- W empik go
Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny - ebook
Wydawnictwo:
Data wydania:
1 lutego 2024
Format ebooka:
EPUB
Format
EPUB
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najpopularniejszych formatów e-booków na świecie.
Niezwykle wygodny i przyjazny czytelnikom - w przeciwieństwie do formatu
PDF umożliwia skalowanie czcionki, dzięki czemu możliwe jest dopasowanie
jej wielkości do kroju i rozmiarów ekranu. Więcej informacji znajdziesz
w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Format
MOBI
czytaj
na czytniku
czytaj
na tablecie
czytaj
na smartfonie
Jeden z najczęściej wybieranych formatów wśród czytelników
e-booków. Możesz go odczytać na czytniku Kindle oraz na smartfonach i
tabletach po zainstalowaniu specjalnej aplikacji. Więcej informacji
znajdziesz w dziale Pomoc.
Multiformat
E-booki w Virtualo.pl dostępne są w opcji multiformatu.
Oznacza to, że po dokonaniu zakupu, e-book pojawi się na Twoim koncie we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego tytułu.
Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na karcie produktu.
Multiformat
E-booki sprzedawane w księgarni Virtualo.pl dostępne są w opcji
multiformatu - kupujesz treść, nie format. Po dodaniu e-booka do koszyka
i dokonaniu płatności, e-book pojawi się na Twoim koncie w Mojej
Bibliotece we wszystkich formatach dostępnych aktualnie dla danego
tytułu. Informacja o dostępności poszczególnych formatów znajduje się na
karcie produktu przy okładce. Uwaga: audiobooki nie są objęte opcją
multiformatu.
czytaj
na tablecie
Aby odczytywać e-booki na swoim tablecie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. Bluefire
dla EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na czytniku
Czytanie na e-czytniku z ekranem e-ink jest bardzo wygodne i nie męczy
wzroku. Pliki przystosowane do odczytywania na czytnikach to przede
wszystkim EPUB (ten format możesz odczytać m.in. na czytnikach
PocketBook) i MOBI (ten fromat możesz odczytać m.in. na czytnikach Kindle).
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
czytaj
na smartfonie
Aby odczytywać e-booki na swoim smartfonie musisz zainstalować specjalną
aplikację. W zależności od formatu e-booka oraz systemu operacyjnego,
który jest zainstalowany na Twoim urządzeniu może to być np. iBooks dla
EPUBa lub aplikacja Kindle dla formatu MOBI.
Informacje na temat zabezpieczenia e-booka znajdziesz na karcie produktu
w "Szczegółach na temat e-booka". Więcej informacji znajdziesz w dziale
Pomoc.
Czytaj fragment
Pobierz fragment
Pobierz fragment w jednym z dostępnych formatów
Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny - ebook
Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny mówi o tym, że Maryja prowadzi do Jezusa, a więc kult Matki Boskiej jest istotnie katolicki, tak jak odmawianie różańca. Lektura Traktatu powinna być rozumiana jako osobiste ćwiczenie duchowe a jego praktykowanie jako droga ku doskonałości chrześcijańskiej.
Kategoria: | Nauki społeczne |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8351-405-5 |
Rozmiar pliku: | 2,1 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
Przedmowa Tłumacza
Święty Ludwik Maria Grignion de Montfort był francuskim kapłanem działającym w Bretanii i Wandei, urodził się we Francji w Montfort 31 stycznia 1673 roku, zmarł w Saint Laurent sur Sevre 28 kwietnia 1716 r.. Od dzieciństwa był gorliwie oddany modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Od dwunastego roku życia uczył się w kolegium jezuickim w Rennes, wówczas zangażował się w szkolnym stowarzyszeniu charytatywnym, aby wraz z rówieśnikami podczas wakacji służyć biednym i nieuleczalnie chorym w szpitalach. Pod koniec 1693 r., za pośrednictwem dobroczyńcy, uzyskał możliwość wyjazdu do Paryża, aby studiować teologię. W wieku dziewiętnastu lat udał się więc pieszo do Paryża, aby odbyć kurs teologii, rozdał podczas podróży pieniądze biednym, wymienił się z nimi ubraniami i złożył ślubowanie, że odtąd będzie żył tylko z jałmużny. Kiedy przybył do Paryża, okazało się, że jego dobroczyńca nie zapewnił jemu dostatecznie dużo pieniędzy, więc zakwaterowywał się w tanich pensjonatach, żyjąc wśród bardzo biednych studentów, w międzyczasie uczęszczając na wykłady z teologii na Uniwersytecie Sorbońskim. Po niespełna dwóch latach ciężko zachorował i musiał być hospitalizowany. Po wyjściu ze szpitala, w lipcu 1695 roku został przyjęty do kolegium Saint-Sulpice. Seminarium duchowne Saint-Sulpice, było słynną francuską szkoła duchowości. Kształcenie w seminarium pod kierunkiem sulpicjan pozwoliło mu zetknąć się z wybitnymi uczonymi tamtych czasów. Biorąc pod uwagę, że został mianowany bibliotekarzem, pobyt w Saint-Sulpice dał mu możliwość studiowania większości dostępnych dzieł dotyczących duchowości, a w szczególności na temat miejsca Maryi Dziewicy w życiu chrześcijańskim. Święcenia kapłańskie przyjął w wieku dwudziestu siedmiu lat i przez pewien czas pełnił obowiązki kapelana w szpitalu w Nantes. W 1700 roku wstąpił do Trzeciego Zakonu Dominikanów i poprosił o pozwolenie nie tylko na głoszenie nabożeństwa różańcowego, ale także na zakładanie bractw różańcowych. W 1705 roku, mając trzydzieści dwa lata, odnalazł swoje prawdziwe powołanie i poświęcił się głoszeniu misji ludowi. Pragnąc zostać misjonarzem na terytoriach zamorskich, Ludwik de Montfort odbył pielgrzymkę do Rzymu, aby zasięgnąć rady papieża Klemensa XI. Papież rozpoznał jego prawdziwe powołanie mówiąc mu, że we Francji jest wiele możliwości jego realizacji, i odesłał go z powrotem z tytułem Misjonarza Apostolskiego. Przez siedemnaście lat głosił kazania w niezliczonych miastach i wsiach oraz zakładał bezpłatne szkoły dla biednych chłopców i dziewcząt. Jako kaznodzieja był bardzo utalentowany, jego język był prosty, ale pełen ognia i boskiej miłości. Całe jego życie odznaczało się nieustanną modlitwą, miłością do ubogich, ubóstwem doprowadzonym do niesłychanego stopnia, radością z upokorzeń i prześladowań. Św. Ludwik de Montfort znany był ze szczególnego nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny i praktyki odmawiania różańca. Na rok przed śmiercią założył dwa zgromadzenia religine: Siostry Mądrości, które miało poświęcić się pracy w szpitalu i nauczaniu biednych dziewcząt, oraz Towarzystwo Maryi, złożone z misjonarzy. Luwik de Montfort został beatyfikowany przez Leona XIII w 1888 roku, i kanonizowany przez Piusa XII w 1947 roku. Św. Ludwik de Montfort wywarł wpływ na wielu papieży. Św. Ludwik Grignon de Montfort jest uważany za jednego z wybitnych pisarzy w dziedzinie mariologii. Jego najbardziej godne uwagi prace dotyczące pobożności maryjnej zawarte są w Tajemnicy różańca i Prawdziwym nabożeństwie do Maryi, które uznawane są za bardzo ważne w rodzaju literatury teologicznej dostępnej dla ogółu wiernych. „Prawdziwe nabożeństwo”, nazwa ta wyraża treść religijną, której źródłosłów w języku łacińskim „devotio” i francuskim „dévotion” — oznacza „pobożność” i określa postawę moralną i religijną, oraz kult w formie ceremonii liturgicznych i uroczyste ofiarowanie się Bogu w celu uzyskania pomocy w potrzebie. Tak rozumiana od czasów pierwszych chrześcijan zasada „lex orandi lex credendi” — norma modlitwy normą wiary, wedle której kult religijny koniecznie wynika z wyznawanej wiary, jest tradycją wiary i kultu, niezmiennym przekazem świadectwa Apostołów, Męczenników i Ojców Kościoła, i stanowi źródło wiary i liturgii. Pismo Święte i Tradycja są to dwa źródła wiary chrześcijańskiej. Teza ta jest dogmatem wiary, dogmat wiary to prawda ogłoszona przez Kościół do wierzenia. Zaprzeczeniem prawdy jest fałsz i kłamstwo. Stąd odrzucenie Tradycji i Pisma Świętego rodzi fałszywe nabożeństwo i nie jest cechą religii chrześcijańskiej ale apostazją i herezją. Nabożeństwo chrześcijańskie sprowadza się do modlitwy i aktów moralności, to znaczy sposobu postępowania wobec ludzi. Fałszywe zaś nabożeństwo rodzi niemoralną postawę wobec drugiego człowieka. Według św. Ludwika de Montfort „Maryja jest najbezpieczniejszym, najłatwiejszym, najkrótszym i najdoskonalszym sposobem zbliżenia się do Jezusa”. Proces całkowitego poświęcenia Maryi ma siedem elementów i skutków: poznanie własnej niegodności, udział w wierze Maryi, dar czystej miłości, nieograniczone zaufanie do Boga i Maryi, udzielanie Ducha Maryi, przemiana na podobieństwo Jezusa i przyniesienie więcej chwały Chrystusowi. Praktyka poświęcenia się Maryi przez św. Ludwika de Montfort ma zarówno elementy wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Akty wewnętrzne skupiają się na oddaniu się jako niewolnik Maryi i Jezusowi przez Nią oraz wykonywaniu wszelkich czynności „z Maryją, w Maryi, przez Maryję i dla Maryi”. Zalecane praktyki zewnętrzne obejmują zapisywanie się do stowarzyszeń maryjnych lub wstąpienie do zgromadzeń maryjnych, upowszechnianie i docenianie przywilejów maryjnych oraz dawanie jałmużny ku czci Maryi. Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny mówi o tym, że Maryja prowadzi do Jezusa, a więc kult Matki Boskiej jest istotnie katolicki i odpowiada treści Mszy św., tak jak odmawianie różańca podczas Mszy św. przez wiernych jest godnym przejawem pobożności chrześcijańskiej. W tym duchu Matka Boska jest czczona i przedstawiana w figurach, na obrazach religinych, jak również w szczególnie starożytnej formie zwanej ikoną. Ku czci Najświętszej Maryi Panny wznosi się kapliczki, ołtarze i świątynie. Zamieszczony na okładce niniejszego wydania obraz ukazuje objawienie Matki Boskiej w Gietrzwałdzie, które miało miejsce na ziemi polskiej w roku 1877. Treścią tego objawienia w owym czasie było zapewnienie Maryi, że wierni nie zostaną pozbawieni Mszy św., że nie zabraknie rzymsko-katolickich księży pod warunkiem odmawiania różańca. Przesłanie objawienia Matki Boskiej w Gietrzwałdzie jest aktualne także i dzisiaj. Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętrzej Maryi Panny napisany przez św. Ludwika, został odnaleziony w rękopisie w 1842 roku wiele lat po jego śmierci, i był wielokrotnie publikowany w czasach nieprzyjaznych dla religii rzymsko-katolickiej. Tego rodzaju okoliczności dziejowe zresztą sam Autor przewiduje w przyszłości, jego kazania, pisma i rozmowy były przepojone proroctwami i antycypacjami ostatnich wieków Kościoła, słynne są zdania traktatu o kapłanach czasów ostatecznych. Wreszcie należałoby wspomnieć o indywidualnym świadectwie wielkości traktatu św. Ludwika Grignon de Montfort, które ilustruje przykład młodego Karola Wojtyły, kiedy to w czasie okupacji hitlerowskiej pracował jako robotnik Traktat stanowił dla niego pomoc i ratunek w osamotnieniu i alienacji. Wychowany w duchu katolickim, będąc ministrantem, od młodości napełniony był szczerymi uczuciami pobożności i wiary katolickiej. Kultura umysłowa owego młodego człowieka wówczas okazała się silniejsza wobec zewnętrznych okoliczności, i powinna być wzorem dążeń inteligentnych młodych ludzi szczególnie dzisiaj. Lektura Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny powinna być zatem rozumiana jako osobiste ćwiczenie duchowe, a praktykowanie tego nabożeństwa w codziennym życiu jako droga ku doskonałości chrześcijańskiej.
_Marek Czekański_A. Konieczność pobożności maryjnej
1. Jak przez Najświętszą Maryję Pannę, Jezus Chrystus przyszedł na świat, tak również przez nią powinien królować w świecie.
2. Maryja była bardzo dyskretna w swoim życiu: dlatego nazwana jest przez Ducha Świętego i Kościół: _Alma Mater_ — „Matką ukrytą i sekretną”. Jej pokora była tak głęboka, że nie żywiła upodobania w niczym innym na ziemi, jak tylko w ustawicznym pozostawaniu sama nieznaną wobec całego stworzenia, aby być znaną jedynie Bogu.
