Rosja - ebook
Rosja - ebook
Na kartach tej przebogatej powieści spotykają się chłop i jego pan, kozak i car, pop i Żyd, a ich losy splatają się w wielką rodzinną sagę, która płynie przez stulecia historii, odsłaniając przed nami kraj najbardziej niedostępny i tajemniczy: Rosję. Poprzez dzieje miasteczka leżącego na wschód od Moskwy Edward Rutherfurd buduje rozległą opowieść złożoną z zaskakujących sprzeczności rosyjskiego narodu i rosyjskiej kultury – opowiada o kraju ponurym i egzotycznym zarazem, brutalnym i romantycznym, zanurzonym w rytuałach i jednocześnie przesiąkniętym zabobonnymi lękami. Początki państwa ruskiego, okrutne najazdy tatarskie, panowanie Iwana Groźnego, dzicy Kozacy, Piotr I, Katarzyna II Wielka, czasy Wojny i pokoju, wreszcie dramat rewolucji październikowej i niezwykła współczesność – oto historia Rosji w tej fascynującej powieści, historia odtworzona z pasją i zachwycającym bogactwem szczegółów.
„Wspaniała lektura i wciągająca opowieść. Autorowi udało się uchwycić i oddać ogrom Matki Rosji, jej historię i jej możliwości”.
BOSTON SUNDAY HERALD
„Ta książka to zbiór wspaniale powiązanych ze sobą krótkich opowiadań z dużą porcją łatwej w odbiorze historii. Naprawdę znakomita lektura”.
THE TIMES
Kategoria: | Proza |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8252-171-9 |
Rozmiar pliku: | 2,2 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
_Ruska jako miejsce_
Obie miejscowości pod nazwą Ruska występujące w książce – jedna na południu, a druga na północy – są fikcyjne, chociaż miasteczko o takiej nazwie rzeczywiście kiedyś istniało. Te wymyślone miejscowości mają cechy okolic, w których się znajdują. W Rusce na północy, gdzie toczy się główna akcja, jest klasztor i stare miasto, przypominające, choć w mniejszej skali, pradawny Suzdal, w którym powstała część książki. Magiczne wiosny widziałem na własne oczy przy starej twierdzy w Izborsku na północnym zachodzie Rosji. A wiejski dom Bobrowów przypomina majątek Puszkinów.
_Powieść_ Rosja
_Rosja_ jest powieścią historyczną. Co prawda występujące w niej rody – Bobrowów, Suworinów, Romanowów, Iwanowów, Karpienków, Popowów – jak też postać Piniegina, są fikcyjne, jednak opowiadając ich dzieje, umieściłem je wśród postaci i zdarzeń historycznych.
Mimo że na Zachodzie rośnie fascynacja Rosją, większości czytelników historia i geografia tego ogromnego kraju jest – z wielu powodów – słabo znana. Dlatego w możliwie dużym stopniu starałem się przedstawić kontekst historyczny, który – mam nadzieję – ułatwi lekturę i nie będzie zbytnim obciążeniem. Dążąc do uproszczenia narracji, w kilku miejscach pozwoliłem sobie na kondensację wydarzeń – mam nadzieję, że nie pogwałciło to prawdy historycznej.
Żeby oddać niezwykłe bogactwo i wyjątkowy charakter kultury rosyjskiej, czerpałem obficie z rosyjskiego folkloru i literatury. Odpowiedzialność za efekty tych zabiegów – udane i nieudane – biorę wyłącznie na siebie. Liczę jednak na to, że osoby obeznane z tą tematyką rozpoznają na kartach książki dawnych przyjaciół.WPROWADZENIE
Książka powstawała w latach 1987–1991. Nieraz odwiedzałem wtedy Rosję i w sumie spędziłem w tym kraju wiele miesięcy. Byłem oczywiście w Moskwie i Leningradzie, ale w swoich samodzielnych podróżach dotarłem aż do wyspy Kiży na północnym zachodzie, na wybrzeże Morza Bałtyckiego, widziałem krąg średniowiecznych miast otaczających Moskwę, widziałem także Kijów, Czernihów i inne miasta na Ukrainie. Wędrując na południe, dotarłem do Odessy, na Krym, na kozackie terytoria nad Donem, na Kaukaz, a także do leżących na pustyni Chiwy i Samarkandy. Dzięki znajomym odwiedziłem miasto Guś-Chrustalnyj położone w regionie, w którym usytuowałem fikcyjną północną Ruskę. Członkowie Związku Pisarzy zabrali mnie do Riazania oraz pokazali miejsce, gdzie pierwotnie wzniesiono miasto o tej nazwie, zniszczone później przez Mongołów – było to niezwykłe doświadczenie.
