Samsung LCD. Pochylone nieznacznie w lewo, z wyrazem błogości na twarzach. Skóra blada. Usta rozciągnięte niby w uśmiechu. Oczy zamknięte. Włosy sterczące, potargane – za nie chwyciła ręka zabójcy, by podnieść głowy wysoko niczym trofea, a potem umieścić je w widocznym miejscu. Krew gęsta, czarna, sącząca się ostatnimi kroplami z poszarpanych żył tworzyła niewielkie oka na obu krańcach drewnianego blatu. Błękitny dywan wchłonął, co ściekło. Ciemna plama zastygała, schła. Jedna z głów miała na czole ślad po kuli.
Bezgłowe ciała mężczyzn leżały na podłodze. W klatkę piersiową strzelano prawie z przyłożenia – raz do pierwszej z ofiar, trzy razy do drugiej. Gdy odcinano głowy, ofiary były martwe. Tam, gdzie szczerzyły się otwory przerżniętych szyj, krew rozlewała się aż po ścianę, wnikała w szpary drewnianego parkietu. Koszule oraz spodnie denatów zabarwiły się na czerwono od strug bryzgających spod ostrza, które gwałtownie i niedbale cięło mięśnie, nerwy i kości. Nóż uderzał z dużą siłą najpierw w dźwigacz i obrotnik, dwa szczytowe kręgi łączące czaszkę z kręgosłupem, oraz w nerwy rdzeniowe. Potem przesunął się ku przodowi i trafiając raz za razem, byle jak i byle gdzie, rozcinał płaty tarczycy, krtań, lewą i prawą tętnicę, nerw poprzeczny szyi, wewnętrzną i zewnętrzną żyłę szyjną, nerw potyliczny.
Ciała znajdowały się w odległości paru metrów od siebie, jedno zwrócone ku Akropolowi, drugie ku Pendeli1. Pomiędzy nie, w pustkę, upadł brelok z hotelowymi kluczami. W kącie leżał telefon komórkowy iPhone 5, a na fotelu opodal czarna teczka Moleskine Folio Professional wypchana dokumentami. Krew ochlapała białą ścianę, obrazy, kanapę, stół, dwie skórzane teczki Samsonite i papiery na biurku. W szklankach stojących przy pustej butelce perriera była wcześniej woda mineralna o smaku cytrynowym – teraz przez szklane ścianki przezierał płyn o różowawym odcieniu. Wytworny salon hotelowego apartamentu na jedenastym piętrze przypominał rzeźnię. Od trupów bił zapach śmierci, zapach strachu, brzęczący w gęstej ciszy jak mucha nad zgniłym mięsem.
Na stole stała taca z owocami – banany, kiwi, gruszki – butelką czerwonego wina i pasteli2. Przyćmione światło lamp w rogach salonu wzmagało aurę niesamowitości. Telewizor był włączony. Na ekranie pokrytym zaschniętymi, nieregularnymi czerwonymi pręgami korespondent stacji NET w Stanach Zjednoczonych relacjonował ostatnie doniesienia na temat ataku terrorystycznego podczas maratonu w Bostonie. Otwierały się kolejne okienka z zaproszonymi do programu komentatorami. Potem pokazano obrazki z Manolady3 – uprawa truskawek, szklarnie, strzały, krew na drodze, ktoś coś mówi. Nie słychać. Ustawiono opcję „bez głosu”.
Zasłony falowały w podmuchach popołudniowego wiatru wdzierającego się do wnętrza przez uchylone, przesuwne drzwi balkonu. Naprzeciw, w oddali, widniał Akropol. Z dołu, od alej Michalakopulosa4 i Króla Konstantyna, dochodził słaby szum samochodów. W łazience na podłodze leżał biały zakrwawiony ręcznik. Nad umywalką, przed lustrem, w szklance ze znakiem firmowym hotelu znajdowała się szczotka do zębów, a obok pasta Colgate Max White, przyrządy do golenia, klasyczny Shulton Old Spice w białej butelce z 1940. Kolekcjonerskiej.
Szkarłatna smuga ciągnęła się do sypialni, gdzie na dywanie leżało jeszcze jedno ciało. Rzucone niedbale, lekko obrócone na bok. Twarzą do góry. Szeroko otwarte oczy patrzyły na śmierć. Strzał w czoło. Krew już stężała i zasklepiła otwór po kuli. Także ku sypialni prowadziły krwawe ślady stóp na parkiecie i wykładzinie. Urywały się przed wielkim lustrem. Do szklanej powierzchni przylepiony był arkusz papieru formatu A4. Sporządzona na komputerze notatka brzmiała:
Zasada pierwsza:
Aste dua u!