3. Bóg, dla wysłuchania jej próśb, o to aby pozostała ukryta, doprowadzona do ubóstwa i upokorzenia, znalazł upodobanie w ukryciu wobec niemal każdego człowieka jej poczęcia, narodzin, życia, jej tajemnic, zmartwychwstania i wniebowzięcia.
Sami rodzice jej nie znali, i aniołowie często pytali jedni drugich: _Quae est ista?_ — „Kimże jest Ona?” (por. Pnp 3, 6) Dlatego że Najwyższy ukrył ją przed nimi, lub jeśli im cokolwiek ujawnił, ukrył wobec nich jeszcze nieskończenie więcej.
4. Bóg Ojciec wyraził zgodę, aby nie dokonała żadnego cudu za życia, przynajmniej takiego, który byłby ją rozsławił, chociaż bynajmniej udzielił jej takiej zdolności. Syn Boży zaakceptował to, że prawie nic nie powiedziała, choć miał przekazać Jej swoją mądrość. Bóg Duch, Święty, pomimo że była Jego wierną Oblubienicą, polecił Apostołom i Ewangelistom, że nie powinni o niej mówić więcej niż to było konieczne do poznania Jezusa Chrystusa.
5. Maryja jest doskonałym arcydziełem Najwyższego, o którym wiedzę i jego posiadanie zastrzegł On tylko sobie. Maryja jest przedziwną Matką Syna, który znalazł upodobanie w Jej pokorze i ukryciu podczas swojego życia, aby utwierdzić ją w pokorze, mówił o niej __ „niewiasta”, jakby o kimś obcym, choć w głębi serca, szanował i kochał Ją bardziej niż wszystkich aniołów i ludzi. Maryja jest źródłem zapieczętowanym i wierną Oblubienicą Ducha Świętego, do której tylko on ma dostęp. Maryja jest sanktuarium i miejscem spoczynku Trójcy Świętej, gdzie Bóg jest najwspanialszy i najbardziej boski, bardziej niż w żadnym innym miejscu wszechświata, nie wyłączając jego siedziby ponad cherubinami i serafinami, gdzie bez dostąpienia wielkiej łaski nie ma przyzwolenia wstępu dla żadnego innego stworzenia, jakkolwiek byłoby czyste.
6. Mówię wraz ze świętymi: Przenajświętsza Maryja jest rajem ziemskim nowego Adama, gdzie wcielił się on przez działanie Ducha Świętego, aby przezeń sprawić niepojęte cuda. Jest to wielki i wspaniały, należący do Boga świat, gdzie znajdują się niewypowiedziane piękności i skarby. Jest to wspaniałość Najwyższego, gdzie ukrył on, jakby w swoich ramionach, jedynego Syna, a w nim wszystko co jest najdoskonalsze i najdroższe. Ach! Ileż to zostało dokonanych rzeczy wielkich i ukrytych, które Bóg wszechmocny zdziałał w tym wspaniałym stworzeniu, jak ona sama zobowiązana jest mówić o sobie, pomimo swej głębokiej pokory: _Fecit mihi magna qui potens est —_ „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię” (Łk 1,49). Świat ich nie poznał, ponieważ jest on do tego niezdolny i niegodny.
7. Święci wypowiedzieli wspaniałe rzeczy o tym świętym mieście Boga, i nigdy nie byli oni bardziej wymowni i szczęśliwsi, jak sami to przyznają, niż wtedy kiedy o Niej mówili. Po tym, oni wołali, że wielkości Jej zasług, które się wznoszą do tronu Boga, nie można pojąć, szerokości Jej miłości, która rozpościera się bardziej od ziemi, nie można zmierzyć, tak jak wielkości jej władzy, która dosięga aż samego Boga, nie można zrozumieć, a na końcu nie można dosięgnąć głębi pokory i wszystkich Jej cnót i łask, które są bezmiarem. O niepojęta wysokości! O niewymowna szerokości! O bezgraniczny majestacie! O nieprzenikniona otchłani!
8. Każdego dnia, od jednego krańca ziemi do drugiego, w najwyższym niebie, w najgłębszej otchłani, wszystko sławi, wszystko oznajmia podziw wobec Maryi. Dziewięć chórów aniołów, ludzie wszystkich płci, wieku, stanu, religii, dobrzy i źli, aż po samych diabłów, zobowiązani są nazywać Ją błogosławioną, chcąc lub nie chcąc, przez moc prawdy. Wszyscy aniołowie w niebie nieustannie wołają do niej, jak pisze św. Bonawentura: _Sancta, sancta Sancta Maria, Dei Genetrix et Virgo —_ „Święta, Święta, Święta Maryja, Boża Rodzicielka, Dziewica!” i ofiarują jej miliony milionów razy na dzień Pozdrowienie Anielskie: _Ave Maria_ — „Zdrowaś Maryjo!”, kłaniając się przed Nią, prosząc o łaskę uhonorowania ich chociaż jednym z jej poleceń. Św. Michał, zdaniem św. Augustyna, chociaż jest księciem całego niebiańskiego dworu, jest najbardziej gorliwy z pośród wszystkich aniołów w oddawaniu jej czci i sprawianiu aby inni okazywali jej cześć, i cały czas wyczekuje aby na jej słowo pospieszyć z pomocą któremuś z jej sług.
9. Cała ziemia pełna jest Jej chwały, szczególnie wśród chrześcijan, gdzie została obrana za patronkę i opiekunkę przez kilka królestw, prowincji, miast i diecezji. Niektóre katedry poświęcone są Bogu pod Jej wezwaniem. Nie ma kościoła bez ołtarza poświęconego Jej czci, nie ma kraju czy regionu, bez co najmniej jednego z jej cudownych obrazów, gdzie bywają uleczone wszelkiego rodzaju choroby i wyświadczane są wszelkiego rodzaju łaski.
Jak wiele jest bractw i stowarzyszeń powołanych dla jej kultu! Ileż zakonów pod jej patronatem i orędownictwem! Iluż jest współbraci i sióstr ze wszystkich konfraterni i zgromadzeń zakonnych, którzy głoszą jej chwałę i oznajmiają jej miłosierdzie!
Nie ma małego dziecka, które nie chwaliłoby ją sepleniąc Zdrowaś Maryjo. Nie ma chyba tak zatwardziałego grzesznika, który nie posiadałby jakiejś iskierki wiary w nią. Nawet same diabły w piekle, chociaż się jej lękają, okazują jej szacunek.
10. A jednak, w prawdzie musimy jeszcze powiedzieć, ze świętymi: _De Maria numquam satis —_ „O Maryi nigdy dosyć!” Lecz dotąd jeszcze nie jest Ona dość chwalona, wywyższana, zaszczycona, ani nie służy się Maryi odpowiednio. Ona jest jeszcze bardziej godna pochwały, szacunku, miłości i służby.
11. Po tym, trzeba powiedzieć wraz z Duchem Świętym: _Omnis gloria ejus filiae regis ab intus —_ „Wszystka chwała jej, córki królewskiej jest wewnątrz” (Ps 44,14 Wlg). Oznacza to, że cała chwała zewnętrzna, o którą rywalizują ze sobą niebo i ziemia, aby ją oddać Maryi, jest niczym w porównaniu do tego, co otrzymała ona wewnętrznie od swojego Stwórcy, a mianowicie chwałę nieznaną tak małym stworzeniom jak my, którzy nie mogą wnikać w tajemnice króla.
12. Następnie, trzeba nam zawołać wraz z Apostołem: _Nec oculus vidit, nec auris audivit, nec in cor hominis ascendit —_ „Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć” (1 Kor 2,9), piękna, wspaniałości i doskonałości Maryi, która jest rzeczywiście cudem cudów łaski, natury i chwały. Jeśli chcesz zrozumieć Matkę, mówi pewien święty, poznaj Syna. Jest godną Matką Bożą: _Hic taceat omnis lingua —_ „Niech zamilknie tutaj każdy język”.
13. Moje serce podyktowało ze szczególną radością wszystko, co napisałem, aby pokazać, że Najświętsza Maryja była nieznana aż do teraz, i że to jest jeden z powodów, dlaczego Jezus Chrystus nie jest znany, tak jak być powinien. Jeśli zatem jest pewne, że znajomość i królowanie Jezusa Chrystusa przyjdzie na świat, to może dokonać się tylko jako konieczny skutek poznania i królowania Najświętszej Maryi Panny. Ta, która po raz pierwszy dała Chrystusa światu, objawi Go światu powtórnie.
1. Bóg chciał rozpocząć i zakończyć swoje największe dzieła przez Najświętszą Maryję Dziewicę
14. Z całym Kościołem głoszę, że Maryja, będąc sama czystym stworzeniem ukształtowanym przez ręce Boga jest, w porównaniu do jego nieskończonego majestatu, mniejsza od atomu, a raczej jest po prostu niczym, bo tylko On może powiedzieć: _Ego sum qui sum_ — „JESTEM, KTÓRY JESTEM” (Wj 3,14). Dlatego też, ten wielki Bóg, który jest zawsze niezależny i samowystarczalny sam przez się, nigdy nie potrzebował i obecnie zupełnie nie potrzebuje Najświętszej Maryi Panny dla realizacji swojej woli i objawienia Jego chwały. Może wszystko sprawić swoja wolą.
15. Jednakże biorąc pod uwagę rzeczy, takie jakimi one są, twierdzę że jeżeli Pan Bóg postanowił rozpocząć i zrealizować swoje największe dzieła poprzez Najświętszą Maryję Pannę od kiedy ją stworzył, możemy bezpiecznie wierzyć, że nie zmieni się jego plan w nadchodzącym czasie, bo On jest Bogiem i dlatego nie zmienia się w swoich zamysłach ani swoim sposobie działania.
16. Bóg Ojciec wydał swojego Syna Jednorodzonego na świat nie inaczej jak tylko poprzez Maryję. Chociaż z takim utęsknieniem patriarchowie wzdychali, chociaż przez cztery tysiące lat zanosili błagania prorocy i święci Starego Testamentu aby otrzymać ten skarb, to jednak dopiero zasłużyła na niego Maryja, która znalazła łaskę przed Bogiem przez siłę swoich modlitw i doskonałości cnót. Ponieważ świat był niegodny, jak stwierdził św. Augustyn, aby otrzymać Syna Bożego bezpośrednio z rąk Ojca, Bóg dał swojego Syna Maryi, aby świat otrzymał Go od Niej. Syn Boży stał się człowiekiem dla naszego zbawienia, ale tylko w Maryi i przez Maryję. Bóg Duch Święty uformował w Maryi, Jezusa Chrystusa, ale dopiero za jej zgodą, o którą zapytał za pośrednictwem jednego z najważniejszych ministrów swojego dworu.
17. Bóg Ojciec udzielił Maryi swojej płodności, na ile tylko samo stworzenie było zdolne do jej przyjęcia, aby dać jej zdolność do wydania na świat swojego Syna i wszystkich członków Jego mistycznego Ciała.
18. Syn Boży wszedł w Jej dziewicze łono jak nowy Adam do swego ziemskiego raju, aby zaznać w nim upodobania i dokonać w ukryciu cudów łaski. Bóg, który stał się człowiekiem znalazł wolność widząc się uwięzionym w jej łonie. On objawił swoją moc pozwalając aby nosiła Go ta młoda dziewczyna. Znalazł swoją chwałę i tę należną swojemu Ojcu w ukryciu swojej wspaniałości wobec wszystkich stworzeń, aby w takim uniżeniu objawić je tylko Maryi. Rozsławił swoją suwerenność i królewską godność w poddaniu się tej umiłowanej dziewicy w jego poczęciu, w jego narodzinach, w jego ofiarowaniu w świątyni, w swoim ukrytym życiu przez trzydzieści lat, aż do swojej śmierci, przy której miała być obecna, aby mógł zjednoczyć się z nią w jednej ofierze i być ofiarowany za jej zgodą przedwiecznemu Ojcu, tak jak dawniej miał być ofiarowany Izaak za zgodą Abrahama, z woli Boga. To była Maryja, która go pielęgnowała, karmiła, dbała o niego, wychowywała go, i ofiarowała go dla nas. O jak wspaniała i niepojęta zależność Boga, której Duch Święty nie pominął milczeniem w Ewangelii, chociaż przemilczał prawie wszystkie inne wspaniałe rzeczy, które uczyniła Wcielona mądrość podczas swojego ukrytego życia dla ukazania nam nagrody i nieskończonej chwały. Jezus Chrystus oddał większą chwałę Bogu, swojemu Ojcu, będąc poddany swojej Matce przez trzydzieści lat, niż gdyby miał nawrócić cały świat dokonując największych cudów. O jak bardzo możemy wielbić Boga, gdy dla przypodobaniu się jemu oddajemy się Maryi, obierając sobie Jezusa za jedyny wzór.
