- W empik go
Ziemniak. Wyznanie miłości - ebook
Ziemniak. Wyznanie miłości - ebook
Zakochaj się w ziemniakach!
Czy można nie kochać ziemniaków? To jedno z najbardziej dostępnych, przyjaznych dla środowiska, niedrogich i uniwersalnych warzyw. Nuda? Nic podobnego! Wystarczy zajrzeć do książki.
Norweska blogerka kulinarna proponuje niemal 100 prostych przepisów, w których ziemniak jest gwiazdą. Okazuje się, że nawet zwykłym ziemniakiem można zaimponować na obiedzie. Można też bez wahania obsadzić go w roli dodatku, przekąski czy nawet… deseru.
Ziemniak. Wyznanie miłości to źródło niezliczonych inspiracji i zaskoczeń. Pokochaj ziemniaki, a one odwzajemnią Twoje uczucie!
Ina-Janine Johnsen jest najbardziej znana jako autorka bloga Mat på Bordet (Podano do stołu). To tam profesjonalna szefowa kuchni od ponad 10 lat dzieli się przepisami, które są uwielbiane w całej Skandynawii. Opublikowała już kilka bestsellerowych książek kucharskich i codziennie inspiruje ponad 100 tysięcy obserwujących na Instagramie.
Kategoria: | Kuchnia |
Zabezpieczenie: |
Watermark
|
ISBN: | 978-83-8032-814-3 |
Rozmiar pliku: | 14 MB |
FRAGMENT KSIĄŻKI
------------------------------------------------------------------------
Ta książka to wyznanie miłości do ziemniaków.
Z pewnością nie tylko w moich kulinarnych wspomnieniach ziemniaki odgrywają istotną rolę. Pamiętam na przykład sałatkę ziemniaczaną mojej mamy. Każdego lata gościła na naszym stole przez całe wakacje, często jako dodatek do dań z grilla taty. Resztki zjadaliśmy następnego dnia (smakowały jeszcze lepiej!), z chlebem, a jeśli mieliśmy szczęście – z parówkami.
_Rösti_, czyli szwajcarski placek ziemniaczany, to kolejne z krystalicznie jasnych wspomnień. Po tym, jak całą rodziną przeprowadziliśmy się do Szwajcarii i odkryliśmy to klasyczne miejscowe danie, zagościło ono na stałe w naszym jadłospisie. Niebo w gębie! Tarte, smażone ziemniaki natychmiast znikały z talerza – niezależnie od dodatków, z jakimi zostały podane – zwłaszcza w małych restauracjach na alpejskich stokach narciarskich.
Dobrze pamiętam też, jak w szkolnej kuchni przydzielono mi zadanie obierania kartofli. Tego dnia miały być podane kluski z mięsem. Jako że urodziłam się w Niemczech, a w Norwegii byłam wówczas świeżą imigrantką z bardzo słabą znajomością języka, nie miałam pojęcia, czym są kluski z mięsem i jak się je przyrządza, dlatego wylądowałam na najnudniejszym stanowisku. Musiałam obierać kilogramy ziemniaków! Zapomniałabym pewnie o tej ciężkiej pracy, gdyby efekt był lepszy, ale z naszych niedoświadczonych rąk wyszły szare, twarde i pozbawione smaku kluchy. Musiało minąć trochę czasu, bym zakochała się w tym daniu...
Ziemniaki były więc stałym elementem mojego życia. Nie jest to niczym niezwykłym. W Norwegii zbiera się ponad 300 tysięcy ton kartofli rocznie, w Polsce 7 milionów, a na całym świecie – około 400 milionów. Większość z nas regularnie je to warzywo, w takiej czy innej formie, a historycznie było ono bardzo ważne, nie tylko dla Norwegów. Sceptycyzm wobec dziwnej bulwy przezwyciężono stopniowo w XIX wieku – metodą prób i błędów znaleziono odmiany, które pasowały do nordyckiego klimatu. Powinniśmy się z tego cieszyć, bo kartofle uratowały wiele istnień w czasach kryzysu.
Oczywiście ziemniaki stały się także ważną częścią mojego bloga, na którym zapoznaję czytelników z oryginalnymi sposobami na ich podanie. Nie zawsze oznacza to nowy przepis – często po prostu nowy sposób przyrządzenia znanego dania, dodanie nowego składnika lub inny sposób prezentacji. Okazało się, że zainteresowanie takimi przepisami jest duże, co bardzo mnie cieszy! I stąd ta książka. Napisałam ją, by udowodnić, że ziemniaki wcale nie są nudne! Trudno znaleźć bardziej uniwersalny składnik – dobry do smażenia, gotowania, pieczenia w piekarniku, grillowania lub zapiekania. Kartofle można tłuc, kroić na plastry, w kostkę lub słupki, a nawet utrzeć. Można jeść je ciepłe, letnie lub na zimno. Podawać na słodko, słono lub kwaśno. Pasują w zasadzie do wszystkiego. To prawdziwi bohaterowie dnia codziennego i miły dodatek do odświętnej uczty!
A zarazem ziemniaki są tak łatwo dostępne! W czasach, gdy dużo mówimy o klimatycznych konsekwencjach naszych wyborów konsumenckich, kartofle wydają się naprawdę doskonałą alternatywą dla importowanych produktów. Dotyczy to oczywiście lokalnych ziemniaków – nie tych, które objechały pół globu. Pamiętaj o tym podczas zakupów. Lepiej poczekać na krajowe młode ziemniaki, zamiast kupować te, które przepłynęły długą drogę z innego kontynentu.
Producenci zrozumieli, że jako konsumenci pragniemy różnorodności i wyboru, dlatego obecnie uprawia się u nas wiele różnych odmian. Jeśli los planety nie jest ci obojętny, przyjrzyj się uważnie opakowaniu i przed zakupem sprawdź, skąd pochodzą dane kartofle. Zachęcam do kupowania ich bezpośrednio od rolnika – w gospodarstwie lub od lokalnych dostawców. Masz wówczas gwarancję, że wybierasz krajowe ziemniaki!
Jeśli chcesz pójść o krok dalej, możesz też oczywiście uprawiać własne kartofle. Nie jest to trudne, o ile tylko masz miejsce w ogrodzie. W przeciwieństwie do innych upraw nie wymagają one intensywnego odchwaszczania ani podlewania i niemal zawsze gwarantują dobre plony.
Kolejnym argumentem przemawiającym za ziemniakami jest ich cena. Dobrze sycą, doskonale nadają się do wszelkiego rodzaju potraw i są bardziej pożywne niż ryż czy makaron, którymi często je zastępowano.
Sprawmy więc, aby ziemniaki znów stały się modne! Masz w rękach książkę z prawie setką przepisów na dania z kartofli, a także mnóstwem wskazówek i porad. Jestem niezmiernie ciekawa, jak je wykorzystasz!