Jednak dla mnie najważniejszy okazał się dzień, w którym dzięki Związkowi Pisarzy mogłem odwiedzić świeżo zrekonstruowany klasztor Pustelnia Optyńska. Przyjechaliśmy tam niedługo po tym, jak mnisi odkryli szczątki ojca Ambrożego, swojego słynnego dziewiętnastowiecznego starca. Akurat trafiliśmy na poranne uroczystości upamiętniające to wydarzenie. Ceremonia była niezwykle prosta, ale mnie, człowiekowi z zewnątrz, pozwoliła zobaczyć przebłysk prawdziwej Rosji. Odtąd raz na zawsze nabrałem przekonania, że jeśli chcemy zrozumieć teraźniejszość, a być może i przyszłość tego niezwykłego kraju, to rzeczą najwyższej wagi jest zanurzenie się w jego przeszłości.PODZIĘKOWANIA
Jestem głęboko zobowiązany doktor Lindsey Hughes ze School of Slavonic and East European Studies na University of London oraz Cathy Potter z Yale University i University of Wisconsin, które przeczytały cały rękopis książki i poprawiły zauważone w nim błędy. Za błędy pozostałe należy winić tylko i wyłącznie mnie.
Wyrazy podziękowania należą się też profesorowi Paulowi Bushkovitchowi z Yale University, który zachęcił mnie do tego przedsięwzięcia.
Jestem niezwykle wdzięczny panu Edwardowi Kasinecowi oraz personelowi Slavonic Division z New York Public Library, personelowi Butler Library przy University of Columbia, a także pracownikom London Library za pomoc i uprzejmość. Szczególne podziękowania składam nowojorskiemu Synodowi Biskupów Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego poza granicami Rosji oraz personelowi St Vladimir Seminary w Crestwood za pomoc w uzyskaniu wielu książek.
Podziękowania należą się też Johnowi Robertsowi, który pomógł mi nawiązać cenne kontakty, oraz Władimirowi Stabnikowowi ze Związku Pisarzy w Moskwie za to, że ułatwił mi podróżowanie po Rosji i udzielił wielu cennych rad. Dziękuję pracownikom Państwowego Muzeum Ermitażu w Leningradzie, którzy umożliwili mi zwiedzanie jego sal w pojedynkę.
Jest też wiele innych osób – zbyt licznych, by je tutaj wymienić – zarówno na Zachodzie, jak i w Rosji, które pomagały mi i gościły mnie nieoficjalnie. Jestem im za to dozgonnie wdzięczny.
Mogę się uważać za szczęściarza, mając Gill Coleridge jako agentkę oraz dwie redaktorki, Betty Prashker z Crown Publishers i Rosie Cheetham z Century, których cierpliwość, zaangażowanie, a także hojna pomoc umożliwiły powstanie tej książki.
Jestem głęboko wdzięczny swojej żonie Susan za dobroć i cierpliwość, jakie mi okazywała podczas długiego procesu rodzenia się tej powieści. No i ponownie składam szczególne podziękowania Alison Borthwick za jej wspaniałą mapę.
Na koniec chciałbym wyrazić specjalną wdzięczność archimandrycie i mnichom z Pustelni Optyńskiej – to oni pokazali mi niezapomniany obraz Rosji.