19. Jeśli przyjrzymy się uważnie pozostałej części życia Jezusa Chrystusa, widzimy, że postanowił rozpocząć swoje cuda przez Maryję. Przez słowo Maryi uświęcił św. Jana Chrzciciela w łonie jego matki, Świętej Elżbiety, kiedy Maryja przemówiła, Jan został uświęcony. To był jego pierwszy i największy cud łaski. Na weselu w Kanie na jej pokorną prośbę, zmienił wodę w wino. I to był jego pierwszy cud w porządku natury. Zaczął i kontynuuje swoje cuda przez Maryję, i nadal je będzie dokonywał przez Maryję aż do końca czasów.
20. Bóg Duch Święty, który w Bogu jest niepłodny, stał się płodny przez Maryję, którą poślubił. To z Nią, w Niej i przez Nią, ukształtował on swoje arcydzieło, Boga, który stał się człowiekiem, i że kształtuje codziennie aż do końca świata swoich wybranych i członków jego uwielbionego ciała. Dlatego im bardziej odnajduje Maryję swoją umiłowaną i nierozłączną małżonkę w jakiejś duszy, tym silniej i skuteczniej współdziała w kształtowaniu Jezusa Chrystusa w tej duszy i tej duszy w Jezusie Chrystusie.
21. Nie oznacza to, że Matka Boska udzieliła Duchowi Świętemu płodności, której nie posiadał, jakkolwiek będąc Bogiem, ma zdolność do rodzenia tak jak Ojciec i Syn, choć jej nie urzeczywistnia, a więc nie rodzi innej osoby boskiej. Należy natomiast stwierdzić, że Duch Święty zdecydował się posłużyć pośrednictwem Przenajświętszej Dziewicy, choć nie miał zupełnie takiej konieczność aby urzeczywistnić swoją płodność w ukształtowaniu Jezusa Chrystusa i jego członki w Niej i przez Nią. To jest tajemnica łaski, nieznana nawet wielu z pośród najbardziej uczonych i uduchowionych chrześcijan.
22. Zamysł, który został powzięty przez trzy osoby Trójcy Świętej we Wcieleniu, przy pierwszym przyjściu Jezusa Chrystusa, jest zachowywany każdego dnia w sposób niewidzialny w całym Kościele świętym, i będzie zachowany aż do wypełnienia się czasu w ostatnim przyjściu Jezusa Chrystusa.
23. Bóg Ojciec zebrał wszystkie wody i nazwał je „Maria” to znaczy morza. Zebrał wszystkie swoje łaski razem i nazwał je Maryja. Ten wielki Bóg ma skarbiec albo komnatę pełną bogactw, w której zostało ukryte wszystko, co jest piękne, olśniewające, rzadkie i cenne, nawet jego własny syn. Tym ogromnym skarbcem jest nie kto inny jak Maryja, którą święci nazywają „Skarbnicą Pana”, której pełnią ubogaceni są wszyscy ludzie.
24. Bóg Syn udzielił swojej matce wszystkiego, co wysłużył podczas swojego życia i śmierci, a mianowicie nieskończone zasługi i przedziwne cnoty. Uczynił ją skarbnikiem tego wszystkiego co Ojciec dał jemu w dziedzictwo, i przez nią udziela swoich zasług jego członkom i przez nią także przekazuje swoje cnoty i udziela swoich łask. Ona jest jego mistycznym kanałem, jego akweduktem, przez który delikatnie i obficie spływa jego miłosierdzie.
25. Bóg Duch Święty powierzył swoje cudowne dary Maryi, jego wiernej Oblubienicy, i wybrał ją jako szafarkę wszystkiego, co posiada, tak, że rozdziela wszystkie Jego dary i łaski, które sama chce, tak jak ona chce, i kiedy jej się spodoba. Nie zostaje udzielony ludziom żaden niebieski dar, który by nie został przekazany przez jej dziewicze ręce. Taka w istocie jest wola Boga, który postanowił, że powinniśmy mieć wszystko przez Maryję. W ten sposób, aby stała się ubogacona, wyniesiona i uwielbiona przez Boga Najwyższego, Ta co stała się biedna, pokorna, i ukryta w głębi nicości podczas całego swojego życia. Takie są opinie Kościoła i Świętych Ojców.
26. Gdybym mówił do tak zwanych dzisiejszych intelektualistów, wszystko, co tutaj teraz stwierdzam tak po prostu, chciałbym udowodnić obszernie cytując teksty łacińskie zaczerpnięte z Pisma Świętego i Ojców Kościoła. Mógłbym również użyć długich wywodów, które można przeczytać w całości u wielebnego ks. Poiré, w jego dziele „Troista Korona Najświętszej Dziewicy”. Jednak zwracam się głównie do biednych i prostych, którzy mają dobrą wolę i więcej wiary niż ogół uczonych, którzy wierzą z prostotą i z większą zasługą, zadowalam się tylko oznajmieniem im w prosty sposób prawdy, nie troszcząc się o cytowanie po łacinie odpowiednich ustępów, których i tak nie zrozumieją. Niemniej jednak, w dalszej kolejności przytoczę kilka z nich, bez zbytniego dobierania.
27. Łaska doskonali naturę, i chwała dodaje jeszcze większej doskonałości łasce, a zatem jest pewne, że nasz Pan pozostając jeszcze w niebie tak samo jest Synem Maryi, jak był na ziemi. Wynika stąd, że zachował uległość i posłuszeństwo najdoskonalsze z wszystkich dzieci wobec najlepszej z wszystkich matek. Musimy jednak wystrzegać się, aby nie pojmować tej zależności jako poniżenia lub niedoskonałości istniejących w Jezusie Chrystusie. Maryja będąc nieskończenie niedoskonała względem swojego Syna, który jest Bogiem, nie nakazuje mu, w taki sam sposób, w jaki ziemska matka rozporządza swoim dzieckiem, które jej podlega. Maryja, była całkowicie przemieniona w Boga przez łaskę i chwałę, która przemienia wszystkich świętych w Niego, tak iż żaden nie pragnie nic, nie domaga się, ani nie czyni niczego co byłoby sprzeczne z odwieczną i niezmienną wolą Bożą. Gdy więc czytamy w pismach św. Bernarda, św. Bernardyna, św. Bonawentury, i innych, że wszystko co jest w niebie i na ziemi, nawet sam Bóg, podlega Najświętszej Dziewicy, to chcą oni powiedzieć, że władza, którą Bóg pragnął jej udzielić jest tak wielka, że wydaje się mieć taką samą moc jak Boga, i że Jej modlitwy i prośby są dla Boga tak ważne, że przyjmuje je jako polecenia, w tym znaczeniu, że nigdy nie jest głuchy na modlitwę swej najdroższej matki, ponieważ jest zawsze pokorna i zgodna z jego wolą. Jeżeli Mojżesz mocą swojej modlitwy uśmierzył gniew Boży przeciwko Izraelitom, w sposób tak skuteczny, że nieskończenie wielki i miłosierny Pan nie był w stanie się jemu oprzeć i poprosił Mojżesza aby pozwolił jemu w swoim gniewie ukarać ten zbuntowany lud, to o ileż bardziej musimy myśleć o modlitwie pokornej Dziewicy Maryi, godnej Matki Bożej, która jest potężniejsza przed majestatem Boga niż modlitwy i wstawiennictwo wszystkich aniołów i świętych w niebie i na ziemi.
28. Maryja ma władzę nad aniołami i świętymi w niebie. W nagrodę za swoją wielką pokorę, Bóg dał jej władzę i misję obsadzenia świętymi tronów opuszczonych przez upadłych aniołów, którzy polegli z powodu swojej pychy. Taka jest wola Boga Wszechmogącego, który wywyższa pokornych, któremu poddane niebo, ziemia i piekło, chcąc czy nie chcąc, musi wykonywać rozkazy pokornej Dziewicy Maryi, którą Bóg uczynił królową nieba i ziemi, hetmanką swoich wojsk, skarbniczką jego bogactw, rozdawczynią jego łask, sprawczynia jego wielkich cudów, naprawczynią rodzaju ludzkiego, pośredniczką ludzi, pogromicielką nieprzyjaciół Boga i wierną towarzyszką jego wielkoduszności i triumfów.
29. Bóg Ojciec pragnie uczynić Maryję matką jego dzieci aż do końca czasów i tak mówi do niej: _in Jacob inhabita —_ zamieszkaj w Jakubie” (Syr 24,8), to znaczy obierz sobie swoje miejsce stałego przebywania w moich dzieciach, w moich wybranych reprezentowanych przez Jakuba, a nie w dzieciach szatana i potępionych symbolizowanych przez Ezawa.
30. Podobnie jak w porządku naturalnym i cielesnym jest ojciec i matka, tak w porządku nadprzyrodzonym i duchowym jest ojciec, którym jest Bóg i Matka, którą jest Maryja.
Wszystkie prawdziwe dzieci Boże i wybrani mają Boga za ojca i Maryję za matkę, każdy, kto nie ma Maryi za matkę, nie ma Boga za ojca. To dlatego przeznaczeni na potępienie, jak heretycy i schizmatycy, którzy nienawidzą, pogardzają lub wykazują obojętność względem Przenajświętszej Dziewicy, nie mają Boga za ojca, jakkolwiek arogancko twierdziliby że mają, ponieważ nie mają Maryi za matkę. Albowiem, gdyby mieli ją za swoją matkę, kochaliby ją i czcili jak dobre i prawdziwe dzieci naturalne kochają i szanują matkę, która dała im życie. Nieomylnym i niewątpliwym znakiem, dzięki któremu możemy odróżnić heretyka, czyli człowieka wyznającego fałszywą doktrynę, przeznaczonego na potępienie, od wybranego przez Boga jest to, że heretyk i zatwardziały grzesznik okazuje pogardę i obojętność względem Matki Boskiej, usiłując słowem i przykładem, otwarcie lub skrycie, czasem pod zwodniczymi pretekstami umniejszać miłość i należną jej cześć. Niestety! Bóg Ojciec nie powiedział Maryi, aby zamieszkała w nich, ponieważ są oni dziećmi Ezawa.
31. Syn Boży pragnie ukształtować swoje podobieństwo, jakby codziennie wcielając się w swoje członki przez swoją najdroższą Matkę. Do niej powiedział: _In Israel haereditare —_ „W Izraelu obejmij dziedzictwo” (Syr 24,8). To tak, jakby powiedział: Bóg Ojciec dał mi w dziedzictwie wszystkie narody ziemi, wszystkich ludzi dobrych i złych, przeznaczonych do zbawienia i potępienia, abym jednych wiódł złotym berłem a drugich żelazną rózgą, abym dla jednych był ojcem i obrońcą, a dla drugich sprawiedliwym mścicielem, i sędzią dla wszystkich. Tobie zaś, moja droga Matko, oddam w dziedzictwo i posiadanie tylko przeznaczonych do chwały, których symbolizuje Izrael. Jako ich dobra matka, urodzisz je, wykarmisz i wychowasz je. Jako ich królowa, będziesz je prowadzić, rządzić i bronić.
32. _Homo et homo natus est in ea_ — „Człowiek i człowiek narodził się w Niej” (por. Ps 86, 5 Wlg). Zgodnie z wyjaśnieniem niektórych Ojców, pierwszym człowiekiem który narodził się z Maryi jest Bóg — Człowiek, Jezus Chrystus; drugi jest czystym człowiekiem, dzieckiem Boga i Maryi przez adopcję. Jeśli Jezus Chrystus, Głowa ludzkości, rodzi się z Niej, przeznaczeni do chwały, którzy są członkami tej głowy, koniecznie powinni się z niej narodzić. Jedna i ta sama matka nie może urodzić głowy bez członków ani członków bez głowy, inaczej byłoby to monstrum w porządku natury. W porządku łaski jest podobnie, głowa i członki rodzą się z tej samej matki. Jeśli członek mistycznego Ciała Chrystusa, czyli jeden z wybranych do chwały, urodziłby się z matki innej niż Maryja, która porodziła jego głowę, to nie będzie jednym z przeznaczonych, ani członkiem Jezusa Chrystusa, ale dziwotworem w porządku łaski.
33. Co więcej, Jezus jest obecnie i tak jak zawsze owocem Maryi, jak to powtarza tysiące razy dziennie niebo i ziemia: „błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus”. Jest więc pewne, że Jezus Chrystus jest owocem i darem Maryi zarówno dla każdego pojedynczego człowieka, który go posiada, jak i dla całej ludzkości. Dlatego, jeśli któryś z wiernych ma w swoim sercu ukształtowany obraz Jezusa może śmiało powiedzieć: „To dzięki Maryi, to wszystko co posiadam jest jej owocem i jej zasługą, a bez niej nie miałbym tego”. Możemy przypisać jej jeszcze więcej niż to, co zaprawdę św. Paweł powiedział o sobie: _Quos iterum parturio, donec in vobis formetur Christus —_ „Dzieci moje, oto ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus w was się ukształtuje” (Ga 4,19). Św. Augustyn, przechodząc samego siebie, jak i wszystko, co powiedziałem do tej pory, potwierdza, że wszyscy przeznaczeni do chwały, aby stać się podobnymi do obrazu Syna Bożego, podczas swojego życia na świecie, ukryci są w łonie Najświętszej Maryi Panny, gdzie są oni chronieni, odżywiani, i wzrastają otoczeni opieką przez tę dobrą Matkę, aż do dnia, kiedy ona przywiedzie ich do życia w chwale po śmierci, którą Kościół nazywa właśnie narodzinami. O tajemnico łaski, nieznana przeznaczonym na potępienie, i mało znana nawet przeznaczonym do chwały!
