- W empik go
Nieuniknienie - ebook
Nieuniknienie - ebook
„Nieuniknienie” jest krótkim dramatem w trzech aktach, dotyczącym polskiej narodowości, obyczajowości, mentalności i szeroko rozumianego ducha czasów. Ważnym elementem staje się wojna, zarówno prawdziwa na froncie, jak i „codzienna”, przy wielkim rodzinnym stole. W dramacie dominują: czarny humor, alegoria polityczna, podtekst, groteska i absurd, czyniąc go wyrafinowaną komedią.
Kategoria: | Literatura piękna |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8104-311-3 |
Rozmiar pliku: | 1,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Mieszkanie. Z lewej strony od widowni małe pomieszczenie stylizowane na kuchnię, od głównego oddzielone ścianką z drzwiami, ze strony prawej drzwi wejściowe (otwierane do środka). W mieszkaniu punkt centralny to stół z krzesłami wokoło, nakryty obrusem, wszystko uporządkowane do przesady, zastawione jak przystało na uroczystość nie mniejszą od świąt, lub weselnego przyjęcia. Wszystkiego w brud, potraw, napitków, koniecznie flaszka i kieliszki. Dużo kwiatów (gdzie tylko możliwe, stojące w doniczkach — byle jakie, byle by były). Za stołem, regał z barkiem, taki w stylu starodawnego kredensu. Przy kredensie (z prawej) drzwi do wyjścia na schody prowadzące na balkon. Przy kredensie z lewej drzwi do pokoju (małego) — wnętrze tego pomieszczenia dla publiczności jest niewidoczne. Kiedy akcja przechodzi do konkretnego pomieszczenia zostaje ono podświetlone reflektorem, nad pozostałymi zapanowuje szarość (choć słychać przyciszone odgłosy biesiady — zazwyczaj wznoszone toasty, śmiechy itp.)
OSOBY:
CHARYZMANEK, strój wizytowy, okulary, modna fryzura, elegancki, pod szyją mucha;
JOWITA, żona Charyzmanka, dopasowana strojem (wysokich lotów)
ZDZISIU, tata Charyzmanka, kraciasta koszula i dżinsy
MARYSIA, mama Charyzmanka, sukienka, jasne kolory, ładna, wytonowana;
ZOSIA (mama Jowity), kiczowato, pstrokato, żuje gumę, włosy w koka;
CYPRIUSZ (mąż Chryzantemy), koszulka bawełniana z nadrukiem i dżinsy;
CHRYZANTEMA (żona Cypriusza, siostra Charyzmanka), ładnie, elegancko i z gustem
BERENIKA (córka Charyzmanka), jak uczennica, w szkolnym mundurku z nutką (dziecinnie, niewinnie);
KŁAPOUSZEK (najlepiej lalka symbolizująca małe dziecko, ale najlepsza by była maskotka Kłapouchego z filmu Disneya — koniecznie z mikrofonem wszytym w środku, żeby, na zmianę: się darł, płakał itd., mówił dziecinnym głosikiem „Da, Da”);
Zdzisiu i Marysia otwierają drzwi. Witają Charyzmanka, Berenikę, Jowitę i Zosię. Gdyby mogli weszliby kobietom na głowę, chłopak raczej odsunięty, przypomina się i dopiero wtedy z nim też się witają. Mama prowadzi gości do salonu, jest poddenerwowana, rozstawia ich jakoś, nietrafnie, sami odnajdują sobie miejsca lepsze, kiedy Marysia wychodzi do kuchni.
ZDZISIU
Widziałeś? Polacy 4—0 wygrali. Już myślałem, że nie będzie reprezentacji, a teraz takie wyniki i jakich mamy piłkarzy? Lawendowski (nie ma błędu w nazwisku) to nawet złotą piłkę dostał w Rzeszy.
CHARYZMANEK
Nie wiem, nie śledzę.
ZOSIA
O jakie ładne szklaneczki!
CHARYZMANEK
Mama kupiła w Pepko. (Wstaje) Mamo? Może coś ci pomóc? Może pomogę? (wchodzi do kuchni)
MARYSIA
Charyzmanku! Nic mi nie wyszły te kotlety, są takie niedobre! Okropne, spaliły mi się w piekarniku.
CHARYZMANEK
Mama jak zwykle histeryzuje.
MARYSIA
Nie, naprawdę są okropne (nie patrzy na syna, tylko dogląda piekarnika). A rosół taki! (z pobłażliwością i ignorancją) Nic nie wart, nie wiem, może za krótko się gotował? Mama Jowity świetny rosół robi, ja wiem, ale ja tak nie umiem. Trudno: będzie taki jak jest, ja inaczej nie potrafię.
CHARYZMANEK
Ależ jest doskonały. Zobacz, jakie oka pływają, jak się wywar nagotował!
MARYSIA(z oburzeniem)
Coś ty!? Przecież widzę, że niedobry. Dobra, synek bierz, (wręcza talerze) będziesz nosił. (Potrawy wjeżdżają na stół)
JOWITA I BERENIKA
Jak pięknie pachnie!
CHARYZMANEK
Mama mówi, że niedobre. (wchodzi Marysia)
MARYSIA
Przepraszam, ale dzisiaj obiad niedobry będzie, bo mi nie wyszedł, kto nie będzie chciał, może nie jeść.
CHARYZMANEK
Mama tak zawsze. (próbuje rosołu) Pyszny.
(kolejno wszyscy)
JOWITA
Pyszny, bardzo dobry,
BERENIKA
wyborny,
ZOSIA
chyba nie tylko na kurze?
MARYSIA
Na szyi indyka też.
ZOSIA
Czuć. Wyjątkowy. Prawdziwy rarytas. (Zjedli, kolejno mówią dziękuję — trwa to parę sekund)
(znowu) ZOSIA
Idę zapalić. (Wychodzi, Tylko Berenika jeszcze je, kręci łyżką w zupie)
CHARYZMANEK
Kochanie nie wolno się bawić jedzeniem. W czasie zaborów Norwid pisał: „Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez ucałowanie, tęskno mi Panie”. Nie baw się. Jedzenie trzeba szanować. Kochać, dziękczynienie składać. Nie wolno…
Darmowy fragment