Stać! Co strach wielki siało
w sercach podróżników.
21 kwietnia 2013
PS Klefci zrobili swoje w górach i zeszli do miast.
Jorgakisa dzieło!
1 Pendeli, Pentelejkon – góra leżąca częściowo w obrębie Wielkich Aten. Z kamieniołomów na jej północnym stoku pochodzi słynny biały marmur pentelicki, z którego zbudowano przetrwały do dziś kompleks świątyń na Akropolu. U stóp góry leży miejscowość Pendeli z XVI-wiecznym monastyrem Zaśnięcia Bogurodzicy. Przypisy, jeśli nie zaznaczono inaczej, pochodzą od tłumaczek.
2 Pasteli – batoniki ze sprasowanych ziaren i orzechów słodzonych miodem, na przykład sezamki.
3 Manolada – zagłębie truskawkowe Grecji na północno-zachodnim Peloponezie, opodal Patras. Mowa o strzałach oddanych przez właścicieli upraw do tłumu paruset imigrantów, głównie z Bangladeszu i Pakistanu, pracujących w nieludzkich warunkach, którzy domagali się zaległych wynagrodzeń.
4 Patrz: Słowniczek nazw – Ateny.W serii Greckie Klimaty dotychczas ukazały się:
� Amanda Michalopoulu, Dlaczego zabiłam moją najlepszą przyjaciółkę, przeł. Alicja Kotecka
� Nikos Dimou, Nieszczęście bycia Grekiem, przeł. Przemysław Kordos
� Léna Pappá, Bez daty. Kartki z dziennika, przeł. Ewa T. Szyler
� Kostas Akrivos, Pandemonium, przeł. Michał Bzinkowski
� Nikos Panagiotopoulos, Dzieci Kaina, przeł. Katarzyna Rowińska
� Alicja Kordos, Z dziećmi w Atenach. Subiektywny przewodnik rodzinny
� Alexis Panselinos, Tajemnicze inskrypcje, przeł. Alicja Biaduń
� Emilios Solomou, Dziennik zdrady, przeł. Ewa T. Szyler
� Tomasz Zaród, Zorba 50 lat później
� Yiannis Kalpouzos, Imaret. W cieniu zegara, przeł. Ares Chadzinikolau
� Kostas Hatziantoniou, Agrigento, przeł. Karolina Berezowska
� Andreas Staikos, Niebezpieczne związki kulinarne, przeł. Ewa T. Szyler
� Lena Kitsopoulou, Nietoperze. Aqua velva, przeł. Alicja Biaduń
� Pandelis Prevelakis, Kronika pewnego miasta, przeł. Janusz Strasburger
� Maira Papathanasopoulou, Judasz całował wspaniale, przeł. Ewa T. Szyler
� Makis Tsitas, Bóg mi świadkiem, przeł. Michał BzinkowskiSIEJEMY FERMENT LITERACKI!
W Serii z winnicą każdej z książek przyporządkowany jest jeden z podstawowych kolorów wina – biały, różowy lub czerwony, tak by zasugerować charakter lektury, zaintrygować miłośników wina i skłonić książkożerców do wejścia w świat enologii.
Dziewięć książek, trzy kolory – mamy nadzieję, że mnóstwo rozmów i inspiracji!
Jakie wino najbardziej pasuje do tej powieści? Czekamy na odpowiedzi! Opisy, zdjęcia, historie. Najciekawsze nagrodzimy☺ promocja@ksiazkoweklimaty.pl, temat: Seria z winnicąW Serii z winnicą ukażą się (w 2018 i 2019):
� Makis Tsitas, Bóg mi świadkiem, przeł. Michał Bzinkowski
� Pierre Mejlak, Co pozwala powiedzieć noc, przeł. Krzysztof Szczurek
� Emilios Solomou, Nienawiść to połowa zemsty, przeł. Ewa T. Szyler i Beata Żółkiewicz-Siakantaris
� Radka Denemarková, Kobold, przeł. Katarzyna Dudzic-Grabińska i Olga Czernikow
� Max Blecher, Rozświetlona jama. Dziennik sanatoryjny, przeł. Joanna Kornaś-Warwas
� Peter Pišt’anek, Rivers of Babylon, przeł. Olga Stawińska
� Antonis Georgiou, Album opowiadań, przeł. Przemysław Kordos
� Edina Szvoren, Nie ma i niech nie będzie, przeł. Anna Butrym
� Miljenko Jergović, Bębny nocy. Studium, przeł. Magdalena Petryńska