34. Bóg Duch Święty pragnie ukształtować swoich wybranych przez Maryję i w Niej. I mówi jej: _In electis meis mitte radices —_ „między moimi wybranymi zapuść korzenie” (Syr 24,13 Wlg), wszystkich twoich cnót, aby wzrastali z cnoty w cnotę i z łaski w łaskę. Kiedy żyłaś na świecie praktykując najwznioślejsze cnoty, znalazłem w Tobie tak wielkie upodobanie, że wciąż pragnę cię, odnaleźć na ziemi, chociaż nieustannie przebywasz w niebie. Rozkwitaj na nowo w moich wybranych, tak, abym mógł z radością dostrzegać w nich korzenie twej niezłomnej wiary, głębokiej. pokory, twojego całkowitego umartwienia, wzniosłej modlitwy, żarliwej miłości, trwałej nadziei i wszystkich cnót. Jesteś na zawsze moją Oblubienicą, tak samo wierną, czystą, i płodną jak zawsze. Niech twoja wiara daje mi wiernych, twoja czystość, dziewice, a twoja płodność niech daje mi wybranych i moje świątynie.
35. Kiedy Maryja zapuści swoje korzenie w jakiejś duszy, wytwarza w niej cuda łaski, jakie tylko ona sama może uczynić, bo tylko ona sama jest płodną dziewicą, która nigdy nie miała i nie będzie mieć podobnej sobie w czystości i płodności. Wraz z Duchem Świętym Maryja urzeczywistniła największy byt, jaki kiedykolwiek zaistniał lub kiedykolwiek miał być: Boga — człowieka. Dlatego będzie ona działać cuda, które uwidocznią się w czasach ostatecznych.
Dla Maryi zastrzeżone jest ukształtowanie i wychowanie wielkich świętych, którzy pojawią się przy końcu świata, bo tylko owa jedyna i cudowna dziewica może stworzyć w jedności z Duchem Świętym, tak osobliwe i cudowne dzieła.
36. Gdy Duch Święty, jej małżonek, znajduje Maryję w jakiejś duszy, wzlatuje ku niej i wnika w nią zupełnie, udziela się tej duszy w obfitości, tym bardziej im więcej miejsca dusza ta przyznała Jego Oblubienicy. Jednym z głównych powodów, dlaczego Duch Święty nie sprawia obecnie nadzwyczajnych cudów w duszach jest to, że nie odnajduje w nich wystarczająco bliskiego związku z jego wierną i nierozłączną małżonką. Mówię „nierozłączną małżonką”, ponieważ od momentu, gdy Duch Święty, substancjalna miłość Ojca i Syna poślubił Maryję, dla zrodzenia Jezusa Chrystusa, głowy wybranych, a Jezusa w wybranych, nigdy się Jej nie wyrzekł, bo zawsze była wierna i płodna.
2. Konieczność nabożeństwa do Najświętszej Dziewicy
37. Należy oczywiście wnioskować z tego, co właśnie powiedziałem. Po pierwsze, że Maryja otrzymała od Boga daleko idącą władzę nad duszami wybranych. W przeciwnym razie nie mogłaby uczynić w nich swojego mieszkania, tak jak polecił jej Bóg i Ojciec, nie mogłaby ich kształtować i karmić, ani zrodzić do życia wiecznego jako ich matka. Nie mogłaby objąć ich w swoje dziedzictwo i posiadanie, ani ukształtować je w Jezusie i Jezusa w nich. Nie mogłaby zaszczepić w ich sercach korzeni swoich cnót, ani być nieodłączną towarzyszką Ducha Świętego we wszystkich tych dziełach łaski. Nic z tych rzeczy, powtarzam, nie mogłaby uczynić, jeżeli nie otrzymałaby od Wszechmogącego prawa i władzy nad ich duszami. Dzięki szczególnej łasce Boga, który dał jej władzę nad swoim naturalnym i jednorodzonym Synem, również dał jej władzę nad swoimi przybranymi dziećmi, nie tylko w tym, co dotyczy ich ciała, co byłoby mniej istotne ale przede wszystkim w tym, co dotyczy ich duszy.
38. Maryja jest Królową nieba i ziemi dzięki łasce, tak jak Jezus jest królem przez naturę i przez podbój. Ale tak jak istnieje królestwo Jezusa Chrystusa przede wszystkim w sercu albo we wnętrzu człowieka, zgodnie ze słowami Ewangelii: _regnum Dei intra vos est_ — „Królestwo Boże pośród was jest” (Łk 17,21), tak królestwo Maryi znajduje się przede wszystkim we wnętrzu człowieka, to jest w jego duszy. To głównie w duszach, jest ona uwielbiona wraz z Synem więcej niż w jakimkolwiek widzialnym stworzeniu. Więc możemy ją nazwać razem ze świętymi, Królową naszych serc.
39. Po drugie, musimy stwierdzić, że Najświętsza Dziewica Maryja będąc konieczna dla Boga, taką koniecznością, która nazywa się hipotetyczną, wynikającą z konieczności jego woli, dlatego że Bóg chciał, aby Matka Boska była bardziej konieczna dla ludzi, aby osiągnęli swój ostateczny cel. W związku z tym nie powinniśmy umieszczać pobożności do Najświętszej Maryi Panny na tym samym poziomie, co nabożeństwa ku czci innych świętych, jak gdyby było ono niekonieczne albo nadobowiązkowe.
40. Pobożny i uczony jezuita Suarez, mądry i bogobojny erudyta i teolog z Louvain Justus Lipsius, i wielu innych, dowodzi bezsprzecznie, że nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny jest konieczne do osiągnięcia zbawienia. Posługują się oni argumentami zaczerpniętymi z nauki Ojców Kościoła, zwłaszcza św. Augustyna, św. Efrema diakona z Edessy, św. Cyryla Jerozolimskiego, św. Germana z Konstantynopola, św. Jana Damasceńskiego, św. Anzelma, św. Bernarda, św. Bernardyna, św. Tomasza i św. Bonawentury. Nawet według Ekolampadiusza i innych heretyków, brak szacunku i miłości do Maryi Dziewicy jest nieomylnym znakiem przeznaczenia na potępienie. Przeciwnie, pełne i prawdziwe oddanie się Jej, jest pewnym znakiem przeznaczenia do chwały.
41. Prawdy tej dowodzą figury i teksty Starego i Nowego Testamentu, opinie i przykłady świętych ją potwierdzają, a rozum i doświadczenie poucza o niej i ją uzasadnia. Nawet sam szatan i jego zwolennicy, przyznawali to często wbrew swojej woli zmuszeni siłą prawdy.
Z pośród wszystkich tych wypowiedzi, które zebrałem u Ojców i Doktorów Kościoła aby uzasadnić tę prawdę, dla zwięzłości zacytuję tylko jedno z wielu zdań. _Tibi devotum esse, est arma quaedam salutis quae Deus his dat quos vult salvos fieri —_ „Bycie pobożnym względem Ciebie, jest pewną zbroją zbawienia, którą Bóg daje tym, których chce zbawić”. (św. Jan Damasceński).
42. Mógłbym przytoczyć tutaj wiele historii na dowód tego co właśnie zostało napisane. Jedna z nich jest zapisana w kronikach św. Franciszka. Święty widział w ekstazie ogromną drabinę sięgającą do nieba, na szczycie której stała Najświętsza Maryja Panna. I powiedziano mu, że jest to drabina, po której wszyscy musimy iść aby wejść do nieba. Istnieje inna opowieść, przytoczona w kronikach św. Dominika. Niedaleko Carcassonne, gdzie św. Dominik nawoływał do odmawiania różańca, znalazł się nieszczęsny heretyk, którego dusza została opętana przez piętnaście tysięcy diabłów. Złe duchy na żądanie uczynione w imię Maryi podczas ich wyrzucania, zmuszane były wyznać wiele wspaniałych i pocieszających prawd dotyczących nabożeństwa ku Matce Boskiej, i to z taką siłą i tak jasno, że nie sposób odczytywać tej autentycznej historii, zawierającej pochwałę i tak niechętny hołd oddany przez demony względem nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny, bez uronienia łez radości.
43. Jeśli nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny jest niezbędne dla wszystkich ludzi aby wypracowali w zwyczajny sposób swoje zbawienie, to tym bardziej jest ono konieczne, dla tych, którzy są powołani do szczególnej doskonałości. Nie wierzę, aby ktokolwiek mógł uzyskać wewnętrzne zjednoczenie z naszym Panem i doskonałą wierność Duchowi Świętemu, bez bardzo ścisłej jedności z Najświętszą Dziewicą i bez całkowitej zależności od jej wsparcia.
44. Jedynie Maryja znalazła łaskę przed Bogiem bez pomocy jakiejkolwiek innej istoty stworzonej. Wszyscy z pośród tych, którzy od tego czasu znaleźli łaskę przed Bogiem, znaleźli ją tylko dzięki niej. Maryja była pełna łaski, kiedy została pozdrowiona przez Archanioła Gabriela, i została obficie wypełniona łaską Ducha Świętego, kiedy na nią zstąpił i tak tajemniczo ją osłonił. A ona tak bardzo powiększała z dnia na dzień, i w każdym momencie to podwójne wypełnienie, aż łaska wzrosła w niej tak bardzo, że osiągnęła ogromny i niepojęty stan. Tak bardzo, że Wszechmogący uczynił ją jedyną opiekunką swoich skarbów i wyłączną szafarką jego łask, aby uszlachetniała, wywyższała i ubogacała wszystko, co zechce. Ona może wbrew wszelkim przeciwnościom tego kogo chce zaprowadzić przez wąską bramę do życia, aby temu komu zapragnie, dać królewski tron, berło i koronę, Jezus jest zawsze i wszędzie, owocem i synem Maryi, a Maryja jest wszędzie prawdziwym drzewem, które przynosi owoc życia i prawdziwą matką, która rodzi Jezusa.
45. To wyłącznie Maryi sam Bóg dał klucze do skarbca Bożej miłości i zdolność wybierania najbardziej subtelnych i tajemniczych dróg wiodących do doskonałości i prowadzenia po nich innych ludzi. To Maryja sama otwiera bramy raju na ziemi nieszczęsnym dzieciom wiarołomnej Ewy, gdzie mogą miło przechadzać się z Bogiem i znaleźć bezpieczne schronienie przed swoimi wrogami, gdzie mogą karmić się wybornie bez strachu przed śmiercią, rozkosznymi owocami z drzew życia oraz poznania dobra i zła. Gdzie mogą pić wodę niebiańską obficie płynącą z najpiękniejszego źródła. A raczej to Ona sama jest tym ziemskim rajem, albo też ziemią dziewiczą i błogosławioną, z której zostali wygnani grzeszni Adam i Ewa, gdzie pozwala wejść tylko tym, w których sobie upodoba aby stali się świętymi.
46. Najzamożniejsi z pośród wszystkich narodów, aby użyć za św. Bernardem określenia Pisma św. (por. Ps 45,13), wszyscy z pośród ludzi najznamienitszych będą spoglądać błagalnie na jej oblicze przez wszystkie wieki wieków, a zwłaszcza, jak świat będzie zbliżał się ku końcowi. Oznacza to, że najwięksi święci, te dusze najbogatsze w łaskę i w cnoty, będą najbardziej wytrwałe w modlitwie do Najświętszej Dziewicy, patrząc na nią jako na doskonały wzór do naśladowania i jak na potężnego sprzymierzeńca spieszącego im z pomocą.
47. Powiedziałem, że to się stanie, zwłaszcza przy końca świata, a nawet niebawem, ponieważ Bóg Wszechmogący i Jego święta Matka będzie miał ukształtować wielkich świętych, którzy przewyższą w świętości większość innych świętych, tak jak cedry Libanu górują nad małymi krzewami. Zostało objawione to pewnej świętej duszy, której żywot został spisany przez markiza De Renty.
48. Te wielkie dusze, pełne łaski i gorliwości zostaną wybrane aby przeciwstawić się wrogom Boga, którzy będą zawzięcie napierali ze wszystkich stron. Będą one szczególnie pobożne względem Najświętszej Maryi Panny. Oświecone jej światłem, wykarmione jej mlekiem, prowadzone przez jej ducha, wspierane jej ramieniem, ukryte pod jej ochroną, jedną ręką będą walczyć a drugą budować. Jedną ręką, będą zwalczać, powalać i zwyciężać heretyków razem z ich herezjami, i schizmatyków wraz z ich schizmami, bałwochwalców z ich bałwochwalstwem, a grzeszników razem z ich niegodziwościami. Drugą zaś ręką będą budować świątynię prawego Salomona i mistyczne miasto Boże, czyli Najświętszą Maryję Dziewicę, która jest nazywana przez Ojców Kościoła Świątynią Salomona i Miastem Boga. Swoim słowem i przykładem będą pociągać wszystkich do prawdziwego nabożeństwa ku Niej i choć będzie to przysparzać im wielu wrogów, przyniesie to również wiele zwycięstw i przysporzy wiele chwały Bogu. To jest to, co Bóg objawił św. Wincentemu Ferreriuszowi, wybitnemu apostołowi swoich czasów, jak on to sam obszernie przedstawia w jednym ze swoich dzieł. Wydaje się, że zostało to zapowiedziane przez Ducha Świętego w Psalmie 59: _Et scient quia Dominus dominabitur Jacob et finium terrae; convertentur ad vesperam, et famem patientur ut canes, et circuibunt civitatem —_ „I poznają (wszyscy), że Bóg panuje nad Jakubem, aż do krańców ziemi; co wieczór powracają oni i przymierają głodem jak psy, i krążą wokoło miasta, szukając zdobyczy” (Ps 59,14—16). Tym miastem, wokół którego ludzie będą wędrować przy końcu świata szukając nawrócenia i zaspokojenia głodu sprawiedliwości jest Najświętsza Dziewica, która jest nazwana przez Ducha Świętego Miastem Boga. (por. Ps 87,3).
Święty Ludwik Maria Grignion de Montfort był francuskim kapłanem działającym w Bretanii i Wandei, urodził się we Francji w Montfort 31 stycznia 1673 roku, zmarł w Saint Laurent sur Sevre 28 kwietnia 1716 r.. Od dzieciństwa był gorliwie oddany modlitwie przed Najświętszym Sakramentem. Od dwunastego roku życia uczył się w kolegium jezuickim w Rennes, wówczas zangażował się w szkolnym stowarzyszeniu charytatywnym, aby wraz z rówieśnikami podczas wakacji służyć biednym i nieuleczalnie chorym w szpitalach. Pod koniec 1693 r., za pośrednictwem dobroczyńcy, uzyskał możliwość wyjazdu do Paryża, aby studiować teologię. W wieku dziewiętnastu lat udał się więc pieszo do Paryża, aby odbyć kurs teologii, rozdał podczas podróży pieniądze biednym, wymienił się z nimi ubraniami i złożył ślubowanie, że odtąd będzie żył tylko z jałmużny. Kiedy przybył do Paryża, okazało się, że jego dobroczyńca nie zapewnił jemu dostatecznie dużo pieniędzy, więc zakwaterowywał się w tanich pensjonatach, żyjąc wśród bardzo biednych studentów, w międzyczasie uczęszczając na wykłady z teologii na Uniwersytecie Sorbońskim. Po niespełna dwóch latach ciężko zachorował i musiał być hospitalizowany. Po wyjściu ze szpitala, w lipcu 1695 roku został przyjęty do kolegium Saint-Sulpice. Seminarium duchowne Saint-Sulpice, było słynną francuską szkoła duchowości. Kształcenie w seminarium pod kierunkiem sulpicjan pozwoliło mu zetknąć się z wybitnymi uczonymi tamtych czasów. Biorąc pod uwagę, że został mianowany bibliotekarzem, pobyt w Saint-Sulpice dał mu możliwość studiowania większości dostępnych dzieł dotyczących duchowości, a w szczególności na temat miejsca Maryi Dziewicy w życiu chrześcijańskim. Święcenia kapłańskie przyjął w wieku dwudziestu siedmiu lat i przez pewien czas pełnił obowiązki kapelana w szpitalu w Nantes. W 1700 roku wstąpił do Trzeciego Zakonu Dominikanów i poprosił o pozwolenie nie tylko na głoszenie nabożeństwa różańcowego, ale także na zakładanie bractw różańcowych. W 1705 roku, mając trzydzieści dwa lata, odnalazł swoje prawdziwe powołanie i poświęcił się głoszeniu misji ludowi. Pragnąc zostać misjonarzem na terytoriach zamorskich, Ludwik de Montfort odbył pielgrzymkę do Rzymu, aby zasięgnąć rady papieża Klemensa XI. Papież rozpoznał jego prawdziwe powołanie mówiąc mu, że we Francji jest wiele możliwości jego realizacji, i odesłał go z powrotem z tytułem Misjonarza Apostolskiego. Przez siedemnaście lat głosił kazania w niezliczonych miastach i wsiach oraz zakładał bezpłatne szkoły dla biednych chłopców i dziewcząt. Jako kaznodzieja był bardzo utalentowany, jego język był prosty, ale pełen ognia i boskiej miłości. Całe jego życie odznaczało się nieustanną modlitwą, miłością do ubogich, ubóstwem doprowadzonym do niesłychanego stopnia, radością z upokorzeń i prześladowań. Św. Ludwik de Montfort znany był ze szczególnego nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny i praktyki odmawiania różańca. Na rok przed śmiercią założył dwa zgromadzenia religine: Siostry Mądrości, które miało poświęcić się pracy w szpitalu i nauczaniu biednych dziewcząt, oraz Towarzystwo Maryi, złożone z misjonarzy. Luwik de Montfort został beatyfikowany przez Leona XIII w 1888 roku, i kanonizowany przez Piusa XII w 1947 roku. Św. Ludwik de Montfort wywarł wpływ na wielu papieży. Św. Ludwik Grignon de Montfort jest uważany za jednego z wybitnych pisarzy w dziedzinie mariologii. Jego najbardziej godne uwagi prace dotyczące pobożności maryjnej zawarte są w Tajemnicy różańca i Prawdziwym nabożeństwie do Maryi, które uznawane są za bardzo ważne w rodzaju literatury teologicznej dostępnej dla ogółu wiernych. „Prawdziwe nabożeństwo”, nazwa ta wyraża treść religijną, której źródłosłów w języku łacińskim „devotio” i francuskim „dévotion” — oznacza „pobożność” i określa postawę moralną i religijną, oraz kult w formie ceremonii liturgicznych i uroczyste ofiarowanie się Bogu w celu uzyskania pomocy w potrzebie. Tak rozumiana od czasów pierwszych chrześcijan zasada „lex orandi lex credendi” — norma modlitwy normą wiary, wedle której kult religijny koniecznie wynika z wyznawanej wiary, jest tradycją wiary i kultu, niezmiennym przekazem świadectwa Apostołów, Męczenników i Ojców Kościoła, i stanowi źródło wiary i liturgii. Pismo Święte i Tradycja są to dwa źródła wiary chrześcijańskiej. Teza ta jest dogmatem wiary, dogmat wiary to prawda ogłoszona przez Kościół do wierzenia. Zaprzeczeniem prawdy jest fałsz i kłamstwo. Stąd odrzucenie Tradycji i Pisma Świętego rodzi fałszywe nabożeństwo i nie jest cechą religii chrześcijańskiej ale apostazją i herezją. Nabożeństwo chrześcijańskie sprowadza się do modlitwy i aktów moralności, to znaczy sposobu postępowania wobec ludzi. Fałszywe zaś nabożeństwo rodzi niemoralną postawę wobec drugiego człowieka. Według św. Ludwika de Montfort „Maryja jest najbezpieczniejszym, najłatwiejszym, najkrótszym i najdoskonalszym sposobem zbliżenia się do Jezusa”. Proces całkowitego poświęcenia Maryi ma siedem elementów i skutków: poznanie własnej niegodności, udział w wierze Maryi, dar czystej miłości, nieograniczone zaufanie do Boga i Maryi, udzielanie Ducha Maryi, przemiana na podobieństwo Jezusa i przyniesienie więcej chwały Chrystusowi. Praktyka poświęcenia się Maryi przez św. Ludwika de Montfort ma zarówno elementy wewnętrzne, jak i zewnętrzne. Akty wewnętrzne skupiają się na oddaniu się jako niewolnik Maryi i Jezusowi przez Nią oraz wykonywaniu wszelkich czynności „z Maryją, w Maryi, przez Maryję i dla Maryi”. Zalecane praktyki zewnętrzne obejmują zapisywanie się do stowarzyszeń maryjnych lub wstąpienie do zgromadzeń maryjnych, upowszechnianie i docenianie przywilejów maryjnych oraz dawanie jałmużny ku czci Maryi. Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny mówi o tym, że Maryja prowadzi do Jezusa, a więc kult Matki Boskiej jest istotnie katolicki i odpowiada treści Mszy św., tak jak odmawianie różańca podczas Mszy św. przez wiernych jest godnym przejawem pobożności chrześcijańskiej. W tym duchu Matka Boska jest czczona i przedstawiana w figurach, na obrazach religinych, jak również w szczególnie starożytnej formie zwanej ikoną. Ku czci Najświętszej Maryi Panny wznosi się kapliczki, ołtarze i świątynie. Zamieszczony na okładce niniejszego wydania obraz ukazuje objawienie Matki Boskiej w Gietrzwałdzie, które miało miejsce na ziemi polskiej w roku 1877. Treścią tego objawienia w owym czasie było zapewnienie Maryi, że wierni nie zostaną pozbawieni Mszy św., że nie zabraknie rzymsko-katolickich księży pod warunkiem odmawiania różańca. Przesłanie objawienia Matki Boskiej w Gietrzwałdzie jest aktualne także i dzisiaj. Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętrzej Maryi Panny napisany przez św. Ludwika, został odnaleziony w rękopisie w 1842 roku wiele lat po jego śmierci, i był wielokrotnie publikowany w czasach nieprzyjaznych dla religii rzymsko-katolickiej. Tego rodzaju okoliczności dziejowe zresztą sam Autor przewiduje w przyszłości, jego kazania, pisma i rozmowy były przepojone proroctwami i antycypacjami ostatnich wieków Kościoła, słynne są zdania traktatu o kapłanach czasów ostatecznych. Wreszcie należałoby wspomnieć o indywidualnym świadectwie wielkości traktatu św. Ludwika Grignon de Montfort, które ilustruje przykład młodego Karola Wojtyły, kiedy to w czasie okupacji hitlerowskiej pracował jako robotnik Traktat stanowił dla niego pomoc i ratunek w osamotnieniu i alienacji. Wychowany w duchu katolickim, będąc ministrantem, od młodości napełniony był szczerymi uczuciami pobożności i wiary katolickiej. Kultura umysłowa owego młodego człowieka wówczas okazała się silniejsza wobec zewnętrznych okoliczności, i powinna być wzorem dążeń inteligentnych młodych ludzi szczególnie dzisiaj. Lektura Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny powinna być zatem rozumiana jako osobiste ćwiczenie duchowe, a praktykowanie tego nabożeństwa w codziennym życiu jako droga ku doskonałości chrześcijańskiej.
_Marek Czekański_A. Konieczność pobożności maryjnej
1. Jak przez Najświętszą Maryję Pannę, Jezus Chrystus przyszedł na świat, tak również przez nią powinien królować w świecie.
2. Maryja była bardzo dyskretna w swoim życiu: dlatego nazwana jest przez Ducha Świętego i Kościół: _Alma Mater_ — „Matką ukrytą i sekretną”. Jej pokora była tak głęboka, że nie żywiła upodobania w niczym innym na ziemi, jak tylko w ustawicznym pozostawaniu sama nieznaną wobec całego stworzenia, aby być znaną jedynie Bogu.
3. Bóg, dla wysłuchania jej próśb, o to aby pozostała ukryta, doprowadzona do ubóstwa i upokorzenia, znalazł upodobanie w ukryciu wobec niemal każdego człowieka jej poczęcia, narodzin, życia, jej tajemnic, zmartwychwstania i wniebowzięcia.
Sami rodzice jej nie znali, i aniołowie często pytali jedni drugich: _Quae est ista?_ — „Kimże jest Ona?” (por. Pnp 3, 6) Dlatego że Najwyższy ukrył ją przed nimi, lub jeśli im cokolwiek ujawnił, ukrył wobec nich jeszcze nieskończenie więcej.
4. Bóg Ojciec wyraził zgodę, aby nie dokonała żadnego cudu za życia, przynajmniej takiego, który byłby ją rozsławił, chociaż bynajmniej udzielił jej takiej zdolności. Syn Boży zaakceptował to, że prawie nic nie powiedziała, choć miał przekazać Jej swoją mądrość. Bóg Duch, Święty, pomimo że była Jego wierną Oblubienicą, polecił Apostołom i Ewangelistom, że nie powinni o niej mówić więcej niż to było konieczne do poznania Jezusa Chrystusa.
5. Maryja jest doskonałym arcydziełem Najwyższego, o którym wiedzę i jego posiadanie zastrzegł On tylko sobie. Maryja jest przedziwną Matką Syna, który znalazł upodobanie w Jej pokorze i ukryciu podczas swojego życia, aby utwierdzić ją w pokorze, mówił o niej __ „niewiasta”, jakby o kimś obcym, choć w głębi serca, szanował i kochał Ją bardziej niż wszystkich aniołów i ludzi. Maryja jest źródłem zapieczętowanym i wierną Oblubienicą Ducha Świętego, do której tylko on ma dostęp. Maryja jest sanktuarium i miejscem spoczynku Trójcy Świętej, gdzie Bóg jest najwspanialszy i najbardziej boski, bardziej niż w żadnym innym miejscu wszechświata, nie wyłączając jego siedziby ponad cherubinami i serafinami, gdzie bez dostąpienia wielkiej łaski nie ma przyzwolenia wstępu dla żadnego innego stworzenia, jakkolwiek byłoby czyste.
6. Mówię wraz ze świętymi: Przenajświętsza Maryja jest rajem ziemskim nowego Adama, gdzie wcielił się on przez działanie Ducha Świętego, aby przezeń sprawić niepojęte cuda. Jest to wielki i wspaniały, należący do Boga świat, gdzie znajdują się niewypowiedziane piękności i skarby. Jest to wspaniałość Najwyższego, gdzie ukrył on, jakby w swoich ramionach, jedynego Syna, a w nim wszystko co jest najdoskonalsze i najdroższe. Ach! Ileż to zostało dokonanych rzeczy wielkich i ukrytych, które Bóg wszechmocny zdziałał w tym wspaniałym stworzeniu, jak ona sama zobowiązana jest mówić o sobie, pomimo swej głębokiej pokory: _Fecit mihi magna qui potens est —_ „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię” (Łk 1,49). Świat ich nie poznał, ponieważ jest on do tego niezdolny i niegodny.
7. Święci wypowiedzieli wspaniałe rzeczy o tym świętym mieście Boga, i nigdy nie byli oni bardziej wymowni i szczęśliwsi, jak sami to przyznają, niż wtedy kiedy o Niej mówili. Po tym, oni wołali, że wielkości Jej zasług, które się wznoszą do tronu Boga, nie można pojąć, szerokości Jej miłości, która rozpościera się bardziej od ziemi, nie można zmierzyć, tak jak wielkości jej władzy, która dosięga aż samego Boga, nie można zrozumieć, a na końcu nie można dosięgnąć głębi pokory i wszystkich Jej cnót i łask, które są bezmiarem. O niepojęta wysokości! O niewymowna szerokości! O bezgraniczny majestacie! O nieprzenikniona otchłani!
8. Każdego dnia, od jednego krańca ziemi do drugiego, w najwyższym niebie, w najgłębszej otchłani, wszystko sławi, wszystko oznajmia podziw wobec Maryi. Dziewięć chórów aniołów, ludzie wszystkich płci, wieku, stanu, religii, dobrzy i źli, aż po samych diabłów, zobowiązani są nazywać Ją błogosławioną, chcąc lub nie chcąc, przez moc prawdy. Wszyscy aniołowie w niebie nieustannie wołają do niej, jak pisze św. Bonawentura: _Sancta, sancta Sancta Maria, Dei Genetrix et Virgo —_ „Święta, Święta, Święta Maryja, Boża Rodzicielka, Dziewica!” i ofiarują jej miliony milionów razy na dzień Pozdrowienie Anielskie: _Ave Maria_ — „Zdrowaś Maryjo!”, kłaniając się przed Nią, prosząc o łaskę uhonorowania ich chociaż jednym z jej poleceń. Św. Michał, zdaniem św. Augustyna, chociaż jest księciem całego niebiańskiego dworu, jest najbardziej gorliwy z pośród wszystkich aniołów w oddawaniu jej czci i sprawianiu aby inni okazywali jej cześć, i cały czas wyczekuje aby na jej słowo pospieszyć z pomocą któremuś z jej sług.
9. Cała ziemia pełna jest Jej chwały, szczególnie wśród chrześcijan, gdzie została obrana za patronkę i opiekunkę przez kilka królestw, prowincji, miast i diecezji. Niektóre katedry poświęcone są Bogu pod Jej wezwaniem. Nie ma kościoła bez ołtarza poświęconego Jej czci, nie ma kraju czy regionu, bez co najmniej jednego z jej cudownych obrazów, gdzie bywają uleczone wszelkiego rodzaju choroby i wyświadczane są wszelkiego rodzaju łaski.
Jak wiele jest bractw i stowarzyszeń powołanych dla jej kultu! Ileż zakonów pod jej patronatem i orędownictwem! Iluż jest współbraci i sióstr ze wszystkich konfraterni i zgromadzeń zakonnych, którzy głoszą jej chwałę i oznajmiają jej miłosierdzie!
Nie ma małego dziecka, które nie chwaliłoby ją sepleniąc Zdrowaś Maryjo. Nie ma chyba tak zatwardziałego grzesznika, który nie posiadałby jakiejś iskierki wiary w nią. Nawet same diabły w piekle, chociaż się jej lękają, okazują jej szacunek.
10. A jednak, w prawdzie musimy jeszcze powiedzieć, ze świętymi: _De Maria numquam satis —_ „O Maryi nigdy dosyć!” Lecz dotąd jeszcze nie jest Ona dość chwalona, wywyższana, zaszczycona, ani nie służy się Maryi odpowiednio. Ona jest jeszcze bardziej godna pochwały, szacunku, miłości i służby.
11. Po tym, trzeba powiedzieć wraz z Duchem Świętym: _Omnis gloria ejus filiae regis ab intus —_ „Wszystka chwała jej, córki królewskiej jest wewnątrz” (Ps 44,14 Wlg). Oznacza to, że cała chwała zewnętrzna, o którą rywalizują ze sobą niebo i ziemia, aby ją oddać Maryi, jest niczym w porównaniu do tego, co otrzymała ona wewnętrznie od swojego Stwórcy, a mianowicie chwałę nieznaną tak małym stworzeniom jak my, którzy nie mogą wnikać w tajemnice króla.
12. Następnie, trzeba nam zawołać wraz z Apostołem: _Nec oculus vidit, nec auris audivit, nec in cor hominis ascendit —_ „Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć” (1 Kor 2,9), piękna, wspaniałości i doskonałości Maryi, która jest rzeczywiście cudem cudów łaski, natury i chwały. Jeśli chcesz zrozumieć Matkę, mówi pewien święty, poznaj Syna. Jest godną Matką Bożą: _Hic taceat omnis lingua —_ „Niech zamilknie tutaj każdy język”.
13. Moje serce podyktowało ze szczególną radością wszystko, co napisałem, aby pokazać, że Najświętsza Maryja była nieznana aż do teraz, i że to jest jeden z powodów, dlaczego Jezus Chrystus nie jest znany, tak jak być powinien. Jeśli zatem jest pewne, że znajomość i królowanie Jezusa Chrystusa przyjdzie na świat, to może dokonać się tylko jako konieczny skutek poznania i królowania Najświętszej Maryi Panny. Ta, która po raz pierwszy dała Chrystusa światu, objawi Go światu powtórnie.
1. Bóg chciał rozpocząć i zakończyć swoje największe dzieła przez Najświętszą Maryję Dziewicę
14. Z całym Kościołem głoszę, że Maryja, będąc sama czystym stworzeniem ukształtowanym przez ręce Boga jest, w porównaniu do jego nieskończonego majestatu, mniejsza od atomu, a raczej jest po prostu niczym, bo tylko On może powiedzieć: _Ego sum qui sum_ — „JESTEM, KTÓRY JESTEM” (Wj 3,14). Dlatego też, ten wielki Bóg, który jest zawsze niezależny i samowystarczalny sam przez się, nigdy nie potrzebował i obecnie zupełnie nie potrzebuje Najświętszej Maryi Panny dla realizacji swojej woli i objawienia Jego chwały. Może wszystko sprawić swoja wolą.
15. Jednakże biorąc pod uwagę rzeczy, takie jakimi one są, twierdzę że jeżeli Pan Bóg postanowił rozpocząć i zrealizować swoje największe dzieła poprzez Najświętszą Maryję Pannę od kiedy ją stworzył, możemy bezpiecznie wierzyć, że nie zmieni się jego plan w nadchodzącym czasie, bo On jest Bogiem i dlatego nie zmienia się w swoich zamysłach ani swoim sposobie działania.
16. Bóg Ojciec wydał swojego Syna Jednorodzonego na świat nie inaczej jak tylko poprzez Maryję. Chociaż z takim utęsknieniem patriarchowie wzdychali, chociaż przez cztery tysiące lat zanosili błagania prorocy i święci Starego Testamentu aby otrzymać ten skarb, to jednak dopiero zasłużyła na niego Maryja, która znalazła łaskę przed Bogiem przez siłę swoich modlitw i doskonałości cnót. Ponieważ świat był niegodny, jak stwierdził św. Augustyn, aby otrzymać Syna Bożego bezpośrednio z rąk Ojca, Bóg dał swojego Syna Maryi, aby świat otrzymał Go od Niej. Syn Boży stał się człowiekiem dla naszego zbawienia, ale tylko w Maryi i przez Maryję. Bóg Duch Święty uformował w Maryi, Jezusa Chrystusa, ale dopiero za jej zgodą, o którą zapytał za pośrednictwem jednego z najważniejszych ministrów swojego dworu.
17. Bóg Ojciec udzielił Maryi swojej płodności, na ile tylko samo stworzenie było zdolne do jej przyjęcia, aby dać jej zdolność do wydania na świat swojego Syna i wszystkich członków Jego mistycznego Ciała.
18. Syn Boży wszedł w Jej dziewicze łono jak nowy Adam do swego ziemskiego raju, aby zaznać w nim upodobania i dokonać w ukryciu cudów łaski. Bóg, który stał się człowiekiem znalazł wolność widząc się uwięzionym w jej łonie. On objawił swoją moc pozwalając aby nosiła Go ta młoda dziewczyna. Znalazł swoją chwałę i tę należną swojemu Ojcu w ukryciu swojej wspaniałości wobec wszystkich stworzeń, aby w takim uniżeniu objawić je tylko Maryi. Rozsławił swoją suwerenność i królewską godność w poddaniu się tej umiłowanej dziewicy w jego poczęciu, w jego narodzinach, w jego ofiarowaniu w świątyni, w swoim ukrytym życiu przez trzydzieści lat, aż do swojej śmierci, przy której miała być obecna, aby mógł zjednoczyć się z nią w jednej ofierze i być ofiarowany za jej zgodą przedwiecznemu Ojcu, tak jak dawniej miał być ofiarowany Izaak za zgodą Abrahama, z woli Boga. To była Maryja, która go pielęgnowała, karmiła, dbała o niego, wychowywała go, i ofiarowała go dla nas. O jak wspaniała i niepojęta zależność Boga, której Duch Święty nie pominął milczeniem w Ewangelii, chociaż przemilczał prawie wszystkie inne wspaniałe rzeczy, które uczyniła Wcielona mądrość podczas swojego ukrytego życia dla ukazania nam nagrody i nieskończonej chwały. Jezus Chrystus oddał większą chwałę Bogu, swojemu Ojcu, będąc poddany swojej Matce przez trzydzieści lat, niż gdyby miał nawrócić cały świat dokonując największych cudów. O jak bardzo możemy wielbić Boga, gdy dla przypodobaniu się jemu oddajemy się Maryi, obierając sobie Jezusa za jedyny wzór.
19. Jeśli przyjrzymy się uważnie pozostałej części życia Jezusa Chrystusa, widzimy, że postanowił rozpocząć swoje cuda przez Maryję. Przez słowo Maryi uświęcił św. Jana Chrzciciela w łonie jego matki, Świętej Elżbiety, kiedy Maryja przemówiła, Jan został uświęcony. To był jego pierwszy i największy cud łaski. Na weselu w Kanie na jej pokorną prośbę, zmienił wodę w wino. I to był jego pierwszy cud w porządku natury. Zaczął i kontynuuje swoje cuda przez Maryję, i nadal je będzie dokonywał przez Maryję aż do końca czasów.
20. Bóg Duch Święty, który w Bogu jest niepłodny, stał się płodny przez Maryję, którą poślubił. To z Nią, w Niej i przez Nią, ukształtował on swoje arcydzieło, Boga, który stał się człowiekiem, i że kształtuje codziennie aż do końca świata swoich wybranych i członków jego uwielbionego ciała. Dlatego im bardziej odnajduje Maryję swoją umiłowaną i nierozłączną małżonkę w jakiejś duszy, tym silniej i skuteczniej współdziała w kształtowaniu Jezusa Chrystusa w tej duszy i tej duszy w Jezusie Chrystusie.
21. Nie oznacza to, że Matka Boska udzieliła Duchowi Świętemu płodności, której nie posiadał, jakkolwiek będąc Bogiem, ma zdolność do rodzenia tak jak Ojciec i Syn, choć jej nie urzeczywistnia, a więc nie rodzi innej osoby boskiej. Należy natomiast stwierdzić, że Duch Święty zdecydował się posłużyć pośrednictwem Przenajświętszej Dziewicy, choć nie miał zupełnie takiej konieczność aby urzeczywistnić swoją płodność w ukształtowaniu Jezusa Chrystusa i jego członki w Niej i przez Nią. To jest tajemnica łaski, nieznana nawet wielu z pośród najbardziej uczonych i uduchowionych chrześcijan.
22. Zamysł, który został powzięty przez trzy osoby Trójcy Świętej we Wcieleniu, przy pierwszym przyjściu Jezusa Chrystusa, jest zachowywany każdego dnia w sposób niewidzialny w całym Kościele świętym, i będzie zachowany aż do wypełnienia się czasu w ostatnim przyjściu Jezusa Chrystusa.
23. Bóg Ojciec zebrał wszystkie wody i nazwał je „Maria” to znaczy morza. Zebrał wszystkie swoje łaski razem i nazwał je Maryja. Ten wielki Bóg ma skarbiec albo komnatę pełną bogactw, w której zostało ukryte wszystko, co jest piękne, olśniewające, rzadkie i cenne, nawet jego własny syn. Tym ogromnym skarbcem jest nie kto inny jak Maryja, którą święci nazywają „Skarbnicą Pana”, której pełnią ubogaceni są wszyscy ludzie.
24. Bóg Syn udzielił swojej matce wszystkiego, co wysłużył podczas swojego życia i śmierci, a mianowicie nieskończone zasługi i przedziwne cnoty. Uczynił ją skarbnikiem tego wszystkiego co Ojciec dał jemu w dziedzictwo, i przez nią udziela swoich zasług jego członkom i przez nią także przekazuje swoje cnoty i udziela swoich łask. Ona jest jego mistycznym kanałem, jego akweduktem, przez który delikatnie i obficie spływa jego miłosierdzie.
25. Bóg Duch Święty powierzył swoje cudowne dary Maryi, jego wiernej Oblubienicy, i wybrał ją jako szafarkę wszystkiego, co posiada, tak, że rozdziela wszystkie Jego dary i łaski, które sama chce, tak jak ona chce, i kiedy jej się spodoba. Nie zostaje udzielony ludziom żaden niebieski dar, który by nie został przekazany przez jej dziewicze ręce. Taka w istocie jest wola Boga, który postanowił, że powinniśmy mieć wszystko przez Maryję. W ten sposób, aby stała się ubogacona, wyniesiona i uwielbiona przez Boga Najwyższego, Ta co stała się biedna, pokorna, i ukryta w głębi nicości podczas całego swojego życia. Takie są opinie Kościoła i Świętych Ojców.
26. Gdybym mówił do tak zwanych dzisiejszych intelektualistów, wszystko, co tutaj teraz stwierdzam tak po prostu, chciałbym udowodnić obszernie cytując teksty łacińskie zaczerpnięte z Pisma Świętego i Ojców Kościoła. Mógłbym również użyć długich wywodów, które można przeczytać w całości u wielebnego ks. Poiré, w jego dziele „Troista Korona Najświętszej Dziewicy”. Jednak zwracam się głównie do biednych i prostych, którzy mają dobrą wolę i więcej wiary niż ogół uczonych, którzy wierzą z prostotą i z większą zasługą, zadowalam się tylko oznajmieniem im w prosty sposób prawdy, nie troszcząc się o cytowanie po łacinie odpowiednich ustępów, których i tak nie zrozumieją. Niemniej jednak, w dalszej kolejności przytoczę kilka z nich, bez zbytniego dobierania.
27. Łaska doskonali naturę, i chwała dodaje jeszcze większej doskonałości łasce, a zatem jest pewne, że nasz Pan pozostając jeszcze w niebie tak samo jest Synem Maryi, jak był na ziemi. Wynika stąd, że zachował uległość i posłuszeństwo najdoskonalsze z wszystkich dzieci wobec najlepszej z wszystkich matek. Musimy jednak wystrzegać się, aby nie pojmować tej zależności jako poniżenia lub niedoskonałości istniejących w Jezusie Chrystusie. Maryja będąc nieskończenie niedoskonała względem swojego Syna, który jest Bogiem, nie nakazuje mu, w taki sam sposób, w jaki ziemska matka rozporządza swoim dzieckiem, które jej podlega. Maryja, była całkowicie przemieniona w Boga przez łaskę i chwałę, która przemienia wszystkich świętych w Niego, tak iż żaden nie pragnie nic, nie domaga się, ani nie czyni niczego co byłoby sprzeczne z odwieczną i niezmienną wolą Bożą. Gdy więc czytamy w pismach św. Bernarda, św. Bernardyna, św. Bonawentury, i innych, że wszystko co jest w niebie i na ziemi, nawet sam Bóg, podlega Najświętszej Dziewicy, to chcą oni powiedzieć, że władza, którą Bóg pragnął jej udzielić jest tak wielka, że wydaje się mieć taką samą moc jak Boga, i że Jej modlitwy i prośby są dla Boga tak ważne, że przyjmuje je jako polecenia, w tym znaczeniu, że nigdy nie jest głuchy na modlitwę swej najdroższej matki, ponieważ jest zawsze pokorna i zgodna z jego wolą. Jeżeli Mojżesz mocą swojej modlitwy uśmierzył gniew Boży przeciwko Izraelitom, w sposób tak skuteczny, że nieskończenie wielki i miłosierny Pan nie był w stanie się jemu oprzeć i poprosił Mojżesza aby pozwolił jemu w swoim gniewie ukarać ten zbuntowany lud, to o ileż bardziej musimy myśleć o modlitwie pokornej Dziewicy Maryi, godnej Matki Bożej, która jest potężniejsza przed majestatem Boga niż modlitwy i wstawiennictwo wszystkich aniołów i świętych w niebie i na ziemi.
28. Maryja ma władzę nad aniołami i świętymi w niebie. W nagrodę za swoją wielką pokorę, Bóg dał jej władzę i misję obsadzenia świętymi tronów opuszczonych przez upadłych aniołów, którzy polegli z powodu swojej pychy. Taka jest wola Boga Wszechmogącego, który wywyższa pokornych, któremu poddane niebo, ziemia i piekło, chcąc czy nie chcąc, musi wykonywać rozkazy pokornej Dziewicy Maryi, którą Bóg uczynił królową nieba i ziemi, hetmanką swoich wojsk, skarbniczką jego bogactw, rozdawczynią jego łask, sprawczynia jego wielkich cudów, naprawczynią rodzaju ludzkiego, pośredniczką ludzi, pogromicielką nieprzyjaciół Boga i wierną towarzyszką jego wielkoduszności i triumfów.
29. Bóg Ojciec pragnie uczynić Maryję matką jego dzieci aż do końca czasów i tak mówi do niej: _in Jacob inhabita —_ zamieszkaj w Jakubie” (Syr 24,8), to znaczy obierz sobie swoje miejsce stałego przebywania w moich dzieciach, w moich wybranych reprezentowanych przez Jakuba, a nie w dzieciach szatana i potępionych symbolizowanych przez Ezawa.
30. Podobnie jak w porządku naturalnym i cielesnym jest ojciec i matka, tak w porządku nadprzyrodzonym i duchowym jest ojciec, którym jest Bóg i Matka, którą jest Maryja.
Wszystkie prawdziwe dzieci Boże i wybrani mają Boga za ojca i Maryję za matkę, każdy, kto nie ma Maryi za matkę, nie ma Boga za ojca. To dlatego przeznaczeni na potępienie, jak heretycy i schizmatycy, którzy nienawidzą, pogardzają lub wykazują obojętność względem Przenajświętszej Dziewicy, nie mają Boga za ojca, jakkolwiek arogancko twierdziliby że mają, ponieważ nie mają Maryi za matkę. Albowiem, gdyby mieli ją za swoją matkę, kochaliby ją i czcili jak dobre i prawdziwe dzieci naturalne kochają i szanują matkę, która dała im życie. Nieomylnym i niewątpliwym znakiem, dzięki któremu możemy odróżnić heretyka, czyli człowieka wyznającego fałszywą doktrynę, przeznaczonego na potępienie, od wybranego przez Boga jest to, że heretyk i zatwardziały grzesznik okazuje pogardę i obojętność względem Matki Boskiej, usiłując słowem i przykładem, otwarcie lub skrycie, czasem pod zwodniczymi pretekstami umniejszać miłość i należną jej cześć. Niestety! Bóg Ojciec nie powiedział Maryi, aby zamieszkała w nich, ponieważ są oni dziećmi Ezawa.
31. Syn Boży pragnie ukształtować swoje podobieństwo, jakby codziennie wcielając się w swoje członki przez swoją najdroższą Matkę. Do niej powiedział: _In Israel haereditare —_ „W Izraelu obejmij dziedzictwo” (Syr 24,8). To tak, jakby powiedział: Bóg Ojciec dał mi w dziedzictwie wszystkie narody ziemi, wszystkich ludzi dobrych i złych, przeznaczonych do zbawienia i potępienia, abym jednych wiódł złotym berłem a drugich żelazną rózgą, abym dla jednych był ojcem i obrońcą, a dla drugich sprawiedliwym mścicielem, i sędzią dla wszystkich. Tobie zaś, moja droga Matko, oddam w dziedzictwo i posiadanie tylko przeznaczonych do chwały, których symbolizuje Izrael. Jako ich dobra matka, urodzisz je, wykarmisz i wychowasz je. Jako ich królowa, będziesz je prowadzić, rządzić i bronić.
32. _Homo et homo natus est in ea_ — „Człowiek i człowiek narodził się w Niej” (por. Ps 86, 5 Wlg). Zgodnie z wyjaśnieniem niektórych Ojców, pierwszym człowiekiem który narodził się z Maryi jest Bóg — Człowiek, Jezus Chrystus; drugi jest czystym człowiekiem, dzieckiem Boga i Maryi przez adopcję. Jeśli Jezus Chrystus, Głowa ludzkości, rodzi się z Niej, przeznaczeni do chwały, którzy są członkami tej głowy, koniecznie powinni się z niej narodzić. Jedna i ta sama matka nie może urodzić głowy bez członków ani członków bez głowy, inaczej byłoby to monstrum w porządku natury. W porządku łaski jest podobnie, głowa i członki rodzą się z tej samej matki. Jeśli członek mistycznego Ciała Chrystusa, czyli jeden z wybranych do chwały, urodziłby się z matki innej niż Maryja, która porodziła jego głowę, to nie będzie jednym z przeznaczonych, ani członkiem Jezusa Chrystusa, ale dziwotworem w porządku łaski.
33. Co więcej, Jezus jest obecnie i tak jak zawsze owocem Maryi, jak to powtarza tysiące razy dziennie niebo i ziemia: „błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus”. Jest więc pewne, że Jezus Chrystus jest owocem i darem Maryi zarówno dla każdego pojedynczego człowieka, który go posiada, jak i dla całej ludzkości. Dlatego, jeśli któryś z wiernych ma w swoim sercu ukształtowany obraz Jezusa może śmiało powiedzieć: „To dzięki Maryi, to wszystko co posiadam jest jej owocem i jej zasługą, a bez niej nie miałbym tego”. Możemy przypisać jej jeszcze więcej niż to, co zaprawdę św. Paweł powiedział o sobie: _Quos iterum parturio, donec in vobis formetur Christus —_ „Dzieci moje, oto ponownie w bólach was rodzę, aż Chrystus w was się ukształtuje” (Ga 4,19). Św. Augustyn, przechodząc samego siebie, jak i wszystko, co powiedziałem do tej pory, potwierdza, że wszyscy przeznaczeni do chwały, aby stać się podobnymi do obrazu Syna Bożego, podczas swojego życia na świecie, ukryci są w łonie Najświętszej Maryi Panny, gdzie są oni chronieni, odżywiani, i wzrastają otoczeni opieką przez tę dobrą Matkę, aż do dnia, kiedy ona przywiedzie ich do życia w chwale po śmierci, którą Kościół nazywa właśnie narodzinami. O tajemnico łaski, nieznana przeznaczonym na potępienie, i mało znana nawet przeznaczonym do chwały!
34. Bóg Duch Święty pragnie ukształtować swoich wybranych przez Maryję i w Niej. I mówi jej: _In electis meis mitte radices —_ „między moimi wybranymi zapuść korzenie” (Syr 24,13 Wlg), wszystkich twoich cnót, aby wzrastali z cnoty w cnotę i z łaski w łaskę. Kiedy żyłaś na świecie praktykując najwznioślejsze cnoty, znalazłem w Tobie tak wielkie upodobanie, że wciąż pragnę cię, odnaleźć na ziemi, chociaż nieustannie przebywasz w niebie. Rozkwitaj na nowo w moich wybranych, tak, abym mógł z radością dostrzegać w nich korzenie twej niezłomnej wiary, głębokiej. pokory, twojego całkowitego umartwienia, wzniosłej modlitwy, żarliwej miłości, trwałej nadziei i wszystkich cnót. Jesteś na zawsze moją Oblubienicą, tak samo wierną, czystą, i płodną jak zawsze. Niech twoja wiara daje mi wiernych, twoja czystość, dziewice, a twoja płodność niech daje mi wybranych i moje świątynie.
35. Kiedy Maryja zapuści swoje korzenie w jakiejś duszy, wytwarza w niej cuda łaski, jakie tylko ona sama może uczynić, bo tylko ona sama jest płodną dziewicą, która nigdy nie miała i nie będzie mieć podobnej sobie w czystości i płodności. Wraz z Duchem Świętym Maryja urzeczywistniła największy byt, jaki kiedykolwiek zaistniał lub kiedykolwiek miał być: Boga — człowieka. Dlatego będzie ona działać cuda, które uwidocznią się w czasach ostatecznych.
Dla Maryi zastrzeżone jest ukształtowanie i wychowanie wielkich świętych, którzy pojawią się przy końcu świata, bo tylko owa jedyna i cudowna dziewica może stworzyć w jedności z Duchem Świętym, tak osobliwe i cudowne dzieła.
36. Gdy Duch Święty, jej małżonek, znajduje Maryję w jakiejś duszy, wzlatuje ku niej i wnika w nią zupełnie, udziela się tej duszy w obfitości, tym bardziej im więcej miejsca dusza ta przyznała Jego Oblubienicy. Jednym z głównych powodów, dlaczego Duch Święty nie sprawia obecnie nadzwyczajnych cudów w duszach jest to, że nie odnajduje w nich wystarczająco bliskiego związku z jego wierną i nierozłączną małżonką. Mówię „nierozłączną małżonką”, ponieważ od momentu, gdy Duch Święty, substancjalna miłość Ojca i Syna poślubił Maryję, dla zrodzenia Jezusa Chrystusa, głowy wybranych, a Jezusa w wybranych, nigdy się Jej nie wyrzekł, bo zawsze była wierna i płodna.
2. Konieczność nabożeństwa do Najświętszej Dziewicy
37. Należy oczywiście wnioskować z tego, co właśnie powiedziałem. Po pierwsze, że Maryja otrzymała od Boga daleko idącą władzę nad duszami wybranych. W przeciwnym razie nie mogłaby uczynić w nich swojego mieszkania, tak jak polecił jej Bóg i Ojciec, nie mogłaby ich kształtować i karmić, ani zrodzić do życia wiecznego jako ich matka. Nie mogłaby objąć ich w swoje dziedzictwo i posiadanie, ani ukształtować je w Jezusie i Jezusa w nich. Nie mogłaby zaszczepić w ich sercach korzeni swoich cnót, ani być nieodłączną towarzyszką Ducha Świętego we wszystkich tych dziełach łaski. Nic z tych rzeczy, powtarzam, nie mogłaby uczynić, jeżeli nie otrzymałaby od Wszechmogącego prawa i władzy nad ich duszami. Dzięki szczególnej łasce Boga, który dał jej władzę nad swoim naturalnym i jednorodzonym Synem, również dał jej władzę nad swoimi przybranymi dziećmi, nie tylko w tym, co dotyczy ich ciała, co byłoby mniej istotne ale przede wszystkim w tym, co dotyczy ich duszy.
38. Maryja jest Królową nieba i ziemi dzięki łasce, tak jak Jezus jest królem przez naturę i przez podbój. Ale tak jak istnieje królestwo Jezusa Chrystusa przede wszystkim w sercu albo we wnętrzu człowieka, zgodnie ze słowami Ewangelii: _regnum Dei intra vos est_ — „Królestwo Boże pośród was jest” (Łk 17,21), tak królestwo Maryi znajduje się przede wszystkim we wnętrzu człowieka, to jest w jego duszy. To głównie w duszach, jest ona uwielbiona wraz z Synem więcej niż w jakimkolwiek widzialnym stworzeniu. Więc możemy ją nazwać razem ze świętymi, Królową naszych serc.
39. Po drugie, musimy stwierdzić, że Najświętsza Dziewica Maryja będąc konieczna dla Boga, taką koniecznością, która nazywa się hipotetyczną, wynikającą z konieczności jego woli, dlatego że Bóg chciał, aby Matka Boska była bardziej konieczna dla ludzi, aby osiągnęli swój ostateczny cel. W związku z tym nie powinniśmy umieszczać pobożności do Najświętszej Maryi Panny na tym samym poziomie, co nabożeństwa ku czci innych świętych, jak gdyby było ono niekonieczne albo nadobowiązkowe.
40. Pobożny i uczony jezuita Suarez, mądry i bogobojny erudyta i teolog z Louvain Justus Lipsius, i wielu innych, dowodzi bezsprzecznie, że nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny jest konieczne do osiągnięcia zbawienia. Posługują się oni argumentami zaczerpniętymi z nauki Ojców Kościoła, zwłaszcza św. Augustyna, św. Efrema diakona z Edessy, św. Cyryla Jerozolimskiego, św. Germana z Konstantynopola, św. Jana Damasceńskiego, św. Anzelma, św. Bernarda, św. Bernardyna, św. Tomasza i św. Bonawentury. Nawet według Ekolampadiusza i innych heretyków, brak szacunku i miłości do Maryi Dziewicy jest nieomylnym znakiem przeznaczenia na potępienie. Przeciwnie, pełne i prawdziwe oddanie się Jej, jest pewnym znakiem przeznaczenia do chwały.
41. Prawdy tej dowodzą figury i teksty Starego i Nowego Testamentu, opinie i przykłady świętych ją potwierdzają, a rozum i doświadczenie poucza o niej i ją uzasadnia. Nawet sam szatan i jego zwolennicy, przyznawali to często wbrew swojej woli zmuszeni siłą prawdy.
Z pośród wszystkich tych wypowiedzi, które zebrałem u Ojców i Doktorów Kościoła aby uzasadnić tę prawdę, dla zwięzłości zacytuję tylko jedno z wielu zdań. _Tibi devotum esse, est arma quaedam salutis quae Deus his dat quos vult salvos fieri —_ „Bycie pobożnym względem Ciebie, jest pewną zbroją zbawienia, którą Bóg daje tym, których chce zbawić”. (św. Jan Damasceński).
42. Mógłbym przytoczyć tutaj wiele historii na dowód tego co właśnie zostało napisane. Jedna z nich jest zapisana w kronikach św. Franciszka. Święty widział w ekstazie ogromną drabinę sięgającą do nieba, na szczycie której stała Najświętsza Maryja Panna. I powiedziano mu, że jest to drabina, po której wszyscy musimy iść aby wejść do nieba. Istnieje inna opowieść, przytoczona w kronikach św. Dominika. Niedaleko Carcassonne, gdzie św. Dominik nawoływał do odmawiania różańca, znalazł się nieszczęsny heretyk, którego dusza została opętana przez piętnaście tysięcy diabłów. Złe duchy na żądanie uczynione w imię Maryi podczas ich wyrzucania, zmuszane były wyznać wiele wspaniałych i pocieszających prawd dotyczących nabożeństwa ku Matce Boskiej, i to z taką siłą i tak jasno, że nie sposób odczytywać tej autentycznej historii, zawierającej pochwałę i tak niechętny hołd oddany przez demony względem nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny, bez uronienia łez radości.
43. Jeśli nabożeństwo do Najświętszej Maryi Panny jest niezbędne dla wszystkich ludzi aby wypracowali w zwyczajny sposób swoje zbawienie, to tym bardziej jest ono konieczne, dla tych, którzy są powołani do szczególnej doskonałości. Nie wierzę, aby ktokolwiek mógł uzyskać wewnętrzne zjednoczenie z naszym Panem i doskonałą wierność Duchowi Świętemu, bez bardzo ścisłej jedności z Najświętszą Dziewicą i bez całkowitej zależności od jej wsparcia.
44. Jedynie Maryja znalazła łaskę przed Bogiem bez pomocy jakiejkolwiek innej istoty stworzonej. Wszyscy z pośród tych, którzy od tego czasu znaleźli łaskę przed Bogiem, znaleźli ją tylko dzięki niej. Maryja była pełna łaski, kiedy została pozdrowiona przez Archanioła Gabriela, i została obficie wypełniona łaską Ducha Świętego, kiedy na nią zstąpił i tak tajemniczo ją osłonił. A ona tak bardzo powiększała z dnia na dzień, i w każdym momencie to podwójne wypełnienie, aż łaska wzrosła w niej tak bardzo, że osiągnęła ogromny i niepojęty stan. Tak bardzo, że Wszechmogący uczynił ją jedyną opiekunką swoich skarbów i wyłączną szafarką jego łask, aby uszlachetniała, wywyższała i ubogacała wszystko, co zechce. Ona może wbrew wszelkim przeciwnościom tego kogo chce zaprowadzić przez wąską bramę do życia, aby temu komu zapragnie, dać królewski tron, berło i koronę, Jezus jest zawsze i wszędzie, owocem i synem Maryi, a Maryja jest wszędzie prawdziwym drzewem, które przynosi owoc życia i prawdziwą matką, która rodzi Jezusa.
45. To wyłącznie Maryi sam Bóg dał klucze do skarbca Bożej miłości i zdolność wybierania najbardziej subtelnych i tajemniczych dróg wiodących do doskonałości i prowadzenia po nich innych ludzi. To Maryja sama otwiera bramy raju na ziemi nieszczęsnym dzieciom wiarołomnej Ewy, gdzie mogą miło przechadzać się z Bogiem i znaleźć bezpieczne schronienie przed swoimi wrogami, gdzie mogą karmić się wybornie bez strachu przed śmiercią, rozkosznymi owocami z drzew życia oraz poznania dobra i zła. Gdzie mogą pić wodę niebiańską obficie płynącą z najpiękniejszego źródła. A raczej to Ona sama jest tym ziemskim rajem, albo też ziemią dziewiczą i błogosławioną, z której zostali wygnani grzeszni Adam i Ewa, gdzie pozwala wejść tylko tym, w których sobie upodoba aby stali się świętymi.
46. Najzamożniejsi z pośród wszystkich narodów, aby użyć za św. Bernardem określenia Pisma św. (por. Ps 45,13), wszyscy z pośród ludzi najznamienitszych będą spoglądać błagalnie na jej oblicze przez wszystkie wieki wieków, a zwłaszcza, jak świat będzie zbliżał się ku końcowi. Oznacza to, że najwięksi święci, te dusze najbogatsze w łaskę i w cnoty, będą najbardziej wytrwałe w modlitwie do Najświętszej Dziewicy, patrząc na nią jako na doskonały wzór do naśladowania i jak na potężnego sprzymierzeńca spieszącego im z pomocą.
47. Powiedziałem, że to się stanie, zwłaszcza przy końca świata, a nawet niebawem, ponieważ Bóg Wszechmogący i Jego święta Matka będzie miał ukształtować wielkich świętych, którzy przewyższą w świętości większość innych świętych, tak jak cedry Libanu górują nad małymi krzewami. Zostało objawione to pewnej świętej duszy, której żywot został spisany przez markiza De Renty.
48. Te wielkie dusze, pełne łaski i gorliwości zostaną wybrane aby przeciwstawić się wrogom Boga, którzy będą zawzięcie napierali ze wszystkich stron. Będą one szczególnie pobożne względem Najświętszej Maryi Panny. Oświecone jej światłem, wykarmione jej mlekiem, prowadzone przez jej ducha, wspierane jej ramieniem, ukryte pod jej ochroną, jedną ręką będą walczyć a drugą budować. Jedną ręką, będą zwalczać, powalać i zwyciężać heretyków razem z ich herezjami, i schizmatyków wraz z ich schizmami, bałwochwalców z ich bałwochwalstwem, a grzeszników razem z ich niegodziwościami. Drugą zaś ręką będą budować świątynię prawego Salomona i mistyczne miasto Boże, czyli Najświętszą Maryję Dziewicę, która jest nazywana przez Ojców Kościoła Świątynią Salomona i Miastem Boga. Swoim słowem i przykładem będą pociągać wszystkich do prawdziwego nabożeństwa ku Niej i choć będzie to przysparzać im wielu wrogów, przyniesie to również wiele zwycięstw i przysporzy wiele chwały Bogu. To jest to, co Bóg objawił św. Wincentemu Ferreriuszowi, wybitnemu apostołowi swoich czasów, jak on to sam obszernie przedstawia w jednym ze swoich dzieł. Wydaje się, że zostało to zapowiedziane przez Ducha Świętego w Psalmie 59: _Et scient quia Dominus dominabitur Jacob et finium terrae; convertentur ad vesperam, et famem patientur ut canes, et circuibunt civitatem —_ „I poznają (wszyscy), że Bóg panuje nad Jakubem, aż do krańców ziemi; co wieczór powracają oni i przymierają głodem jak psy, i krążą wokoło miasta, szukając zdobyczy” (Ps 59,14—16). Tym miastem, wokół którego ludzie będą wędrować przy końcu świata szukając nawrócenia i zaspokojenia głodu sprawiedliwości jest Najświętsza Dziewica, która jest nazwana przez Ducha Świętego Miastem Boga. (por. Ps 87,3).
więcej..